Autor Wątek: Jeżdżę VM...  (Przeczytany 192670 razy)

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 916
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #435 dnia: Listopada 04, 2023, 11:06:50 am »
Cyt; Mając spore doświadczenie, w temacie, powiedz mi proszę dlaczego velo Axela podoba mi się bardziej? Z pochodzeniem nie ma to nic wspólnego.
Odp. De gustibus non disputandum est. Wspomniane velo Axela czyli Go-one Evo czy Evolution jest europejskim rozwinięciem amerykańskiego Vectora z lat pierwszego kryzysu paliwowego po wojnie.

Cyt; Natomiast podobnie jak Ty ja również nie kupiłbym (na pewno nie byłby wysoko na liście) go pomimo, że stylistycznie bardzo do mnie przemawia.
Odp. Pisząc po niemiecku, że nie chciałbym żadnego europejskiego VM nawet za darmo wszystkie VMy na myśli miałem. Poza tym większość pojazdów do jazdy w nocnikach nagłownych na głowach umieszczonych zmusza, a przynajmniej zdjęcia to pokazują.
Szacun dla tych co nocniki na głowach targać lubią. Ja nie.
I dlatego pojazdy z daszkami buduję, a tych bez daszków się brzydzę.

Cyt; Teraz to napiszę i to dużymi literami SZANOWNY PANIE MACIEJU, kiedy takie cuda z laminatu wyczarować potrafisz to dlaczego, naprawdę dlaczego, jeśli sam nie masz nawet takiej koncepcji, nie znalazł cię jakiś fascynat i nie zlecił zrobienia czegoś epickiego.
Odp. Rzeźbiłem różne Velo dla 6 zachodnich firm robiąc je na bazie przywiezionych do mnie koszmarnych samoróbek. Sunrider1 (karoseria) zbudowany w ilości 107 sztuk przez wiele lat za najładniejszy VM był uznawany. Ten na stronie alligt.nl prezentowany to Sun 2 (z dwoma "oczodołami" na światła). Także mojej roboty.

Cyt; Jeśli pisał tylko o evo- to jestem w szoku, że ponad 30 sztuk rocznie tego schodzi. Nie uwierzyłbym. Żyjemy w czasach dużych zmian, temu i nowym szybkim modelom jako alternatywie bym to przypisał ale znowu co ja wiem o całym rynku niemieckim, kiedy się określonymi typami velo interesuje.
Odp. Axel poza produkcją Go-one także handluje I najróżniejsze VMy sprzedaje.

Cytat: Maciej K w Listopad 03, 2023, 04:33:45 pm
"Aufgrund meiner Erfahrung kann ich mit Sicherheit sagen, dass ich kein Model der auf dem europäischen Markt gibts für meinen eigenen Gebrauch haben möchte. 

Jacekddd; Trochę to mnie martwi. Kiedy się odrzuci wszystko (konstrukcyjnie) a jest to efektem lat pracy, iteracyjnych zmian w modelach to wygląda jak świat bez alternatywy.
Odp. Jako, że samochodu nie posiadam, więc Velo jest dla mnie jego substytutem. Wielokrotnie tu na Forum o tym pisałem, że interesują mnie VMy (po polsku ORPy) użyteczne, praktyczne i przy okazji na tyle szybkie, abym pomimo 70+ mógł na trasie napakowanemu, niedzielnemu kolarzowi (jak ja) tyłek złoić. I jak na  razie moje Caby w tej materii spełniają się. 
Ubolewam, że Ty z troską o iteracyjnych zmianach pisząc podczas dwukrotnego spotkania z Kubą do jego Caba wsiąść nie raczyłeś. Różne meetingi mają zazwyczaj to do siebie, że ludzie podczas tych spotkań doświadczeniami wymieniają się. A jeśli o pojazdy idzie, to także dosiadaniem cudzych i próbnymi jazdami zajmują się.
A tego na Waszych spotkaniach nie było. 
Gdy mnie w Firmie (2017) Arjen Haayman odwiedził Questem ( poczytaj tu; http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3739.0), to on moim pierwszym, niedorobionym Cabem przejażdżkę popełnił.
Ja niestety jego Questa nie dosiadłem, bo w ciasny kokpit, w jesiennej kurtce (czy bez niej) wcisnąć się nie mogłem. Poza tym pojazd był wypełniony na maxa ściśniętymi ciuchami i dość brzydko tam było.

Cyt; Cóż mogę powiedzieć biję się w pierś: Zuerst die Geschwindigkeit, dann Komfort aber das ist schon mit dem Velo sichergestellt. Billig ... tja was kann ich dazu sagen, wohl nicht mehr, oder?
Odp. Zamiłowanie do szybkości popieram i wierzę, że o jakichś  rekordach usłyszymy. Przypomnę, że moja "SweetSurprise", NIE kolarzem napędzana, w 1988 94,8km/h na 200m osiągnęła.

Cytat: Maciej K w Listopad 03, 2023, 04:33:45 pm
Dodałem także, że; "Wahrscheinlich Zeit für die " grosse sportliche Limousine" (Dildos) ist vorbei.  Ich glaube auch und optymistisch vermute das die Leute brauchen Fahrzeuge die klein, fein, wendig, leicht, BILLIG!!! und nicht langsam aber sportlich sind. Und solche VMs sollen wir anbieten. Und die habe ich".

Jacwekddd; Bardzo chętnie zapoznam się z krzywą zapotrzebowania na moc. Jeśli są z tym problemy techniczne to gdzieś to już chyba pisałem. Mogę wyznaczyć krzywą zapotrzebowania na moc.
Odp. Jako, że kolarz ze mnie cienki i stary, więc w tej materii (o krzywych zapotrzebowaniach na moc) żadne informacje z Kalisza nie popłyną. Wyjście? Jeśli swoim chęciom poznania krzywej zapotrzebowania na moc pofolgować pragniesz, to przyjedź z Kubą (lub sam. Gości nie jadam) i istniejące Caby przetestujcie. Co do rozwoju ORPów iteracyjnie, niewątpliwie przyczyni się. 

Cytat: Maciej K w Listopad 03, 2023, 04:33:45 pm
" Hallo Maciej, wow....das grüne Mini sieht  klasse aus. Gefällt mir sehr gut. Was soll es kosten? Ich freue mich auch schon auf dein Alien".

Jacekddd; No właśnie, skoro optyka jest tak wysoko to może to wystarczy i niech się przede wszystkim podoba. Technika niech będzie drugorzędna. Gotówka głosuje najsilniej.
Odp. Jako esteta czymś miłym dla oka, SYMETRYCZNYM i skutecznym w jeździe, tudzież DOPRACOWANYM technicznie pojazdem poruszać się wolę. Do fajnego pojazdu przyjemniej się też wsiada. A wytrzeszczone ślepia gapiów humor poprawiają.

Cytat: Maciej K w Listopad 03, 2023, 04:33:45 pm
Dowodzi to, że te osławione i tu na Forum wyszydzane kaliskie "mydelniczki" CHYBA  TAKIE  ZŁE  nie są.

Jacekddd; Właśnie nie wiem wcale tak wiele o nich. Najwięcej się dowiedziałem od Jakuba. Sporo mi dały obserwacje ze wspólnej jazdy z nim na trasie łącznie 90km.
Podobna rodzina sprzętowa. Mogę tylko te informacje ekstrapolować. Może jest ktoś kto mógłby pojeździć velo i coś napisać, zrobić foto, może filmik nakręcić. Tak się dzieli z innymi wrażeniami i wymienia doświadczenia. Tak można lepiej dopracować każdy rower.
Odp. To, że niewiele o "mydelniczkach" wiesz, to chyba Twoja wina.
Ekstrapolowanie informacjami, pisaninę, foto, filmiki i inne pierdoły politykom zostawmy.
Tu trzeba testów i dyskusji.
Aby wiedzę o VMach pogłębić polecam chronologicznie ustawione tematy tu na Forum.

