Nie wiem czy wisze, ale istotą tych łapanek milicyjnych jest zniechęcenie do jazdy rowerem w celu zmniejszeniu ilości plagi rowerowej, a tym samym polepszenia wyników w statystykach.Nie, znaczy się statystyki tak ale cel to łatanie budżetu :)
Drogi rowerowe i całą ta infrastruktura to największe zło dla rowerzystów i tu nie ma co dyskutować.W naszym krajowym wykonaniu niestety tak.
Jak mufa z laminatu jest cała, to można profil porządnie zmatowić (potraktować grubym papierem ściernym, lub wręcz pilnikiem do metalu) i wkleić na jakiś klej strukturalny, lub żywicę epoxy.Podpisuje sie pod tym - moj stary rower SWB byl w podobny sposob wykonany (laminatowe mufy na alu) i tez puscil w bardzo podobnym miejscu po ~3kkm. Naprawa przez lepsze zmatowienie i przyklejenie dobrym klejem epoksydowym pozwolila przejechac kolejne 10kkm az do zbudowania nastepnego (klejem dobrym = takim z dodatkami polepszajacymi adhezje, nie zwykla zywica do laminowania).
Ręce mi opadają... Obok pojawia się jakiś babsztyl. I on KONIECZNIE TERAZ musi przejść tam gdzie ja. Ale ta się dalej pcha i dopiero po wytłumaczeniu, żeby się nie pchała, bo też idę w tą stronę do przedziału rowerowego metr dalej - cofa się i daje mi ruszyć rower. Normalnie... porażka. Zero IQ.Po pierwsze - rozwaliłeś się z tym rowerem jak byk w pokrzywach i masz pretensje do ludzików że chcą przejść. Wykup sobie salonkę to nie będą się kręcili :)
bydgoszcz odpocznie :)Storm mieszka w BRZydgoszczy, w Bydgoszczy on tylko wojuje na dworcu z SOK-istami ;)
To może być inspiracja dla kogoś, dla kogo poziomki są już zbyt maistreamowe i za mało hipsterskie.czy ja wiem
czy ja wiemtam się całuje dwóch facetów - ble ;)
https://youtu.be/wSQ57R653L4 (https://youtu.be/wSQ57R653L4)
Jest to całkiem popularne - oczywiście nie w naszym grajdołku
tam się całuje dwóch facetów - ble ;)
Chwalę się:Mam to samo. W niedzielę wskoczyło na 1002km. Dystans ten pokonałem po 2 miesiącach jazdy ;D
Licznik rowerowy zerowałem w lipcu (zmiana baterii), i wczoraj pękło 1000 km. Dla niektórych to pewnie śmieszny dystans, ale ja po raz pierwszy zobaczyłem go na własnym liczniku.
Pierwsza jazda w Nowym Roku i już, ku&%a, awaria.na pionie czy poziomie
Godzina- po szóstej rano, ciemno, zadupie, -130C, wiatr w mordę i co? No i flak z przodu jak stąd do tamtąd! Do pracy mus się było dostać, ale 2 kilosy pchać rower w espedach- nie życzę nikomu.
Nie chciało mi się z nią wykłócać, choć z drugiej strony to mogło być fajnie jak by policja przyjechała... Nie zachowanie odległości minimum 1m przy wyprzedzaniu pojazdu jednośladowego, zajechanie drogi.....Byłoby tzw. słowo przeciwko słowu. Chyba że masz świadków, materiał zdjęciowy... Inaczej to tylko strata czasu.
No , ale paniusia mogłaby właśnie powiedzieć z rozbrajającą szczerością, że zajechała "gówniarzowi" drogę i nie wie co on teraz chce...Nie chciało mi się z nią wykłócać, choć z drugiej strony to mogło być fajnie jak by policja przyjechała... Nie zachowanie odległości minimum 1m przy wyprzedzaniu pojazdu jednośladowego, zajechanie drogi.....Byłoby tzw. słowo przeciwko słowu. Chyba że masz świadków, materiał zdjęciowy... Inaczej to tylko strata czasu.
Nie wiem Storm kogo Ty spotykasz na swojej drodze ale ja w swojej 3letniej karierze poziomowca tylko raz usłyszałem że mnie nie widać.
A raczej została mi zwrócona uwaga że nie widać było ręki sygnalizującej manewr skrętu.
I nie odczułem że nie było jakieś złośliwe tylko troska o moje bezpieczeństwo.
a Storm odbiera to jako zaczepka ;)
I nie odczułem że nie było jakieś złośliwe tylko troska o moje bezpieczeństwo.
