Autor Wątek: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II  (Przeczytany 188685 razy)

natalka

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 289
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #390 dnia: Lipca 16, 2023, 10:20:48 pm »
Wysłałem to na stop agresji drogowej do komendy wojewódzkiej chociaż mi to odradzano bo podobno od groma zawracania dupy jest.

Ale co to nas obchodzi, że mają dużo roboty? Niech się nią zajmą w końcu! A nie zatrzymywaniem biednych ludzi za... Wiecie co. Nie będę wchodziła w politykę... :P
Od tego te służby są jak d..pa od s..ania.

Gajowy: typowe. "Ale ja pana/pani nie widziałam?!". Czyli osoba niewidoma/bezdennie głupia za kierownicą pojazdu...

Bulabla

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 113
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #391 dnia: Lipca 16, 2023, 11:26:41 pm »
witam - na filmiku widać :
1. kierował stary dziadek - w rozpiętej koszulce , zapewne nie często wyjeżdża wozem , szczególnie w weekendy tacy wspaniali kierowcy pojawiają się na ulicach .
2. jechał dziad okrutnie wolno  , kolumna czy grupa rowerowa składała się z 11? rowerzystów którzy wydaje mi się że słusznie skrócili grupę jadąc w parach  ( ogólnie jak to jest można jechać tak w grupie kolarskiej ? )  . Dziadek na prostej nie dawał im rady . wyprzedzał z 6-7 sekund kolarzy ? Jechali z 40-50km/h ?
3. Dziadek zobaczył rowerzystę poziomki bardzo późno  - widać jego reakcje dopiero w ostatniej chwili .

I tak często też obserwuje , że   jazda zbyt wolno czy zbyt ostrożnie staje się bardzo niebezpieczna  . Widziałem takie sytuacje gdzie podobnie jak tu gość wyprzedzał rower a obok niego jeszcze pchał się kolejny wóz - to było dopiero szalone . Ostrożna jazda prowokuje szaleńców , tego nikt szybko nie zmieni . W tym przypadku jak dobrze pójdzie dziadek   wnuków dostanie mandat i nie będzie wiedział skąd , kiedy i za co to dostanie .
Pozdrawiam

MyIden

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 38
  • Płock
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #392 dnia: Lipca 17, 2023, 07:45:21 am »
"grupie kolarskiej" .. nie wiem czy takie sformułowanie w przepisach funkcjonuje ... ale to jest jeden z przykładów złego zachowania.
Powinni jechać przy krawędzi jezdni - a jadąc tak jak jechali stworzyli zagrożenie więc art. 33 ustęp 3a nie ma zastosowania . 

Wina "dziadka" ewidentna wyprzedzanie na ciągłej  - wina "kolarzy" - żeby nie dobitniej - IMHO też.

Phoenix - MBB flevobike ;)

live_evil

  • Administrator
  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1286
  • ...i stąd wiemy, że Ziemia ma kształt banana
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #393 dnia: Lipca 17, 2023, 09:23:00 am »
Powinni jechać przy krawędzi jezdni
Nieprawda, Art 16 ust. 4 mówi "możliwie blisko prawej krawędzi", czyli może to być też 1,5 czy 2m.
.

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4077
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #394 dnia: Lipca 26, 2023, 09:45:03 pm »
Kolizja velomobila z samochodem:
 
https://www.youtube.com/watch?v=pkey0h08tEA

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 932
  • Prawdziwe rowery mają krągłości. FATBIKE!
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #395 dnia: Sierpnia 01, 2023, 01:13:33 pm »
Co prawda nie poziomem (na szczęście) ale pionem leciałem sobie, koleś mi zajechał z mojej lewej, zjeżdżał w podporządkowaną przecinając przejazd DDR na moim zielonym jeszcze, odbiłem ledwo jakimś cudem i tylko dlatego zahaczyłem jedyne lewym pedałem urywając typowi kawałek zderzaka, typ na początku chciał dyskutować ale zobaczył aktywne GoPro i zrezygnował. Mi się nic nie stało więc pojechałem dalej ale szczerze raz zgłaszałem na stopagresjidrogowej - do tej pory nie dostałem odpowiedzi czy ukarano kierowce, inną sytuację gdzie typ zaparkował samochód w poprzek chodnika i DDR całkowicie blokując przejazd - odpowiedź - umorzono z powodu braku wykrycia sprawcy.. no ja pierdziele. Polska.
Bottecchia American FatBike
FatFlevo

