Autor Wątek: Jak upraszczać konstrukcje  (Przeczytany 85328 razy)

kapitanwasyl

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 368
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #30 dnia: Maja 06, 2010, 11:15:13 pm »
Ty wiesz że jak oglądałem wcześniejsze fotki to nad czymś podobnym myślałem ... tylko z pedała (metalowej części z łożyskami) ale tam spawać  nie ma do czego a taka objemka to się skrzywi po zaliczeniu głębszej dziury.
 
A co do piast to łożyska maszynowe wcale nie są dobrym rozwiązaniem, nie mają łożyskowania  na siły działające z boku na koło.
Oś w lewym kole trzeba by dorobić u tokarza na lewy gwint + nakrętka i nie będzie się odkręcać (tak myślę)
« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2010, 11:17:41 pm wysłana przez kapitanwasyl »
I tak w koło  Macieju ...

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #31 dnia: Maja 06, 2010, 11:23:29 pm »
A co do piast to łożyska maszynowe wcale nie są dobrym rozwiązaniem, nie mają łożyskowania  na siły działające z boku na koło.

Kapitanie Wasyl! Mity i legendy. Nawet jeśli - kulkowe łożysko maszynowe kosztuje max. 30 zł. W rowerach MTB bardzo uznana firma DT Hugi ma łożyska maszynowe. Kręci się płynnie jak masło:



Pogonili za tym pomysłem Chińczycy i Tajwańczycy - już nie trzeba kupować tylko drogich szwajcarskich piast DT.

Albo pomyśl - w motocyklach W KOŁACH stosowane są kulkowe łożyska maszynowe. Dają objeździć co najmniej 100 000 km. I co Ty na to? Np. łożysko o numerze katalogowym 63022RS:



« Ostatnia zmiana: Maja 06, 2010, 11:36:38 pm wysłana przez Maciej Długosz »

Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #32 dnia: Maja 06, 2010, 11:24:43 pm »
A co do piast to łożyska maszynowe wcale nie są dobrym rozwiązaniem, nie mają łożyskowania  na siły działające z boku na koło.

Maszynowe to bardzo ogólna nazwa na łożyska w formie kartridża. Skośne przecież też występują w tej formie. Ale rzeczywiście w zwykłych jednostronnych piastach są kulkowe proste.
Paradoksalnie zwykłe rowerowe piasty ze skręcanymi łożyskami mocowane obustronnie, tam gdzie siły są w większości w osi koła, mają  łożyska kulkowe skośne :)
Jakub Sałata

Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #33 dnia: Maja 06, 2010, 11:26:54 pm »
A co do piast to łożyska maszynowe wcale nie są dobrym rozwiązaniem, nie mają łożyskowania  na siły działające z boku na koło.

Kapitanie Wasyl! Mity i legendy. Pomyśl - w motocyklach W KOŁACH stosowane są łożyska maszynowe. Dają objeździć co najmniej 100 000 km. I co Ty na to?


Po prostu nieprecyzyjnie się wyraził - wiadomo że łożyska "maszynowe" są w zasadzie wszędzie. Nikt chyba sobie nie wyobraża ręcznego ustawiania luzu na wszystkich łożyskowanych połączeniach w samochodzie, chociażby piastach kół. Bardzo jestem ciekaw jak były zbudowane samochodowe piasty, silniki i zawieszenie z czasów sprzed rozwoju tej technologii :)
Jakub Sałata

kapitanwasyl

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 368
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #34 dnia: Maja 06, 2010, 11:39:06 pm »
Ja mówiłem po prostu o łożyskach w zwykłej piaście , bo takie stożkowe to chyba musi mieć określony luz , bo inaczej szybko się zużyje i będzie wyło.

Tak tylko sobie gdybam , bo nie miałem styczności -tylko w samochodzie w kole.
I tak w koło  Macieju ...

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #35 dnia: Maja 07, 2010, 12:02:21 am »
Ja mówiłem po prostu o łożyskach w zwykłej piaście , bo takie stożkowe to chyba musi mieć określony luz , bo inaczej szybko się zużyje i będzie wyło.