Jeszcze inna sprawa jest taka - że tak jak zaznaczyłem - to jest Kraków. A tak jak już gdzieś czytałem na innym forum - krakowscy kierowcy są niespecjalnie tolerancyjni wobec rowerzystów.
ciąg pieszo-rowerowy i nie mam obowiązku po nim jechać :DOd października 2015 kwestia obowiązku jeżdżenia po śmieszkach różnej maści się mocno skomplikowała. Weszło wtedy rozporządzenie z 3 lipca 2015 r. zmieniające zmieniające rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych (http://www.lex.pl/du-akt/-/akt/dz-u-2015-1313 (http://www.lex.pl/du-akt/-/akt/dz-u-2015-1313)). Zmienił się m. in. art. 40 rozporządzenia:
§ 40. 1. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oddzielone kreską poziomą oznaczają, że droga jest przeznaczona dla pieszych i kierujących rowerami. Kierujący rowerami są obowiązani do korzystania z tak oznakowanej drogi, jeżeli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym oni poruszają się lub zamierzają skręcić. Ruch pieszych i rowerów odbywa się na całej powierzchni tak oznaczonej drogi.Na podstawie tego artykułu panowie policjanci mają wszelkie prawo do karania rowerzystów wybierających asfalt zamiast przeciskania się między pieszymi na chodniku. Z naszej strony możemy argumentować, że rozporządzenie jest niezgodne z ustawą, ale to też jest śliska kwestia, bo ustawa nie mówi nigdzie że rowery nie muszą korzystać z ciągów pieszo-rowerowych, a tylko nakazuje korzystanie z dróg dla rowerów. W każdym razie takie rozprawy można toczyć w sądzie, a pan policjant ma czarno na białym, że rower ma jeździć chodnikiem, jeśli tylko ma okazję.
2. Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13 i C-16 oddzielone kreską pionową oznaczają drogę dla rowerów i drogę dla pieszych położone obok siebie, odpowiednio po stronach wskazanych na znaku. Kierujący rowerami są obowiązani do korzystania z tak oznakowanej drogi, jeżeli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym oni poruszają się lub zamierzają skręcić.
* Zresztą to samo rozporządzenie, które mówi, że nie daje się zrobić przejazdów rowerowych w ciągu DDRiP.
jak obqrwieńcy postawili znak [koniec DDR] to niestety zsiadasz i pchasz..
Jak masz ciągłość DDRiP to masz pierwszeństwo, ale jak obqrwieńcy postawili znak [koniec DDR] to niestety zsiadasz i pchasz. Tak jest na Witosa skrzyżowanie z Idzikowskiego i wzdłuż Sikorskiego - Pory i Wilanowska. A tak bywa, bo mogą.Znak koniec DDR nie oznacza, że wstajesz i pchasz a jedynie to, że włączasz się do ruchu a co za tym idzie, nie masz pierwszeństwa
Kraków.Wiesz ja też myślałem że ci kierowcy są ślepi. I piesi ale jak zobaczyłem swojego kolegą na mojej poziomce stwierdziłem że naprawdę mało mnie widać. do tego kolega z rowerowego który jechał na trasie Kasnystaw Chełm też mi powiedział że prawie mnie nie widać. Ja kufer mam czarny ale z przodu widoczność też jest słaba. Po tym zacząłem używać silnej lampy ze strobo w dzień i na tył też albo zakrywam kufer kamizelką odblaskową. Mam nadzieje ze jestem lepiej widoczny. Słaba widoczność wydaje mi się wynika nie z wysokości tylko z małej powierzchni czołowej.
Dzisiaj rano wyciągnąłem z mieszkanka FWD ZOXa i pojechałem nim do aktualnej-byłej już roboty porozliczać się. 10km. I jakieś 4 trąbienia/wykrzykiwania. Czemu? Ano wicie-rozumicie - FWD ZOX ma 30cm w siedzeniu fotelika i wg ludzi go... nie widać. Tyle, że łączna wysokość ze mną ma mniej więcej tyle ile mają wysokości normalne samochody sportowe takie jak Ferrari czy lamborgini. Czy mam rozumieć, że one również są niewidoczne? A może wsiadając na FWD staję się...... niewidzialny? ;) Uwaga! Nowa technologia STEALTH! Made by VELOGIC! :D
Żarty żartami. Ale jeśli ktoś uważa, że nie widzi poruszającego(!) się przed nim roweru, pomalowanego a pomarańczowo(!) z odblaskami na żółtych sakwach(!!!) - to niestety odpowiedź może być jedna: oddać prawo jazdy i natychmiast biegiem do okulisty ratować wzrok! W końcu jakby nie było to:
- ruch przyciąga wzrok, więc ruszające się obiekty są lepiej widoczne od tych nieporuszających się
- kolor żółty jest tym ostatnim jaki się widzi zanim się... oślepnie!
Zatem? Skoro nie umieją dostzrec na drodze roweru poziomego to nasuwa się pytanie - na co oni patrzą? Czemu nie noszą okularów?
