Autor Wątek: Ultramaratony rowniez dla poziomych  (Przeczytany 106189 razy)

storm

  • Gość
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #15 dnia: Listopada 09, 2010, 07:51:51 pm »
A przy okazji, przy takim żwawym zrobieniu 300km na poziomie w jeden dzień, 100% asfaltu, na jaką średnią można liczyć?

U mnie wyszło przy przelotowej ~30 km/h, na dystansie 240km, rok temu w okolicach W-wy, centrum i kilku podmiejskich miasteczek z wyszukiwaniem drogi - ponad 24 km/h. A spowolnienia to głównie korki, sygnalizacje no i owo szukanie jak przejechać...

A co do reszty to tak jak napisał Pająk - przerwy na nawodnienie, odwodnienie konieczne co około godzinę, ewentualnie więcej, jak się ma "stały dopływ" picia z baniaka... ;)

adriansocho

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 158
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #16 dnia: Listopada 09, 2010, 10:58:25 pm »
A przy okazji, przy takim żwawym zrobieniu 300km na poziomie w jeden dzień, 100% asfaltu, na jaką średnią można liczyć?

U mnie wyszło przy przelotowej ~30 km/h, na dystansie 240km, rok temu w okolicach W-wy, centrum i kilku podmiejskich miasteczek z wyszukiwaniem drogi - ponad 24 km/h.

Hmm to dziwnie mało, ale może tego szukania miałeś jakoś dużo i błądzenia. Czy ktoś może potwierdzić, że na poziomie da się zrobić 300km w jeden dzień ze średnią > 30 kmph?

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #17 dnia: Listopada 10, 2010, 06:55:38 am »
Średnia 24 przy światłach i masie samochodów to "dziwnie mało"? Całkiem dobry wynik!

Jak pierwsze 100 pojedziesz ze średnią 40km/h to da się "wykręcić" poniżej 10 godzin. Ale będziesz miał problem ze znalezieniem kogoś do grupy: bo "normalna" prędkość powinna wtedy oscylować w okolicach 50km/h. No chyba, że jesteś np. gościem co rzuca dyskiem (czy podobny rodzaj sportu siłowo-kondycyjnego) i cały czas pojedziesz równo 35km/h (czy to góra czy dolina, zapie...lam jak malina)

Zapodając 35 (parę postów wyżej) obawiałem się wielu protestów, założyłem że po prostu jesteś mocny. Z całą pewnością musisz się sprawdzić, malutki team otwiera szeroko ramiona 8) Jakbyś dziadków musiał ciągnąć, linkę też da się zabrać  :D

Czy to poziomka czy ścigacz, to tak naprawdę nie ma różnicy (mniejsza powierzchnia czołowa da jakieś 2-3km/h, o wpływie na "kości" nie ma sensu mówić poniżej 100ki). Największym ograniczeniem jest "silnik": po prostu przejedź traskę 100km "na maksa" i zobacz co możesz wykręcić.
« Ostatnia zmiana: Listopada 10, 2010, 07:01:34 am wysłana przez pajak_gdynia »

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 10, 2010, 07:35:47 am »
Hmm to dziwnie mało, ale może tego szukania miałeś jakoś dużo i błądzenia. Czy ktoś może potwierdzić, że na poziomie da się zrobić 300km w jeden dzień ze średnią > 30 kmph?

 Przejrzyj "Nasze średnie" między innymi z wpisem
Do tego czasu najdłuższa moja jazda był powrót ze zlotu poziomkowców w Słowenii zeszłego Września,
kiedy zrobiłem 465km w jeden dzień (25,5 godz. total, 19 godz jazdy.1,5 godz. drzemki na ławce przy drodze.         trajk-o-ciklista

  Pewnie 300 km w 10 godzin da się zrobić - wystarczy zbudować Velomobil, o dobrych parametrach aerodynamicznych.
(można zastosować tekturę kanalikową czyli "coroplast" i dołożyć wspomaganie elektryczne ;) i tak dalej w koło MD.
 Mój Boże tęsknię za Maciejem!  ;D
  Ponieważ chyba żaden człowiek nie będzie w stanie przez 10 godzin wykonywać pracy o wartości 200-300 Watt(strzelam teraz)  należy zmniejszyć wszystkie możliwe opory - i powietrza i toczenia by praca była na poziomie np 150Watt. 
  Jak dziennikarze zapytali się kolesia co przeleciał mięśniolotem przez Kanał La Manche - czy mógłby lecieć dalej?  Mógłbym! jeszcze z 50-100 metrów ;)

  Przykłady historyczne - ponieważ nie dawało rady przekonać konia by ciągnął jeszcze cięższy wóz, jeszcze szybciej po piachu, to zaczęto utwardzać drogi. A potem zaczęto budować drogi o cytuję "idealnie gładkiej powierzchni"  czyli...kanały. Koń szedł sobie drogą wzdłuż kanału i ciągnął na linie barkę o masie kilkudziesięciu ton (a po polnej drodze 500 kg miał trudność).

