Autor Wątek: owiewki  (Przeczytany 189701 razy)

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: owiewki
« Odpowiedź #60 dnia: Kwietnia 01, 2010, 08:28:43 pm »
Nie powstrzymam się też od komentarza do całości..

Proste, estetyka i trwałość są po stronie włókna szklanego / węglowego. Wystarczy porównać fotki większości (nie wszystkich, potworki i komercyjnie się zdarzają) owiewek z włókna, a owiewek domowej roboty z innych materiałów. To tak jak by nie wiedzieć estetycznej różnicy między liniami ferrari a wyklepanym i szpachlowanym fiatem 126p.. 

 Argument o rysowaniu przez kamienie itp - lakier samochodowy 1x na 2-3 lata i jest ok. Do tego to co zarysuje owiewkę z włókna, prawdopodobnie rozetnie / rozerwie owiewkę z pianki.
A zdolność absorbowania uderzenia w razie wypadku? Jak by porównywać stalową beczkę (włókno) do puszki po piwie (pianka). 

Argument że trudniej / ciężej / drożej zrobić owiewkę z kompozytów: tak to już niestety w życiu jest że dobre / trwałe/ ładne rzeczy kosztują. Po za tym co to za frajda iść po najmniejszej linii oporu?

I żeby nie zostać źle zrozumianym: nie jestem wrogiem owiewek piankowych lub innych z cyklu ' zrób to sam', przeciwnie - każda konstrukcja i każde doświadczenie która pasuje właścicielowi jest ok.
Natomiast jestem przeciwny gloryfikowaniu półśrodków bez dostrzegania ich wad, wobec rozwiązań szeroko stosowanych komercyjnie ( a zatem sprawdzonych) i posiadających oczywiste zalety ( pewne wady jak najbardziej też).

Ok tyle przynudzania. W temacie owiewek prostych do wykonania, budżetowych i chyba dosyć użytkowych moim ulubionym patentem są owiewki z nylonu ( bodysox)

Dlatego że:

Można je zdjąć np do transportu pociągiem:

Można je zwinąć:

W razie potrzeby / deszczu rozwinąć.

Pasują na każdy typ poziomki:


Można sygnalizować zakręt ręką:

Kolor i wzór można dopasować według gustu ( choć gust wzorku z przykładu jest dyskusyjny, tak jak i ewentualne bezpieczeństwo wieczornych przejażdżek z nim po afrykańskiej sawannie ;)  )


MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: owiewki
« Odpowiedź #61 dnia: Kwietnia 01, 2010, 09:44:24 pm »
Wiem że wygląda to jak przeciąganie liny - ale może nie każdy wie że:

1. W zderzeniu i pęknięciu zalaminowane włókno szklane czy zalaminowane włókno węglowe tworzy ostre krawędzie i można trafić właśnie na odwrót niż się wydaje w stosunku do "badziewnych pianek" - można bardziej ucierpieć gdy ostry kawałek rozbitej osłony z włókna szklanego wbije się ... nie powiem dalej. A pianka coś jednak zamortyzuje. Albo przynajmniej nie podwaja ryzyka dodatkowo wbicia ostrego kawałka... nie powiem dalej. Jak się nie domyślicie to napiszę do końca.
2. Jest fajnie na zdjęciach - wycackane świeżutkie osłony z włókna szklanego. Ja tego nie wymyśliłem co się dzieje z wyglądem tych osłon z czasem - napisał to ten Niemiec, który widział kilka używanych (a nie nowych z salonu) rowerów z osłonami z włókna szklanego. Z czasem zawsze wyłażą jakieś "skazy" na włóknie szklanym. No chyba że nie jeździmy rowerem to co innego. Bo w jeździe zawsze jest tak że ktoś niechcący się otrze, my się gdzieś nie zmieścimy i niechcący porysujemy, itp., itd. To nie jest też metal który zniesie wgniecenia. Włókno szklane jest bardziej kruche. No i łupy z włókna szklanego nie są malowane lakierem. Kolor łupy pochodzi od żelkotu. A lakier (a zwłaszcza z ziarnem metalicznym) stosowany na metal to ... jednak lakier. Żelkot nie jest taki twardy jak lakier. Trwałość wyglądu łupy z włókna szklanego jest zdecydowanie gorsza niż wygląd karoserii auta (gdyby ktoś chciał to porównywać).
3. Tak samo ma się sprawa wszystkich "szybek". Żeby nie wiem jaki plastik, to się porysuje, bo nie jest twardy jak szkło. Każdy kto ma motor i owiewkę/ "szybkę" to wie jak trzeba się obchodzić delikatnie w trakcie mycia motoru żeby nie porysować pleksy. Szyba klejona (jak w autach) jest w stanie znieść o wiele więcej. Tak samo plastikowy wizjer w kaskach motocyklowych. Z czasem żeby nie wiem jak się obchodzić porysuje się. W "łupach" z włókna szklanego bardzo rzadko montuje się klejone szyby, zazwyczaj dają plastik.