Chris

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 307
    • Mój kanał na YouTube
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #396 dnia: Listopada 04, 2023, 11:22:37 pm »
Kilka postów wcześniej wrzucałem już ten film jak typ mnie omal samochodem nie sprzątnął.
https://www.youtube.com/watch?v=rsxjPMxm8Mg

W tym tygodniu doszło do mnie powiadomienie z policji o zakończeniu postępowania.
Kierowca oberwał za 3 artykuły:
-Spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym
-Poruszanie się bez włączonych świateł
-Przekroczenie linii jednostronnie przekraczalnej od niewłaściwej strony

Łącznie jest lżejszy o 1650 PLN
"Nie da, to się wejść krokiem defiladowym po schodach"

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 646
Ja, nie wiem, co to sen.
Objeżdżam nocą, to co spawałem w dzień...

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 542
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #398 dnia: Stycznia 10, 2024, 05:15:00 pm »

Rowerzyście na szczęście nic się nie stało.

45 letnia kobieta kierując samochodem osobowym i poruszając się w tym samym kierunku co velo uderzyła w 28latka od tyłu. Wskutek uderzenia velo zostało wyrzucone na pobocze.
Mężczyzna wydostał się z velo o własnych siłach i został odwieziony do szpitala gdzie jego stan określono jako lekki (wstrząs, obtarcia, skaleczenia).
Policja podjęła czynności mające na celu ustalenie czy velo miało włączone światła.
O czynnościach wobec kierującej ani słowa.

Zdjęcie wskazuje na wyrwanie zawieszenia tylnego pojazdu, które wraz z fotelem przejęło siłę uderzenia. Ogon i koło tylne zadziałały prawdopodobnie jak strefa kontrolowanego zgniotu. Widzę też zerwany manhole więc siła jaka zadziałała na kierującego musiała być spora.

W dniu wczorajszym kierujący velo potwierdził udział w wypadku i wcześniejsze informacje.
Okazuje się, że odnaleziono już świadków, którzy potwierdzili, że velo miało włączone światła. Kierujący nie miał kasku i nie poruszał się ścieżką rowerową (w niemieckich Stvo istnieje dopuszczenie do poruszania się poza ddr).
Cytując kierowcę:
" Insgesamt bin ich aber einfach glücklich, dass ich noch lebe!"
(tłum: W sumie ja się po prostu cieszę, że jeszcze żyję.)
Velomobil model Quest.


« Ostatnia zmiana: Stycznia 10, 2024, 05:32:06 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS, Kross Level A6, Bieganie teren/bieżnia
https://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd
6 Podróży velo = 4169Km; QuestXS 13kkm

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 883
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #399 dnia: Stycznia 12, 2024, 10:11:44 am »
Te powypadkowe zdjęcia można jednym słowem określić. Masakra.
To, że gość prawie bez szwanku z tego wyszedł dowodzi, że obudowanie pojazdu poziomego sporo dobra jadącemu w środku daje.
Wieloletni użytkownicy tego Forum pewnie pamiętają, gdy o niezłych właściwościach (nie tylko aero) moich kufrów pisałem.
Kilka osób z Polski i kilka (6,7) z zachodu podziękowania za uratowane zdrowie, a może i życie składało.
Mimo, że moje kufry wg. storma z gównianych laminatów zrobione były.

Trochę potrzaskanych kufrów i pojazdów widziałem i w tym powyższym wypadku zadziwia mnie to niemal równe "cięcie" lewego boku pojazdu. Zastanawialiśmy się z Kamilem z jakiego materiału pojazd był zrobiony.
Takie równe "cięcie" czy odłamanie, tudzież całkowite "zniknięcie" ogona tkaninę carbonową sugeruje.
Inne materiały (np.tkanina szklana) ślad postrzępiony by zostawiły.
Np. Quest Ariena, co to moją "jaskinię"  odwiedził, z tkaniny szklanej zrobiony był i jak pisałem skorupa bardzo elastyczna
i miękka była.
W przypadku takiego walnięcia, na wiele kawałków, niemal jak szkło nie rozleciała by się.
Aktualnych danych o materiałach i technologiach wykonywania Questów nie znam.
Myślę, że Jacekddd jako posiadacz i w wiedzę o Questach najbardziej bogaty, może nas w tej materii oświecić.
Jedno jest pewne. Tego pojazdu ze zdjęć wyklepać się raczej nie da.

