forum.poziome.pl
Rowery poziome - forum dyskusyjne => Techno => Wątek zaczęty przez: tomek70 w Czerwca 15, 2009, 06:12:11 pm
-
czy ktoś z forumowiczów miał już jakieś doświadczenia z owiewkami wykonał taką lub testował w swoim rowerku proszę o opinie....
-
Ja właśnie bawię się z pierwszą owiewką, mam już prawie gotowy model ze styroduru, tyle że kupiłem żywicę poliestrową (najtańsza... i je mi materiał więc się zastanawiam czym to odizolować) i muszę powiedzieć że ładnie to wygląda ale aerodynamicznie można by zrobić bardziej agresywnie. Za wzór przekroju bocznego wziąłem dwa łuki od góry idący o R= 0,5m i przechodzący w r=0,25m. W miejscu łączenia wyszła taka ścianka, która pewnie będzie bardziej hamować niż pomagać i trzeba to jakoś obrócić. Myślę że jak wrzucę jutro fotki to będzie to bardziej klarowne.
Pozdrawiam Krzysiek
-
Mam owiewkę zrobioną ze sklejki 4mm, owiniętą folią antystatyczną, ma kształt klina i jest płaska, mimo tego, spełnia swoją funkcję a zalety, są odczuwalne przy jeździe pod wiatr jak i z wiatrem.:)
-
dzięki czyli warto w to się pobawić pozdrawiam :)
-
Także myślę że warto, zakładam że z owiewką w bezwietrzną pogodę będę jechał z taką prędkością jakbym jechał z lekkim wiatrem. Nie oczekuję co prawda cudów, ale bardzo mi zależy żeby to przetestować.
Co do klina to taki mam plan żeby następną wersję owiewki jeżeli ta się nie sprawdzi zrobić na podstawie ostrosłupa - czyli jakby klin w klinie, żadna rewelacja, ale ważne żeby opory powietrza były jak najmniejsze. Myślę że warte uwagi bo można to zrobić używając 4 kawałków dostępnego nam materiału , bez zbędnego szlifowania i ciągłej zmiany koncepcji ;)
Przy okazji zadam pytanie co zrobić żeby zrobiony na formie laminat na żywicy poliestrowej bezproblemowo schodził z przygotowanej wcześniej i wypastowanej powierzchni. Robiłem próby przy użyciu szpachli samochodowej Novol Uni, i jak ściągam płaską płytkę zrobioną na próbę (kształt dowodu osobistego), to odchodzi razem ze szpachlą ( szpachla poliestrowa, która położona wcześniej na styrodurze lekko go wyżarła - może nie trzymała się go na tyle mocno żeby odejść od żywicy... ) warto wspomnieć że wyszlifowałem ją potem papierkami kolejno 220 - 600- 1000, na tzw. "lustro", potem pasta oddzielająca. Może ktoś miał podobne doświadczenia albo wie co mogłem na początku tej zabawy pominąć nie mając wcześniejszego doświadczenia z laminowaniem?
Umieszczam rysunek poglądowy obecnej formy, mam nadzieję że nie przekombinowałem w rysowaniu.
Zdjęcia jak się uda to dodam jutro.
(http://img40.yfrog.com/img40/8678/owiewkarzutyy.png)
(http://img40.yfrog.com/i/owiewkarzutyy.png/)
-
ja tak sobie myślę bo niedawno oglądałem na discovery wyścigi pojazdów na oszczędność czyli przejechać kilometrów na najmniejszej ilości paliwa były tam drogie konstrukcje laminatów węgłowych a była drużyna która jako poszycie pojazdu użyła zwykłej foli ogrodowej ..... osiągi ich nie odbiegały od drogich węglowych konstrukcji ... do czego zmierzam a wiec przyszło mi do głowy żeby zrobić taka owiewkę która była bu składana z kilku drutów obciągniętych folia coś na zasadzie przezroczystych parasolek przeciwdeszczowych .... co wy na to ?
-
Robiłem eksperyment z przednią owiewką zakrywającą 80% powierzchni rowerzysty (wystawała głowa oraz jedna z nóg przy maksymalnym dolnym wychyleniu korby). Wnioski - przyrost prędkości jest raczej nieodczuwalny w czasie jazdy po prostej drodze (prostej: bez podjazdów i zjazdów), taka sama wydaje się też być siła potrzebna do napędzania roweru przy tych samych prędkościach. Z zalet: w czasie jazdy z wiatrem owiewka otwarta od strony tylnej działa trochę jak żagiel, to samo dzieje się kiedy jesteśmy wyprzedzani przez samochody. Także podczas zjazdu na odcinku na którym uzyskuje 40-45 km/h rozwijałem do 53 km/h max - choć to akurat mogło być spowodowane tym ze sama owiewka zwiększa masę roweru. Z wad: bardziej są odczuwalne podmuchy wiatru bocznego, przypuszczam że w skrajnych warunkach (wichury, jazda przed burzą) rower może być nawet przewrócony podmuchem. Dodatkową wadą mojej testowej owiewki był fakt że wykonana była z kartonu - przez co ograniczała widoczność, oczywiście model użytkowy był by przezroczysty. Ponadto rower lvb z owiewką wymaga niezłej akrobatyki przy wnoszeniu go przez piętra :) (jak ktoś ma garaż albo mieszka na parterze to problem odpada :)). Wymiary mojej testowej owiewki - 125cm x 50cm. Jak znajdę trochę czasu to pobawię się z tylna owiewka by zmniejszyć cień aerodynamiczny roweru. Jeśli mnie pamięć nie myli to testy na zagranicznych forach dawały przyrost prędkości 2-4 km/h
Ad tomek70 - Pomysł ciekawy i wart wypróbowania, choć nie wiem czy folia wytrzyma codzienne używanie na rowerze - na myśli mam otarcia przy parkowaniu,wysiadaniu itp. Jeśli chciałbyś zabudować rower w pełni to pod folią mogła by się skraplać woda z potu i oddechu - trzeba pomyśleć w nadmuchu lub wywietrznikach. Chyba że chcesz doskonałość aerodynamiczną roweru bez długoterminowej funkcjonalności np. by pobić życiowy rekord szybkości.
-
Moim zdaniem można się z tym pobawić, zwłaszcza że materiał tani i taką folię można grubszą kupić - będzie bardziej wytrzymała. Pamiętam że w dzieciństwie robiliśmy oczko wodne z folii która sąsiadowi została po pokrywaniu szklarni, ona byłaby pancerna jak na pokrycie owiewki.
-
ja mialem kiedys w LWB owiewke rodem z kalisza (troche zmodyfikowana). Odczucia byly takie - normalnie na nim przelotowa mialem ~31km/h, z owiewka ok 35 (po plaskim, bez wiatru, na tym samym odcinku i w podobnych warunkach, wielokrotne proby) - wiec cos jednak jest. Owiewka byla laminatowa, ok 2kg masy calosci, tak jak u kolegi Yin wystawala jedna noga i glowa rowerzysty. Co do bocznych podmuchow - bardzo zle nie bylo, ale przy sporym wietrze danego dnia (ze 20-30km/h) pod duzym wiezowcem (tu trzeba sie bylo starac na pieszo zeby nie przewrocilo) przesunelo mnie na tyle, ze zjechalem na sasiedni pas przy przejezdzaniu przez skrzyzowanie - i nie dalo rady zakontrowac mocniej, grozilo to wywaleniem albo utrata przyczepnosci przeniego nieobciazonego kola w lwb.
Teraz jezdze z kuferkiem, powierzchnia boczna podobna, ale jakos znacznie mniej odczuwam boczny wiatr, wiec chyba to, czy "drugi" koniec jest otwarty czy zamkniety ma duze znaczenie.
-
Czy ktoś próbował wykonać owiewką z poliwęglanu (lity gr. 2 - 2,5mm)?
Dziś robiłem próbę z wiginaniem na ciepło (płyta z poliwęglanu komorowego - taką tylko miałem :() i okazuje się, że w temperaturze ok. 180 stopni można go dowolnie kształtować.
Może za pomocą jakiejś formy i opalarki elektrycznej ;) można by coś sensownego wykombinować.
Produkty Azuba i HP Velotechnik są jednak ciutkę drogawe :(
-
Gdzieś widziałem na zagranicznym forum robisz pudło w nim kuchenka elektryczna i szyba z pleksy przykręcona wielką podkładką o wymaganym kształcie do ścianki w środku pudła od spodu pod szybę otworem pompujesz powietrze i wychodzą piękne szybki jak w szybowcach
-
http://www.recumbents.com/home.asp?URL=wisil/whatsup.htm#Fairing%20Building%20Projects
Zapewne chodziło o to :). Sezon grzewczy się zaczyna, można zrobić dwie pieczenie przy jednym ogniu ;)
-
Tak właśnie :) Nie polecam wyginać tradycyjnie opalarką bo pleksa robi się mało przeźroczysta i trudno uzyskać idealny kształt już próbowałem :) Bardzo ładna strona zapisałem sobie
-
Ja zaczynam budować owiewkę (przednią szybę) do P7 - będzie zasłaniała nogi i sięgała aż za głowę tworząc dach.
Na razie będzie to 1mm plexa na stelażu z profili budowlanych (takie podtynkowe, wzmacniające, gięte z blachy w literkę grecką omega). Może później troche rozwinę prototyp - zabudowa dolnej części i nowa klapa do kufra (który na razie będzie częścią owiewki)
Jak będzie działać to będę budował na poważnie - testowa kratownica z prętów => pomierzyć => wrzucić do kompa => wygenerować przekroje => kopyto (pianka, szpachla, papier scierny) => forma + pompa próżniowa + promienniki podczerowne = gięta przednia szyba z dachem jako jeden element + druga forma na laminatową, dolną część przodu. Docelowo zamierzam zrobić coś na wzór zabudowy typu Aerolopet: http://versatile.web-log.nl/versatile/2005/10/aerolopet.html (http://versatile.web-log.nl/versatile/2005/10/aerolopet.html).
Jak dobrze pójdzie, to do zobaczenia na listopadowej WMK ;D
-
Projekt ambitny :) Ale nie będzie to płaska szyba wygięta w łuk? "Ostre" krawędzie tworzą takie zawirowania powietrza że całe przedsięwzięcie straciłoby sens.
-
Projekt ambitny :) Ale nie będzie to płaska szyba wygięta w łuk? "Ostre" krawędzie tworzą takie zawirowania powietrza że całe przedsięwzięcie straciłoby sens.
Dlaczego ma stracić sens? Wszak z jego opisu wynika, że owiewka ma pełnić rolę osłony przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, a aerodynamika schodzi na drugi plan.
-
Sądząc po tym jak lubi jeździć to nie byłbym taki pewien że schodzi na drugi plan ;)
-
Mam nadzieję, że wyjdzie (prawie) obła: będzie wysklepiona poprzecznie i wzdłużnie z tym, że wzdłużne wysklepienie przodu będzie w prototypie realizowane przez wycinanie trójkątów na bokach i sklejanie powstałych krawędzi (taśmą).
Eeeeetam, fcale nie jeżdżę tak wyczynowo i szybko. Głównym celem owiewki jest ochrona przed deszczem i zimnem a nie poprawa aerodynamiki, ale jak coś się uda poprawić to będzie plus dodatni.
Jak na razie szkielet za bardzo się telepie żeby poprawić aerodynamikę. Telepie się więcej niż się spodziewałem. Może jak będzie poskręcany w całości to się bardziej usztywni. Jak nie pomoże to będę wymieniał wsporniki - na razie były robione z płaskowników, które miałem w starych zapasach. Może później kupię porządne rurki i dorobię obejmy.
-
Panowie, ja do mojego AZUB-a (którego już nie mam..) kupiłem kiedyś owiewkę "firmową" z Czech. Właściwie ni korzystałem z niej bo mi się nie chciało.....Stwierdziłem, że i tak nie lubie jazdy w deszczu, a o te parę km/h więcej też mi nie chodzi. Sprawdziłem też, jakby wyglądało na nowym trajku, ale to zdecydowanie było stworzone do dwukołowców.
Więc, jeśli ktoś byłby zainteresowany, mogę odstąpić. Jest prawie nieużywana, kompletna, wraz z ogromną torbą, w której....pół roweru możnaby przewozić.
http://www.azub.eu/CZ/windshield-for-recumbents/
-
witam, jaka cena? moze być na priv tomek@bractwo-rowerowe.pila.pl
-
Pierwsze podejście do szkieletu: http://picasaweb.google.com/Franc.RoweryPoziomeRule/SzkieletOslonyMk1# (http://picasaweb.google.com/Franc.RoweryPoziomeRule/SzkieletOslonyMk1#)
To jest na razie model, nie wiem nawet czy go pokryje plexą, bo im bardziej się przymierzam do papierowego szablonu szyby, tym bardziej mi wychodzi, że jest krzywo. Robiłem go na bardzo szybko, bo chciałem zamontować na WMK 2009-11-27 ale nie starczyło czasu (dobrze, że na żywca nie ciąłem plexy).
Może wykorzystam go tylko do dobrego pomierzenia konstrukcji celem zrobienia właściwego prototypu z płaskowników alu.
Na pewno docelowe wsporniki muszą być sztywniejsze. Pewnie będą 2 profile alu 20x20x1.5, rozstawione o 70mm (na szerokość mufy suportowej) w poziomie i tak samo 2 w pionie.
-
Wizualnie jest całkiem nieźle, ale mam wrażenie że jest trochę za wysoka. Pewnie to kwestia komfortu wsiadania i wysiadania, ale jak jest na etapie konstrukcyjnym to można pomyśleć nad podnoszeniem całości do przodu np za pomocną siłowników do mebli (http://www.akcesoria.meble.pl/p25162,podnosnik-gazowy-100-n-quamiro.html ).
-
Myślałem nad otwieraniem, jednak w założeniach miała być użytkowa a nie szybkościowa, więc wysokość nad fotelem miała zapewniać możliwość siedzenia prosto. Dodatkowo dobrze by było, żeby pod dachem zmieścił się gówniarz na foteliku (siedzi nad tylnym kołem, wysoko nade mną i bez owiewki wieje).
Ale pomyślę nad obniżeniem, bo coraz bardziej się skłaniam do tego, żeby zrobić nowy szkielet. Ten był robiony strasznie na szybko, żeby zdążyć na listopadową Masę Krytyczną. Nie zdążyłem i terminy przestały mnie gonić, mogę znów się nad nią pastwić. I im bardziej się jej przyglądam, tym bardziej widzę, że jest krzywa. Mogę też poćwiczyć wsiadanie i wysiadanie i lepiej dopracować kształt.
-
Można go opiąć folią stretch w ramach testów, w sumie od tego są modele by się nad nimi 'pastwić', wykryć ewentualne słabości, a docelowy zrobić na tip top ;)
-
Witam
Kilka latek temu spotkałem się z ciekawą wersją owiewki - stelaż + ortalion
http://www.poziome.republika.pl/obrazki/zlot2/zlot_mu_1.jpg
stelaż hm można zastosować częściowo elementy z namiotów...
-
Siedziałem nad osłoną i wychodzi mi, że faktycznie jest trochę za wysoka, do tego tylny pałąk jest zupełnie niepotrzebnie wyżej niż przód dachu co dodatkowo pogarsza sprawę. Trzeba też zmniejszyć strzałkę wybrzuszenia nad pedałami - osłona nie może tak mocno zachodzić na boki. Jutro będzie znów cięcie-gięcie :) .
Czyli najpierw dopracować muszę wymiarowo szkielet, potem go pomierzyć i zrobić prototypowy i dopiero prototyp pokrywać plexą.
-
Prace nad modelem trwają - szkielet osłony został już obniżony i lepiej zamocowany do kufra.
Więcej w galerii:http://picasaweb.google.com/Franc.RoweryPoziomeRule/SzkieletOslonyMk2# (http://picasaweb.google.com/Franc.RoweryPoziomeRule/SzkieletOslonyMk2#)
-
No cóż, po obniżeniu szkieletu okazało się, że jest za nisko przy pedałach. Miało się obniżyć nad fotelem a nad pedałami trochę pójść w górę, ale wszystko poszło w dół. Shit, teraz zawadzam czubkami butów o szybę. Wysokość nad głową - jest niżej, ale wsiadanie i wysiadanie jest ciągle wygodne (bez otwierania) czyli chociaż w tym miejscu jest dobrze.
Symulacja szyby z foli ze stretch'u - porażka totalna, z bliska <5cm folia jest przeźroczysta, ale z większej odległości nic nie widać, wszystko jest totalnie rozmyte.
Teraz od nowa projektuję szkielet, może przez ferie skończę??
Będzie zrobiony z rury kwadratowej 20x20x1.5 (rama kształtowa z przodu/dolnego-przodu wraz z wysięgnikami oraz z rama kształtowa tyłu) oraz z rurki PCV fi12 na dół, tył, oraz górę. Szyba z 1mm plexi, poszycie z tektury kanalikowej z polipropylenu* (dzięki Maciek, natchnąłeś mnie).
Maciek: jaki jest minimalny promień gięcia takiej tektury o grubości 3~4mm, wzdłuż żebrowań?
Pzdrw
* dla poszukujących wrażeń: taka tektura w zachodnich publikacjach (WISIL, IHPVA) nazywana jest coroplast.
-
Zamiast plexi radzę PET. Może nawet będzie taniej.
-
też tak uważam pleksi jest za sztywna pet będzie lepszy
tu możesz poszukać czegoś odpowiedniego http://www.tuplex.pl/
-
Tak jak powyżej plus przykład praktyczny ;). Zaczyna się w 1.50
http://www.youtube.com/watch?v=fwz95aQnBCA
-
Plexi kupiłem już dawno i nie będę szukał nowej szyby.
Rozważam jeszcze poszycie wykonane z karimaty.
Z wiadomości prywatnej od Maćka Długosza (przenosze Naszą korespondencję na Forum dla potomności): tektura wodooporna (w Polsce nie używa się hasła Coroplast) zgina się prostopadle do żeberek, promień gięcia ~300mm dla grubości 3mm jest osiągalny czy da się zgiąć mocniej nie wiadomo, grubszą będzie gorzej giąć. Gięcie wzdłuż żeberek powoduje natychmiastowe załamanie powierzchni zewnętrznej, które pozostawia trwały ślad.
-
Może nylon? Jest lekki, wodoodporny, i dał by się pewnie ładnie rozpiąć na ożebrowaniu.
W praktyce:
http://allgoodnamesrtaken.com/grr/
http://www.bikejournal.com/images/lowboyBodySock.jpg
http://www.mueller-hp.com/Gallery/Trumansspeedmachine64.jpg
http://www.mueller-hp.com/v2sock/BenFoxV2sock6.jpg
-
W imieniu Maćka :)
Powiem Ci tylko przykrą rzecz - ludzie się śmieją z tej mojej osłony
przed deszczem. Oczywiście nie wszyscy. Nie pomalowałem tej mojej osłony
żadnymi farbami, nie dałem żadnych naklejek - no i wiadomo - ludziom
wydaje się śmieszna. No bo jest trochę śmieszna. Ja tam jednak twardo
się trzymam - w końcu gdy pada deszcz to żaden największy cwaniak się
już z niej nie śmieje. I o to mi właśnie chodzi. To ma być głównie
osłona przed deszczem. Choć.muszę dodać że w zimie jest cieplej (wieje
tylko po głowie i minimalnie po rękach) oraz jeździ się szybciej. Pod
górkę jest troszkę wolniej (większy ciężar).
Muszę się powtórzyć: osłony z włókna szklanego nie są takie dobre jak na
to wyglądają. Rezonans w środku takiej łupy jest duży. Czujesz się jakby
ktoś wzmocnił 2,3x krotnie najmniejszy szmer i dźwięk spod kół. A
najgorzej jest jak pada deszcz. Huczy w środku - to nie jest komfort. Ci
którzy jeździli np. autami dostawczymi w deszczu bez izolacji
akustycznej dachu wiedzą o co chodzi jak huczy przez deszcz. Poza tym
te osłony z włókna szklanego mają gładkie wykończenie jedynie na
zewnątrz. Gdy się siedzi w rowerze to widać "wewnętrzną" stronę owiewki,
która jest "spartańska" - widać nacieki żywicy i przebijają włókna. Na
pewno są wyjątki - np. "Aerorider" ma w środku dodatkową "wkładkę" (też
z włókna szklanego) dzięki której nie widać wewnętrznej strony
niedorobionej owiewki.
Jako ciekawostkę podam fakt że miałem kiedyś "pseudo - karbonową" ramę
Scott Intoxica. Materiał ramy to zasadniczo tworzywo sztuczne. I ta rama
z tworzywa sztucznego ... rezonowała każdy odgłos z podzespołów mojego
roweru!!! Owiewka rezonuje o wiele bardziej. No ale ta rama rezonowała
mi najgłośniej piastę tylną z wewnętrznym przełożeniem!!! Słyszałem
pracujące koła zębate! Pomijam że Rohloff Speedhub był głośny na
zredukowanych biegach (każdy użytkownik się do tego przyzna), ale z ramą
z tworzywa słychać to było jeszcze bardziej wyraźnie!!! Dziwne uczucie.
Jeździłem na tej samej piaście na ramie stalowej i było ciszej. Tak więc
zapakować się w skorupkę z tworzywa sztucznego to nie do końca dobry
pomysł. Należałoby ją wygłuszyć i zamontować na gumowych uchwytach żeby
problem ograniczyć albo rozwiązać (czyli - po zrobieniu owiewki z włókna
szklanego czeka nas dodatkowa zabawa).
Dążę do czegoś takiego:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/_j3vr4qnEkRQpsr_-YF8dg?feat=directlink
Uważam że warto zrobić coś takiego. Wygląda to przyzwoicie. Chroni przed
deszczem. Poprawia aerodynamikę. Można to zrobić z tej mojej ulubionej
"tektury kanalikowej" (amer. "coroplast). I jest to proste do wykonania
jak but. I tanie.
Już za 1 miesiąc będę miał poziomy rower trójkołowy w układzie
"tadpole". I właśnie taką osłonę chcę mu założyć. Osłona będzie z
tektury kanalikowej, ale bez szyby jak na tym zdjęciu - osłonę zrobię na
tej samej zasadzie co dotychczasową (czyli zamiast szyby będzie
"daszek"). Szyba ma 3 wady:
- jeżeli jest z tworzywa sztucznego to szybko się zarysuje - MUSI BYĆ SZKŁO
- rano gdy pójdę wsiadać do roweru to prawdopodobnie będzie zaparowana
jak w samochodach (i będzie też parować od mojego oddechu)
- gdy będą opady to nie da rady bezpiecznie jechać bez wycieraczki (no
to teraz trzeba kombinować z wycieraczką)
Pozdrawiam!
Maciek
-
Yin: nie chcę nylonu, bo wymaga większego /gęstszego szkieletu a mimo to i tak powiewa i łopocze oraz zapada się. Poza tym, jest trudny do zastosowania w moim przypadku obudowy.
Nie chcę też robić zabudowy z laminatu: nie mam pieniędzy na formę, a nie przewiduję większej produkcji, żeby sie z kimś złożyć.
Maciek: szyba ze szkła będzie ciężka i pobije się przy pierwszym upadku /przewróceniem się roweru. W trikach może się sprawdzać, ale nie w rowerze jednośladowym. Mam juz plexę i to z niej zrobię szybę. Rozmawiałem (pisałem) też z człowiekiem który ma na oddaniu komplet wycieraczkowy od Nysy (wycieraczka na równoległoboku) - jak będzie potrzebny to kupię i zamontuję. Ogólnie jestem świadomy, że wycieraczka może być potrzebna i liczę się z tym projektując szkielet.
Pzdrw
-
W temacie rezonowania laminatu: to jest tak jak z obudowa komputera: nie tyle rezonuje dźwięk jako zamknięta skrzynka a bardziej ścianki od wibracji wiatraków wpadają w drgania i to powoduje hałas. W obu przypadkach wystarczy wykleić ścianki czymś tłumico - usztywniającym i hałas się zmniejsza. Myślę że kilka patentów na wyciszenie można wyszukać na zagranicznych forach (np tu http://www.bentrideronline.com/messageboard/forumdisplay.php?f=15 ), ewentualnie założyć temat i dopytać się jak z sobie z tym radzą.
-
W samochodach wewnętrzne części drzwi są wyklejane matą, co wygłusza, usztywnia i zapobiega brzęczeniu.
-
czolk - mocny lekki i twardy będzie utwardzany poliwęglan (taki jak w soczewkach okularowych). Tylko to dziadostwo drogie i - w porównaniu w pleksą - kruche.
-
W temacie rezonowania laminatu: to jest tak jak z obudowa komputera: nie tyle rezonuje dźwięk jako zamknięta skrzynka a bardziej ścianki od wibracji wiatraków wpadają w drgania i to powoduje hałas. W obu przypadkach wystarczy wykleić ścianki czymś tłumico - usztywniającym i hałas się zmniejsza. Myślę że kilka patentów na wyciszenie można wyszukać na zagranicznych forach (np tu http://www.bentrideronline.com/messageboard/forumdisplay.php?f=15 ), ewentualnie założyć temat i dopytać się jak z sobie z tym radzą.
To krople deszczu też rezonują włókno szklane? I odgłosy napędu - to wszystko powoduje że wibruje cała owiewka? Miałem prototyp z kartonu, ścianki boczne były podgięte i było słychać szumy z napędu, słyszałem szum toczenia się kół:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/O3rt-xQhyueDagmr3vuIEg?feat=directlink
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2HPFZzCeDI/AAAAAAAABPM/nKcJWlz127w/s640/DSC_6385.jpg)
Chcesz powiedzieć że słyszałem wibrujący karton? Twoim zdaniem to nie był "odbity" odgłos opon oraz łańcucha tylko wibrująca osłona? Ja bym tego tak nie nazwał. Siedziałem wewnątrz i było słychać nie wibracje tylko konkretne odgłosy/ pogłosy. No chyba że jesteś akustykiem i nie rozumiem istoty dźwięku - to przepraszam.
Gdy zrobiłem model "przelotowy" gdzie owiewka nie jest już zasłonięta bokami:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/ncejPreTItBhkUZd35e6Rg?feat=directlink
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/SzgRHAjZUoI/AAAAAAAAABc/6ma_Cv090q8/s512/wreszcie.jpg)
to już zrobiło się dużo lepiej (tzn. nie kumulował się dźwięk). Jest w miarę cicho.
No to sobie teraz wyobraź że siedzisz w pełnej łupie z twardego włókna szklanego:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/EDiKD8iaj1LzMceXNbWq8w?feat=directlink
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Szvr092_zUI/AAAAAAAAARs/BxnB8Zos5bk/Nollau.jpg)
Bez izolacji akustycznej serdecznie współczuję. Nie wiem czy ten model "Aerorider" ma izolację jak go sprzedają. U Mieczyława kaczmarka (prawdziwego producenta tego roweru z Kalisza) żadnej izolacji nie zauważyłem.
Ten model roweru Quest" na pewno jej nie ma (wiem bo oglądałem ten rower na żywo, choć użyłem zdjęcia tego roweru z Internetu):
http://picasaweb.google.com/lh/photo/pTa86lst9DNXKHeY_7XI9A?feat=directlink
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Szz7ZZrYmMI/AAAAAAAAAYc/5ELBQlBgfNU/s640/IMG_0896.jpg)
Uważam że komplikujecie sobie życie wymyślając te skomplikowane osłony. Dźwięk musi się wydostać - jeśli będziecie siedzieć w łupie to nie będzie mógł się z niej wydostać i wszystko skupi się na kierowcy. No i trzeba będzie ten dźwięk wytłumić/ wygłuszyć. Czyli zabawa w podklejanie materiału tupu "gąbka" lub cokolwiek co wygłuszy odgłosy/rezonacje jest obowiązkowa. A już wolę nie myśleć jaki hałas gdy pada deszcz. No ale jak macie czas na zabawy w doskonalenie to OK.
-
To krople deszczu też rezonują włókno szklane? I odgłosy napędu - to wszystko powoduje że wibruje cała owiewka? Miałem prototyp z kartonu, ścianki boczne były podgięte i było słychać szumy z napędu, słyszałem szum toczenia się kół:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/O3rt-xQhyueDagmr3vuIEg?feat=directlink
Chcesz powiedzieć że słyszałem wibrujący karton? Twoim zdaniem to nie był "odbity" odgłos opon oraz łańcucha tylko wibrująca osłona? Ja bym tego tak nie nazwał. Siedziałem wewnątrz i było słychać nie wibracje tylko konkretne odgłosy/ pogłosy. No chyba że jesteś akustykiem i nie rozumiem istoty dźwięku - to przepraszam.
Zdajesz sobie sprawę że popełniasz ten sam błąd logiczny jaki licznie prezentujesz na swojej stronie ( "Wypowiedzi gawiedzi " ) w wykonaniu przeciwników poziomek? :) W nieco przerysowanej wersji z podobna retoryką:
"Ah jak ten deszcz ogłuszająco wali po skorupie mojej owiewki z włókna szklanego, nie da się jechać bo rękami muszę zatykać uszy "
Zauważ pewną prawidłowość - większość, jeśli nie wszystkie z oferowanych na rynku "fabrycznych" velomobili ma skorupę wykonaną z włókna szklanego, lub aluminium (Alleweder ). Nie było by to stosowane jeśli nie sprawdzało by się w praktyce. Jak pooglądasz filmiki kręcone z kabin velomobili to da się zauważyć w niektórych efekt rezonansu, w innych jest tak cicho że słychać sapanie kierowcy lub huk wiatru przy wystawieniu kamery poza skorupę,- zatem problem nie jest tak wielki jak twierdzisz.
Inna kwestia, Polska to nie Anglia, ilość dni słonecznych jest znacznie większa w porównaniu z deszczowymi, nawet w skali roku. Nawet biorąc pod uwagę dni deszczowe - zwykle jest to przelotny deszczyk, lub 'woda wisząca w powietrzu', urwania chmury, ściany deszczu itp to zjawiska marginalne. Idąc dalej: w ile z tych dni deszczowych będziesz faktycznie jeździł? Jak widzisz problem robi się marginalny :)
Akustykiem nie jestem, ot hobbystycznie wygłuszyłem kilka komputerów od poziomu 'suszarki do włosów' do 'mruczenia kota' lub nawet całkowitej ciszy przy której trzeba popatrzyć na lampki na obudowie żeby stwierdzić że komputer pracuje. Zasada fizyczna jest IMHO taka sama, dlatego dałem taki przykład.
Ps. Nie odbieraj żartów z mojego postu jako ataku, wszystko ma wady i zalety, chodzi o obiektywność w zauważaniu jednych i drugich. Wypróbuj rozwiązania jakie Tobie pasują, napisz o rezultatach i wnioskach - część zabawy w rowery poziome to szukanie nowych, lepszych rozwiązań i dzielenie się nimi. Pozdrawiam :)
Edit: - Ps budowanie poziomek to właśnie "zabawa w doskonalenie " :)
-
To krople deszczu też rezonują włókno szklane? I odgłosy napędu - to wszystko powoduje że wibruje cała owiewka? Miałem prototyp z kartonu, ścianki boczne były podgięte i było słychać szumy z napędu, słyszałem szum toczenia się kół:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/O3rt-xQhyueDagmr3vuIEg?feat=directlink
Chcesz powiedzieć że słyszałem wibrujący karton? Twoim zdaniem to nie był "odbity" odgłos opon oraz łańcucha tylko wibrująca osłona? Ja bym tego tak nie nazwał. Siedziałem wewnątrz i było słychać nie wibracje tylko konkretne odgłosy/ pogłosy. No chyba że jesteś akustykiem i nie rozumiem istoty dźwięku - to przepraszam.
Zdajesz sobie sprawę że popełniasz ten sam błąd logiczny jaki licznie prezentujesz na swojej stronie ( "Wypowiedzi gawiedzi " ) w wykonaniu przeciwników poziomek? :) W nieco przerysowanej wersji z podobna retoryką:
"Ah jak ten deszcz ogłuszająco wali po skorupie mojej owiewki z włókna szklanego, nie da się jechać bo rękami muszę zatykać uszy "
Zauważ pewną prawidłowość - większość, jeśli nie wszystkie z oferowanych na rynku "fabrycznych" velomobili ma skorupę wykonaną z włókna szklanego, lub aluminium (Alleweder ). Nie było by to stosowane jeśli nie sprawdzało by się w praktyce. Jak pooglądasz filmiki kręcone z kabin velomobili to da się zauważyć w niektórych efekt rezonansu, w innych jest tak cicho że słychać sapanie kierowcy lub huk wiatru przy wystawieniu kamery poza skorupę,- zatem problem nie jest tak wielki jak twierdzisz.
Inna kwestia, Polska to nie Anglia, ilość dni słonecznych jest znacznie większa w porównaniu z deszczowymi, nawet w skali roku. Nawet biorąc pod uwagę dni deszczowe - zwykle jest to przelotny deszczyk, lub 'woda wisząca w powietrzu', urwania chmury, ściany deszczu itp to zjawiska marginalne. Idąc dalej: w ile z tych dni deszczowych będziesz faktycznie jeździł? Jak widzisz problem robi się marginalny :)
Akustykiem nie jestem, ot hobbystycznie wygłuszyłem kilka komputerów od poziomu 'suszarki do włosów' do 'mruczenia kota' lub nawet całkowitej ciszy przy której trzeba popatrzyć na lampki na obudowie żeby stwierdzić że komputer pracuje. Zasada fizyczna jest IMHO taka sama, dlatego dałem taki przykład.
Ps. Nie odbieraj żartów z mojego postu jako ataku, wszystko ma wady i zalety, chodzi o obiektywność w zauważaniu jednych i drugich. Wypróbuj rozwiązania jakie Tobie pasują, napisz o rezultatach i wnioskach - część zabawy w rowery poziome to szukanie nowych, lepszych rozwiązań i dzielenie się nimi. Pozdrawiam :)
Edit: - Ps budowanie poziomek to właśnie "zabawa w doskonalenie " :)
OK, wiem że nie chcesz mnie zaatakować ale muszę to napisać, bo miałem okazję przejechać się "Questem' i mam takie a nie inne wrażenia. Głuchy nie jestem ;) Spędziłem w Holandii 3 lata i miałem okazję popróbować różnych rzeczy związanych z rowerami poziomymi. W rowerach typu "velomobile" trzeba tak zbajerować klienta wyglądem żeby się napalił. A to że "coś tam coś tam jest do du..y" to nikt Ci się nie przyzna. Zwłaszcza gdy wydał na to 5000 EUR (20 000 zł).
Poczytaj co napisał na ten temat Niemiec w tej kwestii:
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=auto&tl=pl&u=http%3A%2F%2Fwww.liegerad-online.de%2Fdesign4.htm
Wyjątki z powyższego linku - pisze Niemiec:
Okładziny z tworzyw sztucznych wzmacnianych włóknem szklanym są przy właściwym nakładzie (kosztów i czasu) piękna sprawą. Mają też jednak zarazem kilka dosyć poważnych wad:
- kabiny przekazują wzmocnione pogłosy/ szumy i hałas pojazdu. Trzeszczy cały kabina, a kierowca siedzi w centrum tego hałasu. Każdy, kto doświadczył tego po raz pierwszy, będzie przerażony, jak może okazać się to bardzo głośne.
- kabiny z włókna szklanego są dosyć kruche (łatwo sprawić żeby pękły). Nie widziałem panelu z włókna szklanego który nie nosiłby żadnych oznak uszkodzeń. Nawet bez wypadków rower nie będzie długo się lśnił i błyszczał.
- owiewki z włókna szklanego są ciężkie. Łupa z włókna szklanego zwykle waży ponad 10 kg, z CFRP / KFK trochę mniej.
- mnóstwo zabawy kosztuje wykonanie formy.
Klient ma "łyknąć temat". Na zachodzie wciska się rzeczy z fabrycznymi wadami/ niedoróbkami i nikt nie ma wyrzutów sumienia. Przekonujesz się dopiero z czasem że coś jest "bez sensu" albo że coś jest "niedorobione". I wtedy zazwyczaj sprzedajesz albo udajesz że nic się nie stało i używasz tej samej rzeczy dalej. Pierwsze wrażenie estetyczne czy "teoretyczne" to jest taka przynęta na którą łapie się każdy (ja również). Rezonuje ta łupa z włókna szklanego jak diabli nawet jak nie pada deszcz. W deszczu masakra. Ale tego się na głos nie mówi. Bo po co? Producenci mają za zadanie sprzedać a klient ma kupić. Taka jest kolejność. Producenci bajerują z zewnątrz wyglądem. Ale te pełne łupy z włókna szklanego (czy choćby z blachy aluminiowej) nie są do końca praktyczne. No chyba że słoń Ci na ucho...
Quest nie jest fabrycznie wygłuszony więc pewnie masz rację - dałoby się go poprawić stosując nawet głupią gąbkę i te pogłosy zmalałyby znacznie (szum toczących się kół, łańcuch, przekładnia wewnętrzna, trzeszczenie łupy samej w sobie, opady deszczu).
Nie wiem czy zauważyłeś jak wzmacnia się dźwięk gdy jezdnia jest mokra - słychać wszystko znacznie wyraźniej i mocniej na ulicy (ta uwaga nie dotyczy jakoś specjalnie rowerów ani osłon z włókna szklanego - wystarczy że przejedziesz się ulicą i przejedzie kilka aut gdy jest mokro to powinieneś zauważyć jak wyraźniej wszystko słychać). A te łupy z włókna szklanego to taki "wzmacniacz pogłosów". Wierzcie lub nie. Musicie to czymś wygłuszyć.
Ale można prościej, taniej i skutecznie chronić się przed deszczem. Jak zależy Wam na prędkości to skupcie się nad kształtem i wielkością powierzchni czołowej, materiał osłony nie jest taki istotny. Ktoś słusznie zauważył że można na stelaż nawinąć zwykła folię. I szybko taki rower poleci. Taka jest prawda. Tylko trzeba trochę napiąć folię żeby nie furgotała. Estetyka też daje się zrealizować z tanich i prostych materiałów. Alleweder był minimalistycznym projektem - wszystko wykonane z arkuszów cienkiej blachy, nitowane. I był prostszy i tańszy w produkcji niż łupa z włókna szklanego (ale klienci wolą jednak lakierowane estetyczne przedmioty i Alleweder jest teraz w wersji z włókna szklanego).
-
Nigdzie nie napisałem że nie rezonują - napisałem że jest to stosunkowo niewielki i łatwy do obejścia problem.
-
Yin: Byłem na MŚ w Alegre we Francji (2006 rok) i widziałem np. Lighting X2 (zabudowany sztywną osłoną Lighting P38) - jak dojeżdżał do mety prologu to w zasadzie najpierw było go słychać, a potem dopiero widać zza tłuma gapiów. Na długim wyścigu, też było słychać, że doganiają (dublują) Questy i inne kabinki. To samo było w Belgii w 2007 - na torze, mimo wiatru, doskonale słyszałeś, że cię dogania jakiś Quest. Miałem tez przyjemność pojeździć na VK2 i na CarbonLowRacer M5 i też strasznie rezonują.
Po prostu TTTM, pełne kabinki muszą rezonować jeżeli mają sztywne poszycie.
Dlatego będę chiał zrobic miękkie poszycie (tektura lub karimata) i nie będę zamykał kabiny.
A wracając do lycry: z tego będę robił drzwi, ale to w drugiej kolejności.
Pzdrw
-
Po prostu TTTM, pełne kabinki muszą rezonować jeżeli mają sztywne poszycie.
Ależ ja się w pełni zgadzam z tym twierdzeniem, nie zgadzam się z twierdzeniem Maciej Długosza co do stopnia uciążliwości tego efektu. Po za tym jeszcze raz: sądząc po niektórych filmach kręconych z kabiny velomobili w których nie słychać rezonowania a sapanie rowerzysty, lub zwykły szum toczenia, wnioskuję ze da się to zjawisko dosyć skutecznie wyeliminować.
-
A tak powstaje Alleweder (stara wersja z aluminium):
http://picasaweb.google.com/lh/photo/S-IDTIr-nzceqUNOQSMXNg?feat=directlink
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2NNWXrUa1I/AAAAAAAABP8/wq20FnnLOl8/IMG_0060.JPG)
http://picasaweb.google.com/lh/photo/eB-4ogKKHbm-2pam_0d-wQ?feat=directlink
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2NNWhcQYsI/AAAAAAAABQA/_BzQ9_SKWVM/IMG_0063.JPG)
http://picasaweb.google.com/lh/photo/Kf51LoOOKEOsk6I5yylI3Q?feat=directlink
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2fOIyl_bPI/AAAAAAAABXk/xAxBZDAHpiA/s640/guilhem_frame.jpg)
Blacha, nity. Proste jak but. Można zamówić zestaw do samodzielnego montażu:
http://www.liggendehoutdraaier.110mb.com/index.php?Bestand=Alleweder.html&Taal=NL&MenuNr=1&Wat=&Groep=&Nr=&Terug=&Taal=EN
-
Na zlocie miałem okazję się przejechać obudowanym trójkołowcem z Kalisza. Pierwsze wrażenie "dudni jak diabli" No, ale to był prototyp, więc może jeszcze sporo poprawią.
Całkiem możliwe, że "skorupy" na zachodzie nie są fabrycznie wyciszane bo gdyby je wykleić gąbką czy karimatą, to pewnie ważyły by jakieś 500 gram więcej. A pewnie już sprawdzili, że klient zapyta się o wagę a nie o wygłuszenie. (W ulotce reklamowej też zwykle podaje się ciężar, ale hałaśliwość? z takimi danymi się nie spotkałem)
Coś "jest na rzeczy" że sztywne kabinki dudnią. Przecież pudła z dziurą w środku służy muzykom do wzmacniania dźwięku. A taka skorupka poziomki wygląda prawie jak pudło rezonansowe gitary czy skrzypiec.
Auta też wygłusza się poprzez tapicerki, podsufitki a czasem jeszcze i "maści głuszące"
Nawet luźno latające w kuferku klucze, pudełka czy pompka dudnią. Dlatego swój kufer bagażowy wyłożyłem karimatą a pompkę owijam szmatką.
Pewien pomysł przyszedł mi do głowy ale go jeszcze nie próbowałem - aby wozić ze sobą dmuchane balony i wypełniać nimi luźne przestrzenie w kuferku, aby nie dawać szansy przewożonym rzeczom na podskakiwanie.
-
widziałem coś podobnego
chyba tu http://www.youtube.com/watch?v=ZoeESFuW4gU
koleś wkłada takie worki z taką jakby pianką pociętą na kawałki
-
Jak to robi Niemiec:
http://www.liegerad-online.de/design5.htm ,
http://www.liegerad-online.de/design6.htm ,
http://www.liegerad-online.de/design8.htm ,
http://www.liegerad-online.de/fairing ,
http://www.liegerad-online.de/jive_fairing.htm .
Proste, estetyczne i tanie. Dużo prościej niż włókno szklane.
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair12.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair44.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair45.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair43.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau1.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau3a.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau4.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau4a.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing3.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing2.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing1.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing4.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing7.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing6.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing9.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing10.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing15.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing16.jpg)
100 razy prościej, 10 razy szybciej i 4 razy ciszej niż z trzeszczącą owiewką z włókna szklanego.
-
Bardzo minimalistyczna realizacja - ciekaw jestem czy faktycznie z ta owiewką "pacjent" jeździ??
http://www.youtube.com/watch?v=BGq78zABrRw
-
W czasie deszczu ma pewnie widoczność ograniczoną do własnych stóp :)
-
Jeżeli zamkniemy się w plastykowej owiewce w +25 stopni to już chyba nie trzeba nic mówić.
rower ma służyć głównie do turystyki a robienie owiewki na cały rower uniemożliwia oglądanie widoku na około a i proste wyciągnięcie nogi do przodu by ją wyprostować sprawia problem owszem owiewka mała to tak która chroni przed deszczem i którą możemy odsłonić to fajna sprawa ale nie zamykanie się w pudle. ;)
-
rower ma służyć głównie do turystyki..
A skąd. Ile rowerów tyle przeznaczeń, przecież nie ma sensu jeździć turystycznie trasy po 100km i więcej rowerem do DH albo ostrym kołem. Natomiast trekkingiem jak najbardziej. Ale treking raczej nie sprawdzi się w DH, czy szybkim przemieszczaniu po mieście. Rożni ludzie, rożne potrzeby różne rowery :).
uniemożliwia oglądanie widoku na około
Dlatego powinny być przeźroczyste, jeśli masz na myśli konieczność zerkania do tyłu to przecież są lusterka.
proste wyciągnięcie nogi do przodu by ją wyprostować sprawia problem
Gdyby tak było to nie można by pedałować :)
ale nie zamykanie się w pudle. ;)
Owiewek zasadniczo są dwa rodzaje - te wygodne / praktyczne i te aerodynamiczne. Pogodzić oba założenia jest ciężko, zawsze jest coś kosztem czegoś.
-
Tak was czytam ... i spytam - czy mokre plecy za owiewką nie będą przypadkiem bardzo mokrymi ?
-
na discovery oglądałem ostatnio jak robi się sterowce otóż powłoka sterowca jest z jakiejś sztucznej tkaniny nasączonej żywicą epoksydową nazwy tkaniny dokładnie nie pamiętam ale nie była to jakaś specjalna , po wykonaniu tej powłoki chodził po niej pracownik i sprawdzał czy nie ma dziur którymi gaz mógł by uciekać niewiele się ona pod jego ciężarem uginała może by w tym kierunku pójść trzeba by poeksperymentować np taka tkanina z której wykonane są plecaki nie jest ciężka ale mocna ?
-
Z tego co wiem powłoka różni się w zależności od typu wypełnienia - inne są dla helu ( lub mieszanek w wodorem) inne dla gorącego powietrza. Ze względu na przenikliwość helu stosuje się powłoki które spowalniają ten proces. W poziomkach to raczej nie znajdzie zastosowania bo można lżej i prościej - nylon. Nylon jest nieprzewiewny i nieprzemakalny ( przynajmniej ten z którym się spotkałem, nie wiem na 100% czy to cecha materiału jako takiego czy też impregnacji.) Jest też całkiem lekki. Wadą możne być marna odporność na uszkodzenia mechaniczne, cordura ( tkanina z której robi się plecaki) ma większą ale jest cięższa.
-
Yin ta zgadzam się z tobą ale pisząc miałem na myśli rowery obudowane czymś takim jak tu
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair45.jpg)
owiewka jest oki ale taka jak tu http://poziome.republika.pl/obrazki/rowerki/owiewka1.jpg
-
Myślę że owiewka z fotki została z robiona na próbę, dla wypróbowania jak się w czymś takim jeździ, ewentualnie na zawody torowe. Nie wszystko co jest na fotkach z poziomymi jest przecież używane w codziennej jeździe po ulicy.
A co do samego typu roweru to nazywa się je velomobilami, i są zwykle 'nieco' lepiej zaprojektowane i wykonane:
http://readytoride.biz/wordpress/wp-content/uploads/2006/10/_MG_3352.jpg
http://www.hembrow.eu/personal/dscf2396.jpg
http://www.metaefficient.com/wp-content/uploads/2007/11/waw-velomobile-bike.jpg
http://danetech.dk/KABINE/go-oneVelo-Yellow%5B1%5D.jpg
http://sustainabledesignupdate.com/wp-content/uploads/2007/05/aerorider.jpg
-
Myślę że owiewka z fotki została z robiona na próbę, dla wypróbowania jak się w czymś takim jeździ, ewentualnie na zawody torowe. Nie wszystko co jest na fotkach z poziomymi jest przecież używane w codziennej jeździe po ulicy.
Jeżdżą 3 rowery tego Niemca: Forelle, Jive, Swift. Nie są to rowery robione pod zawody, trójkołowce są bardzo praktyczne (odpada "problem" z balansowaniem dodatkową masą owiewki).
