Autor Wątek: Jeżdżę VM...  (Przeczytany 157309 razy)

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 729
Jeżdżę VM...
« dnia: Listopad 02, 2017, 10:23:25 am »
Witam... Zainspirowany entuzjazmem pewnego młodego człowieka, złośliwościami wielu z Was (w tematach "Jaki Velomobil" czy "Aventybike" w dziale Techno), jak i bólem chłodzonych wiatrem kolan postanowiłem mój zapomniany i ciut za mały Velomobil (pudło na mydło lub mydelniczkę wg niektórych z Was) do życia przywrócić i zacząć nim jeździć.
Zrobiłem sobie w Firmie 3 tyg. wolne od zarabiania kasy i poświęciłem je pojazdowi.
Wyciąłem co nieco ze środka i z maski, dostosowując go pod mój wzrost.
Aby go odchudzić wyciąłem otwornicą w środkowej części nośnej (z laminatu zresztą) ok 40 otworów ( od 30 do 95 mm śr.), maskę szlifując także mocno odchudziłem. Powierciłem też elementy stalowe systemu kierowania.
Ująłem mu w sumie o ok. 4 do 4,5 kg. Choć wciąż można więcej.  Np. tapicerka to ok. 1kg.
Ale zostawiłem ją z tego względu, że jest to pierwszy polski model więc niech możliwie zbliżony do wersji z 2009 r. pozostanie.
Otwory wewnątrz sprawiły, że dźwięk przestał tak intensywnie rezonować (pisał o tym M.Długosz w 2010).
Franz...Zmieniłem grila
27.09.rozpoczęły się jazdy, dalsze wyciszanie, poprawianie napędów, układu kierowniczego, montaż bocznych osłon z poliwęglanu i wiele, wiele innych drobnych prac.
07.10. kolega zrobił mi nową (stara, którą robił mi elektryk samochodowy, zawodowiec ważyła 350 g. Same przewody!!!) instalację elektryczną (światła pozycyjne, stopu i migacze muszą przecież być).
Zrobiłem nim do dziś ok. 180.km , bo do domu wracam zawsze okrężną drogą (z braku czasu nie mam kiedy jeździć więcej) i z dnia na dzień mój zachwyt oraz zadowolenie rosną. Testowałem go już w deszczu i błocie. Tudzież po dużych kałużach wody. Czuję jaka będzie zabawa na śniegu. Tylną oponę (Big Apple 20" x 2.0) zmienię oczywiście na zimową.
Zalety VM (Velomobila).
1.Jest ciepło i można je sobie regulować. Gdy temperatury spadły do 2 st. zakleiłem wloty z przodu (gril) tkaniną jaką stosuję na wierzch moich pokrowców. W letnich, sportowych butach trochę marzły stopy.
2. Jest b. cicho. Nawet na ścieżkach z kostki Pol bruk. Dużo ciszej niż w przeciętnym aucie.
Jeżdżąc w latach 2009/2011 na silniku wielu rzeczy nie zauważałem. Np. klekoczących elementów.
Silnik mimo że elektryczny, to różne szmery zagłuszał.
3.Jak na moje potrzeby i siły jest dość szybki. Wiecie, że z wiekiem stosunek siły do masy ciała się zmienia.
Mając 65 na karku i wagę 93 tygrysem kolarstwa nie jestem (nigdy zresztą nie byłem), ale osiągam w mieście do ok. 28kmh. Zauważam też, że sił przybywa. Brak bólu kolan i ciepełko wewnątrz działają na mięśnie b. pozytywnie.
Pewien szczupły młodzian jeżdżący co dzień (niebieskim VM) na trasie Skalmierzyce ? Kalisz (17 km) osiągał na prostej ponad 50. Przy wadze pojazdu 45 kg
4. Jest bardzo zwrotny (na pasie wykręca), w porównaniu z innymi krótki i w używaniu poręczny.
5. Dość łatwo się doń wsiada. Nawet w jesiennych ciuchach. Do Qesta, DF, mango i im podobnych byłoby to b.trudne.
6. Cena.
Wady...
1.Trzeba mieć garaż, bo do piwnicy lub windy nie wejdzie.
2.Jak na razie spora waga 45kg. Choć specjalnie jej nie czuję. Zaliczyłem większość kaliskich "górek" i nie było źle.
Jak zmienię zawieszenie ze stalowego na alu i wylaminuję karoserę po mojemu to myślę, że do 35 lub mniej będzie zejść można. Zainteresowanych porównaniem z innymi VM odsyłam do;
velomobilenews.com/2015/07/30-iconic-velomobile-designs-from-past.html?m=1
Można karoserię zrobić też z Carbonu, ale nie wiem czy do pojazdu nie sportowego,a  takiego, zwykłego, codziennego i jesienno - zimowego  będzie to opłacalne.
3.Wzrost 185, to jest absolutne maximum. Zalecane do 183
4.Muszę poprawić lub zbudować inny system podnoszenia maski z daszkiem.
5.Przy mojej wadze czasem dobija tył. Muszę podkręcić sprężynę amortyzatora.
Podsumowanie.
Jest zajebisty. I nie dlatego, że mój tylko że spełnia prawie wszystkie moje oczekiwania.
Starszego, codziennego użytkownika. Znam wszystkie VM do 2011 budowane i ten mój odpowiada mi najbardziej. Pracując przy nim zauważyłem, że karoseria od zewnątrz jest b. precyzyjnie i profesjonalnie wykonana.
Wiem też jakie robi konkurencja i ze swojej roboty mogę być dumny.
Wbrew opiniom wielu użytkowników tego forum, Kaliszanom i innym ludziom pojazd mój podoba się bardzo i wzbudza zachwyt. Widocznie kaliskie buraki tak wysublimowanego gustu jak ludzie na poziomie nie mają.
Czasem tylko śmieją się dzieci w patologicznych częściach miasta. Nawet podpitych zatyka.
31.10.br. nakręcił mnie jakiś redaktor.
Zdjęcia i filmik można zobaczyć na; https://www.facebook.com/radiocentrumkalisz/ Strona główna.
Są bardzo miłe opinie.
Chętni i Ci, którzy mój pojazd do pudła na mydło przyrównują mogą się tam wyżyć i zachwyconym Kaliszanom udowodnić, że mają kiepski gust.