To jest ładne w salonie, potem szybko się zużywa/ rysuje. Pianka daje ten spokój że nie jest "wycackana" i "namaszczona". I jest tania. Ale nie oznacza to dziadostwa. Ten rower ma osłonę z pianki!!!!! Popatrzcie:



Chyba nie powiecie że kształt się nie udał?

Osłona ma pełnić swoją rolę i w razie czego łatwo samemu ją naprawić. Jak ludzie kochają się w autach i wydają kupę szmalu na odnawianie lakieru/ renowacje to i można podobnie traktować owiewki z włókna szklanego. Tylko że nawet bogaty człowiek jak wsiądzie i zobaczy że od środka widać maty szklane, że ta łupa z włókna szklanego dudni to raczej zrezygnuje z zakupu. Kruche to - jak usiądziesz na maskę czy dach auta to nie ryzykujesz że coś pęknie. A spróbuj usiąść na łupę z włókna szklanego. Chyba usłyszysz trzeszczenie i zaraz wsiądziesz do bolidu z roztrzaskanymi kawałkami łupy obok siebie. To wcale nie jest trwałe. Ja się nie dziwię że ludzie tego masowo nie kupują. Pianka jest niewiele gorsza pod tym względem. Pozory mylą.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 01, 2010, 10:44:28 pm wysłana przez Maciej Długosz »

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: owiewki
« Odpowiedź #62 dnia: Kwietnia 02, 2010, 12:33:43 am »
Ad1: W większości przypadków dzwonów/ stłuczek velomobili opisywanych na zagranicznych forach właściciele wychodzili bez szwanku lub lekko poobijani, nikt nie wspominał o efekcie pocięcia przez włókno. Sam pisałeś o podobnym przypadku na forum: http://forum.poziome.pl/index.php?topic=467.0 Wyobraź sobie teraz co te same siły zrobiły by z pianką? Pianka nic nie zamortyzuje bo nie ma wystarczającej sztywności. To tak jak bronienie się poduszką ( taką do spania nie powietrzną) przed uderzeniem autobusu.

Ad2: Przesadzasz z tą kruchością. Jeśli zderzaki / karoserie/ łodzie można zreperować tak że nie ma śladu po uszkodzeniu to można to samo zrobić z skorupa velomobila. Co do odporności wystarczy popatrzeć jak wyglądają używane przyczepy campingowe, czy samochody z taką karoserią ( zemsta Honeckera jak mnie pamięć nie myli? )

Ad3: Pomysł z szyba jest chybiony, raz że ciężko było by dostać kształt jaki był by odpowiedni kształt (choć może coś z motocyklowych lub skuterowych dało by się dopasować), dwa - wagowo wychodziła by wielokrotność  szybki z 'plastiku' (* pod tym pojęciem mam na myśli jakikolwiek rodzaj elastycznego przezroczystego tworzywa). I trzy - w razie wypadku elastyczny"plastik" jest bezpieczniejszy ( pomijam nieelastyczne, kruche typu pleksi jako nienadające się z tych samych względów co szyba).


Tylko że nawet bogaty człowiek jak wsiądzie i zobaczy że od środka widać maty szklane, że ta łupa z włókna szklanego dudni to raczej zrezygnuje z zakupu.

Bogaty człowiek nie wsiądzie z chęcią zakupu, bo velomobill jest za mało prestiżowy w porównaniu do społecznie akceptowanego samochodu. Jak widać od śierotka maty szklane to znaczy że wytwórca albo się nie przyłożył do wykończenia, albo chodziło o zmniejszenie wagi - w tym drugim przypadku u mnie ma odpuszczone ;). Temat dudnienia już przerabialiśmy - nic z czym nie można sobie poradzić. Samochody terenowe z porównaniu z miejskimi też 'dudnią' a jednak to nie przeszkadza ludziom w nich jeździć.

