Autor Wątek: Cieszyński cabbike  (Przeczytany 71434 razy)

tom0jo

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 161
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #90 dnia: Maja 20, 2020, 11:26:37 am »
Pytanie:
     1.Czy masz założoną przednią przerzutkę i jak ogarnąłeś dwa blaty z przodu i linię łańcucha?
     2. Widzę że masz lusterko pod daszkiem, jak wieziesz pasażera z tyłu coś w ogóle w nim widać?

Też mam założone te lampy 2sztuki + pasek led 4W i robią robotę.
Odnośnie parującej szyby przy wolnej pod górę jęździe mi zawsze zajdzie parą, a tym bardziej po dłuższej jeździe wieczorem lub w deszczu.


klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 704
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #91 dnia: Maja 21, 2020, 08:59:03 pm »
noisue w moich stronach Boschem nazywają stare wiertarki celmowskie (te zielone). Tobie chodzi raczej o kątówkę. Co kraj to obyczaj  :)

Macieju K szybka paruje przy wolnej jeździe na każdym podjeździe...więc butelka nic nie da, jak nie będzie nawiewu. Muszę pomyśleć nad wentylatorem.

tom0jo
1. Przerzutkę mam, czeka na założenie. Na razie zmieniam ręcznie. Tzn, mam jedną górkę pod samym domem gdzie muszę zrzucić z 53 na 34. Z linią łańcucha nic nie robiłem, wszystko śmiga na standardowej rolce prowadzącej.  Przymierzałem - mam dosyć wąski support - można włożyć nawet 3 blaty.

2. Lusterko jest wypukłe, więc całkiem ładnie ogarnia wszystko wokół.  Owszem, trochę mniej widać do tyłu, ale da się przeżyć.
Ja, nie wiem, co to jest sen.
Przeglądam forum, przez całą noc i dzień
Bo gdy admin wpadnie szał
Skasuje mi to com przeczytać bym chciał...

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #92 dnia: Maja 22, 2020, 08:27:37 am »
noisue w moich stronach Boschem nazywają stare wiertarki celmowskie (te zielone). Tobie chodzi raczej o kątówkę. Co kraj to obyczaj  :)

A w Kaliszu słowa "Gumówka" używają.

Macieju K szybka paruje przy wolnej jeździe na każdym podjeździe...więc butelka nic nie da, jak nie będzie nawiewu. Muszę pomyśleć nad wentylatorem.

Mat zafundował mi w zeszłym roku wentylatorek z kompa, ale zamontować go nie zdążyłem.

tom0jo
1. Przerzutkę mam, czeka na założenie. Na razie zmieniam ręcznie. Tzn, mam jedną górkę pod samym domem gdzie muszę zrzucić z 53 na 34. Z linią łańcucha nic nie robiłem, wszystko śmiga na standardowej rolce prowadzącej.  Przymierzałem - mam dosyć wąski support - można włożyć nawet 3
blaty.

Też o 2 ch blatach myślę, ale problemem może być otwór  z którego łańcuch napędowy wychodzi.
Wczoraj ten problem rozkminiałem i skoro u Ciebie to działa to znaczy, że do ogarnięcia to jest.
Ja mam ośkę supportu 110 albo 113 więc powinno to zagrać.

2. Lusterko jest wypukłe, więc całkiem ładnie ogarnia wszystko wokół.  Owszem, trochę mniej widać do tyłu, ale da się przeżyć.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #93 dnia: Maja 23, 2020, 09:04:17 am »
Mimo, że wątek ten cieszyńskiego Caba tyczy, to dzięki p.Markowi (live_evil) temat ten o temat słusznego nazewnictwa plastikowo-metalowej taśmy, kanty osłaniającej rozszerzony został.

Ponieważ sprawa niemieckiego nazywania tegoż produktu tyczyła, więc stosowne pytanie do rodowitego Niemca - co to od 25 lat produkt ten dla mnie sprowadza - skierowałem.
Oto jego odpowiedź; "Die Bezeichnung auf der der Rechnung lautet "PVC Kantenschutz" oder
"Kantenschutzprofil".

Znaczy to iż p. Marek  "Kantenschutz" pisząc sporo racji posiadał. Szacun.
Nie zmienia to jednak faktu, iż ja od 25 lat słowa "Schutzkant" używając, nadal używał go będę.
Przez te lata minione wszyscy Niemcy, jak i niemieckojęzyczni Holendrzy znaczenie tego słowa pojmowali.
Nam pozostanie stosownej polskiej nazwy wymyślenie.
« Ostatnia zmiana: Maja 23, 2020, 09:06:16 am wysłana przez Maciej K »

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 704
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #94 dnia: Czerwca 16, 2020, 09:05:13 pm »
Fotelik z szybkim montażem:

https://youtu.be/QHYNmPuuODs
Ja, nie wiem, co to jest sen.
Przeglądam forum, przez całą noc i dzień
Bo gdy admin wpadnie szał
Skasuje mi to com przeczytać bym chciał...