...upewniam się, że nie ma samochodów (i policji) ...Zerknij jeszcze za kamerami monitoringu miejskiego ;)
ludzkie oko reaguje na ruch. Więc de facto - rowerzysta na poziomce, nawet na LR, jadący przed samochodem - będzie widziany od razu bo się rusza.
Czyli - ludzie widzą, ale bez identyfikacji nie wiedzą CO widzą i pieprzą głupoty, że nie widzieli.
Takie są moje podejrzenia.
Co o tym sądzicie?
ludzkie oko reaguje na ruch. Więc de facto - rowerzysta na poziomce, nawet na LR, jadący przed samochodem - będzie widziany od razu bo się rusza.
Czyli - ludzie widzą, ale bez identyfikacji nie wiedzą CO widzą i pieprzą głupoty, że nie widzieli.
Takie są moje podejrzenia.
Co o tym sądzicie?
To są fakty.
A pojmowanie otaczającego niektórych świata to zupełnie inna historia...
Więc można sobie rozważać, czy widać rowerzystę na poziomce czy nie, czy należy używać chorągiewek czy nie, lub stosować różne odblaski, ale żeby to wszystko miało jakiś wpływ na nasze bezpieczeństwo, to kierowca najpierw musi odwrócić makówkę w naszą stronę.
najpierw jechal tak ze gdybym go holował to byłby dalej. a pozniej staral sie wyprzedzac... .
tak ze w kontakcie z idiota nie ma znaczenia czym jedziesz...
Ja mam pod domem CPiR i też czasami jadą rowerki za mną i dzwonią. I weź zgaduje po której stronie rowerzysta chce mnie ominąć.
Ja mam pod domem CPiR i też czasami jadą rowerki za mną i dzwonią. I weź zgaduje po której stronie rowerzysta chce mnie ominąć.
Co tu zgadywać. Wyprzedza się ZAWSZE z lewej strony. Może ta karta rowerowa to nie jest taki głupi pomysł...
To kiedy można z prawej (nie licząc krajów z ruchem lewostronnym)?
Z ust mi to wyjąłeś - miałem wczoraj w aucie dyskusję ze szwagrem na ten sam temat :)To kiedy można z prawej (nie licząc krajów z ruchem lewostronnym)?
Gdy wyprzedzamy pojazd szynowy (TYLKO Z PRAWEJ)
Gdy wyprzedzamy pojazd sygnalizujący skręt w lewo (TYLKO Z PRAWEJ)
Gdy znajdujemy się na jezdni jednokierunkowej z wyznaczonymi pasami ruchu
Gdy znajdujemy się na jezdni dwukierunkowej, jeżeli co najmniej dwa pasy ruchu na obszarze zabudowanym lub trzy pasy ruchu poza obszarem zabudowanym przeznaczone są do jazdy w tym samym kierunku.
No i oczywiście, gdy jedziemy rowerem, wolno wyprzedzać z prawej powoli jadące pojazdy (inne niż rower).
Oczywiście coś mogłem pominąć.
a na moje słowa, że no przecież dzwoniłam, mówi, że nie słyszał...Ja też bym nie usłyszał - zawsze jeżdżę w słuchawkach z muzyką na full.
porąbać rowerek na kawałki i na złom? I nóżki pokancerować na kilka miesięcy,
No ładnie.. Co im odbiło?Chcieli mnie zatrzymać, ale machanie ręką oraz używanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych przez SM nie jest sygnałem nakazującym zatrzymanie - SM może nadać taki sygnał tylko tarczą do zatrzymywania pojazdów. Szczegóły w Rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych - art. 109 i 111.
No ładnie.. Co im odbiło?Chcieli mnie zatrzymać, ale machanie ręką oraz używanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych przez SM nie jest sygnałem nakazującym zatrzymanie - SM może nadać taki sygnał tylko tarczą do zatrzymywania pojazdów. Szczegóły w Rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych - art. 109 i 111.
Ponieważ nie miałem obowiązku zatrzymać się (i rzecz jasna nie zatrzymałem się), to postanowili zatrzymać mnie w inny sposób, co się dla nich skończy nieciekawie ;-)
A zatrzymali mnie za rzekome niesygnalizowanie zamiaru skrętu, ale o co im konkretnie chodziło, to się okaże w sądzie, bo odmówiłem przyjęcia mandatu.
3. Przed skręceniem lub przed wykonaniem manewru związanego ze zjechaniem w bok każdy kierujący powinien odpowiednio wyraźnie i dostatecznie wcześnie zasygnalizować swój zamiar za pomocą kierunkowskazu lub kierunkowskazów swojego pojazdu albo - w razie ich braku - w miarę możliwości za pomocą odpowiedniego znaku ręką. Sygnalizowanie zamiaru za pomocą kierunkowskazu lub kierunkowskazów powinno trwać przez cały czas trwania manewru; powinno ono ustać natychmiast po jego zakończeniu.
"zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia"
lol, policyjne teksty zawsze były fajne, co Miodek na to? ;D
btw trzymam kciuki ;)
Straż Miejska (Gminna)
Strażnicy straży gminnych (miejskich) są uprawnieni do wykonywania czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego tylko w odniesieniu do:
1) kierujących pojazdami:
a) niestosujących się do zakazu ruchu w obu kierunkach,
b) niestosujących się do wskazań sygnalizacji świetlnej,
c) przekraczających dozwoloną prędkość;
lecz w punktach b i c mogą to robić wyłącznie przy użyciu urządzeń samoczynnie rejestrujących wykroczenie (np. fotoradarów) i wówczas nie mają uprawnień do zatrzymywania pojazdów (wzywają właściciela do siedziby Straży)
Mogą natomiast zatrzymywać pojazdy i uczestników ruchu jedynie naruszających przepisy o:
a) zatrzymaniu lub postoju pojazdów,
b) ruchu motorowerów, rowerów, pojazdów zaprzęgowych oraz o jeździe wierzchem lub pędzeniu zwierząt,
c) ruchu pieszych.
[...]
Strażnicy straży gminnych (miejskich) w związku z wykonywaniem czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego są obowiązani do czasu przybycia Policji uniemożliwić kierowanie pojazdem osobie, co do której istnieje uzasadnione podejrzenie, że znajduje się ona w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu.
No ładnie.. Co im odbiło?Chcieli mnie zatrzymać, ale machanie ręką oraz używanie sygnałów świetlnych i dźwiękowych przez SM nie jest sygnałem nakazującym zatrzymanie - SM może nadać taki sygnał tylko tarczą do zatrzymywania pojazdów. Szczegóły w Rozporządzeniu w sprawie znaków i sygnałów drogowych - art. 109 i 111.
§ 17. 1. Strażnicy straży gminnych (miejskich) są uprawnieni do wykonywania czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego w odniesieniu do:
...
2) uczestników ruchu naruszających przepisy o:
...
b) ruchu motorowerów, rowerów, pojazdów zaprzęgowych oraz o jeździe wierzchem lub pędzeniu zwierząt,
...
3. Zatrzymywanie pojazdów odbywa się z zachowaniem następujących warunków:
1) sygnał do zatrzymania podawany jest przez strażnika straży gminnych (miejskich) z dostatecznej odległości i w sposób zapewniający jego dostrzeżenie przez kierującego pojazdem oraz bezpieczne zatrzymanie się we wskazanym miejscu;
2) sygnał do zatrzymania podawany jest w warunkach dostatecznej widoczności tarczą do zatrzymywania pojazdów, a w warunkach niedostatecznej widoczności - latarką ze światłem czerwonym lub tarczą do zatrzymywania pojazdów ze światłem odblaskowym lub światłem czerwonym.
Może strażnik miejski miał tarczkę do zatrzymywania w kieszonce na drzwiach auta i dlatego otwierał je podczas jazdy przed Live-evilem?
Storm w samochodzie psioczy na rowerzystów... :o
Teraz to tylko trzęsienie ziemi, później czarne słońce, czerwony księżyc i apokalipsa.
Czas porzucić dobra doczesne i wstąpić do zakonu.
czekam na tak zwany "początek sezonu" ;)Już był: 01.01.17 :)
Sezonu się nie zaczyna, sezon się kończy wraz że śmiercią rowerzysty 8)AMEN.
Sezonu się nie zaczyna, sezon się kończy wraz że śmiercią rowerzysty 8)
Będzie zabawnie ;-) Na Piotrkowskiej jest 89 kamer, nie mogę doczekać się ciągu dalszego.
(http://obrazki.elektroda.pl/6444353400_1478630185.jpeg)
Oj tam, mi się parę razy zdarzyło - wiele lat temu w Gliwicach objazd poprowadził mnie wprost na autostradę, więc nie dało się inaczej - przejechałem może ze 20-30km.No, ale taki kawał asfaltu kusi! To dopiero średnie! :)
Za to w 2004 roku jadąc poziomką do Pragi, by nadrobić czas - byłem umówiony na konkretną godzinę - przejechałem autostradą 105km.
służba drogowa zajechała mu praktycznie drogę. Mogli przejechać jeszcze te 20 metrów i wtedy się zatrzymać.Dla mnie to też nie kolizja. Rowerzysta jadąc szybko zjechał w trawę i glebnął. Miał do wyboru - albo dzwon, albo paciak.
