O! to trzymaj się Wojtek. Szybkiego powrotu do sprawności! No i powodzenia z ubezpieczycielem i "expertami"...
Rowerzystów codziennie usiłują rozjechać. Czasami kończy się na niczym, a częściej jest poważnie.
Wczoraj kobieta wystartowała z wjazdem na zakorkowane rondo, nie ustępując, więc zatrzymałem się na środku rondka. Niestety, wymyśliła sobie, żeby je ściąć i przed naukę jazdy się wcisnąć. Tym sposobem przeszorowała mi po przednim kole. Narobiło to hałasu, lekko koło zeszło z kierunku kierownicy, nie upadłem. Bidulka, przestraszyła się... Raczej pozostała przekonana o swej niewinności, bo jej zdaniem, wolno jechała... Na tych 5 m, to do 20 km/h spokojnie się rozpędziła. Myślę, że w betonowy słup nie chciała by wjechać z tą wolną prędkością

Żeby nie było, nie jechałem na zupełnie niewidocznym rowerze poziomym, tylko na równie niezauważalnym szosowym

.
Bezpiecznej drogi wszystkim!