Forelle:
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau1.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau2a.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau3.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau4a.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau4.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau5b.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/forelle1.jpg)
Jive:
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_skizze1.gif)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing3.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing7.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing12.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing13.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing15.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing9.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing10.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing16.jpg)
(http://fahrradzukunft.de/bilder/03/heckhutzen/01.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/jive_fairing19.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S7ILEULRJSI/AAAAAAAACc4/DMrd2f8YPU0/s640/Jive.jpg)
Swift:
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair9.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair11.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair20.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair25.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair26.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair33.jpg)
(http://www.liegerad-online.de/graphics/sw_fair50.jpg)
Tej owiewki używa Niemiec Wolfgang Bion i zapewne jego klienci. Ma na koncie kilka owiewek, wszystkie wykonane na szkielecie, obłożone materiałem typu "Armaflex". Mistrzem estetyki to może nie jest - ale praktyczność, prostota i łatwość naśladowania jest wyjątkowa. Jego strona jest tu:
http://www.liegerad-online.de/
Na swojej stronie pokazał jak zrobił trzy owiewki (Jive, Forelle, Swift), wszystkie owiewki zrobione z materiału izolacyjnego typu "Armaflex".
Wszystkie rowery jeżdżą z owiewkami:
http://www.liegerad-online.de/jive.htm
http://www.liegerad-online.de/fairing.htm
http://www.liegerad-online.de/swift.htm
Poza tym pisze ten Niemiec wyraźnie jakie zalety ma tego typu materiał (lekki, wodoodporny, łatwo kształtować). I wspomina wyraźnie o wadach owiewek z włókna szklanego (trzeszczą, łatwo sprawić żeby pękło, ciężkie, skomplikowana produkcja).
Tłumaczenie z jego strony:
"Okładziny z tworzyw sztucznych wzmacnianych włóknem szklanym są przy właściwym nakładzie (kosztów i czasu) piękna sprawą. Mają też jednak zarazem kilka dosyć poważnych wad: kabiny przekazują wzmocnione pogłosy/ szumy i hałas pojazdu. Trzeszczy cały kabina, a kierowca siedzi w centrum tego hałasu. Każdy, kto doświadczył tego po raz pierwszy, będzie przerażony, jak może okazać się to bardzo głośne. Kabiny z włókna szklanego są dosyć kruche (łatwo sprawić żeby pękły). Nie widziałem panelu z włókna szklanego który nie miałby oznak choćby najmniejszych uszkodzeń. Nawet bez wypadków rower nie będzie długo się lśnił i błyszczał. Owiewki z włókna szklanego są ciężkie. Łupa z włókna szklanego zwykle waży ponad 10 kg, z CFRP / KFK trochę mniej. Mnóstwo zabawy kosztuje wykonanie formy."
To jest powód dla którego ludzie wsiadając do roweru za 5000 - 6000 EUR i słysząc jak to dudni i szumi rezygnują z zakupu. A wygłuszenie łupy z włókna szklanego to kolejne kilogramy, bo trzeba zastosować materiał izolacyjny. Moim zdaniem w rowerze bez silnika elektrycznego taka łupa z wlokna szklanego z izolacją to spory ciężar. No ale otrzymujemy wygląd.
Aerodynamiczne rowery z pianką w roli głównej (ja posługuję się pojęciem "materiał izolacyjny typu "Armaflex") w wydaniu konstruktora pana Johna Tetz'a nie wyglądają źle:
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/VFS/12%20finished%20streamliner/IMG_1064.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/VFS/12%20finished%20streamliner/IMG_1003.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/VFS/12%20finished%20streamliner/IMG_0972.jpg)
Wedle tabeli Greg'a Koldziejzyka (http://www.adventuresofgreg.com/HPVlog/01-09-05.html) wynika że przy 150W mocy ten obudowany pianką dwukołowy poziom Johna Tetza poleci 44 km/h. Przyzwoicie!!!
Ten gość - John Tetz - robi już dokładniej od Wolfganga Bion'a i jeg owiewki mają już walory estetyczne oraz aerodynamiczne. Jego strona jest pełna zrealizowanych projektów:
http://www.recumbents.com/mars/pages/proj/tetz/projtetzmain.html
A potem kliknijcie w "John Tetz projects".
Gość robi na formach - uzyskuje przez to dokładnie taką aerodynamiką jaką sobie obliczył:
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/5glue/glue1.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/1mold/mold3.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/1mold/mold4.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/1mold/mold5.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/1mold/mold6.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/3heat/heat1.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/3heat/heat6.jpg)
Na tej zasadzie obudował też trike'a:
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/TFVM/TFVM8.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/TFVM/TFVM10.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/TFVM/TFVM7.jpg)
No ale każdy komplikuje jak chce.
Amerykanie do szybkich realizacji wolą "coroplast" (plastikowe tworzywo, u nas nazywa się "tektura kanalikowa z polipropylenu" - początkowa nazwa jest myląca, bo to jest czysty plastik).
-
Witam.
qrcze dość prosto wygląda to formowanie... w każdym razie prościej niż robienie laminatowej budy...
wie ktoś co to dokładnie za pianka tak ładnie formuje się na gorąco? wygląda na karimatę... ale chyba nie na aż tak łatwo -a karimata raczej zbyt miękka będzie ?
-
Ze strony Johna Tetz'a:
"Zotefoam is a closed cell cross-linked polyethylene thermoplastic material which, with the application of heat and pressure, enables three-dimensional shapes to be formed from flat sheets."
Tłumaczenie:
Pianka Zote (Zotefoam) jest komórkowo zamkniętym krzyżowo-powiązanym polietylenowym termoplastycznym materiałem który, po zaaplikowaniu mu ciepła i nacisku, umożliwia kształtowanie trójwymiarowych kształtów z płaskich arkuszy.
Przepraszam za dosłowne tłumaczenie. Nie robiłem z termoplastycznej pianki. Ale chętnie spróbuję. http://www.recumbents.com/mars/pages/proj/tetz/manual/3heat.html
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/3heat/heat3.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/3heat/heat4.jpg)
Naciągi (zwykłe ekspandory) są po to żeby materiał w trakcie podgrzewania nie wyginał się swobodnie i żeby trzymał zadany kształt. Kluczowa sprawa z tą techniką to zdobycie termoplastycznej pianki albo czegoś adekwatnego do niej oraz właściwe podgrzewanie tego materiału nie przegrzewając go. Sądzę że nie tylko ta jedna pianka firmy "Zotefoam" ma takie właściwości. Tu trzeba zrobić testy. Albo spytać jakiego budowlańca (bo takie materiały są zapewne stosowane w budownictwie). Gdybym się napalił to bym zamówił ten materiał u producenta.
Owiewka trike'a Johna Tetz'a waży ... 7 lbs = 3,15 kg. Potrzebny jest jakiś delikatny stelaż żeby zamontować ją do ramy. No i z tego typu owiewką trike waży 41 lbs = 18,45 kg. To bardzo dobry wynik. Żadna owiewka z włókna szklanego nie osiągnie tak niskiej masy. Bo musiała by być jak skorupka jajka i pękła by od byle czego. Pomijam że z włóknem szklanym jest o wiele więcej zabawy.
Ja zrobiłem swoją prostacką owiewkę z "tektury kanalikowej z polipropylenu". Ale z pianką (niekoniecznie termoplastyczną) jak widać można osiągnąć baaaardzo ciekawe rezultaty. Z chęcią popróbuję (choć teraz nie mam na to czasu, a deszcz jak padał tak pada i trzeba było mi coś ekstremalnie szybkiego).
Nie powstrzymam się też od komentarza do całości: naprawdę nie rozumiem dlaczego ludzie mówią i piszą o włóknie szklanym i laminowanych łupach z takim wielkim namaszczeniem, skoro są prostsze, szybsze i niemal tak samo dobre (gdy chodzi o uzyskany kształt) techniki robienia owiewek. Nie komplikujcie tego co może być proste. Robiąc owiewkę z pianki uzyskacie niższą wagę owiewki (włókno szklane nie jest lekkie, a jak zrobicie z karbonu coś o tej samej wadze co pianka to gratuluję przepłacania za maty z włókna węglowego), mniej babrania się, a osiągnięta aerodynamika może być wyśmienita jeżeli sobie zaplanujecie kształt i tak bardzo zależy wam na osiągach. Łupa z włókna szklanego (czy z włókna węglowego) o takim samym kształcie i tej samej powierzchni nie będzie szybsza od osłony z pianki. Po co zatem wdychać ten smród żywicy, mieć powciskane gryzące włókno szklane, bawić się z woskowaniem czy traktowaniem alkoholem poliwinylowym formy (żeby nie przywarło), dokładnie dozować utwardzacz do żywicy i do żelkotu (i jeszcze uwzględniać temperaturę i wilgotność powietrza, bo to ma wpływ), polerować formę żeby się świeciło jak psu j...a?? Można prościej a równie efektywnie.
-
Nie powstrzymam się też od komentarza do całości..
Proste, estetyka i trwałość są po stronie włókna szklanego / węglowego. Wystarczy porównać fotki większości (nie wszystkich, potworki i komercyjnie się zdarzają) owiewek z włókna, a owiewek domowej roboty z innych materiałów. To tak jak by nie wiedzieć estetycznej różnicy między liniami ferrari a wyklepanym i szpachlowanym fiatem 126p..
Argument o rysowaniu przez kamienie itp - lakier samochodowy 1x na 2-3 lata i jest ok. Do tego to co zarysuje owiewkę z włókna, prawdopodobnie rozetnie / rozerwie owiewkę z pianki.
A zdolność absorbowania uderzenia w razie wypadku? Jak by porównywać stalową beczkę (włókno) do puszki po piwie (pianka).
Argument że trudniej / ciężej / drożej zrobić owiewkę z kompozytów: tak to już niestety w życiu jest że dobre / trwałe/ ładne rzeczy kosztują. Po za tym co to za frajda iść po najmniejszej linii oporu?
I żeby nie zostać źle zrozumianym: nie jestem wrogiem owiewek piankowych lub innych z cyklu ' zrób to sam', przeciwnie - każda konstrukcja i każde doświadczenie która pasuje właścicielowi jest ok.
Natomiast jestem przeciwny gloryfikowaniu półśrodków bez dostrzegania ich wad, wobec rozwiązań szeroko stosowanych komercyjnie ( a zatem sprawdzonych) i posiadających oczywiste zalety ( pewne wady jak najbardziej też).
Ok tyle przynudzania. W temacie owiewek prostych do wykonania, budżetowych i chyba dosyć użytkowych moim ulubionym patentem są owiewki z nylonu ( bodysox)
Dlatego że:
Można je zdjąć np do transportu pociągiem:
(http://softsolder.files.wordpress.com/2009/08/cimg3915-tour-easy-fairing-wrappers.jpg)
Można je zwinąć:
(http://allgoodnamesrtaken.com/grr/side.JPG)
W razie potrzeby / deszczu rozwinąć.
(http://allgoodnamesrtaken.com/grr/CP1.JPG)
Pasują na każdy typ poziomki:
(http://www.mueller-hp.com/xt/Hi-Vis-Side64.jpg)
(http://www.zzipper.com/testimonials/Photos/GeoffWallace.jpg)
Można sygnalizować zakręt ręką:
(http://www.electric-bikes.com/betterbikes/easyracer/images/IMG_2316.jpg)
Kolor i wzór można dopasować według gustu ( choć gust wzorku z przykładu jest dyskusyjny, tak jak i ewentualne bezpieczeństwo wieczornych przejażdżek z nim po afrykańskiej sawannie ;) )
(http://www.wadler.org/Biking/photos/9Mueller.jpg)
-
Wiem że wygląda to jak przeciąganie liny - ale może nie każdy wie że:
1. W zderzeniu i pęknięciu zalaminowane włókno szklane czy zalaminowane włókno węglowe tworzy ostre krawędzie i można trafić właśnie na odwrót niż się wydaje w stosunku do "badziewnych pianek" - można bardziej ucierpieć gdy ostry kawałek rozbitej osłony z włókna szklanego wbije się ... nie powiem dalej. A pianka coś jednak zamortyzuje. Albo przynajmniej nie podwaja ryzyka dodatkowo wbicia ostrego kawałka... nie powiem dalej. Jak się nie domyślicie to napiszę do końca.
2. Jest fajnie na zdjęciach - wycackane świeżutkie osłony z włókna szklanego. Ja tego nie wymyśliłem co się dzieje z wyglądem tych osłon z czasem - napisał to ten Niemiec, który widział kilka używanych (a nie nowych z salonu) rowerów z osłonami z włókna szklanego. Z czasem zawsze wyłażą jakieś "skazy" na włóknie szklanym. No chyba że nie jeździmy rowerem to co innego. Bo w jeździe zawsze jest tak że ktoś niechcący się otrze, my się gdzieś nie zmieścimy i niechcący porysujemy, itp., itd. To nie jest też metal który zniesie wgniecenia. Włókno szklane jest bardziej kruche. No i łupy z włókna szklanego nie są malowane lakierem. Kolor łupy pochodzi od żelkotu. A lakier (a zwłaszcza z ziarnem metalicznym) stosowany na metal to ... jednak lakier. Żelkot nie jest taki twardy jak lakier. Trwałość wyglądu łupy z włókna szklanego jest zdecydowanie gorsza niż wygląd karoserii auta (gdyby ktoś chciał to porównywać).
3. Tak samo ma się sprawa wszystkich "szybek". Żeby nie wiem jaki plastik, to się porysuje, bo nie jest twardy jak szkło. Każdy kto ma motor i owiewkę/ "szybkę" to wie jak trzeba się obchodzić delikatnie w trakcie mycia motoru żeby nie porysować pleksy. Szyba klejona (jak w autach) jest w stanie znieść o wiele więcej. Tak samo plastikowy wizjer w kaskach motocyklowych. Z czasem żeby nie wiem jak się obchodzić porysuje się. W "łupach" z włókna szklanego bardzo rzadko montuje się klejone szyby, zazwyczaj dają plastik.
To jest ładne w salonie, potem szybko się zużywa/ rysuje. Pianka daje ten spokój że nie jest "wycackana" i "namaszczona". I jest tania. Ale nie oznacza to dziadostwa. Ten rower ma osłonę z pianki!!!!! Popatrzcie:
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/VFS/12%20finished%20streamliner/IMG_1110.jpg)
Chyba nie powiecie że kształt się nie udał?
Osłona ma pełnić swoją rolę i w razie czego łatwo samemu ją naprawić. Jak ludzie kochają się w autach i wydają kupę szmalu na odnawianie lakieru/ renowacje to i można podobnie traktować owiewki z włókna szklanego. Tylko że nawet bogaty człowiek jak wsiądzie i zobaczy że od środka widać maty szklane, że ta łupa z włókna szklanego dudni to raczej zrezygnuje z zakupu. Kruche to - jak usiądziesz na maskę czy dach auta to nie ryzykujesz że coś pęknie. A spróbuj usiąść na łupę z włókna szklanego. Chyba usłyszysz trzeszczenie i zaraz wsiądziesz do bolidu z roztrzaskanymi kawałkami łupy obok siebie. To wcale nie jest trwałe. Ja się nie dziwię że ludzie tego masowo nie kupują. Pianka jest niewiele gorsza pod tym względem. Pozory mylą.
-
Ad1: W większości przypadków dzwonów/ stłuczek velomobili opisywanych na zagranicznych forach właściciele wychodzili bez szwanku lub lekko poobijani, nikt nie wspominał o efekcie pocięcia przez włókno. Sam pisałeś o podobnym przypadku na forum: http://forum.poziome.pl/index.php?topic=467.0 Wyobraź sobie teraz co te same siły zrobiły by z pianką? Pianka nic nie zamortyzuje bo nie ma wystarczającej sztywności. To tak jak bronienie się poduszką ( taką do spania nie powietrzną) przed uderzeniem autobusu.
Ad2: Przesadzasz z tą kruchością. Jeśli zderzaki / karoserie/ łodzie można zreperować tak że nie ma śladu po uszkodzeniu to można to samo zrobić z skorupa velomobila. Co do odporności wystarczy popatrzeć jak wyglądają używane przyczepy campingowe, czy samochody z taką karoserią ( zemsta Honeckera jak mnie pamięć nie myli? )
Ad3: Pomysł z szyba jest chybiony, raz że ciężko było by dostać kształt jaki był by odpowiedni kształt (choć może coś z motocyklowych lub skuterowych dało by się dopasować), dwa - wagowo wychodziła by wielokrotność szybki z 'plastiku' (* pod tym pojęciem mam na myśli jakikolwiek rodzaj elastycznego przezroczystego tworzywa). I trzy - w razie wypadku elastyczny"plastik" jest bezpieczniejszy ( pomijam nieelastyczne, kruche typu pleksi jako nienadające się z tych samych względów co szyba).
Tylko że nawet bogaty człowiek jak wsiądzie i zobaczy że od środka widać maty szklane, że ta łupa z włókna szklanego dudni to raczej zrezygnuje z zakupu.
Bogaty człowiek nie wsiądzie z chęcią zakupu, bo velomobill jest za mało prestiżowy w porównaniu do społecznie akceptowanego samochodu. Jak widać od śierotka maty szklane to znaczy że wytwórca albo się nie przyłożył do wykończenia, albo chodziło o zmniejszenie wagi - w tym drugim przypadku u mnie ma odpuszczone ;). Temat dudnienia już przerabialiśmy - nic z czym nie można sobie poradzić. Samochody terenowe z porównaniu z miejskimi też 'dudnią' a jednak to nie przeszkadza ludziom w nich jeździć.
Kruche to - jak usiądziesz na maskę czy dach auta to nie ryzykujesz że coś pęknie. A spróbuj usiąść na łupę z włókna szklanego. Chyba usłyszysz trzeszczenie i zaraz wsiądziesz do bolidu z roztrzaskanymi kawałkami łupy obok siebie. To wcale nie jest trwałe.
Aha. A jak usiądziesz na karoserii z pianki to nic się nie stanie? :)
Włókno szklane nie trwałe mówisz :)?
http://www.youtube.com/watch?v=6NsT4FdHQAc
http://www.youtube.com/watch?v=E-5ETRdCg50
http://www.youtube.com/v/i5Dapy1xUq0&hl=pl_PL&fs=1&
Jak widać praktyka mówi nieco inaczej.
Zresztą mam pomysł, skonfrontuj wątpliwości u źródła: http://www.bentrideronline.com/messageboard/forumdisplay.php?f=15 Z tego co wiem są też niemieckie fora posiadaczy velomobili, ludzie tam też maja trochę doświadczenia w temacie. Powiedzą z praktyki co i jak z ta trwałością.
Ja się nie dziwię że ludzie tego masowo nie kupują.
Też się nie dziwię. Ale z innych względów: dla ludu prościej, taniej i efektywniej jest kupić używany samochód. Sam jedzie, pedałować nie trzeba. No i na ulicy nikt palcami nie wytyka. A to że garstka cyklistów / hobbystów woli cudować z takim dziwolągiem - ot ich sprawa.
-
A co się dzieje z pianką przy glebie z prędkością rowerową? Zdziera się a przy prędkościach rowerowych a tym bardziej dostępnych velomobilom pewnie można wydrzeć w niej dziury. To ja już wolę porysowaną skorupę niż wymianę nawet części kadłuba z pianki (a dochodzi jeszcze to co Yin pisze).
-
Witam szanowne towarzystwo
Ponieważ zajmuję się zawodowo tworzywami sztucznymi czuję się w obowiązku
wtrącić swoje trzy grosze: cross-linked tłumaczy sie jako sieciowany. Polega to na tym
że długie łańcuchy łączy się za pomocą krótszych jakby mostków poprzecznych.
Tak usieciowany materiał przestaje jednak być termoplastyczny. Robi się podobny do gumy.
Nie można go termoformować. Prędzej się spali niż stopi.
Z sieciowanego polietylenu robione są np. kable elektryczne (te bardziej śliskie) oznaczenie na kablu PEX.
Pokazana na zdjęciu pianka jest termoformowalna ponieważ jest pre-sieciowana tzn zawiera inicjatory sieciowania
ale proces się jeszcze nie zaczął. Po podgrzaniu tej pianki do odpowiedniej temperatury następuje proces ułożenia sie pianki do formy i zaczyna się sieciowanie tworzywa, co usztywnia całą piankę. Zmiana koloru pod wpływem temperatury jest konieczna uby można było ocenić czy osiągneliśmy już włąściwa temperaturę całęj pianki, to tzw termoindykacja. mozliwe jest równiez że pod wpływem temperatury nastąpi zwiększenie ciśnienia wewnątrz komórek pianki co znakomicie usztywnia cały materiał.
Nie spotkałem sie z dostępnościa takiej pianki w Polsce ale też jej nie szukałem.
Przepraszam za taki wykład tuż przed Świętami życzę Wesołych Świat
T1
-
Przepraszam za pytanie niezupełnie w temacie rowerowym (ale mam wrażenie że zostaniemy w kręgu ekologii, tworzyw sztucznych itp)
Ponieważ zajmuję się zawodowo tworzywami sztucznymi czuję się w obowiązku
wtrącić swoje trzy grosze
Spotykam się od jakiegoś czasu z ewidentnym pogorszeniem jakości elementów z tworzyw sztucznych wykonywanych z tworzyw sztucznych. Ja mam do czynienia z częściami do żaluzji, rolet itp.
Coraz częściej te elementy nie trzymają norm, są mało elastyczne, twarde i kruche. Powoduje to ewidentny spadek żywotności. O ile żaluzje na częściach duńskich hulały ponad 10 lat to ich polskie odpowiedniki sypią się często po 2!
Dawno, dawno miałem partię śrub motylkowych do skręcania 2 połówek okien (jak jeszcze okna były drewniane) które pękały przy próbie dokręcenia. Albo klamerki do bielizny których nie dało się nacisnąć bo pękały! To samo dotyczy zbyt twardych koszulek kołków rozporkowych ;)
Usłyszałem kiedyś dość sensowną opinię że "Tworzywa chemicznie czyste, prosto z zakładów chemicznych mają określone właściwości. W celu potanienia produkcji firmy coraz częściej dodają tworzywa z odzysku, recyclingu."
No to w takim razie ja pi...e taki recycling, który powoduje że produkt skraca swą żywotność o 50 a czasem i 80%. Albo od razu nadaje się do wyrzucenia :P
Stąd łazi za mną wniosek, że całe posegregowane, oddzielone ze śmieci domowych tworzywa należy spalić jako paliwo w piecach cementowni czy elektrowni i spokój (Broń Boże nie w piecach domowych, albo ogniskach - za niska temperatura i powstaje mnóstwo syfu)
Aha posegregować i tak trzeba, bo butelki PET wymieszane z np obierkami nie będą się nadawały na paliwo - za niska kaloryczność.
No to Technolog prosiłbym Cię o fachową wypowiedź w tym temacie
I jeszcze ciekawostka którą kiedyś doczytałem - Odpadowe gumowce z krakowskich zakładów Unimil, (te gumowce co się naciąga no wiecie na co) ;) kończą swój niewydarzony żywot jako paliwo w podopolskiej cementowni Górażdże
-
a może tak tylko że w większej skali np z dwuch połówek tylko gdzie znaleźć taki duży piekarnik :) raz wykonać forme i można produkowac taśmowo :)
http://www.youtube.com/watch?v=yhajk_IDTUo
albo tak
http://www.youtube.com/watch?v=NPLWxxyIJcE&playnext_from=TL&videos=_FC2eSIVQiI&feature=rec-LGOUT-exp_stronger_r2-2r-3-HM
-
Rzecz wygląda genialnie w swojej prostocie, tylko czy ktoś zrozumiał jak się nazywa to tworzywo?
No i przydałoby się wiedzieć, gdzie je można nabyć
-
Ad1: W większości przypadków dzwonów/ stłuczek velomobili opisywanych na zagranicznych forach właściciele wychodzili bez szwanku lub lekko poobijani, nikt nie wspominał o efekcie pocięcia przez włókno. Sam pisałeś o podobnym przypadku na forum: http://forum.poziome.pl/index.php?topic=467.0 Wyobraź sobie teraz co te same siły zrobiły by z pianką? Pianka nic nie zamortyzuje bo nie ma wystarczającej sztywności. To tak jak bronienie się poduszką ( taką do spania nie powietrzną) przed uderzeniem autobusu.
Kaski motocyklowe mają w środku coś w rodzaju styropianu. I to ma chronić w razie upadku. Łupa jest tylko z zewnątrz. Z tego powodu nie robi się samocodów z włókien szklanych. Niebezpieczne ostre krawędzie w przypadku kraksy. Ten temat jest też w sporcie - rozbite karoserie z włókna węglowego mogą pociąć człow... takie są ostre.
Ad2: Przesadzasz z tą kruchością. Jeśli zderzaki / karoserie/ łodzie można zreperować tak że nie ma śladu po uszkodzeniu to można to samo zrobić z skorupa velomobila. Co do odporności wystarczy popatrzeć jak wyglądają używane przyczepy campingowe, czy samochody z taką karoserią ( zemsta Honeckera jak mnie pamięć nie myli? )
Łupy velomobili są wbrew pozorom kruche. Nie mają podłużnic. Nie usiądziesz na niej bo pęknie. Na piance tak samo nie usiądziesz. Zgoda. Reparacja włókna szklanego wymaga: kupna żywicy, kupna utwardzacza, kupna maty szklanej, papier ścierny, kupna pędzli, kupna acetonu albo jednorazowe pędzle, malowanie, itp.. Dużo zabawy. Ludzie na zachodzie po pracy nie chcą być uwiązani ze swoim środkiem lokomocji. Uszkodzona łupa z włókna szklanego pójdzie do serwisu. Za dużo zabawy żeby człowiek z zachodu robił sam. Chyba że jaki maniak. Dla większości ludzi rower czy samochód to środek transportu a nie rzecz z którą ma spędzać wolny czas. Środek lokomocji i nic więcej. Nakręceni ludzie zapisują się do klubów velomobili. "Elita". Quest się tak lansuje i numeruje swe velomobile. Czyli jesteś "wyjatkowy". To nie dla zwykłego człowieka. Z tego powodu większość ludzi w Ameryce wybiera "coroplast" (tektura kanalikowa z polipropylenu). Amerykanie nie przepadają za pianką - więc umownie powiem że Europejczycy wybierają piankę. Uszkodzona pianka nie jest taka wymagająca.
Ad3: Pomysł z szyba jest chybiony, raz że ciężko było by dostać kształt jaki był by odpowiedni kształt (choć może coś z motocyklowych lub skuterowych dało by się dopasować), dwa - wagowo wychodziła by wielokrotność szybki z 'plastiku' (* pod tym pojęciem mam na myśli jakikolwiek rodzaj elastycznego przezroczystego tworzywa). I trzy - w razie wypadku elastyczny"plastik" jest bezpieczniejszy ( pomijam nieelastyczne, kruche typu pleksi jako nienadające się z tych samych względów co szyba).
Każdy plastik szybko się rysuje. Pogarsza widoczność. Żadna "szyba motocyklowa" nie jest ze szkła. Spytaj motocyklistów. To są tworzywa sztuczne. W autach są prawdziwe szyby ze szkła. I są to szyby klejone. Bezpieczne w trakcie stłuczki.
Tylko że nawet bogaty człowiek jak wsiądzie i zobaczy że od środka widać maty szklane, że ta łupa z włókna szklanego dudni to raczej zrezygnuje z zakupu.
Bogaty człowiek nie wsiądzie z chęcią zakupu, bo velomobill jest za mało prestiżowy w porównaniu do społecznie akceptowanego samochodu. Jak widać od śierotka maty szklane to znaczy że wytwórca albo się nie przyłożył do wykończenia, albo chodziło o zmniejszenie wagi - w tym drugim przypadku u mnie ma odpuszczone ;). Temat dudnienia już przerabialiśmy - nic z czym nie można sobie poradzić. Samochody terenowe z porównaniu z miejskimi też 'dudnią' a jednak to nie przeszkadza ludziom w nich jeździć.
Hmmmmm? Za mało prestiżowy?? 5000 EUR za velomobil? 4 x 1200 EUR. 4 x najniższa wypłata w takim kraju jak Holandia. Biedni tego nie kupują! 4 bite miesiące musisz robić na velomobil jak pracujesz w Holandii. I nic nie wydawać na jedzenie, mieszkanie, telefon, lokomocję. Zmniejszenie wagi?? Quest waży 36 kg. Ma zawieszenie. OK - fajnie. A trike Johna Tetza waży 18 kg bo jest bez zawieszenia. Czyli samo zawieszenie waży 18 kg?? Łupy z włókna szklanego są ciężkie - co najmniej 10 kg ale przeważnie ważą więcej, również te w których widać od środka maty szklane. Tych samych wymiarów łupy z pianki ważą 3,5 kg. Włókno szklane nie jest lekkie. A lekkie (cienkie) łupy z włókna szklanego możesz złamać naciskając ręką - bo są jak skorupka jajka. Nie bądźcie naiwni i nie myślcie że łupy z włókna szklanego są wzmacniane. Żadnych podłużnic. I w dodatku łupy są robione z mat szklanych a nie z mat rowingowych. Temat dudnienia oznacza że masz dodatkowe zadanie kupując rower za 5000 EUR. Dla mnie to jakaś parodia albo nieporozumienie.
Kruche to - jak usiądziesz na maskę czy dach auta to nie ryzykujesz że coś pęknie. A spróbuj usiąść na łupę z włókna szklanego. Chyba usłyszysz trzeszczenie i zaraz wsiądziesz do bolidu z roztrzaskanymi kawałkami łupy obok siebie. To wcale nie jest trwałe.
Aha. A jak usiądziesz na karoserii z pianki to nic się nie stanie? :)
Włókno szklane nie trwałe mówisz :)?
http://www.youtube.com/watch?v=6NsT4FdHQAc
http://www.youtube.com/watch?v=E-5ETRdCg50
http://www.youtube.com/v/i5Dapy1xUq0&hl=pl_PL&fs=1&
Jak widać praktyka mówi nieco inaczej.
Tzn. łupy do wyścigów są robione np. z mat rowingowych z włókna węglowego albo z rowingowych mat szklanych. Mają wyższą wytrzymałość. Ślizganie się po ziemi to nie to samo co "dzwon". Seryjnie produkowane łupy velomobili są z mat szklanych. Jest zasadnicza różnica między tymi dwoma rodzajami mat w wytrzymałości:
Mata szklana - z tego robione są łupy komercyjnych velomobili:
(http://krosglass.pl/images/produkty/mata_1002_100_125.jpg)
Mata rowingowa szklana - na zawody:
(http://krosglass.pl/images/produkty/str_001-450-125.jpg)
Pojadę po bandzie. Nie mogę patrzeć jak ludzie zachwycają się czymś co jest przereklamowane. Jeden koleś z Belgii zginął w velomobilu. Jechał Questem i wyrżnął na zakręcie w drzewo. Czy go przebiła ostra krawędź czy miał wewnętrzne obrażenia czy co innego to nie wiem. Takich rzeczy nie dowiesz się od miłośników velomobili. Bo to odstrasza.
Zresztą mam pomysł, skonfrontuj wątpliwości u źródła: http://www.bentrideronline.com/messageboard/forumdisplay.php?f=15 Z tego co wiem są też niemieckie fora posiadaczy velomobili, ludzie tam też maja trochę doświadczenia w temacie. Powiedzą z praktyki co i jak z ta trwałością.
Zapomniałeś dodać że chwalą Ci którzy obchodzą się jak z jajkiem i są pasjonatami. Dla mnie tacy ludzie nie są wiarygodni. Rower musi znieść różne rzeczy a jak obchodzisz się z nim jak z jajkiem to się nigdy nie dowiesz jakie ma słabości. Velomobil z łupą z włókna szklanego to nie dość że beznadziejna cena to jeszcze beznadziejne wady: drogie, dudni, kruche. W Holandii niemal każdy chłopak wozi dziewczynę na bagażniku. I wtedy okazuje się ile wytrzyma felga (i bagażnik). Weź laskę "na" velomobila. Nie za bardzo. Ok - przepraszam - trochę zakpiłem.
Ja się nie dziwię że ludzie tego masowo nie kupują.
Też się nie dziwię. Ale z innych względów: dla ludu prościej, taniej i efektywniej jest kupić używany samochód. Sam jedzie, pedałować nie trzeba. No i na ulicy nikt palcami nie wytyka. A to że garstka cyklistów / hobbystów woli cudować z takim dziwolągiem - ot ich sprawa.
Niezupełnie. Aerorider ma silnik elektryczny. Siedziałem w nim w Polsce, w Kaliszu. Nie mam klaustrofobii ale uczucie jest dziwne. Mało widać od wewnątrz. To uczucie będziesz miał dopiero jak wsiądziesz. Mieczysław Kaczmarek z Kalisza ma te łupy Aeroriera u siebie, więc jak będziesz miał czas i okazję to sobie wejdź to tej łupy to się przekonasz. Beznadziejna widoczność. I ma silnik elektryczny. Wygląda fajnie na zewnątrz. Tylko.
-
a może tak tylko że w większej skali np z dwuch połówek tylko gdzie znaleźć taki duży piekarnik :) raz wykonać forme i można produkowac taśmowo :)
http://www.youtube.com/watch?v=yhajk_IDTUo
albo tak
http://www.youtube.com/watch?v=NPLWxxyIJcE&playnext_from=TL&videos=_FC2eSIVQiI&feature=rec-LGOUT-exp_stronger_r2-2r-3-HM
W fabrykach które robią części plastikowe do samochodów takie rzeczy robi się w 180 sekund (duże powierzchnie) na prasach hydraulicznych. Wkłada się plastikowe tworzywo z 20-30% zawartości włókna szklanego, ściskane są dwie części matrycy, ciśnienie w tonach, czasem wtryskują też wstępne pokrycie żeby łatwiej potem malować i lakierować i tak leci masówka. Ale jak się robi ręcznie łupy z włókien szklanych to można zejść z kosztami inwestycji. Prawdziwa matryca wyfrezowana z metalu do "kopiowania" to niebagatelny wydatek (co najmniej 50 000 zł). I taka matryca ma "bolce" którymi wysuwa gotowy element w 10 - 15 sekund. Nie ma ryzykantów którzy chcieliby robić na prasach hydraulicznych łupy do rowerów. Nic dziwnego, bo uczucie dla 95% ludzi jak wsiądziesz do łupy jest dziwne. Quest, Aerorider mają naprawdę dziwną ergonomię. Taki pojazd jak już do niego wsiądziesz to zniechęca - pole widzenia w środku tej łupy jest kiepskie. Dlatego np. sprzedać 300 sztuk rocznie to jest sztuka. "Drymer" ma szans na więcej klientów (500 rocznie w całej Holandii), bo nie jest klaustrofobiczny:
(http://www.olino.org/wp-content/uploads/2009/10/drymer-zijaanzicht-small.jpg)
-
Stąd łazi za mną wniosek, że całe posegregowane, oddzielone ze śmieci domowych tworzywa należy spalić jako paliwo w piecach cementowni czy elektrowni i spokój (Broń Boże nie w piecach domowych, albo ogniskach - za niska temperatura i powstaje mnóstwo syfu)
Skoro ktoś wymyślił tworzywo np. PET, PCV, ABS itd. to chyba dlatego je tak nazwał, by je odróżnić. Wiadomo, że olej i woda się nie łączy i w różnych temperaturach wrze. PET i ABS pewnie się też nie miesza ( tu zapraszam fachowców "co się na muzyce znają" o wypowiedź). Nikt nie przebiera śmieci plastikowych na rodzaje, tylko idą do spalarni jeśli takowa jest pod ręką.
A obierki to kompost - chociaż, cytując Shreka: "gdzieś o tym czytałem" po ususzeniu obierki z ziemniaków bardzo dobrze nadają się do przepalenia przewodów kominowych w przydomowych kotłowniach.
-
Trochę zbaczamy na tematy ekologiczne, ale niech tam
Stąd łazi za mną wniosek, że całe posegregowane, oddzielone ze śmieci domowych tworzywa należy spalić jako paliwo w piecach cementowni czy elektrowni i spokój (Broń Boże nie w piecach domowych, albo ogniskach - za niska temperatura i powstaje mnóstwo syfu)
Skoro ktoś wymyślił tworzywo np. PET, PCV, ABS itd. to chyba dlatego je tak nazwał, by je odróżnić. Nikt nie przebiera śmieci plastikowych na rodzaje, tylko idą do spalarni jeśli takowa jest pod ręką.
A obierki to kompost - chociaż, cytując Shreka: "gdzieś o tym czytałem" po ususzeniu obierki z ziemniaków bardzo dobrze nadają się do przepalenia przewodów kominowych w przydomowych kotłowniach.
Też słyszałem o cudownych właściwościach obierek z ziemniaków - i to chyba nawet bez suszenia- rzuca się na żar i spokój.
Nie dość, że te tworzywa są ponazywane inaczej to są też inaczej znakowane aby... można je było posegregować do recyclingu- porozdzielać na plastik taki i sraki. ::)
No to znowu myśl złota - to ja pi...e taki recycling gdzie trzeba się narobić, naodkładać na różne kupki a potem wychodzi z tego surowiec ostatniej jakości.
Gdzieś czytałem że to segregowanie na dziesiątki kupek jest wariantem wymyślonym w Niemczech. Może z nudów? A może i wymyślili to z 30 lat temu gdy opakowania nie były tak skomplikowane jak obecnie- kartonik na mleko albo na sok to karton, jedno tworzywo uszczelniające od wewnątrz, często zamknięcie-nalewadło z PCV i zabezpieczenie tego otworka z aluminium. Wariant niemiecki jest obecnie uznawany za zbyt pracochłonny i mijający się z celem..
Oddzielić niepalne: kompost, przetworzoną skałę jaką jest szkło, metale a resztę hajda w piec cementowni razem z kondonami i oponami ;D
-
Jaki jest mniej - więcej koszt takiej owiewki z nylonu ? Czy orientuje się ktoś ? Bardzo mnie to ciekawi...
-
Taki rower jest opisywany na naszej stronie (to znaczy na poziome republika w techno)
Zdjęcie się nie załadowało
-------------------------------------
Oto zdjęcia roweru z osłoną, która zrobiłem z okazji zlotu z Krakowie. Firma Giant Polska zafundowała mi materiały do wykonania rzeczonej osłony, stąd pozowane zdjęcie a'la Gold Rush pod logo Gianta. Tkanina to nylon flagowy, rzadki, więc częściowo przepuszcza boczne podmuchy wiatru, niebezpieczne przy pełnych osłonach w ruchu drogowym. Jeździ to-to zdecydowanie szybciej.
Poza tym 01.10 przyładował we mnie z boku Mercedes-furgon, wyjeżdzający spomiędzy bloków, z parkingu. Straty -- pęknięty prawy kufer, obręcz do artystycznego szprychowania (ale mi się nie chce, więc do wymiany), nieco stłuczone lewe kolano. Wykonałem ślizg po trawie (zniosło mnie na lewo na trawnik), a kierowca wrzeszczał, że jechałem stówą. Łajdak w ogóle nie patrzył, bo gadał z pomocnikiem, zahamował dopiero jak huknęło. Nylon osłony nie podarł się!
Wniosek -- trzeba mieć na uwadze, że tzw. ludność nie rozumie, że taki latający śpiwór też jeździ. Wskazane jest jeżdżenie na światłach.
(Wniosek II -- będąc dobrze widocznym nie myśl,że jesteś bezpieczniejszy - dop. J.S.)
Marek Utkin
-----------------------------------------------
Gdzieś w techno jest opis Marka Utkina jak wykonać taką owiewkę. Podstawą do niej jest... owiewka
z PCV na którą naciąga się nylon.
Ponieważ owiewkę od Azuba już mam, noszę się z zamiarem szycia tego "pokrowca"
Ale, spokojnie - jestem "sprawiedliwy, ale nie rychliwy" myślę że do jesieni mi zejdzie ::)
-
A skoro są ludzie którzy mimo wszystko wolą włókno szklane - OK - mam dla nich materiał wideo z telewizji:
http://www.youtube.com/watch?v=C64xfO4oNjc
Chłopaki robią karoserie z laminatu szklanego. Sprytny sposób na zarabianie pieniędzy na ludziach gdy ktoś chce ze starego auta zrobić najnowszy model - to wymyślili robienie "replik" najświeższych modeli. Założę się nawet bogaci ludzie tak "kombinują" i zamiast kupować całe nowe auto to kupują "łupę z włókna szklanego". Zwróćcie uwagę na to że przednia maska musiała dostać podłużnice - inaczej byłaby krucha albo gibałaby się jak papier. Pozostałe elementy (poza przednią maską) nie potrzebowały podłużnic. Nie robiłem w tym zakładzie (w Niemczech) i to nie jest reklama! ;) Później szlifują te elementy i lakierują lakierami samochodowymi. Łupy velomobili nie są lakierowane, tylko jest kolorowa powłoka z żelkotu.
-
Witam wszystkich
Zanim odpowiem na pytanie kolegi Sławka kilka uwag dotyczących prezentowanego
filmu. To co zaobaczyliście to domowy sposób na tzw. termoformowanie. Polega to natym
że tworzywo podgrzewa się do temperatury tzw mięknienia ( nie mylić z topnieniem) i poddaje działaniu próżni
lub podwyższonego ciśnienia To działa w obie strony. Po tym szybkie chłodzenie i gotowe. Kubki do jogurtów sa tą metodą wytwarzane. Termoformowaniu poddają się wszystkie tworzywa termoplastyczne tj PE, PP, PVC, PS, ABS, PA, PC, PET i wiele innych. Każdy z nich ma swoja właściwa temperaturę mięknienia, więc jak ktoś zada mi konkretne tworzywo to podam ja.
Płyty do termoformowania można kupić w specjalistycznych hurtowniach lub też w firmach z materiałami reklamowymi.
Tworzywo na filmie to prawdopodobnie PVC lub PS - Gościu w filmie o min powiedział krótko "plastic".
A teraz odpowiedź dla kolegi Sławka: recykling tworzyw sztucznych ozna zrobić dobrze i żle. Jak ktoś sie przyłoży i ma wiedzę to zrobi taki detal z recyklatu że fachowcy bez specjalistycznych badań nie są w stanie rozpoznać podmiany. Natomiast kiepski wytwórca nawet z oryginalnego tworzywa "potrafi" schrzanić wyrób. Jeśli chcesz to przyślij mi ten wadliwy detal a ja określę czy to materiał zawinił czy też technologia do dupy.
Przemysł bardzo rzadko używa odpadów postkonsumpcyjnych, najczęściej sa to odpady produkcyjne, jedyny wyjątek to bytelki PET. Większość odpadów ze śmietników spala się lub przerabia na paliwo. Temat jest bardzo szeroki i chyba nie na temat tego forum. Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt.
T1
-
Kaski motocyklowe mają w środku coś w rodzaju styropianu. I to ma chronić w razie upadku. Łupa jest tylko z zewnątrz. Z tego powodu nie robi się samochodów z włókien szklanych. Niebezpieczne ostre krawędzie w przypadku kraksy. Ten temat jest też w sporcie - rozbite karoserie z włókna węglowego mogą pociąć człow... takie są ostre.
W kasku chodzi o coś zupełnie innego - ma pochłaniać uderzenie nie być twardy. A samochody z włókna: F1 (C-F), trabant, częściowo jakiś model wartburga jak mnie pamięć nie myli, oprócz tego robi się karoserie tuningowe i zderzaki.
Łupy velomobili są wbrew pozorom kruche. /Ciach/ Uszkodzona pianka nie jest taka wymagająca.
Dalej upierasz się z teoria jajka :). Wytłumacz mi zatem dlaczego komercyjne konstrukcje są robione właśnie z włókna szklanego? Przecież wystarczy kichnąć w tym i się rozwali ;). Trzeba szybko napisać do użytkowników i producentów - włókno szklane jest be, rozwala się i niebezpieczne jest aż strach w tym jeździć! Niech się przerzucą na piankę, będzie lepiej i taniej ;). Ba idźmy krok dalej - trzeba uświadomić też producentów samochodów - wszak pogięte blachy po wypadku są ostre i niebezpieczne ( co oczywiście potwierdza też ilość zejść w wypadkach samochodowych ;) ). Jak zaczną robić samochodom karoserię z pianki to i bezpiecznej będzie, wygodniej ( blacha rezonuje przecież, pianka nie), a i spalanie się zmniejszy bo karoseria bardziej lekka.. ;D
Każdy plastik szybko się rysuje. Pogarsza widoczność. Żadna "szyba motocyklowa" nie jest ze szkła. Spytaj motocyklistów. To są tworzywa sztuczne. W autach są prawdziwe szyby ze szkła. I są to szyby klejone. Bezpieczne w trakcie stłuczki.
Bezpieczne bo się nie rozpadają jak szkło ale pojedyncze odłamki są ostre, a jak już ustaliłeś na przykładzie włókna szklanego jak coś jest ostre to się człowiek niechybnie tym potnie ;)
No ale ok, załóżmy hipotetyczne że szyba klejona to jest to: pokaż mi szybę klejoną która będzie się nadawała do velomobila ( warunek: ma chronić mi całą głowę przed deszczem i być aerodynamiczna).
Hmmmmm? Za mało prestiżowy?? 5000 EUR za velomobil?
A skąd zwykły człowiek który nie wie że są rowery kosztujące 2-3 krotną wartość jego samochodu ma wiedzieć ile kosztuje veleomobil? Dla nich to śmieszna i niepraktyczna zabawka. Powiedz w pracy: mam BMW, Golfa, Forda, itp - każdy +- wie o co chodzi. Powiedz że masz velomobila - reakcja: ??? Wytłumaczysz - nooo taki rower z karoserią.. Efekt: śmiech :). Nie mówię już o sytuacjach typu: biznesmen pedałujący w velomobilu na spotkania biznesowe ;). Podobnie jest z starymi motocyklami: zjadacz chleba powie: stary gruchot, siedzący w temacie kolekcjoner: bezcenny i unikalny egzemplarz.
Pojadę po bandzie. Nie mogę patrzeć jak ludzie zachwycają się czymś co jest przereklamowane. Jeden koleś z Belgii zginął w velomobilu. Jechał Questem i wyrżnął na zakręcie w drzewo. Czy go przebiła ostra krawędź czy miał wewnętrzne obrażenia czy co innego to nie wiem. Takich rzeczy nie dowiesz się od miłośników velomobili. Bo to odstrasza.
Jest takie staropolskie przysłowie: jak ktoś ma pecha to i w rzyći palec złamie ;). A szczegółów obrażeń nie dowiesz się nie dlatego że to 'odstrasza' (gdyby tak było nie były by opisywane na owych forach niebezpieczne sytuacyjnie w ruchu ulicznym i dzwony z samochodami) a dlatego że są to fora posiadaczy velomobili a nie fora patologów sądowych :). Zresztą jak to sobie wyobrażasz? "Ej chłopaki pamiętacie Jona? Ostatnio przywalił velomobilem w drzewo z 80 km/h na liczniku. Normalnie śledzionę to musieli z czubka drzewa ściągać a nerki to z 30m przeleciały.." ( Mam nadzieję że nikogo nie razi czarny humor ;) )
Zapomniałeś dodać że chwalą Ci którzy obchodzą się jak z jajkiem i są pasjonatami. Dla mnie tacy ludzie nie są wiarygodni.
A to przepraszam, ja też szanuję swoje rowery i jestem pasjonatem - wobec tego nijak wiarygodny nie jestem ;D
Niezupełnie. Aerorider ma silnik elektryczny. Siedziałem w nim w Polsce, w Kaliszu. Nie mam klaustrofobii ale uczucie jest dziwne. Mało widać od wewnątrz. To uczucie będziesz miał dopiero jak wsiądziesz. Mieczysław Kaczmarek z Kalisza ma te łupy Aeroriera u siebie, więc jak będziesz miał czas i okazję to sobie wejdź to tej łupy to się przekonasz. Beznadziejna widoczność. I ma silnik elektryczny. Wygląda fajnie na zewnątrz. Tylko.
Uhm czyli ludzie nie kupują bo mało widać i mało przestronny. Nie dlatego że velomobil to zupełnie inny typ pojazdu niż samochód i jest adresowany do węższej grupy zainteresowanych? Zresztą proponuje zrobić test na jakimkolwiek większym portalu społecznościowym - dać kilka fotek velomobili i spytać co sądzą ludzie o używaniu ich zamiast samochodów..