@Tomo - kamerkę masz? Nagranie poszło na Policję?Kamerki nie mam, z resztą pewnie by mi nic nie dała, bo tak szybko śmignął z lewej do prawej, ledwo zarejestrowałem kolor samochodu. Blach by pewnie na nagraniu nawet widać by nie było.
Storm, chłopie... Ty jednak masz jakieś problemy ze swoim ego...
Obym się pomylił, ale zdarza się, że objawy zdrowotne pojawiają się po czasie (kilka - kilkanaście dni). Podejmuj decyzję rozważnie.
Oczywiście zdrowia życzę :)
... i piecze cała ręka bo otarta.ooo panie !! a gronkowiec! a tężec!
Dzisiaj do typa zadzwonię,Wyślij mu smsa. Potem zadzwoń. Gdyby typ robił problemy zawsze masz podkładkę że się dogadywaliście.
.... nagranie z kamery jest ponieważ tam jest kamera monitoringu miejskiego, dlatego wystąpiłem już do odpowiednich służb o udostępnienie.i właśnie o to chodzi trzeba stosować zasadę "ufam ale sprawdzam"
przyjdzie rzeczoznawca sprawdzić czy nie ściemniam, ciekaw tylko jestem czy zna się na rowerach czy powie że lekkie przytarcie, kierownicę to się "jakąkolwiek kupi" a koła to wystarczy wyklepać i będzie... oby trafił mi się specjalista, który się zna na sprawie...
Wartość naszych rowerów przekracza wartość wielu poruszających się po drogach samochodów
kupić utopione lustro albo mechanicznie uszkodzone za grosze, i jeździć z tym po mieście ;D
Natomiast jeżeli faktycznie miałeś podczas zdarzenia lustro w sakwie (mnie się zdarza wozić na rowerze aparat i kilka obiektywów) i w wyniku zderzenia uszkodziło się - owszem, walić do ubezpieczyciela z żądaniem naprawy szkody.plecaka też to się tyczy?
CytujNatomiast jeżeli faktycznie miałeś podczas zdarzenia lustro w sakwie (mnie się zdarza wozić na rowerze aparat i kilka obiektywów) i w wyniku zderzenia uszkodziło się - owszem, walić do ubezpieczyciela z żądaniem naprawy szkody.plecaka też to się tyczy?
I kto ma rację?to nie kwestia racji tylko rozsądku; jak dla mnie mimo, że rowerzysta miał prawo tak jechać to patrzę na niego jak na kierowców, którzy jadą lewym pasem bo za 2-3 km będą przecież skręcać w lewo - "myślenie nie boli" :)
https://autokult.pl/32456,awantura-na-srodku-drogi-rowerzysta-edukator-nie-ma-pojecia-o-przepisach (https://autokult.pl/32456,awantura-na-srodku-drogi-rowerzysta-edukator-nie-ma-pojecia-o-przepisach)
Zapominacie o jednym - jeżeli masz dwa pasy ruchu i przygotowujesz się do zjazdu w lewo, to trzymasz się lewej strony lewego pasa.z ciekawości przeczytałem część Kodeksu ruchu drogowego na okoliczność tej sytuacji; z tego jak go rozumiem (mogę się mylić), to w tym przypadku rowerzysta i (samochody też) ma obowiązek jazdy prawą stroną prawego pasa do momentu gdy na jezdni pojawiają się poziome znaki
[...]I do samego ronda dojechałbyś na prawym krawężniku, a przed nim zatrzymał z bezsilności i przeprowadził rower w poprzek do lewego krawężnika, aby móc bezpiecznie i prawilnie wjechać na rondo. ;)
z drugiej strony gdybym jechał samochodem to na wysokości drogowskazu lub tuż za nim ustawiłbym się na lewym pasie, ale jadąc rowerem i widząc, że skrzyżowanie jest za kilkaset metrów jechałbym prawym pasem i zmienił go przed samym skrzyżowaniem, żeby nie blokować samochodów i zmuszać ich do wyprzedzania mnie po prawej stronie[...]
I do samego ronda dojechałbyś na prawym krawężniku, a przed nim zatrzymał z bezsilności i przeprowadził rower w poprzek do lewego krawężnika, aby móc bezpiecznie i prawilnie wjechać na rondo.przesadzasz :) w życiu nie zdarzyło mi się, żebym rowerem stanął na drodze bo muszę zmienić pas; inna sprawa, że to rzadka sytuacja: podobna i typowa to skręt w lewo gdy jadę poboczem a drogą ciągnie się sznur samochodów: 40-50m wcześniej sygnalizuję skręt w lewo i nigdy nie było problemów - 95% kierowców to normalnie ludzie
Niestety, ronda dla projektantów, w zakresie prowadzenia ruchu rowerowego, to wyzwanie. Nie ma żadnego dobrego rozwiązania. Albo wprowadzamy rower na rondo (szczególnie "fajne" dla turbin - mission impossible), albo budujemy ścieżki dookoła poza rondem. Zamiast śmignąć 25km/h trzeba sie tłuc przez milion przejazdów.