Pozdrawiam i do dyskusji zapraszam Maciej Kaczmarek
« Ostatnia zmiana: Listopad 02, 2017, 10:32:12 am wysłana przez Maciej K »

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 559
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 02, 2017, 05:19:01 pm »
Ja, nie wiem, co to sen.
Objeżdżam nocą, to co spawałem w dzień...

aligatorpoczta

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 422
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 02, 2017, 05:49:58 pm »
;)
« Ostatnia zmiana: Listopad 02, 2017, 05:52:46 pm wysłana przez aligatorpoczta »
Czarne Swb  ful 26x26, Zielona żaba swb 20x26

aligatorpoczta

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 422
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 02, 2017, 05:50:59 pm »
Ładny, ładny, chętnie bym przygarnął. Jednak Aventy moim zdaniem ładniej się prezentuje.
No i wsadzileś kij w mrowisko  ;)
Czarne Swb  ful 26x26, Zielona żaba swb 20x26

fdx

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 695
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 02, 2017, 06:00:30 pm »
Ja z kolei nie lubie niczego stylizowanego na cos czym nie jest. velomobil to w gruncie rzeczy rower więc po co stylizować go na samochód... lepiej niech wyglada na szybki rower albo cos o czym ludzie będą mówić "to ptak, to samolot... "
Poziomka... bo ostre koło jest zbyt mainstreamowe...