Tak tylko sobie gdybam , bo nie miałem styczności -tylko w samochodzie w kole.

Pewne rzeczy się zużywają, a pewne są niedorobione. Np. niemieckie auta niby takie solidne a przeważnie coś się tam poci lub lekko cieknie. Mam na myśli np. Mercedesa W 124. Japońskie auta nie mają tego typu "dolegliwości" - w Mercedesie W 124 głównie spocona jest miska olejowa, tylni dyferencjał. I to jest "niemiecki standard". W polskich autach niestety bardzo dużo rzeczy bywało niedorobionych - i np. wył w Poldku tylni most.

OK - Kapitanie Wasyl! Ja nie jestem wcale taki doświadczony - ale oczy mi się otwierają. Dowiedziałem się o tych łożyskach maszynowych najpierw jak zainteresowałem się komponentami MTB z górnej półki. Najlepsze piasty (tak ogólnie) jakie wtedy poznałem to szwajcarskie DT Swiss (wyżej wymienione Hugi) oraz Chris King. Do USA miałem daleko (Chris King jest z USA) więc zainteresowałem się szwajcarskimi DT.

Potem widziałem na żywo w motocyklu łożyska maszynowe i mit prysł. Wcale łożyska maszynowe nie są takie "złe". Shimano lansowało (i nadal to robi) łożyska z bieżniami osadzonymi w piaście na regulowanych konusach. Więc przyjęło się myśleć że jest ku temu jakiś powód. Powodu nie ma.

Na tej samej zasadzie jest napęd paskiem zębatym w rowerze, napęd wałkiem (potocznie mówi się "wałkiem kardana"). Z wałkiem jeździłem 5000 km. Jest zaj..sty. Zostawiasz rower nawet na sztorm. Przychodzisz, wsiadasz, jedziesz. Zero babrania się z zardzewiałym, niedosmarowanym, brudnym łańcuchem. Zero. Tajwański "shit" (bo wszystko co tajwańskie jest niby do du..y) firmy "Sussex". Jeździłbym dalej z wałkiem, ale chciałem spróbować rowerów poziomych i żeby kupić rower poziomy to sprzedałem ten z wałkiem. Moja żona używa do tej pory roweru z Tajwańskim wałkiem, bo kupiłem 2 rowery tego typu.



Coś tam coś tam może minimalnie wolniej jedzie (-1 km/h???) niż napęd łańcuchem ale komfort jest zaj..sty. Są rzeczy które się przyjmują lub nie. Albo przyjmują się z czasem. Wałek ma tę wadę że może wytrzymać do końca życia użytkownika - czyli nie kupisz ani zębatek ani łańcucha. Taki produkt jest niebezpieczny z punktu widzenia producenta. Dosłownie - bo nie dasz zarobić firmie która go wyprodukuje. Kupisz raz i jeździsz.

Np. Shimano pozazdrościło Rohloff'owi sukcesu Speedhuba i wypuszcza 11-biegową piastę Alfine smarowaną olejem. Ha? I będzie ktoś "smucił" że piasty wielobiegowe nie nadają sie do MTB. A tu nagle odwrót. Nagle się nadadzą. Speedhub był przeznaczony do MTB. I faktycznie jest trochę ciężki ale sprawdza się "w boju". Na co dzień tym bardziej. Czyli do rowery typu "mieszczuch". Dobrze że Shimano wypuszcza 11-biegową piast, bo 14-biegowy Rohloff Speedhub jest niesamowity ale Speedhub jest przy okazji ohydnie drogi.

