Ja mówiłem po prostu o łożyskach w zwykłej piaście , bo takie stożkowe to chyba musi mieć określony luz , bo inaczej szybko się zużyje i będzie wyło.
Tak tylko sobie gdybam , bo nie miałem styczności -tylko w samochodzie w kole.
Pewne rzeczy się zużywają, a pewne są niedorobione. Np. niemieckie auta niby takie solidne a przeważnie coś się tam poci lub lekko cieknie. Mam na myśli np. Mercedesa W 124. Japońskie auta nie mają tego typu "dolegliwości" - w Mercedesie W 124 głównie spocona jest miska olejowa, tylni dyferencjał. I to jest "niemiecki standard". W polskich autach niestety bardzo dużo rzeczy bywało niedorobionych - i np. wył w Poldku tylni most.
OK - Kapitanie Wasyl! Ja nie jestem wcale taki doświadczony - ale oczy mi się otwierają. Dowiedziałem się o tych łożyskach maszynowych najpierw jak zainteresowałem się komponentami MTB z górnej półki. Najlepsze piasty (tak ogólnie) jakie wtedy poznałem to szwajcarskie DT Swiss (wyżej wymienione Hugi) oraz Chris King. Do USA miałem daleko (Chris King jest z USA) więc zainteresowałem się szwajcarskimi DT.
Potem widziałem na żywo w motocyklu łożyska maszynowe i mit prysł. Wcale łożyska maszynowe nie są takie "złe". Shimano lansowało (i nadal to robi) łożyska z bieżniami osadzonymi w piaście na regulowanych konusach. Więc przyjęło się myśleć że jest ku temu jakiś powód. Powodu nie ma.
Na tej samej zasadzie jest napęd paskiem zębatym w rowerze, napęd wałkiem (potocznie mówi się "wałkiem kardana"). Z wałkiem jeździłem 5000 km. Jest zaj..sty. Zostawiasz rower nawet na sztorm. Przychodzisz, wsiadasz, jedziesz. Zero babrania się z zardzewiałym, niedosmarowanym, brudnym łańcuchem. Zero. Tajwański "shit" (bo wszystko co tajwańskie jest niby do du..y) firmy "Sussex". Jeździłbym dalej z wałkiem, ale chciałem spróbować rowerów poziomych i żeby kupić rower poziomy to sprzedałem ten z wałkiem. Moja żona używa do tej pory roweru z Tajwańskim wałkiem, bo kupiłem 2 rowery tego typu.

Coś tam coś tam może minimalnie wolniej jedzie (-1 km/h???) niż napęd łańcuchem ale komfort jest zaj..sty. Są rzeczy które się przyjmują lub nie. Albo przyjmują się z czasem. Wałek ma tę wadę że może wytrzymać do końca życia użytkownika - czyli nie kupisz ani zębatek ani łańcucha. Taki produkt jest niebezpieczny z punktu widzenia producenta. Dosłownie - bo nie dasz zarobić firmie która go wyprodukuje. Kupisz raz i jeździsz.
Np. Shimano pozazdrościło Rohloff'owi sukcesu Speedhuba i wypuszcza 11-biegową piastę Alfine smarowaną olejem. Ha? I będzie ktoś "smucił" że piasty wielobiegowe nie nadają sie do MTB. A tu nagle odwrót. Nagle się nadadzą. Speedhub był przeznaczony do MTB. I faktycznie jest trochę ciężki ale sprawdza się "w boju". Na co dzień tym bardziej. Czyli do rowery typu "mieszczuch". Dobrze że Shimano wypuszcza 11-biegową piast, bo 14-biegowy Rohloff Speedhub jest niesamowity ale Speedhub jest przy okazji ohydnie drogi.
Tak samo automatyczna zmiana biegów... w rowerze. Mam 2 modele Shimano: Shimano Nexus 4 Auto-D oraz Shimano Cyber Nexus 8. Brakuje mi możliwości programowania prędkości przy których dokonuje się zmiana oraz czujnika położenia korb - bo jak zmienia biegi w trakcie "ciągu" to czasem coś tam w środku "strzeli". Ale pomysł ciekawy. I będzie Ci kto mówił że nie ma w rowerze automatycznej zmiany biegów. Jest - tylko się nie rozwinęło to na tyle żeby to było widać. Sprzedawcy ze sklepu NSB Sport w Rzeszowie z otwartymi gałami patrzyli na mnie gdy mówiłem że chcę sobie coś takiego kupić. I zadawali durne pytania: "Po co Ci to". I nie mogłem tego zamówić przez sklep to kupiłem rower z Holandii z którego "wydarłem" to co było mi trzeba. To automatyczne zmienianie biegów działało równie dobrze w zimie jak i w lecie:

Rowerzysta ma najmniej elementów w swoim "bolidzie" które mogą się zepsuć - więc lepiej żeby wiedział jak najmniej jak się tylko da, bo przyjdzie do serwisu z byle czym. Niestety taka jest tendencja. Pamiętam że Bikeboard lansował swego czasu bezmyślność techniczną - cieszę się że już nie czytam ich farmazonów. Np. z "lekkim lękiem i niedowierzaniem" opisywali w Bikeboard piastę Rohloff Speedhub. Sprzęt pierwsza klasa - miałem to wiem (trochę co prawda drogi) ale chłopaki z Bikeboard bali się jednoznacznie wyrazić na temat tego sprzętu. No to ciekawe czy skrzynie biegów tak często się psują w autach żeby ich nie kupować - przecież to też złożone sprzęty. Serwisy rowerowe niestety to nie domena prawdziwych mechaników - bo w rowerze wszystko jest proste jak się tylko da. Nawet Shimano musi robić szkolenia serwisantom rowerowym. Bo do piast wielobiegowych Nexus/ Alfine nie są na tyle rozgarnięci żeby coś rozebrać, przeanalizować co i jak i złożyć z powrotem (np. głupia spinka Segera to nie dla każdego serwisanta rowerowego temat do przejścia). Np. mam kolegę (serwisant motocykli) który "nierozbieralną piastę" Shimano Nexus 7 rozebrał, wyczyścił, nasmarował. I nie był na żadnym szkoleniu. Uważam że trzeba podawać przykłady techniczne - wtedy będzie prościej.
A właśnie SERWIS - ponieważ Shimano miało do tej pory piasty wielobiegowe smarowane smarem stałym, to nic z nich nie ciekło (niemiecki Rohloff Speedhub miewał małe wycieki). Ale... użytkownicy kompletnie nie wiedzą że piasty Nexus 3,4,7,8 wypadałoby jednak na nowo przesmarować raz na 2 lata. No i co z tego? Takie niedosmarowane piasty (nie mówię tylko o smarowaniu łożysk na konusach ale mam na myśli smarowanie oddzielnym smarem kółeczek zębatych i tulejek/łożysk tych kółeczek zębatych) nie dociągną tyle co smarowany olejem, cieknący czasem Speedhub (100 000 km Speedhub - udokumentowane przez jakiegoś kolesia!!!!). No to Shimano zrewidowało swą filozofię. Rowerzysta jeździ. Nie jest mechanikiem (mówię o "statystycznym" rowerzyście). 11-biegowy Shimano Alfine (dostępny dopiero około września 2010) będzie smarowany wewnątrz ... olejem, nie smarem. Tzn. łożyska nadal pewnie będą smarowane smarem stałym - ale wnętrze piasty już będzie wypełnione olejem. Po co to? Bo zwykły użytkownik nie rozbierze sobie piasty po powrocie z pracy czy zakupów żeby ją sobie przesmarować. I nawet zapomni że trzeba. Ale jak będzie korek do wylewania/ wlewania oleju to każdy sobie szybko poradzi. I łatwiej będzie samemu zadbać o piastę. Na zdjęciu poniżej jest właśnie Shimano Alfine 11. Ten przezroczysty model to tylko "demo", seryjne piasty będą z korpusem aluminiowym.

Sorry za OT. Znowu mnie poniosło.