-
. Termoformowaniu poddają się wszystkie tworzywa termoplastyczne tj PE, PP, PVC, PS, ABS, PA, PC, PET i wiele innych. Każdy z nich ma swoja właściwa temperaturę mięknienia, więc jak ktoś zada mi konkretne tworzywo to podam ja.
Jak masz chwilkę czasu to możesz podać wszystkich od temperatur najniższych do najwyższych (jako że im wyższa tym trudniej uzyskać hobbystycznymi sposobami). Do tego możesz napisać które z tworzyw według Ciebie najlepiej się sprawdzi w formie owiewki.
Płyty do termoformowania można kupić w specjalistycznych hurtowniach lub też w firmach z materiałami reklamowymi.
Oraz na allegro: http://www.allegro.pl/search.php?string=HIPS&sourceid=Mozilla-search&order=d&change_view=1&p=0
Problem w tym że są to małe arkusze, ale do detali tylu owiewki na lusterka czy błotniki wystarczą. Mam też pomysł z wykonaniem aerodynamicznych osłon na koła.
Sama technologia termoformowania była już na forum: http://www.recumbents.com/wisil/bubbles/hpvbubbles.htm Może ktoś ma w okolicy firmę zajmującą się termoformowaniem, ciekawe ile kosztowało by zamówienie kilku owiewek?
-
http://www.tuplex.pl/cms/upload/42_Plyty_HIPS_ABS.pdf
duże arkusze :)
-
Kaski motocyklowe mają w środku coś w rodzaju styropianu. I to ma chronić w razie upadku. Łupa jest tylko z zewnątrz. Z tego powodu nie robi się samochodów z włókien szklanych. Niebezpieczne ostre krawędzie w przypadku kraksy. Ten temat jest też w sporcie - rozbite karoserie z włókna węglowego mogą pociąć człow... takie są ostre.
W kasku chodzi o coś zupełnie innego - ma pochłaniać uderzenie nie być twardy. A samochody z włókna: F1 (C-F), trabant, częściowo jakiś model wartburga jak mnie pamięć nie myli, oprócz tego robi się karoserie tuningowe i zderzaki.
Cytat ze strony fanów Trabanta:
"1. Trabant nie miał "nadwozia" z duroplastu, a jedynie same poszycia (boki, dach, drzwi, tylna klapa w sedanie oraz w starszych modelach 601 również atrapa). Nadwozie (czyli szkielet) Trabanta było STALOWE! "
Tego nie powiedziałeś.
Samochody z włókna węglowego mają klatki bezpieczeństwa - velomobil ich nie ma.
Łupy velomobili są wbrew pozorom kruche. /Ciach/ Uszkodzona pianka nie jest taka wymagająca.
Dalej upierasz się z teoria jajka :). Wytłumacz mi zatem dlaczego komercyjne konstrukcje są robione właśnie z włókna szklanego? Przecież wystarczy kichnąć w tym i się rozwali ;). Trzeba szybko napisać do użytkowników i producentów - włókno szklane jest be, rozwala się i niebezpieczne jest aż strach w tym jeździć! Niech się przerzucą na piankę, będzie lepiej i taniej ;). Ba idźmy krok dalej - trzeba uświadomić też producentów samochodów - wszak pogięte blachy po wypadku są ostre i niebezpieczne ( co oczywiście potwierdza też ilość zejść w wypadkach samochodowych ;) ). Jak zaczną robić samochodom karoserię z pianki to i bezpiecznej będzie, wygodniej ( blacha rezonuje przecież, pianka nie), a i spalanie się zmniejszy bo karoseria bardziej lekka.. ;D
Po pierwsze: dlaczego robi się velomobile z włókna szklanego? Bo to jest minimum inwestycji. Blachy nie będziesz klepał na kopycie z gipsu. A formę z gipsu do zrobienia łupy z włókna szklanego velomobila można sobie zrobić w zaciszu garażu za 3000 zł. Formę z metalu do robienia łupy z metalu nie zrobisz poniżej 50 000 zł. I podziwiałbym cię gdybyś zrobił formę z metalu i prasę hydrauliczną w garażu. To byłoby osiągnięcie. A gdybyś nawet chciał zejść z kosztami i był złotą rączką to nawet kowalowi nie będzie się chciało kuć ręcznie za 3000 zł całej łupy z metalu do velomobila. No chyba że miałby proste arkusze pozawijać na końcach. Alleweder był minimalistycznym aluminiowym velomobilem. I nadwozia do Allewedera z alu nie robili na formach prasami hydraulicznymi.
Po drugie: blachy się lakieruje. Łupy z włókna szklanego wystarczy że pokryjesz żelkotem i już się błyszczą. Odpada lakierowanie. Przed lakierowaniem jest jeszcze polerowanie i kontrola powierzchni. A do laminowania z żelkotem wystarczy ścisła kontrola jakości formy.
Po trzecie: dlaczego skorupka jajka? A widziałeś jajko? A widziałeś karoserię auta? Jajko ma tylko jedną warstwę. Natomiast maska auta, drzwi to są elementy przestrzenne zgrzewane albo spawane i tworzą konstrukcje szkieletowe. Widać że nie jest to tylko kawałek blachy tylko są tam jeszcze wzmocnienia/ usztywnienia. Wiesz co to jest podłużnica? Żaden velomobil jej nie ma. Velomobil ma karoserię jak skorupka jajka, bez konstrukcji szkieletowych, bez wzmocnień podłużnicami. To że kładzie się kilka warstw włókna szklanego na jedną powierzchnię nie stworzy przestrzennej, szkieletowej konstrukcji. Podałem wideo w którym jest pokazane jak chłopaki z Niemiec robią karoserie do aut z laminatów: http://www.youtube.com/watch?v=C64xfO4oNjc . Muszę nagrać dalszą część programu w której jest wyraźnie powiedziane że pokrywa silnika wykonania z laminatów dostała PODŁUŻNICE. Inaczej byłaby zbyt gibka/ mało wytrzymała. Spróbuj usiąść na łupie velomobila z włókna szklanego. Pojedź do Kalisza, bo tam je robią.
Po czwarte: bezpieczeństwo. Blacha jest bezpieczniejsza niż laminaty. W autach bezpieczeństwo jest ważniejsze od wagi. Ile aut ma nadwozia z laminatów szklanych? Formuła 1? Metal się "mnie" oraz tworzy ostre krawędzie. A laminat się nie zemnie, tylko stworzy ostre krawędzie. Mówię o wypadku gdzie coś musi pęknąć, a nie "przetarciu".
Po piąte: ciężar. Tak - blachę trzeba wygłuszyć i to jest dodatkowy ciężar. Jesteś naiwny z tym spalaniem i lekkością aut - co to producentów obchodzi. Mają swoje opracowane technologie i to jest to na czym tłuką pieniądze tak długo, tak szybko i do oporu ile się tylko da. I jest to pieniądz który bardzo sumiennie liczą. Wszystkie koszty i zyski są policzone. Poszczególne procesy na linii produkcyjnej wyrażane są w sekundach. Spalanie paliwa to problem ludzi tankujących swe bolidy. Gdyby np. nie odgórne regulacje odnośnie emisji zanieczyszczeń to auta wydzielałyby tyle samo zanieczyszczeń. Inwestowanie w rozwój technologii (nawet tak głupiej jak pokrywy z pianki) to kosztowna zabawa i robi się to pod pręgierzem a nie z dobrej woli. Bo firmy samochodowe zarabiają a nie są charytatywne. Robienie "głupich nakładek" z pianki na maski silnika, drzwi, pokrywy bagażnika jest bez sensu - bo musisz zainwestować w oddzielne procesy, maszyny, materiały, narzędzia niż do produkcji kompletnych nadwozi z metalu. I trzeba też wydać kasę na zaprojektowanie tych procesów. To się samo nie zrobi. Nawet żeby auta miały być przez to bezpieczniejsze czy lżejsze. Wymyślono już i wdrożono do masowej produkcji poduszki powietrzne. Czas to pieniądz. Każdy człowiek pracuje w fabryce za pieniądze. Więc im więcej aut wyjdzie szybko w ciągu doby z linii produkcyjnej tym lepiej dla producenta. Poza tym trzeba by wymyśleć też proces pokrywania powierzchni z pianki czymś żeby się błyszczała. Po co? Bo ludzie kupują oczami, podniecają się nowymi "budami" starych modeli i ślinią się w myślach widząc lśniący lakier.
Po szóste: hałas. Przejedź się autem dostawczym np. Mercedes Sprinter bez izolacji akustycznej dachu to zrozumiesz jakie to głośnie auto w środku. A jak pada deszcz to masakra (mówię o aucie z blachy). Zatem nie musisz kupować velomobila żeby się przekonać co oznacza brak izolacji akustycznej.
Po siódme: kompromis. W rowerze lepiej żeby waga była niska. No to spytaj się teraz siebie czy warto mieć łupę z włókna szklanego ważącą minimum 10 kg i uszczelniać ją akustycznie pianką 3 kg (=13 kg), skoro można od razu zrobić akustycznie cichą łupę z pianki ważącą 3,5 kg. No chyba że jeździsz tylko po płaskim to Ci wszystko jedno. Ja jeżdżę po Podkarpaciu i tu mamy górki (ale nie Kasprowy Wierch). Łupy z włókna szklanego wcale nie są lekkie. O wadze velomobili już przecież pisałem:
Quest waży 36 kg, ma zawieszenie, od środka widać maty szklane:
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Szz7ZZrYmMI/AAAAAAAAAYc/5ELBQlBgfNU/s640/IMG_0896.jpg)
Trike John'a Tetz'a waży 18 kg, ma owiewkę z pianki i jest bez zawieszenia:
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/TFVM/TFVM7.jpg)
To mam rozumieć że wolałbyś 36 kg velomobile + izolacja akustyczna = +/- 40 kg? Owiewka z włókna szklanego waży co najmniej 10kg (zazwyczaj więcej). A z pianki 3,5 kg. Pianki nie musisz wygłuszać. W Holandii waga roweru nie ma znaczenia, bo jest płasko. A w Polsce mamy powielać ten sam błąd i robić te ciężkie łupy z włókna szklanego, bo się ładnie błyszczą? I mają ładny kształt? Dziwne myślenie. Pod górkę będzie ciężko.
Pojedź do Mieczysława Kaczmarka i oglądnij na żywo "Aerorider". I jeszcze wsiądź do niego. Rozczarujesz się słabiuteńką sztywnością karoserii oraz klaustrofobicznym wnętrzem. Ta łupa jest jak skorupka jajka. Usiądź na niej na próbę, a zaraz zostaniesz wygnany z hukiem. A jak zdąży pęknąć to jeszcze oberwiesz jakimś twardym przedmiotem. Są rzeczy ładne z zewnątrz a w istocie niedorobione.
Każdy plastik szybko się rysuje. Pogarsza widoczność. Żadna "szyba motocyklowa" nie jest ze szkła. Spytaj motocyklistów. To są tworzywa sztuczne. W autach są prawdziwe szyby ze szkła. I są to szyby klejone. Bezpieczne w trakcie stłuczki.
Bezpieczne bo się nie rozpadają jak szkło ale pojedyncze odłamki są ostre, a jak już ustaliłeś na przykładzie włókna szklanego jak coś jest ostre to się człowiek niechybnie tym potnie ;)
No ale ok, załóżmy hipotetyczne że szyba klejona to jest to: pokaż mi szybę klejoną która będzie się nadawała do velomobila ( warunek: ma chronić mi całą głowę przed deszczem i być aerodynamiczna).
Hmmmm. Chciałbyś całą karoserię ze szkła? Wymagający jesteś. Wystarczy że zobaczysz sobie "Go-One" i wstaw mu szybę z klejonego szkła:
(http://www.bentrideronline.com/Go-One.jpg)
Albo nawet Aerorider:
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Szvr092_zUI/AAAAAAAAARs/BxnB8Zos5bk/Nollau.jpg)
Tylko jest jedna rzecz - pleksę powyginasz nawet w garażu przy minimum narzędzi, minimum inwestycji. A z szybą już tak nie zrobisz. Tu chodzi o inwestycję a nie o technologię. Producenci velomobili (nawet tacy jak Go-One) bardzo mało inwestują i mają małe obroty, bo produkty są niedorobione. A jak dużo inwestują to chcą dużo zyskać. Tak postępują producenci aut - oni mają duże obroty. Velomobile są niedorobione (auta nie mają szyb z pleksy, mają bajery elektroniczne, mają poduszki powietrzne, bagażnik, itp.). Kto ma ochotę rozwijać prototypy i ustalać co jest dobre a co nie? Robi się coś co jest ładne z zewnątrz, bo ludzie lecą na wygląd. I to wystarczy. Myślisz że producenci velomobili to prawdziwi producenci? To dlaczego Aerorider ma robioną "łupę" w Polsce a potem jest sprzedawany jako "holenderski produkt"? Nie widziałem zakładu montującego niemieckiego Go-One, ale przypuszczam że jest wielkości dużego garażu i ma minimum narzędzi.
Szkło ma grubość 4-5mm (około). W aucie przednia szyba składa się z dwóch szyb sklejonych ze sobą. Łupa z włókno szklanego ma grubość 2-3mm. To teraz sobie odpowiedz czym łatwiej się pociąć. I klejone hartowane szkło rozpryśnie się na kawałki max. 4cm x 4 cm. A włókno szklane to płaty i w dodatku przy rozwarstwieniu grubość może zejść do 1-2mm na końcach. To są bardzo ostre krawędzie. To jest niebezpieczne tworzywo w trakcie stłuczki, bardziej nawet niż metal. Producenci aut chętnie tną koszty - ale nie mogą robić nadwozi aut z włókien szklanych, bo nie spełniałyby warunków bezpieczeństwa. Takie rzeczy jak spojlery z włókna szklanego jeszcze ujdą.
Zapomniałeś dodać że chwalą Ci którzy obchodzą się jak z jajkiem i są pasjonatami. Dla mnie tacy ludzie nie są wiarygodni.
A to przepraszam, ja też szanuję swoje rowery i jestem pasjonatem - wobec tego nijak wiarygodny nie jestem ;D
Gdybyś nie oszczędzał roweru i miał velomobila na co dzień to byś stwierdził że są niedorobione. Maniacy chwalą. Ja uwielbiam rowery ale nie mogę się nadziwić dlaczego tak wiele łaski i tak duuuuuużo pieniędzy trzeba żeby mieć obudowany rower i nie moknąć, mieć lepszą aerodynamikę. Ja swoją śmieszną (ale praktyczną!!!) osłonę zbudowałem za 200 zł. Parodia, bo wygląda śmiesznie. Z "Armaflexu" wyczarowałbym ładniejszy kształt ale nie mam czasu na zabawę. Ale już nie moknę na deszczu. Są też inne niedoróbki w rowerach - brudny napęd (a przekonujesz się o tym zwłaszcza gdy wymienia się napędzane koło - praktyczniejsze są jednostronne wahacze i napęd paskiem zębatym albo wałkiem). Popatrz ile czasu zmarnujesz na włókno szklane. Nie wiem skąd Wy macie tyle wolnego czasu że tak się Wam ta zabawa z włóknem szklanym podoba?? Śmierdząca żywica, ciężkie łupy, duże możliwości popełnienia błądu za pierwszym razem (np. niewystarczająco nawoskowana forma albo niedostatecznie potraktowania powierzchnia alkoholem winylowym) i możliwość zmarnowania formy, itp..
Niezupełnie. Aerorider ma silnik elektryczny. Siedziałem w nim w Polsce, w Kaliszu. Nie mam klaustrofobii ale uczucie jest dziwne. Mało widać od wewnątrz. To uczucie będziesz miał dopiero jak wsiądziesz. Mieczysław Kaczmarek z Kalisza ma te łupy Aeroriera u siebie, więc jak będziesz miał czas i okazję to sobie wejdź to tej łupy to się przekonasz. Beznadziejna widoczność. I ma silnik elektryczny. Wygląda fajnie na zewnątrz. Tylko.
Uhm czyli ludzie nie kupują bo mało widać i mało przestronny. Nie dlatego że velomobil to zupełnie inny typ pojazdu niż samochód i jest adresowany do węższej grupy zainteresowanych? Zresztą proponuje zrobić test na jakimkolwiek większym portalu społecznościowym - dać kilka fotek velomobili i spytać co sądzą ludzie o używaniu ich zamiast samochodów..
Ale do velomobilu musisz wsiąść, oprzeć się na łupie żeby stwierdzić jakie to solidne, przejechać się, usłyszeć dudnienie i pogłosy. I dopiero tu czeka Cię rozczarowanie. Ankieta jest dla ludzi kupujących "na oko".
-
Cytat ze strony fanów Trabanta:
"1. Trabant nie miał "nadwozia" z duroplastu, a jedynie same poszycia (boki, dach, drzwi, tylna klapa w sedanie oraz w starszych modelach 601 również atrapa). Nadwozie (czyli szkielet) Trabanta było STALOWE! "
Tego nie powiedziałeś.
Samochody z włókna węglowego mają klatki bezpieczeństwa - velomobil ich nie ma.
Tzn jak bym powiedział że 'ten oto rower' jest wykonany z aluminium to nie była by prawda bo przecież opony są z gumy, a łańcuch z stali? To się nazywa skrót myślowy, użyłeś podobnego kiedy pisałeś "Z tego powodu nie robi się samochodów z włókien szklanych. " Velomobil nie ma klatki bezpieczeństwa - ano nie ma, tak jak i rower/ motocykl/ lotnia. Nawet jak by miały klatkę bezpieczeństwa to mało by to 'bezpieczeństwa" dało bo nie ma za wiele miejsca na strefę zgniotu.
Blacha jest bezpieczniejsza niż laminaty. W autach bezpieczeństwo jest ważniejsze od wagi. Tak - blachę trzeba wygłuszyć i to jest dodatkowy ciężar.
Wygłuszanie przerabiałyśmy parę postów temu, do tej pory nic się w akustyce nie zmieniło- ergo problem do przejścia. Zatem eot.
To mam rozumieć że wolałbyś 36 kg velomobile + izolacja akustyczna = +/- 40 kg?
A skąd. Już pisałem, ja wole pójść jeszcze w inna stronę - nylon. A jak bym miał się bawić w twarde owiewki to próbowałbym w tej kolejności: tłoczenie / termoformowanie w pokazanym wcześniej HIPS ( ot taki mam kaprys żeby była całkiem przezroczysta), jeśli miał bym budżet to laminat C-F wzmacniany kewlarem. A jak miało by być bardziej budżetowo to wahał bym się między aluminium lub włóknem szklanym - pianki obecne do tej pory nie spełniają moich założeń estetycznych. Jedno co mogło by mnie skusić w stronę pianki to możliwość formowania termicznego równie dobra jak HIPS i odporność na poziomie ABS przy zachowaniu wagi pianki.
Pojedź do Mieczysława Kaczmarka i oglądnij na żywo "Aerorider". I jeszcze wsiądź do niego. Rozczarujesz się słabiuteńką sztywnością karoserii oraz klaustrofobicznym wnętrzem. Ta łupa jest jak skorupka jajka. Usiądź na niej na próbę, a zaraz zostaniesz wygnany z hukiem. A jak zdąży pęknąć to jeszcze oberwiesz jakimś twardym przedmiotem. Są rzeczy ładne z zewnątrz a w istocie niedorobione.
Ustaliliśmy wcześniej że pianka też pęknie jak się będzie na niej siadać. Czyli też jest 'niedorobiona' a do tego nie jest ładna ;).
Hmmmm. Chciałbyś całą karoserię ze szkła? Wymagający jesteś.
Nie tyle wymagający co nie uznaję półśrodków. Chyba że mówimy o prototypach, lub robieniu czegoś z założenia budżetowego - ale wtedy należy zrekompensować dopracowaniem. Co do szyby wystarczy coś w stylu: (http://www.wired.com/images/slideshow/2007/03/gallery_bikerecord/mephisto_m.jpg)
Myślisz że producenci velomobili to prawdziwi producenci? To dlaczego Aerorider ma robioną "łupę" w Polsce a potem jest sprzedawany jako "holenderski produkt"? Nie widziałem zakładu montującego niemieckiego Go-One, ale przypuszczam że jest wielkości dużego garażu i ma minimum narzędzi.
Jaki popyt taka podaż. Po za tym żyjemy w zglobalizowanym świece, zamawianie części na 2 końcu świata nikogo nie drzwi.
I klejone hartowane szkło rozpryśnie się na kawałki max. 4cm x 4 cm.
Ni jak tego nie potwierdzają odłamki leżące na miejscach stłuczek.
Gdybyś nie oszczędzał roweru
Dbanie a oszczędzanie to dwie różne kwestie :) Ci co wiedzą jak jeżdżę (a ostatnio jeżdżę spokojniej - awaria kolana..) raczej nie twierdzą że oszczędzam sprzęt ;)
Nie wiem skąd Wy macie tyle wolnego czasu że tak się Wam ta zabawa z włóknem szklanym podoba??
Nie chodzi o czas, rower można i 3 lata budować. Chodzi o to by nie robić po łepkach czegoś co wygląda jak kupa pozlepianych śmieci.
Ale do velomobilu musisz wsiąść, oprzeć się na łupie żeby stwierdzić jakie to solidne, przejechać się, usłyszeć dudnienie i pogłosy. I dopiero tu czeka Cię rozczarowanie. Ankieta jest dla ludzi kupujących "na oko".
Ale to nawet nie chodzi o wsiadanie - chodzi o proste stwierdzenie zainteresowania - samochód czy rower z karoserią.
Ok ostatni post w temacie włókno vs pianka, szanujmy cierpliwość czytających. (Bo ile można wałkować ciągłe te same argumenty ;) ).
-
Cytat ze strony fanów Trabanta:
"1. Trabant nie miał "nadwozia" z duroplastu, a jedynie same poszycia (boki, dach, drzwi, tylna klapa w sedanie oraz w starszych modelach 601 również atrapa). Nadwozie (czyli szkielet) Trabanta było STALOWE! "
Tego nie powiedziałeś.
Samochody z włókna węglowego mają klatki bezpieczeństwa - velomobil ich nie ma.
Tzn jak bym powiedział że 'ten oto rower' jest wykonany z aluminium to nie była by prawda bo przecież opony są z gumy, a łańcuch z stali? To się nazywa skrót myślowy, użyłeś podobnego kiedy pisałeś "Z tego powodu nie robi się samochodów z włókien szklanych. " Velomobil nie ma klatki bezpieczeństwa - ano nie ma, tak jak i rower/ motocykl/ lotnia. Nawet jak by miały klatkę bezpieczeństwa to mało by to 'bezpieczeństwa" dało bo nie ma za wiele miejsca na strefę zgniotu.
Dąży się do tego żeby skorupa była samonośna. "Nakładka" to niepotrzebne zwiększanie wagi. Pianka w rowerze jeszcze nie jest balastem.
Blacha jest bezpieczniejsza niż laminaty. W autach bezpieczeństwo jest ważniejsze od wagi. Tak - blachę trzeba wygłuszyć i to jest dodatkowy ciężar.
Wygłuszanie przerabiałyśmy parę postów temu, do tej pory nic się w akustyce nie zmieniło- ergo problem do przejścia. Zatem eot.
Tzn. że velomobil z aluminiową ramą, karoserią z włókna szklanego ma ważyć 40 kg żeby był wygłuszony? I jest on lepszy dla rowerzysty niż velomobil z łupą z pianki który waży kompletny 18 kg? Chojnie mnie raczysz ciężarem pod górkę. Czyli mogę zabrać worek z cementem. Codziennie. Przynajmniej będę szybszy z górki. I to masz na myśli pisząc "problem do przejścia"?
To mam rozumieć że wolałbyś 36 kg velomobile + izolacja akustyczna = +/- 40 kg?
A skąd. Już pisałem, ja wole pójść jeszcze w inna stronę - nylon. A jak bym miał się bawić w twarde owiewki to próbowałbym w tej kolejności: tłoczenie / termoformowanie w pokazanym wcześniej HIPS ( ot taki mam kaprys żeby była całkiem przezroczysta), jeśli miał bym budżet to laminat C-F wzmacniany kewlarem. A jak miało by być bardziej budżetowo to wahał bym się między aluminium lub włóknem szklanym - pianki obecne do tej pory nie spełniają moich założeń estetycznych. Jedno co mogło by mnie skusić w stronę pianki to możliwość formowania termicznego równie dobra jak HIPS i odporność na poziomie ABS przy zachowaniu wagi pianki.
Hmmmm. Wypowiadasz się jak producent. Nawet nadwozia najdroższych auta nie są całkiem przezroczyste. Poza tym przezroczyste tworzywa sztuczne się szybko rysują. Pianki Johna Tetza są bardzo estetyczne. No ale dążysz do perfekcji i wolisz większy ciężar. Owiewka z pianki waży 3,5 kg, łupa z włókna szklanego co najmniej 10 kg (+izolacja akustyczna 3kg). Dziwna logika w imię kształtu. Łupa z aluminium (+izolacja akustyczna 3kg) też nie będzie tak lekka jak sama pianka.
Pojedź do Mieczysława Kaczmarka i oglądnij na żywo "Aerorider". I jeszcze wsiądź do niego. Rozczarujesz się słabiuteńką sztywnością karoserii oraz klaustrofobicznym wnętrzem. Ta łupa jest jak skorupka jajka. Usiądź na niej na próbę, a zaraz zostaniesz wygnany z hukiem. A jak zdąży pęknąć to jeszcze oberwiesz jakimś twardym przedmiotem. Są rzeczy ładne z zewnątrz a w istocie niedorobione.
Ustaliliśmy wcześniej że pianka też pęknie jak się będzie na niej siadać. Czyli też jest 'niedorobiona' a do tego nie jest ładna ;).
javascript:void(0);
Hmmmm?? Tzn. że to nie jest ładne:
(http://lh3.ggpht.com/_Lct6Klza-dM/RtRIeUj5g3I/AAAAAAAAALs/tsBw4wJWRKs/s512/Bentride07%20090.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/TFVM/TFVM7.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/10canopy/canopy1.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/VFS/12%20finished%20streamliner/IMG_0951sm.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/VFS/12%20finished%20streamliner/IMG_1003sm.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/VFS/12%20finished%20streamliner/IMG_1078sm.jpg)
Masz rację - wygląda beznadziejnie.
Ja rozumiem że Tobie może się nie podoba - ale narzucasz innym skomplikowane w produkcji, ciężkie, dudniące twarde tworzywa. Albo owiewki w stylu "parasol".
Hmmmm. Chciałbyś całą karoserię ze szkła? Wymagający jesteś.
Nie tyle wymagający co nie uznaję półśrodków. Chyba że mówimy o prototypach, lub robieniu czegoś z założenia budżetowego - ale wtedy należy zrekompensować dopracowaniem. Co do szyby wystarczy coś w stylu: (http://www.wired.com/images/slideshow/2007/03/gallery_bikerecord/mephisto_m.jpg)
Pianka też jest półśrodkiem - bo zamiast zmniejszać wagę to będziemy ją zwiększać robiąc łupę z włókna szklanego. Zamiast upraszczać rzeczy (prosta produkcja z pianki) to będziemy komplikować (żywice, żelkot, utwardzacz, proporcje, smród, ryzyko szczepienia z formą przy niewłaściwym nawoskowaniu albo niedostatecznym potraktowaniu alkoholem winylowym, "wybijanie" produktu z formy, itp.). Zamiast wygłuszać od razu stosując piankę będziemy budować łupy z włókna szklanego jako wzmacniacze pogłosów i będziemy je dopiero potem wygłuszać zamiast od razu zastosować materiał który nie jest wzmacniaczem pogłosów. Zamiast robić "jakieś tam - niezbyt ładne - owiewki z pianki" zrobimy "jakieś tam - ładne - owiewki z włókna szklanego". John Tetz ma bardzo dopracowane owiewki. No chyba że Tobie wyświetla się co innego niż mi to rozumiem te różnice. A jak możesz to pokaż mi co jest ładniejsze - skonfrontujemy z owiewkami John'a Tetz'a, bo nie wiem do czego porównujesz.
Myślisz że producenci velomobili to prawdziwi producenci? To dlaczego Aerorider ma robioną "łupę" w Polsce a potem jest sprzedawany jako "holenderski produkt"? Nie widziałem zakładu montującego niemieckiego Go-One, ale przypuszczam że jest wielkości dużego garażu i ma minimum narzędzi.
Jaki popyt taka podaż. Po za tym żyjemy w zglobalizowanym świece, zamawianie części na 2 końcu świata nikogo nie drzwi.
Tzn. że robiąc coś samemu mam bujać się jak mały - producent?? I popełniać te same błędy (duża masa, skomplikowana produkcja).
I klejone hartowane szkło rozpryśnie się na kawałki max. 4cm x 4 cm.
Ni jak tego nie potwierdzają odłamki leżące na miejscach stłuczek.
Nijak nie pokazałeś co się dzieje jak pęka łupa z włókna szklanego. Może ostre pękniętej łupy z włókna szklanego krawędzie dały by Ci coś do zrozumienia w temacie bezpieczeństwa. To tnie bardziej jak szkło.
Łupa z aluminium po wypadku (Alleweder):
(http://alleweder.jp-web.de/images/crash_front.jpg)
(http://alleweder.jp-web.de/images/crash_side.jpg)
Łupa z włókna szklanego po wypadku (WAW):
(http://img7.hostingpics.net/pics/226333WAW018RIP.jpg)
Pęknięta hartowana, klejona szyba (taka jak w samochodach):
(http://farm1.static.flickr.com/2/3669363_d2752c14cd.jpg?v=0)
(http://farm1.static.flickr.com/17/89155812_3be71c63fd.jpg)
Gdybyś nie oszczędzał roweru
Dbanie a oszczędzanie to dwie różne kwestie :) Ci co wiedzą jak jeżdżę (a ostatnio jeżdżę spokojniej - awaria kolana..) raczej nie twierdzą że oszczędzam sprzęt ;)
To stwierdziłbyś że szkoda tyle spędzonego czasu na włókna szklane gdyby rower zaczął przestac wyglądać idealnie a Ty spędziłbyś 200 godzin nad wykonaniem idealnej łupy. Po co to lansujecie?
Nie wiem skąd Wy macie tyle wolnego czasu że tak się Wam ta zabawa z włóknem szklanym podoba??
Nie chodzi o czas, rower można i 3 lata budować. Chodzi o to by nie robić po łepkach czegoś co wygląda jak kupa pozlepianych śmieci.
Chyba wypowiadasz się jak Harleyowiec. Motor stoi w pokoju i jak się budzisz to pierwsze co widzisz to motor. Rozumiem że jesteś pasjonatem - ale dla spokoju ludzie nie patrzą non stop na swoje bryki, bo wtedy rodzi się obsesja.
Ale do velomobilu musisz wsiąść, oprzeć się na łupie żeby stwierdzić jakie to solidne, przejechać się, usłyszeć dudnienie i pogłosy. I dopiero tu czeka Cię rozczarowanie. Ankieta jest dla ludzi kupujących "na oko".
Ale to nawet nie chodzi o wsiadanie - chodzi o proste stwierdzenie zainteresowania - samochód czy rower z karoserią.
Samochód. Samo - chód. Rower. Motorower. Moto-rower. Tu jest "dżinks". Poza tym wątpiący w sens silników elektrycznych i akumulatorów Polacy jeżdżą nie wątpiąc w korbowody, tłoki, pierścienie, zawory, smarowanie olejem i skaczący w górę kurs benzyny/ropy/gazu dokonują słusznego wyboru. I auto jest nieekonomiczne. Ale wygodne. Trzeszczący velomobil bez silnika elektrycznego nie jest alternatywą. Cichy velomobil z silnikiem elektrycznym i akumulatorami jest ekonomiczny i wygodny. Ale takich na rynku nie ma. A może są?
Ok ostatni post w temacie włókno vs pianka, szanujmy cierpliwość czytających. (Bo ile można wałkować ciągłe te same argumenty ;) ).
Tzn. dla ludzi robiących owiewki myślę że stwierdzenia typu "nie jest ładne", "nie uznaję półsrodków" mogą być mylące. Podaj czas, ilość narzędzi, wagę, rezultaty, kształty, zysk aerodynamiczny to będzie co czytać. John Tetz zrobił kawał dobrej roboty ale Polak oczywiście wie lepiej. Dążymy do perfekcji, bez końca. Czyli: cudowny kształt, cudowna waga, cudowne właściwości aerodynamiczne. Tylko że w realnym świecie musisz coś wybrać. Pogodzić. Włókno szklane nie godzi wszystkich celów. Pianka tak samo. Ale są bardzo udane owiewki z pianki i nie wiem czemu mamy o tym nie pisać.
-
Witam wszystkich.
Widzę że dyskusja bardzo się zaogniła. Spróbuję dorzucić kilka szczegółów technicznych aby wyprostować niektóre mity.
Skorupa z włókien szklanych nie jest bardziej niebezpieczna niż ze stali inaczej nikt nie robiłby włókna kasków i bolidów F1.
Wytwarzanie nadwozin z blach sprawdza się w przypadku produkcji wielkoseryjnych. Na jednym kopycie mdziennie można wyprodukować tylo 3-4 kajaki, a na tłoczni blach tysiące karoseri. Laminowanie skorup sprawdza sie tylko w przypadku krótkich serii lub taż w przypadku budowy prototypu. Dlatego Niemcy sprzedali linię produkcyjną trabanta do Egiptu. Tam siła robocza jest bardzo tania. Przeżroczyste owiewki nalezy wykonywać z poliwęglanu, jako tworzyw ma największą przeźroczystość, bardzo dużą udarność i sporą odporność na zmatowienie. Należy tylko wyszukać taki gatunek płyty o dodatkowej stabilizacji UV i o utwardzanej powierzchni. W końcu wszyskie okulary przeciwsłoneczne i część korekcyjnych jet robiona z poliwęglanu. Temperatura mięknienia poliwęglanu do termoformowania wynosi ok 140 C. Jesli chodzi o rysy i zmatowienie powierzchni to poliwęglan jest z tworzyw syntetycznych najbardziej odporny na zarysowanie, szkło mineralne też ulega zarysowaniu i wtedy za pomocą specjalnych żywic przywraca się im poprzedni blask. Szkło syntetyczne Plexi czyli polimetakrylan metylu PMMA poleruje sie filcem zwilżonym denaturatem. Tylko trzeba uważać żeby nie przegrzać i nadtopić powierzchni. Poliwęglan też prawdopodobnie można wypolerować.
Na nieprzeżroczyste części owiewki proponuję PVC (naturalna odporność na światło) lub PET (najwieksza odporność na zarysowanie). Oba tworzywa sa duzo tańsze od PC.
Koledzy są święta troszkę spokojniej.
Pozdrawiam T1
-
Skorupa z włókien szklanych nie jest bardziej niebezpieczna niż ze stali inaczej nikt nie robiłby włókna kasków i bolidów F1.
Cytaty z forum pasjonatów wyścigów F1:
"[...] klatka w której znajduje się kierowca musi uniemożliwiać wdarcie się części bolidu np zawieszenia do tej klatki i tym samym zranienie kierowcy (patrz wypadek Ralfa w Monaco 2000 czy 2001*) lub co gorsza jej pęknięcie i tym samym zgniecenie kierowcy. Ralf wyleciał z toru w Saint Devote i część zawieszenia przebiła monocoque w okolicach jego nóg raniąc mu nogę."
"W momencie wypadku wszystko poza klatka bezpieczeństwa ma się łamać i odkształcać by pochłonąć jak największą ilość energii ale nie dopuścić do odkształcania klatki bezpieczeństwa."
"Ayrtona Sennę zabił wahacz, który w momencie uderzenia urwał się wraz z kołem od bolidu i przebił kask".
To co Cię chroni w kasku to coś w rodzaju styropianu znajdującego się pod łupą, a nie pękającą w trakcie wypadku łupa. Velomobile z włókna szklanego nie mają żadnego zabezpieczenia pod łupą. Bolidy F1 są starannie projektowane i robi się symulacje zderzeń, są klatki bezpieczeństwa i kontrolowane strefy zgniotu ale fakt faktem że pękające obudowy z laminatów włókna węglowego są niebezpiecznie ostre. Poza tym kierowca ma kombinezon i rękawice nie tylko odporne na wysoką temperaturę w razie pożaru ale ten kombinezon jest również odporny na rozdarcie. Ubierać się w kombinezon lub hełm do velomobila to przesada.
Miałem dachowanie Daewoo Matizem. Nadwozie tego samochodziku jest z metalu. Wgiął się lewy przedni słupek i dach. Ale nic nie pękło (prócz szyb oczywiście). Niby to taki niebezpieczny samochodzik ale dach ani słupek nie pękł. Bałbym się myśleć o takiej samej konstrukcji dachu i słupków gdyby były wykonane z laminatów. No chyba że zrobiliby Matiza z klatką bezpieczeństwa (nierealne). Laminaty z włókna szklanego nie mają takiej odporności na udar, ścinanie, zrywanie jak metal. No way.
Np. w Mercedesie W124 plastikowy kruchy tylny zderzak kryje w sobie... coś w rodzaju ... pianki montażowej. I to coś ma absorbować siłę uderzenia (+ oczywiście nadwozie).
Wytwarzanie nadwozin z blach sprawdza się w przypadku produkcji wielkoseryjnych. Na jednym kopycie mdziennie można wyprodukować tylo 3-4 kajaki, a na tłoczni blach tysiące karoseri. Laminowanie skorup sprawdza sie tylko w przypadku krótkich serii lub taż w przypadku budowy prototypu. Dlatego Niemcy sprzedali linię produkcyjną trabanta do Egiptu. Tam siła robocza jest bardzo tania.
I to właśnie ukazuje pewien paradoks. Bo niby takie piękne te velomobile ale ja jednak widzę biedę. A ściślej: brak chęci inwestowania, niewiedzę (zacofanie), zachłanność i bajerowanie ze strony producentów velomobili. Skoro tak się cenią za gotowy produkt to czemu to trzeszczy, ma rysującą się łatwo szybę z tworzywa sztucznego i waży ponad 35kg? W dzisiejszych czasach mechanizacji robić ręcznie 1 łupę velomobila z włókna szklanego majdając żywicą przez 4 godziny pędzlem i wyciskając bąble powietrza wałeczkiem to nieporozumienie. I w dodatku musi być polerowanie/ woskowanie/ traktowanie alkoholem winylowym formy za każdym razem. P O R A Ż K A. I jeszcze wyceniać to coś (samą łupę) na 3000 zł albo i więcej. Produkcję tego typu nadwozi z laminatów z powodzeniem można zmechanizować w produkcji. Z laminatów można robić ...maszynowo. 30% zawartości włókna szklanego (wagowo, nie objętościowo) to już materiał kompozytowy (np. Duroplast, Menzolit). Te materiały ściskane są hydraulicznie prasą na precyzyjnej matrycy. To wystarczająca kombinacja żeby otrzymać identyczną (a nieraz lepszą) sztywność jak elementy robione ręcznie (bo można wstawić na matrycy dużo wzmocnień kratownicami czy żebrami które będą za każdym razem odciskane na gotowym produkcie. Robienie ręcznie tych samych wzmocnień zajęłoby przynajmniej dodatkowe pół godziny czasu majdania pędzlem i wyciskania powietrza wałeczkiem). Trzeba zainwestować w matrycę. Scania robi w 250 sekund jeden, duży spojler, o szerokości około 2m. Spojler wykonany jest z Menzolitu SMC 0390 wzmacnianego włóknem szklanym (30% zawartości wagowej włókna szklanego w materiale). Jest to spojler wykonany z dużą dokładnością, o wadze 18 kg. Umieszcza się go potem nad kabiną ciężarówki. Matryca waży ponad 90 ton. Ale wychodzący element jest jednolity (w sensie "nie składany z połówek"). Velomobila można by skonstruować jako "składankę" = rama pomocnicza + panele z tworzyw sztucznych. Wtedy matryce mogłyby być dużo mniejsze i dużo lżejsze. Są rozmaite elementy, tak samo dokładnie wykonane z kompozytów ściskanych hydraulicznie na matrycach. 4 godziny ręcznie vs. 250 sekund maszynowo ---> to raczej duża różnica. No ale skoro mamy czas... to czytajmy dalej...
Angielski Sinclair (zabawny rowerek poziomy z silnikiem od pralki) był np. wyjątkiem. Łupa robiona była na wtryskarce. Ale wtryskarka nie da nam tyle samo włókna szklanego co Menzolit prasowany hydraulicznie.
Pomijam że cięcie Menzolitu, wkładanie go na prasę, wypuszczanie bolców z prasy, wyjmowanie gotowego elementu, chowanie z powrotem bolców, itp. też się mechanizuje i te czynności w prawdziwych fabrykach wykonują przeważnie roboty (np. roboty Fanuc, Reis, itp.). I jest jeszcze szybciej. I da się przez to zrobić taniej (i szybciej) łupę.
Większość velomobili ma łupy skręcane z dwóch części ewentualnie sklejane z połówek. Czyli dałoby się tłoczyć łupy na prasie (np. 2 połówki kompletnej łupy) i potem je kleić lub skręcać. Żaden problem.
A propos Trabanta. Trabant jest prosty technicznie - zarówno w obsłudze jako samochód jak i ... prosty do kupienia w sensie jako kompletna, gotowa linia montażowa z wszystkimi książkami serwisowymi, maszynami i gotową dokumentacją. Ludzie w biednych krajach niestety są biedni, bo:
- nie są zorganizowani do myślenia i zarazem działania (jak wymyślić i faktycznie zrobić coś lepiej choćby to miałby być 3 sekundy krótszy proces - bo tak się naprawdę analizuje czas w procesach fabrycznych!!!),
- nie są zorganizowani do projektowania (jak by to miało dokładnie wyglądać, rysunki techniczne),
- nie są zorganizowani do aranżowania (połączymy roboty z ... w procesie ..., ustawimy ...),
- nie są zorganizowani do serwisowania elektrycznych, hydraulicznych, pneumatycznych, spawalniczych, itp. linii produkcyjnych (naprawa/serwis w 1 dzień to nie to samo co sprawna naprawa/serwis w 2-3 godziny)
- nie są zorganizowani do ryzykowania (kredyty, umowy, itp.)
- nie są zorganizowani do trafnego analizowania (skoro ... to ... i wtedy...)
Więc: jak przyjdzie ktoś:
- zorganizowany,
- doświadczony
I złoży:
- kompletną,
- opracowaną,
- przemyślaną,
- przetestowaną,
- gotową do instalacji linię montażową
to bardzo prawdopodobne że... biedni... ją ... kupią.
Z Trabantem nie chodzi wcale o ręcznie robione elementy nadwozia. Kompozytowe elementy nadwozia były wykonane z duroplastu - a ten materiał może być wkładany do matrycy i ściskany prasą hydrauliczną. Po co ręczna robota w masowej produkcji?
Podobna ma się sytuacja z(e) (starym) Volkswagenem Garbusem produkowanym w Meksyku. Złożona została kompletna oferta i ktoś otrzymał wszystko gotowe na talerzu. To jak tu na to nie pójść i jak czegoś takiego w pełni przygotowanego nie kupić? Na lenistwie i niezaradności biednych dorabiają się właśnie Ci ludzie. Ludzie aranżujący sprawy od samego początku do samego końca. Czyli bogaci. Biedni robią tylko skrawek.
W Polsce jest problem z kontrolą. Np. produkowane w Polsce części Toyoty miały wyższy procent wad gdy zarząd był Polski. To co zrobili Japończycy? Wymienili zarząd na japoński i jakość się poprawiła. Ręczna robota czy maszynowa - zawsze musi być zorganizowana i ściśle kontrolowana.
Są kraje - (nie tylko Niemcy), które nie wstydzą się wcisnąć/ opylić komu starego, odgrzewanego kotleta. Przykładowo: nasz polski rower "Romet" byłby oszałamiającym produktem w Afryce. Tylko nikt nie próbował sprzedać tam procesu technologicznego/ linii produkcyjnej. I pilnować żeby zapłacili. Wiem że to brzmi trochę jak kpina ale w Afryce rower jest na wagę złota. Niekoniecznie zresztą Afryka, równie dobrze Indie (tylko w Indiach bardziej riksza). Jak się coś wymyśliło i zrobiło to warto umieć to sprzedać. Czasem nawet i odgrzewanego kotleta.
Przeżroczyste owiewki nalezy wykonywać z poliwęglanu, jako tworzyw ma największą przeźroczystość, bardzo dużą udarność i sporą odporność na zmatowienie. Należy tylko wyszukać taki gatunek płyty o dodatkowej stabilizacji UV i o utwardzanej powierzchni. W końcu wszystkie okulary przeciwsłoneczne i część korekcyjnych jet robiona z poliwęglanu.
Nie wiem co by powiedzieli ludzie używając takich poliwęglanowych szyb. W żadnym aucie nie montuje się szyby z poliwęglanu. No może co najwyżej szyberdach. Szyba z krzemu jest odporniejsza na zarysowania niż poliwęglan. A w zimie skrobanie takiej poliwęglanowej szyby to mnóstwo rys. Byłaby to co prawda bardzo fajna metoda na potanienie produkcji szyb do samochodów, bo tworzywa sztuczne - wiadomo - są tańsze. Ale widoczność przez porysowaną szybę? Każdy chciałby mieć auto z którego dużo widać. Łącznie z dachem, żeby był przezroczysty (z roletą). Ale znowu zapominamy o bezpieczeństwie gdy ... coś pęka. Cytat z Wikipedii:
Szkło hartowane - przy rozbiciu szkło to rozpada się na małe kawałeczki o nieostrych krawędziach. Używane w budownictwie i do produkcji szyb samochodowych.
Tego samego nie da się powiedzieć o tworzywach sztucznych.
Nie chciałbym jeździć przezroczystym velomobilem i stosować na nim co 3-4 tygodnie specjalnej żywicy ani polerować go filcem. Może Wy chcecie się tak ze wszystkim pieścić to OK! A w zimie po skrobaniu poliwęglanowej szyby z lodu chyba same rysy by tylko pozostały. No to wieczorem w garażu albo pod blokiem pędzelek, ściereczka, żywica i dawaj, dawaj! I jeszcze "hu hu hu", bo jest zimno. Reperujemy poliwęglanowe szyby! Tak by to wyglądało. Z tego powodu osobiście uważam że pomysł jest bez sensu (w zimie skrobanie szyby z lodu może być dzień za dniem).
Motocykliści woleliby mieć szklane, twarde, odporne na zarysowania szyby w swoich motocyklach. Ale często wzrok wystaje ponad szybę, więc jeśli szyba z tworzywa sztucznego w motocyklu zarysuje się to jeszcze nie jest źle i dobrze widzą co się dzieje na jezdni. W zimie mało kto jeździ motorem więc odpada problem rysowania się szyb z tworzyw sztucznych. A skoro już jeżdżą w kaskach to nie ma się co obawiać o ostre krawędzie plastików gdy rozbijamy ... motor. W aucie czy velomobilu nie jeździ się w kasku.
Acha - okulary zakładane na co dzień są ... ze szkła. Tzn. - tak, tanie okulary na bazarze są plastikowe, całe - nie tylko ramka. Kosztują 10 zł albo 8. Sam takie mam i się nie wstydzę. Przeciwsłoneczne. Ale velomobil za 5000 EUR z plastikową szybą... (5000 EUR = +/- 20 000 zł)?????
