Autor Wątek: Jeżdżę VM...  (Przeczytany 155784 razy)

fdx

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 695
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #225 dnia: Październik 03, 2018, 10:38:49 am »
A może by tak na drobny żart żartem odpowiedzieć i będzie wszystkim miło.

Akurat na tekst o laryngologu się szczerze uśmiechnąłem - dobrze był trafiony.

trochę dystansu życzę.

VM powinno być ciche.  siedzenie w trzeszczącej puszce może zepsuć każdą nawet najmilszą wycieczkę.

A jak komuś za cicho to zawsze może barani dzwonek na przodzie zawiesić...
« Ostatnia zmiana: Październik 03, 2018, 10:40:21 am wysłana przez fdx »
Poziomka... bo ostre koło jest zbyt mainstreamowe...

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 557
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #226 dnia: Październik 03, 2018, 11:50:09 am »
Macieju, co do płukania ropą to może być niestety za mało. Najlepiej działa rozbiórka na części pierwsze i pędzelkowanie w ekstrakcyjnej - starego syfiastego smaru ciężko się pozbyć samym płukaniem. Potem łt tylko na łożyska, a na całą trybków i bieżne olej, albo smar o niskim epx 1, lub epx 0 (sam daję epx 0). Może też być zajechana sama piasta i oporów się nie pozbędziesz.
Ja, nie wiem, co to sen.
Objeżdżam nocą, to co spawałem w dzień...

woojtek1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 523
  • M5 / Speedliner 'Blue Glide' 26/20
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #227 dnia: Październik 03, 2018, 03:56:20 pm »
Jeśli to 8 z czerwonym paskiem, to na olejówkę przerobić też można.

Inc0

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 295
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #228 dnia: Październik 03, 2018, 04:48:06 pm »
Maciuś na trubadura i barda się lansujesz a poczucia humoru tyle co w aptece na półkach .
....

A jak komuś za cicho to zawsze może barani dzwonek na przodzie zawiesić...
dobre ! na pewno pomoże na te... "przeraźliwa cisze"  ;D

P.S. jeśli nie ma gumowych/plastikowych /teflonowych elementów najmocniejszym ustrojstwem na smar jest ..aceton a zaraz po nim benzyna ekstrakcyjna
« Ostatnia zmiana: Październik 03, 2018, 04:54:50 pm wysłana przez Inc0 »
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.

aligatorpoczta

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 422
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #229 dnia: Październik 03, 2018, 05:44:49 pm »
Macieju, co do płukania ropą to może być niestety za mało. Najlepiej działa rozbiórka na części pierwsze i pędzelkowanie w ekstrakcyjnej - starego syfiastego smaru ciężko się pozbyć samym płukaniem. Potem łt tylko na łożyska, a na całą trybków i bieżne olej, albo smar o niskim epx 1, lub epx 0 (sam daję epx 0). Może też być zajechana sama piasta i oporów się nie pozbędziesz.
moją wkładam do myjki ultradźwiękowej raz do roku, wyciągam z piasty i cała myję bez rozbierania
Czarne Swb  ful 26x26, Zielona żaba swb 20x26

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 557
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #230 dnia: Październik 03, 2018, 06:44:32 pm »
Tak jak najbardziej - nie masz nigdzie zaschniętego smaru, bo robisz konserwację co roku więc wystarczy wypłukać. Ale jeśli ktoś nie dba/nabył zaniedbany napęd...
Ja, nie wiem, co to sen.
Objeżdżam nocą, to co spawałem w dzień...

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #231 dnia: Październik 04, 2018, 08:39:12 am »
Fakt. Poczuciem humoru nie błysnąłem. Przepraszam.
Ale jak już kiedyś pisałem, podczas tworzenia czegoś nowego
popadam w stan... - delikatnie rzecz ujmując - braku poczucia humoru.
A właśnie znowu coś mnie dopadło i niestety (albo stety) znowu tworzę.

Z innej strony na to patrząc, a wcześniejsze doświadczenia z tego forum we łbie mając.
prędzej bym się spodziewał, że Najukochańszy Przywódca Narodu Jarosław z posłanką Kryśką P.
w majtkach i w sejmie PoGo zatańczą niż inco nienikczemnym dowcipem błyśnie.
Jeszcze raz sorry.

