Autor Wątek: Jaki velomobil?  (Przeczytany 24471 razy)

Mociumpel

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 516
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #15 dnia: Stycznia 10, 2017, 09:53:47 pm »
Trajka jest dla leniwych dziadków - prawdziwy rower poziomy to tylko 2 koła - raz że trenujesz błędnik dwa czujesz że jedziesz - a jak Ci pada jeździsz 911.
Aby "chuść" jeździsz po prostu dłużej, dalej i szybciej ;)

AGA

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 870
  • PRODUCENT TRAJEK
    • matixbike
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #16 dnia: Stycznia 11, 2017, 06:42:18 am »
Mociumpel  nie przeginaj z tymi dziadkami  ;) co do błędnika to nie masz racji jak jeździsz trajką na dyrcia to może nie pracuje
 ale pojeździj trochę ekstremalnie to poczujesz ze go masz  :)

zastanawiam sie czemu was meczy aerodynamika Aventy i tak w żadnej trajce z pedała nikt nie utrzyma 40 km/h przez 100km
uważam ze nie ważne czy pan Kaczmarek czy  Kamil to robili prawdziwe wyniki dopiero w tunelu można rozważać
generalnie  na dzień dzisiejszy to najładniejszy model w Polsce


https://www.facebook.com/matixbike/timeline         - MATIX TRÓJKOŁOWIEC POZIOMY fat 1000W,48v, ,LIPO4 18AH przebieg- 2014-4860km sezon2015 -3740km,sezon2016-4456 przejechane

ksaweryrogowski1980

  • sympatyk
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #17 dnia: Stycznia 11, 2017, 01:04:20 pm »
Stąd moje zaskoczenie o awersji co do Aventybike skoro nikt nie jeździł, nikt nie testował a niektórzy się wypowiadają. AGA tak też mi się wydaje, że nie można za wiele powiedzieć gdy się nie przetestuje czegoś w tunelu. Zresztą nie o taki pojazd mi chodzi, ma wyglądać i ma się nim wygodnie jeździć. Widziałem super aerodynamiczne velo gdzie nawet szyb nie było by był bardziej aero a patrzyło się na ekran umieszczony na dachu....czy o to mi chodzi? Nie. Stąd moje pytanie czy ktoś widział, oglądał jak jest wykonany aventy? Zależy mi na dokładności wykonania. Oglądałem swego czasu challengera i szczerze powiedziawszy to jest on niesymetrycznie krzywy :) Czy aventy jest lepszej jakości?

oblivion

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 514
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #18 dnia: Stycznia 11, 2017, 07:43:51 pm »
Bierz Aventy, potestujesz i opiszesz wrażenia ;) mi się podoba,
chociaż wolę wiatr we włosach i muchy na zębach :D