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 559
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 02, 2017, 06:24:41 pm »
aligatorpoczta, jeśli wyrażenie pozytywnej opinii jest wsadzaniem kija w mrowisko, to bardzo mi z tego powodu przykro wszystko jedno 8)
Ja, nie wiem, co to sen.
Objeżdżam nocą, to co spawałem w dzień...

l-malik

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 65
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 02, 2017, 07:23:04 pm »
Mam nadzieję, że będzie można pomacać na przyszłorocznym zlocie...

fdx

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 695
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 03, 2017, 08:02:06 am »
Mam nadzieję, że będzie można pomacać na przyszłorocznym zlocie...

(a później rzuć hasłem "towar macany należy do macanta" i odjedź w stronę zachodzącego słońca...)
Poziomka... bo ostre koło jest zbyt mainstreamowe...

cody007

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 74
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 03, 2017, 01:00:34 pm »
Kapitalny ! Gdym miał coś takiego to jeździłbym nim  cały rok - wszelkie opady ( deszcz, śnieg )  już nie byłby problemem .
  Najdłuższy dystans 06.06.2017 r

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 729
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 04, 2017, 09:07:46 am »
Już dawno nie czytałem - na tym forum - tak rozsądnego tekstu jaki przedwczoraj wydalił fdx.
Napisał dokładnie to, co ja Kamilowi w oczy - przy tworzeniu Aventa - powiedziałem.
Powiedziałem mu mianowicie, że Aventa postaram się zrobić najlepiej jak potrafię, ale jeździć nim na pewno nie będę. Dlaczego?
Bo nie chcę szpanować i udawać kogoś innego. Nie chcę jeździć pojazdem z mordą agresywnego i szybkiego geparda (lub tygrysa), a ze względu na aerodynamikę z szybkościami muła. Miałem i mam na myśli napęd nożny oczywiście.

Klubowy np. pisze;"Ładny, ładny, chętnie bym przygarnął. Jednak Aventy moim zdaniem ładniej się prezentuje".
Klubowy...Napakowani sterydami kulturyści także nieźle się prezentują, ale np. w biegach, walce wręcz czy choćby w łóżku mają niewiele do powiedzenia ("duża klatka mały ptaszek". Znasz?). Podobnie jest z użytkownikami Velomobili.
Aut nie lubią, nie chcą aby VM auto im przypominał i chcą jednocześnie przy pomocy własnych nóg jeździć szybko.
Dlatego takie opływowe gluty jak Quest, Mango, DF i inne maja tak duże wzięcie.
Dobry VM to właśnie taki pojazd przypominający bardziej szybowiec na kółkach niż auto. Vector czy Go-one są tego najlepszymi przykładami.
Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie te obłe kształty są okropnie nudne.
Zacząłem więc wprowadzać kanty i przetłoczenia tak, aby skorupę ożywiły i świętej aerodynamice zbyt mocno nie przeszkadzały. 
Nadkola w Aeroriderze, tunel, nadkola i wloty w Sunriderze 1 spodobały się bardzo. 107 karoserii poszło w świat.
Nadkola Cab-bika także zachwyciły. Zwłaszcza posiadaczy wersji starej Caba.
Te nadkola z Cab-bika mini (tu prezentowanego) podobają się jeszcze bardziej.
Z niemieckiego forum można wyczytać, że przybywa ludzi pragnących VM dla ludzi średnich i niskich.
Czuję, że ten mój  Cab-bike mini może w przyszłości ich marzenia spełnić.
L-malik...Na zloty - ze względów wymienionych w wątku "Jaki velomobil"(Techno)- nie jeżdżę.
Ale jeśli pomacać pragniesz lub popróbować jak jazda "mydelniczką" smakuje, to do Kalisza zapraszam.
Gości nie gryzę, nie opluwam, po gębie nie tłukę i agresją nie karmię. Anton był i przeżył. Inni także.
Kawę, herbaty i miód  mam. Kibel i srajpapier też jest.
Jak się dyskusja przedłuża, to i nocleg zaofiarować potrafię.
Cody007... Czemu wypisujesz tęskne teksty typu;
GDYBYM to ja ci miał skrzydełka jak ptaszek,
to bym se polatał do Zośki spod Błaszek.
Czy nie lepiej brzmi;
CHCĘ mieć ci ja skrzydła jak ten durny ptaszek
i będę se latał do Zośki spod Błaszek.
Spełnianie marzeń, to najpiękniejsza rzecz jaka na tym świecie spotkać nas może.
Ja to robię od lat. I wciąż jeszcze mi się to udaje. Pozdro M.K.
« Ostatnia zmiana: Listopad 04, 2017, 09:12:14 am wysłana przez Maciej K »