Kruche to - jak usiądziesz na maskę czy dach auta to nie ryzykujesz że coś pęknie. A spróbuj usiąść na łupę z włókna szklanego. Chyba usłyszysz trzeszczenie i zaraz wsiądziesz do bolidu z roztrzaskanymi kawałkami łupy obok siebie. To wcale nie jest trwałe.

Aha. A jak usiądziesz na karoserii z pianki to nic się nie stanie? :)
Włókno szklane nie trwałe mówisz :)?
http://www.youtube.com/watch?v=6NsT4FdHQAc
http://www.youtube.com/watch?v=E-5ETRdCg50
http://www.youtube.com/v/i5Dapy1xUq0&hl=pl_PL&fs=1&
Jak widać praktyka mówi nieco inaczej.

Zresztą mam pomysł, skonfrontuj wątpliwości u źródła: http://www.bentrideronline.com/messageboard/forumdisplay.php?f=15  Z tego co wiem są też niemieckie fora posiadaczy velomobili, ludzie tam też maja trochę doświadczenia w temacie.  Powiedzą z praktyki co i jak z ta trwałością.

Ja się nie dziwię że ludzie tego masowo nie kupują.

Też się nie dziwię. Ale z innych względów: dla ludu prościej, taniej  i efektywniej jest kupić używany samochód.  Sam jedzie, pedałować nie trzeba. No i na ulicy nikt palcami nie wytyka. A to że garstka cyklistów / hobbystów woli cudować z takim dziwolągiem - ot ich sprawa.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2010, 12:45:16 am wysłana przez Yin »

Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: owiewki
« Odpowiedź #63 dnia: Kwietnia 02, 2010, 12:47:04 am »
A co się dzieje z pianką przy glebie z prędkością rowerową? Zdziera się a przy prędkościach rowerowych a tym bardziej dostępnych velomobilom pewnie można wydrzeć w niej dziury. To ja już wolę porysowaną skorupę niż wymianę nawet części kadłuba z pianki (a dochodzi jeszcze to co Yin pisze).
Jakub Sałata

technolog1

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 162
Odp: owiewki
« Odpowiedź #64 dnia: Kwietnia 02, 2010, 07:59:31 am »
Witam szanowne towarzystwo
Ponieważ zajmuję się zawodowo tworzywami sztucznymi czuję się w obowiązku
wtrącić swoje trzy grosze: cross-linked tłumaczy sie jako sieciowany. Polega to na tym
że długie łańcuchy łączy się za pomocą krótszych jakby mostków poprzecznych.
Tak usieciowany materiał przestaje jednak być termoplastyczny. Robi się podobny do gumy.
Nie można go termoformować. Prędzej się spali niż stopi.
Z sieciowanego polietylenu robione są np. kable elektryczne (te bardziej śliskie) oznaczenie na kablu PEX.
Pokazana na zdjęciu pianka jest termoformowalna ponieważ jest pre-sieciowana tzn zawiera inicjatory sieciowania
ale proces się jeszcze nie zaczął. Po podgrzaniu tej pianki do odpowiedniej temperatury następuje proces ułożenia sie pianki do formy i zaczyna się sieciowanie tworzywa, co usztywnia całą piankę. Zmiana koloru  pod wpływem temperatury jest konieczna uby można było ocenić czy osiągneliśmy już włąściwa temperaturę  całęj pianki, to tzw termoindykacja. mozliwe jest równiez że pod wpływem temperatury nastąpi zwiększenie ciśnienia wewnątrz komórek pianki co znakomicie usztywnia cały materiał.
Nie spotkałem sie z dostępnościa takiej pianki w Polsce ale też jej nie szukałem.
Przepraszam za taki wykład tuż przed Świętami życzę Wesołych Świat
T1

