KrakówWspółbohater:
KR 168VX, niebieskie CinquecentoKapelanki X Słomiana -> Kapelanki X Dworska.
[
http://tiny.pl/g7lfv z widokiem co jest po prawej stronie ]
Zapakowany po dach, czyli wypełnione obie sakwy na maksa jadę sobie ulicą Kapelanki. Jedzie się jako tako - górki, dołki i nierówna nawierzchnia. W pewnej chwili widzę w lusterku za sobą coś niebieskiego bez zapalonych świateł przednich, zbliża się toto do mnie szybko, trąbi i wyprzedza na gazetę. Niestety - przed sobą ma sygnalizację świetlną z czerwonym, więć doganiam go i zatrzymuję się obok. Dosyć głośno przypominam starszemu (ok. 60 lat) gościowi, że ma niewłączone światła. Facet rzuca się i zaczyna kręcić korbą po czym wrzeszczy do mnie, abym się zamknął
i wskazuje gdzieś na prawo, twierdząc, że tam jest droga dla rowerów. OCH JEJ. I co z tego???
W tym momencie zapala się zielone, więc ruszam przed niego, słysząc za sobą jak gość maltretuje skrzynię biegów próbując ruszyć tak samo szybko jak ja swoim Cinquecento
))
Oczywiście dogania mnie za moment, znowu trąbi i ponownie wyprzedza na pół gazety. Zabolało go
Żałuję niesamowicie, że nie mam jeszcze kamerki. Gdybym ją miał - nieco punktów + niezły, wysoki mandacik byłby w drodze do szanownego pana starszego
Mógłbym też zadzwonić na Policję i poczekać z panem starszym na jej przyjazd. Ciekawa byłaby mina starszego pana, gdyby się dowiedział, że to co mi wskazywał to... ciąg pieszo-rowerowy i nie mam obowiązku po nim jechać
Facet pewnie by zawału dostał. Ale by się wtedy burzył: "jak ja zdawałem egzamin na prawo jazdy to....!" + "za moich czasów to....!!!"
))
Poważniej: jak ktoś nie zna przepisów drogowych i naraża zdrowie innych uczestników ruchu drogowego na uszczerbek - to niestety, ale prawa jazdy mieć nie powinien, a kto wie czy i autka tym bardziej. Dzisiaj taki stary idiota grozi mi wypadkiem ze skutkiem śmiertelnym - a jutro może faktycznie w swojej wściekłości, że ma małego - rozjechać innego rowerzystę.