Autor Wątek: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II  (Przeczytany 186850 razy)

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpnia 12, 2015, 09:39:36 pm »
@Joachim - czy obok tej śmieszynki rowerowej jest zakaz jazdy rowerem B-9: http://wrower.pl/images/strony/007/normal/znak_b9.png ???
Bo jeśli nie ma, to łochroniaszyki z Konsalnetu mogą cię cmoknąć co najwyżej.

Joachim

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 104
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpnia 13, 2015, 09:22:22 pm »
Storm, jest na pewno od strony miejscowości Końskie, ale ja jechałem w stronę Końskich... i wtedy nigdzie po drodze takiego znaku nie widzę, a już na pewno ni pojawia się on po każdym skrzyżowaniu, z którego przecież mogłem na ta drogę wyjechać i tego będę się trzymał :)
Jako, ze mam szczęście mieszkać w okolicy, to miałem i to, by w czasie remontu/budowy drogi często tamtędy jeździć. Ustawianie znaków na koniec to był istny dramat, teren zamieszkały przesuwał się na odcinku 4 km, a tablica z odległością była ustawiona w dwóch egzemplarzach, co dwa metry.
Druga sprawa, że jeszcze trajki nie zmierzyłem dokładnie, ale do 90 cm jej niewiele brakuje przy przednich kołach. Z lusterkami na pewno 90 przekracza.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 13, 2015, 09:24:10 pm wysłana przez Joachim »
Trajka tadpole Dekers 24x26", 1kW, 2x20Ah + przyczepka

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpnia 13, 2015, 11:01:11 pm »
Cóż - w tej sytuacji tym bardziej należałoby przeprowadzać co 1-2 lata obowiązkowe doszkalanie kierowców.

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpnia 28, 2015, 01:28:23 pm »
Wyjechałem sobie dzisiaj na ulicę - na chodniczek, co by sprawdzić działanie FWD LR. I tak sobie jadę, przy przystanku PKS/MZK wymijam kupę ludzi, pojechałem dalej i wracam. To samo miejsce, powoli się przeciskam między ludźmi, a tu... baba z telefonem. Obrócona bokiem i tyłem do mnie robi sobie krok w bok, obraca się i... wpada mi pod rower. Nie jechałem szybko, więc skończyło się tylko na przeprosinach. jednakże - ta ilość telefonujących... którzy MUSZĄ KONIECZNIE dzwonić w różnych sytuacjach i wpadają pod koła samochodów, rowerów - zaczyna być denerwująca. (co nie zmienia faktu, że oczywiście mnie na chodniku być nie powinno, etc etc, moja wina.)

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpnia 28, 2015, 06:32:10 pm »
Ręce mi opadają... Wsiadając do pociągu, otwieram sobie drzwi, powoli ładuję się z jedną sakwą, już po plecach mi wchodzi jakiś dziadek, cofam się po rower, i go wsadzam z niskiego peronu, przez co ten oczywiście mi upada na podłogę w wagonie. Druga sakwa ląduije obok i... Obok pojawia się jakiś babsztyl. I on KONIECZNIE TERAZ musi przejść tam gdzie ja. Proszę, niech przejdzie. Oczywiście nie może, bo rower leży skosem, nie ma jak przejść. Ale ta się dalej pcha i dopiero po wytłumaczeniu, żeby się nie pchała, bo też idę w tą stronę do przedziału rowerowego metr dalej - cofa się i daje mi ruszyć rower. Normalnie... porażka. Zero IQ.
Ale to nie koniec.
Połowa drogi do stolicy, gdzieś na jakiejś stacji wsiada kilku podgolonych, jeden z nich z zielonkawą koszulką "Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych". Pewnie wojacy... Rozłożyli się w przedziale rowerowym za moimi plecami, przez jakiś czas był spokój. Aż w pewnej chwili podnoszę się, zerkam... a tam wojaczek siedzi na moim rowerze! WTF?! Co to do jasnej, jego czołg?! Transporter, że tak sobie wsiada?! Wylazłem do przedziału, wyjaśniłem:
- mój rower, i na nim siadam tylko ja
- w przedziale rowerowym jadą rowery
- normalni ludzie jadą w przedziałach na siedzeniach a nie siedząc na podłodze w przedziale rowerowym.
Myślicie, że pomogło? Część przeniosła się do mojego przedziału. Druga część najchętniej to by pewnie stała albo siedziała w PR dalej.
Teraz dalej tam stoją w wejściu do PR i rozmawiają, chyba popalając... Dobrze, że to już Łowicz...