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: owiewki
« Odpowiedź #65 dnia: Kwietnia 02, 2010, 09:31:17 am »
 Przepraszam za pytanie niezupełnie w temacie rowerowym (ale mam wrażenie że zostaniemy w kręgu ekologii, tworzyw sztucznych itp)
Ponieważ zajmuję się zawodowo tworzywami sztucznymi czuję się w obowiązku
wtrącić swoje trzy grosze
  Spotykam się od jakiegoś czasu z ewidentnym pogorszeniem jakości elementów z tworzyw sztucznych wykonywanych z tworzyw sztucznych. Ja mam do czynienia z częściami do żaluzji, rolet itp.
  Coraz częściej te elementy nie trzymają norm, są mało elastyczne, twarde i  kruche. Powoduje to ewidentny spadek żywotności. O ile żaluzje na częściach duńskich hulały ponad 10 lat to ich polskie odpowiedniki sypią się często po 2!
  Dawno, dawno miałem partię śrub motylkowych do skręcania 2 połówek okien (jak jeszcze okna były drewniane) które pękały przy próbie dokręcenia. Albo klamerki do bielizny których nie dało się nacisnąć bo pękały! To samo dotyczy zbyt twardych koszulek kołków rozporkowych  ;)
  Usłyszałem kiedyś dość sensowną opinię że "Tworzywa chemicznie czyste, prosto z zakładów chemicznych mają określone właściwości. W celu potanienia produkcji firmy coraz częściej dodają tworzywa z odzysku, recyclingu."
  No to w takim razie ja pi...e taki recycling, który powoduje że produkt skraca swą żywotność o 50 a czasem i 80%. Albo od razu nadaje się do wyrzucenia :P
  Stąd łazi za mną wniosek, że całe posegregowane, oddzielone ze śmieci domowych tworzywa należy spalić jako paliwo w piecach cementowni czy elektrowni i spokój (Broń Boże nie w piecach domowych, albo ogniskach - za niska temperatura i powstaje mnóstwo syfu)
  Aha posegregować i tak trzeba, bo butelki PET wymieszane z np obierkami nie będą się nadawały na paliwo - za niska kaloryczność.
  No to Technolog prosiłbym Cię o fachową wypowiedź w tym temacie

  I jeszcze ciekawostka którą kiedyś doczytałem - Odpadowe gumowce z krakowskich zakładów Unimil, (te gumowce co się naciąga no wiecie na co) ;) kończą swój niewydarzony żywot jako paliwo w podopolskiej cementowni Górażdże
Sławek

tomek70

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1114
Odp: owiewki
« Odpowiedź #66 dnia: Kwietnia 02, 2010, 10:10:30 am »
a może tak tylko że w większej skali np z dwuch połówek tylko gdzie znaleźć taki duży piekarnik :) raz wykonać forme i można produkowac taśmowo :)

http://www.youtube.com/watch?v=yhajk_IDTUo

albo tak

http://www.youtube.com/watch?v=NPLWxxyIJcE&playnext_from=TL&videos=_FC2eSIVQiI&feature=rec-LGOUT-exp_stronger_r2-2r-3-HM
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2010, 10:21:22 am wysłana przez tomek70 »

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: owiewki
« Odpowiedź #67 dnia: Kwietnia 02, 2010, 10:27:32 am »
 Rzecz wygląda genialnie w swojej prostocie, tylko czy ktoś zrozumiał jak się nazywa to tworzywo?
 No i przydałoby się wiedzieć, gdzie je można nabyć
Sławek

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: owiewki
« Odpowiedź #68 dnia: Kwietnia 02, 2010, 02:40:57 pm »
Ad1: W większości przypadków dzwonów/ stłuczek velomobili opisywanych na zagranicznych forach właściciele wychodzili bez szwanku lub lekko poobijani, nikt nie wspominał o efekcie pocięcia przez włókno. Sam pisałeś o podobnym przypadku na forum: http://forum.poziome.pl/index.php?topic=467.0 Wyobraź sobie teraz co te same siły zrobiły by z pianką? Pianka nic nie zamortyzuje bo nie ma wystarczającej sztywności. To tak jak bronienie się poduszką ( taką do spania nie powietrzną) przed uderzeniem autobusu.

Kaski motocyklowe mają w środku coś w rodzaju styropianu. I to ma chronić w razie upadku. Łupa jest tylko z zewnątrz. Z tego powodu nie robi się samocodów z włókien szklanych. Niebezpieczne ostre krawędzie w przypadku kraksy. Ten temat jest też w sporcie - rozbite karoserie z włókna węglowego mogą pociąć człow... takie są ostre.

