Autor Wątek: Jeżdżę VM...  (Przeczytany 157125 razy)

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 729
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #285 dnia: Lipiec 28, 2019, 06:05:44 pm »
Macieju, carbon - to po polsku , uwaga, uwaga, - karbon! Niesamowite prawda? W dodatku ma jakiś związek z węglem ten carbon - może na kopalni go robią ;)
Jak słusznie zauważyłeś w Polsce mamy zalążki demokracji i wolności słowa, więc korzystam i mówię że lepszy bez naklejek 8)
Masz rację...
Często w rozmowach z moim niemieckim odbiorcą, jak i na fakturach słowa Carbongewebe używam, stąd nawyk do takiego pisania.
Firma Havel w ogóle słowa karbon ani carbon nie używa tylko na stronie, jak i na fakturach
TKANINA WĘGLOWA wypisuje.
Pojazd z nalepkami wcale nie staje się LEPSZY czy też gorszy.
Po prostu bardziej się może podobać lub mniej.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 729
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #286 dnia: Lipiec 28, 2019, 07:52:30 pm »
Gadałem z Tomkiem (TomOjo) i on z posiadania piasty 3 x 7 zadowolony jest bardzo.
Ja pedałując (mam starszy model) czuję lekki opór do dalszych wypraw mnie zniechęcający.
Na miasto to ideał, choć od Nexusa 8 gorszy.
Zobaczę jak ta moja piasta po kilku setkach zachowywać się będzie.
Choć i tak marzy mi się ścigacz z wagą poniżej 30 kg.
Z dwoma tarczami z przodu i tradycyjną siódemką z tyłu.
Wszystkie piasty wielobiegowe (z wyjątkiem Rohloff Speedhub) przegrywają sprawnością z klasyczną przerzutką.

Poruszyłem problem oporu min.pisząc;  "czuję lekki opór do dalszych wypraw mnie zniechęcający".
O Rohloffie poczytałem.
W sprawozdaniu min. Bartka Bobera (testera) takie zdanie (w minusach piasty) padło;" trochę większe opory pracy i niewielki hałas przy jeździe na biegach 1-7 (wolna jazda)".

Po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że trzeba być wyobraźni pozbawionym lub człowiekiem ogromnej wiary aby wierzyć, że dziesiątki trybów, trybików i zapadek - jakie najpewniej piasta Rohloff zawiera - będą równy lub mniejszy opór stawiać niż dwie delikatne zapadki (czasem trzy) i dwie rolki napinające łańcuch jakie przeciętnemu rowerzyście towarzyszą.
Ale o.k.
Panie Mieczysławie, można opierać się jak Pan na wierze, podaniach ludowych i miejskich legendach, można też oprzeć się na wynikach pomiaru sprawności różnych typów przeniesienia napędu. I tak też uczyniłem, poniżej (w j. niemieckim) wyniki "Wirkungsgrad-Messungen an Nabenschaltungen von Andreas Oehler"

https://fahrradzukunft.de/16/wirkungsgradmessungen-an-nabenschaltungen

Speedhub jako jedyna piasta wielobiegowa osiągnęła sprawność klasycznej przerzutki.
Znajomość obcego języka (w tym przypadku niemieckiego), to dobra rzecz.
Słowo Nabenschaltung  przerzucanie biegów w piaście oznacza.
Tekst w tłumaczeniu jak i w oryginale przejrzałem.
Wg mego rozeznania dwóch piast - Rohloffa i Alphine - tyczy.
A te system biegów wewnątrz piast posiadają.
Dla pewności tego nabenschaltungowego linka do Ulego (znasz Pan) przesłałem i pewnie jutro odpowiedź otrzymam.