Danielasty

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 951
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpnia 28, 2015, 07:09:10 pm »
bydgoszcz odpocznie :)

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1658
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpnia 28, 2015, 08:55:04 pm »
Ręce mi opadają...  Obok pojawia się jakiś babsztyl. I on KONIECZNIE TERAZ musi przejść tam gdzie ja.  Ale ta się dalej pcha i dopiero po wytłumaczeniu, żeby się nie pchała, bo też idę w tą stronę do przedziału rowerowego metr dalej - cofa się i daje mi ruszyć rower. Normalnie... porażka. Zero IQ.

Po pierwsze - rozwaliłeś się z tym rowerem jak byk w pokrzywach i masz pretensje do ludzików że chcą przejść. Wykup sobie salonkę to nie będą się kręcili :)
Po drugie - widać że nie masz żony - doszukujesz się u kobiet racjonalnego myślenia ;)
bydgoszcz odpocznie :)
Storm mieszka w BRZydgoszczy, w Bydgoszczy on tylko wojuje na dworcu z SOK-istami ;)
Storm skoro dla Ciebie taką traumą jest podróż z PKP - nie zastanawiałeś się nad zmianą środka lokomocji?
Rower sprzedam! rower! Promocja na Halloween! Tylko przez 2 dni 1000 zł taniej! Spiesz się - oferta ograniczona czasowo!
https://www.olx.pl/d/oferta/rower-poziomy-velogic-swb-20x26-CID767-ID110mro.html?bs=olx_pro_listing

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpnia 28, 2015, 11:22:16 pm »
@Szydziu:
- jaki znowu byk w pokrzywach? ;) Po prostu pakuję się z trudem do wysoko postawionego wagonu, więc ładuję się "na raty". A jak ludzikom się nie podoba - mają 2 wejście na drugim końcu wagonu.
- nie obrażaj kobiet - są tu na Forum wspaniałe Kobiety, które i myślą i są wspaniałymi Rowerzystkami :D
- nie nie nie. Brzydgoszcz = Bydgoszcz. Ale ponieważ mi się ona nie podoba, więc... dla mnie to jest BRZydgoszcz
- niestety, ale tylko PKP póki co wozi rowery pasażerów, więc żadne tam busy nie wchodzą w rachubę. Aczkolwiek pewnie gdybym miał lepszą kondychę - pewnie bym przypedałował :D

Przybywszy do stolicy - wsiadłem na rower i... wyjechałem na wspaniałe, 3-4 pasmowe ulice... WOW! Tyle przestrzeni! I oczywiście te niedokończone śmieszynki rowerowe, z dziurami pomiędzy różnymi odcinkami na Prostej i Kasprzaka, te guziki na rondzie ONZ (pshaw! wtf?! @Raffi, kto to zaprojektował i kto to przepuścił?!).

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #23 dnia: Września 15, 2015, 06:53:32 pm »
Brzydgoszcz, Kamienna X Gdańska przy torach tramwajowych odchodzących w lewo.
Jadę z północy po smieszynce, wjeżdżam na zielonym, kiedy jestem pośrodku zaczynają mrugać. I w tym momencie z Gdańskiej skręca spory SUV w swoje prawo... Widzi mnie czy nie? Dłonie na klamkach i... udaje, że nie widzi? Skręca i pełnym gazem przelatuje tuż przede mną. A gdybym nie hamował i skorzystałz  pierwszeństwa, które mi się należało, to co???

W oknie zobaczyłem jeszcze nieco zdziwiony ryjk jakiegoś babsztyla i poleciała dalej. Akurat jechałem w tą samą stronę - gdybym nie był zjarany po wczorajszym wyjeździe to bym ją złapał przed światłami na następnym skrzyżowaniu. Ale niestety. Durny babsztyl dalej będzie rozjeżdżał rowerzystów...