Ad2: Przesadzasz z tą kruchością. Jeśli zderzaki / karoserie/ łodzie można zreperować tak że nie ma śladu po uszkodzeniu to można to samo zrobić z skorupa velomobila. Co do odporności wystarczy popatrzeć jak wyglądają używane przyczepy campingowe, czy samochody z taką karoserią ( zemsta Honeckera jak mnie pamięć nie myli? )

Łupy velomobili są wbrew pozorom kruche. Nie mają podłużnic. Nie usiądziesz na niej bo pęknie. Na piance tak samo nie usiądziesz. Zgoda. Reparacja włókna szklanego wymaga: kupna żywicy, kupna utwardzacza, kupna maty szklanej, papier ścierny, kupna pędzli, kupna acetonu albo jednorazowe pędzle, malowanie, itp.. Dużo zabawy. Ludzie na zachodzie po pracy nie chcą być uwiązani ze swoim środkiem lokomocji. Uszkodzona łupa z włókna szklanego pójdzie do serwisu. Za dużo zabawy żeby człowiek z zachodu robił sam. Chyba że jaki maniak. Dla większości ludzi rower czy samochód to środek transportu a nie rzecz z którą ma spędzać wolny czas. Środek lokomocji i nic więcej. Nakręceni ludzie zapisują się do klubów velomobili. "Elita". Quest się tak lansuje i numeruje swe velomobile. Czyli jesteś "wyjatkowy". To nie dla zwykłego człowieka. Z tego powodu większość ludzi w Ameryce wybiera "coroplast" (tektura kanalikowa z polipropylenu). Amerykanie nie przepadają za pianką - więc umownie powiem że Europejczycy wybierają piankę. Uszkodzona pianka nie jest taka wymagająca.

Ad3: Pomysł z szyba jest chybiony, raz że ciężko było by dostać kształt jaki był by odpowiedni kształt (choć może coś z motocyklowych lub skuterowych dało by się dopasować), dwa - wagowo wychodziła by wielokrotność  szybki z 'plastiku' (* pod tym pojęciem mam na myśli jakikolwiek rodzaj elastycznego przezroczystego tworzywa). I trzy - w razie wypadku elastyczny"plastik" jest bezpieczniejszy ( pomijam nieelastyczne, kruche typu pleksi jako nienadające się z tych samych względów co szyba).

Każdy plastik szybko się rysuje. Pogarsza widoczność. Żadna "szyba motocyklowa" nie jest ze szkła. Spytaj motocyklistów. To są tworzywa sztuczne. W autach są prawdziwe szyby ze szkła. I są to szyby klejone. Bezpieczne w trakcie stłuczki.

Tylko że nawet bogaty człowiek jak wsiądzie i zobaczy że od środka widać maty szklane, że ta łupa z włókna szklanego dudni to raczej zrezygnuje z zakupu.

Bogaty człowiek nie wsiądzie z chęcią zakupu, bo velomobill jest za mało prestiżowy w porównaniu do społecznie akceptowanego samochodu. Jak widać od śierotka maty szklane to znaczy że wytwórca albo się nie przyłożył do wykończenia, albo chodziło o zmniejszenie wagi - w tym drugim przypadku u mnie ma odpuszczone ;). Temat dudnienia już przerabialiśmy - nic z czym nie można sobie poradzić. Samochody terenowe z porównaniu z miejskimi też 'dudnią' a jednak to nie przeszkadza ludziom w nich jeździć.

Hmmmmm? Za mało prestiżowy?? 5000 EUR za velomobil? 4 x 1200 EUR. 4 x najniższa wypłata w takim kraju jak Holandia. Biedni tego nie kupują! 4 bite miesiące musisz robić na velomobil jak pracujesz w Holandii. I nic nie wydawać na jedzenie, mieszkanie, telefon, lokomocję. Zmniejszenie wagi?? Quest waży 36 kg. Ma zawieszenie. OK - fajnie. A trike Johna Tetza waży 18 kg bo jest bez zawieszenia. Czyli samo zawieszenie waży 18 kg?? Łupy z włókna szklanego są ciężkie - co najmniej 10 kg ale przeważnie ważą więcej, również te w których widać od środka maty szklane. Tych samych wymiarów łupy z pianki ważą 3,5 kg. Włókno szklane nie jest lekkie. A lekkie (cienkie) łupy z włókna szklanego możesz złamać naciskając ręką - bo są jak skorupka jajka. Nie bądźcie naiwni i nie myślcie że łupy z włókna szklanego są wzmacniane. Żadnych podłużnic. I w dodatku łupy są robione z mat szklanych a nie z mat rowingowych. Temat dudnienia oznacza że masz dodatkowe zadanie kupując rower za 5000 EUR. Dla mnie to jakaś parodia albo nieporozumienie.
 