Tak samo automatyczna zmiana biegów... w rowerze. Mam 2 modele Shimano: Shimano Nexus 4 Auto-D oraz Shimano Cyber Nexus 8. Brakuje mi możliwości programowania prędkości przy których dokonuje się zmiana oraz czujnika położenia korb - bo jak zmienia biegi w trakcie "ciągu" to czasem coś tam w środku "strzeli". Ale pomysł ciekawy. I będzie Ci kto mówił że nie ma w rowerze automatycznej zmiany biegów. Jest - tylko się nie rozwinęło to na tyle żeby to było widać. Sprzedawcy ze sklepu NSB Sport w Rzeszowie z otwartymi gałami patrzyli na mnie gdy mówiłem że chcę sobie coś takiego kupić. I zadawali durne pytania: "Po co Ci to". I nie mogłem tego zamówić przez sklep to kupiłem rower z Holandii z którego "wydarłem" to co było mi trzeba. To automatyczne zmienianie biegów działało równie dobrze w zimie jak i w lecie:

 



Rowerzysta ma najmniej elementów w swoim "bolidzie" które mogą się zepsuć - więc lepiej żeby wiedział jak najmniej jak się tylko da, bo przyjdzie do serwisu z byle czym. Niestety taka jest tendencja. Pamiętam że Bikeboard lansował swego czasu bezmyślność techniczną - cieszę się że już nie czytam ich farmazonów. Np. z "lekkim lękiem i niedowierzaniem" opisywali w Bikeboard piastę Rohloff Speedhub. Sprzęt pierwsza klasa - miałem to wiem (trochę co prawda drogi) ale chłopaki z Bikeboard bali się jednoznacznie wyrazić na temat  tego sprzętu. No to ciekawe czy skrzynie biegów tak często się psują w autach żeby ich nie kupować - przecież to też złożone sprzęty. Serwisy rowerowe niestety to nie domena prawdziwych mechaników - bo w rowerze wszystko jest proste jak się tylko da. Nawet Shimano musi robić szkolenia serwisantom rowerowym. Bo do piast wielobiegowych Nexus/ Alfine nie są na tyle rozgarnięci żeby coś rozebrać, przeanalizować co i jak i złożyć z powrotem (np. głupia spinka Segera to nie dla każdego serwisanta rowerowego temat do przejścia). Np. mam kolegę (serwisant motocykli) który "nierozbieralną piastę" Shimano Nexus 7 rozebrał, wyczyścił, nasmarował. I nie był na żadnym szkoleniu. Uważam że trzeba podawać przykłady techniczne - wtedy będzie prościej.

A właśnie SERWIS - ponieważ Shimano miało do tej pory piasty wielobiegowe smarowane smarem stałym, to nic z nich nie ciekło (niemiecki Rohloff Speedhub miewał małe wycieki). Ale... użytkownicy kompletnie nie wiedzą że piasty Nexus 3,4,7,8 wypadałoby jednak na nowo przesmarować raz na 2 lata. No i co z tego? Takie niedosmarowane piasty (nie mówię tylko o smarowaniu łożysk na konusach ale mam na myśli smarowanie oddzielnym smarem kółeczek zębatych i tulejek/łożysk tych kółeczek zębatych) nie dociągną tyle co smarowany olejem, cieknący czasem Speedhub (100 000 km Speedhub - udokumentowane przez jakiegoś kolesia!!!!). No to Shimano zrewidowało swą filozofię. Rowerzysta jeździ. Nie jest mechanikiem (mówię o "statystycznym" rowerzyście). 11-biegowy Shimano Alfine (dostępny dopiero około września 2010) będzie smarowany wewnątrz ... olejem, nie smarem. Tzn. łożyska nadal pewnie będą smarowane smarem stałym - ale wnętrze piasty już będzie wypełnione olejem. Po co to? Bo zwykły użytkownik nie rozbierze sobie piasty po powrocie z pracy czy zakupów żeby ją sobie przesmarować. I nawet zapomni że trzeba. Ale jak będzie korek do wylewania/ wlewania oleju to każdy sobie szybko poradzi. I łatwiej będzie samemu zadbać o piastę. Na zdjęciu poniżej jest właśnie Shimano Alfine 11. Ten przezroczysty model to tylko "demo", seryjne piasty będą z korpusem aluminiowym.