11.08.2015 Aventybike http://forum.poziome.pl/index.php?topic=2980.0

Ten poniższy temat długi nie jest, a wiele ważnych spraw dla rozwoju VMów opisuje.
No i ta reakcja forumowiczów. Bezcenna!!! Warto poznać.
02.11.2015 Sprzedam velomobile DUO..http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3061.15
12.01.2016 Velomobile http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3114.0

Tu poniżej właściciel Porsche 911 na Aventy się napalił.
09.01.2017 Jaki Velomobil http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3495.0
Tu poniżej o moich Cabach mini.
02.11.2017 Jeżdżę VM  http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3741.0

Tu poniżej była mała pyskówka, ale Admin (Jarek es) miał chyba problemy gastryczne i wiele fajnych tekstów wyciął.
21.12.2017 Velomobile w Polsce. http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3774.0
10.11.2019 Cieszyński Cabbike http://forum.poziome.pl/index.php?topic=2980.0
24.12.2019 Będę kopał w VM http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4163.0
23.01.2020 Cab-Trike http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4171.0
Poniżej o Zielonce co się podoba.
26.09.2021 Nev from Kalisz http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4350.0
Poniżęj Cabbike oryginal  w kaliskim wydaniu (nie jak ten z PIMA) dla ludzi do 2 m.
27.01.2022 Cab-bike sport http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4370.0
13.06.2022 Velomobile by Velogic http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4398.0
24.12.2022 Inne Velomobile http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4434.0

Podsumowanie. Stare przysłowie mówi; "Im dalej w las tym więcej drzew".
Z Twoich opisów wnioskuję, że Questa kupiłeś, wsiadłeś i do Polski przyjechałeś.
Doświadczeń z innymi nie masz, a jednak dość autorytatywnie wypowiadasz się.
Podobnie większość forumowych konstruktorów pierwszego pozioma postępuje. 
Przypomina mi to różnych tatusiów, co to jedną kobietę (żonę) w życiu mieli,
ale pełni buty i męskiej "wiedzy" na temat kobiet synów swoich pouczają.

Kilkanaście VMów zbudowałem i jeszcze więcej objeździłem i wciąż nie mam pewności,
że wszystko w tym temacie wiem. Dużo owszem.
« Ostatnia zmiana: Listopada 04, 2023, 11:32:37 am wysłana przez Maciej K »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 628
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #436 dnia: Listopada 04, 2023, 07:43:13 pm »
Macieju.

Dziękuję, że po raz kolejny podzieliłeś się ze mną i innymi osobami wieloma interesującymi informacjami.
Nie sposób w nie przyznać ci racji, szczególnie znając twoją perspektywę na kwestie poruszane.
Niemal wszystkie linkowane przez ciebie wątki już przeczytałem a większość z nich więcej niż raz.
Jak już to kiedyś pisałem do poziomych podchodziłem wiele razy zanim podjąłem decyzję o zakupie.
Każdy jest taki, że coś lubi a czegoś by nie chciał. Tobie się jajowaty ciasny daszek w velo nie spodoba
a mnie coś tam innego i to właśnie gust tym rządzi.
Właśnie dlatego, że nie jesteś tylko użytkownikiem ale wieloletnim konstruktorem
i producentem to mnie martwi kiedy z góry odrzucasz wszystkie modele a tylko swoje ci się podobają.
Chodzi mi o to, że ludzie robią coś inaczej bo tak lubią albo dlatego, że uważają, że tak jest lepiej.
Kiedy biorę pod uwagę twoje kryterium konstrukcyjne czyli wygodę, ciepło dla kolan, ochronę przed zimnem i deszczem
to model jaki tworzysz spełnia te wszystkie oczekiwania w pełni czyli tak lubisz i dla ciebie jest tak lepiej.
Miałem okazję wsiąść w Krakowie do MiniCabBike Jakuba i miałem wrażenie solidnej, mocnej, pojemnej konstrukcji,
dopracowanej w założeniach. Nie było okazji pojeździć bo Jakub się nie mieścił bez korekt do Questa, został by tam sam
(Pętla Błoń ma >3km) a do domu miał daleko i czas się liczył. Również podczas spotkania w Pławniowicach dwa dni
mieliśmy całe wyliczone. Wsiadłem też do velo Krzysztofa.
Jakaś krótka przejażdżka w velo to za mało. Pamiętam moje pierwsze wrażenia z Questa. Tym trzeba pojeździć bo to jest taki lekki szok.
Patrzę na velo z perspektywy użytkownika i przez pryzmat tego czego od velo oczekuję.

Nie uzurpuję sobie żadnych autorytatywnych opinii na temat niczego czego dłuższy czas nie używałem, twoje posądzenie o to jest nie na miejscu.
Mogę tylko mówić o rzeczach, o których wiem na pewno bo miałem okazje się dowiedzieć i dlatego, że mnie interesowały.

Dla mnie, jako głównie klasycznego rowerzystę (szosa i mtb) amatora każde velo będzie super wygodne, pojemne.
Najważniejszym czynnikiem dla mnie wobec gwarancji wygody są: szybkość i masa.
Każdy myśli, że pisząc szybkość chodzi o osiąganie dużych szybkości ale to nie jest prawda.
Przez szybkość mam na myśli ekonomiczność energetyczną konstrukcji to znaczy jak mało wat trzeba podawać żeby jechać.
Jechać nie szybko ale z jakąś konkretną prędkością podróżną, z którą pokonujemy trasy jakie są celem.
Oprócz mojego Questa mogę dość dużo powiedzieć na ten temat o MiniCabie i o Velo Krzysztofa na zasadzie porównawczej
dzięki wspólnej jeździe na 90 i prawie 200km. Napisałem na ten temat tutaj:
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=4495.msg61668#msg61668
Odbyłem też dłuższą wspólną jazdę z QuatroVelo 80km ale wtedy byłem zupełnie początkujący
w poziomie i on był ode mnie szybszy a powinno być przecież odwrotnie.
Nadal to są wszystko tylko moje obserwacje, chętnie przyjmę wszelkie uwagi na ten temat.
Większość velo ma wyznaczone krzywe zapotrzebowania na moc bo znane są moce dla powszechnie
wszystkich interesujących prędkości. Jestem pewien, że wiesz o tym dobrze.

Napisałeś coś ciekawego o porównaniu siebie z człowiekiem, który odwiedził cię Questem.
Po wzroście sądzę że to klasyczny Quest, z opisu, że człowiek miał dobrą kondycję.
Jeździł szybciej ale to Ty miałeś lepsze przyspieszenie ze startu.
Bardzo się to zgadza z tym co zaobserwowałem u Jakuba.
Jakub jeździ bardziej siłowo ode mnie, to może być większe doświadczenie poziome.
Przy bardzo dobrej nawierzchni i na płaskim, różnice między nami nie są wielkie.
Z góry jest podobnie. Różnica jest tylko pod górę.
To jest chwila żeby wspomnieć o masie. Masa liniowo przyczynia się do oporów toczenia w velo.
Jadąc Holandia - Polska miałem masę z bagażem 50kg (!) a czasem nawet plus.
Na słabych drogach i tak jechałem szybciej niż zwykłym rowerem ale zysk z velo był zmniejszony.

Po tym przydługim wywodzie podsumowując.
Dla mnie najważniejsze w velo są aerodynamika i masa.
Reszta w każdym velo jest bardzo dopracowana.
W twoim velo ta cała reszta jest ekstra solidne opracowana i wykończona sądząc po
MiniCabie Jakuba.
Rozumiem też, że co do masy to jest to cena, ze względu na stosowane materiały i podzespoły i tak musi być.
Natomiast czy myślałeś może nad dalszym dopracowaniem aerodynamiki ?
Np. jadąc za Jakubem po płaskim 30-32km/h odczuwałem turbulencję a przez to zmniejszenie
oporów łącznych u mnie podobne do tych za Krzysztofem przy 38-42km/h.
Te różnice przy prędkościach powyżej 50km/h się zacierają ale znowu kto tak szybko jeździ.
Ja na pewno nie często i prawie zawsze z góry.
Co do testów to też uważam, że to bardzo dobry pomysł.
W Holandii nie chciałem sobie namieszać i wszystkiego odmówiłem a była możliwość
spróbować kilka różnych modeli. Dziś mając odniesienie już bym nie przegapił takiej okazji.