Kruche to - jak usiądziesz na maskę czy dach auta to nie ryzykujesz że coś pęknie. A spróbuj usiąść na łupę z włókna szklanego. Chyba usłyszysz trzeszczenie i zaraz wsiądziesz do bolidu z roztrzaskanymi kawałkami łupy obok siebie. To wcale nie jest trwałe.

Aha. A jak usiądziesz na karoserii z pianki to nic się nie stanie? :)
Włókno szklane nie trwałe mówisz :)?
http://www.youtube.com/watch?v=6NsT4FdHQAc
http://www.youtube.com/watch?v=E-5ETRdCg50
http://www.youtube.com/v/i5Dapy1xUq0&hl=pl_PL&fs=1&
Jak widać praktyka mówi nieco inaczej.

Tzn. łupy do wyścigów są robione np. z mat rowingowych z włókna węglowego albo z rowingowych mat szklanych. Mają wyższą wytrzymałość. Ślizganie się po ziemi to nie to samo co "dzwon". Seryjnie produkowane łupy velomobili są z mat szklanych. Jest zasadnicza różnica między tymi dwoma rodzajami mat w wytrzymałości:

Mata szklana - z tego robione są łupy komercyjnych velomobili:


Mata rowingowa szklana - na zawody:


Pojadę po bandzie. Nie mogę patrzeć jak ludzie zachwycają się czymś co jest przereklamowane. Jeden koleś z Belgii zginął w velomobilu. Jechał Questem i wyrżnął na zakręcie w drzewo. Czy go przebiła ostra krawędź czy miał wewnętrzne obrażenia czy co innego to nie wiem. Takich rzeczy nie dowiesz się od miłośników velomobili. Bo to odstrasza.

Zresztą mam pomysł, skonfrontuj wątpliwości u źródła: http://www.bentrideronline.com/messageboard/forumdisplay.php?f=15  Z tego co wiem są też niemieckie fora posiadaczy velomobili, ludzie tam też maja trochę doświadczenia w temacie.  Powiedzą z praktyki co i jak z ta trwałością.

Zapomniałeś dodać że chwalą Ci którzy obchodzą się jak z jajkiem i są pasjonatami. Dla mnie tacy ludzie nie są wiarygodni. Rower musi znieść różne rzeczy a jak obchodzisz się z nim jak z jajkiem to się nigdy nie dowiesz jakie ma słabości. Velomobil z łupą z włókna szklanego to nie dość że beznadziejna cena to jeszcze beznadziejne wady: drogie, dudni, kruche. W Holandii niemal każdy chłopak wozi dziewczynę na bagażniku. I wtedy okazuje się ile wytrzyma felga (i bagażnik). Weź laskę "na" velomobila. Nie za bardzo. Ok - przepraszam - trochę zakpiłem.

Ja się nie dziwię że ludzie tego masowo nie kupują.

Też się nie dziwię. Ale z innych względów: dla ludu prościej, taniej  i efektywniej jest kupić używany samochód.  Sam jedzie, pedałować nie trzeba. No i na ulicy nikt palcami nie wytyka. A to że garstka cyklistów / hobbystów woli cudować z takim dziwolągiem - ot ich sprawa.

Niezupełnie. Aerorider ma silnik elektryczny. Siedziałem w nim w Polsce, w Kaliszu. Nie mam klaustrofobii ale uczucie jest dziwne. Mało widać od wewnątrz. To uczucie będziesz miał dopiero jak wsiądziesz. Mieczysław Kaczmarek z Kalisza ma te łupy Aeroriera u siebie, więc jak będziesz miał czas i okazję to sobie wejdź to tej łupy to się przekonasz. Beznadziejna widoczność. I ma silnik elektryczny. Wygląda fajnie na zewnątrz. Tylko.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2010, 02:42:28 pm wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: owiewki
« Odpowiedź #69 dnia: Kwietnia 02, 2010, 02:57:21 pm »
a może tak tylko że w większej skali np z dwuch połówek tylko gdzie znaleźć taki duży piekarnik :) raz wykonać forme i można produkowac taśmowo :)

http://www.youtube.com/watch?v=yhajk_IDTUo

albo tak

http://www.youtube.com/watch?v=NPLWxxyIJcE&playnext_from=TL&videos=_FC2eSIVQiI&feature=rec-LGOUT-exp_stronger_r2-2r-3-HM