 W celu redukcji oporów powietrza ptaki lecą w kluczu, a kolarze jadą w peletonie. Człowiek ze swoją szeroką klatą  nie ma zbyt aerodynamicznej budowy...
 
Sławek

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 10, 2010, 08:15:56 am »
Mój Boże tęsknię za Maciejem!  ;D
Nie jesteś sam :) MD kawał dobrej roboty mimo wszystko robił..

Ponieważ chyba żaden człowiek nie będzie w stanie przez 10 godzin wykonywać pracy o wartości 200-300 Watt(strzelam teraz)  należy zmniejszyć wszystkie możliwe opory - i powietrza i toczenia by praca była na poziomie np 150Watt. 
Jak dobrze pamiętam, przy 45hm/h na ścigu kolarz oddaje moc 500W (ukłon dla MD). Przy 30 trochę ponad 200W (rośnie praktycznie idealnie do kwadratu prędkości). Czyli strzał idealny :) A w miarę dobrze wytrenowany człowiek jest w stanie zrobić to bez większego problemu (ba, nawet 600km w 24h jest spokojnie do zrobienia)


W celu redukcji oporów powietrza ptaki lecą w kluczu, a kolarze jadą w peletonie. Człowiek ze swoją szeroką klatą  nie ma zbyt aerodynamicznej budowy...
No i tu znowu punkt dla Ciebie :) Tylko aż boję się pojechać z "aerodynamicznymi" Gemsim i Stormem (właściwie ideały do ultramaratonów), którzy dodatkowo mają sporo "zapasów" przy sobie :( (filmik z HPV na torze)

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 10, 2010, 08:53:15 am »
Jak dobrze pamiętam, przy 45hm/h na ścigu kolarz oddaje moc 500W (ukłon dla MD). Przy 30 trochę ponad 200W (rośnie praktycznie idealnie do kwadratu prędkości). Czyli strzał idealny :) A w miarę dobrze wytrenowany człowiek jest w stanie zrobić to bez większego problemu (ba, nawet 600km w 24h jest spokojnie do zrobienia)

 Z artykuł "Człowiek silnikiem przyszłości" Marka Utkina
 Człowiek może przez kilka godzin wytwarzać energię mechaniczną 0,2 KM, a od 12 do 30 sek - 1,0 KM.
-----
jeszcze zależy jaki człowiek - znam takich co jak wydatkują 50Watt to już się słaniają na nogach ;)
 (koleżanka przeszła 2 km i ją buty obtarły - To czemu na miasto zakładałaś nowe buty? Jakie nowe -blisko rok je mam... ::)  - ale to są skutki  zjawiska "auto pod chałupą, autem pod biuro"

  Kawał na dziś
 Wolno pan pracuje, wolno pan myśli. Jest coś co robi pan szybko?
 Szybko się męczę...
Sławek

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #21 dnia: Listopada 10, 2010, 09:48:09 am »
  Kawał na dziś
 Wolno pan pracuje, wolno pan myśli. Jest coś co robi pan szybko?
 Szybko się męczę...

- Panie Kowalski, Pan zawsze przychodzi ostatni !
- Ale za to wychodzę pierwszy, Panie Dyrektorze.

storm

  • Gość
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #22 dnia: Listopada 10, 2010, 09:49:16 am »
Cytat: adriansocho
Hmm to dziwnie mało, ale może tego szukania miałeś jakoś dużo i błądzenia. Czy ktoś może potwierdzić, że na poziomie da się zrobić 300km w jeden dzień ze średnią > 30 kmph?

