Autor Wątek: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II  (Przeczytany 207565 razy)

natalka

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 312
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #420 dnia: Maja 17, 2024, 09:38:52 am »
Kilka dni temu jechałam ul. Estrady w Warszawie. Wyprzedzalo mnie wiele samochodów nieprawidłowo, wyprzedzanie przed pasami albo na nich = NORMA. Byleby wyprzedzić jednoślad. Nawet jeśli to poziomka - musi zostać wyprzedzona. Każdym możliwym kosztem.
Ale szczytem było wyprzedzenie przez autobus. Taki pojedynczy, ponoć hybrid. Dogoniłam go na pętli ze 2 kilometry dalej. Jakie było TFUmaczenie kierującego (nie nazywajmy g... kierowcą)?
Otóż pan, który twierdził że jeździ od 45 lat(!?) stwierdził, że powinnam jechać... po chodniku. Albo na niego zjechać. Bo tak. Bo tamuję jemu przejazd.
Oczywiście wysłałam zawiadomienie na Policję, która nie umie - a może nie chce? - w YT i trzeba im "wetransfer" i do ZTM.
Ale to nie koniec.
Opublikowałam filmik na YT - https://www.youtube.com/watch?v=OoCnYe5pHwc
Zobaczcie sami ile pojawiło się trolli oraz hejterów, którzy tylko i wyłącznie samochodem. A rower to widzieli na oczy w sklepie. Albo nim w parku przejadą 2 kilometry i będą śmiertelnie zmęczeni.
WIEM, powinnam jechać "środkiem pasa" o co sama walczyłam od 2006 roku, ale wiecie... Przyzwyczaiłam się do kultury we Francji... :(

Chris

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 349
    • Mój kanał na YouTube
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #421 dnia: Maja 17, 2024, 12:01:35 pm »
U mnie na szczęście tylu trolli się nie pojawiło chociaż ktoś tam próbował mądrości.

https://www.youtube.com/watch?v=rsxjPMxm8Mg

Po 3 miesiącach od zgłoszenia na Policję dostałem odpowiedź, że kierowca został ukarany za przejazd po podwójnej ciągłej od niewłaściwej strony, brak świateł i oczywiście wyjazd na czoło.
"Nie da, to się wejść krokiem defiladowym po schodach"

miki11

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 365
  • M5 / Speedliner 'Blue Glide'
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #422 dnia: Maja 17, 2024, 01:51:07 pm »
@Chris, gratuluję drugiego życia. Tych frajerów powinni do kamieniołomów na 3 miesiące na dobry początek wysyłać. Żeby wiedzieli, co będzie w razie dzwonu.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #423 dnia: Maja 17, 2024, 04:08:56 pm »
Eee tam wystarczy zakaz korzystania z pojazdów mechanicznych napędzanych przez okres 2 lat.
Niby kara ale w gruncie rzeczy błogosławieństwo na przemyślenie swojego żywota.

Buty, rower, hulajnoga, rolki, wrotki, powerizer i odmiany.
Był ponoć dawno temu gość. Przychodził do pracy, jak zobaczył, że winda była wyłączona wychodził.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

natalka

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 312
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #424 dnia: Maja 17, 2024, 04:31:22 pm »
I kolejny występ, kolejnego idioty...
https://www.youtube.com/watch?v=x6GUecA6MIQ
W sumie to dwóch, bo był jeden jeszcze na początku co wyprzedzał na podwójnej ciągłej. Nie mógł zdzierzyć, że go rower hamuje. I w dodatku poziomka!
Jaka kara dla takich?
Doszłam do wniosku, że tu żadne punkty czy mandaty nic nie dają. Tu takim trzeba zabierać auto i prawo jazdy. A to na tydzień, a to na 2 miesiące, albo na 5 miesięcy...
Póki co konieczne jest po prostu NAGRYWANIE wszystkich przejazdów po mieście i po przedmieściahc i wyłapywanie każdego bandyty drogowego i wysyłanie raportów do Stop Agresji albo co.
Musimy nauczyć tych bandytów, że KAŻDY rowerzysta może ich nagrać a oni potem będą ciągani po komisariatach i komendach... :)