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #95 dnia: Czerwca 17, 2020, 09:09:02 am »
Świetny pomysł. Gratuluję. Ale...
Na filmie widać, że linia przecięcia fotelika jest nieobrobiona. Widać strzępy tkaniny szklanej.
Proponuję jakiś klocek owinąć papierem ściernym 100 lub 150 i obie krawędzie fotelika przeszlifować
cudnie i estetycznie.
Następnie krawędzie te (dolną i górną) pomalować. Najlepiej precyzyjnie żywicą nasączyć.
Dlaczego.
Ano dlatego, że podczas jazdy krawędzie te będą się o siebie tarły i mikro drobinki maty szklanej
ścierając się fruwać będą.
Synek z powodu swędzenia szału dostanie i do wspólnych jazd zniechęcić się może.
I żadne ciuchy przed tym szklanym gównem go nie zabezpieczą.
Dlatego ja wszystkie swoje kufry maluję. Akrylem.
(Na pocz. były farby olejne, ale strasznie śmierdziały).
27 lat temu nie robiłem tego i pierwsi posiadacze moich kufrów okrutne, swędzące  męki cierpieli.
Idea kufrów na kilka lat wtedy padła, choć zainteresowanie okrutne było.

p.s. Pomyśl o odchudzaniu.
Od 01.06 jeżdżę o kilka kg lżejszym "Żółtkiem".
Wczoraj wspinając się pod górkę bardzo te kilka kg pokochałem i doceniłem.

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 704
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #96 dnia: Lipca 17, 2020, 10:19:53 pm »
Macieju K, te "strzępy" to klej na gorąco.



Przykrą wieść niestety, objawiły mi planety:





Pękł uchwyt podtrzymujący kierownicę. Czas odkurzyć spawarkę...
Ja, nie wiem, co to jest sen.
Przeglądam forum, przez całą noc i dzień
Bo gdy admin wpadnie szał
Skasuje mi to com przeczytać bym chciał...

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #97 dnia: Lipca 18, 2020, 08:14:24 am »
Kubo...Nie wygłupiaj się ze spawarką.
Po pierwsze. To było lutowane i smarkanie migiem czy Tigiem oszpeci.
Po drugie. Wyślij na priv. swój adres, to w poniedziałek wyślę nowy stojak.
Stalowy za darmo.
No chyba, że wolisz (lżejszy)  laminatowy za 20 zł.
Może być też carbonowy, ale cenę ustali Mateusz.
Dziś mnie nawiedził.

3x3

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 320
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #98 dnia: Lipca 26, 2020, 11:07:27 pm »
Musi być poważny błąd konstrukcyjny, skoro tak poważny kątownik wziął i pęknął. Powtórne spawanie nie pomoże - pękło obok spawu. Może ceownik albo inny profil z większą ilością ścianek do gięcia...

wojtas71

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 46
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #99 dnia: Lipca 27, 2020, 08:08:08 am »
Pozwolę się wtrącić :) Z całym szacunkiem, ale dlaczego wszędzie widoczne są ślady rdzy, przetarcia oraz zabrudzenia ? Ja rozumiem, że to nie pojazd na wystawę tylko do jazdy (ciągłej czy sporadycznej nie wnikam), ale jednak porządek, konserwacja, smarowanie, ochrona przed rdzą przydałaby się co jakiś czas ;) Efekty tego potem tak się kończą jak widać :/
Pozdrowerek :)
Ps. Proszę tego nie traktować - w żadnym razie jako jakieś przytyki, przyczepki czy zaczepki tylko życzliwość w dobrej sprawie hobbystów, zapaleńców dwóch kółek :)
Rowery są wszędzie :D


Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #100 dnia: Lipca 27, 2020, 08:51:24 am »
Jako twórca tego Szajsu już wyjaśniam.
Wszystko to na Spezi 2011 w dużym pośpiechu (Jak już pisałem dwóch debili,
czyli magistrów specjalnej troski dwutygodniowe opóźnienie spowodowało) wykonywane było.
W tym okresie żadna firma piaskująca w okolicy nie działała, więc części metalowe papierami ściernymi do malowania wyszykowane zostały.
A tu - jak wiadomo - o niedoczyszczenie w kącikach łatwo.
(Możliwe też, że ja w przed wystawowym amoku  lutując spojenia przegrzałem)
Proszkowe malowanie po prostu odlazło, dostała się wilgoć, potem rdza i wyszła kicha.

Pojazd stał 7 lat, dwa lata męczył go (i tę część także) Mateusz. Problemów nie było.
Przed sprzedażą Mateusz części oglądał. Wyglądały spoko.
Wniosek więc z tego wypływa, że górskie powietrze rdzewienie przyspieszyło.