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #19 dnia: Stycznia 12, 2017, 10:43:15 am »
Witam wszystkich Dyskutantów, a zwłaszcza Ksawerego, jako - znanego mi - piątego w Polsce człowieka,  który velomobila pragnie i stosowne ku temu starania czyni.
Jako, że w poziomach siedzę od 1978 r i zrobiłem ich kilka setek, to trochę pojęcia o temacie mam. O Velomobilach także co nie co wiem. Zrobiłem 3 sportowe (88 Sweet Surprise -94,8 km/h,  89 Vector 005, 95 Media Bike  (stoi nigdzie nie publikowany).
W latach 2005  do  2013 powstały 2 karoserie dla Niemców i 5 dla 3 holenderskich firm.  Od 2009 ruszyłem także z "Mydelniczkami" czysto polskimi.  Trzy (Cab-bike mini  Cabrio, Cabin i Duo Cabrio) zszokowały ludzi na Spezi 2011, jedna karoseria (Duo Cabin) została zaprezentowana na tym Forum, a jedna (nigdzie nie pokazywana) czeka od 5 lat na montaż. Dwa całkiem nowe modele czekają na dopieszczenie i zdjęcie form. Do tego dochodzi 150 godzin pastwienia się na Aventybikiem. Czyli dorobek niezły.
Masz rację Xawery. Mnie także wygląd moich jeżdżących (polskich) pojazdów nie zachwyca. Z produkowanych podoba mi się Go-one pełny(przeróbka amerykańskiego Vectora), Glyde (ma potwornie wywalony dziób i krótki tył) oraz WAW (jest niestety okropnie wykonany). No i Sunrider 1 (a konkretnie to 2, bo pierwszy był nazywany jako aerorider sport) po moich przeróbkach.
Myśląc o własnych (polskich) konstrukcjach miałem wybór. Zaczynać od początku (tony pracy), czy też mając perfekcyjnie zrobionego Cabbika (dla Niemca), przerobić go stosując własne rozwiązania.
Oryginalny Cabbike po moim tunningu zachwycił b. wielu ludzi (mnie też się wtedy dość podobał), a na złocie Velomobili zrobił prawdziwą furrorę.
Zwłaszcza ta "łezka" nad przednimi kołami. (Firma Velomobiel zastosowała ją w modelu Strada). Ponieważ był zaprojektowany dla olbrzymów (2 m i więcej), w mojej wersji (do 185 cm wzrostu) skróciłem dziób o 17 cm (wyszły fajne nadkola i długość 224), zmieniłem zawieszenie przodu na symetryczne, Jojstiki zamieniłem na Volant, wstawiłem przegrody zwiększające przestrzeń bagażową i tak z dość krowiastego oryginału powstał pojazd którym szczupły człowiek, mimo wagi pojazdu (43 kg) osiągał na prostej ponad 50. Budując mój Velomobil skupiłem się głównie na stronie użytkowej. Jest bardzo zwrotny i nie ma chyba na rynku zwrotnego bardziej. A w codziennym użytkowaniu przydaje to się bardzo.
Krytykowana "rynna" w przedniej masce pozwala widzieć drogę w odległości kilku metrów (te bez rynny mają kilkanaście) i zmniejsza powierzchnię czołową pojazdu, który mimo braku powalającej urody ma znakomitą aerodynamikę. Pozostaje w dalszym rozwoju zamiana zawieszenia stalowego na aluminiowe (porównywałem moje z wykonanym przez Piotraz PiMa wg mojego wzoru, ale z aluminium. Przepaść) i dalsza redukcja wagi do poniżęj 30. 
Jeździłem 1,5 roku z elektrycznym dopalaniem i tych obecnych kilogramów nie czułem.
Moja rada Ksawery. Zanim szarpniesz się na wydanie kilku tysięcy Euro, to szarpnij się na wycieczkę po Polsce. Jeśli masz do 185 cm wzrostu przyjedź do Kalisza, a jeśli więcej jedź do PIMA k.Tarnowa i popróbuj - za darmo - jak w ogóle jazda Velomobilem smakuje. Tak jak w poziomach, pracują inne mięśnie i początki mogą być trudne. Wiatru we włosach nie ma
(jeśli jest daszek z szybką), muchy do pyska nie wlatują itd. Jest głośniej. Mój nr.tel.501 514 814

Do Aga. "zastanawiam sie czemu was meczy aerodynamika Aventy i tak w żadnej trajce z pedała nikt nie utrzyma 40 km/h przez 100km" Na Cyclevision w Lelystat (chyba 2004 lub 5 Questy (Trajki) pruły "z pedała" w trzygodzinnym wyścigu ze średnią ponad 60. Mam gdzieś wyniki.
"uważam ze nie ważne czy pan Kaczmarek czy  Kamil to robili prawdziwe wyniki dopiero w tunelu można rozważać"
W tej kwestii mam tak zwanego nosa (wg inżynierów z Instytutu Lotnictwa w Wa-wie genialnego). Model Sweet Surprise podczas prób w tunelu aerodynamicznym Instytutu zaszokował tamtą ekipę. Powiedzieli, że nie mają tak dobrych aerodynamicznie samolotów. Dziób Aventybika aerodynamicznym zbyt nie jest, ale mam od miesięcy koncepcję na tył, aby urodę pojazdu tego poprawić jeszcze i aerodynamikę polepszyć.
Pozdro.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2017, 09:09:34 am wysłana przez Maciej K »

ksaweryrogowski1980

  • sympatyk
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #20 dnia: Stycznia 12, 2017, 12:23:04 pm »
Z całym szacunkiem dla Pańskich osiągnięć Panie Macieju ale po przeczytaniu Pańskiej wypowiedzi rozumiem, że obecnie posiada Pan w sprzedaży jedynie cabbike, którego wcześniej już wykluczyliśmy. Jeździłem nim na których targach spezi kilka dobrych lat temu. Zastanawiam się tylko nad jedną sprawą, dlaczego tak bardzo Pan "zniechęca" do zakupu velomobili? Swego czasu Pana warsztat odwiedzali moi znajomi (taka młoda dwójka) i z ich relacji wyszło iż bardzo mocno zniechęcał Pan ich do zakupu. W wypowiedzi powyżej także, nie zachęca Pan do zakupu a do testowania i że początki mogą być trudne...hmm...może dlatego w Polsce tak niewiele velo jeździ? W Niemczech można nabyć velo drogą elektroniczną i nikt nie pisze, że będzie ciężko, że zrób ileś km by testować...Jestem na 95% przekonany by zakupić AVENTYbike, mam nadzieję, że będzie wykonany z tą samą dokładnością co sunrider a dzięki projektowi Kamila w końcu i stylistyka będzie velo na poziomie :)