Ja ze swej strony mogę dodać, że oświetlenie Questa Ariena, trochę mnie przerażało.
Migacze, to malutkie (fi 6 do 8 mm) świecidełka, a światła też nienachalne.
Myślę, że ta "choinkowość" moich pojazdów, tak często tu krytykowana jest chyba lepsza.
Choć i tak wielokrotnie słyszałem, że niewidoczny jestem.
A jeśli już ktoś w d..ę mi wjedzie, to jakiś mocno roztargniony lub w telefon zapatrzony  ślepiec będzie musiał być.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 12, 2024, 10:17:02 am wysłana przez Maciej K »

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 646
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #400 dnia: Stycznia 12, 2024, 05:32:59 pm »
Bardzo dobrze że vm się rozsypał, bo przyjął główną część uderzenia. Twoje kufry po kolizjach też pewnie były zmasakrowane. Każdą "budę" można zrobić od nowa/naprawić, ważne że kierowca nie ucierpiał poważnie.

Co do widoczności... Jeżeli podczas jazdy w dzień (jak pisano w komentarzach pod postem) nie potrafisz dostrzec na swojej drodze obiektu wielkości lodówki, to czas zadbać o swoje oczy i przynajmniej tymczasowo przerzucić się na zbiorkom. Questy faktycznie mają diody o małej średnicy z tyłu, ale za to są dużo jaśniejsze niż moje lub Twoje. A odblaski są o przyzwoitej powierzchni.
Ja, nie wiem, co to sen.
Objeżdżam nocą, to co spawałem w dzień...

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 542
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #401 dnia: Stycznia 12, 2024, 11:33:39 pm »
Takie równe "cięcie" czy odłamanie, tudzież całkowite "zniknięcie" ogona tkaninę carbonową sugeruje.
Inne materiały (np.tkanina szklana) ślad postrzępiony by zostawiły.
Np. Quest Ariena, co to moją "jaskinię"  odwiedził, z tkaniny szklanej zrobiony był i jak pisałem skorupa bardzo elastyczna
i miękka była.
W przypadku takiego walnięcia, na wiele kawałków, niemal jak szkło nie rozleciała by się.
Aktualnych danych o materiałach i technologiach wykonywania Questów nie znam.
Myślę, że Jacekddd jako posiadacz i w wiedzę o Questach najbardziej bogaty, może nas w tej materii oświecić.
Jedno jest pewne. Tego pojazdu ze zdjęć wyklepać się raczej nie da.

Niestety dat wszystkich dokładnie nie pamiętam ale wiele na przestrzeni czasu się zmieniało i kilka z tych zmian już wspominałem podczas naszych dyskusji.
To co do tej pory wiem jest wciąż fragmentaryczne ale mnie więcej.

Quest 1999
3x20" kółko pośrednie epoksyd szklany 6v
wersja 26"2005 bez kółka pośredniego
wstawki z epoksydu węglowego
wprowadzenie wersji XS (wówczas jeden z najszybszych velo)
produkcja wózka węglowego, góra część epoksyd szklany 2019
jednoczesna produkcja wersji szklanych i węglowych
instalacja 12v
parcie na jeszcze wydajniejsze velo doprowadza do przemodelowania Questa XS i powstaje Snoek (aktualnie najszybsze seryjne velo)


Tak jaki piszesz faktycznie zdjęcia węglowych to częste przypadki wielu porwanych szczątek. Pęknięcia w kadłubach idą często daleko natomiast wybite dziury są znacznie mniejsze. W szkle jest często dziura w węglu właściciel sprzedaje mnóstwo szczątek.
Łącznie uszkodzenia węgla są mniejsze ale pechowe uderzenia to poważne konsekwencje.
Widziałem sporo wózków popękanych, wyrwane maszty, pęknięte.

Ten konkretny wypadek wygląda tak jakby już trafienie w ogon rozpoczęło deformację całego tyłu. Pchnięcie koła i wygięcie  rozepchało tylną część kadłuba i pęknięcie poszło do przodu rozpraszając dużą część sił. W sumie zapracowało wszystko aż do granicy wózka.
Velo dostało strzała od strony głowy człowieka a ten człowiek został elementami velo ochroniony tak, że głowa, która była najbliższa auta nie doznała poważnych obrażeń i to jest dla mnie najważniejszy aspekt tego wypadku.