Ja zaś pisząc; 'Choć i tak marzy mi się ścigacz z wagą poniżej 30 kg.
Z dwoma tarczami z przodu i tradycyjną siódemką z tyłu", ZWYKŁĄ (czyli klasyczną) kasetę siódemkę przez np. przerzutkę Altusa czy Acerę obsługiwaną opisałem.
Te zaś wg mojej wiedzy - przynajmniej w Kaliszu - zewnętrzne biegi obsługują.
O oporach piasty 3 x 7 pisząc do tego zewnętrznego systemu je porównywałem.
Uważne czytanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Zaś nieuważne i bez zrozumienia nawet najmądrzejszego ośmieszyć może.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 28, 2019, 07:54:38 pm wysłana przez Maciej K »

live_evil

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1240
  • ...i stąd wiemy, że Ziemia ma kształt banana
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #287 dnia: Lipiec 28, 2019, 09:16:13 pm »
Znajomość obcego języka (w tym przypadku niemieckiego), to dobra rzecz.
Słowo Nabenschaltung  przerzucanie biegów w piaście oznacza.
Tekst w tłumaczeniu jak i w oryginale przejrzałem.
Oprócz przejrzenia proponuję tekst również przeczytać.

Cytat: Maciej K
Wg mego rozeznania dwóch piast - Rohloffa i Alphine - tyczy.
A te system biegów wewnątrz piast posiadają.
Dla pewności tego nabenschaltungowego linka do Ulego (znasz Pan) przesłałem i pewnie jutro odpowiedź otrzymam.

Zacytuję fragment zalinkowanego tekstu:
Cytuj
Messungen an Singlespeed, Kettenschaltung mit Schaltwerk, Speedhub, Alfine11
"Pomiary napędu jednobiegowego, klasycznej przerzutki oraz piast wielobiegowych - Speedhub i Alfine11"

Inc0

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 295
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #288 dnia: Lipiec 29, 2019, 08:12:10 am »
...
Pojazd z nalepkami wcale nie staje się LEPSZY czy też gorszy.
Po prostu bardziej się może podobać lub mniej.
O! jakies sensowne zdanie sie znalazło w tych twoich hektolitrach wodolejstwa :P
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 729
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #289 dnia: Lipiec 29, 2019, 08:17:08 am »
Znajomość obcego języka (w tym przypadku niemieckiego), to dobra rzecz.
Słowo Nabenschaltung  przerzucanie biegów w piaście oznacza.
Tekst w tłumaczeniu jak i w oryginale przejrzałem.
Oprócz przejrzenia proponuję tekst również przeczytać.

Są ludzie dla których przejrzenie przeczytaniu i zrozumieniu się równa.
Są też ludzie co to teksty "czytają", lecz łaski zrozumienia nie dostępują.
Cytat: Maciej K
Wg mego rozeznania dwóch piast - Rohloffa i Alphine - tyczy.
A te system biegów wewnątrz piast posiadają.
Dla pewności tego nabenschaltungowego linka do Ulego (znasz Pan) przesłałem i pewnie jutro odpowiedź otrzymam.

Zacytuję fragment zalinkowanego tekstu:
Cytuj
Messungen an Singlespeed, Kettenschaltung mit Schaltwerk, Speedhub, Alfine11
"Pomiary napędu jednobiegowego, klasycznej przerzutki oraz piast wielobiegowych - Speedhub i Alfine11"
Skoro żeś Waść jednego poddtytułu użył, to ja się ostatnim i chyba najważniejszym podtytułem posłużę.
Nosi on tytuł "Fazit" a oznacza WNIOOOOOOOOOOOSEEEEEEEEEEEEEEK!!!
A brzmi on tak;
"Mit einem Budget von 500 Euro und einiger Handarbeit ist es möglich, einen Wirkungsgrad-Prüfstand für Fahrrad-Antriebe zu realisieren, dessen Ergebnisse vergleichbar mit älteren Veröffentlichungen zum Thema sind. Bei der Kraftmessung ist noch eine Optimierung gegenüber dem aktuellen Zustand angestrebt".
W tej części gość chwali się, że z budżetem 500 Eu zrobił sobie urządzenie pomiarowe.
Nie bedę tłumaczył.