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #425 dnia: Maja 17, 2024, 04:54:42 pm »
Wszystko jasne, Ty ich zapraszasz do pchania się w każdą wąską lukę jaka się im znajdzie.
Jedź normalnie bo uczysz ludzi niebezpiecznego zachowania.
Masz ponad metr od kreski. Jak mało miejsca jadę szeroko jak dużo jadę wąsko.
Ogólnie u mnie jest inaczej, zwykle oni stoją a ja jadę.
Idzie to tak, ja jestem już po prysznicu w domu a oni dopiero na 3-4 światłach i jeszcze mają dwa razy tyle.
Dlatego jak mam jechać autem to mam stres i patrzę, która jest godzina i którędy by tu.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

miki11

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 365
  • M5 / Speedliner 'Blue Glide'
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #426 dnia: Maja 17, 2024, 04:58:31 pm »
Musimy nauczyć tych bandytów, że KAŻDY rowerzysta może ich nagrać a oni potem będą ciągani po komisariatach i komendach... :)

Na dobry początek proponuję jeździć środkiem pasa, to skutecznie ogranicza takie skrajne spychanie do rowu.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #427 dnia: Sierpnia 17, 2024, 10:17:38 am »
Niestety Marco Ruga miał wypadek na torze:

https://youtu.be/4hn_q80LbfA?si=RKkMgZlFawzH6z47&t=97\


« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2024, 10:24:37 am wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Chris

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 349
    • Mój kanał na YouTube
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #428 dnia: Sierpnia 17, 2024, 11:34:34 am »
No wielka szkoda  :'(

Napracował się chłop ale za szeroko wyszedł z tego zakrętu.
"Nie da, to się wejść krokiem defiladowym po schodach"

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #429 dnia: Sierpnia 18, 2024, 07:54:54 am »
Skasował rower stojący na starcie.
Dziewczyna, która miała startować została profilaktycznie odwieziona do szpitala.

To już nie potwierdzona informacja, ale chyba skasował sobie napęd bez możliwości wymiany na miejscu. Jeśli to prawda to jego start jest zakończony.

PS. Moja obserwacja jest taka, że widziałem ludzi, którzy po tym torze bardzo dobrze trzymali linię i potrafili świetnie oscylować wokół niej omijając w trudnych konfiguracjach inne wolniejsze rowery a w tym konkretnym miejscu przechodzili przez linię pomiarową metr od lewej krawędzi.
Najpierw myślałem, że może nie miał dobrego wjeżdżenia w ten tor ale teraz się zastanawiam czy  to nie przez to, że na pamięć trzymał się linii a ich tam nie powinno być.
Jest trochę komentarzy którę krytykują start z zewnętrzenej lewej części zakrętu. Nie chcieli żeby ktoś przekraczał linię jazdy chodząc z lewej na prawą ... dlatego zrobili start na linii jazdy !
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2024, 08:02:23 am wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #430 dnia: Września 29, 2024, 08:38:45 pm »
W dniu wczorajszym doszło do wypadku z wynikiem śmiertelnym.

Poruszająca się Velomobilem Quatrovelo po wydzielonym odcinku DDR równolegle do drogi w pobliżu Philippsburg (północne rejony Karlsruhe) skręciła w lewo z zamiarem zmiany kierunku jazdy w kierunku Energiepark. Przekraczając pas drogowy została uderzona przez auto osobowe. Uderzenie odrzuciło velomobil na znaczną odległość. Na miejsce przybyły ekipy ratunkowe w tym śmigłowiec. Służby ratownicze stwierdziły na miejscu zgon prowadzącej velomobil 67 letniej kobiety. Do wypadku doszło o 11:15 w dniu wczorajszym 28.09. Na skutek uderzenia przód auta został uszkodzony.

https://youtu.be/VhWeeX1qrcU?si=bU0u-Jg6IY5WVRRG

Z innych uwag wynika, że prowadząca velo odbyła niedawno kilkumiesięczną podróż po Europie (4 miesiące, 114 miejsc, >6 tys km). Na velo oszczędzała (Sieglinde) dłuższy czas i po zakupie zdobyła dość spore doświadczenie w poruszaniu się tym rowerem (60 tys. km).