pracownik-kaczmarka

  • sympatyk
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #21 dnia: Stycznia 12, 2017, 01:00:54 pm »
Śledzę wątek i doczekać się nie mogłem powieści ;) No i się doczekałem ;) Szybka dygresja - nosa do aerodynamiki. Panie AGA widzi Pan? Po co tunele? Po co miliony wydawane na testy w tunelach aerodynamicznych, na specjalne komory ;) Wystarczy NOS :) Uśmiałem się po pachy ;) Jestem ciekam czy Aventybike ruszy do produkcji czy upadnie jak większość prototypowych modeli któreśmy robili z największą dozą obrzydzenia u Pana Kaczmarka ;)

AGA

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 870
  • PRODUCENT TRAJEK
    • matixbike
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #22 dnia: Stycznia 12, 2017, 03:50:41 pm »
pisząc swojego posta nie miałem na myśli żadnych złośliwości odnośnie aventy a na pewno nic do Kamila ,podziwiam jego upór i determinacje w stosunku do aventy
tym bardziej promowanie nowego produktu stanowi swoistą walkę z wiatrakami w naszym kraju

nowy produkt i nowe wątpliwości, tak to już wygląda
trudno się dziwić ze rodzą się pewne pytania
 zwłaszcza ze projekt jest dopiero w fazie testowej bez większej ilości wyprodukowanych sztuk i nie do końca objeżdżony
ja gdybym miał wydać kilka tysięcy na jakiekolwiek velo to tez bym szukał testów z jazdy i opinii itp. nie ważne czy to aventy czy inna bestia

cisze się ze Pan Kaczmarek podpiera to swoim autorytetem ale to nie kwestia wiary tylko gołe techniczne fakty, może się okazać ze bryła ma aerodynamikę jak pocisk
ale może tez być zupełnie odwrotnie

wydaje mi się ze dyskusja na tym forum nie polegała na tym żeby ukrzyżować aventy tylko żeby zgłębić istotę konstrukcji
sam mam wiele niewiadomych  odnośnie aventy  ,są takie rzeczy w tej konstrukcji  które zachwycają ale i takie które w mojej znajomości przedmiotu rodzą pytania

myślę ze aventy ma potencjał ale tez potrzebuje dużo szczęścia i dobrej aury ,
moment  jest świetny na tego typu pojazdy cały świat szuka taniego i ekologicznego środka transportu
https://www.facebook.com/matixbike/timeline         - MATIX TRÓJKOŁOWIEC POZIOMY fat 1000W,48v, ,LIPO4 18AH przebieg- 2014-4860km sezon2015 -3740km,sezon2016-4456 przejechane

fdx

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 695
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #23 dnia: Stycznia 12, 2017, 04:05:18 pm »
Ale co wy z tą aerodynamiką, tunelami... Jak kto chce kolejne rekordy prędkości bić to może będzie to dla niego istotne... tutaj chodzi o dojazdy do pracy - i to jeszcze takie żeby nie było za łatwo żeby troche po drodze poćwiczyć. nawet jeśli aerodynamika nie jest idealna i tak bedzie lepiej niż w zwykłym rowerze (chyba że ktoś zrobi po prostu klocek z pionową płaską ścianą z przodu...) Dodatkowo nie będzie wiało i padało na człowieka w środku - już dla samego faktu osłony przed warunkami pogodowymi można z aerodynamiką pójść na kompromis i najwyżej dołożyć "kilka watów" do silnika...
W dość dobrym velo - nawet nie idealnym a w jednej z seryjnych produkcji utrzymanie 40km/h  bez wspomagania przez dłuższy czas dla przeciętnie wysportowanego rowerzysty nie będzie trudne. Opory powietrza będą znacznie mniejsze niż w normalnym rowerze (nawet szosowym). Większy wpływ ma tutaj ukształtowanie terenu - byle górka potrafi velomobila spowolnić do prędkości działkowca na jubilacie ale od tego jest silnik.  Zresztą podczas dojazdów do pracy prędkości maksymalne nie są tak ważne jak utrzymanie prędkości średniej na określonym poziomie - od tego znowu jest silnik elektryczny (nie jestem rowerowym purystą i w momencie kiedy rower jest narzędziem - środkiem transportu do pracy wspomaganie jest jak najbardziej na miejscu).