W końcowej i najważniejszej chyba części wniosku pisze;
"Die Rohloff Speedhub ohne (BEZ!!!) Kettenspanner (napinacza łańcucha) erreicht (osiąga) bei (przy)  höherer (wyższej) Antriebsleistung (mocy napędowej) ähnliche (podobną) Effizienz (wydajność) wie eine Kettenschaltung (łańcuchowa zmiana biegów) mit leicht (z lekko) verschlissenem (ZUŻYTĄ!) Schaltwerk (mechanizmem zmiany biegów). Shimanos Alfine11 liegt im Wirkungsgrad (sprawność, współczynnik sprawności) nur unwesentlich (nieznacznie) schlechter (gorsza) als die Rohloff Speedhub".

Wg internetowego tłumacza brzmi on tak;
"wniosek
Dzięki budżetowi 500 euro i pracy ręcznej możliwe jest wykonanie stanowiska testowego wydajności dla napędów rowerowych, którego wyniki są porównywalne ze starszymi publikacjami na ten temat. W pomiarze siły wciąż jest optymalizacja w stosunku do obecnego stanu.
Rohloff Speedhub bez napinacza łańcucha osiąga podobną sprawność przy wyższej mocy napędowej jak przerzutka z lekko zużytą przerzutką tylną. Alfine11 Shimano jest tylko nieco gorszy pod względem wydajności niż Rohloff Speedhub".

Może ja jestem niekumaty, ale we WNIOSKU porównania z klasyczną przerzutką nie znajduję.

Pisząc podtytuł;"Messungen an Singlespeed, Kettenschaltung mit Schaltwerk, Speedhub, Alfine11"
autor najpewniej się walnął zamiast Kettenspanner (łancucha naprężacz) Kettenschaltung (łańcuchowa zmiana biegów) napisał.
Uważnie i ze zrozumieniem czytający zauważą, że autor w końcowym podsumowaniu (wniosku)
do Kettenspannera nawiązuje.

Ja w ostatnią jesień i zimę Nexusa 8 zażywając Schaltwerku (mechanizmu zmiany biegów - przerzutki tylnej używałem).
Na ten rok oryginalny Kettenspanner (naprężacz łańcucha ) zainstaluję.

Z tego co wiem epoka poziomych haków tylnych dość dawno temu minęła.
Od dawna haki pionowe obowiązują i naprężenie łańcucha bez użycia Kettenspannera raczej uniemożliwiają.
Autor też  WYRAŹNIE!!! podkreśla, że Rohloffa BEZ!!! (OHNE!!!) Kettenspannera testował.

Po 30 tu latach znajomości jęz. niemieckiego, a zwłaszcza w branży rowerowej coś niecoś
z niego kumam.
W razie wątpliwości mam Ulego (też tyle lat w branży) lub Barta i Berndta więc wciskanie mi,
że białe to wcale nie jest białe, tylko jakby bardziej czarne jest bez sensu.


Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4077
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #290 dnia: Lipiec 29, 2019, 02:41:22 pm »
Do mojego gustu wersja bez naklejek też bardziej przemawia. Jak we wszystkim warto zachować umiar - jakieś dyskretny pasek odblaskowy dookoła to imho najlepszy kompromis pomiędzy użytecznością i estetyką. No i kołpaczki z węgla na koła też były by git.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 729
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #291 dnia: Lipiec 29, 2019, 05:32:32 pm »
Do mojego gustu wersja bez naklejek też bardziej przemawia. Jak we wszystkim warto zachować umiar - jakieś dyskretny pasek odblaskowy dookoła to imho najlepszy kompromis pomiędzy użytecznością i estetyką. No i kołpaczki z węgla na koła też były by git.