Jeszcze raz podkreślę, że przedstawiam tu moją określoną perspektywę nakierowaną na
wymienione powyżej oczekiwania do velo na bazie 15miesięcy i 8tys km użytkowania.
(!) - popr.
« Ostatnia zmiana: Listopada 06, 2023, 12:06:43 am wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 16kkm; 6 Podróży 4169Km; Bieganie; Kross Level A6;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 916
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #437 dnia: Listopada 05, 2023, 09:50:04 am »
Dzięki za szybką odpowiedź, ale o zdrowie psychiczne użytkowników tego forum zaczynam się bać,
albowiem z tego naszego pisania niezła nowela się robi.
Tak więc  w trosce o czytających tylko do dwóch Twoich zdań (tematów) odniosę się.

1. Napisałeś min; "Właśnie dlatego, że nie jesteś tylko użytkownikiem ale wieloletnim konstruktorem i producentem to mnie martwi kiedy z góry odrzucasz wszystkie modele a tylko swoje ci się podobają."

Podobno prawie wszystkie przytoczone przeze mnie wątki przeczytałeś. Niektóre dwa razy. Szacun.
Ale to co powyżej napisałeś dowodzi, że albo pamięć masz krotką, albo też niedokładnie czytasz.

W temacie "Jaki velomobil" na str 2. (http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3495.15)  min. napisałem to:
"Masz rację Xawery. Mnie także wygląd moich jeżdżących (polskich) pojazdów nie zachwyca.
Z produkowanych podoba mi się Go-one pełny(przeróbka amerykańskiego Vectora), Glyde (ma potwornie wywalony dziób i krótki tył) oraz WAW (jest niestety okropnie wykonany).
No i Sunrider 1 (a konkretnie to 2, bo pierwszy był nazywany jako aerorider sport) po moich przeróbkach.
Myśląc o własnych (polskich) konstrukcjach miałem wybór.
Zaczynać od początku (tony pracy), czy też mając perfekcyjnie zrobionego Cabbika (dla Niemca),
przerobić go stosując własne rozwiązania.
Oryginalny Cabbike po moim tunningu zachwycił b. wielu ludzi (mnie też się wtedy dość podobał),
a na złocie Velomobili (chyba 2008) zrobił prawdziwą furrorę.
Zwłaszcza ta "łezka" nad przednimi kołami. (Firma Velomobiel zastosowała ją potem w modelu Strada).
Ponieważ był zaprojektowany dla olbrzymów (2 m i więcej), w mojej wersji (do 185 cm wzrostu) skróciłem dziób o 17 cm (wyszły fajne nadkola i długość 224), zmieniłem zawieszenie przodu na symetryczne, Jojstiki zamieniłem na Volant, wstawiłem przegrody zwiększające przestrzeń bagażową i tak z dość krowiastego oryginału powstał pojazd którym szczupły człowiek, mimo wagi pojazdu (43 kg) osiągał na prostej ponad 50.
Budując mój Velomobil skupiłem się głównie na stronie użytkowej.
Jest bardzo zwrotny i nie ma chyba na rynku zwrotnego bardziej.
A w codziennym użytkowaniu przydaje to się bardzo".

I tu znów kolejnym przysłowiem się posłużę, a mówi ono; "Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma".
I tak właśnie do polubienia "Caba mini" zmuszony, robię wszystko, aby z tej kaliskiej "mydelniczki" jakiś fajnie wyglądający i w miarę szybko (jak na tę bryłę przystało) jeżdżący pojazd uczynić.
I chyba pojazd się podoba, albowiem właściciel londyńskiego sklepu rowerowego (pół Polak- niewysoki)
na pocz. tego roku napisał do mnie i chciał ode mnie po dwie sztuki miesięcznie zamawiać.
I to po 6 tys. Euro!!! za sztukę.
Jako że produkcyjnych możliwości nie mam (i chęci też) więc przesympatycznego Bena z wrodzoną sobie delikatnością na drzewo posłałem.
Czyli odmówiłem. Proste.
Zachwyty Axela także dowodzą, ,ze "Caba mini" do nieudacznych pojazdów zaliczyć raczej nie można.
A może i nie wypada.
A jako, że krytyki się nie boję, więc dla przypomnienia, przytoczę - pewnie już zapomnianą,
ale pełną poziomego profesjonalizmu - opinię, na temat mojego Caba z dnia 05.05 2018
(http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3794.0)

P.S. Widziałem to COŚ tfurstwa macieja ka. I mam problem bo chciałbym to odwidzieć...
@maciej ka. Do licha. Serio tak trudno jest zrobić porządną pokrywę velomobila, która nie byłaby tak gięta? Czy na serio ta pokrywa musi iść do samego przodu i tam się odchylać? Przecież to jest żart na poziomie "trust me, Im engineer" z Youtube'a! Dalej - wnętrze. Brak dostępu z zewnątrz do etgo co by się dało wlożyć do tylnej części... nie wiem jak to ująć...? Bagażnika? Ale nie, tam bagażnika jako takiego nie ma. Bo przecież maciej ka nie wie, że velomobil może - i powinien być - używany jako transport np do pracy. Czyli warto by móc coś tam schować. Nie mówiąc już o turystyce i chęci zabrania paru rzeczy na kemping... To już nawet velomobilach na Spezi widać było, ze konstruktorzy o tym myślą. Ale arogancki i protekcjonalny wobec innych maciej ka - niestety nie.
@Franc, ale ta cała pokrywa się chwieje tak, że trudne a wręcz niemożliwe jest wsiadania z użyciem tylko jednej ręki - bo druga musi toto trzymać. To jest niesamowicie giętkie i jak patrzyłem jak jest otwierane to miałem praktycznie pewność, że to się zaraz urwie. Albo złamie. Poza tym końce tej pokrywy absolutnie nie pasują do karoserii. Nie mówiąc o - ("trust me, Im engineer") - sposobie wygłuszenia/domknięcia klapy z tyłu...... Załamka. Widać brak pomysłu na naprawdę proste a pewne rozwiązanie, pozwalające nie tylko sprawnie zamknąć klapę, wygłuszyć ją a przy okazji unieruchomić. Przecież bez tego, toto na pewno skacze i odbija się od karoserii na każdej nierówności! W zasadzie to jednak powinienem zrobić zdjęcia tego bubla i pokazać światu - jak się nie robi takich rzeczy.

Dodam, że krytyk ten widział obecny pojazd Kuby "klubowego" z daleka. (Brzydził się lub bał podejść).
Na Zlocie ev w Żyrardowie "Cab" Kuby miał tylko inny tył.

2. Większość velo ma wyznaczone krzywe zapotrzebowania na moc bo znane są moce dla powszechnie
wszystkich interesujących prędkości. Jestem pewien, że wiesz o tym dobrze.
Odp. No niestety.
W kwestii tych wszystkich krzywych zapotrzebowań, tych mocy itd, itp teorii tyczących jestem tak ciemny jak afroamerykanin w nieoświetlonym tunelu.
Dlatego też chętnie spotkałbym się i co nie co z fachowym teoretykiem obgadał.
Choć nie do końca przekonany jestem czy do czegoś mi się to przyda.

p.s.Dawno, dawno temu uczono mnie, że zwracając się pisemnie do kogoś wielkich (dużych) liter używamy.
Czyli piszemy Tobie, Ty, Twoich, Waszych, Ci itd.itd.
Oczywiście były to lata (wrednej) komuny i niewykluczone, że w wolnej Polsce inne zasady (o których nie wiem) obowiązują.
« Ostatnia zmiana: Listopada 05, 2023, 09:57:46 am wysłana przez Maciej K »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 628
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #438 dnia: Listopada 07, 2023, 11:53:39 pm »
Zacznę może od końca.
Tak, dla mnie język Polski i jego formy też są ważne.
Jakoś tak to poszło w internecie, że pisanie czystą i piękną polszczyzną,
stosowanie kompletnych zdań, właściwych form przyjęło się na necie odbierać
jako swoistą bufonadę a nawet formę hejterstwa. Ja, my, im pokazujemy,
że oni mają naście lat i nic nie wiedzą ..  oni myślą 'o wy stare bufony' = ban.
Najgorzej z tym miałem w społecznościach gier komputerowych.
Dlatego dzisiaj po prostu piszę, jeśli się kiedyś spotkamy obiecuję:
Panie Macieju/ Imię Nazwisko do wyboru forma - na pewno będzie.