-
http://www.recumbents.com/forums/topic.asp?TOPIC_ID=2510
-
A jeśli nie "czysty karton":
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Szv38W_cHYI/AAAAAAAAAVM/NGW_6laM_XU/s640/485539-R1-046-21A_022.jpg)
A jeśli nie karton a na nim tkanina wodoodporna:
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2HPFZzCeDI/AAAAAAAABPM/nKcJWlz127w/s640/DSC_6385.jpg)
Jeśli nie tektura kanalikowa z polipropylenu ("coroplast"):
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2b4WJNZA4I/AAAAAAAABUI/j25kk-MjJn0/gse_multipart23984.jpg)
Jeśli nie "namiocik":
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Szv22kC1cQI/AAAAAAAAATM/zxtmYVXknz4/DSCF0021.JPG)
Jeśli nie stal:
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2CdOaYjr4I/AAAAAAAABNY/FZ0IPU95uKI/s640/2004.jpg)
Jeśli nie aluminium
(http://home.mindspring.com/~kb7mxu2/images/flevo_alleweder.jpg)
Jeśli nie zbiornik paliwa od samolotu wojskowego Lim-5:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S8MS5R0zZ9I/AAAAAAAACks/OYGxHKgldY4/msam_02a.jpg)
Jeśli nie wodoodporna pianka:
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/TFVM/TFVM7.jpg)
Jeśli nie włókno szklane:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Sznyeo0gIEI/AAAAAAAAAEA/UW5cvNEOXjc/s640/pict0198.jpg)
Jeśli nie włókno węglowe:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/SzgopsAsL5I/AAAAAAAAAC8/6sAYQI71cCk/PICT0029.jpg)
Jeśli nie pleksa:
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2cSi0VvhhI/AAAAAAAABXY/vM8WNvQRLS8/s512/DSC_3246.jpg)
Jeśli nie folia:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2rVUeijDoI/AAAAAAAABeE/rDmlLOqVBL0/Ein%20holl%C3%A4ndisches%20Vierrad%20mit%20Allradlenkung%2C.jpg)
Jeśli nie nylon:
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S1WTJiLKWII/AAAAAAAABBQ/PgG65W_uv6g/lockarp.jpg)
Jeśli nie panele słoneczne:
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S20Ff3B4WjI/AAAAAAAABjk/oqvnQn0x2qs/pannon-rider2.jpg)
Jeśli nie drewno:
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/SzvmdhJ_vnI/AAAAAAAAAQk/PaAdkSJcnz4/_AVR2982.jpg)
To ja już nie wiem i chyba mimo wszystko musimy moknąć... ;)
-
Interesuje mnie "namiocik" jakieś szczegóły - skąd ta fota?
-
Interesuje mnie "namiocik" jakieś szczegóły - skąd ta fota?
Yyyyyyy - jeśli dobrze pamiętam to jakiś Włoch to założył do swego pozioma. Już znalazłem:
http://www.trevi-bike.com/ricambi.html
-
Witam wszystkich
I pytam o zdrowie po Świętach. Ale do rzeczy:
Najpierw zaległości- link do dokumentu PDF wszystko o termoformowaniu:http://www.tworzywa.pl/gfx/files/termoformowanie.pdf
Jednocześnie informuję że najprostsza wersja termoformowania to opalarka lub suszarka we wprawnych rekach ipłyta obginana na kopycie. Coś w sam raz dla amatorów.
A teraz o wyższości szkła nad poliwęglanem.
Szkło posiada wiele zalet; jest bardziej przeźroczyste i bardziej odporne na zarysowanie od poliwęglanu. Jednak oprócz tych zalet posiada dwie poważne wady: duża masa (3x wieksza gęstość niż PC) i wysoki koszt obróbki plastycznej produktu związany z wysoką temperaturą mięknienia ponad 1000 C. Powoduje to konieczność stosowania szkła w wyrobach gdzie masa nie gra takiej roli a produkcja ma odpowiednio dużą skalę np samochodach. Wprowadzenie owiewek szklanych do roweru w przypadku gdy masa detalu szklanego przekroczyła by 6 do 10 razy masę tego detalu wykonanego z róznych tworzyw, brzmi jak herezja. Pamiętam te dyskusje na forum o wymianie jakiegoś detalu aby zmiejszyc masę o 50 czy tez 100g. W przypadku owiewki do roweru kto rozważy wymianę 0.5 kg detalu z PC na 3 kg szklaną?(szkło klejone musi byc 2 x grubsze). Myślę że przekonałem kolegę Macieja.
A teraz zderzak do Mercedesa: ten łatwo pękający plastik to ABS tworzyw które bardzo łatwo się termoformuje i bardzo dobrze przyjmuje wszelkie powłoki lakiernicze a nawet można go chromować galwanicznie. Ta pianka zaś pod spodem to PUR czyli spieniona żywica poliuretanowa, bliski kuzyn pianki montażowej. Poliuretan posiada największą zdolność do pochłaniania i absorbcji energiil ze wszyskich tworzyw syntetycznych. W wersji litej służy w rowerach zamiast sprężyn (damper). Tak więc pod tym nieco kiczowatym wyglądem kryją się naprawdę nowoczesne rozwiązania.
Aha i jeszcze jedno: Ten obrazek pod hasłem nylon - tkanina użyta do bydowy owiewki to ortalion, wodoodporna tkanina z poliestru PET ,włókno zrobione ze zużytych butelek po napojach. Nylon czyli poliamid jest zbyt drogi i za bardzo wchłania wilgoć do 10%. Dlatego damskiepończoch (nylon) kłada się do zamrażaki - aby je wysuszyć, wigotny nylon jest zbyt kruchy.
Pozdrawiam T1
-
Apropos dużych przeszkleń kabiny: pogóglajcie sobie rowerku Monkey Hand:
http://www.recumbents.com/wisil/costin/seancostin.htm (http://www.recumbents.com/wisil/costin/seancostin.htm)
Twórca pisze tam, że taki typ obudowy był kompletnie do pupy: za gorąco, za głośno. Varny nie bezpowodu mają małe okienka - żeby dodatkowo nie nagrzewać i tak już gorącego wnętrza od słońca.
-
Otwierane okienka i w takiej kabinie można wykonać. Bardziej współczesne zamknięte konstrukcje mają zwykle jakiś rodzaj nawiewu, ot choćby w postaci rury zaczynającej się na 'nosie' stremlinera a wychodzącej na twarz zawodnika. Imho większe pole widzenia jest warte trudu, szczególnie jeśli chcemy jeździć w ruchu ulicznym.
-
Korzystam z linku, który podał Saurus.
Genialny Amerykanin. Jego velomobil KOMPLETNY waży 25 lbs = 11,25 kg!!!! I ma zawieszenie. Kierunkowskazy (niby żaden bajer te kierunki - ale jednak). Wow. Jestem w szoku. Cały kadłub i rama jest z alu. Rama szkieletowa. Więcej zdjęć tu: http://www.flickr.com/photos/b52_bent/
Zaczynał od tego:
(http://farm4.static.flickr.com/3487/3244673063_4cde54d283.jpg)
(http://farm3.static.flickr.com/2435/3668932395_de120f6d2d.jpg)
(http://farm4.static.flickr.com/3412/3643500395_172f06132d.jpg)
(http://farm3.static.flickr.com/2471/3586377275_90432cea16.jpg)
(http://farm3.static.flickr.com/2710/4320861224_b77df1c29e.jpg)
(http://farm3.static.flickr.com/2680/4301424381_091b7242a1.jpg)
A skończył tak:
(http://farm3.static.flickr.com/2737/4413012177_deafececc4.jpg)
(http://farm5.static.flickr.com/4014/4452029477_ba3fc56859.jpg)
Jestem w szoku. Waga jest niesamowita (w sensie: "niska"). I ma zawieszenie. Wygląd jest prawie doskonały (troszkę bym nos poprawił - nawet w finalnej wersji). To się nazywa łebski koleś. Może gość jest inżynierem i dlatego udało mu się zejść z wagą tak nisko. Mistrzostwo świata. Konstrukcja szkieletowa daje największą wytrzymałość i po tej linii zrobiona jest rama. Tak powinien wyglądać nowoczesny velomobil. Wygłuszenie akustycznie tej łupy to dodatkowe 3,5kg. Ale to i tak daje nam 11,25 + 3,5 = 14,75 kg. Znakomity wynik. Brawo. Szkoda że w Polsce żaden inżynier tak nie zrobił.
Znam przypadek że na ramę velomobila... wykorzystano ... zbiornik paliwa... samolotu wojskowego - ale pewnie to już znacie:
http://poziome.republika.pl/mt_3_88.htm
Cyklomobil "Iwero-1" Jacka Ziółkowskiego z Bydgoszczy - jedyny, jak na razie, reprezentant swej klasy. Wykonany jest z podskrzydłowego, odrzucanego zbiornika od Lima 5, którego ścianki są na tyle mocne, że stanowi on konstrukcję nośną dla niezależnego zawieszenia i układu napędowego. Pojazd ten przebył już ponad 800 km w różnych warunkach - także zimą i służy jego właścicielowi jako codzienny środek transportu, chroniący przed deszczem i wiatrem, a jednocześnie dający okazję do treningu.
(http://poziome.republika.pl/obrazki/mt/msam_02a.jpg)
(http://poziome.republika.pl/obrazki/mt/msam_03a.jpg)
(http://poziome.republika.pl/obrazki/mt/msam_04a.jpg)
A zbiornik pochodzi z tego samolotu:
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/c4/Lim-5_RB1.jpg/800px-Lim-5_RB1.jpg)
W sumie to my Polacy jesteśmy bardziej genialni ;) Ile mniej roboty a wynik super (jedynie pod względem ciężaru gorszy).
-
W sumie to my Polacy jesteśmy bardziej genialni ;) Ile mniej roboty a wynik super (jedynie pod względem ciężaru gorszy).
nie wiem czy względem ciężaru wiele gorszy... w sumie to zbiornik paliwa lotniczy -z duralu lub nawet stopów magnezu na pewno dość mocny i możliwie lekki... prawdopodobnie na tyle mocny, ze można by w ogóle zrezygnować z tego roweru w środku ;)
po prostu tylko przyczepić koła do zbiornika... tworząc samonośną karoserię.
-
Tak - zbiornik tworzy w tym przypadku samonośną konstrukcję, niepotrzebna już rama (tylko wahacze na koła).
Napisałem e-maila do Jacka Ziółkowskiego z Bydgoszczy z pytaniem o ten "cyklomobil". Pewnie już dawno się go pozbył. Jeśli dobrze trafiłem to teraz jego działalność nie ma absolutnie nic wspólnego z rowerami:
http://www.studio-jj.com.pl/
Byłem zbyt szybki - nie doczytałem do końca. Odpowiedź na mojego e-maila:
"Na dole jest przypisek:
--------------------------------------------------------------------------------
1Jacek Ziółkowski zginął potrącony przez samochód, jadąc rowerem konwencjonalnym w Nowy Rok 1990/91.
"Iwero-1" (i pozostałe rowery poziome jego konstrukcji) znajduje się obecnie w filii Muzeum Techniki w Warszawie - w Zakładach Norblina przy ul. Żelaznej.
Wiele osób myślało, że to ja zginąłem, ale nie znałem go i nie byliśmy spokrewnieni.
Pozdrawiam
Jacek Ziółkowski"
-
Byłem zbyt szybki - nie doczytałem do końca. Odpowiedź na mojego e-maila:
"Na dole jest przypisek:
--------------------------------------------------------------------------------
1Jacek Ziółkowski zginął potrącony przez samochód, jadąc rowerem konwencjonalnym w Nowy Rok 1990/91.
"Iwero-1" (i pozostałe rowery poziome jego konstrukcji) znajduje się obecnie w filii Muzeum Techniki w Warszawie - w Zakładach Norblina przy ul. Żelaznej.
Wiele osób myślało, że to ja zginąłem, ale nie znałem go i nie byliśmy spokrewnieni.
Pozdrawiam
Jacek Ziółkowski"
Nie zrozumiałem tak do końca. Czy zginął ten Jacek od poziomów(o czym byłem święcie przekonany przez kilka lat) czy inny Jacek?
-
Jeśli dobrze rozumuję to "Jacków Ziółkowskich z Bydgoszczy" jest co najmniej dwóch (pewnie typowe imię i nazwisko w tamtych okolicach jak Jan Kowalski w okolicach Warszawy). Napisałem do Jacka Ziółkowskiego z Bydgoszczy pod adresem: http://www.studio-jj.com.pl/ a on odpisał mi w taki sposób że wynika że owszem, ma identyczne imię i nazwisko jak konstruktor "Iwro-1"... ale to różni ludzie. Tzn. konstruktor o imieniu Jacek Ziółkowski "Iwero-1" faktycznie nie żyje. A ten gość, który ma identyczne imię i nazwisko i zajmuje się obecnie robieniem i sortowaniem zdjęć, to zupełnie inna osoba. Tak ja to rozumiem.
-
Dla tych którzy nie lubią iść na łatwiznę nie będzie w tym nic ciekawego. No to dla "leniwych" podaję kolejny przykład owiewki z coroplastu (tektura kanalikowa z polipropylenu - 100% plastik). Stelaż z aluminium, rurki hydraulicznej PVC:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S8ti8B_HlvI/AAAAAAAACog/Hg7dTYGcuFE/stela%C5%BC%203%20%28a%20na%20niego%20coroplast%203mm%29.JPG)
-
qrwa >:( cały projekt mojej owiewki poszedł się ten..tegować. Zakładałem, że pod owiewką zmieszczę także Juniora na foteliku, żeby móc go odbierać z przedszkola nawet podczas deszczu. Projektowana owiewka miała więc dość wysoko poprowadzony dach. A tu w między czasie Glut starszy podrósł i po pierwsze ledwo się mieści się do fotelika a po drugie fotelik obciera na wybojach o koło. Czyli nie mogę już Go wozić w foteliku, czyli owiewka nie musi być już taka wysoka, czyli projekt trzeba poprawić. qrwa. I do tego przewidzieć dyszel do holowania roweru Juniora.
-
Czolk! A czemu nie zrobiłeś prowizorycznego prototypu? Robiłeś od razu na gotowo? Przecież prawie zawsze coś trzeba poprawić, podnieść, skrócić, rozszerzyć, itp.. Mniejsza z tym. Jak już coś zdziałasz to się nam pochwal!
-
Zrobiłem prototypowy szkielet jeszcze zimą. Wrzucałem nawet zdjęcia. Okazał się trochę za wysoki do jazdy solo, więc obniżyłem go. Niestety za bardzo obniżyłem tak, że musiałem zdemontować bo się nie nadawał. Zmieniłem znowu założenia (możliwość przewiezienia Juniora pod osłoną) a zebrane doświadczenie oraz nowe pomysły pozwoliły dokończyć właściwy projekt. Teraz okazało się, że nowe założenie wraz z nowym projektem są do bani, bo Junior jest już za duży do fotelika. I znów muszę robić nowy projekt.
-
Najpierw wideo:
http://www.youtube.com/watch?v=PJJLhDlxBss
W Stanach gdzie panuje prosta zasada "byznes yz bynes" sprzedaje się co się tylko da. Nawet takie małe koszmarki. Ludzie w Ameryce wstydu nie mają. Sam seks-byznes, przemoc-byznes i ohyda-velomobile-byznes . Wszystko oczywiście za "zielone". Założę się jeszcze że za tą "owiewkę" z coroplastu (czyli po naszemu: tektura kanalikowa z polipropylenu) skroili co najmniej 400 "baksów" (zielonych, kapusty, sałaty, szmalu, - w każdym bądź razie nie za darmo, tylko sporo pieniędzy). Ludzie z Bronxu albo z innych dzielnic (gangsta) muszą się aktywnie bronić. Czyli wypada mieć ze sobą gnata. 9-kę?? Widzicie ile jest miejsca w tym "rowerku"? Tam z tyłu spokojnie zmieści się dubeltówka albo shot-gun. I sporo naboi. I torby z zakupami. Hmmmm - nawet mini-gun by pewnie nie wystawał... Musiałem pokazać ten koszmarek - bo są rzeczy gorsze niż się może wydawać. Ale komuś się to przydaje na co dzień, nie jest się mokrym gdy pada deszcz, tani środek lokomocji, rower na zakupy. Zresztą VW Garbus (stary model) czy Citroen 2CV nie były szczytem estetyki ale były za to bardzo praktyczne. Perfekcjonizm czasami też swoje kosztuje - bo ładne rzeczy wymagają większego talentu (albo money, money, money) i szybciej kradną. Oj - zrobiłem się "przesadny". Brzydkie też ukradną! No ale popatrzmy:
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/SzxzbAQlvPI/AAAAAAAAAWE/QW_KMBx7wXc/rsbonner.jpg)
-
Kolejny ohyda-velomobile-byznes:
Ten zestaw wyglądający jak z krainy elfów i gnomów (w USA ktoś to skomercjalizował) kosztuje 1050 USD. 1050 USD ... - musiałem sobie to powtórzyć bo aż sam nie wierzę. Byznes yz byznes. Aha - 1050 zielonych kosztuje sama "nakładka", a nie cały trajk! Nawet nie wiem jak to skomentować - z jednej strony ktoś pomysłowy a z drugiej... na głowę upadł z tą ceną. No ale byznes yz byznes:
http://www.krash.us/delta.html
(http://www.krash.us/images/Delta_VeloKit_Velomobile_15_.jpg)
(http://www.krash.us/images/Delta_VeloKit_Velomobile_open_15_.jpg)
(http://www.krash.us/sitebuilder/images/Delta_VeloKit_Velomobile_rear_view_15_-361x265.jpg)
(http://www.krash.us/images/Delta_VeloKit_Velomobile_brakedown_15_.jpg)
(http://www.krash.us/images/Delta_VeloKit_Velomobile_mounts_30_.JPG)
A teraz pytanie kontrolne - ile kosztuje zwykły, prosty namiot? Chodzi o namiot w którym można biwakować/ pojechać na camping?? Taki zwykły. 400 zł?? 600 zł?? No to teraz drugie pytanie - a ile kosztuje namiot który można założyć na rower i jechać w siną dal?? Namiot który ochroni nas przed wiatrem i deszczem na rowerze?? 1200 zł?? Nie, nie, nie. Taki namiocik kosztuje w USA już x5 albo x6 razy więcej = 2900 zł!!!! Nie wiem jak w Europie - spodziewam się że w EU to przynajmniej 2000 zł (trzeba trzymać poziom - bo inaczej klient pomyśli że towar mało wart). Ale chyba nawet wolę nie wiedzieć ile kosztują takie "namioty" w EU.
Poniższy "namiocik" kosztuje równo 975 zielonych (dolarów amerykańskich). 975 USD. Sam namiocik. Aha - do tego stelaż i instrukcja gratis. Nie wiem ale jak tak dalej pójdzie to cheesburger będzie wnet kosztował 200 USD. Aaaa - i trajkę trzeba już mieć. Nie dajcie się zmylić. Sam namiot jest przedmiotem sprzedaży. Nie wiem gdzie ale ktoś powiedział że Amerykanie są debilami. I z tego powodu robi się dla nich instrukcje tego typu np. że "w poniższej owiewce nie wolno zatykać szczelnie wszystkich otworów bo się udusisz. Koszty pogrzebu ponosisz wtedy sam. Nie wypłacamy odszkodowań rodzinie". I robią potem sprawy w sądzie z adwokatem o to że kawa była za gorąca. Za to że oparzyłeś sobie podniebienie możesz usiłować wyłudzić np. 3 miliony dolarów. Albo np. urwała się noga od krzesła w McDonaldzie i ktoś upadł na tyłek i żąda zadośćuczynienia w postaci 4 milionów dolarów. To chyba w cenie tej owiewki (975 USD!!!!!!!!!) zawarte jest wszystko - łącznie z informacją w instrukcji obsługi że spalenie tej owiewki w miejscu publicznym narazi nas na koszty zatruwania środowiska i ludzi, bo palący się plastik wydziela trujący dym. Ja bym to jednak najchętniej spalił. Nie myślcie sobie że jestem świrem - Harleyowcy potrafią złożyć się, kupić Hondę Goldwing, wynająć dźwig, podnieść na wysokość co najmniej 3 piętra i spuścić na ziemię. I rechoczą się brodate grubasy. Może nawet wynajmują potem jeszcze walec żeby przejechał i jeszcze poprawił. No - ale popatrzmy na "custom'ową" owiewkę "Made in U.S.A.":
http://www.krash.us/VeloKit_2009.html
(http://www.krash.us/sitebuilder/images/Velomobile_VeloKit_lineup_2009-720x297.jpg)
-
Amerykanie potrafią zaskarżyć kolor ambulansu, który przyjechał im na pomoc. A nie daj Boże, że zacznie udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej ktoś, kto nie jest przeszkolony wg standardów amerykańskich.
-
W temacie zwiewna owiewka z naciskiem na 'zwiewna' polimetakrylan metylu gestosc cos okolo 1.2g/cm3 przezroczystosc przepuszczalnosc swiatla mozliwosc ksztaltowania w dowolnej plaszczyznie wady to nagrzewnice mala odpornosc na zarysowania alle glowna zaleta to waga!!
-
Nigdzie nie napisałem że nie rezonują - napisałem że jest to stosunkowo niewielki i łatwy do obejścia problem.
Miałeś rację Yin - oto zdjęcia wygłuszonego (nie w 100% ale na tyle żeby odczuwalnie poprawić komfort) aluminiowego Alleweder'a:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAqJpt9j0hI/AAAAAAAADY0/0-WRUNRl3pc/s640/DSC_8560.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAqJpzlm1bI/AAAAAAAADY4/pBe-uU0WsM4/s512/DSC_8561.jpg)
Mnie bulwersuje fakt że takie rzeczy nie były robione fabrycznie - tylko trzeba było poprawiać niedoróbki samemu. A aluminiowy velomobil Alleweder nie był wcale fabrycznie wyceniony nisko.
-
Widzisz, dla jednego będzie to niedoróbka, dla innego zysk na masie. Wygłuszenie powinno być opcjonalne by klient który nie chce wozić tych 500g - 1000g więcej nie musiał płacić za materiał i potem go zrywać.
Btw: Z tego co można wyczytać na zagranicznych forach mało kto narzeka na hałas, bo jeżdżą w mp3 na uszach lub słuchając radia. A przy większych prędkościach i otwartej kabinie ( tzn: otwartej w sensie - głowa poza kabiną) pęd powietrza hałasuje bardziej niż skorupa.
-
Na zawodach przeważnie królują owiewki z włókna szklanego albo włókna węglowego (albo nawet i kewlar). Aż się lśnią. Ale niektórzy robią owiewki z pianki.
Ten ciemno-szary model miał zwykłą piankę izoalcyjną typu "Armaflex", grubość około 10-12mm, zamocowaną do ramy na zwykłych taśmach aluminiowych (przyklejone taśmy do pianki), taśmy przyklejone taśmą lub przykręcone do ramy roweru, miejscami pianka była klejona dodatkowo siateczką, i szybkozłączkami plastikowymi, wzmacniana przyklejonym od środka drutem, rzepy do montowania "daszka" albo czegoś innego.
Drugi model był z kolorowej pianki i była to cienka pianka 4-5mm. To też mogła być zwykła pianka izolacyjna - z tym że fabrycznie kolorowana. Ta druga owiewka była bardzo krótka, ale wzmocniona od wewnątrz styropianem, pianką (zwykła pianka jaką stosuje się do wypełniana szczelin między ramą okna a murem w budownictwie), przyklejonymi jasno-żółtymi paskami. Nie wiem z jakiego materiału były te jasno-żółte paski (jakiś lekki materiał).
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt1fDQfjmI/AAAAAAAADaQ/hWqp8tqFHdY/s640/DSC_8525.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt1f5EtFVI/AAAAAAAADaU/_3NpsCe_mPk/s640/DSC_8528.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt1gifG-8I/AAAAAAAADaY/4hG4_NDgNjk/s640/DSC_8529.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt1iAappII/AAAAAAAADag/PiLNMCM4euU/s640/DSC_8537.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt5XYwVydI/AAAAAAAADbQ/mtAFxFT6W8k/s640/DSC_8544.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt3LMSBElI/AAAAAAAADas/xXDvOe32EZQ/s640/DSC_8540.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt3LbDtEuI/AAAAAAAADaw/FVe-7_E0fXs/s640/DSC_8541.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt3L69JkwI/AAAAAAAADa4/MEnP_UaqblU/s640/DSC_8543.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt7HpWUuzI/AAAAAAAADbY/UxonpDcJqSk/s640/DSC_8546.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt3LhLWZfI/AAAAAAAADa0/h-PV2CBanoI/s640/DSC_8542.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TAt1hc5tZYI/AAAAAAAADac/sWh1L453WU0/s640/DSC_8535.jpg)
-
Zapewne tektura kanalikowa:
http://www.trisled.com.au/formula.html
Zestaw stelaż + owiewka = 770 AU$770 (+/- 2150 zł)
UWAGA!!! W TEJ CENIE NIE MA TRAJKA TYLKO SAM STELAŻ + OWIEWKA
(http://www.trisled.com.au/images/formula8.jpg)
(http://www.trisled.com.au/images/formula5.jpg)
(http://www.trisled.com.au/images/formula3.jpg)
(http://www.trisled.com.au/images/formula4.jpg)
(http://www.trisled.com.au/images/formula.jpg)
-
Hmmmmm... Wreszcie ładny "namiot":
http://www.flickr.com/photos/watson_house/sets/72157616585347981/?page=2
(http://farm3.static.flickr.com/2465/4146034412_c44da2769a_o.jpg)
(http://farm3.static.flickr.com/2640/4146034294_cb31db2aa7_o.jpg)
-
A tutaj ktoś osiągnął stopień mistrzowski w obróbce drewna. Tak, tak - ta karoseria jest wykonana z drewna (!!!):
(http://www.recumbentblog.com/wp-content/uploads/2010/06/Strip-Velo-e1276011203331.jpg)
(http://lh3.ggpht.com/_hJ9-NyIjbbI/TA92W6NwmAI/AAAAAAAAFUU/IZtBwL0s4w4/s1152/_DSC6603.jpg)
(http://fali.nl/wordpress/wp-content/gallery/1006%20cv%202010/P1020772.JPG)
(http://fali.nl/wordpress/wp-content/gallery/1006%20cv%202010/P1020773.JPG)
Ta karoseria samochodu zresztą też (ale nie wiem czy to ten sam "stolarz"):
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S-dN-f_cPcI/AAAAAAAADE4/F82hxv13-NE/411996154_6837e9edff.jpg)
A tu kolejny zdolny stolarz:
http://velorizontal.bbfr.net/velomobiles-f9/gigomobile-un-projet-a-l-etude-t4097-120.htm
(http://i78.servimg.com/u/f78/10/08/97/57/pic_1210.jpg)
(http://i78.servimg.com/u/f78/10/08/97/57/pic_1215.jpg)
(http://i68.servimg.com/u/f68/10/08/97/57/pic_1210.jpg)
(http://i68.servimg.com/u/f68/10/08/97/57/pic_1211.jpg)
(http://i68.servimg.com/u/f68/10/08/97/57/pic_1212.jpg)
(http://i68.servimg.com/u/f68/10/08/97/57/pic_1213.jpg)
(http://i68.servimg.com/u/f68/10/08/97/57/pic_1214.jpg)
(http://i68.servimg.com/u/f68/10/08/97/57/pic_1215.jpg)
(http://i88.servimg.com/u/f88/10/08/97/57/pic_1410.jpg)
(http://i88.servimg.com/u/f88/10/08/97/57/pic_1411.jpg)
(http://i88.servimg.com/u/f88/10/08/97/57/pic_1414.jpg)
(http://i88.servimg.com/u/f88/10/08/97/57/pic_1416.jpg)
(http://i88.servimg.com/u/f88/10/08/97/57/pic_1421.jpg)
-
A teraz Rosjanie - mieszkają np. na wsi ale bez kompleksów tworzą osłony:
http://fotki.yandex.ru/users/modulator10/view/249843/?page=0
(http://img-fotki.yandex.ru/get/4309/modulator10.2/0_3cff4_d393c6aa_L.jpg)
(http://img-fotki.yandex.ru/get/3812/modulator10.1/0_3cff3_1fdeaced_L)
(http://img-fotki.yandex.ru/get/4311/modulator10.2/0_3cff6_903e57f5_L)
-
A tu też ciekawe realizacje:
http://www.kotiposti.net/t0247/kuhmoinen/kinneri.html
(http://www.kotiposti.net/t0247/kuhmoinen/PICT8031m_1024.jpg)
(http://www.kotiposti.net/t0247/kuhmoinen/PICT8075_1024.jpg)
(http://www.kotiposti.net/t0247/kuhmoinen/PICT8088_1486_1024.jpg)
(http://www.kotiposti.net/t0247/kuhmoinen/PICT8080m_1024.jpg)
-
To tylko "daszek", żadna tam prawdziwa owiewka:
http://velomobile.org/forumjf/viewtopic.php?f=7&t=574
(http://i736.photobucket.com/albums/xx9/Captain_Creeg/canopy_up.jpg)
-
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau1.jpg)jak to skręca ma ktoś rysunki podobnego podwozia, watek o owiewkach super! jestem pod wrażeniem to w sumie małe samochody można dołożyć elektro i mamy Re-volta za ułamek ceny
http://www.re-volt.com.pl/galeria.aspx?show=true
-
(http://www.liegerad-online.de/graphics/fbau1.jpg)
jak to skręca ma ktoś rysunki podobnego podwozia
Na 99% skręca to tak jak ten rower:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S1WNaVRNJbI/AAAAAAAAA_s/ciOBr1ciq7g/s640/DSC_3266.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S1WNajXpbdI/AAAAAAAAA_0/VVCmuz9fq9U/s640/DSC_3264.jpg)
-
Nooooo - wreszcie! Firma "Hase" chce troszkę pomóc ludziom żeby mniej moknęli na deszczu - to już krok w stronę "komfortowego roweru" (tylko z wrażenia zapomnieli dołożyć daszek). Dodatkowo zamontowali 500W silnik elektryczny i to już podpada pod elektryczny-moto-rower. W niektórych krajach oprócz spełnienia warunku "trójkołowiec" potrzebne są jeszcze pasy żeby nie było obowiązku zakładania hełmu w samojezdnej (np. elektrycznej) trajce. Ale chodzi mi głównie o owiewkę:
http://bentblog.de/
(http://www.totolidou.de/bent/wp-content/pictures/hase-klimax/hase-bikes-klimax-1.jpg)
(http://www.totolidou.de/bent/wp-content/pictures/hase-klimax/hase-bikes-klimax-2.jpg)
(http://www.totolidou.de/bent/wp-content/pictures/hase-klimax/hase-bikes-klimax-3.jpg)
(http://www.totolidou.de/bent/wp-content/pictures/hase-klimax/hase-bikes-klimax-4.jpg)
(http://www.totolidou.de/bent/wp-content/pictures/hase-klimax/hase-bikes-klimax-5.jpg)
-
Termoformowalna pianka "Zotefoam" nie jest taka droga:
http://www.homecrafts.co.uk/products-Zote-Foam_M105.htm
Arkusz pianki "Zotefoam" 50x53x0,6cm kosztuje 5 GBP = +/- 25 zł. To nie jest cena u producenta tylko w sklepie. Zatem to dosyć tani materiał. Jego zaletą jest to że po podgrzaniu do odpowiedniej temperatury usztywnia się "zapamiętując kształt". Nie lepi się do formy - łatwo oddzielić od formy/ wzorca. Można kleić (poniżej będą zdjęcia owiewki do roweru która jest ... termoformowalna z pianki ZoteFoam, a następnie te kawałki są ze sobą klejone i tworzą kompletną nieprzemakalną "karoserię").
(http://www.homecrafts.co.uk/prodimg/M105_1_Zoom.jpg)
Z tych arkuszy John Tetz wykonał lekką, wodoodporną, aerodynamiczną karoserię (już o tym pisałem - teraz podałem orientacyjne koszty materiału):
http://www.recumbents.com/mars/projects.html ----> wykonał już parę owiewek z tego materiału
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/3heat/heat5.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/3heat/heat6.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/3heat/heat3.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/5glue/glue1.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/4trim/trim6.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/5glue/glue5.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/9door/door1.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/9door/door4.jpg)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/6brace/brace4.jpg)
(http://www.hptabrant.ca/velo2008/Tetztrike%20bottom.jpg)
(http://images.yuku.com/image/pjpeg/29e2699226119c4bddbf1fd43dab9d415054d425.pjpg)
(http://www.hptabrant.ca/Zote%20Trike%20inside.JPG)
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/manual/11turtle/turtle8.jpg)
(http://www.recumbents.com/wisil/scale_project/VFSLeftSideSm_sm.jpg)
(http://www.recumbents.com/wisil/scale_project/VFSHoldingSm_sm.jpg)
Jestem ciekaw czy Technolog1 wie co to za materiał?? Czy można kupić w Polsce (o podobnych właściwościach - nie musi być "ZoteFoam"). Rzecz w tym że po podgrzaniu ta pianka usztywnia się. To umożliwia bardzo łatwe stworzenie karoserii do roweru. Producent: http://zotefoams.com/ podaje dystrybutora w Polsce: Polting Sport Sp ZOO, Ul. Jagodowa 10, Gliwice 44-110, Piotr Zastawny, Tel: +48 32 331-3037, http://www.foam.polting.com.pl/ . Wysłałem e-maila z pytaniem o dostępność i cenę arkuszy tej pianki ZoteFoam.
-
Witam
Trochę wiem trochę się domyślam: Zotefoam to nazwa firmy a pianka nazywa się PlastAzote foam i jest to pianka z sieciowanego polietylenu o zamkniętch porach. Co ciekawe na stronie internetowej producenta nie ma informacji o jej zdolności do termoformowania. Czyżby był to efekt uboczny? Kilka miesięcy temu rozmawiałem z jednym z producentów w Polsce pianek polietylenowych i zapewnił mnie ż e w ciągu roku w ich ofercie pojawią się pianki termoformowalne. Niestety dziś nie pamiętam która to by la firma, ale we wrzesniu w Poznaniu odbędą się targi Taropak i te firmy tam będa to ich przepytam jeszcze raz.Narazie można pytać o piankę z sieciowanego polietylenu.
PS na marginesie: Te pianki to jest młodszy kuzyn tych szarych pianek do izolacji wodociagów itp.
Pozdrawiam T1
-
Kilka miesięcy temu rozmawiałem z jednym z producentów w Polsce pianek polietylenowych i zapewnił mnie że w ciągu roku w ich ofercie pojawią się pianki termoformowalne. Niestety dziś nie pamiętam która to by la firma, ale we wrześniu w Poznaniu odbędą się targi Taropak i te firmy tam będa to ich przepytam jeszcze raz.
Technolog1! Już nie musisz się o nic pytać. Dowiedziałem się sam. Po prostu napisałem e-maila z pytaniem o dostępność/ cenę do dystrybutora ZoteFoam w Polsce: Polting Sport Sp ZOO, Ul. Jagodowa 10, Gliwice 44-110, Piotr Zastawny, Tel: +48 32 331-3037, http://www.foam.polting.com.pl/
Otrzymałem odpowiedź:
"Od ręki oferujemy różne pianki firmy Zotefoams:
1. Plastazote w gęstościach : 29, 33, 45, 60 kg/m3
2. Evazote w gęstościach 30, 50 kg/m3
3. Zotec
4. Supazote w gęstości 26 kg/m3"
John Tetz używał pianki o gęstości 45kg/m3, grubość 0,5" (+/- 1,3cm).
A cena tej pianki - kolejna odpowiedź od dystrybutora:
"Piankę Plastazote LD 45 w kolorach czarnym, białym i cielistym mamy stale na magazynie. Nominalnie są to bloki 200 cm x 100 cm o grubości 3 cm które możemy rozwarstwiać na dowolną grubość. Minimum 1 mm. Możemy je również laminować do grubości 30 cm. Arkusz 200x100x1,5cm kosztuje 50 zł z VAT".
John Tetz żeby w pełni obudować swego żółto-zielonego trajka potrzebował 4 arkusze 100 cm x 200 cm. Czyli na samą piankę trzeba wydać 200 zł. Do tego potrzebna jest nagrzewnica żeby podgrzać piankę (podgrzanie do odpowiedniej temperatury sprawi że pianka utwardzi się w zadanym kształcie). Nóż, klej. Trzeba wykonać też "formę". Ale w przeciwieństwie do włókna szklanego taka forma nie musi być perfekcyjnie wykończona, wyszlifowana, wypolerowana, wylakierowana, nawoskowana, itp.. Nie trzeba laminować, wyciskać bąbli powietrza, wybijać z formy. Dużo czystsza robota! Nie trzeba nawet zakładać rękawiczek! Nie trzeba ubierać maski przeciwpyłowej, brudzić ubrań. Jednym słowem - sto razy mniej zabawy niż z włóknem szklanym! Też sto razy mniejsze ryzyko że coś nie wyjdzie. Piankę można co prawda przegrzać i się podtopi - ale ryzyko popełnienia błędu w stosunku do włókna szklanego jest radykalnie mniejsze, bo na piance widać gołym okiem że zmienia kolor gdy osiąga "krańcową" temperaturę. Więc dużo łatwiej kontrolować cały proces. Trzeba też oczywiście zrobić stelaż na rowerze żeby to później zamontować. Ale tak jest z każdą "nie-samonośną" owiewką.
John Tetz pokazał i opisał wszystko bardzo dokładnie: http://www.recumbents.com/mars/pages/proj/tetz/manual/1mold.html oraz tu: http://www.recumbents.com/mars/pages/proj/tetz/projtetzmain.html . Rezultat gdy robimy owiewkę z pianki termoformowalnej jest przyzwoity zarówno wizualnie jak i od strony aerodynamiki bo można dokładnie zaplanować kształt i pianka się łatwo poddaje. I taka owiewka jest bardzo lekka - waży zaledwie 3,2kg!!!
(http://3.bp.blogspot.com/_4zugwNdWgr8/S332pe3qExI/AAAAAAAAA_c/7Bf17BV52zw/s400/John+Tetz+Velo.jpg)
A tu poniżej jest biała owiewka (również Johna Tetz'a) dwukołowca o bardzo dobrych właściwościach aerodynamicznych. Również wykonana z pianki ZoteFoam. Wedle tabeli Grega Kolodziejzyka oraz pomiarów HPV ma świetne parametry - porównajcie sobie wagę całego roweru i współczynnik oporu powietrza z innymi konstrukcjami (sama owiewka tego dwukołowca waży poniżej 3 kg, a kompletny rower z tą białą owiewką waży 14,9 kg). Prędkość zbliżona do słynnego "Vectora" oraz również słynnego "Gold Rush"! John Tetz jeździ też tym białym bolidem po okolicy, nie tylko na zawody. Piszę to specjalnie, bo to znaczy że mógł zrobić owiewkę jeszcze bardziej ciaśniej i "extremalnie", a tak ma jeszcze jakieś walory użytkowe, nie tylko czysty sport. Zielono-żółty trajk jest najbardziej użytkowy, jest przecież mniej uciążliwy gdy wieje wiatr boczny (jedynie wsiadanie do trajka mogłoby być ulepszone gdyby np. zrobić duże "drzwiczki na zawiasie" - np. z lewej strony - ale to szczegół).
http://www.recumbents.com/wisil/scale_project/streamliners.htm
(http://www.adventuresofgreg.com/HPVlog/photos/miniLiners/IMG_1003sm.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S4o54TEFHzI/AAAAAAAACNU/8AnsaskGtG0/s640/owiewki.jpg)
-
Praktycznie każda owiewka robiona "na rower" - czy będzie wykonana z włókna szklanego, karbonu, kevlaru, pianki, coroplastu (tektura kanalikowa), blachy aluminiowej, tkaniny nylonowej, itd. wymaga jakiegoś "stelaża", jakiegoś "pałąka", żeby móc ją zamocować. W gruncie rzeczy "dozwolone" jest wszystko co stwarza stabilny uchwyt - może to być wygięta rura stalowa, aluminiowa, może to być też taśma aluminiowa czy stalowa, profile drewniane (!!!), rurki PCV, poskręcane płaskowniki, itp., itd.. Coś co stworzy "szkielet" lub "pałąk" umożliwiający położenie i zamocowanie owiewki.
Tu np. mamy stelaż spawany z blachy aluminiowej (z dużej blachy laserem wycięte zostały pożądane kształty):
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TD30J8MRiII/AAAAAAAADkw/Nem-u86JYtw/s640/making%20of%20250.jpg)
A tu np. rura stalowa:
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S3Sskz3lWzI/AAAAAAAAB4E/PuzRc0p093w/%D0%9F%D1%80%D0%BE%D1%81%D1%82%D1%80%D0%B0%D0%BD%D1%81%D1%82%D0%B2%D0%B5%D0%BD%D0%BD%D0%B0%D1%8F%20%D1%80%D0%B0%D0%BC%D0%B0.jpg)
Tu profile stalowe/ blacha stalowa;
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S19gKJR-iSI/AAAAAAAABMA/e-cXTc4TK28/s640/%D0%A1%D0%B5%D1%80%D0%B3%D0%B5%D0%B9%20%D0%94%D0%B0%D1%88%D0%B5%D0%B2%D1%81%D0%BA%D0%B8%D0%B96.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TFcPh-ahdtI/AAAAAAAADtU/pb42w7l7rNI/s640/%D0%A1%D0%B5%D1%80%D0%B3%D0%B5%D0%B9%20%D0%94%D0%B0%D1%88%D0%B5%D0%B2%D1%81%D0%BA%D0%B8%D0%B91.jpg)
Tutaj rura PCV:
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2b4Wf7NmwI/AAAAAAAABUQ/9sMMZ5EIBnw/sw_fair11.jpg)
Rura aluminiowa:
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2fOIyl_bPI/AAAAAAAABXk/xAxBZDAHpiA/s640/guilhem_frame.jpg)
Taśma aluminiowa, kątowniki aluminiowe, rura PVC:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S8ti8B_HlvI/AAAAAAAACog/Hg7dTYGcuFE/stela%C5%BC%203%20%28a%20na%20niego%20coroplast%203mm%29.JPG)
Profile drewniane:
(http://i68.servimg.com/u/f68/10/08/97/57/pic_1213.jpg)
Oczywiście są też "owiewki" samonośne - np. Aerorider/Sunrider. Albo Iwero-1. Z tym że już na etapie tworzenia owiewki z góry zakłada się że "nie będzie klasycznej ramy" tylko będzie konstrukcja "skorupowa". Co ciekawe - obydwie te samonośne owiewki są produkcji polskiej.
-
http://picasaweb.google.com/MaciejDlugosz1981/RoweryPoziome?feat=directlink#5466830331765443298 (http://picasaweb.google.com/MaciejDlugosz1981/RoweryPoziome?feat=directlink#5466830331765443298)Jaki rezultat uzyskał ten rower? Gdzie odbywały się zawody? Rower szosowy (kolarzówka)sam z siebie jest prędkościowo konkurencyjny w porównaniu do amatorskiego roweru poziomego (wg. waszych ustaleń). Taka owiewka(namiot) jest mała i łatwiej ją zamocować na rower pionowy. Mało materiału, to i pewnie jest lekka. Można dodać dłuższy ogon. Wydaje mi się, że to jest najłatwiejszy sposób na zrobienie sobie jeszcze szybszego roweru. Jestem ciekawy o ile poprawia aerodynamikę taka przeróbka.
-
http://alternatywa.istore.pl/pl,product,183717,obudowa,pod.html
-
Komercyjnie dostępne owiewki + "płaszcze":
http://www.alfredsaws.de/ ----> kliknijcie w "English. Riding in the rain" albo "Deutsch. Bei Regen weiterfahren" to się otworzy kolejna strona:
http://www.alfredsaws.de/english/index.htm
(http://www.alfredsaws.de/img/streamer_open.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S_sJooEUeiI/AAAAAAAADU8/8BCauS01HlM/20080426-091904.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TD3yp_20orI/AAAAAAAADkU/CXFdOtLfGEE/s640/DSCN8986.jpg)
-
A tutaj "sposobem" - wpierw bagażnik samochodowy, potem dodatkowe elementy:
http://gentseliggers.net/forum/viewtopic.php?t=5949&postdays=0&postorder=asc&start=60
(http://gentseliggers.net/forum/download/file.php?id=2954&t=1&sid=8077855331367b995da83460bc12c9bc)
(http://gentseliggers.net/forum/download/file.php?id=2952&t=1&sid=8077855331367b995da83460bc12c9bc)
(http://gentseliggers.net/forum/download/file.php?id=2950&t=1&sid=8077855331367b995da83460bc12c9bc)
(http://gentseliggers.net/forum/download/file.php?id=2962&t=1)
(http://gentseliggers.net/forum/download/file.php?id=2963&t=1)
-
Ten "tailbox" wykonany z coroplastu (po naszemu: "tektura kanalikowa z polipropylenu") kosztował niewiele pracy/ niewiele pieniędzy (coroplast jest tani) a daje zyski aerodynamiczne + przestrzeń bagażową:
(http://fleettrikes.com/raptor%2074%20dual%20discs%20and%20box.jpg)
(http://fleettrikes.com/raptor%2074%20kickstand%20stowed.jpg)
-
Ten "tailbox" wykonany z coroplastu (po naszemu: "tektura kanalikowa z polipropylenu") kosztował niewiele pracy/ niewiele pieniędzy (coroplast jest tani) a daje zyski aerodynamiczne + przestrzeń bagażową:
z tą przestrzenią bagażowa to bym tak nie szarżował, w nieobudowanym jest większa, Coroplast nie utrzyma raczej sporego ładunku, i tak trzeba pod owiewke ładować jakieś sakwy
-
Ten "tailbox" wykonany z coroplastu (po naszemu: "tektura kanalikowa z polipropylenu") kosztował niewiele pracy/ niewiele pieniędzy (coroplast jest tani) a daje zyski aerodynamiczne + przestrzeń bagażową:
z tą przestrzenią bagażowa to bym tak nie szarżował, w nieobudowanym jest większa, Coroplast nie utrzyma raczej sporego ładunku, i tak trzeba pod owiewke ładować jakieś sakwy
Ech gemsi, jesteś kolejnym "Don Kichotem", który podejmuje polemikę z Onym. Odpuść sobie, z dzieckiem na spacer lepiej idź. Albo się browara napij lub skoś trawnik w ogrodzie. Większy pożytek i satysfakcję będziesz z tego miał. Tu tylko nerwy stracisz....
-
Ech gemsi, jesteś kolejnym "Don Kichotem", który podejmuje polemikę z Onym. Odpuść sobie, z dzieckiem na spacer lepiej idź. Albo się browara napij lub skoś trawnik w ogrodzie. Większy pożytek i satysfakcję będziesz z tego miał. Tu tylko nerwy stracisz....
dobra, ide przygotowac rame do malowania :D
-
Ten "tailbox" wykonany z coroplastu (po naszemu: "tektura kanalikowa z polipropylenu") kosztował niewiele pracy/ niewiele pieniędzy (coroplast jest tani) a daje zyski aerodynamiczne + przestrzeń bagażową:
z tą przestrzenią bagażowa to bym tak nie szarżował, w nieobudowanym jest większa, Coroplast nie utrzyma raczej sporego ładunku, i tak trzeba pod owiewke ładować jakieś sakwy
Ech gemsi, jesteś kolejnym "Don Kichotem", który podejmuje polemikę z Onym. Odpuść sobie, z dzieckiem na spacer lepiej idź. Albo się browara napij lub skoś trawnik w ogrodzie. Większy pożytek i satysfakcję będziesz z tego miał. Tu tylko nerwy stracisz....
Niekoniecznie. Zrobię jutro testy wytrzymałościowe to się okaże. Może macie rację. Mam ten materiał pod ręką.
-
Niekoniecznie. Zrobię jutro testy wytrzymałościowe to się okaże. Może macie rację. Mam ten materiał pod ręką.
ok, zrob testy, 20 kg na kazdą strone, na moje oko ta przestrzen bagazowa odpowiada mniej wiecej tej ładowności
-
Niekoniecznie. Zrobię jutro testy wytrzymałościowe to się okaże. Może macie rację. Mam ten materiał pod ręką.
ok, zrob testy, 20 kg na kazdą strone, na moje oko ta przestrzen bagazowa odpowiada mniej wiecej tej ładowności
OK. Mam aku ważące 14 kg i silnik elektryczny ważący 4 kg. To razem da 18kg. Zobaczymy ile wytrzyma.