A co to jest owa średnia? I może zostawmy średnią w spokoju, gdyż:
- nie mamy wpływu na sygnalizację ani na korki, zajeżdżające nam droge blaszki czy losowe przypadki na drodze (lemmingi wchodzące na drogę, zła nawierzchnia, itd)
- sam spadek średniej spowodowany ww czynnikami nie jest też zły, bo wynika z niego, że często zatrzymywaliśmy sie i ruszaliśmy, wydzielajac jeszcze więcej mocy z siebie, niż gdybyśmy jechali cały czas jednym tempem

IMHO, o wiele ważniejsza jest prędkość "przelotowa", którą jesteśmy utrzymać cały czas przy normalnych warunkach (zero wiatru, dobra nawierzchnia, mało lemmingów i blaszek). W konkretnym przypadku jaki miałem rok temu i mam zresztą do tej pory - moja "średnia" wyświetlana przez licznik zawsze spada po wjechaniu do miasta. Wcześniej podczas pokonywania dk2 rośnie. I rośnie po wyjechaniu z miasta, kiedy wjeżdżam na dobrą nawierzchnię pobocza. Ale niestety owa AVG NIC nie mówi o wytrzymałości(!) silnika, która jest znacznie ważniejsza na dłuższej trasie niż interwałowe skoki do przodu między światłami, nawet jesli strzelamy biegami i uzyskujemy tak jak samochód 50 km/h. A potem przez minutę stoimy i odpoczywamy... Może to jest dobre do trenowania sprintu, ale przy maratonie się nie sprawdza. Dlaczego? Bo w przypadku sprintu istotne jest wyćwiczenie mięśni pracujących beztlenowo, a w przypadku jazdy maratanowej, znacznie ważniejsze są mięśnie pracujące na tlenie. Tu tzreba zauważyć, że każdy, nawet palacz z zaawansowanym rakiem wyskoczy do przodu na światłach, zrobi ten kilometr do następnej sygnalizacji - po czym stanie i będzie dyszał. I jakby mu kazać zrobić 10km ze stałą prędkościa, to po 3 km siądzie - ze względu na braki tlenowe. Bo przy dłuższych dystansach liczy się ogólna sprawność organizmu, a nie tylko same mięśnie.

I wracając do Twojego pytania - tak, ja powtierdzam, da się. Utrzymywałem przelotową powyżej 30km/h wielokrotnie przez dłuższy okres czasu, ale nie-stety są do tego potrzebne odpowiednie warunki jw. I w ruchu miejskim tych warunków nie będzie dostatecznie dużo spełnionych, abyś zobaczył, że to się da. W tej sytuacji jedyne co, to po prostu sprawdzić się i innych w praktyce na jakiejś mało uczęszczanej drodze, w dzień przy dobrej pogodzie :)

@Pająk - nie przesadzaj pisząc o aero maszynie mojej (LWB jest dopiero w produkcji), bo ja to akurat mam cienkiego high racera, dla którego byle powiew to przeszkoda... ;) A owe 35 da się, pod warunkiem posiadania odpowiedniej maszyny i dobrej wyćwiczonej wytrzymałości. (czytaj: ja w tej chwili się nie podejmę, moja przelotowa oscyluje koło 30)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #23 dnia: Listopada 10, 2010, 09:49:50 am »
No i tu znowu punkt dla Ciebie :) Tylko aż boję się pojechać z "aerodynamicznymi" Gemsim i Stormem (właściwie ideały do ultramaratonów), którzy dodatkowo mają sporo "zapasów" przy sobie :( (filmik z HPV na torze)

No bez przesady, sie w praniu zobaczy, zapasy zbieram zeby na wiosne miec co spalac, makaronik robi swoje

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #24 dnia: Listopada 10, 2010, 10:47:07 am »
Storm..
A wcale nie chodziło mi o rower  ::)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #25 dnia: Listopada 10, 2010, 10:48:56 am »
Storm..
A wcale nie chodziło mi o rower  ::)

Pająkowi chodziło nasze opływowe kształty :)

adriansocho

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 158
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #26 dnia: Listopada 10, 2010, 02:52:28 pm »
Dobra, odpowiem dlaczego się pytałem akurat o 300km, chodziło mi o porównanie roweru zwykłego z poziomką. Jeśli osiągnięcie wyniku 300km w 10 godzin (jazdy) wymaga zakładania osłon aerodynamicznych, to powiem tylko tyle, że ... kiepsko. Myślałem, że poziomki są "trochę" szybsze. Chyba faktycznie warto się skupić na trójkołowcu do rekreacyjnej jazdy, a do szybszego przemieszczania się zostawić szosę, albo rower do czasówek.