Z komentarzy:
-  osób, które znały kierującą wynika, że była jedną z najbardziej ostrożnych osób, cyt:
"
Ich kenne kaum Jemanden, der so defensiv und besonnen mit dem Vm gefahren ist wie sie und trotzdem, reicht einfach eine kurze Unaufmerksamkeit und es ist passiert.
"

- zauważono najpoważniejsze wypadki na skrzyżowaniach ddr z drogami oraz w związku z poruszaniem się ddr.

- zauważono, że wiele osób unika ddr dostosowując swoje drogi dojazdu tak by się nimi nie poruszać.

- zauważono zwiększoną szansę na przeżycie w przypadkach uderzenia velo przez auto od tyłu na drodze ze względu na największą "strefę zgniotu" (ogon i koło).

- zauważono wysokie ryzyko wypadku na ddr z szkodą wyłącznie materiałową.



https://tilia33.wordpress.com/

...........................

Z mojej obserwacji: niestety szkoda, że nie jechała niezgodnie z przepisami drogą główną zamiast DDR, byłaby na niej doskonale widoczna i do dyspozycji byłby pas skrętu. Skrzyżowania z ddr są bardzo niebezpieczne. Nic nie daje, że się nawet zatrzymasz i rozejrzysz. Kiedy ruszysz w wielu miejscach jest taki układ przestrzeni, że auto i tak cię zaskoczy swoją prędkością. Chyba ddr wzdłuż drogi byłoby rozwiązaniem albo pierwszeństwo dla poruszających się na ddr w takich miejscach gdzie pole widzenia nie jest dostatecznie duże z założeniem, że auto może jechać ponad 100km/h. Wszystko to spekulacje. Ten wypadek, będzie miał dalej idące reperkusje w światku velo. To nie był jakiś facet z ambicją na prędkość tylko spokojna kobieta, która prawdopodobnie liczyła na wygodę i jakąś częściową ochronę velo.


« Ostatnia zmiana: Września 29, 2024, 08:44:17 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #431 dnia: Września 30, 2024, 09:03:57 am »
Dnia  23 listopada 2017 w wątku Jeżdżę VM (str8) "3 x 3" spytał o to, co się stanie gdy Velomobil
tzw. "strzała z boku" dostanie. 
To co wczoraj przytoczył Jacek, a 6 lat wcześniej  velogic tu; (http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3862.0)  bardzo ponurą odpowiedź niestety daje.
Sądząc po zniszczeniu samochodu (z postu Jacka) można wyciągnąć wniosek, że to auto pędziło ostro.
I gdyby zamiast VMa było tam auto osobowe, to jadący nim na przeżycie też  zbyt wielu szans nie miałby.

Jacek min. napisał; "Z mojej obserwacji: niestety szkoda, że nie jechała niezgodnie z przepisami drogą główną zamiast DDR, byłaby na niej doskonale widoczna..."
Nie do końca z tym się zgadzam.
Auto pędziło, a NIESTETY!!!   kierunkowskazy zachodnich VMów są bardzo, ale to bardzo MAŁO  WIDOCZNE.
Jadąc w Kaliszu za jackowym Questem mocno musiałem się skupić, aby to malutkie światełko zobaczyć.
W dodatku wiedziałem gdzie ślepia skierować. (Kierowcy nie muszą tego wiedzieć i najpewniej nie wiedzą)
A zbyt szybko nie jechaliśmy.
Pędzący autem, w słoneczny dzień, także ma cholernie małe szanse, aby takie światełko ujrzeć.
Zwłaszcza, gdy słońce w nieodpowiednim punkcie się znajdzie.
Te długie świecące listwy jakie ja montuję, może szczytem dobrego smaku nie są,
ale żeby ich nie zobaczyć, to mocno trzeba się postarać.
Tak czy siak, to już kolejna ofiara w VM.
O trzecim gdzieś wyczytałem, że zginął, bo VM zrobił obrót i gościowi kark skręciło.