-
Weź pod uwagę że inaczej zachowa się materiał pod kańciastym silnikiem a inaczej jak upchasz sakwę z ciuchami. Chodzi mi o to że silnik będzie dziurawił ostrymi krawędziami. Test trzeba przeprowadzić na czymś co się wozi na co dzień.Zapakuj tam czteropak ;)
-
Testowałem. Robiłem sobie pseudo-owiewkę z coroplastu i jej używałem na co dzień to znam ten materiał. To dosyć wytrzymały materiał. Np. przebić go na siłą śrubą M10 wcale nie było mi łatwo. Grubość coroplastu (tektura kanalikowa z polipropylenu) który używam to 3mm. Są też inne grubości (i wtedy jest niesamowicie wytrzymały).
Do testów na wytrzymałość włożyłem w karton co miałem: baterie NiCd 14kg, silnik 4 kg, pedała, kable i obciążałem coroplast o grubości 3mm. Czyli łączne obciążenie wynosiło co najmniej 19 kg. "Nie piernęło". Testowałem w dwóch kierunkach - wzdłuż kanalików i w poprzek. Już wcześniej były uszkodzenia coroplastu - dziury które widać na wideo - ale się nie powiększyły. Zobaczycie na wideo. Ten materiał jedynie łatwo się rozrywa wzdłuż jednego kierunku - wzdłuż kanalików. Ale żeby go rozerwać trzeba go oderwać wpierw od krawędzi, bo gdy nie rwiemy od krawędzi - tylko np. obciążamy w środku to nic się mu nie dzieje. Warto zabezpieczyć krawędzie owiewki z coroplastu przed rozerwaniem - ale same krawędzie. Reszta jest OK!! A wkładanie ostrych przedmiotów luzem typu "nóż kuchenny" przebije nawet Cordurę.
http://www.youtube.com/watch?v=7xfsUflM0HQ ----> ten materiał ma równoległe kanaliki co widać. Stąd też wzięła się nazwa: tektura kanalikowa. Nie dajmy się zmylić słowu "tektura", bo to akurat tektura kanalikowa z polipropylenu, czyli ... plastik! Gdy zemniemy wzdłuż kanalików to zostawi "sznit". Ale się nie rozerwie. Rozrywa się dopiero po przebiciu np. czymś ostrym (np. nóż) albo gdy odrywamy od krawędzi (wtedy można odrywać ... palcem... - zabezpieczyć krawędź gdy zależy nam na wytrzymałości). W poprzek kanalików można wyginać ten materiał "do bólu" nawet śladu nie będzie.
http://www.youtube.com/watch?v=jPbDqNE37_U ----> a tutaj testy pod obciążeniem 19kg. Umieściłem wszystko w kartonie żeby ostre krawędzie nie rozrywały materiału. Podrzucałem pudłem o wadze 19 kg. Nic złego się "coroplastowi" nie stało. To dosyć wytrzymały materiał. Jedynie odrywając materiał wzdłuż kanalików można się zdziwić jak łatwo to zrobić. To jest chyba jedyny słaby punkt "coroplastu" (tektury kanalikowej z polipropylenu). Krawędzie wystarczy zabezpieczyć i jest OK. Materiał jest też wodoodporny. Pierwsze wrażenie to "giętki plastik" i nie jest to z pewnością materiał robiący wizualnie oszałamiające wrażenie.
Jak ktoś chce szybko zdobyć ten materiał i przetestować to radzę ... zedrzeć ... ogłoszenia wyborcze z podobiznami polityków wieszane luzem - bo są one czasami naklejane na "coroplast" (tekturę kanalikową z polipropylenu).
-
Maciej, super ze ci sie chce robic takie testy, ale z calym szacunkiem dla twego wysilku, coroplast to kupa, no nie bojmy sie takiego stwierdzenia,
w zyciu nie wpadlbym na to zeby obudowywac tym jakikolwiek srodek transportu, moze jako wysciółka bagaznika,
Fajnie że jest to tani i wytrzymały i niemagiczny materiał, ale :
nie mozna go uformować tak żeby był ładny : wzdłuż kanalików - jak to napisałes - mnie sie, w poprzek, nie zegniesz go równo, no ok, mozna go kształtować w łuki, po skosie, ni chuchu, zawsze wyskoczy jakieś nierówne załamanie,
jako tymczsowa i prowizoryczna zabudowa roweru, chyba tylko po to zeby sprawdzic czy jest jakas roznica w obudowanym rowerze vs niezabudowany, na zabudowe stałą nie nadaje się.
Poza tym test, który przeprowadziłes to było ledwo kilkanaście podrzucen, a wrzuć ten towar w taki kufer i przejedź sie po Wrocławiu, nie jestem pewien czy przewiózłbys to przez całe miasto.
wg mnie jesli lekka owiewka do pozioma to najrozsądniej wychodzi : namiocik + sakwy pod namiotem i ku takiemu rozwiąznaiu bedę podążał.
Namiot rozpięty na pałąkach, takich typowo namiotowych, ostatnio widziałem że takie składane pałąki można za śmieszne pieniądze kupic w Decathlonie, jako powłoka namiot RipStopu i bedzie to lżejsze od coroplastu i dużo ładniejsze, faktem jest że trzeba mieć smykałke do szycia lub krawcową na podorędziu, ale to akurat jest duzo łatwiejsze do ogarnięcia niż dobry spawacz ( co akurat nie ma nic wspólnego z kuframi coroplastowymi )
No i niestety , ale jak cos jest tanie, to wygląda jak wygląda, bo jakby było inczej to samochody byłyby robione z coroplastu
-
[...]z calym szacunkiem dla twego wysilku, coroplast to kupa, no nie bojmy sie takiego stwierdzenia,
Coroplast to kupa? Hmmmm... Masz na myśli zapach coroplastu? Coroplast nie pachnie aż tak brzydko. Powiem nawet więcej - coroplast w ogóle nie śmierdzi! Ale tak na serio - chodzi Ci o:
- walory estetyczne
- ilość możliwych kolorów
- możliwości pokrywania farbą i lakierem
- możliwości nadawania dowolnego kształtu
- cenę materiału
- dostępność
- ilość narzędzi potrzebnych do obróbki tego materiału
- wagę
- wodoodporność
- wytrzymałość
Nie wiem co masz na myśli. Całokształtem - na pewno nie kupa. Owiewka to tylko owiewka. Rower to najtańszy środek lokomocji. Jeśli dodatkowo chcesz się czuć z niego dumny gdy stoi na postoju albo gdy jedziesz i ludzie się na Ciebie oglądają z wypiekami to OK. Dla mnie rower to rower. Przecież tyle rzeczy czeka w rowerze na modernizację: napęd (pasek zębaty, wał napędowy), wspomaganie napędu elektrycznym silnikiem, system pochylania kół w trójkołowcu, zawieszenie. Nie wiem czy jesteś zawodowcem i owiewka ma Ci umożliwić osiąganie zawrotnych prędkości. To wtedy robisz ciasną "łupinkę" i masz minimum przestrzeni w środku. Nawet z coroplastu można zrobić owiewkę która umożliwi dużo szybszą jazdę. Albo jesteś estetą który ocenia rower po wyglądzie. Ja nie wykluczam żeby rower nie był ładny. Chodzi mi tylko o kolejność w jakiej się to dokonuje. A wracając do zwykłej "kupy". Ta "kupa" zmienia mój rower w całkiem fajny sprzęt również w trakcie niepogody. Wytrzymałość ten materiał ma dobrą. Nie jest ciężki (stelaż pod osłonę mam jedynie ciężki). Coroplast jest nieprzemakalny. Więc spełnia swoje zadanie wyśmienicie. Ja traktuję rower głównie użytkowo/praktycznie i wygląd też jest dla mnie ważny. Walory użytkowe/praktyczne są jednak (dla mnie) najważniejsze. Nie marzłem w zimie z tą prostą owiewką z coroplastu, nie moknę też gdy pada deszcz. A to że chroni mnie "kupa" - OK. To może być nawet karton oklejony taśmą. Byle się sprawdzał. Dla mnie to ma działać, działać dobrze i to jest (dla mnie) najważniejsze. Nie jestem ideowcem że tylko coroplast jest dobry. Jest idealny na start. Żeby zrobić prosto i skutecznie. Potem człowiek zaczyna wydziwiać. Ale musi mieć na to wydziwianie czas. Estetyka przyjdzie z czasem. Jak będę się bawił, miał sporo czasu to będę modził i zastanawiał się co jest ładne, a co nie. A deszcz jak pada tak pada. Ja już nie jeżdżę w kombinezonach.
w zyciu nie wpadlbym na to zeby obudowywac tym jakikolwiek srodek transportu, moze jako wysciółka bagaznika
Ja też bym nie pomyślał. Zobaczyłem jak wykorzystują coroplast Amerykanie. Coroplast jest po prostu elastycznym plastikiem. Jest tani, łatwy w obróbce i można zrobić z niego kompletną osłonę aerodynamiczną/ przeciwdeszczową (właśnie pada deszcz gdy to piszę). Dużo Amerykanów tak robi - chcą mieć osłonę, nie chcą moknąć to żeby nie marnować kasy robią owiewkę z coroplastu. I zostanie Ci kasa na silnik elektryczny/ baterie. A jak wydasz kasę na super owiewkę/ zmarnujesz dużo czasu... Moim zdaniem warto skorzystać z coroplastu gdy nie chcemy topić kasy. Ja wolę jeździć z prostą owiewką niż babrać się godzinami z włóknem szklanym (w kolejce czeka jeszcze przyjemna w obróbce pianka termoformowalna ZoteFoam). Z trójkołowcem znowu nachodzi mnie myśl na elektryfikację. Dwukołowiec się nie nadawał... ale trójkołowy Flevo-Racer... Nie ma się co zatrzymywać nad owiewką. Trzeba iść dalej. Silnik i baterie już zresztą mam. Kwestia montażu. Potem czeka mnie jeszcze system pochylania tylnych kół żeby trójkołowy rower śmigał po zakrętach.
Fajnie że jest to tani i wytrzymały i niemagiczny materiał, ale :
nie mozna go uformować tak żeby był ładny : wzdłuż kanalików - jak to napisałes - mnie sie, w poprzek, nie zegniesz go równo, no ok, mozna go kształtować w łuki, po skosie, ni chuchu, zawsze wyskoczy jakieś nierówne załamanie,
Zauważyłem kolejną rzecz: stwierdzasz że materiał nie jest magiczny ale za to chcesz mnie/siebie (niewłaściwe skreślić) oczarować wyglądem/ kształtem. Czyli z deszczu pod rynnę. Ja nie chcę być zaczarowany. Czaruje się czym się da: super-materiałami na ramę, procesami obróbki, wyglądem. Dla mnie wystarczy sam praktyczny rower. Nie potrzebuję dodatkowo "czarowania". Rób jak chcesz. Chcesz jeździć w kombinezonach - jeździj. Chcesz mieć super-estetyczną owiewkę? Baw się i ją zrób. Rrower może być ładny, może być nawet piękny. Ale musi jeździć! Jeśli wolisz goły piękny rower w którym trzeba moknąć niż rower z brzydką/niezbyt piękną osłoną to rób jak uważasz. Ja nie wiem jakie masz nastawienie gdy wsiadasz na rower. Wpierw się patrzysz i stwierdzasz - brzydki lakier, nie jadę! Dla mnie rower ma być praktyczny. Wsiadam i jadę. Rower ma się sprawdzać na co dzień. Potem mogę "podniecać" się wyglądem i tworzyć super-estetyczne osłony. Ale rower to tylko rower. Nie ma czarowania. Można dać się nabrać na lakier, kształty, itp.. Ale to tylko środek lokomocji. Nie poprawiam sobie samopoczucia wyglądem mego roweru. Bardziej cieszy mnie fakt że w rowerze już nie moknę oraz fakt że mogę sobie sam - nawet bez garażu podłubać (serwis, modernizacje). No i oczywisty fakt - że rower to najtańszy środek lokomocji który mi służy na co dzień. Nie wstydzę się coroplastu. To takie odwracanie uwagi. Co ma kształt materiału do jego właściwości praktycznych? Dla mnie rower to nie zajęcia z religii żebym oddawał mu cześć albo żeby ludzie podziwiali mój rower. Rower to tylko środek lokomocji. Nie doszukuję się w nim niczego więcej. A to jakim materiałem operujesz i co z niego "wyczarujesz" czy "wyciśniesz" to już kwestia zabawy i wolnego czasu. Tzn. rezultaty mogą być jeszcze lepsze. Dużo lepsze. Wiem. Nawet z coroplastu. To zależy ile chcesz włożyć wysiłku i z ilu "pasków" coroplastu sklecisz osłonę. Ja wykorzystałem tylko jeden arkusz, nigdzie go nie kleiłem. Tylko wyciąłem na kształt i cześć. Można to zrobić dużo estetyczniej - czarować kształtem - wiem. To kwestia "bawienia się". Mi chodzi wpierw o walory praktyczne - żeby nie moknąć. Oraz doświadczenia po drodze. Dwukołowiec raczej nie nadaje się do obudowywania (moim zdaniem). Powodów moim zdaniem jest kilka: dwukołowy rower jest niepraktyczny na postoju gdy trzeba go przestawić wraz z owiewką, niepraktyczny przy niskich prędkościach (balans z owiewką), nie zabudujesz owiewki bokami bo cię wiatr boczny będzie zwiewał. Żeby zrobić testy praktyczne - trzeba zrobić je na czymś możliwie prostym. Bo szkoda marnować czasu na niewypały. To już lepiej zrobić coś prostego, zauważyć istotne rzeczy i dopiero wtedy wydziwiać. Żeby sobie czasem na siłę nie tłumaczyć: mam cudowną owiewkę - trochę jest niepraktyczna ta śliczna owiewka ale za to rower dwukołowy jest z tą owiewką ładny. Mało kto tak naprawdę jeździ obudowanym dwukołowcem. Dwukołowiec - dla mnie - nie nadaje się do kluczowych modernizacji. Z pianką termoformowalną połączę estetykę i użytkowość. Coroplast jest dobry na "rozkręcenie się w temacie", "na start". Już mam trójkołowca. To już dla mnie dobra baza by coś kombinować.
jako tymczsowa i prowizoryczna zabudowa roweru, chyba tylko po to zeby sprawdzic czy jest jakas roznica w obudowanym rowerze vs niezabudowany, na zabudowe stałą nie nadaje się.
Ja akurat jeżdżę z tym coroplastem cały czas więc nie wiem skąd wniosek że na zabudowę stałą się nie nadaje. Nie nadaje się do dwukołowca. bo dwukołowiec ogólnie kiepsko się nadaje do modernizacji (moim zdaniem). Trójkołowiec to zupełnie inna bajka. W trójkołowcu mogę zrobić specjalnie z coroplastu ładny "nos" tak jak na tym pierwszym zdjęciu. W połączeniu z daszkiem (drugie zdjęcie) wyjdzie całkiem fajnie!!! I zrobię taki ładny "nos" znowu ... z coroplastu. Ładny "nos" łącznie z daszkiem da bardzo fajny rezultat:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Szvmdzllr5I/AAAAAAAAAQo/dfn0cVPxeeg/1534.png.jpeg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TEsWRJCII-I/AAAAAAAADpY/rMoHG7VLMEM/s640/DSC_9273.jpg)
Rower parkuję poza domem - nie taszczę go. Wygląd nie jest atrakcyjny i nie kradną. I jak wsiadam to żeby nawet padało siedzenie mam suche, w trakcie jazdy też jestem suchy. Nie kręci mnie zakładanie kombinezonów do jazdy rowerem. Ani taszczenie roweru na klatkę/ do pokoju. To dlatego też używam tej nie-estetycznej osłony.
Poza tym test, który przeprowadziłes to było ledwo kilkanaście podrzucen, a wrzuć ten towar w taki kufer i przejedź sie po Wrocławiu, nie jestem pewien czy przewiózłbys to przez całe miasto.
Ja mam 3mm coroplast ponad pół roku. Przebity śrubami M10 i te otwory się nie powiększają. Wywróciłem się w zimie i materiał bardzo dobrze to wytrzymał. To mi mówi o wytrzymałości tego taniego materiału że na początek jest całkiem nieźle. Ja też nie jestem pewien czy przewiózłbym towar po Wrocławiu. Bo może ukradną To są jakieś dywagacje. No dobra - wozić 20 kg mam rzadko potrzebę/okazję. Jak chcesz wozić 20 kg w "czystym" coroplaście to weź grubość 5mm albo nawet 7mm. Wytrzyma spokojnie. Zdziwisz się. Pozytywnie.
wg mnie jesli lekka owiewka do pozioma to najrozsądniej wychodzi : namiocik + sakwy pod namiotem i ku takiemu rozwiąznaiu bedę podążał. Namiot rozpięty na pałąkach, takich typowo namiotowych, ostatnio widziałem że takie składane pałąki można za śmieszne pieniądze kupic w Decathlonie, jako powłoka namiot RipStopu i bedzie to lżejsze od coroplastu i dużo ładniejsze, faktem jest że trzeba mieć smykałke do szycia lub krawcową na podorędziu, ale to akurat jest duzo łatwiejsze do ogarnięcia niż dobry spawacz ( co akurat nie ma nic wspólnego z kuframi coroplastowymi )
Namiot też dobra rzecz. Velorex (trójkołowy motor miał przyzwoity kształt a rozpięty był jakiś materiał na pałąku). Pochwal się jak coś zrobisz w tej kwestii. Dużo czasu Ci zejdzie. Do coroplastu smykałki i czasu dużo nie trzeba bo to najprostszy materiał. Dlatego stwierdziłem że żyjąc w mieście i moknąc na rowerze nie będę budował super owiewki 2 miesiące. Tym się kierowałem. Osobiście podobają mi się też owiewki z pianki ZoteFoam. Nie zatrzymuję się na coroplaście. Chciałem powiedzieć że to bardzo dobry materiał żeby zacząć eksperymentować gdy ma się minimum narzędzi i minimum pieniędzy (i mało czasu na zabawę).
-
...
przestan juz... przepraszam wszytskich ze sie odezwalem, juz nie bede reagowal, ile razy mozna edytowac jeden wpis ?
-
... przepraszam wszytskich ze sie odezwalem, ...
Wybaczam ;)
-
...
przestan juz... przepraszam wszytskich ze sie odezwalem, juz nie bede reagowal, ile razy mozna edytowac jeden wpis ?
Sorry - przemyślałem sprawę kilkanaście razy żeby niczego nie pominąć. I ilekroć czytałem twego posta to zauważałem coraz więcej rzeczy - dopisywałem więc kolejno, żeby niczego nie pominąć jak np.:
- porównanie materiału do kupy
- uzasadnianie że materiał nie jest co prawda magiczny ale nijak nie można z tego materiału uzyskać fajnego efektu
- nie mając najmniejszej styczności z coroplastem mówienie że "nie wytrzyma"
- oczarowanie się wyglądem tego co opływowe i bez załamań bez uwag praktycznych (rzeczywisty wpływ na prędkość, ochrona przed deszczem, ochrona przed zimnem, itp.)
- twierdzenie że obudowa z tego materiału jest tymczasowa
- nie spoglądanie na innych którzy małym kosztem zrobili sobie owiewki z coroplastu (głównie Amerykanie) i mają za to kasę na elektryfikację (silnik+baterie)
-
Trochę zabawne - ale stosunkowo proste:
(http://www.thecycler.net/photos/recumbent_ragtop_4-w600h331.jpg)
(http://www.thecycler.net/photos/recumbent_ragtop_1-w581h600.jpg)
-
A tutaj "sposobem" - wpierw bagażnik samochodowy, potem dodatkowe elementy:
Też mi to chodziło po głowie...
Jako osobnik leniwy najchętniej stosował bym rzeczy które już są na rynku
Kombinowałem już teoretycznie z użyciem jako owiewki
a)dziecięcej wanienki, ::)
b)małej parasolki
c) abażuru z PCV do lampy
d)wspomnianego bagażnika typu "trumna"
e)walizki lotniczej
Teoretycznie kombinowałem, a praktycznie jeżdżę z owiewką Azuba...
Ale kombinuję dalej... ::)
-
A tutaj "sposobem" - wpierw bagażnik samochodowy, potem dodatkowe elementy:
Też mi to chodziło po głowie...
No i chyba warto dojść do jakiegoś konsensusu w kwestii owiewek.
Owiewkę można zrobić maksymalnie sportowo i "klaustrofoobicznie". Albo coś optymalnego - czyli trochę poprawy aerodynamiki ale zwrócenie też uwagi na dodatkowe walory (nie-moknięcie, nie-marznięcie). I wtedy pozostaje kwestia "prędkości", którą można rozwiązać silnikiem elektrycznym.
Aerodynamicznie nie ma takich strasznych różnic z owiewkami prostymi a tymi "opływowymi". Liczy się wielkość powierzchni czołowej a nie "mega - kształt". Kształt też jest ważny ale każda sportowa owiewka musi być ciasna jak się tylko da. Bo wtedy powierzchnia czołowa jest mała. A sam opływowy kształt nie załatwi sprawy.
Tutaj jest prosta owiewka z poliprpylenu komórkowego, dzięki niej jeździ się 32% szybciej. Nie ma "mega-kształtu":
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2b4V5BqPBI/AAAAAAAABUE/GQw2SbtUC80/s640/3708604576_f9c563de37_b.jpg)
Człowiek ma mało mocy żeby było widać jakieś ogromne efekty. Te owiewki które faktycznie dają rezultaty powodują że siedzimy bardzo ściśnięci. Na co dzień taka ciasna sportowa łupina to raczej niewypał. Jak rowerzysta ma średnio 250W mocy to np. pod górkę owiewka prawie do niczego nie jest już potrzebna, bo energia idzie na pokonanie wzniesienia.
Ja uważam że do codziennej jazdy gdzie jeździ się zarówno po płaskim, jak i pod górkę jak i z górki to lepiej mieć umiarkowaną osłonę która ochroni nas przed deszczem i zimnem. Ale żeby faktycznie szybciej się jeździło (również pod górkę) lepiej zamontować silnik elektryczny. To dużo bardziej praktyczne podejście. Plus możliwość wyluzowania. Bo owiewka nie sprawi że rower będzie sam jechał. A silnik tak. Zapasowe aku albo wskaźnik zużycia energii (Crystalyte) załatwia sprawę z przewidywanym realnym zasięgiem. Aha - podkreślam - silnik elektryczny wcale nie przeszkadza pedałować (chyba że spięty na sztywno z napędem bez wolnobiegu).
-
Aerodynamicznie nie ma takich strasznych różnic z owiewkami prostymi a tymi "opływowymi". Liczy się wielkość powierzchni czołowej a nie "mega - kształt".
Miałem ci nie odpowiadać ale muszę: ROTFLMAO.
Konsensusa nie budiet ( ;) ).
-
Aerodynamicznie nie ma takich strasznych różnic z owiewkami prostymi a tymi "opływowymi". Liczy się wielkość powierzchni czołowej a nie "mega - kształt".
Miałem ci nie odpowiadać ale muszę: ROTFLMAO.
Konsensusa nie budiet ( ;) ).
Ok. Zauważyłem że Wy też jesteście trochę kłótliwi. Nie lubicie porozumienia. Ale nie wiem czy jesteście kłótliwi "dla zasady" czy macie jakiś głębszy cel. Np. czy macie ochotę coś zrewidować/ sprawdzić coś w praktyce. Czy tylko "stawiać ciągły opór". Zobaczymy. Czekam na Wasze doświadczenia w kwestii owiewek. Mi moja obecna owiewka dużo "aerodynamicznie" nie daje, bo zrobiłem ją "na kolanie". I robiłem ją z myślą głównie o ochronie przed deszczem, zimnem. Walory praktyczne ma wprost niezastąpione. Nie muszę się ubierać w kurtkę nawet w ... zimie! Wystarczył mi wtedy sam sweter! A było -8 stopni. Coś tam szybciej też dzięki niej mi się jeździ, ale niewiele szybciej. Ale to jest - jak mówiłem - bardziej ochrona przed deszczem/ zimnem. Jak zamówię piankę Plastazote LD45 to będę modził z prawdziwą, pełną, opływową owiewką i się okaże "czy gra jest warta świeczki". W Holandii ludzie rozkręcają się do 60 km/h Quest'em albo WAW'em. Fajnie będzie jeździć tak szybko rowerem o własnych siłach! Ale to dopiero gdy zrobię pełną owiewkę.
-
a)dziecięcej wanienki
Za małe na szerokość - też kombinowałem ale na przymiarkach się skończyło :)
Teoretycznie kombinowałem, a praktycznie jeżdżę z owiewką Azuba...
Jak mnie pamięć nie myli miały być jakieś testy średniej z owiewką i bez? Tak przez ciekawość przypominam ;)
Miałem ci nie odpowiadać ale muszę: ROTFLMAO.
Mam podobnie, na zmianę z ogarniająca czarna rozpaczą jak pomyśle że ktoś to przeczyta i weźmie na poważnie.
-
Dubel, do skasowania.
-
Aerodynamicznie nie ma takich strasznych różnic z owiewkami prostymi a tymi "opływowymi". Liczy się wielkość powierzchni czołowej a nie "mega - kształt".
Miałem ci nie odpowiadać ale muszę: ROTFLMAO.
Mam podobnie, na zmianę z ogarniająca czarna rozpaczą jak pomyśle że ktoś to przeczyta i weźmie na poważnie.
Znowu jakieś niedomówienia. Jakieś niedokończone zdania. Granie na domysłach. Nie wiem kiedy zaczniecie wyrażać się do końca i klarownie. Dla mnie to jest dziwne. Sorry: "Co weźmie na poważnie"? To że nie musi moknąć? Kształt owiewki? To że może wykorzystać bardzo tani materiał? 60 km/h? Przecież już nieobudowanym Flevo-Racerem rozpędzałem się do 45 km/h. To mam jeździć rowerem 80 km/h? Rower to tylko rower. Chcecie bić rekordy? A macie oświetlenie "STOP", kierunkowskazy żeby to bezpiecznie robić po ulicy? Albo jakaś "inna opcja"? "Czarna rozpacz" - po co te artystyczne "docinki"? Nie wiem z czego się Wam to bierze. Po prostu. Ze znudzenia? Jest uzasadnienie na te ataki osobiste? Czy "po prostu", bo ktoś się wyłamał i trzeba go zgasić? To jest chore. Nie ma powodu i robicie to "po prostu" dla odwrócenia uwagi żeby nie widzieć nic więcej? Powód w gruncie rzeczy moim zdaniem jest bardzo prosty - zwróciłem Yinowi uwagę na błąd w bezkrytycznym myśleniu o owiewkach z "świętobliwego" włókna szklanego i znalazłem prostsze/tańsze rozwiązanie w postaci pianki Plastazote LD45. A Yin doświadczony "szperacz" poczuł się urażony tym faktem. No to pora na odwet Yin! Dzięki za zatem za wyniosłość i (jak zwykle) nie wnoszenie niczego do tematu. I znowu lecimy po łebkach. Brawo!
-
A już był moment, że kształt też jest ważny. Cóż, tylko krowa swoich poglądów nie zmienia. :P
Obrazkowo. Fajny jest shell eco maraton. Nasi dostali od innej drużyny gotowy pojazd. Zrobili własną karoserię, zwiększyli jej przekór poprzeczny - fakt. Kształt był lepszy - fakt. Podczas wyścigu osiągnęli lepszy wynik, od pierwowzoru - fakt.
Albo coś optymalnego - czyli trochę poprawy aerodynamiki ale zwrócenie też uwagi na dodatkowe walory (nie-moknięcie, nie-marznięcie).
Na rowerze nie marznę, z reguły jest zbyt ciepło. Prędkość dobieram do odczuwalnej temperatury ciała. O przepraszam. Kilka razy wracając w letnią noc było znacząco chłodniej niż na początku podróży. Wtedy zmarzłem.
Macieju, możesz pokazać prosty wzór na siłę oporu aerodynamicznego?
Coroplast to kupa? Hmmmm... Masz na myśli zapach coroplastu? Coroplast nie pachnie aż tak brzydko. Powiem nawet więcej - coroplast w ogóle nie śmierdzi! Ale tak na serio - chodzi Ci o:
- walory estetyczne
- ilość możliwych kolorów
- możliwości pokrywania farbą i lakierem
- możliwości nadawania dowolnego kształtu
- cenę materiału
- dostępność
- ilość narzędzi potrzebnych do obróbki tego materiału
- wagę
- wodoodporność
- wytrzymałość
Ile kosztuje ten materiał? W moim odczuciu jest on drogi.
Z pianką termoformowalną połączę estetykę i użytkowość.
Uuu ta pianka jest chropowata. Widać wszystkie połączenia materiału. Nici z estetyki. Jest strasznie delikatna na uszkodzenia mechaniczne. Jak się pobrudzi , to już takie zostanie. Po odkształceniu zostają ślady - fałdy. Aby je usunąć trzeba wymienić ten fragment poszycia. Ale będzie wtedy widać łatkę na połączeniach, więc trzeba wymienić całą karoserie. Próba mycia jest ciekawa. Ściereczką? Wtedy porysuje się powierzchnię od piachu. Myjką wysokociśnieniową? Wtedy dużo nie pozostanie (z niej). Jadąc koła wzniecają w powietrze kamyki, piach ... Takie coś uderzające o piankę może w niej pozostać. Podczas mocniejszych wiatrów mogą fruwać różne przedmioty. Piankowy velocar przyjmie wszystko jak tarcza strzelnicza. Gdzie ta użytkowość? Od strony produkcji, wolny, mało powtarzalny proces tworzenia z tej pianki. Jedyną jej zaletą jest to, że ktoś w garażu coś może wykombinować. Fajne do prototypów o parametrach na oko.
-
Znowu jakieś niedomówienia. Jakieś niedokończone zdania. Granie na domysłach. Nie wiem kiedy zaczniecie wyrażać się do końca i klarownie.
Maciej, hm... nie wiem z jakiej planety nadajesz, ale
piszesz duzo,
czesto robisz poprawki,
zachowujesz sie jak napalony newbee,
robisz sporo zamieszania,
czesto piszesz glupoty,
usilujesz forsowac swoje pomysly jako racje objawione,
po prostu nie jestes traktowany poważnie,
może zwolnij troche, odpocznij, przemyśl zanim coś napiszesz, może będziesz traktowany poważnie :)
-
A już był moment, że kształt też jest ważny. Cóż, tylko krowa swoich poglądów nie zmienia. :P
Obrazkowo. Fajny jest shell eco maraton. Nasi dostali od innej drużyny gotowy pojazd. Zrobili własną karoserię, zwiększyli jej przekór poprzeczny - fakt. Kształt był lepszy - fakt. Podczas wyścigu osiągnęli lepszy wynik, od pierwowzoru - fakt.
Spójrz - kanciasty trochę, nie sądzisz? A mimo to jeździ 32% szybciej:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2b4V5BqPBI/AAAAAAAABUE/GQw2SbtUC80/s640/3708604576_f9c563de37_b.jpg)
A teraz "SYNTETYCZNE" wyliczenia kalkulatora ze strony http://bikecalculator.com/veloMetricNum.html :
MOC 250W, te same opory toczenia 0,005 (opony kolarskie).
Weźmy pod uwagę jedynie samą doskonałość opływu powietrza:
- rower bez obudowy ważący w sumie 9 kg, powierzchnia czołowa 0,4m2, Cv 0,9, prędkość po płaskim = 35,36 km/h (zwykła kolarka)
- rower z obudową ważący w sumie 30 kg, powierzchnia czołowa 0,4m2, Cv 0,4, prędkość po płaskim = 44,51 km/h
- rower z obudową ważący w sumie 30 kg, powierzchnia czołowa 0,4 m2, Cv 0,2, prędkość po płaskim = 54,60 km/h
A teraz popracujmy jedynie nad powierzchnią czołową i jej "opływowością":
- rower bez obudowy ważący w sumie 9 kg, powierzchnia czołowa 0,4m2, Cv 0,9, prędkość po płaskim = 35,36 km/h (zwykła kolarka)
- rower z obudową ważący w sumie 30 kg, powierzchnia czołowa 0,2m2, Cv 0,9, prędkość po płaskim = 42,97 km/h
- rower z obudową ważący w sumie 30 kg, powierzchnia czołowa 0,1m2, Cv 0,9, prędkość po płaskim = 52,76 km/h
Mistrzostwo świata to ... jednoczesne udoskonalenie opływu powietrza i jednoczesne zmniejszenie powierzchni czołowej:
- rower z obudową ważący w sumie 30 kg, powierzchnia czołowa 0,1m2, Cv 0,1, prędkość po płaskim = 95,15 km/h
Po co jest owiewka? Chcesz jeździć szybkim bolidem po drodze publicznej bez sygnałów świetlnych/ bez sygnału dźwiękowego? Trzeba zauważyć też konsekwencje. Bez dobrej amortyzacji wjechanie w dziurę przy dużej prędkości grozi wywrotką i ryzykiem stworzenia niebezpiecznej sytuacji na drodze. Może także praktyczna strona medalu? I gratuluję też uczestnikom eco-marathonu osiągania dobrych rezultatów.
Albo coś optymalnego - czyli trochę poprawy aerodynamiki ale zwrócenie też uwagi na dodatkowe walory (nie-moknięcie, nie-marznięcie).
Na rowerze nie marznę, z reguły jest zbyt ciepło. Prędkość dobieram do odczuwalnej temperatury ciała. O przepraszam. Kilka razy wracając w letnią noc było znacząco chłodniej niż na początku podróży. Wtedy zmarzłem.
Jeździłem gdy było -8 stopni Celsjusza. W zimie. Wiał też czasem wiatr. Jeździłem w zwykłym swetrze. Bez żadnej kurtki, bez żadnego "polara", bez żadnego "gore-texu". Hmmmmm? Ty też? Też -8 stopni Celsjusza?
Macieju, możesz pokazać prosty wzór na siłę oporu aerodynamicznego?
W klasycznym ujęciu:
- mała powierzchnia czołowa,
- kształt przodu (paraboliczny jest nawet bardziej opływowy niż stożek)
- opływowy tył,
- pełna zabudowa
Masz materiał (włókno szklane, drewno czy plastik) to działaj! Nie wiem - mamy osiągnąć prędkość dźwięku? Jak człowiek ma średnio 250W mocy to jaka prędkość jest celem? Moto-rower jadący 45 km/h zobowiązany jest do rejestracji/ ubezpieczenia/ przeglądu/ oświetlenia/ sygnalizacji świetlnej/ sygnał stop/klaskon. Wypuść teraz napalonych rowerzystów w bolidach bez tych "zastrzeżeń" co w stosunku do motoroweru. Myślę pozytywnie ale nawet głupia dziura w jezdni i bolid może pofrunąć w powietrze (np. pędzisz czystą siłą mięśni 70 km/h wpadasz w dziurę i z powodu słabego zawieszenia tracisz kontrolę nad pojazdem). Same opory aerodynamiczne i ich pokonywanie to nie wszystko. Jak uprawiasz czysty sport na zamkniętym torze to przepraszam.
Coroplast to kupa? Hmmmm... Masz na myśli zapach coroplastu? Coroplast nie pachnie aż tak brzydko. Powiem nawet więcej - coroplast w ogóle nie śmierdzi! Ale tak na serio - chodzi Ci o:
- walory estetyczne
- ilość możliwych kolorów
- możliwości pokrywania farbą i lakierem
- możliwości nadawania dowolnego kształtu
- cenę materiału
- dostępność
- ilość narzędzi potrzebnych do obróbki tego materiału
- wagę
- wodoodporność
- wytrzymałość
Ile kosztuje ten materiał? W moim odczuciu jest on drogi.
1m2 kosztuje 3 EUR (+/- 12 zł). Ja kupiłem ten materiał za granicą. W Polsce nie wiem ile kosztuje.
Z pianką termoformowalną połączę estetykę i użytkowość.
Uuu ta pianka jest chropowata. Widać wszystkie połączenia materiału. Nici z estetyki. Jest strasznie delikatna na uszkodzenia mechaniczne. Jak się pobrudzi , to już takie zostanie. Po odkształceniu zostają ślady - fałdy. Aby je usunąć trzeba wymienić ten fragment poszycia. Ale będzie wtedy widać łatkę na połączeniach, więc trzeba wymienić całą karoserie. Próba mycia jest ciekawa. Ściereczką? Wtedy porysuje się powierzchnię od piachu. Myjką wysokociśnieniową? Wtedy dużo nie pozostanie (z niej). Jadąc koła wzniecają w powietrze kamyki, piach ... Takie coś uderzające o piankę może w niej pozostać. Podczas mocniejszych wiatrów mogą fruwać różne przedmioty. Piankowy velocar przyjmie wszystko jak tarcza strzelnicza. Gdzie ta użytkowość? Od strony produkcji, wolny, mało powtarzalny proces tworzenia z tej pianki. Jedyną jej zaletą jest to, że ktoś w garażu coś może wykombinować. Fajne do prototypów o parametrach na oko.
Nie rozumiem. Włókno szklane tak samo łatwo uszkodzić/ obić lakier. Chcesz specjalnie ocierać się o mury, barierki, ogrodzenia? Dziwne. Połączenia materiału. Wersja klejona jest precyzyjnie wykończona - nie wiem czy Ty może chcesz to zszywać nićmi? Włókno szklane od spodu jest bardzo mało estetyczne gdy nie jest pokryte żelkotem (żelkot jest przeważnie tylko z zewnątrz). Pianka termoformowalna jest sztywna. To nie jest to samo co pianka "Armaflex". Zamów sobie za darmo próbkę Plastazote/ obrób cieplnie to się przekonasz co to za materiał. Łatka na połączeniach? To Ty jesteś krawcem? To się łatwo i estetycznie klei. I łatwiej zreperować piankę termoformowalną niż włókno szklane - tylko pomyśl. Włókno szklane wymaga: żywicy, utwardzacza, pędzla, maty szklanej, szpachli, farby, lakieru. Porysuje? Włókno szklane też bardzo szybko się rysuje. Chcesz czyścić karoserię szczotka drucianką? No to faktycznie wybierz sobie inny materiał (najlepiej jakiś ceramiczny). Myjka wysokociśnieniowa? Tzn. że boisz się używać szczotki i mydła i strzelasz z pistoletu wysokociśnieniowego w myjni bezdotykowej? No to strzelaj też w piasty - wypłuczesz skutecznie smar z łożysk. Masz właściwe podejście! Wytrzymałość materiału pomnie się? Chyba coś pomyliłeś. To nie jest kartka papieru. Gęstość 45kg/m3 nic Ci nie mówi? To nie jest styropian. Od strony produkcji - wkładasz materiał do piekarnika - osiąga temperaturę i używasz form negatywowych i pozytywowych (jeśli znasz się na formach to wiesz o co chodzi). Zabawa z nagrzewnicą jest tylko na początek. Znasz dokładnie temperaturę to ją ustawiasz, dociskasz dwoma formami i cześć. Nie wiem jak masz doświadczenia. Piekarnik o temperaturze 350 stopni Celsjusza podgrzeje piankę do temperatury 200 stopni Celsjusza w 180 sekund. Wiem, bo robię na takim "piekarniku" w fabryce części samochodowych elementy plastikowe. Proces z pianką termoformowalną jest powtarzalny, bo nie przegrzana pianka praktycznie rzecz biorąc nie przywiera do formy. Prototypów? Jak boisz się wyjechać nie pomalowanym lakierem metalik metalowym nadwoziem to możesz szukać innego materiału i komplikować sobie życie. I to jest rower? Chyba ten środek transportu będzie Cię kosztował bardzo dużo czasu/ zabawy/ pieniędzy. I nie zostanie Ci dużo kasy na inne modernizacje. Owiewka to nie wszystko. Już pisałem że rower w ruchu ulicznym, z silnikiem umożliwiającym 45km/h bez pedałowania to moto-rower i trzeba go rejestrować/ ubezpieczyć/ wyposażyć w oświetlenie/ sygnał dźwiękowy. Albo jeździmy jak wariat/ udając wariata. Owiewka umożliwiająca 70 km/h chyba nie oznacza że bez jakiegokolwiek sygnalizowania będziesz "latał" po pasach jak Niemiec na autostradzie. To się wezmą za takich rowerzystów.
-
Znowu jakieś niedomówienia. Jakieś niedokończone zdania. Granie na domysłach. Nie wiem kiedy zaczniecie wyrażać się do końca i klarownie.
Maciej, hm... nie wiem z jakiej planety nadajesz, ale
piszesz duzo,
czesto robisz poprawki,
zachowujesz sie jak napalony newbee,
robisz sporo zamieszania,
czesto piszesz glupoty,
usilujesz forsowac swoje pomysly jako racje objawione,
po prostu nie jestes traktowany poważnie,
może zwolnij troche, odpocznij, przemyśl zanim coś napiszesz, może będziesz traktowany poważnie :)
Mi nie chodzi o to jak jestem odbierany, bo ja mogę sobie powiedzieć że odbieram Ciebie jako napaleńca. Ale gdy mam już tak mówić, przy okazji odwracać uwagę od tematu, robiąc pseudo psycho-analizy osobowości, zapominając jednocześnie że poruszam się w wątku to sorry! Zamiast wymieniać uwagi o owiewkach to wrzuca się swe osobiste antypatie. Litości! Jeśli nawet miałbym uciekać od tematu dyskusji w kategoryzację Twojej osobowości to zdobędę się na wysiłek i podaję konkretny powód a nie mglisty ogół. Czyli jak powiem że jesteś napaleńcem to dlatego że kształt kufra ma dla Ciebie pierwszorzędne znaczenie i przeszkadzałby Ci kufer który miałby najmniejsze oznaki bycia "nie-monolitem". Głupoty - dobra, powiedz tylko o co Ci konkretnie chodzi. Na tej zasadzie argumentacji ja napiszę sobie swobodnie że Ty piszesz idiotyzmy i farmazony. No i co? Może jeszcze jakieś uzasadnienie? To jest właśnie dziwne. Ktoś krzyknie: "to troll!". "Dlaczego?" "Bo troll". "Po prostu". Albo powiemy "on rzuca głupie teksty". "Jakie?". "Po prostu głupie". "Aha". No to na tej samejj linii: "ty jesteś idiota bo piszesz farmazony" "Jakie farmazony?" "No właśnie - takie farmazony". Czy już widzisz jak tu się coś uzasadnia? Tak, bo tak! Nie bo nie. Zamieszanie - co ja poradzę że większości ludzi wystarczy podniecać się czymś bezowocnie, bez sprawdzania tego w praktyce albo bezmyślne krytykowanie czegoś z czym nie miało się kontaktu? Pomysły są do sprawdzenia. No i nie wiem skąd macie te zapędy na kategoryzowanie znalezionych przez mnie pomysłów w ramach Kościelnych i nazywania tego "objawione"? Hmmmm? Widzę jakiś taki kościelny stosunek do tematu? Ksiądz/ ministrant? I podteksty? Po co? To nie jest objawione. To możesz sobie sam znaleźć. Wystarczy poszukać/ spróbować użyć materiału. Goście robią nawet owiewki z drewna? I co? Powiem że gość "na głowę upadł, bo drewno nadaje się to tylko na deskę do krojenia warzyw".
-
Witam wszystkich
Panowie ! więcej profesjonalizmu a mniej emocji bo dyskusje zamienią się w przepychanki słowne.
wznieśmy się na wyżyny argumentów logicznych i technicznych. Emocje zostawmy kobietom, one to lubią.
W sprawie materiału na owiewki: każdy materiał jest dobry i każdy materiał to wyzwanie dla pomysłowości konstruktora.
Aby was pogodzić opowiem o materiale który nie był tu wymieniany a rówiez swietnie sie nadaje do wykorzystania przy produkcji owiewek. Tym materiałem jest papier. I proszę się nie zrzymać: pod koniec XIX w z papieru wykonywano meble, łodzie typu canoe, 1 kopułę obserwatorium astronomicznego, koła do pociągów sypialnych: a w na początku XXIw np panele do kabin prysznicowych i inne. Można go łatwo ( na mokro ) formować w dowolne kształty, zabezpieczać przed wilgocią oraz szlifować i malować. Idealny materiał dla amatorów bo nie wymaga specjalnego oprzyrządowania i materiał leży praktycznie za darmo na ulicy. Jak ktoś bedzie bardziej zainteresowany to podam wiecej szczegółów.
A propos coroplastu - Maciej ostrożnie z podgrzewaniem, coroplast to pianka a pianka jest znakomitym izolatorem ciepła. Jak dasz za dużą temperaturę to zewnętrzna powłoka sie zdegraduje zanim środek osiagnie właściwą temperaturę, lepiej dłużej i wolnij grzać
A propos żelkotu - żelkot jest już "de mode" , za ciężki. W branży szybowców pracowicie zdziera się warstwę żelkotu i pokrywa kadłub emalią akrylowa lub poliuretanową. Daje to zysk masy rzędu 11 - 15 kg na szybowiec. emalia taka jest bardziej odporna na uderzenie niż żelkot. A owiewki przecież mają rodowód lotniczy.
Pozdrawiam T1
-
no to może napisz coś więcej o papierze, jak go uodpornić na wilgoć czym kleić jak wzmacniać
ja zabieram się obecnie za poliwęglan komórkowy - rower poziomy w 80% obudowany, ale może papier lepszy
-
W sprawie materiału na owiewki: każdy materiał jest dobry i każdy materiał to wyzwanie dla pomysłowości konstruktora.
Do tego wniosku często zmierzam stosując tanie materiały. Kwestia czy umiemy obrobić dany materiał, mamy pomysł jak dokładnie materiał można obrobić. Nie wykluczam włókna szklanego - ale na pierwszą owiewkę jest stanowczo za dużo babrania się. No i włókno szklane to nie tylko owiewka - ale też musowo izolacja akustyczna bo silnie rezonuje.
Aby was pogodzić opowiem o materiale który nie był tu wymieniany a rówiez swietnie sie nadaje do wykorzystania przy produkcji owiewek. Tym materiałem jest papier. I proszę się nie zrzymać: pod koniec XIX w z papieru wykonywano meble, łodzie typu canoe, 1 kopułę obserwatorium astronomicznego, koła do pociągów sypialnych: a w na początku XXIw np panele do kabin prysznicowych i inne. Można go łatwo ( na mokro ) formować w dowolne kształty, zabezpieczać przed wilgocią oraz szlifować i malować. Idealny materiał dla amatorów bo nie wymaga specjalnego oprzyrządowania i materiał leży praktycznie za darmo na ulicy. Jak ktoś bedzie bardziej zainteresowany to podam wiecej szczegółów.
Nie wiem czy to podpucha, czy nie - zaraz ktoś będzie się śmiał. Ale ja jestem zainteresowany. Jak możesz Technolog 1 to podaj więcej szczegółów. Jestem ciekaw. "Masa papierowa" którą znam... z przedszkola nie ma wystarczającej sztywności. Ale jeśli jest technologia która daje pożądane rezultaty to chętnie posłucham.
A propos coroplastu - Maciej ostrożnie z podgrzewaniem, coroplast to pianka a pianka jest znakomitym izolatorem ciepła. Jak dasz za dużą temperaturę to zewnętrzna powłoka sie zdegraduje zanim środek osiagnie właściwą temperaturę, lepiej dłużej i wolnij grzać
Ok, dziękuję za praktyczną uwagę Technolog1! John Tetz zwrócił uwagę że lepiej nagrzewać piankę ZoteFoam stopniowo żeby jej nie przetopić. Ale faktycznie pianka może też wyginać się słabo gdy tylko będzie nagrzana powierzchniowo. Jeśli się przejęzyczyłeś to rozumiem - bo coroplastu na ciepło nie obrabiałem (jak się da - to ciekawe).
A propos żelkotu - żelkot jest już "de mode" , za ciężki. W branży szybowców pracowicie zdziera się warstwę żelkotu i pokrywa kadłub emalią akrylowa lub poliuretanową. Daje to zysk masy rzędu 11 - 15 kg na szybowiec. emalia taka jest bardziej odporna na uderzenie niż żelkot. A owiewki przecież mają rodowód lotniczy.