Poziomka... bo ostre koło jest zbyt mainstreamowe...

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #24 dnia: Stycznia 12, 2017, 10:07:08 pm »
Ksawery;"zastanawiam się tylko nad jedną sprawą, dlaczego tak bardzo Pan "zniechęca" do zakupu velomobili? 
Ksawery. To proste.
1.Przez 38 lat budowania nowości (jaką poziomce wtedy były), jak i handlowania nimi, nauczyłem się odróżniać ludzi, którzy taką nowość kupić pragną od tych, którzy aby np. poprawić sobie humor, by się dowartościować lub by po prostu zaistnieć, o takim zakupie tylko MÓWIĄ lub PISZĄ . Podczas niezliczonej ilości spotkań czy setek wystaw poznałem takich ludzi tysiące.
Ktoś, kto NAPRAWDĘ chce coś kupić, to pomimo zniechęcania kupi to. I z takimi handlować wolę.
Wspomniana przez Ciebie para (niezwykle sympatycznych ludzi) przedstawiła taką ilość niezwykłych wymagań, że najpierw mózg zagotował się Piotrowi z PIMA bike, a potem (po przesłaniu maila) także i mnie.
Do kompletu wymagań brakowało jeszcze tylko klimy, wodotrysku i zaparzacza do kawy na pokładzie Velo. Poza tym on był wysoki (sporo ponad 190), a ona mała. Moje są do 186 (zbudowałem je na bazie "mini"). Chcieli Duo, a przy takiej różnicy, to w systemie side by side byłoby mało ciekawe w realizacji. Chcąc zrealizować ich marzenia, musiałbym powiedzieć swoim zachodnim, wieloletnim odbiorcom moich siodeł, aby poszli na drzewo. A tego czynić nie wypada.
2. Lubię, gdy użytkownicy moich pojazdów szczęśliwymi ludźmi są. Nie będą, gdy w czasie prezentacji nie przedstawię plusów, a także i MINUSÓW jakie dany pojazd posiada. Kasa i sprzedaż, to dla mnie nie są najważniejsze rzeczy. Cab-bike, którym jeździłeś, jak i te na SPEZI 2011 składali młodzi ludzie, którym zdawało się, że czynić to potrafią.  Po latach sprawdziłem. Masakra. Trzy lata temu pojawił się przesympatyczny pan chcący mojego Cab-bika (mini) kupić. Zrobił próbną jazdę i powiedział o.k. Ponieważ perfekcyjnym parszywcem jestem, używany ten pojazd rozebrałem i złożyłem po mojemu, wszystkie części jezdne na nowe wymieniając.
W montażu młodych konstruktorów błędów wykrywszy wiele zresztą. 
Przesympatyczny pan Velomobil kupił i trochę pojeździł. Niestety. Jako stary rowerzysta - zachwyconym nim nie jest.
Za głośno!!!. 
Wiem, że gdyby  911 ką pojeździł, to głośność Velomobila by mu nie przeszkadzała. Jesteśmy umówieni i jak czas znajdziemy, to Staszek przyjedzie z pojazdem i hałas zmniejszymy. Na razie pojazd od ponad roku stoi.

Wracając do tematu. Kupując Velomobil czy poziomca trzeba sobie odpowiedzieć. PO  CO???.
Czy po to aby wygodnie, bezpiecznie i szybciej (dzięki dobrej aerodynamice) np. do pracy dojeżdżać, czy po to aby szpanować?
Ja, jako tematu "znawca"  Aventybikiem - jeśli powstanie - jeździć nie pragnę. O czym Kamil wie zresztą, gdyż dla mnie prócz walorów zewnętrznych ważna jest (w pojeździe) też jego aerodynamiczna skuteczność.
Wyjazdy moim Cab--bikiem, jako klasycznym Velomobilem, wystarczający popłoch i sensację na ulicach siały.
Cieszę się (i NIE  DZIWIĘ), że Aventy tak się ludziom - Velomobili nie używających - podoba. Mówiłem wielokrotnie Kamilowi, że jest to pojazd dla naiwnych i ludzi tematu nie znających. Warto jednak skorzystać też z opinii ludzi Velomobili używających,
z kraju (np.velomobilforum.de), w którym te pojazdy dość popularne są.
Na Aventym przejechali się jak na łysej kobyle.
Same negatywne opinie i chyba jedna tłumacząca. I nie dlatego, że z Polski.
Temat ten w przeciwieństwie do tematu (już polskiego Cab-bika z PIMA) b.szybko zniknął.
Aby Aventy jednak (ku radości naiwnych) zaistniał jako pojazd potrzeba trzech rzeczy.
1. Kamil powinien umieć przynajmniej połowę tego co ja.
2. Potrzeba dwóch (a przynajmniej jednego) zaangażowanego i będącego w temacie.
3. Potrzeba kasy, aby Kamil mógł swoją pracę olać i się Aventym zająć.