Myślę, że zachęcanie konstruktora do wypowiedzi merytorycznych, na tym forum,
to czysty zysk dla nas wszystkich. Może, to kogoś zainspiruje do czegoś nowego.
Czy ja wiem, zawsze jest nadzieja na to, że coś drgnie i że będzie lepiej.

Co do kwestii gustu to myślę, że temat został dość wyczerpująco przewertowany.

I tak właśnie do polubienia "Caba mini" zmuszony, robię wszystko, aby z tej kaliskiej "mydelniczki" jakiś fajnie wyglądający i w miarę szybko (jak na tę bryłę przystało) jeżdżący pojazd uczynić.

IMHO to idzie w dobrym kierunku. Ja trzymam kciuki.
Coś słyszałem o zmniejszaniu masy, o obniżeniu ostatnio, czyli może mniejsze
opory aero będą. Gdzieś tam pisałeś o sporych siłach bocznych wiatru przy prędkości.
W velo ten problem to ważna sprawa, potwierdzam z autopsji. Wszystko to i dla mnie są ważne kierunki.
Co do pozostałych niech inni ocenią.

No niestety.
W kwestii tych wszystkich krzywych zapotrzebowań, tych mocy itd, itp teorii tyczących .........
...Dlatego też chętnie spotkałbym się i co nie co z fachowym teoretykiem obgadał.
Choć nie do końca przekonany jestem czy do czegoś mi się to przyda.

Nie wszyscy wszystkim muszą się interesować, to oczywiste.
Jedziesz velo po stałej trasie. Coś przy nim majstrujesz.
Każda praktycznie poprawka jakoś tam wpływa na warunki jezdne.
Na tym samym odcinku wyskakuje nagle nowa, większa prędkość.
Wychodzi, że coś zapracowało na plus (coś może na minus).
O takie rzeczy mi chodzi. Można to oszacować porządnie.
Mnie to np. interesuje. Mi to mówi o ile szybciej gdzieś tam zajadę.
Ja sobie zdaję sprawę, że konstruktor będzie miał inne priorytety.
To m. in. dlatego pisałem o testowaniu przez osoby trzecie, to dodaje perspektywę.

Nie brzydzę się żadnych velo, z drugiej strony jak mam Questa zapakowanego
pod korek na długą trasę (czy po zakupach) to nie wiem czy ktoś chciałby wsiąść do takiego
kokpitu i siedzieć w nim jak w kokonie.
Myślę, że z velo do velo czy z poziomego do velo łatwiej komuś niż Kowalskiemu z ulicy, dla którego to jest kosmos.

Ja bym sobie zadał pytanie co odróżnia ludzi, którzy musieli jakąś kolejną barierę mentalną
złamać i szarpnąć się na velo od reszty już i tak pozytywnie zakręconych poziomych.
Dla mnie to był duży wysiłek, przyznaję, ale pomyślałem, że jak nie teraz to kiedy.
Krzysztof chciał czegoś nowego i chciał dalej jeździć szybko szosowo.
Jakub przy zdolności do majsterkowania - to imo chyba była kwestia czasu na drodze samorozwoju.
W moim przypadku teoria na ten temat to już było za mało, musiałem spróbować.
Jeszcze raz pozdrawiam.

Quest XS 16kkm; 6 Podróży 4169Km; Bieganie; Kross Level A6;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 916
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #439 dnia: Listopada 09, 2023, 10:45:42 am »
Jacekddd napisał i ładnie to brzmi; "Myślę, że zachęcanie konstruktora do wypowiedzi merytorycznych, na tym forum, to czysty zysk dla nas wszystkich. Może, to kogoś zainspiruje do czegoś nowego..."

W wielu krajach pozytywnym aspektem wszelakich dyskusji, wypowiedzi  czy też spotkań jest wyciąganie wniosków i ewentualne wprowadzanie  ich w życie.
Ale żyjemy w Polsce i jak to w naszym kraju bywa od 11.08.2015 (wątek Aventybike) tysiące słów  w kwestii VMów,
tu na forum już popłynęło.
Od czasu pojawienia się Jackaddd z Questem słów popłynęło pewnie drugie tyle.
I rodzi się pytanie; Co dalej?
Spróbowałem popatrzeć na problem rozwoju velomobili  w Polsce oczami kogoś obserwującego (duża ilość wejść wskazuje, że temat ORPów ludzi MOCNO kręci), kogoś kogo spotkanie trzech różnych VMów do rozmyślań na ten temat zachęciło bardziej.
A oto wnioski.
Chłopcy  (panowie), oddani idei VMów całymi swymi sercami, w Pławniowicach się spotkali i se  wspólnie pojeździli.
Ale każdy swoim.
Nie było zamianek i jazd testowych, a potem np. dyskusji typu; "W twoim dobre jest to i to, a w moim to czy tamto wkurza". "Spróbuję to czy tamto zmienić , inne ulepszyć. itp. Itd.
Po tym sławnym  "meetyngu" publiczna,  pełna zachwytów i uniesień pisanina na Forum wystąpiła.
Każdy z uczestników z należytą czcią siebie i swoje zjazdowe czy po zjazdowe osiągnięcia
ze stosownym uwielbieniem opisał. Zdjęcia czy filmiki zachwycają.
Niestety żaden z uczestników tego wzniosłego spotkania nie może uczciwie napisać, że np. VM Krzysztofa takie ma zalety czy takie wady, że kaliski Cab ich nie ma lub, że ma ich więcej. itp. itd. 
Że jednak Quest jest najcudniejszy i że Maciej K. jako konstruktor mógłby kilka jego rozwiązań wykorzystać
i może coś się nauczyć. Itd.itd.
Mam oczywiście na myśli wymianę opinii uczciwych i bez złośliwości.
Wypowiadanych (tu wypisanych) przez ludzi, których wspólna pasja łączy i którzy rozwoju tej wspólnej pasji
uczciwie PRAGNĄ.
Opinii staropolskiej zazdrości i wszechpolskiej zawiści pozbawionych.
A co konstruktywnego - dla rozwoju ORPów - ze spotkania Waszego wyszło?
Stara, znana polska d..a i kamieni kupa.

Ale dobre choć i to, że w ogóle jakieś opisy wystąpiły.
Mnie np. skłoniły do rozmyślań i skonstruowania nowej wersji Caba, która zauważone przez Jackaddd zacabowe turbulencje zniweluje.
I nie chodzi tu o Aliena , ale o coś co przy minimalnym nakładzie pracy i kosztów będę mógł zrealizować
i jak najszybciej w życie wprowadzić.
Tudzież kaliskiego (teraz kubowego) Żółwia (wg Chrisa1990) o kilka km przyśpieszyć.
Byłoby fajnie gdyby po polskich drogach więcej ORPów (VMów) jeździło. I  niekoniecznie polskich.
Nie wiem jak innych użytkowników tego Forum, ale mnie widok kolorowych, obudowanych pocisków cieszy.
O innych ich walorach, tudzież rozdziawionych gębach użytkowników dróg nie wspominając.

p.s. Nie wiem, czy Ty Jacku wiesz, ale w Warszawie (w posiadaniu "forresta") przepiękny 'df" się znajduje
i mało coś o nim słychać. Sunrider też gdzieś w Wa-wie jest.
A tu dla przypomnienia jak Zachód pedałuje.
2022
https://www.youtube.com/watch?v=atrK2NhdCz8

https://www.youtube.com/watch?v=pRtG1TprR2Q

2019

https://www.youtube.com/watch?v=NEL9vMKE0dI

https://www.youtube.com/watch?v=6aBD4Vz8aPc

https://www.youtube.com/watch?v=fO6r66YqTwQ
« Ostatnia zmiana: Listopada 09, 2023, 10:54:21 am wysłana przez Maciej K »

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 680
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #440 dnia: Listopada 09, 2023, 01:45:58 pm »


Spotkanie jak najbardziej było konstruktywne, zwłaszcza że z chłopakami (przepraszam, chłopaki to są w agencjach towarzyskich, my jesteśmy młode wilki), pozostajemy w kontakcie.
I nie podobuje mnie się, że wiesz o czym akurat rozmawialiśmy, bo to oznacza że gdzieś mam podsłuch w cabie założony... =)

Co do patetycznych i wzniosłych opisów naszego spotkania, to trochę jak z kurą - jak zniesie jajko to gdacze. Więc trochę pogdakaliśmy, bo w naszym kraju jeszcze nigdy się tyle polskich użytkowników orpów na raz nie spotkało. Bez złośliwości, za to z humorem i techniczną ciekawością...