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #27 dnia: Listopada 10, 2010, 03:07:17 pm »
Dobra, odpowiem dlaczego się pytałem akurat o 300km, chodziło mi o porównanie roweru zwykłego z poziomką. Jeśli osiągnięcie wyniku 300km w 10 godzin (jazdy) wymaga zakładania osłon aerodynamicznych, to powiem tylko tyle, że ... kiepsko. Myślałem, że poziomki są "trochę" szybsze. Chyba faktycznie warto się skupić na trójkołowcu do rekreacyjnej jazdy, a do szybszego przemieszczania się zostawić szosę, albo rower do czasówek.

Adrian,
nie mysl tylko sprawdz, poziomki sa szybkie, wymaga to tylko treningu, jezeli osiagnie wydolnosc taka sama jak na szosie, to na dobrym rowerze szosowym osiagniesz znacznie lepsze wyniki, poziomy nie jest panaceum na wszystko, musza byc spelnione pewne warunki,
zajelo mi okolo 2 miesiecy dochodzenie do dobrej formy i stwierdzenie ze poziomy jest szybki, ale tak jak pisalem sama przesiadka na pozioma to  nie wszystko, nie ma sie co obrazac na wstepie, nic za darmo nie przychodzi, trening czyni mistrza,
a oslony poprawiaja i przyspieszaja lepsze wyniki,
przesledz watek o srednich, poczytaj moje wynurzenia na temat predkosci na bs i roweremnadmorze.pl ( oba adresy w stopach )

trojkolowiec do rekreacji tak, ale dla mnie szybka jazda to jednak poziom na dwoch kolach, pojezdzisz sam wyciagniesz wnioski dla siebie odpowiednie, nie spodoba ci sie to tez nie bedzie placzu. To ma byc zabawa ;)

storm

  • Gość
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #28 dnia: Listopada 10, 2010, 04:01:33 pm »
Dobra, odpowiem dlaczego się pytałem akurat o 300km, chodziło mi o porównanie roweru zwykłego z poziomką. Jeśli osiągnięcie wyniku 300km w 10 godzin (jazdy) wymaga zakładania osłon aerodynamicznych, to powiem tylko tyle, że ... kiepsko. Myślałem, że poziomki są "trochę" szybsze. Chyba faktycznie warto się skupić na trójkołowcu do rekreacyjnej jazdy, a do szybszego przemieszczania się zostawić szosę, albo rower do czasówek.

Kto Cię tak okłamał?! Czy widziałeś na moim rowerze jakąkolwiek osłonę aerodynamiczną??? Przeglądałeś fotki z toru w Żyrardowie? Czy ktokolwiek tam miał jakąkolwiek osłonę aero? (nie licząc kufrów)
A co do poziomek to może... odpuść sobie? Bo i tak przez pierwsze kilkaset kilometrów będziesz chodził wkurzony, że na pionie to lecisz 30, a na poziomie 20-25... (bo masz nierozwinięte odpowiednie partie mięśni).
I tylko odpowiednie zaparcie w sobie będzie mogło Ci pomóc... Tylko, czy Ty je masz?

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #29 dnia: Listopada 10, 2010, 07:58:28 pm »
Dobra, odpowiem dlaczego się pytałem akurat o 300km, chodziło mi o porównanie roweru zwykłego z poziomką. Jeśli osiągnięcie wyniku 300km w 10 godzin (jazdy) wymaga zakładania osłon aerodynamicznych, to powiem tylko tyle, że ... kiepsko. Myślałem, że poziomki są "trochę" szybsze.

  Aleś "urwał" !  300 km w 10 godzin to jakiś niebotyczny wynik, a Ty tu nosem kręcisz... Zrobiłeś kiedyś taki wynik? I to sam na trasie a nie w peletonie...I bez wozu serwisowo-odżywczego pod ręką?  Ale tak z ręką na sercu? Przyznaj się od razu ile masz lat(co się zwykle przekłada na ogólną wydolność organizmu i zdolność do regeneracji)   i jaką przeszłość zawodniczą, a nie wnerwiaj ludzi.
  Z poziomami jest przeważnie tak, że tematem zajmują się amatorzy-zapaleńcy. Zwykle bez przeszłości sportu wyczynowego choćby na poziomie LZS-ów. Jak mówi przysłowie "Na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje"  ::)
Sławek