Sorry za OT. Znowu mnie poniosło.
« Ostatnia zmiana: Maja 07, 2010, 12:17:37 pm wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #36 dnia: Maja 08, 2010, 02:07:21 pm »
BRAK GIĘTARKI

Kiedy w garażu nie mamy giętarki do rur/ profili, a na placu boju mamy piłkę do metalu i spawarkę to wystarczy:

Zrobić konstrukcję pospawaną z kawałków. Jeśli kto się boi jakości swoich spawów to dodatkowo można na spawane miejsca nałożyć kawałek płaskownika np. długości 5cm, zgiąć go tak jak "zgina się" spawany element i przyspawać jako "nakładkę wzmacniającą" (ten Amerykanin nie bał się swoich spawów więc tak nie robił):

http://adventuresofgreg.com/blog/2004/09/02/tcr1-progress/











Uwaga! Źle wykonane było połączenie haków (od złej strony było połączenie) i pięta ocierała o widelec. Potem Greg to poprawił:

http://adventuresofgreg.com/blog/2004/09/16/a-little-surgery/











« Ostatnia zmiana: Czerwca 08, 2010, 07:52:39 pm wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #37 dnia: Maja 11, 2010, 05:36:54 pm »
A tego to się nie spodziewałem:

AMORTYZOWANE SKRĘTNE PRZEDNIE KOŁA DO TRAJKA

To co na zdjęciu to ... Velorex - żaden rower, ale pomysł uważam za trafiony. Zamiast łożysk kulkowych można by zastosować łożyska ślizgowe (panewki). W przypadku zastosowania miękkich amortyzatorów i przeginanie się masą ciała do środka zakrętu ---> uginające się koła pochylają całego trajka w zakręcie.


Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #38 dnia: Maja 11, 2010, 06:24:44 pm »
Nie ma potrzeby smarowania łożysk akurat smarem stałym. Sam olej jest o wiele lepszym smarowidłem tyle że na normalne łożyska musiałby być aplikowany bardzo często i w małej ilości ze względu na małą ilość oleju która jest w stanie utrzymać się na samej powierzchni. Zresztą, od początku i jeszcze kawał czasu XX wieku były rowery smarowane właśnie olejem - każda piasta i suport miały port do zakrapiania niewielką ilością. Ale kąpiel olejowa jest dla łożysk znacznie lepsza niż porcja smaru stałego.
Jakub Sałata

Konios

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 30
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #39 dnia: Maja 11, 2010, 07:20:46 pm »
A tego to się nie spodziewałem:

AMORTYZOWANE SKRĘTNE PRZEDNIE KOŁA DO TRAJKA

Przecież jest wiele tego typu konstrukcji jak chociażby Trixo czy przytaczany kiedyś na forum rower firmy ICE:
http://www.youtube.com/watch?v=AG_XYDkpC3k

Co do smarowania olejem to pamiętam taki stary rower z kalamitkami na piastach:)

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #40 dnia: Maja 11, 2010, 07:51:40 pm »
A tego to się nie spodziewałem:

AMORTYZOWANE SKRĘTNE PRZEDNIE KOŁA DO TRAJKA

Przecież jest wiele tego typu konstrukcji jak chociażby Trixo czy przytaczany kiedyś na forum rower firmy ICE:
http://www.youtube.com/watch?v=AG_XYDkpC3k

Ale żadna nie jest tak "czytelnie prosta". To miałem na myśli podając ten przykład. Bo przeważnie wykorzystywane są przeguby kuliste x10 razy droższe niż panewki z brązu/mosiądzu oraz 2 równoległowodowe wahacze. A wystarczy jeden wahacz, nie ma potrzeby stosować przegubow kulistych gdy chodzi o mocowanie koła. Zrobiono to w bardzo prosty sposób - i "czytelnie". Ten typ zawieszenia w bardzo prosty sposób umożliwia też pochylanie się całego trajka. Nie można już tego "pochylania się" zrealizować prościej jak właśnie w ten sposób (przykład na podstawie roweru Fast FWD Munzo Trike):