Ja, nie wiem, co to jest sen.
Przeglądam forum, przez całą noc i dzień
Bo gdy admin wpadnie szał
Skasuje mi to com przeczytać bym chciał...

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 628
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #441 dnia: Listopada 09, 2023, 08:11:22 pm »
1. Jacekddd napisał i ładnie to brzmi; "Myślę, że zachęcanie konstruktora do wypowiedzi merytorycznych, na tym forum, to czysty zysk dla nas wszystkich. Może, to kogoś zainspiruje do czegoś nowego..."

2. Od czasu pojawienia się Jackaddd z Questem słów popłynęło pewnie drugie tyle.
I rodzi się pytanie; Co dalej?

3. Nie było zamianek i jazd testowych, a potem np. dyskusji typu; "W twoim dobre jest to i to, a w moim to czy tamto wkurza". "Spróbuję to czy tamto zmienić , inne ulepszyć. itp. Itd.
.. Każdy z uczestników z należytą czcią siebie i swoje zjazdowe czy po zjazdowe osiągnięcia
ze stosownym uwielbieniem opisał. Zdjęcia czy filmiki zachwycają.

4. Niestety żaden z uczestników tego wzniosłego spotkania nie może uczciwie napisać, że np. VM Krzysztofa takie ma zalety czy takie wady, że kaliski Cab ich nie ma lub, że ma ich więcej. itp. itd. 
Że jednak Quest jest najcudniejszy i że Maciej K. jako konstruktor mógłby kilka jego rozwiązań wykorzystać
i może coś się nauczyć. Itd.itd.

5. A co konstruktywnego - dla rozwoju ORPów - ze spotkania Waszego wyszło?
Stara, znana polska d..a i kamieni kupa.

6. Ale dobre choć i to, że w ogóle jakieś opisy wystąpiły.
Mnie np. skłoniły do rozmyślań i skonstruowania nowej wersji Caba, która zauważone przez Jackaddd zacabowe turbulencje zniweluje.
I nie chodzi tu o Aliena , ale o coś co przy minimalnym nakładzie pracy i kosztów będę mógł zrealizować
i jak najszybciej w życie wprowadzić.
Tudzież kaliskiego (teraz kubowego) Żółwia (wg Chrisa1990) o kilka km przyśpieszyć.

7. Byłoby fajnie gdyby po polskich drogach więcej ORPów (VMów) jeździło. I  niekoniecznie polskich.

8. p.s. Nie wiem, czy Ty Jacku wiesz, ale w Warszawie (w posiadaniu "forresta") przepiękny 'df" się znajduje
i mało coś o nim słychać. Sunrider też gdzieś w Wa-wie jest.

Spróbuję krótko:
1. Dziękuję, proszę o dalsze merytoryczne wypowiedzi w tym j.w.
2. Dyskutujemy, przeprowadzamy obserwacje, wymieniamy się pomysłami. Ja velo nie przebuduje, no sorry, jestem tylko użytkownikiem i dopiero się wkręcam.
3. Pisałem głównie o porównaniach wynikających z obserwacji. Nie wiem czy rzuca się to w oczy ale w moich filmikach powycinane są najszybsze części zjazdów albo telemetria do nich. Nie o vmax chodzi - tak jak pisałem.
4. Każdy może uczciwie napisać o swoim velo. Rzeczy oczywistych nie ma sensu wymieniać ale proszę: wygląd VM z Oławy jest super, wnętrze MiniCaba jest imponujące.
5. Każdy niech sam odpowie. Rozmawiałem z ludźmi, dotknąłem sprzętu, "na żywo" nigdy kamera i foto nie zastąpi.
6. Bardzo się cieszę, że tak myślisz. Jeśli tak faktycznie masz zamiar zrobić to już będzie efekt naszego spotkania większy niż mogłem na to liczyć. Liczę na to, że poddasz swoje koncepcje ogólnej dyskusji.
7. Tak po trzykroć. Poziomych, velo, UTO, wszystko byle była alternatywa dla tego co teraz jest czyli 100 lat zastoju.
https://www.facebook.com/jacek.florek.5/posts/pfbid0RwxXQrpxBt6rdh2ZfojBV5VGkFQR1rsuumAKuJKpzpGyRQ8hMqd8Rnw5EDAR5VSal
8. Nie wiedziałem. Uprzejmie dziękuję. Szkoda, że @forrest nic nie pisze. Szanse nie są wielkie: (Ostatnio aktywny: Lipiec 12, 2023)
 

1. Spotkanie jak najbardziej było konstruktywne, zwłaszcza że z chłopakami (przepraszam, chłopaki to są w agencjach towarzyskich, my jesteśmy młode wilki), pozostajemy w kontakcie.

2. Co do patetycznych i wzniosłych opisów naszego spotkania, to trochę jak z kurą - jak zniesie jajko to gdacze. Więc trochę pogdakaliśmy, bo w naszym kraju jeszcze nigdy się tyle polskich użytkowników orpów na raz nie spotkało. Bez złośliwości, za to z humorem i techniczną ciekawością...
1. Ależ, ależ kiedy się poczułem taki odmłodzony. Dziękuję, nie psuj mi.
2. Jak widać nie mogę przestać gdakać. Tak mnie ciekawi ten temat.

Jakub lepiej się nie ryzykuj z ołówkiem, jeden koniec ma ostry ;-)

Quest XS 16kkm; 6 Podróży 4169Km; Bieganie; Kross Level A6;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 916
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #442 dnia: Listopada 10, 2023, 05:58:09 pm »
Dnia 04.11.br. Jacekddd min. napisał; "Jakaś krótka przejażdżka w velo to za mało".
Wczoraj (09.bm) zaś Kuba spytał; "Ile kilometrów Macieju przejechałeś Aventybajkiem?"

Odp. Kilkadziesiąt metrów koło mojej firmy, to samo na ulicy Strażackiej w Skalmierzycach i kilkanaście metrów podczas "meetyngu" Aventy-Cab dnia 01.05 2023. Opinię swoją o walorach użytkowych tego przecudnie prezentującego się Velomobila ustnie Kamilowi przekazałem.
Tu pomilczę.

Dnia 24.12.2017 mój forumowy Fan Hansglopke zainteresowanie VaueMem okazał i w wątku "Velomobile w Polsce" min. napisał: "VM ma tych wad nieco więcej, zalet pewnie też. Trzeba trochę jeździć by je w różnych warunkach poznać. Przynajmniej 500+ km. musiałbym zrobić VM, żebym wiedział, czy takie cacko chciałbym mieć".
Ja mu na to uprzejmie dzień później. "Hans...Czuję, że se VMa nie kupisz, bo ciężko będzie znaleźć sprzedawcę, który na 500 km czyli na kilka dni pojazd wypożyczy."
On zaś. "Ja nie mam zamiaru go pchać. Na 500+ wystarczy doba"
A ja mu na to jeszcze uprzejmiej; "Hans...Prawdziwy fachowiec potrafiący gó..o od twarożka odróżnić, próbuje ociupinkę i już wie. Nie widziałem kucharza, który aby ocenę potrawy poczynić, musiał jej cały garnek zeżreć".

Hans zaliczył w poziomej jeździe (jak z opisów wynika) tysiące kilometrów, więc jako poziomów znawcę i fachowca go potraktowałem.  I tu obudowa pojazdu specjalnej roli grać nie powinna.
Wszak inne tematy w jeździe poziomej są ważniejsze.