A wracając do piasty.
Jeśli złapię gumę i do zdjęcia koła zmuszony będę, to wywlokę środek i kolejnego płukania oraz smarowania dokonam.
Myślę, że olej stosownie się już tam z ewentualnymi resztkami wymieszał.
Poza tym płyn do mycia naczyń i podwójne wrzątkiem płukanie stosowną czystość osiągnęły.
Jak wspomniałem, mam jeszcze znakomity słuch i wszelkie nawet mikro zgrzytki czy szmery
przed montażem do szału mnie doprowadzają i do kolejnego mycia by mnie zmusiły.
Na puncie czystości - zwłaszcza rowerowych - bzika posiadam.
Uważam więc, że ten szajs co używam jest raczej czysty.

Tradycyjne koło na 2 koronkach i 2 lub 3 pieskach (zapadkach) niewątpliwie mniejszy opór stawiać
musi, niż skomplikowany mechanizm zapadek, sprężynek i kół zębatych.
Tak więc jakiejś super lekkości z tym ustrojstwem nie pozyskam.
No chyba, że przyjmiemy, iż z racji wieku siły trochę mnie opuszczają i stąd to marudzenie moje.
Kamil stwierdził np, że ten mój VM super lekko chodzi.

Z acetonem mam co dzień do czynienia.
Smary usuwać nim już dawno próbowałem. Kicha.
Zamiast baranich dzwonków mam radio. I jest miło.

A żeby żartem odpowiedzieć - co fdx zasugerował - proponuję.

Poziomka Inka esemesuje do ukochanego pisząc;
"Jeśli śnisz przyślij mi swoje sny.
Jeśli się śmiejesz, przyślij mi uśmiech Twój.
Jeśli płaczesz, przyślij mi łzy Twoje. Kocham Cię"
On odpisuje;
"Sram teraz. Co mam przysłać?"

p.s. Czerwonego paska ta piasta nie posiada.
« Ostatnia zmiana: Październik 04, 2018, 08:47:43 am wysłana przez Maciej K »

fdx

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 695
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #232 dnia: Październik 04, 2018, 10:52:39 am »
może rozwiązaniem będzie zastosowanie dzielonej dętki. wtedy można ją wymienić bez zdejmowania koła.
Co prawda dętka taka droższa (ok 40zł za sztukę) ale przy dobrej wkładce antyprzebiciowej czy oponie nie powinno być zbyt częstej potrzeby wymiany dętki.
Poziomka... bo ostre koło jest zbyt mainstreamowe...

Inc0

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 295
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #233 dnia: Październik 04, 2018, 06:14:03 pm »
To budujące gdy Maciuś humorek twój wraca
w miarę jak "rozpuszczalnik na kościach" w parę się obraca
a hobby swe, proktologie radośnie znów praktykujesz
w mydelniczce na cokole beztrosko sobie popierdujesz :P
« Ostatnia zmiana: Październik 04, 2018, 07:53:43 pm wysłana przez Inc0 »
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #234 dnia: Październik 05, 2018, 08:47:37 am »
Jestem bardzo wzruszony Inco, żeś moje imię w  tym swoistym limeryku umieścił.

Podejrzewam, że rymotwórcy z okolic Częstochowy, czytając go z zawiści czkawki dostaną.

Z innej strony patrząc, pisane treści w myśl powiedzenia, "pokaż mi co i jak piszesz,
a powiem ci kim jesteś", wiele o piszącym powiedzieć mogą.
I wszystko jest jasne.
Bogactwo treści, dowcip, rym i rytm tego czterowiersza drżenie serca wywołują
i twórcy stosowne świadectwo wystawiają.

I tu forumowicze, którzy ten specyficzny "czteropak" przeczytali chyba zgodzą się ze mną,
że po przeczytaniu GO łatwiej jest zrozumieć miliony ludzi,
którzy za badaniami prenatalnymi i aborcją głosują.

« Ostatnia zmiana: Październik 05, 2018, 09:33:10 am wysłana przez Maciej K »

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1591
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #235 dnia: Październik 05, 2018, 10:29:52 am »
Sorry, że odbiegnę od tematu popierdywania czterowierszowego.
Czy do czyszczenia smarów i pozostałości sięgacie czasem po specyfiki w sprejach. Jakieś odtłuszczacze itp chemia. W firmie czasem u nas pojawiają się preparaty firmy Wurth. Końcówki sprejów czasem pozyskuję od chłopaków - dla mnie mistrzostwo świata. Popsikasz i stary towot sam spływa. Póki co stosowałem przy wymianie wianków w kole. Psik w koszyczek, przetarcie szmatką i po zabiegu. Czyste lśniące.