Żeby się można było dźwignąć z velo przy wysiadaniu Quest ma wzmocnienia wokół man hole (właz). Cała ta część obejmuje jadącego w płaszczyźnie po skosie z płaszczyzną tułowia stanowiąc dodatkową ochronę.
Również frontalna część zagłówka jest wzmocniona i wychodzi bezpośrednio z man hole.
Wszędzie gdzie się da Quest ma strasznie cienki laminat. Tak cienki, że w większości miejsc nie wolno się o niego opierać ani go pchać bo się wygina i w końcu popęka. Wszystko to zapracowało w pierwszej kolejności.
Co do tego konkretnego velo to nie potrafię w tym stanie rozróżnić ale mam jedną wskazówkę. Gdzieś pomiędzy 2013 a dziś zmieniono różne rzeczy i m.in. wchodzi kaseta większa niż 28. Ta kaseta wygląda na podejrzanie dużą. Aktualnie kaseta ma 32 w Queście więc jeśli to jest 28 to co najwyżej dół może być (nie musi) węglowy a jeśli 32 to cały ma szansę.

Panowie majsterkowicze, producenci etc. Znając się w temacie tych materiałów sami powiedzcie jak widzicie bezpieczeństwo w velo w świetle tego wypadku bo ja tylko relacjonuje wiedzę innych plus moje obserwacje w użytkowania tego modelu.

Co do widoczności... Jeżeli podczas jazdy w dzień (jak pisano w komentarzach pod postem) nie potrafisz dostrzec na swojej drodze obiektu wielkości lodówki, to czas zadbać o swoje oczy i przynajmniej tymczasowo przerzucić się na zbiorkom. Questy faktycznie mają diody o małej średnicy z tyłu, ale za to są dużo jaśniejsze niż moje lub Twoje. A odblaski są o przyzwoitej powierzchni.


Na potwierdzenie słów Jakuba dodam tyle.
Jak ktoś może opowiadać, że nie widzi tak kontrastującego tyłu, w którym cały ogon jest odblaskiem:

« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2024, 12:26:13 am wysłana przez Jacekddd »

Quest XS, Kross Level A6, Bieganie teren/bieżnia
https://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd
6 Podróży velo = 4169Km; QuestXS 13kkm

Bulabla

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 113
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #402 dnia: Stycznia 13, 2024, 02:04:00 am »
Po obejzeniu zdjęć 1 co sprawdziłem światła .  Jako kierowca samochodu  mogę szczerze powiedziec ze te swiatelka sa słabe - nie staje w obronie kierowcy wozu bo ja widzę nawet mysz jak mi przeleci przez ulicę  ale obiekcje do swiatel/odblasku mam.
Ta jednolitość odblasku , tyłu wozu - nie wiem czy do końca pomaga - możliwe że w naszym przypadku to nic nie zmienia bo kobiecina mogła patrzeć na kwiaty po lewej  - jednak tak jak przytacza kolega Maciej wydaje mnie sie ze jego woz byl by na pewno lepiej widoczny . Teoretycznie ten cały tyl mógłby zostac z daleka opacznie zrozumiany przez oko ludzkie . A jak wiem oko kobiety widzi zupelnie inaczej niz oko 2 gatunku mezczyzny .Wszystko wskazuje też że światełka bo tak to trzeba nazwać to okragle ledy  5mm lub 8mm a jak wiemy okrągły led nie rozprasza mocno światła. Swieci niczym pryszcz na nosie . W tym wozie 3 pryszcze i 2 kierunkowskazy pryszcze jak się nie mylę.  Dziwne że w tak drogim sprzęcie montuje się leda za grosze . Nie to nie dziwne to smieszne ze ludzie płacą za to tykę kasy a. A woz robiony zachodnią ręką. 
Wydaje mi się że to carbon - bo kto malował by od wewnątrz żywice? Na zdj widzimy czarne wnętrze.  Nie znam się pisze co widać  . Wiem że niekiedy stosuje się tkaninę kevlar carbon . Są zdj w internecie z kraksy velo z kevlaru - waw
https://blog.fietser.be/2018/04/velomobile-crash-test-waw-kreukelzones.html?m=1
A tu link z kraksa kolejnego quest gdzie napisali ze z carbonu
https://velomobile-safety.com/nl/waarom-2/
Dziwne że napisali ze światła tyl mają 700 lumenow - niech kolega dla zaprzeczenia tego co napisałem prześmiewczo powyżej zrobi zdj jak to swieci.  Pozdrawiam