W fabrykach które robią części plastikowe do samochodów takie rzeczy robi się w 180 sekund (duże powierzchnie) na prasach hydraulicznych. Wkłada się plastikowe tworzywo z 20-30% zawartości włókna szklanego, ściskane są dwie części matrycy, ciśnienie w tonach, czasem wtryskują też wstępne pokrycie żeby łatwiej potem malować i lakierować i tak leci masówka. Ale jak się robi ręcznie łupy z włókien szklanych to można zejść z kosztami inwestycji. Prawdziwa matryca wyfrezowana z metalu do "kopiowania" to niebagatelny wydatek (co najmniej 50 000 zł). I taka matryca ma "bolce" którymi wysuwa gotowy element w 10 - 15 sekund. Nie ma ryzykantów którzy chcieliby robić na prasach hydraulicznych łupy do rowerów. Nic dziwnego, bo uczucie dla 95% ludzi  jak wsiądziesz do łupy jest dziwne. Quest, Aerorider mają naprawdę dziwną ergonomię. Taki pojazd jak już do niego wsiądziesz to zniechęca - pole widzenia w środku tej łupy jest kiepskie. Dlatego np. sprzedać 300 sztuk rocznie to jest sztuka. "Drymer" ma szans na więcej klientów (500 rocznie w całej Holandii), bo nie jest klaustrofobiczny:

« Ostatnia zmiana: Kwietnia 02, 2010, 09:16:42 pm wysłana przez Maciej Długosz »

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: owiewki
« Odpowiedź #70 dnia: Kwietnia 02, 2010, 05:44:18 pm »
  Stąd łazi za mną wniosek, że całe posegregowane, oddzielone ze śmieci domowych tworzywa należy spalić jako paliwo w piecach cementowni czy elektrowni i spokój (Broń Boże nie w piecach domowych, albo ogniskach - za niska temperatura i powstaje mnóstwo syfu)
 
Skoro ktoś wymyślił tworzywo np. PET, PCV, ABS itd. to chyba dlatego je tak nazwał, by je odróżnić. Wiadomo, że olej i woda się nie łączy i w różnych temperaturach wrze. PET i ABS pewnie się też nie miesza ( tu zapraszam fachowców "co się na muzyce znają" o wypowiedź). Nikt nie przebiera śmieci plastikowych na rodzaje, tylko idą do spalarni jeśli takowa jest pod ręką.
 A obierki to kompost - chociaż, cytując Shreka: "gdzieś o tym czytałem" po ususzeniu obierki z ziemniaków bardzo dobrze nadają się do przepalenia przewodów kominowych w przydomowych kotłowniach.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: owiewki
« Odpowiedź #71 dnia: Kwietnia 02, 2010, 06:06:31 pm »
Trochę zbaczamy na tematy ekologiczne, ale niech tam
  Stąd łazi za mną wniosek, że całe posegregowane, oddzielone ze śmieci domowych tworzywa należy spalić jako paliwo w piecach cementowni czy elektrowni i spokój (Broń Boże nie w piecach domowych, albo ogniskach - za niska temperatura i powstaje mnóstwo syfu)
 
Skoro ktoś wymyślił tworzywo np. PET, PCV, ABS itd. to chyba dlatego je tak nazwał, by je odróżnić.  Nikt nie przebiera śmieci plastikowych na rodzaje, tylko idą do spalarni jeśli takowa jest pod ręką.
 A obierki to kompost - chociaż, cytując Shreka: "gdzieś o tym czytałem" po ususzeniu obierki z ziemniaków bardzo dobrze nadają się do przepalenia przewodów kominowych w przydomowych kotłowniach.
  Też słyszałem o cudownych właściwościach obierek z ziemniaków - i to chyba nawet bez suszenia- rzuca się na żar i spokój.
  Nie dość, że te tworzywa są ponazywane inaczej to są też inaczej znakowane aby... można je było posegregować do recyclingu- porozdzielać na plastik taki i sraki. ::)
  No to znowu myśl złota - to ja pi...e taki recycling gdzie trzeba się narobić, naodkładać na różne kupki a potem wychodzi z tego surowiec ostatniej jakości.
  Gdzieś czytałem że to segregowanie na dziesiątki kupek jest wariantem wymyślonym w Niemczech. Może z nudów? A może i wymyślili to z 30 lat temu gdy opakowania nie były tak skomplikowane jak obecnie- kartonik na mleko albo na sok to karton, jedno tworzywo uszczelniające od wewnątrz, często zamknięcie-nalewadło z PCV i zabezpieczenie tego otworka z aluminium. Wariant niemiecki  jest obecnie uznawany za zbyt pracochłonny i  mijający się z celem..
  Oddzielić niepalne: kompost, przetworzoną skałę jaką jest szkło, metale a resztę hajda w piec cementowni razem z kondonami i oponami ;D
 
