Autor Wątek: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.  (Przeczytany 350189 razy)

luki.l

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 75
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #465 dnia: Października 29, 2010, 07:34:38 pm »
Hmm a już nic
« Ostatnia zmiana: Października 29, 2010, 07:40:37 pm wysłana przez luki.l »

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #466 dnia: Listopada 07, 2010, 08:10:09 pm »

toft

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #467 dnia: Listopada 21, 2010, 07:34:19 am »
Już się kiedyś pytałem na Arbitrze ale odzew był mały i niekonkretny. TO zapytam Tu. Może przez analogię do piast wielobiegowych...
Mianowicie silnik w piaście który posiadam ma przekładnię planetarną... po alu wianuszku chodzą tryby z jakiegoś niemetalu ( nie wiem co to jest jakieś tworzywo sztuczne). Czy należy taką przekładnie czymś smarować? I czym jeśli tak?

jariko

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 37
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #468 dnia: Listopada 21, 2010, 10:20:18 am »
Jak to mówią "kto smaruje ten jedzie z fasonem" :) Trochę jest obciążeń w takiej przekładni i ja to bym smarował dobrym smarem przekładniowym z jakimiś dodatkami, ale bez przesady co do ilości to też może zwiększać opory.

toft

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #469 dnia: Listopada 21, 2010, 02:32:31 pm »
NO okej, posmarowałbym bym ale ten plastyk... Nie metal można smarować? No i pytanie bo wydaje mi się że w serii tam smaru nie było? nie rozbierałem co prawda... A Ty zajżałeś do środka?

cyqlop

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 825
  • Czułów
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #470 dnia: Listopada 21, 2010, 07:02:59 pm »
zawsze można troszkę wazelin-ki technicznej nałożyć jak boisz się że ci smar rozpuści zębatkę
Moja mała firemka
https://cnc-warsztat.pl (frezuje aluminium, drewno, tworzywa sztuczne)  ZAPRASZAM, DOBRE CENY

Druga strona
https://sites.google.com/site/cyqlopproject

technolog1

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 162
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #471 dnia: Listopada 22, 2010, 08:19:41 am »
Witam
Niektóre tworzywa sztuczne są samosmarne czyli w podwyższonej temperaturze wypacają olej.
Czy tak jest w tym przypadku nie wiem powinna być informacja o tym w instrukcji obsługi.
Czy po wytarciu detal jest śliski w dotyku?
Nadmiar smaru może zwiększyć opory w przekładni.
Pozdrawiam T1

toft

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #472 dnia: Listopada 25, 2010, 10:34:27 am »
Nie wiem czy jest po wytarciu śliski. Jeszcze nie rozbierałem.

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #473 dnia: Grudnia 28, 2010, 09:45:09 pm »
Rowerek elektryczny w zimie. Po śniegu, przez zaspy, bez zmęczenia do przodu. http://www.youtube.com/watch?v=IDoKR7h-17I. Całkiem dzielnie sobie to radzi, no i ma napęd na wszystkie koła ;D . Podoba mi się.
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #474 dnia: Grudnia 28, 2010, 11:27:59 pm »
Reklama dźwignią handlu :)

- Deklarowany zasięg w ciepłej pogodzie 35- 40 mil (40 mil = 64,37376 kilometra) - oj ktoś wciska marketingowy kit.
- Zasięg na mrozie - nie podany ( pewnie 10- 15% zasięgu w ciepłej pogodzie).
- Wspomaganie na przód = proszenie się w wypadek na oblodzonej drodze. Jazda na śniegu to tak naprawdę żaden wyczyn.
- Coś ciepła ta zima skoro nie widać pary z ust ;) Na początku pada stwierdzenie że jest 25 stopni - nie wiadomo czy w skali C czy F.  Zakładam że F co daje -3.89 stopni Celsjusza, więc lekki chłodek jak na nasze warunki. Chętnie zobaczę jak coś takiego jeździ na - 25 stopniach C :).

