Shit, teraz to już koniec zupełny - wczoraj, jak pojechałem do Piaseczna po zakupy, to wpadłem w dziurę obok zapadniętej studzienki, choć w zasadzie bardziej pasuje jeb..m w dziurę. Na pierwszy rzut okiem, wyglądało, że zgięło ośkę w widelcu ale dziś po demontażu koła, wyszło że puściły spawy trzymające tulejkę w którą wbijana jest ośka. Tak, że widelec poszedł w piz... Qrwa!
Oznacza to definitywny koniec projektu IMK P8, bo już mi się nie chce reanimować trupa.

Statystyki - rok budowy roweru 2012, przebieg ponad 35kkm, rok budowy widelca 2006 z modyfikacjami (nowa korona w 2013, nowa ośka d15>d12 zamiast d12 w 2018), przebieg więcej jak 70kkm.
Pora zagęścić ruchy przy P14.