Każdy z Was Panowie swymi ORPami przejechał już także kilka razy więcej kilometrów niż ja.
Zakładam więc, że temat jazdy "bolidami" ogarniacie i do oceny danego pojazdu nie potrzeba Wam setek kilometrów (jak temu kucharzowi całego garnka). Teoretycznie mała rundka wystarczyć powinna.
Mnie w konfrontacji z Aventym do wstępnej oceny technicznych walorów Aventa wystarczyła.
Choć nie przeczę, że aby dany pojazd DOBRZE poznać i pokochać (lub znienawidzić), to czasu trzeba.
Zupełnie jak z żoną czy partnerką.

Wczoraj spytałem mojego syna Harleyowca czy na spotkaniach wyznawców Harleya jakieś wymiany pojazdów
i krótkie przejażdżki cudzymi pojazdami występują. Odpowiedział, że tak, ale tylko w kręgu ludzi sobie znanych
i zaufania godnych. Jak wiemy posiadacze motocykli rzadko swe pojazdy od zera budują.
Krótko mówiąc, to jako nabywcy GOTOWCÓW raczej na udoskonalaniu i dopieszczaniu się skupiają,
a potem tymi działaniami na zlotach się chwalą. Klaty prężąc.
Myślę, że obudowani poziomowcy na następnym spotkaniu też tego spróbować mogą.

Podobnie Wy Panowie.
Żaden z Was pojazdu nie zbudował. Z wyjątkiem Kuby, który to samodzielnie kompletnie rozłożony pojazd samodzielnie zmontował. Szacun.
Uważam więc, że jako nie twórcy pojazdów nie macie lub NIE  POWINNIŚCIE!!! mieć ŻADNYCH ZAHAMOWAŃ,
aby - gwoli rozwoju VMów - nabyte pojazdy publicznie skrytykować lub zwielbić. (jak np. storm czy inni z tego Forum)
A tego pomimo że; "Spotkanie jak najbardziej było konstruktywne, zwłaszcza że z chłopakami (przepraszam, chłopaki to są w agencjach towarzyskich, my jesteśmy młode wilki), pozostajemy w kontakcie"..., to z opisów forumowych jako konstruktor tego nie wyczytałem. A może też niezbyt wnikliwie  czytane treści ogarnąłem.
I stąd moja dość sceptyczna tego spotkania ocena. Do której żadnych podsłuchów nie potrzebowałem.

Z kolei ja, jako ten "konstruktor" nie mogę (nie wypada) innego konstruktora Kamila czy też Mariusza  (w dodatku kumpli) publicznie oceniać. Stosowną uwagę w tej materii od Mariusza tu na Forum otrzymałem.
Mimo, że zachodnich i mało zaprzyjaźnionych VMów wtedy tyczyła.

Jacek min. napisał; "Dyskutujemy, przeprowadzamy obserwacje, wymieniamy się pomysłami."
Odp. Tia. Obserwacje Jacku dobre są w przypadku mrówek, ptaszków czy też innych gadów,
których raczej dosiąść nie można.
W przypadku wszelkich pojazdów, to głównie jazdy testowe jakieś efekty dają i rozwojowi sprzyjają.

Podczas wizyty Kuby u mnie mogłem przecież z nim konstruktywnie pogadać i poglądy wymienić,
 a jednak  z wrodzonym sobie chamstwem testy prawie wszystkich moich pojazdów (na Quada czasu brakło) zaproponowałem. Bez widocznego obrzydzenia skorzystał i żalu nie okazał.
Np. 07.07.2022 odwiedził mnie Dziasiek z Czechem Romkiem. Czech z radością z zaproponowanej jazdy niedokończonym jeszcze NewRedem skorzystał, a Dziasiek się brzydził.

Jacek pisze: Ja velo nie przebuduje, no sorry, jestem tylko użytkownikiem i dopiero się wkręcam.
Odp. No ok. ale technicznie jakieś drobne udoskonalenia zawsze zrobić można.
Po jazdach próbnych Krzysztof niewątpliwie coś by wyłapał i niewątpliwie pomógł, zwłaszcza, że16.11.2017 w wątku "Jeżdżę VM" napisał: "Obracając się jako kolarz szosowy na poziomie  "Zawodowego amatora",składałem dla siebie maszyny od 1k do 15k zł, tak że o sprzęcie mam pojęcie nieprzeciętne. Zresztą nie tylko w głowie, ale i w organizmie, a w szczególności w nogach moc jest równie konkretna  (moje kopyto Mateusz miał okazję zobaczyć)".
Czyli? Warto próbować.

P.s. Nie wiem czy dobrze to postrzegam, ale obudowane poziomy, to Forum  jakby zdominowały.
« Ostatnia zmiana: Listopada 10, 2023, 06:26:49 pm wysłana przez Maciej K »

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 916
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #443 dnia: Listopada 10, 2023, 06:34:17 pm »
Dodam jeszcze, że w trosce o rozwój VaueMów znany tu na Forum i za fachowość tudzież ogromną kulturę ceniony
"3 x 3" w wątku Velomobile" dnia 13.01.2016 3x3 o projekcie Velogica tak napisał; ?Już słyszę, jak to trzeszczy. Już widzę, jak się rozkleja na zakrętach. Już czuję te glony w płytach. Na ostatnim filmie widać, jak zabudowa ogranicza skręt?.
Storm mu zaś z niezwykłą gracją odpowiedział; "3x3 - Moze zrobisz cos lepszego? Widziales to na zywo i slyszales?
Krytykowac kazdy umie. Zwlaszcza bez sensu na podstawie swojego pesymizmu i dziwnych wyobrazen".
(skopiowane z widocznymi błędami w pisowni. Nie moimi)

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 628
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #444 dnia: Listopada 10, 2023, 08:38:08 pm »
Bardzo dużo kwestii do, których można by się odnieść. Spróbuję się ograniczać do dla mnie najciekawszych:
Jacek pisze: Ja velo nie przebuduje, no sorry, jestem tylko użytkownikiem i dopiero się wkręcam.
Odp. No ok. ale technicznie jakieś drobne udoskonalenia zawsze zrobić można.
...
Po jazdach próbnych Krzysztof niewątpliwie coś by wyłapał i niewątpliwie pomógł,
P.s. Nie wiem czy dobrze to postrzegam, ale obudowane poziomy, to Forum  jakby zdominowały.

Po prawdzie to Quest z mojej perspektywy ma listę dość dobrze znaną zabiegów, które chronologicznie przyczyniają się do poprawy parametrów jezdnych (wydajność) i są to (dla mojej idealnej prędkości):

Hard roof top - jeśli zacznę się bawić w laminowanie to chyba przez to, najlepiej byłoby kupić używkę ale z Niemiec do Polski ale kto to będzie chciał wysyłać, próbowałem z Belgii, nie udało się sprzedawcy przekonać. Rozważam zamówienie w Polsce ale znowu kto to zechce zrobić i czy mu wyjdzie. 2-6km/h zależnie od wykonania. Najdroższy element.
Zabudowa otworów na nogi i koła (wersja jazdy codziennej z mocowaniem na rzepy) razem 2 +2-3km/h. Pierwsze łatwo zastąpić,  jest zima może spróbuję sam, drugie bardzo kłopotliwe, mam pewien koncept rodem z mojego doświadczenia zawodowego ale ta babranina w moim wykonaniu może nie wyjść i zaszkodzić.
Ogon (turbulizator ogona) to można okleić folię w teorii idzie to bezkrwawo zrobić. 2-4km/h
Lusterka, owiewki 1-2km/h wiąże się z innymi elementami szczególnie z pierwszym. Struganie styropianu, zacząłem gromadzić skorupki jajek niespodzianek od dzieci, nie widzę tego.
Nowe lakierowanie, polerka 1+km/h

Układ jezdny, tego się nie podejmuję, twardość obecnego jest na nasze drogi idealna.
Ew. drobne modyfikacje bezinwazyjne o mniejszej skuteczności.
Usztywnienie laminowaniem - wszystko razem 3-6km/h

Podsumowując, ja nie jestem majsterkowiczem tylko użytkownikiem i nawet mając motywację ciężko by było. Wiedzieć co jak działa a umieć to sensownie praktycznie odtworzyć to dwie różne sprawy.
Miałem zobaczyć czy velo to jest to. Wszystko przebiega zgodnie z planem. No i co mam teraz rzucić się to wszystko kiedy i tak nie mam nawet gdzie potem tego przetestować.
To jest moja tempówka przy mocy obliczeniowej 183Wat. Razem z innymi oporami to będzie ponad 200Wat.
https://www.sports-tracker.com/workout/jacekddd/64cd0a454670e10775392ad2
Po gładkim płaskim asfalcie jadę tam 52km/h+ a jeszcze mi dobrze "poziome" mięśnie nie wyrosły.
Kupiłem gotowy produkt i jak się do niego naprawdę przekonam to kupię jeszcze nowszy, szybszy (prawie wszystko z powyższych będzie miał) i niestety dużo droższy.