Kolejna trafna uwaga. Szacunek. Wrzucę ten fakt w topic: Włókno szklane/kompozyty.
-
Coroplast to kupa? Hmmmm... Masz na myśli zapach coroplastu? Coroplast nie pachnie aż tak brzydko. Powiem nawet więcej - coroplast w ogóle nie śmierdzi! Ale tak na serio - chodzi Ci o:
- walory estetyczne
- ilość możliwych kolorów
- możliwości pokrywania farbą i lakierem
- możliwości nadawania dowolnego kształtu
- cenę materiału
- dostępność
- ilość narzędzi potrzebnych do obróbki tego materiału
- wagę
- wodoodporność
- wytrzymałość
Ile kosztuje ten materiał? W moim odczuciu jest on drogi.
Ile kosztuje w Polsce? Np. tu, na stronie poniżej coroplast 4mm czy też po polsku "poliwęglan komórkowy" (ja niepotrzebnie używałem rozwleczonej nazwy "tektura kanalikowa z polipropylenu"). 1m2 kosztuje np. 22zł+VAT. Może da się znaleźć jeszcze taniej? Na rower w pełni obudowany trzeba by było około 6m2. Ja na swój śmieszny "kulfon" zużyłem mniej niż 3m2:
http://www.poliweglan.com/index.php?id=cennik_plyt
-
Ile kosztuje w Polsce? Np. tu, na stronie poniżej coroplast 4mm czy też po polsku "poliwęglan komórkowy" (ja niepotrzebnie używałem rozwleczonej nazwy "tektura kanalikowa z polipropylenu"). 1m2 kosztuje np. 22zł+VAT. Może da się znaleźć jeszcze taniej? Na rower w pełni obudowany trzeba by było około 6m2. Ja na swój śmieszny "kulfon" zużyłem mniej niż 3m2:
http://www.poliweglan.com/index.php?id=cennik_plyt
Jesteś pewien, że używasz poliwęglanu? Może to jest polipropylen ? http://www.bika.com.pl/ppropylen.html (http://www.bika.com.pl/ppropylen.html)
-
Ile kosztuje w Polsce? Np. tu, na stronie poniżej coroplast 4mm czy też po polsku "poliwęglan komórkowy" (ja niepotrzebnie używałem rozwleczonej nazwy "tektura kanalikowa z polipropylenu"). 1m2 kosztuje np. 22zł+VAT. Może da się znaleźć jeszcze taniej? Na rower w pełni obudowany trzeba by było około 6m2. Ja na swój śmieszny "kulfon" zużyłem mniej niż 3m2:
http://www.poliweglan.com/index.php?id=cennik_plyt
Jesteś pewien, że używasz poliwęglanu? Może to jest polipropylen ? http://www.bika.com.pl/ppropylen.html (http://www.bika.com.pl/ppropylen.html)
Masz rację Neverhood. Pomyliłem się. Poliwęglan komórkowy to nie to samo co polipropylen komórkowy. Obydwa tworzywa są do siebie podobne i są plastikowe. W swoim "kulfonie" używam polipropylenu. Ma on grubość 3mm, daje się ostro wyginać. Jeśli dobrze rozumiem to poliwęglan komórkowy jest od polipropylenu trochę sztywniejszy (oraz twardszy??) i trochę mniej daje się wyginać. I w "przezroczystej" wersji poliwęglan nie jest "mleczny" (jak polipropylen) ale przepuszcza dużo światła (i stosowany jest np. na zadaszenia przystanków autobusowych, daszki przy wejściach nad drzwiami, fragmenty dachów w halach/budynkach - wytrzymuje nawet obciążenie śniegiem i się nie łamie).
-
Bardzo ładny "dziobek" - ten rower to przerobiony "Slingshot". Rower "Slingshot" miał bardzo szeroki rozstaw przednich kół. Właściciel ostro go zmodyfikował, dodał owiewkę, silnik elektryczny, dołożył zawieszenie i wyszło z tego dużo więcej. Tu na zdjęciu chodzi mi o sam "fajny przód":
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TFRdTd6WQoI/AAAAAAAADrw/4i1vbBamo8c/s640/slingshot6.jpg)
A tu z kolei prototyp, to bodaj pojazd elektryczny (nazwa Saics Yez) - zwrócić uwagę chciałem na owiewkę oraz fakt że zrezygnowano z szyby (gdy mamy szybę to w deszczu obowiązkowo wycieraczka, skrobanie szyby zimą i parowanie szyby):
(http://www.shanghai.gov.cn/wdcmbs/bsImages/uploadfile/bsImage/17662.jpg)
(http://images.gizmag.com/gallery_lrg/saics-yez-concept-car-45.jpg)
(http://images.gizmag.com/gallery_lrg/saics-yez-concept-car-29.jpg)
Tu z kolei "sposobem" zrobiono dosyć ładny kształt "nosa" z coroplastu (polipropylen komórkowy):
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TFRnVTpHUPI/AAAAAAAADsY/QaLcyJNbkCY/aafront1.jpg)
-
Witam wszystkich
W pierwszych słowach mego listu przepraszam za błąd z coroplastem oczywiście się zagalopowałem. Mea culpa!
Tektura kanalikowa z PP pom polsku nazywa się tekpol i jest produkowana przez Nitroerg Bieruń. i też jest termoplastyczna w temp ok 130C.
No a teraz o papierze kilka słów:
Sam ten temat zacząłem badać niedawno bo od wiosny tego roku i jeszcze niewiele wiem a jeszcze mniej wypróbowałem. Jesli ktos powiększy mój zasób wiedzy w tym temacie to będę mu wdzięczny.
Materiał: Najlepszy papier jest (najdłuższe włókna) jest w tekturze lub papierze pakowym w kolorze jasnego brązu - czyli tzw celuloza nie bielona. Tektura i papier szary robiona jest z makulatury więc jest tzw. gatunek 2. Papier gazetowy nie kredowy to gat. 3, papier kredowy nie nadaje sie zupełnie.
Kleje: Najlepsze to kleje wodoodporne i jednocześnie wodorozcieńczalne np Wikol lub klej mocznikowo formaldehydowy. świetnie sprawdzają się kleje do tapet z metylocelulozy (np. Metylan) jednak mają słabą odporność na wilgoć. Ja używam mieszanki metylanu z wikolem. Podobno istnieje gatunek metylanu wodoodporny lecz nie widziałem go w sklepie.
Klejenie: to skrzyżowanie technik laminowania z tapetowaniem potrzebna jest forma i wałek dociskowy. Zaletą jest to że nie musimy się śpieszyć. Jeśli wzór jest mocno obły, papier należy pociąć na wąskie paski.
Impregnacja: papier impregnujemy jak jest już całkowicie suchy. Uzywamy do tego celu wszelkich impregnatów do drewna i lakierów, możemy je w razie czego dodatkowo rozcieńczyć rozcieńczalnikiem- ja używałem caponu, pokostu, oleju lnianego, rozpuszczonego styropianu, drewnochronu. Trudno wskazać coś najlepszego. Ważne jest aby pokryć obie strony wyrobu kilkomama warstwami impregnatu ( minimum 3).
Szlifowanie , szpachlowanie i malowanie jak drewno.
Całość ma wytrzymałość porównywalną ze sklejką.
Więcej jak pojawią się konkretne pytania.
Pozdrawiam T1
-
Najlepiej poszperać jak to robią modelarze lotniczy. Papier japonka + lakier nitrocelon ...
-
Więcej jak pojawią się konkretne pytania.
Pozdrawiam T1
Najlepiej poszperać jak to robią modelarze lotniczy. Papier japonka + lakier nitrocelon ...
Skoro Technolog 1 nie boi się dzielić wiedzą to ja bym go wprost spytał "co i jak" (IMO). Tym bardziej że Technolog 1 sam też w tym temacie "dłubie" i chce z nami pisać.
Materiał: Najlepszy papier jest (najdłuższe włókna) jest w tekturze lub papierze pakowym w kolorze jasnego brązu - czyli tzw celuloza nie bielona.
Klejenie: to skrzyżowanie technik laminowania z tapetowaniem potrzebna jest forma i wałek dociskowy. Zaletą jest to że nie musimy się śpieszyć. Jeśli wzór jest mocno obły, papier należy pociąć na wąskie paski.
Impregnacja: papier impregnujemy jak jest już całkowicie suchy. Uzywamy do tego celu wszelkich impregnatów do drewna i lakierów, możemy je w razie czego dodatkowo rozcieńczyć rozcieńczalnikiem- ja używałem caponu, pokostu, oleju lnianego, rozpuszczonego styropianu, drewnochronu. [...] Ważne jest aby pokryć obie strony wyrobu kilkomama warstwami impregnatu ( minimum 3).
Szlifowanie , szpachlowanie i malowanie jak drewno.
Całość ma wytrzymałość porównywalną ze sklejką.
Technolog1! A jak bardzo klei się ten klejony papier do innych powierzchni? Tzn. mam na myśli jak łatwo oderwać jest klejony/laminowany papier od formy? Czym zabezpieczyć formę żeby laminowany papier nie przywarł do formy? Gdy stosujemy włókno szklane + żywicę to trzeba dokładnie (najlepiej 3-4 razy) nawoskować/ spryskać polialkoholem winylowym (spryskać polialkoholem wystarczy już tylko raz). Żywica poliestrowa/ epoksydowa stosowana przy laminowaniu włókna szklanego po utwardzeniu szczepia ze sobą praktycznie wszystko co nie jest śliskie i gładkie (dlatego poleruje i gładzi się powierzchnie a potem jeszcze stosuje się wosk żeby powierzchnia była bardzo śliska) albo wprowadza się coś w rodzaju "błony" która oddziela cieniutką warstwą element od formy (do wytworzenia "błony" stosuje się polialkohol winylowy - po spryskaniu polialkoholem winylowym i jego wyschnięciu tworzy się delikatna cieniutka błona... albo ... jak to ktoś polecił ... okleja się formę paskami taśmy przezroczystej - też ponoć działa). Moje pytanie - jak zatem wygląda w praktyce przygotowanie formy w przypadku papieru klejonego? Żeby nie zwarło i żeby cała nasza praca przy "laminowania" papieru nie poszła na marne?
-
Witam!
Krótkie odpowiedzi:
Modelarze lotniczy używają kartonu i klejów polimerowych - oni nie używają klejów wodorozcieńczalnych.
Klejenie na mokro powoduje że można uzyskiwać krzywizny w trzech wymiarach (np. kula)a nie tylko w dwóch (np. walec). Ja
nadałem temu nazwę: tworzywo mokroformowalne.
Lakier nitrocelulozowy nazywa się capon.
Warstwa rozdzielająca to rzeczywiście sprawa, mam wątpliwości co do polialkoholu winylowego PVA, wikol to jego bliski kuzyn polioctan winylu POW obawiam się że mogą wystąpić jakieś niepożądane reakcje (wiem ze jedno rozpuszcza w drugim).
Radziłbym zwykłe mydło -da się potem spłukać wodą. Można też zastosować cienką folię polietylenową.
Do polietylenu nic się nie przykleji. Taśma klejąca przeźroczysta to cienka folia PP też się nadaje - ale PE jest lepsze.
To narazie tyle.
Pozdrawiam T1
-
Modelarze lotniczy używają kartonu i klejów polimerowych - oni nie używają klejów wodorozcieńczalnych.
Myślałem o takich , co budują latające modele. W żadnym razie o redukcyjnych.
Generalnie zabawa jest podobna jak z laminatem. Papieru używa się jak najcieńszego np. gazeta wyborcza, ew. zwykły szary papier toaletowy. Te papiery na mokro daje się ładnie zakrzywiać na formie. Po namoczeniu na dużych krzywiznach nie chcą się prostować, tym samym odstawać od formy. Co do spoiwa to wikol. Mocno rozcieńczony wikol. Używa się tego do namaczania suchego papieru jak i do poprawiania. Nie spotkałem się z robieniem z form negatywowych przy takiej technologi. Najczęściej bierze się na szybko struga formę pozytywową - kopyto. Do oddzielenia ja używałem foli - darmowe worki na zakupy. Układanie, przesycanie w tej technologi jest pracochłonne. Zaletą do laminatów jest spoiwo. Wodorozcieńczalne, tańsze nie brudzi*. Śmiało można się bawić wśród domowników. Nie ma takiego pośpiechu czasowego przy układaniu. Schnięcie trwa długo. Powstała powierzchnia nadaje się tylko do obróbki skrawania :D Powstałą skorupka papieru ładnie się szlifuje. Taka skorupka daje już jakąś podstawę na szpachlę i można jakąś owiewkę zrobić. Takie wydumki widziałem głownie do obudowy silnika. Zresztą sam w tym celu działałem. Jest to mało popularna metoda. Powstała owiewka jest cięższa niż z laminatu, mniej wytrzymała. Ciężko coś zrobić powtarzalnego. Co do impregnacji papieru, to lakiery nitrocelulozowe. Tak naprawdę przepuszczają one wodę i pomimo impregnacji papier siąknie wilgoć i może się marszczyć. Widać to wyraźnie podczas porannego latania(rosa). Zamiast popularnych lakierów nitrocelulozowych jak pokost, capon w lotnictwie używa się nitrocelonu. On dodatkowo ściąga poszycie(napręża się) i daje wytrzymalszą konstrukcję niż pomalowaną gospodarczym lakierem. To są moje spostrzeżenia do cieńkich powłok papierowych. Grubsze tzn. tektura >1mm , z której został wykonany kadłub statku pomimo 4 krotnego malowania caponem + emalią akrylową(spray) brał wodę. Po 2 godzinach w wodzie robił się miękki . Tutaj do impregnacji wodoodpornej dużo lepiej wychodzi farba antykorozyjna typu minia do gruntowania. Oczywiście nie chodzi mi o tą starą minię tylko współczesne zamienniki np. nobikor c, unikor c?
Dawno temu modelarzy szkutnicy z braku tkanin szklanych laminowali papierowe kadłuby, nadbudówki żywicami (pewnie epidian 5). Powstała konstrukcja była krucha. W szkutnictwie czasem robi się laminowanie papierem z klejem wikolowym. Wtedy z rdzenia styropianowego robi się kopyto. Na to od razu papier. Zaletą tego jest to, iż wikol nie zje nam styropianu. Przy żywicach i laminacie szklanym trzeba by było poszukać odpowiedniej żywicy. Pisałem że jest to nie brudząca robota. Troszkę nie domówiłem. Jest to strasznie brudzące, bo trzeba taplać się w mazi wikolowej. Zawsze gdzieś skapnie na prawo lewo... Pod tym względem tradycyjny laminat szklany to przyjemność. Ale pod wpływem wody można to umyć(nawet jeśli wikol wysechł jeśli nie jest wodoodporny), z żywicą jest już problem.
-
Temat papierowych owiewek bardzo mi się spodobał, lecz mam jedno zastrzeżenie co do wcześniejszych propozycji - lakierowanie. Chodzi o to, że lakiery n.p. do drewna mają skład powodujący ich wnikanie w pory drewna, co powoduje mocniejsze połączenie z materiałem. Przesączony klejem papier nie będzie w stanie wchłonąć niektórych składników lakieru do drewna, i w efekcie po jakimś czasie się odparzy. Jeśli już, to należy używać klejów wodoodpornych - przesiąknięty nimi papier niejako "oblogatoryjnie" będzie odporny na działanie wody.
I jeszcze parę malutkich uwag:
- Wikol to stara i (obecnie) bardzo ogólna nazwa. Ogólna o tyle, że dziś jest wiele odmian różniących się składem (a co za tym idzie - właściwościami) czy producentem, n.p. Rakol, Sekol.. Na codzień używałem klejów f-my Kleberit - podejrzewam, że w ich ofercie znalazłoby się coś odpowiedniego..
- "klej najlepiej trzyma gdy go nie ma" - jakiegokolwiek kleju byśmy używali musi być go jak najmniej, co w przypadku owiewki oznacza maksymalne wyciśnięcie nadmiaru kleju. Chodzi o to, że klej ma łączyć dwie powierzchnie, a nie może być wypełniaczem wolnych przestrzeni.
Pozdrawiam.
-
Witam
w temacie wikolu: klej powstały na bazie dyspersji wodnej polioctanu winylu (POW) posiada różne nazwy w zależności od producenta. Najpopularniejsza ich nazwa to wikol. I w takim ogólnym znaczeniu użyłem tej nazwy Oczywiście kleje na bazie POW
od różnych producentów troche się różnią i każdy może wybrać co mu się podoba. Jak rozpoznac taki klej? Biały, gęsty jak śmietana, śmierdzi trochę octem, rozcieńcza sie wodą.
Ja zaproponowałem nie sam klej typu wikol tylko klej do tapet zmieszany z wikolem klej do tapet lepiej kleji na mokro a wikol go stabilizuje. Tak wynika z moich doswiadczeń osobistych.
Co do lakierów i impregnatów to im bardziej rozcieńczone tym lepiej penetrują i klej nie przeszkadza im w tym. To tez wypróbowałem. Często się pojawia jako impregnat olej lniany rozcieńczany terpentyną.. Tyle że olej potrafi schnąć 2 miesiące.
Pozdrawiam T1
-
Sorry że się wcinam - bo rozwinął się temat laminowania papieru. Chciałem odpowiedzieć w kwestii aerodynamiki tak jak ja to pojmuję.
W rowerze materiał osłony jest bez znaczenia. Nie występują duże ciśnienia ani duże temperatury. Dobra aerodynamicznie owiewka może być nawet z folii napiętej na bambusowym pałąku. Nie sugerujcie się ani nie zwracajcie uwagi na to czy dany model jest aerodynamicznie ulepszony włóknem szklanym czy włóknem węglowym. To jest bez znaczenia. Należy wybrać materiał który jesteśmy w stanie ukształtować. I ile czasu mamy na zabawę (ewentualnie dodatkowe kryteria: estetyka, wytrzymałość). Np. ten model jest ulepszony aerodynamicznie lekką pianką termoformowalną ZoteFoam (Plastazote LD 45) której używa John Tetz:
(http://www.recumbents.com/mars/media/projphotos/tetz/VFS/12%20finished%20streamliner/IMG_1032.jpg)
Przy starannym wykonaniu można wykonać to samo bez kupowania termoformowalnej pianki, bez jej zmiękczania grzałką. Po prostu wykorzystując "zwykłą piankę". Np. z pianki izolacyjnej typu "Armaflex" można zrobić dobre aerodynamicznie osłony. Albo "tailbox'y". Tyle że "Armaflex" trzeba bardziej ponacinać, więcej kleić i przytrzymywać w większej ilości punktów jakimś stelażem niż piankę ZoteFoam (Plastazote LD 45) - bo pianka termoformowalna pod wpływem temperatury (grzałka) "układa się" i "zapamiętuje kształt", Armaflex zaś jest elastyczny i "wraca do kształtu wyjściowego". Tu np. w akcji pianka izolacyjna typu "Armaflex":
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TFeLYxpgvuI/AAAAAAAADv4/eVYx_uLa0GA/s640/img_7201.jpg)
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TFl8oFChgeI/AAAAAAAADwc/HQeWdbZC-WA/s512/img_7135.jpg)
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TFl8oXeMOeI/AAAAAAAADwg/RvsML6W8PnE/s640/cimg9422.jpg)
Macieju, możesz pokazać prosty wzór na siłę oporu aerodynamicznego?
A teraz konkretne odpowiedzi na pytanie: "wzór na siłę oporu aerodynamicznego". Odpiszę głównie "pismem obrazkowym". Liczy się suma: "wielkość powierzchni czołowej" + "opór opływu całkowitej powierzchni":
1. Powierzchnia czołowa (im mniejsza tym lepiej):
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TFlXLv6Vt_I/AAAAAAAADwQ/xz6BOYS50H4/img_0310.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2rXATx89LI/AAAAAAAABeg/ToWX24yRy78/vicab4.jpg)
(http://www.meta-bikes.com/images/turbulence455.jpg)
2. Opływowość całej owiewki, redukcja zawirowań z przodu, boku, z góry, od spodu, z tyłu - czyli żeby wiatr "oślizgiwał" bez turbulencji. Plus dodatkowa redukcja dolnych zawirowań przez maksymalne zbliżenie się do podłoża (ale ten efekt redukcji dolnych zawirowań nie jest taki strasznie ważny jak powierzchnia czołowa i ogólny opływ). Zwróćcie uwagę że kształty są pokazane "od góry" i ten ostatni kształt to jest w typie pojazdu "Aptera" i tam też jest "rybi ogon":
(http://www.tonyfoale.com/Articles/Aerodynamics/Aero1.gif)
(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:uw3a2A6MzuOguM:http://i243.photobucket.com/albums/ff81/gwsis/Aptera.jpg&t=1)
(http://www.roadandtrack.com/var/ezflow_site/storage_RT_NEW/storage/images/tests/draft-content/aptera-2e/gallery/aptera_2e_photo_10/1839594-1-eng-US/news-aptera-2e-010_gallery_image_large.jpg)
Z osobna:
a) kształt przedniego "nosa" - najlepsza jest czasza paraboliczna (niekoniecznie musi być to czasza w 100% symetryczna):
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S94TmGg4yII/AAAAAAAAC-A/5ce1vLtIsp8/1513.png.jpeg)
b) zabudowanie boków, góry, spodu, kół - żeby "nic nie furgotało". Powietrze ma się ślizgać. Ten trajk na trzecim zdjęciu siłą ludzkich mięśni poleciał 103 km/h:
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S20NjyEsvWI/AAAAAAAABks/p9jvvNLF0Z4/1685.png.jpeg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/SzvkuLQ55tI/AAAAAAAAAQI/Knmshz3X6Cs/s640/ihpva_champs_2002_200m-regrodero.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Sz0P3UHhowI/AAAAAAAAAZo/sbOMd45LIrc/s640/Orion.jpg)
c) kształt tyłu - najlepsze efekty zdaje się dawać "płetwa" czy inaczej "rybi ogon":
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S94TmWFxiMI/AAAAAAAAC-E/7YkBdFQ8CUk/1565.png.jpeg)
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S6_FmCGzEjI/AAAAAAAACbc/m3m821BWHAQ/leitsoni_48.jpg)
Obecny rekord w kwestii owiewek to Varna Diablo. Udało się osiągnąć 130 km/h czystą siłą mięśni. Projektant Varny Diablo - Georgi Georgiev - pochodzi z Bułgarii albo z Serbii (stawiam na Bułgarię):
(http://www.varnahandcycles.com/hpv/hpv_02.jpg)
(http://www.varnahandcycles.com/hpv/hpv_01.jpg)
Są jeszcze np. zjawiska wykorzystywania nagrzanego powietrza - bo wtedy jest ono rozrzedzone i stawia mniejszy opór. Teoretycznie nawet nagrzana owiewka powinna mieć lepsze osiągi, bo gorące powietrze nad nią jest rzadsze. Zresztą zawody w USA specjalnie robione są na dużej wysokości - bo wiadomo że im wyżej (np. 3000 m n.p.m.) to i tam powietrze jest też rzadsze.
Może coś mi się pomyliło (???) ale mam wrażenie że powietrze tuż przed burzą i po burzy też jest rozrzedzone.
A teraz pora na ... marzenia (i żart). Szczytem szczytów byłoby ... wytworzenie wokół karoserii ... próżni. Wiem - brzmi to jak jakaś mrzonka z serialu Sci-Fi (Star-Trek). Gdyby ktoś z UFO zarejestrował się tu na forum to by nam objaśnił jak to technicznie zrobić ;) Nie byłoby w ogóle oporu powietrza. Tylko obowiązkowo butla z gazem żeby nam w środku UFO powietrza nie zabrakło! Żartowałem - nie zamierzam jeździć rowerem z butlą gazu otoczony "bąblem próżni"! :o
-
technolog1 - "Co do lakierów i impregnatów to im bardziej rozcieńczone tym lepiej penetrują i klej nie przeszkadza im w tym." Zgadza się, ale
- lakier do drewna jest LAKIEREM DO DREWNA, a w rzeczonym przypadku mówimy o papierze PRZESĄCZONYM klejem - więc jeśli już to trzeba szukać takiego lakieru, który można kłaść na zaschniętym (na owym przesączonym papierze) kleju.
- kładzenie kolejnych warstw lakieru poczynając od najrzadszego znane jest od stuleci (politurowanie polegało na położeniu nawet 20 warstw coraz gęstrzej politury, przy czym pierwsza była prawie czystym alkoholem.. :) )
-
.........
A teraz pora na ... marzenia (i żart). Szczytem szczytów byłoby ... wytworzenie wokół karoserii ... próżni.
Próżnia "tylko" z przodu to z tyłu Cię ciśnienie pociśnie ;D ;D ;D
-
Żartowałem - nie zamierzam jeździć rowerem z butlą gazu otoczony "bąblem próżni"! :o
A ja nie!
Spróbuje jutro jak dojdę do siebie po wizycie szwa ;)gra z dębowym
-
Witam
Do Rumcajsa: Politura to szelak (naturalna żywica) rozcieńczony szpirytusem i jest dość gęsty(lepki) stolarz zaczynał od czystego spirytusu bo najpierw musiał zaimpregnować własny organizm. kładzenie wielu warstw politury było nudne i żmudne, na trzeźwo nigdy by nie skończył....
A teraz poważnie najlepiej jest użyć próżni, no może nie próżni tylko podciśnienia. Zakładam że mamy sklejonych kilka warstw papieru na sztywnym kopycie/formie całość wkładamy do rękawa z grubej (0.2 mm) foli polietylenowej i zaklejamy taśmą klejącą
oba końce. Do jednego z nich podłączamy pompę próżniową lub dobry odkurzacz i wyciągamy powietrze. Gdy całe powietrze jest już wyssane, drugim końcem rękawa podajemy za pomocą wężyka z zaciskiem rozcieńczony impregnat (pompa cały czas pracuje).
Jesli nie uda się za pierwszym razem odwracamy końce rękawa i powtarzamy.
Agregat od lodówki też może być pompą próżniową.
Pozdrawiam T1
-
technolog1 - co do politurowania to chyba znałeś mojego pierwszego majstra ;D !!, a co do przesączana - tak właśnie powinno się to robić (można też w autoklawie -> jest to duży zbiornik wypełniony n.p. impregnatem, w którym zanurza się dany element, a następnie - po szczelnym zamknięciu zbiornika - pompuje w niego powietrze).
Pozdrawiam.
-
[...]z calym szacunkiem dla twego wysilku, coroplast to kupa, no nie bojmy sie takiego stwierdzenia,
w zyciu nie wpadlbym na to zeby obudowywac tym jakikolwiek srodek transportu, moze jako wysciółka bagaznika,
Fajnie że jest to tani i wytrzymały i niemagiczny materiał, ale :
nie mozna go uformować tak żeby był ładny : wzdłuż kanalików - jak to napisałes - mnie sie, w poprzek, nie zegniesz go równo, no ok, mozna go kształtować w łuki, po skosie, ni chuchu, zawsze wyskoczy jakieś nierówne załamanie,
jako tymczsowa i prowizoryczna zabudowa roweru, chyba tylko po to zeby sprawdzic czy jest jakas roznica w obudowanym rowerze vs niezabudowany, na zabudowe stałą nie nadaje się.
Sorry za "bumerang". Dziwi mnie że wygląd jest takim bardzo ważnym kryterium wyboru. Tutaj: http://www.recumbents.com/wisil/scale_project/streamliners.htm nieco dalej jak w połowie strony znalazłem informacje (to nie są informacje teoretyczne - tylko praktyczne):
- rowerzysta jest w stanie utrzymać średnią prędkość (nie maksymalną - tylko średnią) 53 km/h przez 45 minut. Właściciel tym samym rowerem ale już bez obudowy (Challenge Fujin SLII) uzyskiwał prędkość średnią 40 km/h przez 45 minut)
- kompletny "bolid" waży 15,5 kg
- szerokość bolidu 46 cm
- koszty materiału na obudowę 80 EUR (+/- 320 zł)
- czas wykonania obudowy/ pracochłonność 80 godzin
- obudowa to ... coroplast-"kupa"
Całkiem szybka ta "kupa". Do czego zmierzam? Faktyczne osiągi są tuż na wyciągnięcie ręki. Aerodynamiczne zasady są przecież bardzo proste. Jedynie wszystkie te obudowane bolidy - nieważne czy włókno szklane czy pianka czy coroplast-"kupa" w sportowym wydaniu są "przyciasne" (bo powierzchnia czołowa + opór opływu jest kluczem) i niezbyt dobrze się w czymś takim człowiek czuje. Sportowiec jeszcze w coś takiego się "wciśnie" w imię osiągów. Nie jest to jednak, bynajmniej wygodne (ciasne jak się da - w imię aerodynamiki):
(http://inter.action.free.fr/images/aerodynamique/aero-vr/vph+streamlined/coro-liner-01.jpg)
Po malowaniu:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2b4V5BqPBI/AAAAAAAABUE/GQw2SbtUC80/s640/3708604576_f9c563de37_b.jpg)
Jedna uwaga:
- ten obudowany rower ma niedopracowany tył, zbyt szybko ogon się "schodzi" i "psuje" osiągi, powinien być bardziej rozciągnięty. W rowerach gdzie obudowa jest szerokości 50 cm trzeba mimo wszystko robić "ogon". "Komiksowy" - dowód, źródło: http://inter.action.free.fr/labo-aero/aero-vr/aero-vr.html :
Honda Insight o oporze aerodynamicznym Cx 0,25:
(http://inter.action.free.fr/images/aerodynamique/aero-vr/auto/honda-insight-hybrid.jpg)
A teraz Honda Insight o oporze aerodynamicznym Cx 0,12:
(http://inter.action.free.fr/images/aerodynamique/aero-vr/auto/honda-insight-hybrid-micro-rv.jpg)
Oczywiście to wygląda groteskowo i takie auta byłyby niepraktyczne. Pokazuje to jednak dobitnie rolę redukcji turbulencji na "tyłku". W rowerze wszystkie tailboxy poprawiające znacząco osiągi też są rozciągnięte (ogon może być ustawiony w poziomie lub w pionie). "Zbyt szybko" schodzący się ogon nie poprawi znacząco osiągów - to też ważne:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S_sgY4Jg8bI/AAAAAAAADVw/YieRu2jp2b0/s640/httop2.jpg)
-
Przestań powtarzać brednie , że spływ jest jakoś niesamowicie ważny. Dużo istotniejsze jest natarcie. "Rybi Ogon" jest wisienką u tortu.
A teraz Honda Insight o oporze aerodynamicznym Cx 0,12:
(http://inter.action.free.fr/images/aerodynamique/aero-vr/auto/honda-insight-hybrid-micro-rv.jpg)
Oczywiście to wygląda groteskowo i takie auta byłyby niepraktyczne. Pokazuje to jednak dobitnie rolę redukcji turbulencji na "tyłku". W rowerze wszystkie tailboxy poprawiające znacząco osiągi też są rozciągnięte (ogon może być ustawiony w poziomie lub w pionie). "Zbyt szybko" schodzący się ogon nie poprawi znacząco osiągów - to też ważne:
Lubisz obrazkowo :
A proszę bardzo:
ford probe 5
(http://inter.action.free.fr/images/aerodynamique/aero-vr/auto/ford-probe-v-03.jpg)
cx 0.13 , bez rybich ogonów ... Jak zrobisz super ogon, to nic ci on nie pomoże, jeśli na przodzie zrobisz kuku. Przemyśl to zdanie.
źródło http://inter.action.free.fr/labo-aero/aero-vr/aero-vr.html (http://inter.action.free.fr/labo-aero/aero-vr/aero-vr.html)
Jeśli interesuje Ciebie aerodynamika, to nie ucz się jej na podstawie motoryzacyjnych potworków-cegieł (współczesne samochody) lub velocarów. No proszę Ciebie... Jeśli mowa o aerodynamice to w główce powinna się zaświecić żaróweczka "lotnictwo". I właśnie tam szukaj podstaw. Jak to zrobisz, będziesz mógł oglądać i oceniać te przystankopodobne wytwory współczesnej motoryzacji. W czasach międzywojennych się aerodynamiką/prędkością rajcowali. I to widać w tych konstrukcjach, choćby tatra ...
Macieju, możesz pokazać prosty wzór na siłę oporu aerodynamicznego?
A teraz konkretne odpowiedzi na pytanie: "wzór na siłę oporu aerodynamicznego". Odpiszę głównie "pismem obrazkowym". Liczy się suma: "wielkość powierzchni czołowej" + "opór opływu całkowitej powierzchni":
Źle :D Poproszę o kolejną wersję odpowiedzi.
Jak podasz zadowalającą, to wspólnie przeprowadzimy dowód i razem wdepczemy w ziemię z fanfarami w tle Twoją teorię :P.
-
Przestań powtarzać brednie , że spływ jest jakoś niesamowicie ważny. Dużo istotniejsze jest natarcie. "Rybi Ogon" jest wisienką u tortu.
Zerknij do tabeli Greg'a Kolodziejzyk'a na rower z "tailbox'em". Sam "tailbox" - ale wystarczająco "rozciągnięty" podnosi osiągi ("Optima Baron with tailbox" 35 km/h - 150W) - a ten rower nie ma żadnej owiewki z przodu. Ten rower - Optima Baron with tailbox - aerodynamicznie ma "kuku" z przodu a mimo to pokonuje velomobil "Versatile" który już tego "kuku" nie ma:
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S4o54TEFHzI/AAAAAAAACNU/8AnsaskGtG0/s640/owiewki.jpg)
Gdyby nie chciało Ci się szukać to Ci podam na tacy: pozycja pozioma + tailbox. Powierzchnia czołowa wynosi 0.147m2, prędkość 34.7km/h przy wysiłku 150W:
(http://www.adventuresofgreg.com/HPVlog/photos/miniLiners/mark_side%5B1%5D.jpg)
Tak samo - bardzo prosta i bardzo skuteczna owiewka - zobacz jaki "rybi ogon". Ten czarny obudowany rower ma powierzchnię czołową 0.0255m2. Prędkość 52.3km/h przy wysiłku 150W:
(http://www.adventuresofgreg.com/HPVlog/photos/miniLiners/M5side.jpg)
Ogon ma bardzo duże znaczenie. Co nie zmienia faktu że liczy się całość: wielkość powierzchni czołowej + opór opływu całkowitej powierzchni (opór czoła, opór boków, opór spodu, opór góry, opór tyłu - jednym słowem: redukcja turbulencji/zawirowań). Czyli każdy kto stworzy owiewkę mającą lepszy bilans pokona dotychczasowych rekordzistów.
Można jeszcze próbować wykorzystywać dodatkowe zjawiska: nagrzane powietrze jest rzadsze. Można też ... smarować osłony woskami żeby były gładkie jak się tylko da - nawet "głupi" komar (albo 20 takich komarów) który roztrzaska się/przyklei się do owiewki pogorszy osiągi. Albo zrobić skuteczny napęd który nie będzie wymagał silnego zginania kolan - np. króciutkie korby (bo im więcej wystaje poza obrys leżącego człowieka to tym więcej trzeba obudować). Pomijam oczywiste sprawy: opór toczenia (cienkie opony, wysokie ciśnienie w oponach, względnie duże koła, łożyska ceramiczne), opór przekazywania napędu (krótki łańcuch, wysoce sprawna przekładnia).
Honda Insight o oporze aerodynamicznym Cx 0,25:
(http://inter.action.free.fr/images/aerodynamique/aero-vr/auto/honda-insight-hybrid.jpg)
A teraz Honda Insight o oporze aerodynamicznym Cx 0,12:
(http://inter.action.free.fr/images/aerodynamique/aero-vr/auto/honda-insight-hybrid-micro-rv.jpg)
Oczywiście to wygląda groteskowo i takie auta byłyby niepraktyczne. Pokazuje to jednak dobitnie rolę redukcji turbulencji na "tyłku".
Lubisz obrazkowo :
A proszę bardzo:
ford probe 5
(http://inter.action.free.fr/images/aerodynamique/aero-vr/auto/ford-probe-v-03.jpg)
cx 0.13 , bez rybich ogonów ... Jak zrobisz super ogon, to nic ci on nie pomoże, jeśli na przodzie zrobisz kuku.
Coś mi tu brakuje żeby mieć pełen obraz, pełne porównanie. Masz testy tego samego Forda Probe 5 z "rybim ogonem"? Nie masz nic do przedstawienia w kwestii tylnych aerodynamicznych owiewek? To szkoda. Bo na takim niepełnym "niby" dowodzie nie ma nic do udowodnienia. Jak mi zatem wykażesz że "rybi ogon" nie robi rezultatu? Pokaż Forda Probe 5 z "rybim ogonem". Co z tego że pokażesz jeden samochód bez usprawnień. Liczą się też efekty po modernizacjach. A gdzie tu modernizacja? Ford Probe 5 to był jeden model. A gdzie tu ogon żeby mieć porównanie do tego samego modelu? Ty mi mówisz "że spływ (nie)jest jakoś niesamowicie ważny". Hmmmmm... Jeśli mnie oczy nie mylą to widzę że ten "spływ" w liczbach daje (na przykładzie Hondy Insight) 2x mniejszy opór powietrza!!! Ja bym tego jednak nie ignorował. Nie przeprowadziłeś do końca dowodu na to że "spływ (nie)jest jakoś niesamowicie ważny". Za szybko mówisz mi o "wisienkach na torcie". Pomijasz fakt że na samym ogonie można zyskać x2 mniejszy opór aerodynamiczny. 2x mniejszy opór. Musiałem to sobie powtórzyć bo aż sam nie mogę się nadziwić że to dla Ciebie tak mało znaczy. A zadrżałaby Ci chociaż powieka gdyby opór aerodynamiczny "z ogonem" był 100x mniejszy? Czy żeby coś zauważyć opór powietrza musiałby kompletnie zmaleć do samego zera i wtedy powiedziałbyś "coś tam to daje"? A tak powiesz: "co tam 2x mniejszy opór powietrza - to się nie liczy". Nie masz czasem gdzieś porównania do tego Forda Probe 5 z założonym rybim ogonem? Mielibyśmy wtedy pełny obraz sytuacji "że spływ nie jest wcale ważny". Cx tego Forda Probe 5 "z ogonem" wtedy jeszcze niżej spada. Wiesz o tym dobrze - prawda? No ale co Ty w takim razie porównujesz? Całkowity efekt. Zgoda. Bo liczy się całkowity efekt. To tylko znajdź proszę testy tego Forda z "rybim ogonem" to będziemy mieli wtedy pełny obraz. Ja mówię o konkretach - stwierdziłem że na samym "ogonie" można już dużo zyskać. Jak chcesz to sobie całkiem oddzielnie przeanalizujemy z kolei powierzchnię czołową. Odnośnikiem na wykresie w lewym górnym rogu jest "kuku" (walec z płaską jak ściana powierzchnią czołową), i opór powietrza powierzchni czołowej wygląda wtedy tak:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S94TmGg4yII/AAAAAAAAC-A/5ce1vLtIsp8/1513.png.jpeg)
A Ty myśl sobie jak chcesz. Liczy się całokształt - oczywiście - i wtedy są mega-osiągi. Nie mówię że przód nie jest ważny. Jest ważny ale wcale nie mniej ważny jest też ogon. I rowerzyści poprawiają sobie osiągi montując "tailbox'y". I to jest najtańsza inwestycja w osiągi (gdy wykluczamy silnik elektryczny+baterie).
Wracając zaś do ogona: możesz negować to co zostało rzeczywiście przetestowane i udowodnione na żywym przykładzie i możesz mi mówić że "że spływ nie jest jakoś niesamowicie ważny". Że to "WISIENKA U TORTU". Dosyć ważna ta wisienka - nie sądzisz? Cx 0,25 a potem Cx 0,12. Dwa razy mniejszy opór powietrza. To co podałem wyżej na przykładzie Hondy Insight to był jeden i ten sam samochód. Z opływowym tyłem ten sam samochód ma 2x mniejszy opór powietrza. To duży zysk (pomijając tylko groteskowy efekt, bo ogon w tej Hondzie Insight jest strasznie długi). Całkowity opór powietrza zmalał 2-krotnie. Sorry - zauważyłem dopiero teraz że w modelu "z rybim ogonem" dodano jeszcze osłony na przednie koła. Ale Twoim zdaniem ten ogon nie jest ważny. "Nie". "Nie bo nie". To zostało przetestowane. "Nie". "Nie bo nie". To jest jeden i ten sam samochód i widać rezultaty "rybiego ogona". "Nie". "Nie bo nie". To bardzo istotna informacja że tył pojazdu ma duże znaczenie dla aerodynamiki. "Nie". "Nie bo nie". Zechciej to zauważyć na przykładzie z ogonem i bez ogona. "Nie". "nie bo nie". Dziękuję za nie-naukowe, nie-analityczne podejście. Zmień proszę uczelnię, bo nauczyli Cię negować dowody w realnym świecie.
W rowerze "tailbox'y" poprawiające znacząco osiągi są rozciągnięte (ogon może być ustawiony w poziomie lub w pionie). "Zbyt szybko" schodzący się ogon nie poprawi znacząco osiągów - to też ważne. Zobacz sobie jak wygląda "Aptera". Na autostradzie pobije rekordy zużycia paliwa. Pamiętajmy że rozpędzanie pojazdu też dodatkowo pochłania energię. Rolę owiewki widać najwyraźniej przy w miarę stałej prędkości (widać dużo niższe zużycie paliwa gdy pojazd ma bardzo dobrą aerodynamikę) oraz przy próbach osiągania prędkości maksymalnej (bo opór powietrza szybko rośnie i "uniemożliwia" osiągnięcie prędkości). Wszystkie porównania mają sens gdy moc jest stała. W rowerach "silnikiem" jest rowerzysta.
(http://foreverdriven.files.wordpress.com/2009/08/aptera-3.jpg)
Przemyśl to zdanie.
źródło http://inter.action.free.fr/labo-aero/aero-vr/aero-vr.html (http://inter.action.free.fr/labo-aero/aero-vr/aero-vr.html)
Jeśli interesuje Ciebie aerodynamika, to nie ucz się jej na podstawie motoryzacyjnych potworków-cegieł (współczesne samochody) lub velocarów. No proszę Ciebie... Jeśli mowa o aerodynamice to w główce powinna się zaświecić żaróweczka "lotnictwo". I właśnie tam szukaj podstaw. Jak to zrobisz, będziesz mógł oglądać i oceniać te przystankopodobne wytwory współczesnej motoryzacji. W czasach międzywojennych się aerodynamiką/prędkością rajcowali. I to widać w tych konstrukcjach, choćby tatra ...
Taaaaa. No jasne. Trzeba mieć doktorat z laminarnego opływu powietrza żeby coś zauważyć. I trzeba to studiować 10 lat na Katedrze Politechniki Rzeszowskiej na Wydziale Budowy Maszyn i Lotnictwa. No cóż - skoro tyle czasu poświęciłeś żeby coś zrozumieć to gratuluję mozolnego zdobywania oczywistych faktów. Jak coś ma zasady to je zauważ i się ich trzymaj. Ogon jest ważny. Przód jest ważny. "Środek" też jest ważny. Powierzchnia czołowa jest ważna. Nieważne skąd wyciągniesz wnioski - czy ze sportowych rowerów czy ze sportowych samochodów czy z prototypów samochodów. Najgorsze jest to że są ludzie którzy robią realne testy to wyskoczy jakiś "kukryk", jakiś "specjalista" z "Wydziału Lotnictwa" i będzie tu coś teoretycznie udowadniał nie mając adekwatnych porównań w modelach/ konkretnych aplikacjach. Mając za podstawę jedynie latające konstrukcje lotnicze możemy sobie jedynie pogdybać albo porozmawiać o szybowcach. Weź przestań. Rower nie musi latać. Zejdź człowieku na ziemię. Varna Diablo ma bardzo proste zasady aerodynamiczne które widać jak na dłoni. Jak jesteś taki genialny to masz szansę zarobić pokonując dotychczasowy rekord ustanowiony na tym rowerze (Varna Diablo). Pokonanie 140 km/h na rowerze stoi przed Tobą otworem. Co miał bolid Varna Diablo: małą powierzchnię czołową (0.02m2), przód w kształcie paraboli (akurat jest niesymetryczna parabola - ale to nie takie istotne), opływowy stosunkowo długi ogon. Zresztą im szerszy pojazd to tym dłuższy musi być ten ogon. Inaczej powietrze "oderwie" się od opływanej powierzchni i powstaną turbulencje. Tak samo wciska się chudych rowerzystów w te bolidy. Co z tego że wszystko będzie opływowe skoro liczy się też powierzchnia czołowa? Jak masz na myśli polskie szybowce z coraz lepszymi parametrami to zakładaj do nich pedała i bij rekordy "bo liczy się NATARCIE". Nacieraj. Kąt natarcia ma odniesienie do powstania siły nośnej w niesymetrycznym skrzydle. To jest lotnictwo i tam jest to wykorzystywane w szybowcach do latania (w samolotach też). Ustaw niesymetryczne skrzydło poziomo, wsadź do niego rowerzystę i rozpędź go do odpowiedniej prędkości to się wzniesie w powietrze. Jak obrócisz to samo niesymetryczne skrzydło o 90 stopni to przy odpowiedniej prędkości rower "poleci" na bok, bo siła nośna zadziała w płaszczyźnie skrzydła. O i takie będą rezultaty twojego natarcia. A rower miał chyba jeździć po ziemi. Chyba że chcesz odwrócić niesymetryczne skrzydło "do góry nogami" żeby przy odpowiedniej prędkości rower był mocniej dociskany do podłoża. Jeśli zrobisz symulację/porównania albo realne testy to daj kiedyś znać.
Macieju, możesz pokazać prosty wzór na siłę oporu aerodynamicznego?
A teraz konkretne odpowiedzi na pytanie: "wzór na siłę oporu aerodynamicznego". Odpiszę głównie "pismem obrazkowym". Liczy się suma: "wielkość powierzchni czołowej" + "opór opływu całkowitej powierzchni":
Źle :D Poproszę o kolejną wersję odpowiedzi.
Jak podasz zadowalającą, to wspólnie przeprowadzimy dowód i razem wdepczemy w ziemię z fanfarami w tle Twoją teorię :P.
Kolejny wyniosły specjalista profesor wzywający do tablicy i mający satysfakcję z upokarzania ludzi. Podaję i analizuję konkretne rowery to będzie mnie deptał. Wy to macie dziwne podejście. Dla mnie to jest chore. Jak jesteś specjalistą to zabierz głos i przedstaw temat od początku do końca. Podawaj konkretne aplikacje W ROWERACH ewentualnie przedstaw SWOJE TEORETYCZNE SZKICE I TEORETYCZNE MODELE ROWERÓW to będzie o czym pogadać. A tak czekasz jak sęp. Zdobądź się na wysiłek i przedstaw jak by to miało wyglądać w rowerach. Zrób rzeczywiste porównanie. W rowerach. Albo takie które nadaje się do zastosowania w rowerach. Albo ignoruj fakty.