Sławek

cruzbike

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 327
  • Solec Wielkopolski
Odp: owiewki
« Odpowiedź #72 dnia: Kwietnia 02, 2010, 06:14:25 pm »
Jaki jest mniej - więcej koszt takiej owiewki z nylonu ? Czy orientuje się ktoś ? Bardzo mnie to ciekawi...
GG: 13949582

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: owiewki
« Odpowiedź #73 dnia: Kwietnia 02, 2010, 06:36:52 pm »
 Taki rower jest opisywany na naszej stronie (to znaczy na poziome republika w techno)   
  Zdjęcie się nie załadowało
-------------------------------------
  Oto zdjęcia roweru z osłoną, która zrobiłem z okazji zlotu z Krakowie. Firma Giant Polska zafundowała mi materiały do wykonania rzeczonej osłony, stąd pozowane zdjęcie a'la Gold Rush pod logo Gianta. Tkanina to nylon flagowy, rzadki, więc częściowo przepuszcza boczne podmuchy wiatru, niebezpieczne przy pełnych osłonach w ruchu drogowym. Jeździ to-to zdecydowanie szybciej.

  Poza tym 01.10 przyładował we mnie z boku Mercedes-furgon, wyjeżdzający spomiędzy bloków, z parkingu. Straty -- pęknięty prawy kufer, obręcz do artystycznego szprychowania (ale mi się nie chce, więc do wymiany), nieco stłuczone lewe kolano. Wykonałem ślizg po trawie (zniosło mnie na lewo na trawnik), a kierowca wrzeszczał, że jechałem stówą. Łajdak w ogóle nie patrzył, bo gadał z pomocnikiem, zahamował dopiero jak huknęło. Nylon osłony nie podarł się!

Wniosek -- trzeba mieć na uwadze, że tzw. ludność nie rozumie, że taki latający śpiwór też jeździ. Wskazane jest jeżdżenie na światłach.
(Wniosek II -- będąc dobrze widocznym nie myśl,że jesteś bezpieczniejszy - dop. J.S.)

Marek Utkin
-----------------------------------------------
 Gdzieś w techno jest opis Marka Utkina jak wykonać taką owiewkę. Podstawą do niej jest... owiewka
z PCV  na którą naciąga się nylon.
  Ponieważ owiewkę od Azuba już mam, noszę się z zamiarem szycia tego "pokrowca"
  Ale, spokojnie - jestem "sprawiedliwy, ale nie rychliwy" myślę że do jesieni mi zejdzie ::)
Sławek

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: owiewki
« Odpowiedź #74 dnia: Kwietnia 03, 2010, 09:25:13 am »
A skoro są ludzie którzy mimo wszystko wolą włókno szklane - OK - mam dla nich materiał wideo z telewizji:

http://www.youtube.com/watch?v=C64xfO4oNjc

Chłopaki robią karoserie z laminatu szklanego. Sprytny sposób na zarabianie pieniędzy na ludziach gdy ktoś chce ze starego auta zrobić najnowszy model - to wymyślili robienie "replik" najświeższych modeli. Założę się nawet bogaci ludzie tak "kombinują" i zamiast kupować całe nowe auto to kupują "łupę z włókna szklanego". Zwróćcie uwagę na to że przednia maska musiała dostać podłużnice - inaczej byłaby krucha albo gibałaby się jak papier. Pozostałe elementy (poza przednią maską) nie potrzebowały podłużnic. Nie robiłem w tym zakładzie (w Niemczech) i to nie jest reklama! ;) Później szlifują te elementy i lakierują lakierami samochodowymi. Łupy velomobili nie są lakierowane, tylko jest kolorowa powłoka z żelkotu.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 03, 2010, 09:29:31 am wysłana przez Maciej Długosz »