To jest moja perspektywa. Krzysztof i Jakub mają inne. Co velo to inne kwestie. To jest skomplikowany rower i różnice są potężne ale jak będzie okazja to na pewno się przekonam jakie. Dotąd nie było. Jakub ani Krzysztof nie są w stanie pojechać Questem XS. Nie te wymiary. Jakub może ale po ficie Krzysztof tylko z nowym topem. Czyli  nie da się i nie było jak. Wyjaśniłem. Pozdrawiam.

Quest XS 16kkm; 6 Podróży 4169Km; Bieganie; Kross Level A6;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 916
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #445 dnia: Listopada 11, 2023, 10:40:22 am »
Za powyższe wyjaśnienia dzięki serdeczne składam i nie ukrywam, że bardzo miło one moją próżność połechtały. Dlaczego?
Ano wszystkie wymienione przez Ciebie potrzeby moje CabyMini mają.
To dla mnie  dość budujące i myślę, że dla pozostałych posiadaczy Mini także, że zachodni!!!
i niewątpliwie drogi (choć przecudny z wyglądu i kiedyś mnie zachwycał) pojazd do pełni szczęścia jeszcze tyle
- nie tanich - części składowych potrzebuje.
Nawet osłony dolne na nogi Mateusz (noisue) co carbonowym Mini jeździ wymyślił i stosował.
A może i nawet stosuje.
Ja wymyśliłem super lekkie częściówki. (Cholera. Zapomniałem pokazać je Kubie)

Szkoda, że "noisue" tu na Forum przestał się udzielać, bo wiedzę ma dużą.
Tudzież teoretyczne wyliczenia nie są mu obce i najpewniej to, co na Forum wypisujesz ogarnia.
Jeśli zaś to co ostatnio wymyśliłem i (w wersji modelowej już niemal gotowe) się sprawdzi to boję się,
że posiadacze zachodnich bolidów wyć zaczną, albowiem Cab Mini Sport (ten obecny myślę,
że nazwę Compact może przyjąć) SCENĘ (rynek) VaueMów może POZAMIATAĆ.
Teoretycznie mógłbym przy pomocy Kamila (jego foto zdolności) wersję modelową już w jednym kolorze pokazać.
Mniemam jednak, że odrobina tęsknoty jaka serca odwiedzających ten wątek dopadnie nikomu
zdrowotnie zaszkodzić nie powinna.

p.s. Nie za bardzo kleję, co to jest ten "turbulizator ogona">
« Ostatnia zmiana: Listopada 11, 2023, 10:44:11 am wysłana przez Maciej K »

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1685
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #446 dnia: Listopada 11, 2023, 08:22:45 pm »
Że tak swoje nic nie wnoszące 3 grosze wtrącę. Czy użytkownicy, konstruktorzy i innej maści twórcy ( o przepraszam. Użytkownicy, Konstruktorzy, Twórcy ;] ) mogliby pojawić się na Zlocie - najbliższy w Łodzi. Zasadniczo wszyscy mają jednakowo w huk daleko. Tam bez specjalnej napinki można by po terenie zlotowym pojazdy poćwiczyć i wnioski różnorakie publicznie opublikować. Można by na przykład przyjąć, iż kto chciałby spróbować jazdy VM lub innym tożsamym pojazdem zobowiązany by był wystawić cenzurkę z tej jazdy i ją na forum poczynić? Taka to moja luźna propozycja. Toć ja tylko zwykłym rowerzystą uważam się mianować.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 916
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #447 dnia: Listopada 12, 2023, 11:04:17 am »
Propozycja "szydzia" brzmi dobrze i jakby pojednawczo.
Rodzi jednak pytanie: Czemu taki nalot obudowanych poziomów na Zlocie tych prawdziwych
lub prawdziwszych poziomów miał by służyć?.
Równie dobrze można by na zlot np. Harleyowców kilka obudowanych ciągników rolniczych przyprowadzić.
Choć jeśli idzie o ORPy, to oczywistym jest, że ich podobieństwo do klasycznych poziomów, choćby ze względu na pozycję jadącego większe jest. Ale tak czy siak, to już inna klasa pojazdów.

Naturalnie, że udział ORPów w zlotach będę wspierał, choć rozum i doświadczenie podpowiadają mi,
że na takie eskapady czasu szkoda i że ORPy SAME spotykać się powinny.
Wtedy Orpowcy mogliby bardziej na udoskonalaniu swych bolidów skupić się.
W środowisku obcym i przy ogromie pytań - często "trudnych", banalnych czy naiwnych - jakie z ust zaciekawionych,
a nieświadomych ludzi padają o skupienie się na konkretnym temacie jest bardzo trudno.
Od 45 lat doświadczam tego.

Przypomnę, że chyba w 2010 w okolicach Poznania był zlot i tam niebieski Cab mini pojawił się.
Poziomej reakcji na forum Zero.
"noisue" na Zlocie "ev" się pokazał i fachową opinię min. "storma" na temat swego ORPa tu na Forum wyczytał. Powyżej (05.11.br.) umieściłem.
Gdy na którymś Zlocie pojawił się zaś ze swym ORPem tomOjo, to wyczytał opinię "szydzia",
że pojazd  od wcześniej przymierzanego Caba "noisue" ma większy. 
Mimo, że te wspomniane trzy Caby z jednej formy pochodzą.

Optymistycznie zakładam, że minione lata, ZAŻARTE i pełne NAJWYŻSZEJ poziomej kultury dyskusje na forum
co nieco podejście poziomych muchołapów do poziomów obudowanych zmieniły.
Ale nie znaczy to też, że ci co pragnienie posiadania ORPa przed laty, tu na forum wyrazili garaże (na ORPy) powynajmowali  lub też ze swymi  żonami - co to pieczę nad rodzinnymi finansami i ich samych na krótkiej smyczy trzymają - rozwiedli się, lub że te żony (partnerki) swoje zdanie - co do ORPa w rodzinie - nagle zmieniły
i że forumowicze ci pragną obecnie bardziej je POZNAĆ i gotowi są je nabyć, lub że - o zgrozo - już je mają.

Gdyby bowiem tak było, to kurza natura (czyli głośne chwalenie się nowym nabytkiem) większości naszych rodaków,
tu na Forum objawiła by się.  A to nie nastąpiło.
Ale jak wspomniałem zaproszenie "szydzia" wspierał będę i jak chętnych do pedałowania w Kaliszu znajdę,
to jakiś pojazd z mojej obudowanej kolekcji (sztuk 4) na Zlocie zjawić się powinien.
Albowiem jak toruński Ojciec Narodu mawia; "Trzeba siać, siać, siać".
« Ostatnia zmiana: Listopada 12, 2023, 11:13:55 am wysłana przez Maciej K »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 628
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #448 dnia: Listopada 12, 2023, 02:29:36 pm »
@Maciej K
Kiedy powstawał Quest świadomie odrzucono pewne przetestowane elementy velo a inne użyto. Miało to na celu uzyskanie największej praktycznej użyteczności (praktyczność i prędkość) przy uniknięciu kwestionowanych korzyści. Taki trade.
Węgiel - bo cena, ponad 10 lat temu jeszcze większa,
Race hood - bo niektórzy nie mogą z nim a niektórzy bez niego żyć,
Foots, boots - pogarsza manewrowość, łatwo uszkodzić, cena,
Ogon - łatwo uszkodzić, oświetlenie, długość całkowita
Lusterka - uszkodzenia, podatność na kradzież.
Drobniejszych modyfikacji oszczędzę.

Opory toczenia już poruszyłem ale coś dodam bo zawsze coś tam pominę.
TPU (właśnie niedługo Jakub będzie testował, z całych sił go namawiam, żeby opisał, ja planuję dopiero na zmianie za jakieś 3tys km) przy 50km/h to może być znacznie ponad 2km/h.