Yin...Nie pozostaje więc nic innego (o ile jazda w gablocie Cię kręci) jak trochę grosza odłożyć
i karoserię z zawieszeniem zamówić.
A następnie wg własnego smaku ozdobić ją lub nie. W odpowiednie części wyposażając.
Kołpaczki z TKANINY WĘGLOWEJ!!! od kilku dni zamontowane są już. Waga niestety spora (200 g)
Wykonane były 9 lat temu wg życzenia Leo Fischera (szefa firmy Alligt) i z jakichś względów nie poszły. Leżały. Zamiast więc nowe robić, te dopieściłem i zamontowałem.
Robią wrażenie.
Wczoraj zaś daszek z tkaniny węglowej ududlany z formy wyjąłem i zacnie obrobiłem.
Dziś dopieszczałem i - z wrodzonym sobie brakiem poziomego smaku - oklejałem.
Nie muszę też chyba dodawać, że gdy chłodniejsze dni nastaną,
to ten mój Gelbus (Żóltek) przecudne i lekkie boczki dostanie.
Też z wyżej wspomnianej tkaniny.

oblivion

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 514
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #292 dnia: Lipiec 30, 2019, 02:19:29 pm »
Czarnobiały podoba mi się :)

polska_swinia

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 25
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #293 dnia: Lipiec 31, 2019, 09:03:55 pm »
Witajcie.
Choć rzadko tu bywam poczułem nieodpartą chęć wylania dla Was moich wypocin.
Jak już Maciek napisał jestem ewidentne zwolennikiem wersji ?clean look? (jestem właścicielem wspomnianego bmw). Taka też odsłona Żółtka bardziej do mnie trafiała (widziałem cały proces powstawiania tego pojazdu). Jednak Maciek, który jest już starym dziadem ma prawo do zdobienia pojazdu wedle własnego widzimisię. Tyle.
Miałem okazje kilka razy przejechać się Żółtkiem. Wrażenia? Hmmm. Całkiem pozytywne względem poprzedniej, czerwonej wersji. Śmiga to całkiem fajnie. Jest parę rzeczy, które sam osobiście bym zmienił ale całokształt wypada naprawdę zacnie.
Niebawem zrobimy mały teścik. Ja ze swoją tuszą (108kg) na mtb z decatchlonu i Maciek w swoim Żółtku na małej trasie około 10km. Wiem, że to zupełnie nieporównywalne opcje ale jestem ciekaw kto pierwszy spuchnie. Dam znać jak to wyglądało.
Tymczasem pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i życzę lekkich kilometrów. 3mka
« Ostatnia zmiana: Lipiec 31, 2019, 09:15:13 pm wysłana przez polska_swinia »

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 729
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #294 dnia: Sierpień 02, 2019, 08:09:12 am »
Witajcie.
Choć rzadko tu bywam poczułem nieodpartą chęć wylania dla Was moich wypocin.
Jak już Maciek napisał jestem ewidentne zwolennikiem wersji ?clean look? (jestem właścicielem wspomnianego bmw). Taka też odsłona Żółtka bardziej do mnie trafiała (widziałem cały proces powstawiania tego pojazdu). Jednak Maciek, który jest już starym dziadem ma prawo do zdobienia pojazdu wedle własnego widzimisię. Tyle.
Miałem okazje kilka razy przejechać się Żółtkiem. Wrażenia? Hmmm. Całkiem pozytywne względem poprzedniej, czerwonej wersji. Śmiga to całkiem fajnie. Jest parę rzeczy, które sam osobiście bym zmienił ale całokształt wypada naprawdę zacnie.
Niebawem zrobimy mały teścik. Ja ze swoją tuszą (108kg) na mtb z decatchlonu i Maciek w swoim Żółtku na małej trasie około 10km. Wiem, że to zupełnie nieporównywalne opcje ale jestem ciekaw kto pierwszy spuchnie. Dam znać jak to wyglądało.
Tymczasem pozdrawiam Was wszystkich serdecznie i życzę lekkich kilometrów. 3mka
Tiaaaaaaaaaaaaa...
To może być całkiem ciekawe doświadczenie.
Stary dziadu na trajce w opakowaniu, kontra młody wieprzek (wszak waga 108 przy 183 cm młodego tucznika sugeruje) na Decatchlonbiku (29", alu rama. Całość ponad 1300).
I już mu powiedziałem, że przynajmniej 30 km lub więcej.
Mam nadzieję, że nie zasłabnę.