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2178
  • Zduńska Wola
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 04, 2017, 03:09:36 pm »
Kapitalny ! Gdym miał coś takiego to jeździłbym nim  cały rok - wszelkie opady ( deszcz, śnieg )  już nie byłby problemem .

Pod warunkiem, że opanujesz gromadzącą się wilgoć na "szybach".
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 559
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 04, 2017, 09:56:21 pm »
Macieju K, co do właściwości jezdnych Aventybike'a i innych velomobili nie będę się wypowiadał, z prostego względu, nigdy żadnym nie miałem okazji pojechać (jak będę w okolicach Kalisza to z zaproszenia chętnie skorzystam).
Co do użytkowników rowerów, to wielu z nich lubi samochody, więc czemu velo nie mógłby go przypominać? Jeśli dojeżdżam do pracy ok. 6km w jedną stronę przez zatłoczone miasto, to czy współczynnik cx ma jakiekolwiek znaczenie? Grunt żeby nie padało na łepetynę.
A czy pojadę cab-bikiem czy aventy to i tak ludzie będą zaglądać. Nawet na "zwykłą" poziomkę zaglądają, taki to w Cieszynie deficytowy towar.
Aventy jest dobrym przykładem że stylistyka velomobili może pójść także w inną stronę, a moim zdaniem im więcej różnorodności tym lepiej, bo wtedy każdy znajdzie coś dla siebie.
Ja, nie wiem, co to sen.
Objeżdżam nocą, to co spawałem w dzień...

cody007

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 74
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 05, 2017, 08:40:51 am »
Cody007... Czemu wypisujesz tęskne teksty typu;

Bo raczej nie będzie mnie stać na coś takiego . Przypadek ( bolesny ) sprawił , że mogłem kupić trajkę z silnikiem elektrycznym . Niestety nie tego szukałem ale spodobała mi się jazda w innej pozycji niż na klasycznym rowerze , udało się w miarę tanio kupić poziomkę i chociaż da się zamontować błotniki to sprawiają trochę kłopotu np. pojechałem w dłuższą jak dla mnie trasę około 70 km i padł damper a to spowodowało ,że siadło zawieszenie i uszkodziłem błotnik . Na przednim kole przy sztywnym widelcu miałem błotnik , który chronił buty , nogawki itp. - wyglądało to może dziwnie ale sam rower też można uznać za dziwny więc może nikt na błotnik specjalnie nie zwracał uwagi . Zachciało mi się widelca z amortyzacją , niestety wybór na koło 20 jest znikomy a do tego bez możliwości ( fabrycznej ) do zamontowania błotnika - ten rok jest wyjątkowo deszczowy , dodatkowo jak byłem w pracy to było słonecznie a jak miałem wolne padało lub miało padać . Kondycja poszła znacznie w górę , więc objechanie miasta to za mało a wyjazd za miasto to było ryzyko przemoknięcia + ryzyko dla silnika . Silnik przełożyłem do poziomki gdy zrozumiałem , że silne pedałowanie powoduje usterki " prowadzenia " łańcucha czy to w poziomce czy w trajce a lubię czasem szybko ( jak na rower około 50 km/h ) pojechać w sprzyjających okolicznościach to silnik jest w tym bardzo pomocny ( także gdy wystąpi usterka typu : przepuszczający wolnobieg , wysuwająca się osłona łańcucha - pedałowałem dość ostro i nagle "teklan" czy jak to się nazywa wyszedł przez przednią przerzutkę a zębatka rozcięła go na długości 25-35 cm i gdyby nie silnik to 20 km spacer - poziomkę z u-barem kiepsko się prowadzi . Takim Velomobil-em jeździłbym chociażby do pracy zamiast autem .