AGA;"cisze się ze Pan Kaczmarek podpiera to swoim autorytetem ale to nie kwestia wiary tylko gołe techniczne fakty, może się okazać ze bryła ma aerodynamikę jak pocisk"
Uwierz mi AGA. Pociskiem AVENTY nie będzie. 

Fdx; "Ale co wy z tą aerodynamiką, tunelami... Jak kto chce kolejne rekordy prędkości bić to może będzie to dla niego istotne.. " Uwierz. Aerodynamika w napędzie mięśniowym to potęga. I nie chodzi o rekordy. Zdajesz chyba sobie sprawę z tego, że jest różnica, gdy do pracy lub do domu w wyniku dobrej aerodynamiki pojazdu - dojedziesz szybciej lub wolniej.

Pracownik-kaczmarka;"Panie AGA widzi Pan? Po co tunele? Po co miliony wydawane na testy w tunelach aerodynamicznych, na specjalne komory  Wystarczy NOS  Uśmiałem się po pachy"
Cieszę się pracowniku, że żyjesz i jeszcze śmiać się potrafisz. Przypomnę.
Amerykański Vector, kupiony przez Niemców za grubą kasę i po modyfikacjach (lub przed), poddany testom w tunelu aerodynamicznym firmy Mercedes został. Wynik cx = 0,07.
Ja, Kaczmarek wkurzony, po wypiciu sporej ilości alkoholu, mając NOS, buduję w 88 mym model Sweet Surprise. Testy w tunelu Instytutu Lotnictwa  pokazują cx = 0,028 (czy jakoś tak) Testerzy w szoku.
Pojazd polski, na prehistorycznych (wg.Niemców) częściach, kosztem 500 DM wykonany, przez Darka Kosińskiego (nigdy nie trenował kolarstwa) napędzany, LEJE!!! Vectora 007 (200 000 DM kosztów wg ś.p. p.Gronnena), napędzanego przez wicemistrza olimpijskiego z Los Angeles w kolarskim sprincie. Czaisz proporcje "mędrcze|"???
 "Jestem ciekam czy Aventybike ruszy do produkcji czy upadnie jak większość prototypowych modeli któreśmy robili z największą dozą obrzydzenia u Pana Kaczmarka"
Tej. Pracownik. Przypomnij no jeszcze "mędrcze", jakie to żeś modele z taką dozą obrzydzenia w mojej firmie budował?
W wątku Aventybike  załkałeś, jakim to ja niewdzięcznym szefem byłem mało płacąc i pracowników nie wielbiąc.
Tu zaś bezczelnie piszesz, żeś z obrzydzeniem pracował. Czy myślisz, że ja wtedy ślepcem byłem? Ogarnij się.

Wiesz chyba, że czasem lepiej jest cicho siedzieć głupiego udając, niż się odezwać i wszelkie wątpliwości rozwiać.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2017, 10:01:03 am wysłana przez Maciej K »

ksaweryrogowski1980

  • sympatyk
  • *
  • Wiadomości: 10
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #25 dnia: Stycznia 13, 2017, 10:39:00 am »
Czy ktoś z szanownych kolegów forum jest mi w stanie wyjaśnić jedną rzecz? Lub Pan Panie Kaczmarek? Poświęciłem jeden wieczór i przeczytałem wątek o aventy. Tam zarzucają Panu że nie jeździ Pan na velomobilu cabbike? Bo wstyd? Bo nie ma czasu? Bo nie przynosi to korzyści? Czyli sam Pan cabbike nie używa. Teraz Pan pisze o tym że aventy też by Pan nie jeździł bo? Rakietą nie będzie? Bo? Jak to jest, że robi się coś i sam się tego wstydzi? Nie bardzo rozumiem. Po przeczytaniu wypowiedzi innych użytkowników (niejeżdżących velo) byłem skłonny na początku kupić cabbike później aventy. Teraz zastanawiam się nad tym czy czasami nie będzie lepiej dać zarobić niemcom bo polak polakowi wilkiem? Bo klienta trzeba zniechęcać i kupi tylko ten który się zniechęcić nie da? Tak pokrętnego myślenia dawno nie słyszałem Panie Kaczmarek. Z całym szacunkiem do Pańskich dokonań ale od marketingu kogoś by Pan potrzebował. Już widzę te reklamy w TV - nasze produkty są do dupy, psują się szybko, są niesmaczne (i tłumaczenia marketingowca - kupią Ci, co na prawdę chcą kupić)
Panie Kamilu wysłałem priv, proszę o odp kiedy będzie dostępna pierwsza sztuka aventy. Jestem zdecydowany zakupić pierwszą sztukę i ja testować.

fdx

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 695
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #26 dnia: Stycznia 13, 2017, 11:10:29 am »
Wątek zbacza z tematu, znowu zaczyna sie dyskusja...merytorycznie nie wnosząca niczego do tematu wątku...


Pisałem o aerodynamice - owszem ważna ale nie rozumiem samego faktu uczepienia się tego zagadnienia. Velomobila zrobiłktoś kto się na tym zna, użył całego swojego doświadczenia aby zrobić go dobrze to czy cx bedzie 0.05 czy 0.08 czy jeszcze inny nie ma takiego znaczenia jesli i tak bedzie o wiele wiele lepiej niz przy zwykłym rowerze. Dodając do tego elektrykę o której była mowa użytkownik velomobila nie zauwazy róznicy nawet jesli aerodynamika nie jest idealna... moze czesciej bedzie musial odkrecic manetke, albo bateria wystarczy na kilka kilometrow mniej niz by wystarczyła przy idealnym kształcie...

Jakie to ma znaczenie... - zawsze mozna kupic cos lepszego (jesli ma się odpowiednie fundusze i mozliwosci). Gdyby nie to to nikt w polsce nie jezdzilby 15sto letnim benzynowcem spalającym 11l na setke jesli moze jezdzic nowym dieslem biorącym 3.5l , niestety nie jest tak dobrze i czasem trzeba pojsc na kompromis

Pal licho te kilka punktow w tunelu aerodynamicznym jesli ktorys velomobil jest ladniejszy i wygodniejszy... jak juz napisalem roznice aerodynamiczne wyrówna silnik... Wieksze znaczenie ma tutaj awaryjnosc, wygoda , poziom hałasu w srodku itd.
Sam do pracy jezdzilem kiedys skuterem, motocyklem, samochodem... skuter cichutki ale wolny, motocykl szybki ale musialem wkladac zatyczki w uszy aby choc troche wytłumić ryk silnika, samochod wygodny ale stoi się w korkach... coś za coś... trzeba pójść na kompromis i wybrać najlepszy stosunek aerodynamiki, wyglądu i wygody (albo wybrać tylko dwa z nich)
Poziomka... bo ostre koło jest zbyt mainstreamowe...

lechulysy

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 433
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #27 dnia: Stycznia 13, 2017, 01:12:55 pm »
Czy ktoś z szanownych kolegów forum jest mi w stanie wyjaśnić jedną rzecz?....

to proste jest: "umiem robić velo, ale nie lubię na nich jeździć i uczciwie mówię jakie są ich wady"
z tego co piszesz to tych wad nie widzisz i chcesz mieć taki pojazd tak więc masz już bliżej niż dalej

nie masz wielkiego wyboru wśród polskich producentów więc nad czym tu się zastanawiać? chcesz przetestować: proszę bardzo, nie chcesz też proszę bardzo
chyba, że wybierasz produkt zza granicy, ale wtedy pewnie nie przetestujesz w Polsce i możesz mieć problem z serwisem

nie widzę w tym równaniu zbyt wielu niewiadomych ;)

