Bulablo...Myślałem żeś mądrzejszy, a jednak mądre inaczej oblicze watykańskiego chrześcijanina pokazujesz.
Pozioma nie masz, nie jeździsz, zaś staropolską i watykańską miłością bliźniego zionąc plujesz.
Podejrzewam, że pojęcia o tym co z ramami rowerowymi - produkowanymi w tysiącach czy milionach - się dzieje nie masz.
Domyślam się też, iż Ty nigdy żadnej pękniętej ramy markowego roweru nie widziałeś
i WIERZYSZ głęboko w to, że rowery wszelkiej maści (piony, poziomy) seryjnie produkowane,
tysiące złotych kosztujące i przez specjalistów testowane nigdy nie pękają.
Szacun.
Ja w branży rowerowej ponad lat 50 siedząc naoglądałem się ich sporo i wiele, wiele naprawiałem.
I to rowery sporo kasy kosztujące.
Kilku forumowiczów TAKŻE na popękanych i NAPRAWIONYCH przeze mnie markowych! (ZACHODNICH!!!) poziomach jeździ.
Ba! Pęknięcia były na forum pokazywane i wówczas żaden użytkownik pozioma tak świętego oburzenia jak Ty - poziomom kibicujący - nie okazał.
Ja autorem tego sprzętu ze zdjęć klubowego jestem i na pierwszy kamień czekam.
Ulżyj sobie.
Przypomnę, że pojazd Kuby (klubowego) to była PIERWSZA!!! wersja Cabbika z amortyzacją przednią.
Osobiście dumny jestem, że tyle tysięcy kilometrów i w tak trudnych jak polskie drogi warunkach przejechał. W dodatku pęknięcie to żadnej poważnej katastrofy nie spowodowało.
Prototypy tak już mają, że wcześniej czy później coś wylezie.
Ale za to niewiele kosztują i klubowy niewątpliwie docenia to.
Kubo... Podejrzewam, żeś to elektrycznie pospawał. To jest dobre na krótko.
Może po czasie zacząć koło spawu pękać.
Jeśli czas znajdziesz, a bez Cabbika żyć nie potrafisz, to jako utalentowany człowiek zrób tego zawieszenia duplikat, a to zawieszenie wyślij do mnie.
Naprawię je tak, że już problemów nie będzie.
p.s.Nie wiem czy dobrze rozumuję, ale Bulabla to poprawnie Ból Abla powinno być pisane.