p.s.Przypomniawszy sobie inne wypowiedzi Jacka na temat poruszania się po polskich ddr czy drogach,
dodam, że będzie zdrowiej gdy Jacku trochę więcej pokory do swojego poruszania się po drogach
wdrożysz.
Twoje niektóre drogowe manewry w Kaliszu do wytrzeszczu moich ślepiów doprowadzały.
Nie mam prawka więc pysk na kłódkę trzymałem. Myślę jednak, że więcej ostrożności nie zaszkodzi.
Kupiłbym także żółte świecące taśmy (kosztują grosze) i poprosił bym  jakiegoś elektryka o wymianę
tych śmiesznych guziczków na coś widocznego bardziej.
Wszak "kultura" i "umiejętności" polskich kierowców w świecie są znane.
Liczba wypadków i nieboszczyków drogowych dobitnie też o tym świadczą.
« Ostatnia zmiana: Września 30, 2024, 09:40:32 am wysłana przez Maciej K »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #432 dnia: Września 30, 2024, 12:18:16 pm »
Dużo masz racji Macieju.
Ostrożność i przezorność oraz dodatkowe oświetlenie to na pewno pozytywne cech rowerzysty, który na drodze nie czuje się bezpiecznie. Każdy kto się z tą postawą identyfikuje powinien co do joty stosować się do Twoich zaleceń.

Ja natomiast nigdy nie pisałem, że obawiam się drogi. Zdobyłem określone doświadczenie w poruszaniu się różnymi pojazdami i uprawiając wszelakie dyscypliny sportowe. To musi mi wystarczyć. Żeby ktoś nie myślał, że się promuję jako jakiś znawca w temacie. Uważam, że np. w porównaniu do szoski jestem właśnie w velo zbyt często nadto ostrożny. Słowem snuję się zamiast jechać. Ktoś inny by się tyle nie przejmował.

Rozróżniam też ostrożność i przezorność na drodze.
Jestem przezorny i to bardzo ale nie cechuje mnie przesadna ostrożność, która tak często paraliżuje i prowadzi do wypadków. Różnica poglądów w tym temacie wynika, moim zdaniem, z percepcji i naszych osobistych doświadczeń.

Zupełnie inaczej jadę z synem, z córkami, z Maciejem w spokojnym Kaliszu a całkiem inaczej sam. Inaczej dojazd do pracy a inaczej kilkudniową wyprawę.
Każdy musi znaleźć swój rytm, system postępowania, swoje poczucie bezpieczeństwa.

Twój pomysł na światła jest dobry.
Ja światłem informuję ale jednocześnie czytam wokół siebie i w lusterkach zamiary innych uczestników ruchu. Zakładam, że nie widzą lub zignorują.

Z mojej perspektywy mieszkańca dość dużego miasta Kalisz był tego dnia pusty, ospały, przestronny, bezpieczny. Widać zresztą na krótkim filmie. Niespieszny ruch kilku zaledwie pojazdów po pustych ulicach i budynki w przyjemnym klasycznym stylu.

