Kopiuję wątek z "Ciekawostek" - bo jest wart szczegółowego omówienia:
http://www.youtube.com/watch?v=U3SAFnheRJoZamiast napędu mechanicznego - napęd elektryczny. Ale wcale nie trzeba ładować energii do akumulatora w domu... bo... wystarczy pedałować... bo ... i napędzać prądnicę/alternator!!! Całkowicie oryginalne podejście do tematu! Całkowite straty energii (szacuję) są porównywalne do mechanizmu łańcuchowego.
Zalety:
- króciutki łańcuch napędowy - bo tuż za korbami mamy prądnicę/alternator a dalej już tylko grube przewody elektryczne
- niepotrzebny (nawet) akumulator - wystarczą same kondensatory które ładują się alternatorem/ prądnicą w trakcie pedałowania (choć nikt nie broni żeby mieć akumulator jako np. zasilanie świateł albo jako dodatkowa energia do silnika elektrycznego)
- możliwość "dokręcenia energii" na postoju i wystartowanie jak z procy (albo ... palenie gumy)
- niepotrzebna żadna przekładnia mechaniczna (przerzutki/ przekładnia planetarna) bo całość reguluje się sterownikiem prądowym
- bardzo łatwa realizacja biegu wstecznego gdy silnik jest w piaście
- możliwość bardzo łatwego odzyskiwania energii gdy silnik jest w piaście - a ... najlepszym odbiornikiem energii są kondensatory ... które już są w układzie

http://www.youtube.com/watch?v=k5y127kWtCY ----> tutaj jest wideo jak zaadoptować alternator do roweru. Za alternatorem mamy 12 rzędów po (8 sztuk każdy) kondensatorów wraz z diodami. Czyli w sumie wyszło 96 kondensatorów i 96 diód. Energia czerpana jest z kondensatorów. Akumulator jest w sumie niepotrzebny - choć oczywiście można go dołożyć żeby dodatkowo zwiększyć osiągi.