Nie jadę przy krawędzi, a około 1m od. Zawsze mam gdzie uciec.
Na skrzyżowaniu, jeżeli muszę jechać innym pasem niż prawy to jadę środkiem odpowiedniego pasa (jak jest na tyle duży ruch, że "tyły mam zabezpieczone").
Co kropelka sklei , sklei...
Środek ocalał. Przyczyną "rozpadu" piasty było gwałtowne hamowanie z wpadnięciem koła do dziury w jezdni...
Przestaliście wierzyć w trytytki* ;)
*) - zipy,stripy,opaski kablowe ;)
Oświetlenie obowiązkowo, przód + tył, najlepiej oba światła szeroko świecące[...] jak znasz właściciela doradź mu zakup oświetlenia przód + tył i po kłopocie.
https://www.facebook.com/groups/bikepackingbeztajemnicpl/permalink/889986311558805/?app=fbl (https://www.facebook.com/groups/bikepackingbeztajemnicpl/permalink/889986311558805/?app=fbl)
Taki post znalazłem na pewnej facebookowej grupie. Ktoś z forum?
w dyskusji jest poruszona osoba naszego kolegi Storma który się tutaj kiedyś udzielał :D
Swoką drogą - ciekawe, czy ten kierowca "Łukasz" jeździ srebrnym vanem - jeden taki trafic czy cos podobnego wyskoczył mi na czołowe w tych okolicach.
...a mój post dotyczył mojej opinii na temat oświetlenia rowerzystów i poglądu (zaznaczam, własnego poglądu), że rowerzysta za dnia powinien mieć strobo przód tył, w nocy stałe przód tył...
W nocy też warto mieć poza stałym stroboskop...
...zakładajac jazdę poza miastem, po drogach a nie po śmieszynkach rowerowych gdzie dochodzi do mijania się rowerzystów nadjeżdżających z przeciwnych stron - jest zbędne. Ten rowerzysta poruszający się "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" będzie jechał z dala od samochodów nadjeżdżających z przeciwka. No chyba, że ktoś będzie wyprzedzał... Ale to wtedy on musi zachować "szczególną ostrożność" a i tak będzie go widać z przodu więc rowerzysta będzie miał szansę na ucieczkę. No chyba że trafi na ślepego Łukasza. :D
Strasznie wojownicza dziewczyna...
Strasznie wojownicza dziewczyna...
Asertywna, niedająca sobie pluć w kaszę :)
Devilio - nie masz racji. jeden oślepiający troszeczkę rowerzysta stanowi milioną część zagrożenia tworzonego przez tysiące samochodów z:
- niepoprawnie ustawionymi światłami
- jeżdżącymi na światłach pozycyjnych bo tak "oszczędniej"
- jeżdżącymi bez jednej lewego lub prawego reflektora - i to jest szczególne zagrożenie, gdyż w nocy czy pod wieczór możesz pomyśleć że to motocykl albo skuter i spróbujesz wyprzedzić coś co jedzie przed tobą i zrobisz niezłą czołówkę.
- światłami zbyt mocnymi, które tworzą zbyt duże rozjaśnienie i są ustawione zbyt wysoko - fabrycznie
Jeżdżę co 2-3-4-5 dni w zależności od potrzeby (praca zdalna :D ),ale kiedy jeżdżę to zarówno po lokalnych jak i po ekspresówkach (S2+S8+S7) czy po Autostradzie A2. Prawko mam od >4 lat, przez ten czas zrobiłam ~>130 tysięcy kilometrów w 3 różnych samochodach (wszystkie kombi). Miałam okazję też jeździć mikrobusem i małymi samochodami segmentu B/C po Wyspach kanaryjskich i po Sardynii, byłam też swoim w Niemczech i w Czechach. Obecnie fruwam SuperB III, rocznik 2016, silnik 2.0 TDI, 190 KM. Dzisiaj zrobiłam ~100km, z czego jakieś 60 km do wybranego CH, a pozostałe dla przyjemności i frajdy z jazdy.
Spróbujmy - czysto teoretycznie, bo to przecież niemożliwe - założyć taką sytuację: kierowca dwa tygodnie w trasie, tego dnia nawinął ponad tysiąc kilometrów, do domu godzina jazdy. Oślepiany przez innych od wielu godzin. Oczy i cały organizm na granicy wytrzymałości, ale w domu normalny obiad, żona, dzieci... I trafia się taki jeden milionowy, który mu wali stroboskopem z 5W. Jakoś zdzierżył, ale kawałek dalej po swojej prawej ma zbowidowca z matką na ręku, pchającego wózek z dzieckiem. Akomodacja gałki ocznej rządzi się swoimi prawami, olśnienie też.