Dodam, że ten mój Żóltek - co tak mnie zachwyca - mimo, że jest o te 5 kg przynajmniej od Czerwońca  lżejszy i walory trakcyjne ma o niebo lepsze, to jednak aerodynamikę poprzez te boczne wypierdnięcia ma gorszą. Związane z tym szybkości także.
Po 160 przejechanych kilometrach piszę o tym, ale bez bólu serca.
Do szybkiej jazdy go nie koncypowałem, ale do ładowności, wygody i estetyki.
Przynajmniej moje ślepia cieszącej. Choć nie tylko.
Wiele pozytywnych opinii na prywatnych łączach także do mnie napłynęło.
Min. mój niemiecki odbiorca i kumpel Uli ( w jednym) mimo, że się VM ów brzydzi tym razem zachwyt swój wyraził.
Wczoraj koło z piastą 3 x 7 na tradycyjne wymieniłem.

A to opinia Ulego w kwestii Rohloff vs Alphine.
"Das wichtigste ist das Schaubild: Es zeigt eine Rohloff bei 200 W, 150 W und 50 W.
Ebenso wird eine Alfine mit 200 W und 50 W gezeigt. Diese liegt bei
vielen Gängen erstaunlich gut,
kackt aber wie die Roloff bei niedrigen Gängen und 50 W total ab.
Daneben wird noch der Wirkungsgrad  einer Singlespeed und eine Schaltung
mit Kettenspanner gezeigt (gerade Striche).
Mit freundlichen Grüßen,
Ulrich Albert"

Na Watach i itp. niestety się nie rozeznaję, więc zgodnie z narzuconymi sobie zasadami
japę w kubeł wkładam i milczę.

Mniemam, że watowych speców jest tutaj dostatek i swoje opinie w tej kwestii na forum
zapiszą.

« Ostatnia zmiana: Sierpień 02, 2019, 08:12:23 am wysłana przez Maciej K »

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 729
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #295 dnia: Sierpień 07, 2019, 08:27:10 am »
I słowo ciałem się stało!
W ostatnią niedzielę mój yellowmobil daszek z tkaniny węglowej - oklejony cudnie - pozyskał.
Dopasowanie "szyby" i montaż całości to ok 3 h intensywnej pracy.
Wygląda zachwycająco.
Wraz ze szybką waży  800 g.
W niedługim czasie znakomity fotograf Kamil R.(Aventybike) ma się postarać czas znaleźć
i kilka profi fotek pyknąć, aby forumowiczów - widokiem pięknego VaueMa spragnionych -
w najwyższym stopniu zadowolić.

Po 19 tej z nowym daszkiem  uszczęśliwiony wyjechałem i ............dopadła mnie ulewa.
Łeb i klata były suche, ale ramiona od wody spływały.
Brak bocznych osłon zrobił swoje, a wodę  w środku dwa dni woziłem. (wciąż zapominam wywiercić odpływy).
Co zadziwiające to to, że garbata pijaczka do wycierania szyby  potrzebną nie była,
(zresztą na jakąkolwiek - a zwłaszcza garbatą - o tej porze w okolicy trafić trudno)
albowiem woda spływała całkiem   zgrabnie i widoczność była dobra.
To co mnie najbardziej zadziwiło (otwierając garaż byłem lekko zes..ny),
to fakt że na drugi dzień szybka idealnie czystą pozostała.  Ani jednego zacieku!!!
Wnioski.
Ten użyty poliwęglan jest niezły, albo też deszcze w Kaliszu - za wstawiennictwem
św. Józefa kaliskiego - niezwykłą czystość posiadają.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2019, 08:32:03 am wysłana przez Maciej K »