Pod warunkiem, że opanujesz gromadzącą się wilgoć na "szybach".

Wydaje mi się , że nie ma jej aż tak dużo aby sobie z nią nie poradzić np. wycierając ściereczką .
« Ostatnia zmiana: Listopad 05, 2017, 08:57:53 am wysłana przez cody007 »
  Najdłuższy dystans 06.06.2017 r

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 729
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 05, 2017, 10:35:08 am »
hansglopke pisze;Pod warunkiem, że opanujesz gromadzącą się wilgoć na "szybach".
No Brachu...Chciałeś błysnąć, a walnąłeś jak chory w basen (kaczkę).
Ja dość często używam mózgu i projektując Caba zafundowałem mu w masce "rynnę", którą płynie doskonały nawiew. Wczoraj dałem sobie w kość i po raz pierwszy się spociłem, dysząc przy tym okrutnie na przednią szybę (często specjalnie). Podczas jazdy zero parowania. Owszem na światłach pojawiało się, ale w momencie ruszenia, po kilku metrach znikało.
cody...Żadne szmatki nie potrzebne. Chyba, że do otarcia spoconego pyska.

Klubowy...Niewątpliwie masz sporo racji pisząc; Co do użytkowników rowerów, to wielu z nich lubi samochody, więc czemu velo nie mógłby go przypominać? ...? Ale VM, to niby rower, ale raczej nie rower i ci co chcą lub ci co VM już mają to wg. mojego rozeznania aut raczej nie lubią. A jeśli nawet je mają, to korzystają z nich tylko gdy muszą.
Chcą  mieć i ochronę i szybkość, którą dobra aerodynamika daje. Wielu z nich, to trochę fanatycy.
Przykładem ten Holender Arjen Haayman, który z Holandii pojechał do Łodzi. Questem!!!
Wczoraj lub przedwczoraj dojechał.
W Polsce rynek VM jest bardziej niż kiepski, ą wiedza w tej dziedzinie marna. Wejdź sobie na typowe forum velomobilowe i poczytaj. Np. (velomobilforum.de).
Ja auta i prawka nie mam, więc gdzieś te moje (pewnie typowo męskie) tęsknoty za autem uzewnętrzniam w velomobilach, dodając im kanty i przetłoczenia.
Za co zresztą jeden ze znanych - w polskim świecie poziomym - ludzi mnie zrypał.
Do Cieszyna dotarłem od str. Czech poziomką o godz. 19tej. 15.08 1986r. Upiłem się po czeskiej stronie, a doprawiłem w polskiej, przerażająco obskurnej (obrzygane, brązowe, częściowo odrapane ściany kibla, urwana klapa i pijany pod stołem) knajpie najbliżej przejścia. 

Cody...Czemu znowu wątpiąco i przypuszczająco piszesz, że stać Cię nie będzie? Weź się do roboty, zacznij zarabiać i odkładać regularnie na VM. Znam takiego, który tak robił i dziś jest szczęśliwy.
Czytałem dalej o Twoim pojeździe i włosy dęba mi stawały. Coś Ty za potwora kupił?

fdx

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 695
Odp: Jeżdżę VM...
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 06, 2017, 12:03:31 pm »
W Polsce rynek VM jest bardziej niż kiepski

Przy cenie np. cab bike równej prawie że rocznej przeciętnej pensji przeciętnego Polaka wcale mnie to nie dziwi...

(I nie wiem czy to dlatego że łączę się ze stroną cabbike.pl z Irlandii wyświetla mi się po angielski czy polskiej wersji po prostu nie ma... bo nie widzę też możliwości przełączenia języka...)
« Ostatnia zmiana: Listopad 06, 2017, 12:09:32 pm wysłana przez fdx »
Poziomka... bo ostre koło jest zbyt mainstreamowe...