Varna Diablo ma powierzchnię czołową - 0.02m2. Jest od niego bolid o jeszcze lepszych parametrach. Nazywa się "Virtual Edge" i ma powierzchnię czołową 0.011m2. Ale ma problemy ze stabilnością. Dlatego zamontowali w nim statecznik pionowy:
(http://www.adventuresofgreg.com/HPVlog/photos/miniLiners/VirtualRushSide.jpg)
(http://www.speed101.com/images/cuttingedgeII/IMG_2373.jpg)
Natomiast twórca Varny Diablo chcąc pobić dotychczasowy rekord zmierza w nieco inny sposób do zmniejszania powierzchni czołowej z zachowaniem względnej stabilności (130 km/h!!!!). Prototyp to już trójkołowiec - bo rowerzysta może leżeć wtedy całkiem poziomo - niepotrzebny jest już wtedy "wizjer z szybą" który nie dość że pogarsza opływ to jeszcze zwiększa powierzchnię czołową. Rowerzysta w tym bolidzie poniżej będzie widział trasę przez "peryskop" (system luster) albo przez kamerę wideo ("Orion Trike" miał kamerę do przekazywania obrazu):
(http://www.recumbents.com/wisil/whpsc2004/images/varna_picies%20050.jpg)
-
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S94TmWFxiMI/AAAAAAAAC-E/7YkBdFQ8CUk/1565.png.jpeg)
(http://i113.photobucket.com/albums/n227/iralic/avatar-1.jpg)(http://i113.photobucket.com/albums/n227/iralic/avatarvelo8.jpg)(http://i113.photobucket.com/albums/n227/iralic/avatarvelo3.jpg)
(http://i113.photobucket.com/albums/n227/iralic/avatar19.jpg)
-
Obecny rekord w kwestii owiewek to Varna Diablo. Udało się osiągnąć 130 km/h czystą siłą mięśni. Projektant Varny Diablo - Georgi Georgiev - pochodzi z Bułgarii albo z Serbii (stawiam na Bułgarię):
Z Bulgarii. A Varna to duże miasto na wybrzeżu morza Czarnego ;)
Pozzz
-
Jestem zdumiony - kolejna technologia: szkielet drewniany a na to płótno lniane laminowane ... żywicą lnianą ("flax resin"). Nie żywica poliestrowa, nie epoksydowa ale ... żywica lniana. Zostawić w słońcu na kilka dni i żywica lniana pod wpływem promieni UV utwardzi się. Wiem że laminowano tkaniny z bawełny czy lnu - i nie ma w tym nic dziwnego ale chodzi mi bardziej o to że szkielet został razem z laminatem. To dużo prostsza procedura niż tworzenie formy negatywowej/ pozytywowej. Bo robiąc łupy z włóka szklanego i bazując na formie czy "kopycie" jest babranie się z tworzeniem ultra-precyzyjnej formy a potem jeszcze szlifowaniem, woskowaniem, polerowaniem, "wybijaniem", obcinaniem krawędzi "odbijanego" elementu. Eeeeeech. Aż się zmęczyłem to pisząc. Do małoseryjnej produkcji można by robić szkielety z najtańszego drewna albo ...nawet z ... kartonu (owiewka do roweru nie jest elementem konstrukcyjnym roweru tylko jest "dokładką" poprawiającą odporność na "zwichrowaną" pogodę + dającą polepszenie osiągów).
Na drugim zdjęciu jest już powłoka plastikowa i nie wiem czy w ogóle na drugim zdjęciu było coś laminowane (może rozgrzewali plexę aż się ładnie "wygła"). Ale zasada "obudowania" jest ta sama - zostawiamy szkielet. Takie rozwiązanie ze szkieletem dałoby się zaaplikować do mat szklanych i żywicy poliestrowej.
Trzeba tylko pamiętać od razu że najtańsza żywica poliestrowa ma tzw. "skurcz" w trakcie utwardzania i lepiej byłoby robić małymi kroczkami, małymi powierzchniami żeby nie tracić czasu na robienie ultra-sztywnego szkieletu którego nam później "nie pognie" w trakcie utwardzania i skurczu żywicy. Żywica lniana zdaje się nie mieć skurczu więc problemu nie ma. Ale żywice lniane to chyba tylko ciekawostka którą ciężko byłoby w praktyce gdziekolwiek znaleźć/ kupić. Aha - ważna informacja - są dostępne tzw. "żywice konstrukcyjne" - chyba są to żywice epoksydowe - wystarczy dopytać np. w Organice Sarzyna (nie używałem osobiście) - które nie mają skurczu. Takie żywice konstrukcyjne nie wymagałby zbyt sztywnego szkieletu. Te bez-skurczowe żywice konstrukcyjne są na pewno drogie ale w ostatecznym rozrachunku dają na pewno więcej pewności że nam nic nie pognie (mówię o robieniu czegoś na wzór tej łódki czy tego velomobila - czyli laminowanie bezpośrednio na szkielecie). A robienie formy (negatywowej czy pozytywowej) do jednej owiewki jest jednak dosyć pracochłonne. Poza tym w tej metodzie szkielet pełni rolę usztywnienia, więc wystarczyłoby zalaminować nawet tylko ... jedną matę szklaną - np. od razu grubszą 450-tkę albo jeszcze grubszą. Zazwyczaj laminuje się kilka warstw żeby "łupa" był samonośna, więc porownując to wagowo szkielet + jedna warstwa laminowanego włókna szklanego "kontra" samonośna łupa z wielu laminowanych warstw może wyjść całkiem "znośnie wagowo".
http://rowingforpleasure.blogspot.com/2010/06/flax-boat-at-beale-park.html ---> źródło
(http://4.bp.blogspot.com/_a6mAYyc8sBI/TBZWrAcjZDI/AAAAAAAASMw/uP5C5Ny9jyQ/s1600/DSCF4621.JPG)
(http://2.bp.blogspot.com/_a6mAYyc8sBI/TBZWvJVPGGI/AAAAAAAASM4/fqbek7JZg28/s1600/DSCF4625.JPG)
-
Pianka w akcji:
http://www.blids.nl/gallery/Cycling-from-Prague--CZ--to-Meppel--NL- ----> źródło (niżej jak w połowie tej strony są te 2 zdjęcia)
Ta pianka nie jest "termoformowalna" więc trzeba trochę się "bawić" i wycinać poszczególne elementy i sklejać je ze sobą. Metoda łączenia to zgrzewanie tanim pistoletem/ nagrzewnicą z zamocowaną dodatkowo jakąś blachą. Ściskanie podgrzanych elementów powoduje ich złączenie. Jest to jakiś lokalnie znany konstruktor Axel Ewen z okolic Salzwedel (Niemcy). Angielski opis pod jednym zdjęciem jest następujący:
"The cutting of the foam goes very easy. The small sheet of metal that's used for cutting is connected to a cheap welding pistol, which is hanging under the sheet of wood.By pressing two pieces of foam together along the hot metal sheet, the foam is welded together again."
(http://www.blids.nl/Praag_Meppel_2006/DSCN8055.jpg)
(http://www.blids.nl/Praag_Meppel_2006/DSCN8062.jpg)
-
jeśli chodzi o owiewki foliowe ostatnio wpadł mi świetny pomysł do głowy,:) to znaczy myślę ze świetny stelaż i folia ale jaka folia otóż folia do ogrzewania podłogowego jest srebrna jak aluminium z jednej strony ma namalowana kratkę ale druga strona zupełnie gładka jak wypolerowane aluminium można ją kleić taśmą fajnie by to wyglądało.
-
Witam
tomek70 lepiej użyj folii dachowej trójwarstwowej zbrjonej siatka polipropylenowa i również z warstwą napylonego aluminium.
wytrzymuje dużo większe obciążenia mechaniczne. Jako przykład folia Antivil prod. OBR Płock.
Pozdrawiam T1
-
Cx 0.075 ! Powierszchnia czołowa 0.254 m2
(http://i7.photobucket.com/albums/y290/neilcooper/Bicycles/ETH%20Pac%20Cars/7f.jpg)
-
Cx 0.075 ! Powierszchnia czołowa 0.254 m2
matko jedyna, w czyms takim chyba bym sie poczuł mocno klaustrofobicznie, mimo ze nie odczuwam takich dolegliwosci, a sterowanie jak ? znaczy sie trzymanie sie trasy ? jakies okulary pryzmatyczne czy kamera ?
-
Cx 0.075 ! Powierszchnia czołowa 0.254 m2
Jeśli dobrze widzę to pojazd z eko maratonu shella? Oni maja łatwiej bo nie muszą pedałować - nie trzeba miejsca na poruszające się nogi = lepsze wyniki w Cx.
-
Cx 0.075 ! Powierszchnia czołowa 0.254 m2
Za 100 EUR można kupić pełen kształt karoserii (plik do programu CAD):
http://www.paccar.ethz.ch/cadshape/index ----> i naklejka "gratis"
"Byznes ys byznes".
-
Za 100 EUR można kupić pełen kształt karoserii (plik do programu CAD):
http://www.paccar.ethz.ch/cadshape/index ----> i naklejka "gratis"
"Byznes ys byznes".
Fair enough ;) zwłaszcza że plany na "zwykły" rower poziomy tile samo kosztuja ;)
@Gemsi - tak, ciasno jest, bo miał być mały i aerobynamiczny.
są tam szyby jak widać, z prszodu i z boku, jak i z tyłu/góry
więc coś tam widać, bez potrzeby używania oklularów/kamer/luster
Co do sterowania, to nie wiem, ale pewnie można sterować kołami na tyle żeby się trzymać na tym torze na którym jeżdziłi.
Oczywiście dokładna kopia tego by się nie dała na HPV,bo miejsca na pedały/nogi nie ma,
a żeby się ulica poruszać, to trzeba tym jakoś sterować ;)
Ale jeśli mamy robić wóz elektryczny np. to świetny wzór.
Trochę "zpionować" pozycję, znaczy dać trochę głowe do góry,
by się wydoczność poprawiła, i przednie koła, znaczy owiewkę tam zrobić tak że by np koła
razem z ich owiewkami się poruszałe.
Pozzz
-
Albo taki styl:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TGu1Q71tLQI/AAAAAAAAD4M/10yEFJIFpBc/s512/100_3240a.jpg)
Albo taki:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TGvBouG1uQI/AAAAAAAAD5o/kBkmQcybEl0/%D0%91%D0%B5%D0%B7%D0%B8%D0%BC%D0%B5%D0%BD%D0%B8-1%2Cmjh.jpg)
Albo taki - (choć to nie rower):
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TGvEtgH5vtI/AAAAAAAAD6A/0yI96xFKXko/yvhers2.jpg)
Albo jeszcze taki:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TGuzxoK1VkI/AAAAAAAAD3o/9Z7nbc5fmmo/s640/ticuda-tb5.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TGuzyIWoQZI/AAAAAAAAD3s/sAwaLCtYlqs/s512/tailboxlayout.jpg)
-
"Mjenia zawut Grisza i ja budujet krasiweje owiewki":
(http://b0.imgsrc.ru/1/1949/6/10999296msY.jpg)
-
No ten szary ma bardo ładną stylistykę. Odejście od tych "garbusowatych" wymysłów. Ciekawe jak z osiągami. A Grisza to ma napęd na dwie osie???
-
ciekawy napęd widziałem to cudo gdzieś na YouTube tylko w tym, miał gostek miał napęd na przód a tu na tylne koło jak to jest zrobione ktoś wie może ? a może można Griszkę zapytać jakoś?
-
ciekawy napęd widziałem to cudo gdzieś na YouTube tylko w tym, miał gostek miał napęd na przód a tu na tylne koło jak to jest zrobione ktoś wie może ? a może można Griszkę zapytać jakoś?
Griszka nic nie chciał mówić, więc mu zagroziłem że "obcinamy" paluszki za każdą minutę milczenia. Wytrzymał 0:59. I puścił "farbę" (nie ma to jak sprawdzone metody wywiadowcze). Griszka użył 4 łożyska żeby mu to zadziałało. Widelec "chwyta" łożyska a nie oś. Kręci się (niezależnie) oś i niezależnie kręci się też korpus przedniej piasty. Piasta łożyskowana jest na osi i ta oś w trakcie pedałowania jedno i drugie może się niezależnie obracać. Napęd przekazywany jest tylko na tylne koło.
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S61oBMADJmI/AAAAAAAACa4/VBtIhBp5AO4/Militaire%20BB%20hub%20arrgmnt1.1.JPG)
-
jakby jeszcze Griszka powiedział jakim cudem os suportu wsadził tam :) przyciśnij go trochę :)
-
jakby jeszcze Griszka powiedział jakim cudem os suportu wsadził tam :) przyciśnij go trochę :)
Griszka uciekł... Nie zdążyłem go dogonić, bo On miał taki strasznie szybki rower...Musiałem sam też uciekać bo Griszka na pewno zadzwoni po kolegów z mafii. Szkoda by mi było palców!
Pozostaje dedukować. Tak więc drogi Watsonie - oto mój tok myślenia:
Mamy do dyspozycji zwykłą oś suportu na kwadrat. W piaście przedniej zostały wybite oryginalne miski łożysk (były oryginalnie łożyska na konusach) i na ich miejsce zostały zamontowane (wciśnięte) zwykłe łożyska maszynowe (nie wiem czy nie obyło się bez delikatnego podtaczania piasty w tokarce). Średnica wewnętrzna zamontowanych nowych łożysk jest dopasowana do średnicy osi suportu (na pasowaniach dokładnie się nie znam - pasowanie ciasne 0,01mm? Piasty DT mają luźne pasowanie osi z łożyskami i oś wyjmuje się w rękach - nie wiem jak to zrobił Griszka). Ponadto bardzo możliwe że został wytoczony mały rowek w osi suportu (po obu stronach) żeby zablokować przesuwanie się łożysk - zwykłą spinką Seger'a. "Stare" haki widelca zostały wycięte i zostały wspawane nowe - prawdopodobnie zrobione z kawałka rurki żeby obejmowały łożyska zewnętrzne. Całość jest prawdopodobnie skręcana jak oś koła w motocyklu - czyli w przypadku roweru Griszki obejma zaciska łożyska zewnętrzne.
Rosjanie to ... zdolny technicznie naród (zwłaszcza sprzęt militarny). Oś suportu nadała się też im na jednostronną oś piasty:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S4zq4UyeTLI/AAAAAAAACPU/kaiL3hgfa5A/s400/jednostronnie.jpg)
-
balszoje spasiba :)
-
a jaki Grisza ma promień skrętu zanim mu łańcuch spadnie?
-
a jaki Grisza ma promień skrętu zanim mu łańcuch spadnie?
Jeździ pewnie jak krążownik i delektuje się jazdą. Zawraca "na 3". A skręca "na 2".
-
Jeździ pewnie jak krążownik i delektuje się jazdą. Zawraca "na 3". A skręca "na 2".[/quote]
Dobre:) Ale wy tu o głupotach, a mnie ten "szary" interesuje. Znasz jego osiągi tzn. efektywność tych owiewek?
-
[...]ten "szary" interesuje. Znasz jego osiągi tzn. efektywność tych owiewek?
Drogi Watsonie - w kwestii tej szarej owiewki ... znowu pozostaje nam dedukować (nie mam pomiarów z tunelu aerodynamicznego ani nie mam testów "na żywo").
Aerodynamicznie:
- przód ma bardzo dobry,
- boki nie osłonięte - trochę niedobrze,
- tył ma "taki sobie"
Jeśli ten rower nie ma silnika elektrycznego to rewelacji strasznie dużo tu nie ma. "Strzelam" (czyli szacuję nie mając danych) że przy 150W mocy jeździ 33 km/h. Dodam że na rowerze górskim przy 150 W mocy jeździ się 25 km/h.
-
Kolejny "kombinator":
http://velorizontal.bbfr.net/velomobiles-f9/velomobile-en-coroplast-et-ses-derives-t10510.htm ---> źródło
(http://photos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc3/hs191.snc3/19871_221310528890_744273890_3174560_5338478_n.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THLi_lXf0kI/AAAAAAAAEBY/4rVoBZCW8do/s512/19871_221310553890_744273890_3174563_3429336_n.jpg)
(http://photos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc3/hs191.snc3/19871_221310533890_744273890_3174561_2770357_n.jpg)
-
[...]mnie ten "szary" interesuje. Znasz jego osiągi tzn. efektywność tych owiewek?
Jeszcze "wrócę" do tego szarego roweru. Nazywa się "Ergolite Glider 2" i brał udział w imprezie z pojazdami z napędem elektrycznym. On nawet nie miał założonego napędu "nożnego", nie miał założonych pedałów. Bardziej (moim zdaniem) chodziło o estetyczny pojazd niż o aerodynamikę.
http://www.unisanet.unisa.edu.au/staff/PeterPudney/France_2006/ ----> tutaj jest kilka zdjęć (prawie na samym dole)
http://www2.hs-esslingen.de/work/projekt-Brennstoffzelle/_public/Presse/2006_Spektrum_24_Bericht.pdf ----> tu jest dużo informacji na jego temat
http://www2.hs-esslingen.de/work/projekt-Brennstoffzelle/_public/Presse/2007_Ergolite_2_VDI_DD.pdf ----> tu też sporo informacji
(http://www.unisanet.unisa.edu.au/staff/PeterPudney/France_2006/ergolite.jpg)
(http://www.michelin.com.co/Conteudo_Vgn/_images/_michelinColombia/_RespSocial/_ChallengeBibendum/MCB2006_05.jpg)
(http://idw-online.de/pages/de/newsimage?id=34349&size=screen)
(http://www.unisanet.unisa.edu.au/staff/PeterPudney/France_2006/ergolite_drive_1.jpg)
-
Podejrzewałem, że z nim coś nie tak ;D Przyznać trzeba bardzo ładny, choć nie tak jak japońskie motocykle elektryczne/hybrydowe, feet forward, typu Sumo.
-
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S94VOOQ1yuI/AAAAAAAAC-c/RvaFfPtlus0/s640/Thurs_Qual%20Mike36mph%20%28Mike%20Mowett%20does%20a%2036MPH%20qualifying%20run%20on%20his%20socked%20wedgie.%20Qualifier%20officials%20look%20on.%29.JPG)
Jaki rezultat uzyskał ten rower? Gdzie odbywały się zawody? Rower szosowy (kolarzówka)sam z siebie jest prędkościowo konkurencyjny w porównaniu do amatorskiego roweru poziomego (wg. waszych ustaleń). Taka owiewka(namiot) jest mała i łatwiej ją zamocować na rower pionowy. Mało materiału, to i pewnie jest lekka. Można dodać dłuższy ogon. Wydaje mi się, że to jest najłatwiejszy sposób na zrobienie sobie jeszcze szybszego roweru. Jestem ciekawy o ile poprawia aerodynamikę taka przeróbka.
Już sprawdziłem ten rower. Żeby się zakwalifikować trzeba było przekroczyć 36 m/h (58 km/h). Ile dokładnie "poleciał" ten rower to już nie wiem. Ale minimum 58 km/h.
Zawody odbywały się albo w Kanadzie albo w Stanach (muszę jeszcze poszukać gdzie dokładnie).
-
Albo taki "wachlarz":
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THPMBddEduI/AAAAAAAAEC4/WWG1yIC5Ptw/main_450_vetter.jpg)
Albo coroplast (zresztą powyżej też mógł być coroplast):
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THRbxY3iulI/AAAAAAAAEEE/e6QZQLj2bCk/s640/coroplast.jpg)
-
Albo taki "kondor":
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THOxjljEcQI/AAAAAAAAECA/kMhvuXU-Mlk/s640/2743797320078124647ZyTCPv_ph.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THOxjGC1DAI/AAAAAAAAEB8/emMKlAxkOPs/s640/2125507350078124647WEXPzj_ph.jpg)
-
a jaki Grisza ma promień skrętu zanim mu łańcuch spadnie?
Musisz wydedukować sam jaki to dokładnie jest promień. Na pewno nie zawróci w miejscu. Proszę - oto podpowiedź.
(http://s59.radikal.ru/i163/0811/93/85300dcf09f6.jpg)
jakby jeszcze Griszka powiedział jakim cudem os suportu wsadził tam :) przyciśnij go trochę :)
Znalazłem jeszcze dokładniejsze zdjęcia:
(http://s56.radikal.ru/i153/0906/75/911f41086c0b.jpg)
(http://s48.radikal.ru/i119/0905/7a/c1c0a587a876.jpg)
(http://s006.radikal.ru/i213/1008/20/1bf9ce1c0fa4.jpg)
-
Najpierw przytoczę opinię "znawcy tematu":
[...]coroplast to kupa, no nie bójmy się takiego stwierdzenia, w życiu nie wpadłbym na to żeby obudowywać tym jakikolwiek środek transportu, może jako wyściółka bagażnika, Fajnie że jest to tani i wytrzymały i niemagiczny materiał, ale: nie można go uformować tak żeby był ładny: wzdłuż kanalików - jak to napisałeś [Maciej] - mnie się, w poprzek, nie zegniesz go równo, no ok, można go kształtować w łuki, po skosie, ni chuchu, zawsze wyskoczy jakieś nierówne załamanie, jako tymczasowa i prowizoryczna zabudowa roweru, chyba tylko po to żeby sprawdzić czy jest jakaś rożnica w obudowanym rowerze vs niezabudowany, na zabudowę stałą nie nadaje się.
Tak, coroplast wg mnie to kupa i nie zbudowałbym z tego nic co miało by być zabudową trwałą, doskonale się sprawdza jako pudełko/ opakowanie towaru, i to opakowanie niezbyt trwałe, nie jesteś w stanie zweryfikować w jakim zakresie miałem do czynienia z coroplastem, natomiast ja widzę w jakim stanie ty miałeś ( swoją drogą oglądanie testów w twoim wykonaniu to świetny dodatek do przerwy w pracy :) )
A teraz "mydelniczka" ("soapbox"). Ten pojazd jest zrobiony na zawody gdzie pojazdy jedynie toczą się z górki. Materiał na ramę to stal, owiewka z coroplastu (coroplast ---> tektura kanalikowa z polipropylenu):
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THhkbpqJPGI/AAAAAAAAEHA/pRnVKtDymEE/s512/soapbox.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THhka-jdSrI/AAAAAAAAEG8/4YaTa0yzOTA/s640/coroplast.jpg)
-
Ciekawi mnie sprawa owiewek butów. tzn. :
Mamy rower poziomy. Z racji poziomej pozycji naciera się podeszwą buta powietrze. Jest to powierzchnia płaska oraz w miarę prostopadła do kierunku ruchu powietrza - kiepski kształt aerodynamiczny. Dodatkowo ta podeszwa się porusza względem pojazdu. Względem powietrza raz szybciej , raz wolniej niż pojazd. I teraz klucz programu. Jakie efekty przyniosłaby owiewka pedału/buta od strony natarcia? W zasadzie można powiedzieć , iż cokolwiek tam się da (i nie będzie przekraczać obrysu buta) będzie bardziej aero. Nie widziałem takiego typu poprawy aerodynamiki. Z punktu widzenia konstruktora amatora jest to łatwe do wykonania (bo małe) i jest gdzie przymocować ( pedały ). Ktoś się skarżył na wyziębienie stóp na poziomkach.
-
A teraz Rosjanie:
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S19ExnBf9oI/AAAAAAAABKo/bVv2yxm-O10/s640/snaczala.jpg)
A potem "nie-Rosjanie". Rowery transportowe:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2b5I2qlyeI/AAAAAAAABUs/gNJG9l9QSN0/1554558556_d0caa7cc8e.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S-dM_UH7mfI/AAAAAAAADEY/VCVVYkXqfzA/s640/DSC_0397.JPG)
Ten jest ciekawy:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S_sEerml0OI/AAAAAAAADUo/yznHR_e6fwo/2_velo3.jpg)
Rower z Polski:
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THwh_XhwUnI/AAAAAAAAEHg/wZ1B5YYonKs/1211104170_3.jpg)
Ten samochód bardzo mnie inspiruje:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S-dN-1OI3nI/AAAAAAAADE8/uWttwH1MlY8/782650989_48a1eea76d.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S-dahw2hjlI/AAAAAAAADFQ/X_8jhhjmfhg/783526758_c52a4e7eeb.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S-dN_tHgfHI/AAAAAAAADFA/1If-J9FSgRM/782599557_c9e6ec69ef.jpg)
Albo tak - z powrotem Rosjanie:
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TFdEpnLH-pI/AAAAAAAADvI/CguIzwara_4/odnovnolikov_foto_3.jpg)
-
[...]ten "szary" interesuje. Znasz jego osiągi tzn. efektywność tych owiewek?
Mam dobre wieści. Zrób model "zwykły", bez obudowy oraz model jaki Ci się podoba (obydwa w tej samej skali np. 1:25). Potem weź rurę. Zrób dmuchawę. Zmierz czasy po włożeniu obydwu modeli:
http://www.craigvetter.com/Movies/Streamlined_test.mov ---> ten gość na zdjęciu poniżej w bardzo prosty sposób oblicza wydajność owiewek
(http://www.craigvetter.com/images/470MPG/what%20is%20streamlining/Bruce-wind-tunnel.jpg)
-
Mam dobre wieści. Zrób model "zwykły", bez obudowy oraz model jaki Ci się podoba (obydwa w tej samej skali np. 1:25). Potem weź rurę. Zrób dmuchawę. Zmierz czasy po włożeniu obydwu modeli:
http://www.craigvetter.com/Movies/Streamlined_test.mov ---> ten gość na zdjęciu poniżej w bardzo prosty sposób oblicza wydajność owiewek
No Maciej, jestem pod wrażeniem tego co wyszperałeś...
Na własne oczy można się przekonać jak ten sam kształt zachowuje się od przodu i "z d... strony"
Laikowi by się wydawało że kształt "ostry z przodu" powinien lepiej "rozcinać powietrze" i wydawało by się że "tył nie ma znaczenia" - a tu jak widać jest zupełnie na odwrót...
I gość rzeczywiście pomysłowy, zrobił model "tunelu aerodynamicznego"z odkurzacza... Wielki szacun, ma gość łeb na karku!
-
Fajna zabawka ale ameryki tym nie odkryje, optymalne kształty są w streamlinerach i nic rewolucyjnego się w temacie już raczej nie wymyśli. W normalnym tunelu aerodynamicznym możemy "zobaczyć" wpływ każdego elementu na aerodynamikę, wyliczyć ile da pochylenie pozycji o 2-3% na odcinku 10km itp.
-
.. co więcej model w jakiejś skali (innej niż 1:1) jest z założenia obarczony błędem: powietrze ma określoną lepkość, której wpływ zależy od wielkości powierzchni: czyli model pokazuje coś, ale nie wiadomo co..
Najlepszym przykładem tego "błędu" są stare okręty podwodne (produkcji zawschodniejgranicy, na wyposażeniu naszej Marynarki) wyposażone w gumową powłokę ("skóra delfina").. których nikt nie potrafi skopiować. A powłoki te mają dwie poważne zalety: mniejszy opór hydrodynamiczny oraz bardzo dobrą (znaczy niską) reemisję akustyczną.
-
.. co więcej model w jakiejś skali (innej niż 1:1) jest z założenia obarczony błędem: powietrze ma określoną lepkość, której wpływ zależy od wielkości powierzchni: czyli model pokazuje coś, ale nie wiadomo co..
Najlepszym przykładem tego "błędu" są stare okręty podwodne (produkcji zawschodniejgranicy, na wyposażeniu naszej Marynarki) wyposażone w gumową powłokę ("skóra delfina").. których nikt nie potrafi skopiować. A powłoki te mają dwie poważne zalety: mniejszy opór hydrodynamiczny oraz bardzo dobrą (znaczy niską) reemisję akustyczną.
http://www.craigvetter.com/pages/470MPG/What%20is%20streamlining.html#anchor ----> źródło
No nie za bardzo. Wystarczy właśnie takie proste narzędzie by dojść w ramach prostych eksperymentów do klasyki gatunku. A tak ludzie pytają się o osiągi. No to pora na zrobienie modelu i przeskalowanie go potem z 1:25 na 1:1 jeśli wynik nas zadowoli. Nie każdy chce siedzieć w przyciasnym streamlinerze. A sam "ogon" robi już dużą robotę. Masz tu:
Ten bardzo ciężki motor z 1100 cc silnikiem pali 2 litry na 100 km:
(http://www.craigvetter.com/images/470MPG/1984%20FER/1984--109-BMW-2up.jpg)
(http://www.craigvetter.com/images/470MPG/what%20is%20streamlining/red-vehicle.jpg)
(http://www.craigvetter.com/images/470MPG/what%20is%20streamlining/Streamlined-shape-400.jpg)
Fajna zabawka ale ameryki tym nie odkryje, optymalne kształty są w streamlinerach i nic rewolucyjnego się w temacie już raczej nie wymyśli. W normalnym tunelu aerodynamicznym możemy "zobaczyć" wpływ każdego elementu na aerodynamikę, wyliczyć ile da pochylenie pozycji o 2-3% na odcinku 10km itp.
Skoro to takie proste to po co się "podniecać" włóknem szklanym skoro materiał nie jest istotny? Mała powierzchnia czołowa plus opływowy profil i po sprawie. Materiał aerodynamicznej obudowy nie taki istotny.
-
Jakiś czas temu miałem mały przebłysk myślowo-skojarzeniowy, skutkiem czego były kilkudniowe poszukiwania jakichś informacji. W końcu wczoraj znalazłem coś odpowiedniego:
(http://img203.imageshack.us/img203/3981/kabinaszybowca1.th.png) (http://img203.imageshack.us/my.php?image=kabinaszybowca1.png)
(http://img3.imageshack.us/img3/3095/kabinaszybowca2.th.png) (http://img3.imageshack.us/my.php?image=kabinaszybowca2.png)
(http://img714.imageshack.us/img714/4162/kabinaszybowca3.th.png) (http://img714.imageshack.us/my.php?image=kabinaszybowca3.png)
Ów przebłysk polegał na dopasowaniu problemu owiewek rowerowych do kabiny szybowca - w końcu w obydwu przypadkach wrogiem jest opór stawiany przez powietrze, na dodatek - pozycja współczesnego pilota szybowcowego bardzo przypomina pozycję rowerzysty jeżdżącego na rowerku poziomym..
Tak też się zastanawiam - czy ktoś z użytkowników miałby umiejętności sprawdzenia w jakimś programie komputrowym możliwości zaadoptowania powyższych przykładowych rzutów do jakichś poziomych konstrukcji, oraz - jak zachowają się w wirtualnym tunelu aerodynamicznym? Tak czy owak - dla mnie jest to doskonały punkt wyjścia do własnych konstrukcji :)
-
Problemem jest droga oraz to , że szybowiec zawsze spada(rysunek 1).
PS. Trzeba w nocy iść na lotnisko i zaiwanić dziób szybowca. Tylne kółko będzie już zainstalowane ;D.
-
Pod Górą Żar stoją już spakowane w przyczepach :) Wystarczy tylko zapiąć i w długą :) Tylko korby będzie ciężko zmieścić w jednoosobowym, lepiej brać szkoleniowy :)
-
Dzięki uprzejmości kolegi z forum mamy autentyczne pomiary "co daje owiewka" na rowerze poziomym. 27 km/h bez owiewki i w tej samej kondycji 32 km/h z owiewką. Z tym że ważna uwaga: kolega nie jest sportowcem (ani z tego co wiem to też nie był w przeszłości), nie jest też żadnym "cichym wyczynowcem". Po prostu jeździ. "Nie żyłuje się" - dosłownie i w przenośni. Mogę go też poprosić o zdjęcie łydek.... bo... (czytajcie dalej).
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TI00OuchnbI/AAAAAAAAEZ8/9HfmVoirmuI/s640/S%C5%82awek.jpg)
A teraz ... kolarze. Dla zawodowych kolarzy na "tradycyjnych" kolarkach 32 km/h to pestka. Oni prują jak wściekli spokojnie 40 km/h. Dla nich 32 km/h jest śmieszne. Będą się uśmiechać i będą drwić. Ok. Fajnie. Tylko że ... żeby tyle jechać na rowerze tradycyjnym (owe 40 km/h) znaczy że trzeba się żyłować, mieć plan treningowy, trzymać dietę, słuchać trenera, ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. A najbardziej w du.ę na tradycyjnych kolarkach dostają ludzie na owych "słynnych" "podjazdach" którymi się później wierni naśladowcy "podniecają" gdy patrzą na zawody (oraz gdy sami się ścigają). Liczą się tylko "szybcy i wściekli". Ale ale... Nie zapominajmy że zawodowe kolarstwo kosztuje. Kosztuje, kosztuje. I to kosztuje całkiem sporo. Pomijam kraksy na zawodach, dopingi, bardzo kiepską amortyzację na minimalistycznym siodełku. Do rzeczy: gdy się "przegina pałę" - co się bardzo często "tradycyjnym" kolarzom zdarza - to są potem skutki na zdrowiu. Jakie? Takie jak na zdjęciu poniżej. I to zdjęcie poniżej nie jest jeszcze w tym temacie wcale takie "jaskrawe" - bo niektórzy pewnie się oburzą po co takie rzeczy pokazuję - no właśnie gwarantuję wszystkim wyczynowym tradycjonalistom że są jeszcze bardziej jaskrawe przypadki żylaków u kolarzy tradycyjnych. Wybrałem w miarę "łagodny przykład". I to jest właśnie "żyłowanie się w imię osiągów". Jak ktoś twierdzi że tradycyjne kolarki są szybkie to proszę następnym razem podawać też cenę owej szybkości. I wtedy jest pełny obraz. To tak dla równowagi, bo nie rozumiem dlaczego wszędzie ludzie mają prawo pisać że są problemy z krążeniem na rowerze poziomym. Ja nie mam problemów. Ale ktoś puszcza famę i zniechęca ludzi. Skoro tak postępujemy, to są też problemy z żylakami na tradycyjnych rowerach. Klin wybija się klinem.
(http://smithersmpls.com/graphics/ghdetail.jpg)
Hmmmmm... Założyłbym nawet oddzielny wątek o zdrowiu/ wpływie jazdy rowerem na zdrowie - ale mi się nie chce... Napiszę nieprzypadkowo coś więcej właśnie tutaj.
Pamiętam jak kiedyś (około 10 lat temu jak byłem w szkole średniej) czytając o rowerach poziomych "straszyli" wciąż "pseudo-specjaliści" problemem z krążeniem krwi na rowerze poziomym - halo, halo!!! Przecież to zależy jak wysoko są korby (np. korby 30 cm powyżej siodła to przesada, wystarczy 10 cm - i wciąż też jest poziomo!!!) oraz zależy jak dużo mamy zmian miażdżycowych tętnic oraz jak bardzo mamy niedokrwione serce z tłustej kuchni. A "pseudo-specjaliści" straszyli tak, jakby problem dotyczył WSZYSTKICH ludzi i WSZYSTKICH rowerów poziomych. Co okazuje się nieprawdą. Mam rower poziomy już rok czasu i nie mam problemów ze zdrowiem (czy z krążeniem) z tego powodu że jeżdżę tym rowerem poziomym. Problemy biorą się skądinąd. I bardzo wielkim pomyleniem jest nazywanie rowerów poziomych "przyczyną" słabego krążenia (zakładając że korby są max. 10 cm powyżej siodła). To jest tak samo jak kiedyś ludzie szukali raka w kuchence mikrofalowej albo w gumie do żucia "Turbo" (kuchenka mikrofalowa i guma Turbo miały rzekomo powodować raka). Jak ktoś na rowerze poziomym ma ----> w ustawieniu korb 10 cm powyżej siodła ----> problem z krążeniem krwi to znaczy że ma już kiepskie zdrowie i pora wreszcie o siebie zadbać/ zmienić dietę/ mniej jeździć samochodem/ zażywać więcej ruchu/ zacząć ćwiczyć. Zwalanie "winy" na rowery poziome i mówienie że powodują kiepskie krążenie to nieporozumienie. To nie rowery wywołują ten efekt. Efekt kiepskiego krążenia to głównie ... kuchnia. To miażdżyca tętnic, a ściślej: miażdżyca kończyn dolnych. Są ludzie którzy do długotrwałego wysiłku nie mogą używać nóg (długie biegi, długie marsze, długodystansowe chody, kolarstwo) bo mają miażdżycę kończyn dolnych. Sam kiedyś nie mogłem przebiegnąć 1 km w czasie poniżej 5 minut. A w mojej kuchni królowały wtedy rosoły, schabowe, sosy, wędliny, frytki, parówki, zupy na śmietanie, ziemniaki z masłem. No i co? Zmieniłem dietę - jem bardziej umiarkowanie i nie mam problemów z krążeniem, nie nadużywam również soli. Od razu zaznaczam że nie mam wcale diety Kenijczyka Noah Ngeny.
-
Za "komuny" krążył taki kawał
ZOMO-wiec przechwala się jaką to walkę stoczył z bojówkarzami, "ekstremistami z Solidarności"
"Jak jednemu walnąłem to aż mu kredki z tornistra wypadły!" ;)
---
Mam wrażenie że większość kolegów którzy twierdzą że "kolarka lepiej ciągnie niż poziomy" ma za sobą przeszłość zawodniczą przynajmniej na poziomie LZS-u
Większość byłych zawodników nie wybierze się w drogę z obciążeniem większym niż bidon... A i przeważnie rowery mają takie za co najmniej kilka tysięcy.
Jest jednak pewna różnica między kolarką zbudowaną przez profesjonalną fabrykę, którą projektowało i sprawdzało stado inżynierów a poziomem zbudowanym "na kolanie" ze słupków ogrodzeniowych ::)
Jak jeden z kolegów wspomniał "mój zostawia ślady w odstępie 3 cm"
( Mój drogi drugi ;) "Puzon" też tak miał ;D (a pierwszy chyba jeszcze więcej)
-
Jak jeden z kolegów wspomniał "mój zostawia ślady w odstępie 3 cm"
( Mój drogi drugi ;) "Puzon" też tak miał ;D (a pierwszy chyba jeszcze więcej)
Mój mieszczuch z szwabskiej fabryki ,po 5 blacharkach też tak ma ;) .
-
A może pora na adaptację parasola:
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TJcO6mVBzxI/AAAAAAAAEcU/9cN9GG7URc4/image020.jpg)
-
"Ordynarny" sposób na poprawienie osiągów ogonem:
(http://www.velomobile.org/forum/download/file.php?id=6008&mode=view)
(http://www.velomobile.org/forum/download/file.php?id=6009&mode=view)
-
Mam pytanko cz ze zwykłej pleksy dało by rade zrobić owiewkę ,uformować ją jakoś.?
-
"Ordynarny" sposób na poprawienie osiągów ogonem:
http://www.velomobile.org/forum/download/file.php?id=6008&mode=view
Zrobić coś takiego z cienkiego PCW (bo giętkie), lepiej dopasować do profilu fotelika, wyżej poprowadzić przy głowie i zagiąć tak aby u góry było zaokrąglone, mocowanie wyciętymi w kształt fotela listwami... mogłby nieźle wyglądać a być zakładane i zdejmowane w 15 minut, na "weekendowe wyciskanie" ;) Głównie chodzi o to że duży aero kufer sprawia że rower przestaje być poręczny a na mój rower bez przeróbek nie pasuje w ogóle, na PCW mogę zrobić nadruk, znam drukarnię która ma nawet grubość 0,6mm.
Przyszło mi do głowy że można od wewnątrz zrobić żebra poprzeczne w kształcie ostro zakończonej paraboli, w ten sposób z jednego kawałka uzyskamy ładniejszy ogon.. Zostawić po bokach zakładki z których można ukształtować za głową zaokrąglony "tunel", jedyne problematyczne miejsce to styk "tunelu" i "ogona". Kleje do PCW są bardzo mocne, wystarczy to posklejać, dodać punkty podparcia opócz fotela w mocowaniach do błotnika/bagażnika i gotowe.
Może się pobawię w Sketchupie... :)
-
Coś takiego mam na myśli - ostatnie przedstawia kształt pojedynczego kawałka. Oczywiście idealnie się to na górze nie zejdzie i trzeba by na bieżąco docinać ale w ogóle da się.
(http://www.saurus.net.pl/owiewka/owiewka1.jpg)
(http://www.saurus.net.pl/owiewka/owiewka2.jpg)
(http://www.saurus.net.pl/owiewka/owiewka3.jpg)
-
Mam pytanko cz ze zwykłej pleksy dało by rade zrobić owiewkę ,uformować ją jakoś.?
Z doświadczenia - pleksi jest krucha, łamliwa,pęka podobnie jak szkło w ostre szpice... Brrrrr....
Lepiej nie rozpędzać się z takim cudactwem...
Owiewka Azuba z którą jeżdżę jest wykonana bodajże z PET czyli polietylenu - jest to tworzywo stosunkowo miękkie, nie odporne na zarysowania ale za to nie pęka - raz grzmotnąłem z rowerem dość porządnie a raz rower spadł mi z peronu... :'(
Owiewka się porysowała, stelaż zgiął, ale nic nie pękło (a kuferek z laminatu z włókna szklanego i owszem :P)
-
Coś takiego mam na myśli - ostatnie przedstawia kształt pojedynczego kawałka.
Na stronach http://www.wisil.recumbents.com/wisil/whatsup.htm ( nie pamiętam gdzie dokładnie ale w bulid/tech na 99%) jest zwymiarowany rysunek techniczny całego tailboxa pod wykonanie z syntetyków.
Z doświadczenia - pleksi jest krucha, łamliwa,..
Owiewka Azuba z którą jeżdżę jest wykonana bodajże z PET czyli polietylenu - jest to tworzywo stosunkowo miękkie, nie odporne na zarysowania ale za to nie pęka...
Też myślę że PET jest b.dobrym wyborem, szczególnie przy braku ładunku i założeniu łatwego zdejmowania. Problem może być z dostaniem odpowiedniego arkusza. Ewentualnie może ogon z nylonu + stelaż z włókna szklanego?
-
Nie wiem czy PET to jest to samo co polietylen, ale szkło akrylowe tzw. pexiglas ma wady, o których wspominają koledzy. Jeszcze jedna kwestia zdaje się nieporuszona. Boczny wiatr. Mój kufer był na tyle duży, że musiałem zejść z roweru w b. województwie leszczyńskim, gdyż działał jak żagiel. To był tylko kufer a wiatr był mocny. Jednak z takimi owiewkami mam obawy czy jazda będzie praktyczna.
-
Międzyjnymi stąd opcja ściągania.
-
Witam
Troszkę się poplątaliście w nazewnictwie więc wyprostuję:
PET to nie jest polietylen to skrót od angielskiego Poli(Ethyl Terephtalate) czyli po naszemu: Poli Tereftalanu Etylu inaczej poliester. Szkło organiczne, szkło akrylowe, pexi, plexiglas to nazwy potoczne tworzywa , które nazywa się Poli MetAkrylan Metylu w skrócie: PMMA. Nylon to tkanina utkana z włókien PoliAmidowych (PA). obecnie bardzo trudno dostepna, ponieważ została wyparta przez tkaniny tkane z włókien poliestrowych (PET).
Płyta Polietylenowa (PE) jest zbyt miękka na owiewki zresztą trudno jest ja kupić. Lepsza byłaby płyta komorowa z Polipropylenu (PP) lansowana przez Macieja jako Coroplast a w Polsce wystepujacą pod nazwa Tekpol.
Najlepszy byłby jednak poliwęglan (PC) w wersji komorowej - Najwyższa sztywność i udarność, duża odporność na ścieranie, łatwo dostępny w składach budowlanych.
Wszystkie te tworzywa są termoplastami więc łatwo możemy je formować po podgrzaniu (płyty komorowe podgrzewamy z dwóch stron) opalarka lub suszarką do włosów.
Pozdrawiam T1
-
A teraz Honda Civic z odpowiednimi spojlerkami:
http://www.outyourbackdoor.com/article.php?id=623 ----> źródło
- maluteńki spojler z przodu,
- wyraźniejszy tylny spojler,
- lekkie "spojlerki" nad przednimi kołami,
- tylne koła "zabudowane",
- "płyta podłogowa"
Paliło to ... 3,4l/ 100 km. Twórca tego aerodynamicznego pojazdu nazywał się Bryant Tucker. Gość był projektantem wyścigowych samochodów.
(http://outyourbackdoor.com/Images/aero.moto.pics/Bryant.jpg)
-
Firma "Jouta" reaktywowała trójkołowca delta. Już pracują nad kolejną owiewką:
http://www.joutaligfietsen.nl/page1.php?view=preview&image=3&category=0 ----> źródło
(http://www.joutaligfietsen.nl/data/storage/attachments/b0823795b52874bd5193bd520c979491.jpg)
Dodam że firma "Jouta" już miała na swoim koncie owiewki:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2rVUV7wEXI/AAAAAAAABeI/WoLfSx-_6cE/s640/DSC_3247.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S0TLe7yyZTI/AAAAAAAAAlY/UPDt-tg1MzY/joutazx.jpg)
-
Albo inne firmy:
(http://farm5.static.flickr.com/4013/4651456639_90a64c8b0c_b.jpg)
(http://farm3.static.flickr.com/2735/4430049861_fe219b1c59_b.jpg)
(http://farm3.static.flickr.com/2779/4430058875_bc7a7c9cdd_b.jpg)
(http://farm5.static.flickr.com/4020/4652079924_f64d13dce6_b.jpg)
(http://farm5.static.flickr.com/4069/4651478333_56d8203616_b.jpg)
-
Do zrobienia stelaża pod owiewkę dużo nie trzeba:
(http://sphotos.ak.fbcdn.net/photos-ak-sf2p/v323/136/61/1304789136/n1304789136_30112952_1954.jpg)
(http://sphotos.ak.fbcdn.net/photos-ak-snc1/v349/136/61/1304789136/n1304789136_30120501_7577.jpg)
(http://sphotos.ak.fbcdn.net/photos-ak-snc1/v367/136/61/1304789136/n1304789136_30167591_2539.jpg)
-
A te owiewki wykonane są z pianki termoformowalnej PlastaZote:
(http://2.bp.blogspot.com/_94kH-ttSSwg/RzyrZFGbY2I/AAAAAAAAAAU/3vUPnAGdSjQ/s1600/G%2B.jpg)
(http://4.bp.blogspot.com/_94kH-ttSSwg/R7xmiI75LlI/AAAAAAAAAK4/alKFBVH12lo/s1600/spollengood.080211.012_std.jpg)
(http://1.bp.blogspot.com/_94kH-ttSSwg/SDLeW-e1hKI/AAAAAAAAAMk/QyO1UP87Cu8/s1600/the%2Bboys.jpg)
(http://4.bp.blogspot.com/_94kH-ttSSwg/Rz30eVGbY3I/AAAAAAAAAAc/2Btr9FdtvhQ/s1600/Tirely%2Bligh.jpg)
(http://3.bp.blogspot.com/_94kH-ttSSwg/R7xxF475LsI/AAAAAAAAAMI/B_w4VjN36hQ/S1600-R/best+444.jpg)
-
A tu gość publikuje jak zrobił owiewkę do roweru (materiał - polipropylen komórkowy). Podane są konkretne i praktyczne informacji - polecam zaglądnąć na jego stronę. Np. gość pisze żeby kupić pistolet do kleju o mocy co najmniej 500W, a przy łączeniu dwóch kawałków polipropylenu komórkowego żeby papierem ściernym zmatowić powierzchnie.
http://www.velomobile.co.uk/ ----> niestety dużo działów jeszcze nie jest dokończonych, ale wskazówki co do wyboru materiału/ potrzebnych narzędzi są dokładnie podane
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1000.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1913.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1916.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1924.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1926.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1927.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1929.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1934.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1935.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1938.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1939.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT1940.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT2408.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT2421.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT2423.JPG)
(http://lrcc.brinkster.net/abttvmweb/images/PICT2425.JPG)
Rezultat jaki osiągnął jest następujący:
(http://img296.imageshack.us/img296/61/pict1204fg6.jpg)
(http://img119.imageshack.us/img119/4151/pict1287yo7.jpg)
(http://img119.imageshack.us/img119/4629/pict1285hv9.jpg)
A teraz uwaga! Co się dzieje w trakcie wypadku? Okazuje się że nawet ten materiał - chroni rowerzystę. Oto co pisze twórca:
http://www.bentrideronline.com/messageboard/showthread.php?t=41463&page=3 ----> źródło
"A few weeks ago my correx fairing was given the ultimate test, a crash at 33mph. I survived intact with a minor cut to my arm. After some quick repairs with duct tape and zip ties it was back on the road and came second overall in the world champion 200m sprint the next day with a speed of 70.3kph (short runup). I't looked a bit ugly though so I am now doing some more pernement repairs, the main side panel which took most of the damage has been cut out and replaced, this took all of about 2 hours to do."
