Zakładam ten wątek żeby rozwinąć temat łączenia metali. Spawanie nie jest jakąś "najlepszą metodą". Mamy wiele metod łączenia metali:
- klejenie (Windcheetach był klejony na mufach)
- lutowanie twarde na mufach albo bez muf (stare rowery miejskie, dużo wyczynowych kolarek)
- spawanie (obecnie 99%: MTB, kolarki, BMX, itp.)
- konstrukcje nitowano-skręcane (rosysjki trajk "Berkut Trike", amerykański "Raptor")
Dlaczego lutowanie twarde jest tak mało popularne? Bo wymaga dobrego przygotowania powierzchni. Powierzchnie muszą być bardzo czyste i dobrze spasowane. Poza tym lut "wciska się" tylko gdy się topi - i trzeba dobrze kontrolować temperaturę palnikiem. Teoretycznie lut jest mniej wytrzymały niż łączone materiały. Lutowanie jest to teoretycznie "gorsza metoda" niż spawanie. W takim myśleniu jest jednak błąd. Wytrzymałość mechaniczna lutu jest nieznacznie mniejsza od połączeń spawanych. Nie jest to spadek 2x. Dużo ram rowerów (również wyczynowych) było i jest wciąż wykonywanych przez lutowanie. Estetyka lutowania jest niesamowita. Nawet TIG "nie podskoczy". Żeby TIG dał oszałamiające rezultaty to trzeba spawy oszlifować.
Spawanie gazowe (acetylonowo-tlenowe) ma trochę inne właściwości niż lutowanie na twardo.
Lutowanie na twardo można robić palnikiem na zwykły gaz propan/ butan. Gdy chcemy podnieść temperaturę to ... są palniki propanowe z możliwością podłączenia sprężonego powietrza (potrzebny wtedy dodatkowo kompresor) i osiąga się wtedy temperaturę 1050 stopni Celsjusza.
Procedura - niestety nie zagłębiałem się w tę technikę połączeń, więc na razie suche cytaty:
Temperatura topliwości spoiw leży w granicach 600 - 1080 stopni Celsjusza. Lutowanie odbywa się następująco: powierzchnie łączone dokładnie czyści się i dopasowuje do siebie. Następnie smaruje się je pędzlem zanurzonym w roztworze boraksu i kładzie się między te powierzchnie blaszkę lutu, a potem wiąże się obie części drutem. Po posypaniu boraksem związanych części nagrzewa się je w ognisku kowalskim, palnikiem gazowym lub lampą lutowniczą tak długo, aż lut się roztopi i zwiąże części łączone. Do podgrzewania można używać także palnika acetylenowego, lecz trzeba bardzo uważać, aby nie przegrzać spoiny palnikiem acetylenowym. W niektórych przypadkach lut umieszcza się nie między powierzchniami łączonymi, lecz na zewnątrz wzdłuż szwu. Wiązanie drutem łączonych elementów nie zawsze jest konieczne, zwłaszcza podczas nagrzewania palnikiem. Łączone elementy można zamocować w imadle, położyć na stalowej płycie lub stole spawalniczym, ale trzeba wtedy bardzo uważać, aby łączone elementy i lut nie zmieniły swojego położenia podczas lutowania. Po wykonaniu lutowania wyjmuje się połączone części i zostawia je do powolnego ostygnięcia, a następnie przemywa szew wodą zakwaszoną i usuwa nadmiar lutu pilnikiem.
Do oczyszczania chemicznego powierzchni przed lutowaniem używa się przeważnie roztworu wodorotlenku sodu, który skutecznie usuwa tlenki z powierzchni przeznaczonej do lutowania. Ale tlenki można też oczyścić szczotką drucianką, papierem ściernym.