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #475 dnia: Grudnia 29, 2010, 01:06:10 am »
- Wspomaganie na przód = proszenie się w wypadek na oblodzonej drodze. Jazda na śniegu to tak naprawdę żaden wyczyn.
Nawet w jednośladzie napęd na wszystkie koła daje dobre rezultaty -> paryż-dakar. Tutaj jedynym problemem jest słaby silnik.
Jazda w głębszym kopnym śniegu jest wyczynem wysiłkowym, zwłaszcza zmrożonym śniegu. A tutaj mamy "drugiego" do pomocy. W zasypanym mieście, tego typu mieszczuch świetnie sprawdziłby na 3 km podróż. Zwłaszcza w pierwsze dni akcji "zima znów zaskoczyła kierowców".
Deklarowany zasięg w ciepłej pogodzie 35- 40 mil (40 mil = 64,37376 kilometra) - oj ktoś wciska marketingowy kit.
- Zasięg na mrozie - nie podany ( pewnie 10- 15% zasięgu w ciepłej pogodzie).
A kolorek pasował?

Ja to widzę tak:
U nas można kupić silniki wielkości piasty od WSK, a tu mamy wielkości piasty z dynamem. Akumulatorek jest o połowę mniejszy niż to co u nas można kupić. Ten rowerek wygląda jak rower, nie elektryczne monstrum. Nie ukrywajmy, tutaj nie ma żadnych kosmicznych technologi. To są proste, tanie maszyny. Więc po co się żalić nad ich parametrami?
W przypadku letnich warunków rower elektryczny wydaje mi się średnim pomysłem. W kopnym śniegu widzę zaletę.
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

jariko

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 37
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #476 dnia: Grudnia 29, 2010, 02:31:21 pm »
Mam dokładnie ten silniczek sanyo. Jak spadł śnieg to jeszcze kilka razy pojechałem do pracy, ale wymiękłem. Da się jechać po sypkim śniegu, nawet podjeżdżałem pod górkę gdzie samochody nie dawały rady. Ale jak są nie odśnieżone chodniki, bryły lodu pod śniegiem czy koleiny to jazda staje się koszmarem. Chodnikiem się nie da bo piesi i wąsko, ulicą strach bo na skrajach koleiny i łatwo o wywrotkę. Ale napęd na dwie osie to super sprawa. Miałem dużo odwagi do pierwszej gleby. Wykręciłem orła na skośnym lodzie i sobie odpuściłem. Czekam na spływ śniegu, ale takie ilości to pewnie dopiero w maju znikną  :)

toft

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #477 dnia: Grudnia 29, 2010, 02:42:57 pm »
Ze spadkiem zasięgu, zależy gdzie trzymasz rower, jak na polu to pewnie tak. Ale.. wyjeżdżam z garażu, w pracy trzymam w pokoju itp. Jeździłem przy kilkunastu mrozu po około pól godziny... żadnych sensacji z baterią nie było.
Natomiast ślisko w diabły jest. Koleiny itp. Też wymiękłem, ale myślę nad jakimiś zimówkami do rowerka. Może takie z kolcami?

jariko

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 37
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #478 dnia: Grudnia 29, 2010, 02:49:58 pm »
Zimówki czy nie wiele nie zmieni w moim przypadku. Po prostu nie ma miejsca teraz w mieście na rower. A na ulicę między samochody jadące to nie będę się wpychał. Są w Gdańsku odcinki chodnika, których od początku jak sypnęło nikt nie odśnieżył. Ludzie wydeptali coś w kształcie litery V z miejscem na jedną stopę i jak tam przepchnąć rower?

toft

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #479 dnia: Grudnia 29, 2010, 02:57:15 pm »
No wiem, że jest ciężko ale jak rzadko od września jeździłem do pracy a teraz już prawie miech przerwy i nudzi mi się bez tego rowerowania:(. Ostatnio nawet wyskoczyłem do sklepu na rowerze pod byle pretekstem, i jak pech to pech silnik zgasł, chyba rozlutowało mi się gdzieś na baterii połączenie:(.
Chech, najgorsze są te koleiny z lodem. Ale za to wreszcie zrobiłem sobie balanser do baterii:).
Pozdrawiam.