A dzieci w domu czekają.
Przejechałem w swoim życiu parę milionów kilometrów. Różnymi autami. Znam masę kierowców, którzy porę zmierzchu przeczekują na postoju. Ale tacy jak w/w mający parę kroków do domu, albo ci, którzy zjedli wszystkie rozumy, bo przejechali w swoim życiu > 130 tys. km są największym zagrożeniem. O ile tych pierwszych jestem w stanie zrozumieć (choć nie popieram), to ostatnio większość tragicznych wypadków popełniają ci drudzy. I należy uczynić co w naszej mocy, aby droga była bezpieczna dla wszystkich. Nie jest sztuką zginąć mając prawo po swojej stronie. Sztuką jest wyjechać i wrócić.
przejechałem obecnie pewnie pod milion i wiem jedno, z wiekiem jestem coraz lżejszy... tzn. nóżka od gazu coraz mniej ciśnie...,
W każdym lesie widzę wybiegającego dzika, w każdej wiosece dziecko wyskakujace po piłkę... i chyba troche o to chodzi, aby starać się przewidywać do przodu.
Podobno z wiekiem ten obszar mózgu się rozrasta, (który zmusza do przewidywaniea swoich poczynań), ale chyba nie u wszystkich ;)
Na wschodzie na takich mówią: "samoubijca" :-) Zauważyłem, że słuchawki eliminują mózg.Jak rozumiem w aucie nigdy nie używasz radia?
Zauważyłem, że słuchawki eliminują mózg.
ŁaŁ! Jesteś neurologiem czy neurochirurgiem? A może patologiem? :D
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/wiadomosci/to-mia%c5%82-by%c4%87-koniec-jazdy-na-gazet%c4%99-ale-nie-b%c4%99dzie-zmiany-odrzucone/ar-AAKjv4X
Słuchawki, szczególnie douszne, separują rowerzystę od odgłosów otoczenia.[...]
Jeżeli słyszysz z tyłu pracę silnika, automatycznie jakoś bardziej pilnujesz jazdy przy prawym skraju asfaltu (w każdym razie nie okupujesz środka jezdni).Jazda przy krawędzi jezdni właśnie zachęca do wyprzedzania rowerzysty bez zmiany pasa, na gazetę. Zdecydowanie bezpieczniej czuję się jadąc 120-150cm od krawędzi jezdni, bo wiem, że żeby mnie wyprzedzić kierowca musi zjechać na drugi pas.
Pan Marek (Live_evil) człowiek zazwyczaj nadzwyczajną mądrość tu na forum objawiający, tym razem od napisanego tekstu dziewiątki bezrozumnie odkleja sięPanie Mieczysławie, w nowoczesnych, dobrze wytłumionych wewnątrz autach, z włączonym radiem słychac mniej zewnętrznych dzwięków niż podczas jazdy rowerem w słuchawkach.
i bełkot o radioodbiorniku zamieszcza. (nie wiem jak inni, ale ja różnicę między włączonym radiem, a muzyką ryczącą w słuchawkach widzę ).
A co do słuchawek, to kilka razy okrążyłem równik jadąć w słuchawkach bez niebezpiecznych sytuacji z tego powodu. Mało tego, wiele razy słuchawki mi pomogły, bo jakiś szeryf-nauczyciel chciał mnie wystraszyć waląc klaksonem z nienacka, co może skończyć się odruchowym gwałtownym ruchem kierownicą i w konsekwencji wypadkiem. A tak, to klakson owszem usłyszałem, ale nie tak głośno.
No to Ci odpowiem. Niedoświadczony poziomo człowiek szuka[...]
I czy tylko ja tutaj mam wrażenie, że kto jak kto ale natalka najlepiej może powiedzieć, co autor wątku, "ów Storm", miał na myśli?Nie tylko ;)
Jest...[...]Patrz wyżej ^^ :-)
Jak pisał Julian Tuwim...:
Próżnoś repliki się spodziewał
Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
Nie powiem nawet "Pies cię jebał",
bo to mezalians byłby dla psa.
Oj dzieci dzieci.... Ja opadam... Idę się naje..ć!!! <pić>
Dzisiaj robiłem setkę i jeden typ mi na czołowe jechał
Koniec, moja cierpliwość dla debili się wyczerpała
Naprawdę sporo odpuszczałem a teraz będę publikował oszołomów
https://www.youtube.com/watch?v=rsxjPMxm8Mg (https://www.youtube.com/watch?v=rsxjPMxm8Mg)
https://www.youtube.com/watch?v=rsxjPMxm8Mg (https://www.youtube.com/watch?v=rsxjPMxm8Mg)
Wysłałem to na stop agresji drogowej do komendy wojewódzkiej chociaż mi to odradzano bo podobno od groma zawracania dupy jest.