Inc0

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 295
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #296 dnia: Sierpień 07, 2019, 06:58:13 pm »

Po 19 tej z nowym daszkiem  uszczęśliwiony wyjechałem i ............dopadła mnie ulewa.
Łeb i klata były suche, ale ramiona od wody spływały.
....
Proszę proszę  nikt tak sobie nie po cukruje jak ty sam Maciejos. Na daszek podryw zachciało ci sie uskuteczniać i jak przystało na rasowego łysola w trzypasku znanej firmy odzieżowej popełniłeś oba łokcie zimne...tj mokre - zacnie XD   masz mokro w nocniku?  nie wierć dziurjuz i tak masz ich tam duzo  lepiej przeciek uszczelnij spinaczem jakimś albo większe pielucho-majty zapodaj sobie. BTW pochwal sie a przynajmniej wyrwałeś jakaś flądre z chłodni w Tesco  na ten nowy daszek :P
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2178
  • Zduńska Wola
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #297 dnia: Sierpień 09, 2019, 06:52:19 am »

Po 19 tej z nowym daszkiem  uszczęśliwiony wyjechałem i ............dopadła mnie ulewa.
Łeb i klata były suche, ale ramiona od wody spływały.
....
Proszę proszę  nikt tak sobie nie po cukruje jak ty sam Maciejos. Na daszek podryw zachciało ci sie uskuteczniać i jak przystało na rasowego łysola w trzypasku znanej firmy odzieżowej popełniłeś oba łokcie zimne...tj mokre - zacnie XD   masz mokro w nocniku?  nie wierć dziurjuz i tak masz ich tam duzo  lepiej przeciek uszczelnij spinaczem jakimś albo większe pielucho-majty zapodaj sobie. BTW pochwal sie a przynajmniej wyrwałeś jakaś flądre z chłodni w Tesco  na ten nowy daszek :P

Ty tak na poważnie?
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1611
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #298 dnia: Sierpień 09, 2019, 08:19:01 pm »

Ty tak na poważnie?
Zostaw dzieci - niech się babrają w swoim bagienku...

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 729
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #299 dnia: Sierpień 10, 2019, 07:44:25 pm »

Ty tak na poważnie?
Zostaw dzieci - niech się babrają w swoim bagienku...
Trzeba przyznać Krzysztofie, że dojrzałością, mądrością i dorosłością swoich poczynań potrafisz zaimponować i zadziwić.
Mnie osobiście urzekło Twoje, w puchowej kurtce do  Mateuszowego VMa w Poznaniu wsiadanie
i stwierdzenie, że jest ciasno.
Zaś na Zlocie 2019 do Tomkowego VMa, bez puchowej kurtki wsiadając roztropnie zauważyłeś,
że jest większy choć oba są takie same. Bo z jednej formy pochodzą. Co widać.
Jak na złość wnętrze Tomkowego VMa w przeciwieństwie do Mateuszowego o grubość tapicerki
(5 mm na stronę) jest pomniejszone.
Dojrzałej  i dorosłej fantazji swej folgując tu na Forum wtykanie w siodło aluminiowych tulejek
- w szmatki owiniętych - zaproponowałeś.
Pisząc zaś kilka lat temu do mnie i zdjęcie mojego Chopera prezentując,
a wiedząc przy tym iż jest to pojazd mojej konstrukcji,
ogromną kulturą i dojrzałością się popisałeś uprzejmie informując mnie, 
iż pojazd ten NIEJAKI !!! Kaczmarek zrobił.
Bardzo się wtedy wzruszyłem,  dziesiątkom osób o tym opowiadając.
Podsumowując.
Z mojej DZIECIĘCEJ strony WIELKI  SZACUN.

« Ostatnia zmiana: Sierpień 10, 2019, 07:49:21 pm wysłana przez Maciej K »