noisue, elektryka jest na 8- żyłowym, 0,5mm? kablu sterowniczym. Jako że to linka a nie drut, to i niestraszne mu będzie wielokrotne przekładanie/zginanie, prąd też większy spokojnie wytrzyma.
Prowadzenie linek na kierownicy w zasadzie eksperymentalne nie jest, takie łuki miałem już na kierownicy w trajce, nawet na przerzutce. Jak jest dobrej jakości pancerz i nierdzewna linka działa wszystko bez zarzutu. Zdecydowałem się na poprowadzenie je w taki sposób by jak najmniej zasłaniały mi widok do przodu.
szydziu i
Maciej KCo do podnoszenia maski, śruba rzymska (rura rzymska) była by jak najbardziej w porządku, z tym że jak Macieju wspominałeś raczej będę jeździł sam.
tom0jomógłbyś wrzucić jakieś fotki? Jak masz to zamocowane?
Bulabla czegoś ty szukał w tych internetach?
Bardziej wygląda na jakiś dwuosobowy pojazd... Ale porównanie jak najbardziej trafne
Na pewno będę przechodził z tyłu na sztywne zawieszenie. Mimo że bujacz dokręcony na maksa i tak pod górkę pompuje. Z przodu chyba też, ale najpierw spróbuję dać inne elastomery. Zresztą najpierw zmienię opony na bardziej "sportowe".
Sprawa tylnej przerzutki nuvinci n360 się trochę rypła, bo o ile kultura pracy jest ok, to zakres przełożeń jest zdecydowanie za mały. Na początku tak dobrałem zębatki by spokojnie wyjeżdżać pod górki i pojawił się problem na prostych. W środę zrobiłem sobie mały sprint na 800m odcinku i uzyskałem 3 życiowy czas. A mogło być dużo lepiej - niestety skończyły się biegi. Na rohloffa na razie mnie nie stać, więc będę musiał przeprosić się ze zwykła przerzutką...