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 646
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #403 dnia: Stycznia 13, 2024, 09:11:39 am »
"Teoretycznie ten cały tyl mógłby zostać z daleka opacznie zrozumiany przez oko ludzkie ." czyli jako co? Słupek drogowy, ruda wiewiórka, mała budka wartownicza? I wtedy można w to przypierdzielić? Otóż w 99% przypadków (nie licząc lokalnych dróg gdzie poruszamy się codziennie) żaden kierowca nie wie co to za ustrojstwo z prawej strony jezdni jedzie. A jednak ogólnie przyjęta metoda badawcza, nie zaleca aby w coś przypierdzielić by się przekonać z czym mamy do czynienia.
Odblask u Jacka ma zdecydowanie większą powierzchnię niż u Macieja. A w temacie diod to fragment "a jak wiemy" trzeba zamienić na "a jak nie wiemy". Okrągła dioda ma wystarczająco dobre rozproszenie by móc stosować ją do tego typu oświetlenia - jej moc i optyka znacząco zmieniła się od lat 90. A jeśli sposób oświetlenia i odblasków porównasz do zwykłego roweru... A jednak jak ktoś przyhaczy rowerzystę, który jadąc w dzień, bez oświetlenia i w zwykłych nieodblaskowych ciuchach, to nikt nie ma wątpliwości że to wina kierującego samochodem.
Ja, nie wiem, co to sen.
Objeżdżam nocą, to co spawałem w dzień...

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 883
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #404 dnia: Stycznia 13, 2024, 11:36:50 am »
 Filmiki z VMami, zapodane przez Bulablę pokazują, że w tej dziedzinie (ORPów) niestety krajem mocno ZACOFANYM jesteśmy i poprawa prędko raczej nie nastąpi.
Wracając do velomobilowych wypadków zauważyłem, że te VMy z filmików duże skłonności do wywrotek mają. Coś mi mówi, że wynika to z tego przedniego niezależnego amortyzowania.

Sam Jacekddd pisał, że aby prosty tor jazdy utrzymać, to takie mikro ruchy kontrujące ustawicznie robić trzeba. W atmosferze wyścigu czy w przypadku jakiegoś zaabsorbowania w ruchu drogowym o utratę toru jazdy
nie trudno. I wywrotkę także.
Mam nadzieję, że moje Caby z obniżonymi środkami, tak skłonne do wywrotek nie będą.
Oglądając filmiki frajdę okrutną miałem i micha sałatki roszpunkowo-porowo-selerowa z dodatkami
smakowała dużo lepiej.
Bulablo dzięki.

Faktem jest, że odblask Questa powierzchnię ma większą.
Ale jak wiecie od 31 lat różne pudła do rowerów poziomych tworzę.
W dawnych czasach, w ramach poprawy bezpieczeństwa różne testy robiliśmy.
Z reflektorami aut - tyły tych pudeł oświetlających - w roli głównej.
Ci za kierownicami aut mówili, że takie różne, kolorowe fiki-miki, bardziej uwagę kierowcy przyciągają niż jednolita plama.
Chyba każdy przyzna, że czerwony jednolity odblask, na jasnym tle, przy nie najlepszej pogodzie ze słupkiem drogowym pomylić można. No i te mikro guziczki świecące. Mnie to nie przekonuje.
Ale oczywiście mogę się mylić.
Ponieważ jeszcze jednak jakąś wolność mamy, więc każdy przy swojej wersji pozostać może.
Ja np. swoje kolorowe fiki-miki wybieram.

Wracając do powyższego wypadku i komentarzu klubowego.
Tak. Moje kufry po kraksach zmasakrowane były, ale tworzyły zmasakrowaną CAŁOŚĆ.
Tu cały tył pojazdu został jakby odcięty. Co oczywiście nie zmienia faktu, że skorupa gościa uratowała.
Gdyby to był Quest z tkaniny szklanej, z maty czy mieszanki kevlarowo-carbonowej,
to zmasakrowana skorupa całość by tworzyła.
Tak czy siak.
NIECH  ŻYJĄ  SKORUPY  I  CHWAŁA IM!!!.
A zwolennikom pojazdów otwartych niech nadal muchy do jam ustnych, z impetem wpadają.
Amen
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2024, 11:44:47 am wysłana przez Maciej K »