Kubo...Bądź odkażony...
Pisząc;"Czerwoną wanienką nakręciłem już 2tyś kilometrów. Jeździ się coraz lepiej i szybciej ..."
niezłą reklamę zrobiłeś.
Niektórzy chętni na Caba (było kilku), co to wahania okazali pewnie zęby w ścianie zatopią.
Napisałeś też; "Niestety, szybka paruje przy podjazdach i żadne antyfogi, antypary i inne cuda nie działają. Mam widocznie zbyt mało alkoholowy oddech, lub po prostu jeżdżę za wolno...".
Jak wiesz z racji wieku także - a może i bardziej - dyszę.
Z racji wieku, jak i zmęczenia pewnie też szybkości mateuszowych nie osiągam.
Alkoholu w moich gębowych wyziewach także nie mam, gdyż Caba na trzeźwo zażywam.
A mimo tego parowań nie odnotowuję.
Pisałem już jak sobie poradziłem. Ale przypomnę.
Kawałek boku przezroczystej, 1,5 litrowej butelki od wody mineralnej (szer. tunelu i cięciwa 6 do 7 cm) rzepami
na końcu tunelu przymocowany (wywinięciem do góry) piękny nawiew robi.
Małe parowanie ew. przy postoju na światłach się pojawiało.
Otwór dla synka wysłanym do Ciebie Schutzkantem ozdobić proponuję.
Zaś potem rzepem futerkowym okleić.
Wiem, że ścianki otworu są bardzo, bardzo cienkie (sam je ududlałem) i Schutzkant spadać może.
Podlaminuj więc od spodu paski maty (np. szer 2 cm. Mata 300 np. 2 x) i cały otwór wzmocnij tak
aby od 1,5 do 2 mm dojść.
Przy tej (ze wzgl. na lekkość) cienkości długo nie pociągnie, popękania wystąpią i szlag tę nadbudówkę trafi.
Część za fotelikiem synka na rogach wyokrąglił bym (do tylnego łuku nawiązując) i mocniej niż boki wzmocnił.
Wybrałeś fotelik chiński, a on jest miękki i synek wiercąc się lub poprawiając pozycję, będzie go do tyłu giął
nadbudówkę niszcząc.
A szkoda.