*** są z języka polskiego, alternatywnego. W wersji telewizyjnej jest tak : piiiiiiii
W zasadzie wszędzie gdzie występują cewki to podczas rozwierania powstaje szpilka, która lubi przebijać nam półprzewodniki. Pwm, w praktyce to jest sterowanie wł/wył z wysoką częstotliwością. Na tyle wysoką, że nie widać różnicy w porównaniu do sterowania liniowego (sławny opornik drutowy, szeregowo z silnikiem) - chodzi o efekt regulacji. O taki generator fali prostokątnej o zmiennym wypełnieniu. Dzięki czemuś takiemu można silnik 12V sterować bezpośrednio np. z 48V. Po prostu wystarczy dać wypełnienie mniejsze. Aplikacyjnie jest to jedna z łatwiejszych konstrukcji. Jakiś tranzystor + generator. Fajna sprawa do obciążeń rezystancyjnych (grzałeczki, żarówki ...) ale też do silników szczotkowych. Każdy amator jest w stanie zrobić taki sterownik do elektrycznego roweru z silnikiem na prąd stały. Tutaj naprawdę nie potrzeba cewek, transformatorów. W silniczkach bezszczotkowych (bldc?) elektronika zastępuje mechaniczny komutator ze szczotkami. Jak na ceweczkę przystało będzie ziać ogniem, a raczej iskrami. A ceweczkę w silniku znaleźć nie trudno. To nie jest zwykłe podłączenie 3 fazowego zasilania z dość ładnym sinusem (z gniazdka sieciowego). W takich regulatorach się jedzie po bandzie, kochanego sinusa tam mało
Generalnie każdy silnik, w tym elektryczny ma problem ze startem. Elektryczny sobie jakoś radzi, ale wtedy idzie bardzo duży prąd. Czyli praktyczna uwaga, lepiej nie ruszać na silniczku w rowerze elektrycznym. Popchajmy nóżka, popedałujmy. Dajmy mu i akumulatorom żyć. Wracając do zwykłego silnika szczotkowego (ze zdjęcia wyglądają jak 600, takie są w samochodowych pompkach elektrycznych do kół za 15zł) to stosuje się kondensatory na zaciskach silnika , aby zmniejszyć iskrzenie komutatora. Dobiera się odpowiednie kondensatory, to nie jest byle jaki. Dodatkowo daje się zaporowo szybką diodę, aby szpilki nie ubiły reszty elektroniki. O tak jak przy cewkach przekaźnika. A kondensatory filtrujące to się daje gęsto i często np. przy nóżkach zasilania każdego układu scalonego.
W tym omawianym silniku ze zdjęcia boli właśnie to, że:
-bardzo proste rozwiązanie - gotowy , fabryczny silnik szczotkowy
-wygląda to na coś lepszego - bezszczotkowcam, bo jest to w piaście
-plastikowa przekładnia // ee to musi być głośne( -niejsze)
-sprzedają to jako coś lepszego - innego. Widziałem zdjęcia wnętrza takich piast i był to jeden wielki silnik bezszczotkowy ...