A propos wczorajszego - nie ma to jak zostać "wyprzedzonym"(?) przez COŚ lecące 120-150 km/h po ciemku, w lesie. Dobrze, że kretyn leciał lewą stroną drogi, ale... Co by było, gdyby tam szedł pieszy?

tomo

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 820
  • SWB DIY
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #24 dnia: Września 19, 2015, 02:28:46 pm »
Jadę poziomo do pracy. Delikatnie z górki, wiatr sprzyjający, prędkość w okolicach 35- 38 km/h, ruchu zero, bo rano bardzo. Wtem z bocznej uliczki wybiega niskopodwoziowy czarny kundelek i zaczyna biec w moją stronę środkiem asfaltu. Myślę sobie- nieklawo, dotychczas każdy pies, widząc mnie i mój rower za punkt honoru obierał sobie pogonić mi kota, a przynajmniej obrzucić mięsem przez ogrodzenie. No nic- cisnę w pedał, najwyżej burka wezmę na szybkość.
Karma była jednak łaskawa. Pieseł jak mnie zobaczył, zatrzymał się, odwrócił i zaczął spierniczać. Ja, jako, że szkoda mi było prędkość wytracać- i chcąc wziąć odwet za wszystkie sytuacje, kiedy to ja musiałem oddawać pole- usiadłem mu "na kole". Pies tak komicznie wyglądał, bo krótkie nóżki nie ułatwiały mu biegu, i co raz oglądał się za siebie z paniką w oczach, że nie wytrzymałem i beczałem ze śmiechu. Dobrze, że pora ranna była, bo jakby mnie ktoś zauważył, to za wariata pewnie by mnie wziął. Koniec końców- przegoniłem psa dobre 500 metrów, zanim skręcił w krzaczory, ale humor miałem cały dzień :)
Druga sytuacja:
To może być inspiracja dla kogoś, dla kogo poziomki są już zbyt maistreamowe i za mało hipsterskie.
Wracając z pracy minąłem się z panem popylającym na HULAJNODZE- z przodu 28, z tyłu 20 cali- coś w ten deseń:


 Na widelcu lowrider, na lowriderze dwie mega zapakowane sakwy Crosso DRY ( żółte- jakby ktoś pytał). A myślałem, że na drodze nic mnie już nie zaskoczy. Przez moment nawet chciałem zawrócić i cyknąć fotkę, ale dałem spokój.

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2345
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #25 dnia: Września 19, 2015, 05:24:41 pm »
Kiedyś widziałem jaką parę na takich hulajnogach, dodatkowo, pan miał nad tylnym kole, fotelik dla dzieciaka z dzieckiem :)
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
szary Peugeot 508SW z DW10CTED4
Twister 800

kaczor1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1076
  • www.kaczor2.blogspot.com
    • HPV Poland & Recumbent Bike
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #26 dnia: Września 19, 2015, 08:05:20 pm »
To może być inspiracja dla kogoś, dla kogo poziomki są już zbyt maistreamowe i za mało hipsterskie.

czy ja wiem
https://youtu.be/wSQ57R653L4

Jest to całkiem popularne - oczywiście nie w naszym grajdołku

gajowy

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 441
  • byle dalej i dalej
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #27 dnia: Września 19, 2015, 08:21:28 pm »
W sierpniu widziałem dwie takie hulajnogi obładowane sakwami.  :D Goście pomykali drogą wylotową z Poznania w kierunku Lubonia.

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1658
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #28 dnia: Września 19, 2015, 09:00:35 pm »
czy ja wiem
https://youtu.be/wSQ57R653L4

Jest to całkiem popularne - oczywiście nie w naszym grajdołku
tam się całuje dwóch facetów - ble ;)
Rower sprzedam! rower! Promocja na Halloween! Tylko przez 2 dni 1000 zł taniej! Spiesz się - oferta ograniczona czasowo!
https://www.olx.pl/d/oferta/rower-poziomy-velogic-swb-20x26-CID767-ID110mro.html?bs=olx_pro_listing

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2280
  • Zduńska Wola
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia... cz.II
« Odpowiedź #29 dnia: Września 19, 2015, 10:23:01 pm »
Czego to ludzie nie wymyślą żeby ich dupy nie bolały. A wystarczy się przesiąść na wygodny rower.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp