Tak, już się upewniłem, że to ten sam rower (charakterystyczne oświetlenie).
Ja na co dzień jeżdżę szosą - czyli rowerem szybkim, ale jednocześnie bardzo nerwowym - stroma główka i małe wyprzedzenie. Podobnych odczuć oczekuję od pozioma - nie zależy mi na wygodzie czy stabilności, ale zwinności i dynamice.
Poprzedni mój poziom, to powolna krowa, jaką był Relaxx. Do miasta był ok. Do dłuższych wycieczek zbyt wolny i zbyt nudny.
m5 jeździ stabilnie - bez problemu mogę jechać z rękami za głową i sterować samym balansem ciała. Ruszanie to zwykle też nie jest problem.
Problemem jest uciekanie w skręt przy niższych prędkościach - takich naprawdę niskich, poniżej 10 km/h - a więc manewry w ciasnych miejscach czy w gęstym ruchu miejskim.
Chciałem, by rower był jak najszybszy, więc pochyliłem fotel, tył obniżyłem na zawiasie, przód zmieniłem na a 26", żeby suport podnieść względem fotela. Rozważałem też opcję zmiany tylnego kółka na mniejsze - efekt byłby ten sam, ale konieczne byłyby wtedy znacznie większe blaty w korbie - zmienić przód było poprostu łatwiej i taniej (koła 26" i blaty 53/39 już miałem, chiński wideł kosztował grosze).
Zadarcie dzioba do góry ma oczywiście wpływ na geometrię - znacznie ostrzejszy kąt główki, wydłużenie trailu - czyli większa stabilność w jeździe. Poszło to jednak za daleko - rower teraz skręca niechętnie. Przy wolnych manewrach często trzeba więc kręcić kierą w większym zakresie. Im mocniej podkręci się koło, tym bardziej przód się obniża - aż w pewnym momencie rower zaczyna skręcać coraz głębiej sam, bo geometria już nie prowadzi koła po śladzie - koło ciągnie w skręt grawitacja.
Zmiany, które poczyniłem były świadome. Ich cofnięcie nie jest po mojej myśli, bo nie da się zachować odpowiadającej mi pozycji.
Pomysł z wygięciem widelca to oczywiście półśrodek, ale skoro taki wideł jest tani, to niewiele ryzykuję - jeśli popsuję, albo właściwości jezdne maszyny się pogorszą - kupię drugi taki sam.
Zwiększenie rake widelca z obecnych 50 do ok. 60-70 mm skróci trail i zmniejszy flop. Rower straci nieco na stabilności przy przelotowych prędkościach (czego i tak ma w nadmiarze) i jednocześnie będzie bezpieczniejszy w manewrowaniu.
Zamiast na partyzanta wyginać widelec, zadałem pytanie na forum - bo może ktoś ma w tej materii doświadczenie, popełnił już jakieś błędy, których nie muszę powtarzać, albo znalazł metodę, którą warto naśladować.
To jakie wymiary mają inne poziomki, też byłoby pomocne, żebym wiedział w okolice jakich wymiarów celować.