Kilka tygodni temu moja obudowa z correxu (polipropylen komórkowy) przeszła największą próbę wytrzymałości, "crash-test" przy prędkości 53 km/h. Przeżyłem wypadek nienaruszony, minimalnie naciąłem sobie rękę. Po kilku szybkich naprawach za pomocą taśmy klejącej i plastikowych szybkozłączek wróciłem z powrotem na drogę i byłem drugi w klasyfikacji w sprincie na 200m następnego dnia - osiągnąłem 70,3 km/h (krótki rozbieg). Po prowizorycznej naprawie wyglądało to trochę brzydko więc zrobiłem konkretniejsze naprawy, główny panel boczny który przejął znaczną część uszkodzeń został wycięty i wymieniony, naprawa zabrała mi około 2 godzin.
Uwaga - nie wiem który rower uległ rozbiciu, bo ten gość ma ich co najmniej 2, może na zawody wziął tego dwukołowca:
(http://img143.imageshack.us/img143/9254/img78893212650xd5.jpg)
-
PRZEGIĄŁEŚ PAŁĘ! 27 zdjęć > 0.5 MB. CO TY ROBISZ?
-
PRZEGIĄŁEŚ PAŁĘ! 27 zdjęć > 0.5 MB. CO TY ROBISZ?
Yyyyyyy - łącze masz < 1Mbit??
-
PRZEGIĄŁEŚ PAŁĘ! 27 zdjęć > 0.5 MB. CO TY ROBISZ?
Yyyyyyy - łącze masz < 1Mbit??
wyobraz sobie ze niektorzy pregladaja fora rowniez w pociagu, tramwaju, na nudnym zebraniu uzywajac do tego smartfonow,
zdjecie 640x480 wazace 50 kB wystarczy spokojnie zeby przekazac clue, a jesli cos ma byc dokladne to umiesczaj linki do wiekszych obrazow, a jak ntego nie potrfisz to doczytaj,
mnie rowniez przeszadzaja takie wielkie obrazki,
-
PRZEGIĄŁEŚ PAŁĘ! 27 zdjęć > 0.5 MB. CO TY ROBISZ?
Yyyyyyy - łącze masz < 1Mbit??
wyobraz sobie ze niektorzy pregladaja fora rowniez w pociagu, tramwaju, na nudnym zebraniu uzywajac do tego smartfonow,
zdjecie 640x480 wazace 50 kB wystarczy spokojnie zeby przekazac clue, a jesli cos ma byc dokladne to umiesczaj linki do wiekszych obrazow, a jak ntego nie potrfisz to doczytaj,
mnie rowniez przeszadzaja takie wielkie obrazki,
Mi też. Mam laptopa z ekranem 10". Wszystko co większe niż 1024x768 muszę przewijać na boki. Daję jakoś radę. Na telefonie Nokia E90 jest jeszcze gorzej - na wewnętrznym wyświetlaczu zmieści mi się tylko 800x352 i też muszę przewijać (również w dół, bo rozdzielczość pionowa jest też niska). A najgorzej jest gdy oglądam strony (również z tutejszego forum) na przednim wyświetlaczu Nokii - wtedy jest tylko 240x320 pixeli. Na szczęście przeglądarka w telefonie "zawija tekst" i literki mieszczą mi się na szerokość zewnętrznego wyświetlacza. Połączenie mam UMTS, 3,6 Mbit.
-
Wpadł mi do głowy śmieszny pomysł - jak prosto zrobić "aerodynamiczny nos". Wystarczy element koszyka wiklinowego, mam taki przy sobie, jego górna część wykonana jest z pręta 3,5mm, pręt jest zgrzewany, całość malowana, waga 0,7 kg, wymiary: 48 x 38 x 22 cm. Koledzy z forum twierdzą że zgrzewarka to proste rozwiązanie więc mogą takie sobie zrobić (albo nawet oferować innym). Nic tylko owinąć materiałem i mamy "aerodynamiczny przodzik". Można by "pójść za ciosem" i zrobić też na tej samej zasadzie szkielet tylnego ogona.
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TKWRRobpRqI/AAAAAAAAEk4/JzvU-A85to0/s640/element%20koszyka.jpg)
-
Witam
Maciej - koszyk pokazany na zdjęciu jest druciany a nie wiklinowy. Wikliny nie da się zgrzewac tylko kleić.
Twoja pomyłka nasunęła mi pewien pomysł. Wiklina jest tania (ok. 10 zł/kg za okorowaną) dostepna na terenie całego kraju
(w Holandii pewni też). Wiklina jest mocna - po wyschnięciu posiada wytrzymałość względna (w stosunku do masy) jest podobna
do duralu. Łatwo się formuje na mokro (coś dla amatorów) i jest ekologiczna (tzn ładnie sie sprzedaje). Amerykanie robią z niej
canoe -http://www.berkshireboatbuildingschool.org/ - więc myślę że można zrobić z niej szkielet dla owiewki.
Co ty na to?
Pozdrawiam T1
-
Witam
Maciej - koszyk pokazany na zdjęciu jest druciany a nie wiklinowy. Wikliny nie da się zgrzewac tylko kleić.
Twoja pomyłka nasunęła mi pewien pomysł. Wiklina jest tania (ok. 10 zł/kg za okorowaną) dostepna na terenie całego kraju (w Holandii pewni też). Wiklina jest mocna - po wyschnięciu posiada wytrzymałość względna (w stosunku do masy) jest podobna do duralu. Łatwo się formuje na mokro (coś dla amatorów) i jest ekologiczna (tzn ładnie sie sprzedaje). Amerykanie robią z niej canoe -http://www.berkshireboatbuildingschool.org/ - więc myślę że można zrobić z niej szkielet dla owiewki. Co ty na to?
Przepraszam - nieprecyzyjnie się wyraziłem: koszyk jest wiklinowy ale z metalowym "dekslem" na wierzchu:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TKWeHP1CzNI/AAAAAAAAElQ/_cHjQg544Xg/s640/koszyk.jpg)
Co do "prostych" połączeń to przyznam się że preferuję połączenia skręcane/ nitowane. Zrobiłem sobie stelaż pod mojego "Kulfona" na tej zasadzie - wystarczyły mi metalowe płaskowniki z supermarketu 300x20x2mm i skręciłem je razem do kupy śrubami (były też cztery kątowniki). Prościej zrobić tego nie mogłem. Zdecydowałem się na połączenia skręcane ze względu na dostępność i prostotę. Nie robiłem jeszcze połączeń wiązanych - hmmmm, chociaż mam tu obok siebie szafkę z wikliny i jakiegoś drewna która ma zaplatane połączenia. Myślę jednak że zaplatanie nie wystarczy - musi też być klej.
-
Witam
Obejrzyj to zdjęcie - http://www.bushcraft.ridgeonnet.com/images/canoe2/canoe3.jpg - ono tłumaczy wszystko.
Nitka lub sznurek z poliestru lub poliamidu (nylonu) okręcona kilka razy, zawiązana i pokryta lakierem lub klejem.
Takie połączenie jest mocniejsze niz sam materiał w odróznieniu od połączeń spawanych, skrecanych czy nitowanych.
Tam połaczenie jest najsłabszym punktem kostrukcji.
Kiedy dasz więcej nawojów nitki i żywicę zamiast kleju to otrzymasz mufkę laminatową.
Pozdrawiam T1
-
Technolog1! Masz rację. Nawet zbrojenie betonu "wiązane" jest silniejsze niż zbrojenie "spawane". Kleje pod tym względem w ogóle "rządzą", bo możesz związać + skleić. Kleje mają większą wytrzymałość niż materiał bazowy - z tym że czystość i przygotowanie powierzchni o tym decyduje. Nie mam wątpliwości - metoda owijaniem sznurkiem + klejenie (lakierowanie/ laminowanie) to dobra metoda. Rower poziomy z Anglii - Windcheetah - jest np. klejony na mufach.
Z tym że ... ja w swoich "kulfonach" obecnie nie dążę do "obłych kształtów" owiewki i przede wszystkim potrzebuję mieć ... sztywny stelaż żeby potem móc zamocować do niego polipropylen komórkowy. Gdybym tworzył obłą osłonę "skorupową" to zdecydowałbym się na rozwiązanie a'la kajaki. Ale ... muszę wciąż mieć ten stelaż żeby zamocować osłonę na rowerze i osobiście wolę przykręcać stelaż do ramy śrubami/ obejmami niż wiązać i kleić go "na stałe". Przecież owiewka może ulec uszkodzeniu. Dlatego uważam że trzeba zrobić ją tak łatwo żeby była łatwo demontowalna/ naprawialna. Więc w razie "w" biorę klucz 13-tkę, wymieniam uszkodzone metalowe/ polipropylenowe elementy i w 5 minut naprawiam. Takie mam "powody". Dodam że pomimo "prostactwa" dużo ludzi w trakcie deszczu nie śmieje się z wyglądu ale docenia funkcjonalność i prostotę rozwiązania. Albo idziesz do sklepu i "bulisz" sporo kasy za obły kształt. Gdy już nie pada deszcz to tylko wtedy ludziom przeszkadza spartański wygląd. Deszcz zmienia reakcje ludzi diametralnie. Do szybkiej jazdy wolę jednak (wciąż) silnik elektryczny. A osłona chroni przed zimnem i deszczem/ śniegiem.
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TKGY14LkYNI/AAAAAAAAEjA/J4R5orcKT2A/Zdj%C4%99cie%2827%29.jpg)
Ale koledzy chwalili się że zgrzewanie jest proste - i jestem ciekaw czy teraz coś więcej powiedzą?? Ja nie mam zgrzewarki. A kupić gotowy zgrzany element - np. obły szkieletowy "nos" czy opływowy szkieletowy "ogon" - czemu nie? To nawet zalaminowałbym szkielet jedną warstwą włókna szklanego i nie trzeba by było żadnej formy/ bawić się w woskowanie/ wybijanie z formy. Hmmmmm? Jak tam myślicie koledzy Neverhood i Hansglopke o tym zgrzewaniu? Pręt 4 mm jest tani. Pomaluję i zalaminuję już sam. Musiałbym Wam wysłać jakieś konkretne wzory - ale pytam wpierw tak "wstępnie". Gotowy element wygląda mniej więcej tak (to byłby np. "nos" owiewki):
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TKWRRobpRqI/AAAAAAAAEk4/JzvU-A85to0/s640/element%20koszyka.jpg)
-
Witam
Zgrzewanie może i jest proste, nie wiem ale wiem że zgrzewarki które widziałem potrzebują transformatora chyba nawet większego niż do spawania. Natomiast zanim zaczniesz zgrzewać rozpracuj prostowanie najpierw a potem gięcie drutu 4 mm to już nie byle co a drut jest w kręgach. Ja dostałem ok 20 kg drutu ocynkowanego 3 mm odpadowego za darmo. Używam go do celów gospodarczych (różnych). Zanim jednak mogę go użyć to muszę go wyprostować. I to zajmuje mi najwięcej czasu.
Pozdrawiam T1
-
no i waga, 4 mm pret wazy juz sporo,
-
Hansglopke zdaje się "siedzi w branży" więc zaraz może się zdradzi. Zdaje się że są giętarki do drutu. W palcach wyginanie idzie nieciekawie. Niekoniecznie więc będzie problem z wygięciem. A waga? Z laminatu osłona nie jest lekka. Możemy nawet porównać sztywność/wagę szkieletu vs. sztywność/wagę samonośnej owiewki z laminatu. Nie będzie rewelacji. A dostępność szkieletu/ prostota/ ekonomia wykonania mogłaby zachęcić ludzi do obudowania swego roweru. Laminowanie na szkielecie byłoby 100x prostsze niż bawienie się w formy. Dostajesz szkielet - i oklejasz go czym chcesz: folią, nylonem, laminujesz, itp..
Wpływ wagi całego roweru na prędkość po płaskim:
- Varna Diablo: 28 kg, 130 km/h
- Quest: 38 kg, 60 km/h
Ten szkieletowy "nosek" (właściwie to pokrywa koszyka wiklinowego) z pręta 3,5 mm waży 0,7 kg.
Aha - jak mamy taką "niechęć" do nadwagi to możecie sobie dokładnie policzyć ile kg "jak wpływa" na prędkość, obydwa kalulatory mają parametr "wzniesienie" (grade, slope) - bo waga przeszkadza najbardziej na podjazdach (dowolnie wybraną wagę też można w te kalkulatory wpisać):
http://bikecalculator.com/veloMetricNum.html ----> tu jest jeden kalkulator dla dietetyków
http://www.recumbents.com/wisil/simul/HPV_Simul.asp ----> tu jest drugi (warto zmienić system na metryczny - kliknąć "Switch to metric")
-
Witam
Dla porównania:
1 metr b. preta stalowego 4 mm średnicy waży ok. 0.1 kg.
1 metr b. preta z wikliny 20 mm średnicy waży ok 0.12 kg.
Do swych celów nie użyjesz pręta 20 mm wystarczy ok 8 -10 mm
a to daje: 0.003 kg/mb czyli 3 x mniej.
Do pomyślenia
Pozdrawiam T1
-
Spoko - czyli albo bawimy się w wagę (wiklina) albo w dostępność (metal). Ma ktoś namiary na producentów/ dostawców wikliny (ilości detaliczne)??
Co nie zmienia faktu że prosiłbym o odpowiedź Hansglopke/ Neverhood w kwestii zgrzewania. Jak to zgrzewanie wygląda w praktyce. Macie maszyny?
-
Spoko - czyli albo bawimy się w wagę (wiklina) albo w dostępność (metal). Ma ktoś namiary na producentów/ dostawców wikliny (ilości detaliczne)??
polecam listwy balsowe, latwo dostepne w sklepach modelarskich, dobrze sie wygina ( na mokro ), lzejsze o wikliny,
wogole polecam prace w drewnie :)
-
Wpływ wagi całego roweru na prędkość po płaskim:
- Varna Diablo: 28 kg, 130 km/h
- Quest: 38 kg, 60 km/h
Kapituluję. Jesteś niemożliwy. Po kiego grzyba ja się w ogóle zacząłem odzywać pod twoimi postami, już zdążyłem zapomnieć dlaczego przestałem.
-
Wpływ wagi całego roweru na prędkość po płaskim:
- Varna Diablo: 28 kg, 130 km/h
- Quest: 38 kg, 60 km/h
Kapituluję. Jesteś niemożliwy. Po kiego grzyba ja się w ogóle zacząłem odzywać pod twoimi postami, już zdążyłem zapomnieć dlaczego przestałem.
Weź kalkulator i policz ILE FAKTYCZNIE SPOWALNIA WAGA W JEŹDZIE POD GÓRKĘ (niektórzy chcą za wszelką cenę odchudzać a zapominają np. o oporach toczenia, stratach napędu, itp.):
http://bikecalculator.com/veloMetricNum.html ----> tu jest jeden kalkulator dla dietetyków
http://www.recumbents.com/wisil/simul/HPV_Simul.asp ----> tu jest drugi (warto zmienić system na metryczny - kliknąć "Switch to metric")
-
Kapituluję. Jesteś niemożliwy. Po kiego grzyba ja się w ogóle zacząłem odzywać pod twoimi postami, już zdążyłem zapomnieć dlaczego przestałem.
Maciej jest możliwy, byle nie odpowiadać na Jego posty ;D. Człowiek ten ma talent do grzebania w necie i wygrzebane ciekawostki czytam raz z większą, raz z mniejszą przyjemnością.
Grunt to Macieja nie wkurzać, bo wkurzony Maciej się nakręca i zaczyna przepisywać to samo "w koło Macieju" ;)
-
Kapituluję. Jesteś niemożliwy. Po kiego grzyba ja się w ogóle zacząłem odzywać pod twoimi postami, już zdążyłem zapomnieć dlaczego przestałem.
Maciej jest możliwy, byle nie odpowiadać na Jego posty ;D. Człowiek ten ma talent do grzebania w necie i wygrzebane ciekawostki czytam raz z większą, raz z mniejszą przyjemnością.
Grunt to Macieja nie wkurzać, bo wkurzony Maciej się nakręca i zaczyna przepisywać to samo "w koło Macieju" ;)
To może ty Sławek - powiedz o ile spowalnia Cię owiewka i kufer gdy jedziesz pod górkę (podaj wagę jak możesz owiewki/ kufra/ roweru).
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TI00OuchnbI/AAAAAAAAEZ8/9HfmVoirmuI/s640/S%C5%82awek.jpg)
-
Wpływ wagi całego roweru na prędkość po płaskim:
- Varna Diablo: 28 kg, 130 km/h
- Quest: 38 kg, 60 km/h
ILE FAKTYCZNIE SPOWALNIA WAGA W JEŹDZIE POD GÓRKĘ
Teraz nagle pod górkę? Nie rób z siebie idioty.
-
Wpływ wagi całego roweru na prędkość po płaskim:
- Varna Diablo: 28 kg, 130 km/h
- Quest: 38 kg, 60 km/h
ILE FAKTYCZNIE SPOWALNIA WAGA W JEŹDZIE POD GÓRKĘ
Teraz nagle pod górkę? Nie rób z siebie idioty.
Może raczej Ty nie rób ze mnie. Waga jest problemem pod górkę, więc z góry uściśliłem "warunki pomiaru". Po płaskim waga nie taka istotna.
Masz przykład - nie dogonisz PO PŁASKIM swoim gołym "lżejszym" trajkiem tego obudowanego 38 kg trajka ale "dasz mu w du..ę" na wzniesieniu gdy będziesz miał lżejszy rower:
http://www.youtube.com/watch?v=YJ5Qertz2OA ----> gość się rozpędził po płaskim, ale nie jest wyczynowcem
-
Witam
Jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B: Ja znam adresy plantatorów wikliny.
Są praktycznie w kazdym rejonie Polski ja rozmawiałem z gościem z pod Warszawy -Leszno.
Adres - http://www.wiklinaleszno.pl/ Cena 40 zł za paczkę10kg długość 2.5 m. najmniejsza ilość 1 paczka.
Asortyment zobaczysz na stronie.
Mogę ci podać namiary na dostawcę w dowolnym regionie RP ale w Holandii to musisz sam poszukać!
Pozdrawiam T1
-
Witam
Jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B: Ja znam adresy plantatorów wikliny.
Są praktycznie w kazdym rejonie Polski ja rozmawiałem z gościem z pod Warszawy -Leszno.
Adres - http://www.wiklinaleszno.pl/ Cena 40 zł za paczkę10kg długość 2.5 m. najmniejsza ilość 1 paczka.
Asortyment zobaczysz na stronie.
Mogę ci podać namiary na dostawcę w dowolnym regionie RP ale w Holandii to musisz sam poszukać!
Pozdrawiam T1
OK, Technolog 1! To mi w zupełności wystarczy! Dziękuję! Rzecz w tym że jak decyduję się na jakąś "technologię" - powiedzmy że wybieram metal/ spawalnictwo/ konstrukcje skręcane to i stelaże do owiewki robię z metalu. Po prostu tak jest (mi) łatwiej budować/ konstruować. Nie lubię laminowania/ klejów głównie dlatego że jest dużo smrodu (tak - wiem są maski). "Serwisowalność" też jest ważna - w miastach przeważnie łatwo znaleźć profile metalowe/ maszyny/ urządzenia do obróbki to i w razie "w" mogę szybko zreperować usterkę w metalu. Metal ma jedynie "tę wadę" że wymaga dużo precyzji w obróbce - ciężko go "naciągnąć" czy "skrzywić" gdy już coś źle od samego początku skonstruowaliśmy. Ale jak się już opanuje precyzję to jest już dobrze.
-
Wpływ wagi całego roweru na prędkość po płaskim:
- Varna Diablo: 28 kg, 130 km/h
- Quest: 38 kg, 60 km/h
ILE FAKTYCZNIE SPOWALNIA WAGA W JEŹDZIE POD GÓRKĘ
Teraz widzisz?
-
Wpływ wagi całego roweru na prędkość po płaskim:
- Varna Diablo: 28 kg, 130 km/h
- Quest: 38 kg, 60 km/h
ILE FAKTYCZNIE SPOWALNIA WAGA W JEŹDZIE POD GÓRKĘ
Teraz widzisz?
Widzę. Teraz jestem w płaskiej Holandii i problemu z nadwagą roweru nie mam. A cały czas z "nadwagą" rozbija się o podjazdy. I zamiast silnika elektrycznego ludzie chcą tytanowe ramy, karbonowe owiewki. Ja widzę elektryczne rozwiązania. Jak podam "na talerzu" ILE FAKTYCZNIE SPOWALNIA WAGA W JEŹDZIE POD GÓRKĘ to ... chyba przesadzasz - bo możesz to policzyć sam. Podałem konkretne kalkulatory. Ja nigdy pod górkę nie byłem "sprinterem" - zawsze redukuję i "młynkuję". Daj mi kolarkę o wadze 7 kg to może trochę podgonię, ale i tak nie będę się na podjazdach mordował.
-
A cały czas z "nadwagą" rozbija się o podjazdy. I zamiast silnika elektrycznego ludzie chcą tytanowe ramy, karbonowe owiewki. Ja widzę elektryczne rozwiązania.
No nie tylko pod górke. Słyszałeś o II Prawie Newtona?
Im większa masa tym trudniej jest rozpędzić pojazd. Nie tylko pod górkę:)
-
No ale trochę konkretów. Owiewka przyspiesza na płaskim. Z górki tym bardziej.
-
A tutaj komuś bardzo zależało na przezroczystości. Twórca tej osłony jest z Irlandii, nazywa się John Sturdy. Ta obudowa... chroni go też ... przed psami - bo ponoć tam ganiają i "przeszkadzają". To sobie poradził w ten sposób:
http://www.cb1.com/~john/Exercise/recumbent.html ----> źródło
(http://www.cb1.com/%7Ejohn/Exercise/new-fairing-closed.jpg)
(http://www.cb1.com/%7Ejohn/Exercise/new-fairing-open.jpg)
(http://www.cb1.com/%7Ejohn/Exercise/new-fairing-old-lights.jpg)
(Jeżdżący) Prototyp wyglądał nieco inaczej:
(http://www.cb1.com/%7Ejohn/Exercise/trike-with-fairing-front.jpg)
(http://www.cb1.com/%7Ejohn/Exercise/trike-with-fairing-side.jpg)
-
Był Ktoś z was na Zlocie Rowerów Poziomych w Krakowie - kilka wiosen temu?
Marek Utkin zaprezentował ciekawą owiewkę z ortalionu (nie wiem dokładnie jaki) na stelażu na elementach jak w namiotach
http://www.poziome.republika.pl/techno/oslona.htm
(http://www.poziome.republika.pl/obrazki/mu/oslona_detal.jpg)
-
Wiecie co? Ludzie np. coś twierdzą - coś powiedzą. Ale czy później rewidują to co powiedzieli?
Mam taki przykład do rozważenia - jakiś "specjalista" "autorytatywnie" powiedział:
"Zysk 20-25% na prędkości średniej po dodaniu zwykłej owiewki włóż między bajki."
No to zrewidujemy "specjalistę":
Tutaj: http://www.recumbents.com/wisil/scale_project/streamliners.htm nieco dalej jak w połowie strony znalazłem oficjalne informacje (to nie są informacje teoretyczne - tylko praktyczne):
- rowerzysta jest w stanie utrzymać średnią prędkość (nie maksymalną - tylko średnią) 53 km/h przez 45 minut. Właściciel tym samym rowerem ale już bez obudowy (Challenge Fujin SLII) uzyskiwał prędkość średnią 40 km/h przez 45 minut)
- kompletny "bolid" z owiewką waży 15,5 kg
- szerokość bolidu 46 cm
- koszty materiału na obudowę 80 EUR (+/- 320 zł)
- czas wykonania obudowy/ pracochłonność 80 godzin
- obudowa z "coroplast'u" - czyli polipropylen komórkowy
(http://www.velocityracers.com/magento/media/catalog/product/cache/1/image/5e06319eda06f020e43594a9c230972d/p/i/picture-4.jpg)
(http://inter.action.free.fr/images/aerodynamique/aero-vr/vph+streamlined/coro-liner-01.jpg)
Po malowaniu:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2b4V5BqPBI/AAAAAAAABUE/GQw2SbtUC80/s640/3708604576_f9c563de37_b.jpg)
No to teraz sprawdźmy. Czy nasz "autorytet" w kwestii aerodynamiki oraz w kwestii "zwykłości" miał rację czy nie?
"Zysk 20-25% na prędkości". No to liczymy. Prędkość "bazowa" 40 km/h. 25% z 40 km/h = 10 km/h. Czyli Powinniśmy osiagnąć minimum 50 km/h żeby spełnić oczekiwania naszego specjalisty. No i z tego co raportuje twórca owiewki prędkość ŚREDNIA dzięki owiewce wynosi 53 km/h. Czyli warunek "procentowy" został spełniony!
Teraz kolejne warunki: "po dodaniu zwykłej owiewki". No to teraz pytanie - czy polipropylen komórkowy jest zwykłą owiewką? Moim zdaniem tak, tym bardziej że koszty materiałów i narzędzi są niskie - policzmy: koszty materiału na obudowę 80 EUR (+/- 320 zł), czas wykonania obudowy/ pracochłonność 80 godzin, potrzebny pistolet do klejenia na gorąco, nitownica, wiertarka. No to już można się zmieścić w 600 zł!!! Spróbujcie kupić pełną osłonę za takie pieniądze - nawet owiewki przedniej nie kupicie za 600 zł. Więc - taka owiewka robiona własnymi siłami jest zwykła!
No i mamy jeszcze trzeci postulat: "włóż między bajki". No i to co podałem to nie jest bajka, bo gość istnieje, nazywa się Lee Wakefield, publikuje na forum dyskusyjnym (ale nie na tutejszym forum) i udziela się w temacie owiewek z coroplastu (polipropylenu komórkowego).
Zatem mój wniosek: jeśli ktoś "autorytatywnie" coś stwierdzi to wpierw sprawdźcie dokładnie czy na pewno jest tak jak ktoś mówi. Bo może się okazać że "specjaliści" nie rewidują swych błędnych poglądów. A widać na tym przykładzie że "autorytet" nie wychylał zbyt daleko nosa żeby się upewnić czy na pewno "nie da się".
Aha - mam też drugiego "specjalistę" który "autorytatywnie" stwierdził:
coroplast to kupa [...] w życiu nie wpadłbym na to żeby obudowywać tym jakikolwiek środek transportu, może jako wyściółka bagażnika [...] jako tymczasowa i prowizoryczna zabudowa roweru, chyba tylko po to żeby sprawdzić czy jest jakaś różnica w obudowanym rowerze vs niezabudowany, na zabudowę stałą nie nadaje się. [...] doskonale się sprawdza jako pudełko/ opakowanie towaru, i to opakowanie niezbyt trwałe[/b], nie jesteś w stanie zweryfikować w jakim zakresie miałem do czynienia z coroplastem[...]
Tutaj też "autorytet" jest w sporym błędzie bo sporo ludzi jeździ z owiekami z "coroplastu" i używają ich na co dzień (nie tylko na zawody), które są w ciągłym użytku i sprawują się dobrze (nie rozleciały się):
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/S2b4WJNZA4I/AAAAAAAABUI/j25kk-MjJn0/gse_multipart23984.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Szvkua3A_XI/AAAAAAAAAQQ/gMOxY05-J7U/viper.jpg)
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/Szz2o2Ij6WI/AAAAAAAAAYE/pKIs74ke7uM/czerw.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/SzyBwOHAyMI/AAAAAAAAAWs/_oMkiEmrmTo/2931304820045660131vekDTJ_ph.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/SzxzbAQlvPI/AAAAAAAAAWE/QW_KMBx7wXc/rsbonner.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TFRnVTpHUPI/AAAAAAAADsY/QaLcyJNbkCY/aafront1.jpg)
(http://lh3.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TGuzxoK1VkI/AAAAAAAAD3o/9Z7nbc5fmmo/s640/ticuda-tb5.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THRbxY3iulI/AAAAAAAAEEE/e6QZQLj2bCk/s640/coroplast.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THhka-jdSrI/AAAAAAAAEG8/4YaTa0yzOTA/s640/coroplast.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/THhkbpqJPGI/AAAAAAAAEHA/pRnVKtDymEE/s512/soapbox.jpg)
(http://www.biketcba.org/TRICORR/projects/fairing4/finished2.jpg)
(http://farm4.static.flickr.com/3036/2691624844_150a4b0c8d_z.jpg?zz=1)
(http://www.recumbentblog.com/wp-content/uploads/2010/02/Velomobile-with-Corrugated-Plastic-Fairing-.jpg)
-
Jeśli raczysz się do tego przyznać, maluczki demagogu, to rozmowa wtedy dotyczyła owiewek przednich. To jest dla mnie zwykła owiewka a nie pełna aerodynamiczna obudowa. Owiewka =/= obudowa. Rozumiesz różnicę?
Nie odpowiadaj, wiem że nie, kiedy znów wyrzygałeś 2 strony bełkotu wobec jednego stwierdzenia na dodatek interpretując celowo źle.
-
W takim razie wyrwałem z kontekstu. Ah - faktycznie, to Ty Saurus twierdziłeś że "zwykła" owiewka nie da efektu. I miałeś w takim razie na myśli "zwykłą" - tzn. w domyśle przednią owiewkę. No to teraz masz rację. Ta pełna obudowa jest niezwykła. W tak prosty i tani sposób poprawić osiągi średniej prędkości o 32%. Przy okazji masa wzrosła, Newton chce przytrzymać pojazd siłą a tu prędkość i tak wzrosła. Dodam że coroplast jest bardzo lekki, lżejszy niż włókno szklane, więc rower z "coro" nie musi ważyć 10 kg więcej.
Demagogia? To zamiast robić owiewki/ ulepszać dotychczasowy to wymieniać cały rower? To też jest demagogia?
-
To zamiast robić owiewki/ ulepszać dotychczasowy to wymieniać cały rower?
Maćku jeśli gówno zawiniesz w złotko - przestanie być gównem?
Może łatwiej, lepiej, taniej, korzystniej, ładniej jest popełnić nową konstrukcję niż babrać się ze starą?
-
To zamiast robić owiewki/ ulepszać dotychczasowy to wymieniać cały rower?
Maćku jeśli gówno zawiniesz w złotko - przestanie być gównem?
Może łatwiej, lepiej, taniej, korzystniej, ładniej jest popełnić nową konstrukcję niż babrać się ze starą?
"A jak szybkie masz dotychczasowe gówno?" Czasem warto owinąć w złotko - kwestia do rozważenia. Ze złotkiem jeździ szybciej. A nieobudowany raczej ma kiepskie osiągi.
-
Demagogia? To zamiast robić owiewki/ ulepszać dotychczasowy to wymieniać cały rower? To też jest demagogia?
Czysta demagogia to twoje działania na forum. Tu coś przeczytasz, tam rzucisz jakimś kategorycznym stwierdzeniem, coś sobie dopowiedz i już jesteś specjalistą. "Magister po Google".
-
Demagogia? To zamiast robić owiewki/ ulepszać dotychczasowy to wymieniać cały rower? To też jest demagogia?
Czysta demagogia to twoje działania na forum. Tu coś przeczytasz, tam rzucisz jakimś kategorycznym stwierdzeniem, coś sobie dopowiedz i już jesteś specjalistą. "Magister po Google".
Posłuchajmy "autorytetów" raz jeszcze:
Pieprzysz jak potłuczony. Jedź sobie na jakich kołach chcesz ale nie wysnuwaj skomplikowanych i bzdurnych teorii w swoim pseudonaukowym bełkocie.
No to może skoro ja jestem potłuczony to spytajmy kogoś "nie-potłuczonego" najlepiej kogoś z branży. Pytanie brzmi "co daje rozmiar kół"? Spytajmy twórcę velomobila "Quest". Oto jego odpowiedź:
Ymte Sijbrandij:
http://www.totolidou.de/bent/en/2010/02/24/%E2%80%9Cit-was-never-a-dream-to-have-our-own-business-we-just-wanted-to-build-the-quest%E2%80%9D-an-interview-with-velomobiel-nl%E2%80%99s-ymte-sijbrandij/ ----> źródło
"Rolling resistance is at cruising speed 35-40 km/h still half of the total resistance of an aerodynamically optimised velomobile. There were some indications 26" tyres would have 30% less rolling resistance than 20"."
Opór toczenia kół przy prędkości jazdy 35-40 km/h, w przypadku zoptymalizowanego aerodynamicznie velomobila, stanowi połowę wszystkich oporów. Zrobiliśmy testy z których wynikło że 26" koła [z samej racji posiadania większe średnicy] mają 30% mniejszy opór toczenia aniżeli koła 20".
Pewnie zaraz się okaże że zmniejszyć opory toczenia o 30% nie ma większego znaczenia/ albo że to jest "nie takie proste". Radzę jednak zainteresowanym popatrzeć na kolarki 700c i wyciągnąć właściwe wnioski co do samego rozmiaru kół (nie tylko sama szerokość, ciśnienie, bieżnik gum ma znaczenie).
(http://www.velomobiel.nl/quest/img/quest_maatschets.png)
(http://www.bluevelo.com/images/quest_profile_reduced_v00h.jpg)
(http://www.bentrideronline.com/features/necessaryvelo/uberquest.jpg)
-
"A jak szybkie masz dotychczasowe gówno?"
Maciej, napisz jak szybkie jest Twoje dotychczasowe gówno.
Jak piszesz o tym co SAM ZROBIŁEŚ to zauważ nikt tego nie neguje, jak przepisujesz internet to też to jeszcze nie bardzo wkurza (jeżeli się nie przeładowuje, nie zaśmieca wątków)
Jak zaczynasz pisać o swoich marzeniach- to przedstaw że to są Twoje marzenia- wolno Ci je mieć. Ale jak przedstawiasz swoje marzenia jak prawdę objawioną na Górze Synaj, i krytykujesz ludzi za to że mają inne marzenia to już zwyczajnie wq...sz >:(
Czysta demagogia to twoje działania na forum. Tu coś przeczytasz, tam rzucisz jakimś kategorycznym stwierdzeniem, coś sobie dopowiedz i już jesteś specjalistą. "Magister po Google".
Przeczytaj UWAŻNIE parę postów Yin-a, Technologa1,Rumcajsa i się na tych wzorcach ucz co to znaczy "wiedzieć co się mówi" oraz jak w piosence Perfektu "Człowiek który sprawę znał, bez potrzeby nie otwierał ust"
Chłopie, czytaj kurwa ze zrozumieniem - tego wymaga się od dzieci w szkole podstawowej. Długa bytność w Niderlandach "huje morgen" (to "dzień dobry" po ichniejszemu) Cię nie usprawiedliwia.
Dedykuję Ci stare polskie przysłowia "Mowa jest srebrem a milczenie złotem" oraz "Głupi jak milczy za mądrego ujdzie"
Saurus, oraz koledzy, po co ja to piszę? ??? Tyle razy już sobie obiecywałem że na posty Pacieja nie będę odpisywał a tu znowu wpadka... :-[
-
... Chłopie, czytaj kurwa ze zrozumieniem ...
Sławek, wyedytuj te łacinę inaczej, proszę. Nie róbmy trzody na forum. W końcu (póki co, oby, jeszcze) jest to nasze miejsce spotkań w sieci.
Z góry dziękuję.
-
Sławek, wyedytuj te łacinę inaczej, proszę. Nie róbmy trzody na forum. W końcu (póki co, oby, jeszcze) jest to nasze miejsce spotkań w sieci.
Z góry dziękuję.
Masz rację, poniosło mnie... Przepraszam całe forum za zaśmiecanie języka polskiego. Wybaczcie Koledzy :'(
-
"A jak szybkie masz dotychczasowe gówno?"
Maciej, napisz jak szybkie jest Twoje dotychczasowe gówno.
Jak piszesz o tym co SAM ZROBIŁEŚ to zauważ nikt tego nie neguje, jak przepisujesz internet to też to jeszcze nie bardzo wkurza (jeżeli się nie przeładowuje, nie zaśmieca wątków)
Jak zaczynasz pisać o swoich marzeniach- to przedstaw że to są Twoje marzenia- wolno Ci je mieć. Ale jak przedstawiasz swoje marzenia jak prawdę objawioną na Górze Synaj, i krytykujesz ludzi za to że mają inne marzenia to już zwyczajnie wq...sz >:(
Dwukołowy Flevo-Racer bez obudowy (piasta Shimano Nexus 8, piasta z dynamem, opony szerokie 35 mm) lajtowa jazda - średnia 25 km/h. Ten sam rower z "Kulfonem" praktycznie 1-2 km/ szybciej (wolniej na podjazdach). Gdy się pilnowałem żeby nie jechać lajtowo, tylko równym tempem to miałem średnią 27 km/h bez obudowy. Ale to było "bez zarzynania się". Moja pseudo-owiewka coś tam daje ale ledwo 1-2 km/h. Zważ jednak na to że nie miałem żadnego "rybiego ogona", moja owiewka nie była zasłonięta bokami. Owiewka jest SPECJALNIE zrobiona w najprostszy możliwy sposób. Ma mnie chronić przed warunkami atmosferycznymi. Dwukołowiec jest wrażliwy na wiatr boczny i nie decydowałem się na to w wietrznej Holandii by obudować mocniej dwukołowca. Jakiś rozsądek mnie ogarnął gdy to "tworzyłem". Idę w kierunku elektryfikacji - wystarczy wtedy prosta obudowa, silnik załatwi resztę. Mam silnik elektryczny - 650W, 24V. Taki silnik "bardziej wspomaga" niż "aerodynamika". Nie jestem ideowcem-szybowcem. Nie boję się maszyn (silnik elektryczny to też maszyna). Na "tradycyjnym" MTB moje średnie to 20-21 km/h. A gdy swojemu MTB podpiąłem kierownicę "lemondka" to "mało sobie flaków nie wyprułem" na tej kierownicy i dopiąłem 27 km/h (prędkość średnia). Rower poziomy bez owiewki nie jest "rewolucyjny". A jeździć na kolarkach czy szosowych oponach nie zamierzam - byle większa dziura i jest duże ryzyko uszkodzenia koła (i komfort - wlaściwie to żaden komfort).
Czysta demagogia to twoje działania na forum. Tu coś przeczytasz, tam rzucisz jakimś kategorycznym stwierdzeniem, coś sobie dopowiedz i już jesteś specjalistą. "Magister po Google".
Przeczytaj UWAŻNIE parę postów Yin-a, Technologa1,Rumcajsa i się na tych wzorcach ucz co to znaczy "wiedzieć co się mówi" oraz jak w piosence Perfektu "Człowiek który sprawę znał, bez potrzeby nie otwierał ust"
Chłopie, czytaj kurwa ze zrozumieniem - tego wymaga się od dzieci w szkole podstawowej. Długa bytność w Niderlandach "huje morgen" (to "dzień dobry" po ichniejszemu) Cię nie usprawiedliwia.
Dedykuję Ci stare polskie przysłowia "Mowa jest srebrem a milczenie złotem" oraz "Głupi jak milczy za mądrego ujdzie"
Saurus, oraz koledzy, po co ja to piszę? ??? Tyle razy już sobie obiecywałem że na posty Pacieja nie będę odpisywał a tu znowu wpadka... :-[
Daj może pełny obraz. No to może zacznijmy wpierw od epitetów jakie używa się w stosunku do ludzi niezależnie myślących - i wtedy czytamy:
- "pieprzysz jak potłuczony [...] w swoim pseudonaukowym bełkocie",
- "nie rób z siebie idioty"
- "Maciej-Pacan-Paciej",
- "jesteś za mały by to zrozumieć",
- "jesteś trollem",
- "synku, mógłbym być Twoim ojcem".
To jest dziwne - tak obrażać/ poniżać innych ludzi i nic sobie z tego nie robić. Ale dobra - najwidoczniej taka panuje kultura u "autorytetów". OK. O wiele jednak bardziej jednak dziwi mnie nie rewidowanie poglądów przez "święte autorytety" - nawet w świetle popełnionych błędów. Patrz - rozmiar kół rzekomo nic nie wnosi. Tak twierdzi "autorytet". Na pewno? Są testy ludzi którzy mają obudowanego aerodynamicznie velomobila z dwoma różnymi rozmiarami kół i rozmiar kół Z TESTÓW też wnosi zysk do tej całej zabawy. To nie są tylko moje marzenia. To są logiczne wnioski, logiczne następstwa. Materiałoznawstwo - tutaj też mamy często "nad wyraz" dobraną "technologię". I też stoją za tym "autorytety". Np. doradza się kruche włókno szklane - ale nie jest ono ... "lepsze aerodynamicznie" niż coroplast. Ani nawet "namiot" rozpięty na pałąku nie jest gorszy od włókna węglowego gdy chodzi o aerodynamikę. A o szkielecie na owiewkę ... ani słychu ani widu... trzyma się ... siłą woli?? Jak omówić temat to do końca. Z tym że teraz nie tylko moja uwaga: obudowa pełna - w trajku - czemu nie. Ale w dwukołowcu pełna obudowa ... raczej JUŻ NIE - ze względów bezpieczeństwa - bo dwukołowy "bolid" gdy wieje silny wiatr może zostać "zepchnięty" (a nie jeżdżę tylko po zamkniętym torze wyścigowym). Dlatego osobiście nie zdecydowałem się na pełną obudowę do dwukołowego roweru - bo swoim rowerem jeździłem po drogach publicznych i tam wieje wiatr. Albo dyferencjał w rowerze z napędem na dwa koła (rzekomo niezastąpiony), "znikoma wytrzymałość paska zębatego" oraz moim zdaniem dyskusyjny "sens" używania szyby (parowanie szyby, rysowanie się szyby, obowiązkowa wycieraczka). No ale skoro autorytet się nie myli to się go słuchaj i niczego nie rewiduj.
Aha - jeszcze rada od kolejnego autorytetu w kwestii montażu silnika w rowerze: "Przy fascynacji wspomaganiem rowerów silnikiem czy to elektrycznym czy spalinowym zapominamy o jednym- że król w to wkroczy i zakaże." Hmmmm... Znajduję AUTENTYCZNE przykłady na to że np. da się zarejestrować NIE TYLKO W HOLANDII silnik elektryczny do 4kW w rowerze. I co? I nastaje wtedy cisza. Długie milczenie. Dla mnie ta cisza/ milczenie NIE ZAWSZE jest mądrością. Czasem cisza/milczenie to zwykłe skrępowanie oznaczające że zbyt głupio jest się przyznawać do błędu (a trzeba przecież "trzymać przed innymi wizerunek nieomylnego autorytetu").
A skoro tak bardzo wierzymy w siłę "powiedzeń" ze złotem (milczenie) i srebrem (mowa) to mam taki przykład do zrewidowania: "Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu". No to mam taką trasę: Kraków - Moskwa - Pekin - Rzym. No faktycznie - da się dojechać do Rzymu taką trasą. Ale trochę okrężna taka droga. Nie sądzisz? Ale zawsze trafimy do Rzymu wierząc w powiedzenia.
Jestem zdania że trzeba rewidować nawet "największych specjalistów". "Rewidować" nie znaczy to samo co "drażnić się emocjonalnie". Aha - nie znaczy to wcale że mamy być non stop "podejrzliwi". Np. jeśli komuś nie będzie przeszkadzać hałas w velomobilu z włókna szklanego - odbędzie jazdę próbną - chce mieć lśniący i szybki bolid to z pewnością sobie zrobi/ kupi. Autorytet mógł mieć lepszy słuch ale gorszy nos.
-
Ciekawi mnie sprawa owiewek butów. tzn. : mamy rower poziomy. Z racji poziomej pozycji naciera się podeszwą buta powietrze.[...] Ktoś się skarżył na wyziębienie stóp na poziomkach.
I ktoś tak zrobił gdy było mu zimno:
(http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TK559O6tYwI/AAAAAAAAEpw/I2fsmNV9FI0/IMG_3038%5B1%5D.JPG)
-
No i w tym wątku nie obyło się bez osobistych wycieczek, a ta łacina była zupełnie nie na miejscu - wstyd :-[
Jeśli w temacie pojawią się jeszcze jakieś odpowiedzi nie na temat to je wykasuję i temat zamknę.
-
No i w tym wątku nie obyło się bez osobistych wycieczek, a ta łacina była zupełnie nie na miejscu - wstyd :-[
Jeśli w temacie pojawią się jeszcze jakieś odpowiedzi nie na temat to je wykasuję i temat zamknę.
No niestety. Taka kultura tutaj na tym forum czasem panuje. Zwracano się do mnie w taki sposób. Nie przejmuję się tym więcej - ważniejsze jest dla mnie żeby zgłębić temat rowerów poziomych i modernizacji/ udogodnień.
-
No niestety. Taka kultura tutaj na tym forum czasem panuje. Zwracano się do mnie w taki sposób. Nie przejmuję się tym więcej - ważniejsze jest dla mnie żeby zgłębić temat rowerów poziomych i modernizacji/ udogodnień.
Powiedział ten, co zaczął wyzywać ludzi od buraków i wieśniaków...
-
No niestety. Taka kultura tutaj na tym forum czasem panuje. Zwracano się do mnie w taki sposób. Nie przejmuję się tym więcej - ważniejsze jest dla mnie żeby zgłębić temat rowerów poziomych i modernizacji/ udogodnień.
Powiedział ten, co zaczął wyzywać ludzi od buraków i wieśniaków...
Kiedy rzuca się we mnie kupą i nazywa się mnie gówniarzem to nie będę stał i patrzył obojętnie... Brak reakcji graniczy z tolerancją. Ja bezpodstawnie gnoić się nie dam i potrafię reagować.
-
Bezpodstawnie, dobre sobie :-)
-
Bezpodstawnie, dobre sobie :-)
Np. coroplast to kupa? Masz Saurus chociaż jedną owiewkę z tego materiału?
-
Bezpodstawnie, dobre sobie :-)
Np. coroplast to kupa? Masz Saurus chociaż jedną owiewkę z tego materiału?
to nie bylo o Tobie tylko o coroplascie, mam z tego "plecy" w jednej z szafek. Podtrzymuje moje zdanie na temat estetyki tego materialu
-
Kiedy rzuca się we mnie kupą
Np. coroplast to kupa? Masz Saurus chociaż jedną owiewkę z tego materiału?
Wytłumacz mi twoje rozumowanie bo brakuje w nim logiki i konsekwencji. Rzucano w ciebie coroplastem? A może to ty jesteś coroplastem i nazwanie tego materiału kupą to atak na ciebie?
Mam z niego 3 teczki na szkice, A3, A2 i A1. Na teczki nadaje się wyśmienicie.
-
Bezpodstawnie, dobre sobie :-)
Np. coroplast to kupa? Masz Saurus chociaż jedną owiewkę z tego materiału?
to nie bylo o Tobie tylko o coroplascie, mam z tego "plecy" w jednej z szafek. Podtrzymuje moje zdanie na temat estetyki tego materialu
Hmmmm - czyli można nazwać dowolną rzecz "kupą" i jest OK. No dobra - zatem PRZYKŁAD TYLKO NA ZROZUMIENIE: ten rower którym jeździsz Gemsi to kupa. Czy teraz widać "o co chodzi"? Dobrze się jeździ na g...ym rowerze?
Kiedy rzuca się we mnie kupą
Np. coroplast to kupa? Masz Saurus chociaż jedną owiewkę z tego materiału?
Wytłumacz mi twoje rozumowanie bo brakuje w nim logiki i konsekwencji. Rzucano w ciebie coroplastem? A może to ty jesteś coroplastem i nazwanie tego materiału kupą to atak na ciebie?
Mam z niego 3 teczki na szkice, A3, A2 i A1. Na teczki nadaje się wyśmienicie.
Kurczę - znowu muszę znaleźć jakiś adekwatny przykład... No dobra - mam: zdarzyło mi się dotykać coroplastu (kupy), jeżdżę z nim (kupa), miałem wywrotkę na rowerze z daszkiem z coroplastu (kupa), w fabryce części do samochodów używają tego materiału jako osłona na kraty i mam styczność z coroplastem (kupa). Więc teraz przykład TYLKO NA ZROZUMIENIE (to nie jest obelga): ten rozdzielacz linek który zrobiłeś Saurus to kupa. Nic się nie dzieje?
-
Proponuję Temat zmienić na : "Kupą mości panowie", lub zawezwać MODERATORA
-
Do rzeczy forumowicze!!! Czasami lepiej pomilczeć...
Zamykam temat :'(