W Velorex'ie zastosowano łożyska ze smarowniczkami. Ok - ale można prościej. Panewki wystarczy nasmarować raz do roku. Są też panewki które mogą spokojnie pracować cały czas na sucho, bez smarowania.
« Ostatnia zmiana: Maja 11, 2010, 08:24:34 pm wysłana przez Maciej Długosz »

technolog1

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 162
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #41 dnia: Maja 12, 2010, 08:12:42 am »
Witam
W sprawie smarów stałych. Smar stały też jest cieczą tylko o dużej lepkości. Poza tym posiada ciekawą właściwość:
Pod wpływem sił ścinających lepkość znacznie maleje. Jest to cecha tzw cieczy nienewtonowskich. W łożysku siły scinające
 występują jedynie w okolicach styku kuli z bieżnią, i tam smar płynie. Cała reszta smaru ma postać stałą i chroni powierzchnie metalu przed kurzem, piaskiem, wodą, solą itd. Olej smarowy by spłynął i trzeba by stosować simeringi (pierścienie uszczelniające).
kalamitki służą do wprowadzania smaru stałego pod ciśnieniem. Poza tym istnieją smary naprawde stałe tzn takie które sie nie rozprowadzają np. grafit (czysty).
Pozdrawiam T1

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #42 dnia: Maja 19, 2010, 11:42:56 am »
RAMA BEZ SPAWANIA

Już podawałem ten przykład konstrukcyjny - ale podam jeszcze ciekawą informację. Można ramę wykonać z kawałków borując elementy i skręcając poszczególne części. Część połączeń można znitować zamiast skręcać. I właśnie uwaga do tych połączeń: tam gdzie nitowana jest metalowa płytka i łączy dwa elementy to na tym połączeniu - dodatkowo posmarować płytkę silnym klejem. Ponoć daje wtedy "ultra-wytrzymałe" połączenie. Oczywiście pod warunkiem że części są odtłuszczone, używamy dobry klej, płytka ma co najmniej 1,5mm.

Cała galeria jest obszerna i można przeglądnąć ją pod adresem:

http://picasaweb.google.com/nbtriker/DavidSTrike02

http://picasaweb.google.com/nbtriker/DavidsTrike

Oraz www z opisami i opisem budowy nitowano-skręcanego trajka (a także owiewki z tektury kanalikowej z polipropylenu):

http://carfreechallenge.blogspot.com/



















Na tej zasadzie komercyjnie produkowany jest w USA "Raptor Trike". Połączenia skręcane i nitowano-klejone:

Waga 17,5kg. Dopuszczalne obciążenie 112kg. Cena 1200 USD:

http://www.raptortrikes.com





« Ostatnia zmiana: Maja 25, 2010, 01:36:03 am wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #43 dnia: Maja 24, 2010, 09:39:45 pm »
SZABLON SPAWALNICZY

Płyta wiórowa, wiertarka, kątowniki, piłka do metalu, śruby, nakrętki, klucz, metr, ołówek, poziomica (albo zamiast poziomicy nitka + pinezki):

















Niekoniecznie zresztą płyta wiórowa - może też być sklejka albo lite drewno:





Albo "czysty" metal:

« Ostatnia zmiana: Maja 25, 2010, 12:57:49 am wysłana przez Maciej Długosz »

Rumcajs

  • Gość
Odp: Jak upraszczać konstrukcje
« Odpowiedź #44 dnia: Maja 26, 2010, 10:15:28 am »
Odnośnie smarowania łożysk - olej ma jeszcze tę zaletę, że łożysko nim smarowane ma o wiele większą wytrzymałość.
Ponadto - jak ktoś wcześniej zauważył - typowa piasta na konusach jest formą łożyska stożkowego z tym, że gdy jest odpowiednio wysokiej jakości to po prawdiłowym wyregulowaniu służy dłuuuuugie lata (moje Deore XT z pierwszych lat tej linii służyło mi 10 lat - tego nie wytrzyma żadna piasta na łożyskach maszynowych). Konusy mają jeszcze jedną zaletę - jest to element, który można łatwo naprawić, a wymiana łożyska maszynowego w warunkach partyzanckich jest raczej niemożliwa (gdy znajomemu poszły wianki na ich miejsce użył grubego rzemienia ze skóry - bez problemu wrócił do domu, i od tej pory zawsze woził ze sobą jakiś gruby rzemień :) )
Pozdrawiam.