https://youtu.be/VwbRHpXQ6zg?si=IxQqGv1zH0qK3ryX

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

natalka

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 312
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #433 dnia: Października 12, 2024, 02:58:59 pm »
Miałam dzisiaj kolizję. Pacjent skręcający w prawo zajechał mi drogę.
A było to tak...
Miejsce zdarzenia:
https://maps.app.goo.gl/mzeMWaBFjqSLW1WQA
Duże skrzyżowanie, jak widać po prawej jest pas dla rowerów którym się dzisiaj poruszałam swoim Raptobikiem. Miasto, wąsko, kostka, jezdnia nierówna, więc miałam już tylko 28 km/h.
Przede mną z lewej było czarne Renault Clio. Coś jechał dość wolno, więc i ja zachowawczo przestałam pedałować - bo a nuż będzie skręcał w prawo? Niby delikwent jechał be z kierunkowskazu, no ale... Dojechałam do jego prawej burty, zrównałam się... I w tym momencie on zaczął skręcać w prawo. Zacisnęłam ręce na hamulcach, próbując jeszcze uciec w prawo, ale tam był krawężnik i ograniczony promień skręcania przedniego koła w Raptobike'u (FWD). Udało mi się wyhamować do zera. wręcz prawie stanęłam w miejscu...
Niestety pacjent już skręcał, dość mocno w prawą stronę więc zaczepił prawą burtą przed tylnym kołem za mój lewy pedał SPD. Dzięki temu ma na pamiątkę piękną białą rysę na prawym tylnym nadkolu czy też na tylnych drzwiach.
Moje straty? Nic. Na rowerze? Delikatny ślad na pedale.
Nie wiem tylko jak to się stało, że przewróciłam się na lewy bok, ale nawet to przy tej makabrycznej wysokości 35 cm nie poskutkowało to nawet malutkim siniaczkiem. [strach myśleć co by było na pionie, ile szwów i gdzie]
Oczywiście Francuz nie uciekał, wysiadł z samochodu, ale jak zobaczył że mi też nic się nie stało to już była inna rozmowa i próba wciskania mi kitu, że jechałam na czerwonym świetle. Jasne. Jadąc po jezdni, wjeżdżałam na skrzyżowanie w chwili kiedy zapaliło się żółte - tak samo jak i on. I skoro byłam na jezdni to miałam światła jak dla samochodów, a nie jak dla pieszych, prawda? No jednak tu pacjent podjudzany przez swoje dwie pasażerki próbował wmówić mi moją winę, ale dobrze wiedział, że to on jechał bez kierunkowskazu i on powinien przepuścić mnie jadącą prosto.
Wielkim moim błędem było to, że wyjeżdzając spod marketu nie włączyłam kamerki, bo wówczas rozmowa byłaby nieco inna.

O chorągiewce proszę mi tu nie pisać, jak ktoś chce o tym wspominać to niech od razu się rozpędzi i walnie głową o betonową ścianę. Jak nie pomoże - powtarzać do skutku. Kierujący ma obowiązek widzieć. Jeśli ja jadąc 80 km/h po zmroku w zupełnej ciemności dostrzegam jeże, lisy, psy, koty i hamuję przed nimi i je prepuszczam na DK - to tym bardziej każdy kierujący może widzieć mnie i inne low racer W BIAŁY DZIEŃ. Jeśli kierujący nie widzi = NIE MA PRAWA RUSZYĆ Z MIEJSCA.
W tym konkretnym przypadku pacjent nie spojrzał w ogóle w lusterko, nie kontrolował tego co się dzieje na pasie dla rowerów kiedy zbliżał się do skrzyżowania, nie włączył nawet kierunkowskazu(!!!).

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #434 dnia: Października 12, 2024, 07:44:19 pm »
Spokojnie, niech klepie tą blachę i maluje lakier.

Natomiast w Twoim opisie wydarzenia widzę jeden haczyk.
Ja zakładam, że każdy z tych gości mi skręci obojętnie czy sygnalizuje i nigdy nie wjeżdżam w skrzyżowanie równo z jego burtą a więc w jego martwym polu lub w obszarze pola widoczności prawego lusterka gdzie prawie na pewno nie spojrzy. Jest takie miejsce przed autem jednym i za kołem tylnym następującego auta gdzie Cię za sobą w skręcie nie zabiorą. Ten z tyłu bo ma Cię tam zobaczyć (trzeba być tam chwilę) a ten z przodu bo fizycznie nie skręci tak pojazdu na 4 punktach podparcia.

Chyba, że coś w Twoim opisie nie dobrze zrozumiałem.
Nie postuluję, że to nie są inteligentni inaczej tylko, że nawet tą dżunglę można przejść nietkniętym. Trzeba się pilnować i zakładać usiłowanie zabójstwa. W końcu chcesz przeżyć niezależnie, że masz rację .. ?

PS. Postuluję, że na lewą on Cię wywrócił pociągając za korby.
« Ostatnia zmiana: Października 12, 2024, 10:35:51 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd