Witam...Dziś dostąpiłem zaszczytu goszczenia Arjena H. i jego Questa w firmie mojej podłej.
Jak na wrednego i rzucającego polską świniną typa przystało i aby gościowi czasu na błądzenie oszczędzić, wyjechałem mu naprzeciw. Do Opatówka. Ok. 10 km przed Kaliszem.
Spotkaliśmy się ok. 13 tej, przybiliśmy piątkę i daliśmy gazu. Ponieważ Kalisz leży w dolinie, więc droga mniej lub więcej opadała. Wiał przerażający boczny wiatr, w dodatku wredny i dość często lekko skośny od przodu.
Przy szybkościach ponad 40 bałem się, że w rowie wyląduję. Musiałem b. kontrolować kierownicę i trochę prawo- lewo pływałem. Arjen jadąc za mną zauważył to.
Quest jest niżej zawieszony i mocno bagażem obciążon, więc raczej tych problemów nie miał.
Przynajmniej w lusterku nie widziałem.
W firmie była kawa, siku, mycie rąk i 1,5 godziny gadania. Ma 55 lat, ok 183 cm wzrostu i jest specem od komputerów.
W Łodzi przez tydzień nad jakimś programem pracował.
Kupił Questa 6 lat temu za 6 tys. Euro.
Zrobił nim już 75 000 km. Dwa lata temu zrobił Questem (w ok. 22 godziny) 500 km.
Do pracy ma 17,5 km i dojeżdża Q.
Przejechał się moją mydelniczką (pudlem na mydło wg. Doncio) i był zachwycony wygodą, przestrzenią w środku, kompaktowymi wymiarami, skrętnością i widocznością. ( W Queście z nakładką na głowę jest kicha i w Holandii jeździ nim bez nakładki. Nawet w deszcz).
Jeśli idzie o szybkość (mam z tyłu polskiego Stomila na zimę), to powiedział że z Questem porównywać nie ma co.
Ale jeśli idzie o codzienne użytkowanie, to mój pojazd jest super.
Odprowadziłem go do trasy na Ostrów (zjadł co nieco na BP i do Krotoszyna o 15.08 ruszył) i stojąc obserwowałem jak wystartował. Bylem pod ogromnym wrażeniem jaką siłę ten chudzina w nogach ma. Poszedł jak rakieta.
Jeśli idzie o szybkość i długie trasy, to ten obły glut-Quest jest absolutnie super maszyną.
Wielki szacun dla twórców.
Choć na światłach ja - przy 20 cali z tylu - byłem jakby ciut szybszy (on ma 26? , ale jeździł też na 20").
Pracowniku...Garbata pijaczka nie nadążyła by, aby mu szybkę wyczyścić.
Niestety, dla ludzi lepiej odżywionych lub lepiej zbudowanych Quest się nie nadaje.
Arjen opowiadał jak jego dobrze zbudowany kumpel wsiadł do Questa i wyciągano go z wielkim wysiłkiem,
pojazd na boku kładąc.
Był bardzo zdumiony, gdy usłyszał że ja - do firmy 2 km mając - VM jeżdżę.
Uprzejmie i z odrażającym rechotem (nie gryząc i świniną nie darząc) odpowiedziałem, że gdy 55 lat miałem,
to problemów z kolanami nie było.
Ale niestety przyszedł ten czas, gdy potwornie - wiatrem chłodzone - zaczęły dokuczać i bardzo boleć (ostrzegam!!!). Ogarnął to.
Był w szoku gdy dowiedział się, że mój Cab nie ma amortyzacji z przodu (Quest jest w pełni amortyzowany. Cab Mateusza także).
W ogóle tego nie odczuł. Ku chwale ojczyzny naszej i Najukochańszego Wodza Jarosława, ta laminatowa konstrukcja naprawdę dobrze funkcjonuje, amortyzuje i wszelkie nierówności zbiera. Czego wszelkim innym konstrukcjom życzę.
To drugie zdjęcie przez Mateusza podesłane, przedstawia burdel firmą Aero-bike zwany.