Trajki generalnie zaczynają mi się coraz bardziej podobać, ale w moim przypadku nie zdadzą egzaminu, mam wrażenie że do tego typu roweru potrzeba mieć albo domek z garażem, albo chociaż jakiś wolnostojący garaż czy coś w tym stylu - mieszkając w bloku raczej ciężko by było coś takiego wnosić przez te wąskie drzwi.
Dokładnie. Trajka jest "trójwymiarowa".
Standardowa szerokość całkowita zwykłe jest 80-85cm
Przez drzwi wejściowe, w tym również te od mieszkania, może jeszcze przejdzie.
Przez resztę, może być że nie. Czyli przez pokojowe, do ciasnej windy, etc.
Są owszem trajki sportowe o rozstawie kół przednich 70cm lub mniej,
i zwykłe z nimi nie ma tego problemu.
Jeżeli siedzenie jest odpowiednie nisko (20cm lub niżej) nie ma problemu ze stabilnością w porównaniu do konstrukcji o szerszym rozstawie a wyższym siedzeniem.
Generalnie sportowe także mają fotelik bardziej poziomo położony, tak że trajka jest także niska, i jeśli jednak nosimy je na skoś czy na bok,
to jest mniej trudne do fotelik za nami mało-prawdopodobnie będzie kolidował się z ramami drzwi czy meblami.
Jeśli trajka ma duże koła, które niewiadomo czemu stały się popularne (broń boże większe niż 20" z przodu !!)
to w ogóle zapomnieć trzeba o dostanie się trajką do mieszkania wnosząc je na skoś czy bok przez drzwi.
W tym także duże koła tylne. Po prostu nie. To jest za wielkie, za długie, za ciężkie. Zero sensu z każdego aspektu.
Jeśli nie przejdzie przez drzwi, to trzeba je wziąć w ręce i wnosić je bokiem czy na skoś.
W zależności od wyglądu mieszkania poza drzwiami wejściowymi, dalsze postępowanie może być mniej czy więcej trudne. lub nie.
Np. u mnie wcale nie ma korytarza, przedpokój jest połączony z dużym pokojem,
więc muszę tylko wnieść je na skoś przez drzwi wejściowe.
Gdy miałem trajki o szerokości 74cm(zamiast 84 przy Wild One)
przechodziła ona przez drzwi normalnie.
Mieszkanie jest częścią zwykłego domu rodzinnego, i jest na 1 piętrze do którego prowadzą niepokryte schody zewnętrzne.
Czyli zero klatki i drzwi klatkowych, tylko brama z furtką, gdzie także nie przejdzie więc trzeba na bok dać.
Przecież nie będę otwierał drugie skrzydło bramy żeby przejść z trajką przez nie.
Z drugiej strony, mieszkając w Gdańsku u kolegi, na Zaspie, Młynec, więc blok z latach 70-ych, było to nieco wyzwaniem
dostać się z trajką do dużego pokoju w mieszkaniu na 1. piętrze.
Przez podwójne drzwi klatkowa dało się na styk, zanim trzeba było wziąć je w ręce i wynieść na 1. piętro(bez problemu)
Czyli do samych drzwi wejściowych mieszkania spoko. Trudem było w środku,
po po prostu zapchane półkami, wieszakami z kurtkami etc.
Plus 90 stopni zakręt do dużego pokoju z drzwiami.
Za drzwiami do mieszkania jakaś półka stoi, tak że od razu trzeba było w ręce i na skoś,
potem ostrożnie przez krótki korytarz do przedpokoju, w nim skręt i do dużego pokoju, i dopiero wtedy położyć na podłodze.
Wszystko na styk, tak że przy nieuwadze łatwo o ubrudzenie ścian, lub porysowanie drzwi czy ramy drzwi, czy samego roweru
typu uderzenie blatem, pedałem, wystającym na boomie światłem na dynamo, etc.
Łatwiej było jeśli trajki złożyłem i w rękach nosiłem, bo wtedy jest o połowę krótsza, więc nie ma problemu z nawigowaniem przez korytarz i skręcaniem w pokój, ale nie jest to raczej to co chcę robić za każdym razem.
No chyba że już jest złożona i noszę je z samochodu, lub tak złożona trzymam w samym pokoju.
Jeśli z tych powodów posiadanie trajki wydaje się niepraktyczne, może jednak warto spróbować,
bo może frajda z jazdy trajką nadważy problemy z manipulacją i przechowywaniem,
albo może okaże się ze to jednak nie tak duży problem.
Tak czy siak, jeśli mowa o mieszkaniu, to zdecydowanie w starcie zapomnieć o kołach większych niż 20"
Najbardziej praktyczna będzie wąska sportowa trajka w układzie 16/20 lub wszystkie koła 16 czy 20.
Trochę szersza i nie więcej niż 20" koła może jeszcze dać rady ale pewnie trzeba będzie wnosić na skoś przez drzwi.
Pozdro