Na tym przykładzie polecam rewizję własnych koncepcji w oparciu o uwagi uczestników Forum. Są tu ludzie, którzy nabili dziesiątki tys km a nowe rowery opracowują od zera. Respekt. Wielu z nich na pewno zechce coś zasugerować pod rozwagę.
Ja tylko wiem, że Jakub jest silniejszy ode mnie ale jeździ wolniej więc jest sporo do nadrobienia chyba, że w gruncie rzeczy nie pracujesz nad velo tylko nad biorcą napędu elektrycznego. Dla mnie to całkiem inny pojazd z definicji.

Ogon, przedłużenie, nazywają dość powszechnie turbulizatorem zgodnie z zasadą:
zanim element konstrukcji wywoła turbulencję stosujemy aerodynamiczny deflektor (rodzaj spoilera), który odchyla (zwykle turbulizuje) strumień powietrza i tym samym mityguje oryginalną przyczynę oporów w zamian wprowadzając dużo mniejsze dając ogólny zysk aerodynamiczny.

@szydziu
Nie wiem czy by mogli. Każdy musi odpowiedzieć sam za siebie. Póki co wygląda na to, że to dobry pomysł ale jak zawsze coś może wyskoczyć i nie będzie na to czasu.
Jeszcze tak sobie myślę, czy poziomi ogólnie chcą takie towarzystwo. Sam dawniej myślałem, że velo to przesada i niepotrzebne kłopoty, nawet pozerstwo. W otwartym rowerze można tak wiele zmienić a w velo ludzie się spierają o jakiś pozornie nieistotny szczegół przy tym wałkując temat do obrzydzenia. Czy to nie jest przerost formy nad treścią dla ogółu poziomych ..?

Quest XS 16kkm; 6 Podróży 4169Km; Bieganie; Kross Level A6;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 916
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #449 dnia: Listopada 12, 2023, 07:28:10 pm »
No i jakaś techniczna wreszcie rozmowa się zaczęła.
Ale skoro techniczna, to zacznę od tego, że wczoraj Kamil zaczętą przez Kubę elektrykę dokończył
i o 16.25 Green Ghost (compact) na dziurawe ulice Kalisza wyjechał.
Z powodu ogólnego zmęczenia tylko 10 km po mieście. Ale na jakąś wstępną ocenę to mi wystarczyło.
Jest od New Reda o 4 - 5 km szybszy.
Jeśli Red Kubę oczarował, to ten do nieziemskiego zachwytu by go doprowadził.
Prowadzi się bardzo płynnie, jest bardzo skrętny i przekazuje zero drgań kierownicy (Volantu).
Nie wiem jak to zrobiłem, ale nie czuć wiatru. Chyba, że boczny zawieje.
"Fabryczny" nawiew z tunelu na szybę jest wręcz rewelacyjny. Kilka sekund i zaparowana szyba staje się sucha.
Te dostawiane nawiewy z carbonu czy plastikowych butelek we wcześniejszych modelach masek tak szybko nie działają.
Korby Tiagra (stary model pięcioramienny) 175 mm z blatem 62. Tył 8z 11 ? 32.
Manetka Sram (dwuklawiszowa) przerzutka gówniana Sram. B. stary model (chyba Centera).

Koła. Wybrałem 2 najcięższe obręcze jakie w firmie miałem i opony Schwalbe Marathon 20x1,35. Też ciężkie.
Waga dwóch kół 3783g. I na nich na razie jeżdżę. Są obustronnie okołpakowane. Każde.
Mam też lżejszy zestaw 3366g z oponami Schw. Marathon 20x1,35 ale model sprzed 15tu  lub więcej lat.
Moim zdaniem toczą się lepiej od tych nowych.
Jest też zestaw lekki 2 kół testowych. 3005g z oponami Conti Contact 20x1,4.
Wg mnie są najszybsze, ale przy sztywnym zawieszeniu dość twardo się jedzie.
Tył Greena, to także ciężka, ale szersza obręcz plus kołpaki i ciężka opona Vee Rubber 2,125.
Dlaczego ciężkie koła zrobiłem? Ja wiem.
Wszystkie zestawy kół już na New Redzie testowałem.

Niestety ten pojazd jest dość głośny.
W Redzie czy moim codziennym osiołku czyli Żółtku pracy łańcucha nie słyszę. A głuchawy jeszcze nie jestem.
W Green przez to, że cały tunel nośny jest o 4,5 cm obniżony, to dwie rolki dać musiałem.
Mimo, że wytoczone z kółek łyżworolek (czyli dość miękkich) wziąłem, to ta druga (bliżej tyłu) szczególnie hałasowała. Na rurkę tekalonową 15x 13 ją wymieniłem, ale i tak szuranie słyszę.
Pierwszą wymieniłem na zębatkę (stary typ nakręcany) stalową ( w żółtym pracuje b. cicho), ale po próbach do łyżworolkowej wróciłem. Chyba musi się wszystko dotrzeć.
Na szczęście przy zębach 12, 14 jest cicho. Na 11 ce łańcuch trze o rurkę  tylnego zawieszenia.
Można przeżyć.

Dziś z racji pogody mogłem i POWINIENEM!!! na dłuższą eskapadę się wybrać, ale jak już tu
11.1.br. napisałem wymyśliłem coś nowego, coś co Kamila o gęsią skórę przyprawiło (pokazywał)
i co spokoju mi nie dawało.
Więc parcie na pracę przy modelu tak duże było, że jazdy (poza obowiązkową do firmy) dalsze olałem.
I tak żadnym rekordzistą już nie będę.

Teraz @Jacekddd
 "Węgiel - bo cena, ponad 10 lat temu jeszcze większa"
Karoseria b. mocno rezonuje. "noisue" to ma.
"Race hood - bo niektórzy nie mogą z nim a niektórzy bez niego żyć",
Zalety daszku w wątku Aventybike opisałem
"Foots, boots - pogarsza manewrowość, łatwo uszkodzić, cena",
W tym temacie "noisue" wypowiedzieć się może.
"Ogon - łatwo uszkodzić, oświetlenie, długość całkowita"
Nie widzę problemu, a długość można ze skutecznością aerodynamiczną smacznie pogodzić.
Wszak tył Aliena tylko o 17 cm wydłużyłem,

"Lusterka - uszkodzenia, podatność na kradzież".
Tu już pewną nadwrażliwość widzę. Żyjemy przecież w kraju ludzi dobrych, szlachetnych i uczciwych
i jak na razie przez 5 lat nikt moich obudowanych lusterek nawet nie dotknął.
"noisue" swoje lusterka pod daszkiem schował.
Ja ze względu na dość już kiepski wzrok konkretne i wygodne do patrzenia lusterka mieć muszę.

Tematu TPU nie kleję.

I tu najlepsze; "Na tym przykładzie polecam rewizję własnych koncepcji w oparciu o uwagi uczestników Forum. Są tu ludzie, którzy nabili dziesiątki tys km a nowe rowery opracowują od zera. Respekt. Wielu z nich na pewno zechce coś zasugerować pod rozwagę".
Tia...Poza zwykłym czepianiem się, "fachowymi" złośliwościami (powyżej "storm") czy zwykłymi bluzgami,
sensownych uwag  od 2015 roku (szczególnie polecam wątek ten  http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3061.15)  nie wyłapałem, tak że rewidować własnych koncepcji powodu nie mam.
Ale jak już dwa dni temu napisałem, Twoją uwagę o turbulencjach pod uwagę wziąłem i stosowne działania już poczyniłem.

A tu; ..."chyba, że w gruncie rzeczy nie pracujesz nad velo tylko nad biorcą napędu elektrycznego. Dla mnie to całkiem inny pojazd z definicji".  to lekko przesadziłeś.
Ja w lipcu dopiero 70 skończyłem i dupy w elektryku wozić na razie nie zamierzam.
Owszem jeden (ten pierwszy polski. Czerwień ferrari) w elektryku będzie.
Ale  tak dla szpanu.
« Ostatnia zmiana: Listopada 12, 2023, 07:36:52 pm wysłana przez Maciej K »