Inc0

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 295
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #236 dnia: Październik 05, 2018, 04:41:10 pm »
Whurta preparaty są klasa  jakość i dość drogie - nie stosuje ..wszystkie koła mam na "maszynach" ...bo leniwy jestem :P , jedynie łańcuch "szejkuje" sobie od czasu do czasu w ekstrakcyjnej.
P.S. Maciuś martwię się o ciebie ! ty się normalnie podnieciłeś i to czym gniotem do którego normalnie wstyd się przyznać ale tylko gniot to jedynie słuszna forma dla takiego wielkiego.. nadętego "tematu" jak humory mcieja:P Wiec nie podniecaj się bo ci jeszcze jakaś żyłka w 4 literach wyskoczy i  już nie posiedzisz sobie jak dawniej w mydelniczce na cegłówkach pozując do portretu swego majestatu ,wsłuchując się  w odgłosy przyrostu trawy i oddając się prokto-rymom
P.S. 2 uwielbiam twój styl wysławiania sie ,groteskowo stylizowany na "staropolszczyznę" "wieszcza" w poziomym położeniu pod GS-em upojonego kwintesencja płynnej poezji 0,7l XD
« Ostatnia zmiana: Październik 05, 2018, 05:42:11 pm wysłana przez Inc0 »
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #237 dnia: Październik 08, 2018, 08:21:07 am »
Dzięki wszystkim piszącym za zaangażowanie w temat czystości i czyszczenia mojego Nexusa.
Jak znam siebie i moje starcze nawyki, to na skróty pójdę.
Na pobliskiej stacji kupię trochę benzyny i tym smrodem wymyję wyjęty środek.

Z innej mańki.
Ciekawe ilu z Was zwróciło uwagę na zabawne sytuacje do jakich na ulicach czy chodnikach dochodzi.
Spacerującego doga czy innego psiego wielkoluda  obszczekuje jakiś mały, a zawzięty psi parch.
Czy to rasowiec czy kundelek. Bez znaczenia.
W swoim psim umyśle wie, że niewiele znaczy i że żadnej krzywdy wielkoludowi zrobić nie może,
ale co se poszczeka to jego.
« Ostatnia zmiana: Październik 08, 2018, 08:22:59 am wysłana przez Maciej K »

raffi

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 254
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #238 dnia: Październik 08, 2018, 08:42:49 am »
Sorry, że odbiegnę od tematu popierdywania czterowierszowego.
Czy do czyszczenia smarów i pozostałości sięgacie czasem po specyfiki w sprejach. Jakieś odtłuszczacze itp chemia. W firmie czasem u nas pojawiają się preparaty firmy Wurth. Końcówki sprejów czasem pozyskuję od chłopaków - dla mnie mistrzostwo świata. Popsikasz i stary towot sam spływa. Póki co stosowałem przy wymianie wianków w kole. Psik w koszyczek, przetarcie szmatką i po zabiegu. Czyste lśniące.

Nie, ale Wurtha kupiłem do innych zastosowań (polonez: rdza) i muszę powiedzieć, że robi robotę.
Łozysk nie czyszczę, bo maszynówki. Łańcuch raczej w ekstrakcyjnej, a zwykle czekam aż będzie tak suchy, że brud sam odpadnie i dopiero wtedy smaruje ;-)

Jeżeli chodzi o czyszczenie zaschniętego smaru, olejów itp, to mam jakiś zagęszczony specyfik warsztatowy do mycia komór silników ciężarówek - marki nie pomnę, też robi robotę, nawet zawalony przypalonym tłuszczem piekarnik na działce dał radę domyć. Tylko zmywać najlepiej jest w rękawiczkach. I po zmywaniu tym, najlepiej jednak potem zmyć czymś mniej agresywnym chemicznie - tzn niby to nie powinno być toksyczne, ma ulegać biodegradacji, być możliwe do normalnego spuszczenia w kiblu i nie potruć rybek w rzece itp. pierdoły piszą, ale ja wolę nie sprawdzać skoro etykieta składa się głównie z ostrzeżeń co zrobić jak wpadnie do oka lub zostanie połknięte :D .

Inc0

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 295
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #239 dnia: Październik 08, 2018, 12:01:03 pm »
....
Z innej mańki.
Ciekawe ilu z Was zwróciło uwagę na zabawne sytuacje do jakich na ulicach czy chodnikach dochodzi.
Spacerującego doga czy innego psiego wielkoluda  obszczekuje jakiś mały, a zawzięty psi parch.
Czy to rasowiec czy kundelek. Bez znaczenia.
W swoim psim umyśle wie, że niewiele znaczy i że żadnej krzywdy wielkoludowi zrobić nie może,
ale co se poszczeka to jego.
Macieju co ja widzę ze spędziłeś weekend na "głębokich" przemyśleniach zasiadając w pocie czoła na stolcu w "sali tronowej" i postanowiłeś poddać się w końcu samokrytyce :P
Lepsze jest największym wrogiem dobrego.