Dodam, że "dopochwowy wziernik" z laminatu czy Carbonu (w "Jeżdżę VM" reklamowany) spisuje
się doskonale, jest 200 g (lub więcej) lżejszy i NIE RDZEWIEJE.

A Kuba adresu nie wysyła.

« Ostatnia zmiana: Lipca 27, 2020, 08:53:39 am wysłana przez Maciej K »

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 704
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #101 dnia: Lipca 27, 2020, 02:07:56 pm »
3x3 a może to błąd w użytkowaniu... Kątownik wcale nie jest zbyt mocny, a ja trochę podpieram się na kierownicy wchodząc w zakręty... Jak go montowałem wszystko było ok. I najpierw chyba pękł lut, a później poszło to dalej:



wojtas71 wszędobylskie ślady rdzy, brudu i przetarć, spowodowane są rdzą, brudem i przetarciami.  Co do porządeczku to jest wzorowy - nic nie wala się po kabinie, a części wymagające smarowania smarowane są regularnie.

To tak pół żartem. Na serio to kombinacja braku czasu, lenistwa, skomplikowanego montażu (dla jednej osoby) i paskudnej pogody sprawiła że cabbike wygląda nie do końca reprezentatywne.
P.S. Wszelkie komentarze są mile widziane   8)

Macieju K jak już rozmawialiśmy, wspornik pospawałem tego samego dnia co go popsułem...





Nie wygląda to najpiękniej, ale działa. A cab to mój podstawowy środek lokomocji i nie za bardzo chciałem czekać. Co do wziernika (fi 28) to na razie dam sobie na wstrzymanie - kombinuję nad innym sposobem sterowania.
Ja, nie wiem, co to jest sen.
Przeglądam forum, przez całą noc i dzień
Bo gdy admin wpadnie szał
Skasuje mi to com przeczytać bym chciał...

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #102 dnia: Sierpnia 07, 2020, 08:13:26 am »
"Co do wziernika (fi 28) to na razie dam sobie na wstrzymanie - kombinuję nad innym sposobem sterowania" - napisał Kuba.

Ludzie po wsiach gadają, że lepsze jest wrogiem dobrego.
Ale Kubo kombinuj.
Dodam, że oryginalny niemiecki Cab-bike volant kierownicy miał luźny.
Przejechałem się i byłem bardzo zniesmaczony.
Bernd tłumaczył, że na zakrętach łokciami o boczne ściany opierać się należy.
Questy czy inne VM y w tamtych czasach także miały sterowanie luźne. 
Aeroridery i Sunridery w boczne jojstiki wyposażane były.
Ponieważ nie lubię  łokciami ścian bocznych wycierać, a w razie czołówki chcę mieć szansę
o coś się zaprzeć (jojstiki tego nie dają), więc mocowanie volanta najpierw rusztowaniem (jak u Ciebie), a potem wziernikiem dopochwowym usztywniłem.
Ponieważ prace nad Trajką do przodu idą (9 wosków rozdzielających już jest), a większa część zamówień jest z głowy, więc gdy coś lepszego Kubo wymyślisz i jeśli pozwolisz, to w powstałej trajce chętnie (a może i niechętnie) wypróbuję.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 07, 2020, 08:15:34 am wysłana przez Maciej K »

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 704
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #103 dnia: Sierpnia 07, 2020, 08:00:40 pm »
Macieju K
Kombinuję nad innym sterowaniem, bo podobnie jak ty, cenię sobie bezpieczeństwo. Wiem z doświadczenia, że w razie wypadku, zaprzeć się rękoma o kierownicę nie zdołam ( trochę też naoglądałem się starych crash testów) i nie chciałbym się na nią nadziać. Boczne joysticki też do mnie nie przemawiają z racji ograniczenia przestrzeni bagażowej (z boku pięknie wchodzi koło 28 z planetarką).
Skłaniam się do pojedyńczego wychyłowego wolantu. Niestety wakacje spędzam na malcie (może jakiś tłumacz z czeskiego wam przetłumaczy) to średnio mam czas coś podłubać przy cabie...
Ja, nie wiem, co to jest sen.
Przeglądam forum, przez całą noc i dzień
Bo gdy admin wpadnie szał
Skasuje mi to com przeczytać bym chciał...

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cieszyński cabbike
« Odpowiedź #104 dnia: Sierpnia 08, 2020, 08:33:24 am »
Znów się pomądrzę.
Gdzieś już taki wolant widziałem.
Na jednym kiju ( z małym rozwidleniem na szczycie) było wszystko.
Zalety.
Jest pewnie lżejszy.
Wady.
Na zakrętach oparcia nie ma i łokci do podparcia używać trzeba.
W razie czołówki lecisz do przodu, jaja na uzbrojonym kiju zostawiając.
Moje rozwiązanie małą - ale jednak - szansę na podparcie (czy to na boki czy do przodu) daje.
Mimo to próbuj.