Autor Wątek: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.  (Przeczytany 350254 razy)

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #150 dnia: Kwietnia 08, 2010, 07:55:53 pm »
A teraz lans w wydaniu Niemców. Silnik z Tajwanu (Headline Motor sprzedawany przez Cyclone). Akumulatory zapewne z Chin (no bo tanie - nikt w Niemczech nie będzie otwierał fabryki akumulatorów skoro są tanie z Chin). No i oczywiście naklejka na silniku mająca sugerować że to "produkt firmowy":

http://www.youtube.com/watch?v=yZD-G5gOkOM

Na tej samej zasadzie w Holandii robi się ludzi w balona. Na akumulatorach do rowerów różni producenci (Union, Batavus, Gazelle, itp.) umieszczają swe piękne loga (czasem są to loga w postaci naklejek a czasem przyklejone grawerki z plastiku). I wydaje się klientowi że aku jest "firmowe". A tymczasem aku jest z Chin.

Acha - coś jeszcze zauważyłem. We wcześniejszym moim poście o elektro-motorowerze prawdopodobnie popełniłem błąd. Słowo "pedelec" chyba jednak nie tłumaczy się jako "moped". Ma ktoś jakieś propozycje co do tłumaczenia tego słowa "pedelec"??
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 08, 2010, 08:03:08 pm wysłana przez Maciej Długosz »

wit

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 75
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #151 dnia: Kwietnia 08, 2010, 07:57:52 pm »

Chyba przyszykuję sobie wcześniejsze zakupy... Wit - jesteś w stanie wyliczyć koszt zakupu, lutowania, ładowarki i "marży" żeby sprzedawać takie pakiety? Interesuje mnie 24V o możliwie wysokiej pojemności (20Ah lub więcej)??

Pozdrawiam

takie ogniwka można kupić na allegro  po 4zł sztuka
do "Twojego" pakietu potrzeba układ 7S 9P lub 7s10P czyli 63 lub 70 ogniwek co daje jakieś 280zł za materiał podstawowy. plus kilka zł na ogniwka  odrzucone -jeśli takie będą... i koszt wysyłki. zlutować chyba mógłbyś sobie sam... ogniwa mają przygrzane blaszki...
pakiet byłby w stanie w sposób ciągły oddawać około 12A.

akumulator robię dla siebie  (ewentualnie dla osoby z bliskiej rodziny bo rowerek pewnie będzie prezentem) i nie planuję handlu pakietami... ewentualnie mogę złożyć jakiś komplet na pół grzecznościowo -za zwrotem kosztów i czasu...

a o ładowarkach nie mam pojęcia jaka cena. pewnie da się kupić  rzędu 200-300zł.
 sam będę kupował  w jakiejś firmie ładowarkę na 36V litową... - mam na 24V  i mam modelarską -ładującą z ful serwisem -ale tylko układy 4s. sobie będę pewnie tym ładował -przepinając ogniwa do ładowania...
ale dając rower w prezencie -trzeba aku skojarzyć z prostszą -niewymagającą ustawiania ładowarką...

ogólnie -można złożyć pakiet li-jon  24v/20Ah -300W samemu poniżej 300zł - a zlecając komuś pewnie około 500-600zł wyjdzie... roboty sporo...
a ładowarki -albo któraś z firm polskich sprzedających rowerki -albo zakup na e-bay ... czy w chinach...

wit

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 75
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #152 dnia: Kwietnia 08, 2010, 08:03:19 pm »

I chyba we wcześniejszym poście o elektro-motorowerze popełniłem błąd. Słowo "pedelec" chyba nie tłumaczy się jako "moped". Ma ktoś jakieś propozycje co do tłumaczenia tego słowa "pedelec"??
"pedelec" oznacza rower ze wspomaganiem elektrycznym . nie masz typowej manetki gazu powodującej jazdę -tylko czujnik na pedałach i silnik załączą się wspomagając pedałowanie... działa jedynie kiedy Ty kręcisz. Zazwyczaj możesz regulować wydajność tego wspomagania...
albo ustawiając programik na czymś w rodzaju wyświetlacza -albo kręcąc manetką która nie jest samodzielnym "gazem" a jedynie dawkuje dodawanie mocy w stosunku do pedałowania.
pedelec nie ma możliwości jazdy jako coś w rodzaju motoroweru... musisz kręcić pedałami. tyle, że kręcenie jest leciutkie.

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #153 dnia: Kwietnia 08, 2010, 08:08:57 pm »
Wit! No to już jest "alternatywa". Fajnie. Ja dziękuję za pełen, kompletny opis "co i jak". Mi te informacje bardzo się przydały. Chyba spuszczę z tonu i zakupię sobie silnik 250W. Bo silnik 650W się do takich aku nie nadaje, a zaoszczędzę sporo kasy bawiąc się w samodzielny montaż baterii ogniw.

wit

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 75
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #154 dnia: Kwietnia 08, 2010, 08:32:33 pm »
Wit! No to już jest "alternatywa". Fajnie. Ja dziękuję za pełen, kompletny opis "co i jak". Mi te informacje bardzo się przydały. Chyba spuszczę z tonu i zakupię sobie silnik 250W. Bo silnik 650W się do takich aku nie nadaje, a zaoszczędzę sporo kasy bawiąc się w samodzielny montaż baterii ogniw.
do silnika 650W możesz dać aku 40AH. będzie ważyć poniżej 10kg. jak sam polutujesz -to w 600zł się zamkniesz...
proponował bym układ 7s18p lub 7s21p -ogniwka są sprzedawane zgrzane po 3szt. szkoda to ciąć... więc najlepiej wielokrotność 3sztuk montować.  ale jeszcze jedno... silniki o mocy 500W aż się proszą o zasilanie z 36V. duża moc przy małym napięciu -to konieczność sporych prądów -i grubego okablowania, wtyczki się grzeją i palą...

ja mam silniki w piaście 250W 36v - kompletne koła 26" i 250W 24V koła 28" -mam kilka sztuk -chcę zbudować "normalny" rower elektryczny dla Taty,dla siebie jeszcze pozioma trajkę z dwoma silnikami
i jeden może dwa  silniki zechcę odsprzedać...

 i mam w rowerku poziomym silnik 250W 24V. -tyle, że zamontowany w kole o mniejszej średnicy niż dedykowane... silnik był 250W24V do koła 26" a siedzi w 20" -więc przy nominalnym napięciu rower  wolniej jedzie... około 22km/godz. ale i mniej prądu żre... zamierzam go troszkę "przewoltować" dostanie pakiet na 36V -czyli u mnie będzie 10s6p.
a drugi pakiet z tych ogniw  -układ 10s3p pójdzie do hulajnogi.
 w przypadku gdyby któryś z nich się grzał... oba zepnę razem w układ 10s9p -rower powinien mieć prędkość silnikową około 30km/godz -wspomaganą ze 33km/godz. i duuuuzy zasięg. ponad 50km (przy 10s6p)
bo jeśli stworze 10s9p to zasięg będzie bliski 100km.

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #155 dnia: Kwietnia 10, 2010, 10:12:15 pm »
A ja podam jeszcze zdjęcie korby z wolnobiegiem znalezione w Internecie. Znalezione na http://endless-sphere.com/forums/viewtopic.php?f=28&t=7602 . W przypadku stosowania silnika z pojedynczą zębatką i chęci wykorzystywania silnika elektrycznego z przerzutkami/ przekładnią w piaście. Oto np. przerobiona korba:







A jak komu chce się szukać jeszcze to proponuję wpisać w Google "freewheel cranks". Niektórzy kupują gotowe, niektórzy samodzielnie przerabiają/ montują.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 10, 2010, 10:15:45 pm wysłana przez Maciej Długosz »

toft

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #156 dnia: Kwietnia 11, 2010, 07:55:08 pm »
Jakie przełożenie przekładni ma ten silnik? Wit jak tam "paluszki"? podziel się info skąd zakupiłeś? rzy takich pojemnościach (w kontekście prądów ładowania) sam coraz bardziej się zastanawiam... tylko to ryzyko miny:(
Pozdrawiam:)

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #157 dnia: Kwietnia 11, 2010, 10:12:09 pm »
Jakie przełożenie przekładni ma ten silnik?

Wewnętrznego przełożenia nie znam - ale przecież można to wyregulować zębatkami. Ewentualnie wprowadzić dwustopniową zmianę przełożenia (na zębatce odbiorczej para zębatek - jedna duża, druga mała i od tej małej drugi łańcuch). Auta są tak skomplikowane że taka podwójna zmiana przełożenia nie powinna przerażać nikogo kto ma auto.

toft

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #158 dnia: Kwietnia 13, 2010, 09:19:26 pm »
no niby tak tylko problemem jest brak zębatki na silniku z wolnobiegiem... Tzn chodzi o to ze najmiejszy wolnobieg jaki znalazlem nakrecany singiel ma 14 zebow... to teraz podziel przez obroty na wyjsciu przekladni silnika i bedziesz wiedzial jaka zebatke masz miec w korbie żeby miec 90 110 obrotów abyś mogł wspomagać pracę silnika pedalowaniem... jesli to nie jest istone (wspomaganie) to faktycznie mozna olac przelozenie tej przekladni...

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #159 dnia: Kwietnia 16, 2010, 10:15:45 am »
A tu hybryda. Spalinowy generator prądu, ładowarka, baterie, silnik elektryczny. Zasięg na 1 galonie benzyny (1 galon = 3,78 l) wynosi 130 mil (208 km), prędkość ograniczona do 16 mil/h = 25km/h. Czyli z punktu widzenia prawa to rower ze wspomaganiem elektrycznym (o ile moc silnika elektrycznego nie przekracza 250W). A w europejskich jednostkach zużycia paliwa mamy na poziomie 1,82l/ 100 km. Taki spalinowy generator jest stosunkowo cichy!!!

http://www.youtube.com/watch?v=PJDNWcnYlFo
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 16, 2010, 12:07:26 pm wysłana przez Maciej Długosz »

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #160 dnia: Kwietnia 16, 2010, 06:50:48 pm »
O podobnym rozwiązaniu miałem wspomnieć. Coś jak w motorowozie, czyli pociąg napędzanym ropą. Wielki dizel napędza generator i to ciągnie cały pociąg, czyli skład. Przedstawiony powyżej napęd dość oryginalny (agregat np. Hondy) jest mało ekonomiczny. Dochodzi tutaj waga agregatu i silnika elektrycznego. Silniki spalinowe Gnom dawały leprze osiągi: 1,5 l/100 przy prędkości 35 km/h. Gnomy były produkowane w latach 50 ub. wieku.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #161 dnia: Kwietnia 16, 2010, 07:10:29 pm »
Silniki spalinowe Gnom dawały leprze osiągi: 1,5 l/100 przy prędkości 35 km/h. Gnomy były produkowane w latach 50 ub. wieku.

Dokładnie. A chiński skuter czterosuwowy spala w mieście 2.1-2.2 litra na 100 km przy prędkości maksymalnej 70 km/h a typowej, przelotowej 60 km/h. Przekładnia bezstopniowa, dobrze zestrojona, to dla silnika spalinowego świetna rzecz - przez większośc czasu na optymalnych obrotach.
Jakub Sałata

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #162 dnia: Kwietnia 16, 2010, 10:06:47 pm »
Widzę że jesteście wybredni. No to jako ciekawostkę podam parametry ładowarki NiMh, która ładuje aku mojego roweru elektrycznego: 230V, 50Hz, 0,4A. Tu wystarczy bardzo mały agregat prądotwórczy. Przykładowy mały agregat:

http://www.agregaty.elem.com.pl/index.php?page=produkty&p=8&g=11



No i na tej stronie przykładowo model T1000 wazy 20 kg, ma 3,1A mocy. Do ładowania NiMh aż za nadto.

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #163 dnia: Kwietnia 16, 2010, 10:22:24 pm »
Spalinowy generator prądu, ładowarka, baterie, silnik elektryczny.

Temat już przerabiany:
http://www.recumbents.com/wisil/misc/great_ideas.htm
Pod 'Electric Transmission' tam co prawda w kontekście napędzania alternatora nogami, ale rezultat ten sam: mniejsza sprawność w przypadku "ładowania" baterii silnikiem spalinowym, niż użycie tego silnika jako bezpośredniego napędu. 

A chiński skuter czterosuwowy spala w mieście 2.1-2.2 litra na 100 km przy prędkości maksymalnej 70 km/h a typowej, przelotowej 60 km/h.

A może jeszcze mniej: http://ecomodder.com/blog/diy-aero-fairings-honda-125cc-motorcycle-214-mpg/
Btw zawsze ciekawiło mnie ile taki skuterek waży i jaki wpływ na spalanie miało by ewentualne odchudzanie ( coś a'la naked bike, oczywiscie z wszystkimi wymaganymi do ruchu światełkami).

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Była elektryfikacja wsi. Czas na elektryfikacje roweru.
« Odpowiedź #164 dnia: Kwietnia 16, 2010, 10:35:52 pm »
Spalinowy generator prądu, ładowarka, baterie, silnik elektryczny.

Temat już przerabiany:
http://www.recumbents.com/wisil/misc/great_ideas.htm
Pod 'Electric Transmission' tam co prawda w kontekście napędzania alternatora nogami, ale rezultat ten sam: mniejsza sprawność w przypadku "ładowania" baterii silnikiem spalinowym, niż użycie tego silnika jako bezpośredniego napędu.

Rezultat nie jest ten sam.

1. Od strony praktycznej: masz prawo wjeżdżać takim hybrydowym pojazdem tam gdzie nie może wjechać spalinowiec.

2. Od strony wydajności: silniki spalinowe mają moc niejednakową na wszystkich obrotach. Wybranie odpowiednich obrotów skutkuje najlepszą efektywnością. Tak działają agregaty prądotwórcze - pracują na obrotach nominalnych.

3. Od strony elektrycznej: jeśli np. moja szybka ładowarka NiMh pobiera 0,4A prądu to możesz na raz naładować 7 aku z tego agregatu ważącego 20 kg.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 16, 2010, 10:41:14 pm wysłana przez Maciej Długosz »