Powinni jechać przy krawędzi jezdniNieprawda, Art 16 ust. 4 mówi "możliwie blisko prawej krawędzi", czyli może to być też 1,5 czy 2m.
Rowerzyście na szczęście nic się nie stało.
Takie równe "cięcie" czy odłamanie, tudzież całkowite "zniknięcie" ogona tkaninę carbonową sugeruje.
Inne materiały (np.tkanina szklana) ślad postrzępiony by zostawiły.
Np. Quest Ariena, co to moją "jaskinię" odwiedził, z tkaniny szklanej zrobiony był i jak pisałem skorupa bardzo elastyczna
i miękka była.
W przypadku takiego walnięcia, na wiele kawałków, niemal jak szkło nie rozleciała by się.
Aktualnych danych o materiałach i technologiach wykonywania Questów nie znam.
Myślę, że Jacekddd jako posiadacz i w wiedzę o Questach najbardziej bogaty, może nas w tej materii oświecić.
Jedno jest pewne. Tego pojazdu ze zdjęć wyklepać się raczej nie da.
Co do widoczności... Jeżeli podczas jazdy w dzień (jak pisano w komentarzach pod postem) nie potrafisz dostrzec na swojej drodze obiektu wielkości lodówki, to czas zadbać o swoje oczy i przynajmniej tymczasowo przerzucić się na zbiorkom. Questy faktycznie mają diody o małej średnicy z tyłu, ale za to są dużo jaśniejsze niż moje lub Twoje. A odblaski są o przyzwoitej powierzchni.
Sam Jacekddd pisał, że aby prosty tor jazdy utrzymać, to takie mikro ruchy kontrujące ustawicznie robić trzeba. W atmosferze wyścigu czy w przypadku jakiegoś zaabsorbowania w ruchu drogowym o utratę toru jazdy
nie trudno. I wywrotkę także.
Że ludziska pasję i temperament mają namiętnie ściganiu się oddając.
Dziwię się natomiast, ......... ścigają się.
Przy okazji bajecznie kolorowe pojazdy okrutnie nikczemniąc.
....mnie po pierwszych filmikach ...... serce z żalu ściskało się gdy zobaczyłem, jak tyle pięknych pojazdów jest rozpieprzanych.
Wiele wywrotek przy niewielkich - jak na moje oko- szybkościach nastąpiło.
Jako człowiek mniej wyjeżdżony, pytanie do bardziej wyjeżdżonych "Orpowców" czyli Jacka i Kuby mam.
Na ile Wy oceniacie szybkości jakie na filmiku: Start pileup- pedal prix Adelaide 2023 (10ty od góry) występują?
Mnie te przepiękne np. "Trisledy" na dość niestabilne wyglądają. Ale mogę się mylić.
I jak radzicie - co robić z takimi dźihadystami?
Zostawić w spokoju.Na co i/lub na kogo?
Wcześniej czy później nadzieje się.
Musimy nauczyć tych bandytów, że KAŻDY rowerzysta może ich nagrać a oni potem będą ciągani po komisariatach i komendach... :)
Dużo zdrowia życzę.Dzięki, jestem na gorącej linii z Antonem. Z jednej strony chciałbym już decydować, z drugiej i tak chwilę muszę się "rowerowo urlopować" więc sumiennie zbieram kwity i ubezpieczenia. Pewnie kleił, ale jakby ubezpieczenie było godne, to kto wie... Chyba że rehabilitacja wszystko zje ;)
Fotelik będziesz kleił ?
Myślę, że w betonowy słup nie chciała by wjechać z tą wolną prędkością ;)Dzięki!
Żeby nie było, nie jechałem na zupełnie niewidocznym rowerze poziomym, tylko na równie niezauważalnym szosowym 8).
Bezpiecznej drogi wszystkim!
woojtek1, szybkiego powrotu do zdrowia. Wczoraj skończyłem serię u fizjoterapeuty, wiem że dochodzenie do pełnej formy potrafi trwać. Fotelik skleisz, albo kupisz drugi, ale nogi są ważne.
woojtek1, szybkiego powrotu do zdrowia. Wczoraj skończyłem serię u fizjoterapeuty, wiem że dochodzenie do pełnej formy potrafi trwać. Fotelik skleisz, albo kupisz drugi, ale nogi są ważne.Dzięki, wracaj zatem do pedałowania na m5 ;) Ja pewnie jeszcze chwilę ...
Jak tam Miki, kiedy wracasz do jazdy ?
Uporałeś się z kontuzją ?
Początek zacząłeś bardzo obiecująco.