Leszek

AGA

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 870
  • PRODUCENT TRAJEK
    • matixbike
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #28 dnia: Stycznia 13, 2017, 08:23:35 pm »
widzę ze temat się trochę  rozlazł na jakieś bolączki /  chodziło  o to ze kolega  ksaweryrogowski1980 szuka dla siebie maszyny
myślę ze zamiast wylewać tu jakieś kwasy
zajmijmy się pomocą przy podjęciu decyzji
 aventy jest na tyle ciekawą konstrukcją ze warto zaryzykować zakup
biorąc pod uwagę że Kamil jest osobą która bardzo ambitnie i rzetelnie podchodzi do swojego prototypu myślę ze nawet jakby wyszły jakieś drobne usterki to stanie na głowie żeby
wszystko dopieścić
Sam projekt jest bardzo nowatorski i przykuwa uwagę i myślę ze na najbliższym zlocie poziomym przygarniemy nowego :-)
https://www.facebook.com/matixbike/timeline         - MATIX TRÓJKOŁOWIEC POZIOMY fat 1000W,48v, ,LIPO4 18AH przebieg- 2014-4860km sezon2015 -3740km,sezon2016-4456 przejechane

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Jaki velomobil?
« Odpowiedź #29 dnia: Stycznia 13, 2017, 09:20:07 pm »
Ksawery...Ochłoń i wyluzuj...Widzę, że pomiędzy wierszami czytać nie potrafisz i piszesz; "Poświęciłem jeden wieczór i przeczytałem wątek o aventy. Tam zarzucają Panu że nie jeździ Pan na velomobilu cabbike? Bo wstyd? Bo nie ma czasu? Bo nie przynosi to korzyści? Czyli sam Pan cabbike nie używa".

Znasz chyba powiedzenie "Pierwsze śliwki robaczywki"?. Otóż.
Robiąc polskiego Cab-bika (dla siebie) popełniłem błąd i bojąc się, aby stopami w skrócony (o 17 cm) przód nie walić, wkleiłem tuleję supportu ciut za blisko i ciut za wysoko.
Jak wcześniej w innym wątku wspomniałem jeździłem nim 1,5 roku. Głównie w weekendy i na długie wypady.
Uwielbiałem nim jeździć zwłaszcza, że ma wytłumiającą tapicerkę i posiadał instalację radiową z głośnikami stereo, plus elektryczne dopalanie. Wyglądał i nadal wygląda bosko.
Pisząc przedwczoraj (12 go), że mnie polskie pojazdy "także nie zachwycają" nie miałem na myśli, że mi się nie podobają.
Byłem i nadal jestem z nich bardzo dumny. Są moje i w Polsce jedyne!
Co do mojego nieużywania Velo.
Zbyt blisko umieszczony support (kwestia 1,5 cm) sprawiał, że mimo letniej odzieży jeździłem bez materaca (na szczęście moje siodła trajek są tak komfortowe, że dyskomfortu nie czułem).
Zbyt wysoko (0,5 cm) zaś umieszczony support sprawiał, że kolanami trykałem maskę i wycierałem spodnie.
W zimowych butach (grubsza podeszwa) i cieplejszej kurtce po prostu NIE  MIESZCZę się do niego.
Chyba pod koniec 2011 zrobiłem sobie (nigdzie nie publikowany) nowy pojazd.  Większy i bardziej pakowny (nie mam auta). Niestety.
W myśl innego powiedzenia "Szewc bez butów chodzi"  NIE  MAM  CZASU!!! go złożyć!
Mógłbym owszem zacząć używać ten model, który był na SPEZI 2011 i który jest w ofercie na "sprzedam, kupię". ale wtedy on przestał by być nowym. Na dwa takie same Velomobile mnie nie stać.
Poza tym mam do firmy 2 km, więc mimo mrozów (nawet -20) dojeżdżam Skuterbikiem (jest cieplej i bezpieczniej niż na leżaku) i wytrzymuję. Trochę marzną palce rąk, ale i tu nie znajduję nawet czasu, aby odpowiednią owiewkę zamontować, która od wielu (23) lat leży i czeka. Tak, że Twoje zarzuty (jak i lecha) i podejrzenia są absolutnie BEZPODSTAWNE.
Na marginesie.
Wśród wielu twórców tak już jest, że gdy zrobią coś co ich zachwyca, to potem do łba wpada im nowy pomysł i powstaje nowe dzieło. Wtedy poprzednie przestaje już tak urzekać. Proste. Ba!
Ten nowy mój model, który od tylu lat "składam" także już przestał mnie rajcować, bo na stole stoi do wykończenia, taki model, że większość tych co go widzi prawie sika z zachwytu (spytaj Kamila prywatnie).
Piotr z PIMA od początku naszej znajomości męczy mnie, abym go skończył.

2 lata temu Kamil kupił ode mnie dolną część Cab-bika (tego oryginału). Razem wylaminowaliśmy bardzo lekką górną część.
Od ponad roku namawiam go, aby złożył go i zobaczył, jak jazda Velomobilem smakuje. Kicha. 
Od ponad pół roku planujemy składać równolegle dwa nasze cacka i znów kicha, bo wniosek jest prosty.
Robiąc sobie "zabawki" na utrzymanie naszych firm nie zarobimy.
Firma Toxy (3 m-ce temu) zamówiła 8 kufrów, mój odbiorca z Novosport od 3 lat czeka na dawno zrobiony nowy model kufra (dziś skończyłem wreszcie laminowanie formy) i kilka innych.
Czuję jednak, że znów sobie poczekają, bo dziś rano dostałem zamówienie na 60 siodeł.
Tak wygląda real w mojej firmie druhu Ksawery.
Na szczęście (dla mnie) Niemcy rozumieją, że rower poziomy bez  kufra funkcjonować może, ale bez siodła to już chyba nie.

Zrypałeś mnie jak burą sukę, (ale do takich reakcji zdążyłem przywyknąć) pokazując jednocześnie, że - najprawdopodobniej z powodu wkurzenia - nie do końca czytane teksty rozumiesz.
Napisałem mianowicie; "Aby Aventy jednak (ku radości naiwnych) zaistniał jako pojazd potrzeba trzech rzeczy. Itd., itd."
Ty zaś (wbrew logice) prywatnie ofertę Kamilowi składasz. Na dzień dzisiejszy to NIC  NIE  DA!!!.
Nawet gdybyś 100 tys. na stół położył. Potrzeba ludzi!!!. Zwłaszcza pasjonatów.
(Wierzę, że jest to mocno wkurzające, gdy ktoś ma kasę, chce coś kupić i słyszy od takiego Kaczmarka,  że nic z tego nie będzie).
Kamil dziś ZA  M A Ł O  UMIE!!!, a ja nie mam czasu za niego działać, bo muszę robić siodła!
Powiesz pewnie (jak i mój importer niemiecki), żeby dać tę robotę komuś, a samemu wziąć się za coś poważniejszego.
Kamil - jako student - odbywał u mnie praktykę i robił wykończenie  siodeł. Spytaj go (prywatnie) jakie siodła (od swoich kumpli!!! z roku) dostawał, a jakie robi ten dziwny dziadek Kaczmarek.
Poza tym źle zrobione siodła pękają i wracają. To nie jest ani miłe, ani tanie.

Ksawery i inni...Model pojazdu może sobie UDUDLAĆ każdy. Nawet mało utalentowany manualnie amator. Dopieszczenie, ZDJĘCIE formy i zrobienie konkretnej karoserii, to już wyższa (a może i najwyższa) szkoła jazdy.
I tu potrzeba fachowca plus dwóch pomocników (na dziś Kamil jest jeden)
Aventego Kamil koncypował jako karoserię zakładaną na trajkę VTX (firmy ICE). Model Awenta na to, jako tako pozwala.
Ale żeby powstał Velomobil Aventy jako samonośna postać,  to potrzebna  jest pogrubiona karoseria tegoż i tony pracy. 
Kamil na dziś - z całym szacunkiem dla jego zapału - nie potrafi nawet porządnie formy siodła wypolerować, więc co tu o wieloczęściowej formie pojazdu gadać.
Spytasz pewnie co więc dalej i czy mam (czyli Ty) dać zarobić Niemcom lub Holendrom, bo Polak Polakowi wilkiem?
Wilkiem nigdy nikomu nie byłem i nie jestem i od lat jestem za tym, by siły i zdolności łączyć. Niestety.
Brak jest uczciwych i oddanych sprawie ludzi. Przynajmniej w Kaliszu.
(Kalisz przez lata zaborów przy granicy z zaborem pruskim leżał. Tu kwitł tylko handel. Dziś wszyscy tu chcą mieć czyste łapy, dużo kasy i wszyscy być biznessmenami pragną).
Najlepszym przykładem tej chorej, kaliskiej mentalności jest ten "pracownik-kaczmarka".
Zobacz.
W wątku o Awentym (str.10)  Kamilowi propozycję o współpracy składa, a tu zaś pisze, że przy modelach z najwyższą odrazą pracował. Chciałbyś z kimś takim współpracować???
Co dalej??? Postaram się napisać jutro.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 13, 2017, 09:29:33 pm wysłana przez Maciej K »