Cieszę się, że zamiast typowych na ten okres rozważań i postów pracę wybrałem.
40 dni okrutnej harówki (mojego "urlopu") i ok. 18 kg szpachlówki na darmo - jak widać - nie poszły,
a zbudowany model mimo matowej powierzchni (optycznie powiększa i przyciężkawy obraz tworzy) obrzydzenia nie wzbudza.
Wyjaśnienia.
1. Te przepłaszczenia na masce zostawiłem, aby linię i styl Cabbika kontynuować. Ale górny kant (niby brew) do tyłu pociągnąłem i w realu wygląda raczej nieźle.(str.24 w tym wątku)
Wszak "grille" wielu aut także przez dziesiątki lat są kontynuowane.
2. Rynienka w tej masce, w rejonie szyby będzie miała "fabryczne" podwinięcie nawiew powietrza na szybę umożliwiający bardziej.
3. Przykrycie rynienki (aby woda na japę nie leciała) może dotkliwie jej OBSERWACYJNE działanie
ograniczyć. Każdy jednak wg. gustu może sobie taką przykrywkę zamontować.
4. Pasek - przez Leopolda wspomniany - to celowe podwyższenie maski.
W pierwotnej wersji (zdjęcie pierwsze ok. 3,5 cm) całość wyglądała naprawdę parszywie.
Natychmiast gumówka w ruch poszła i model maski obniżony został.
Dlaczego podwyższenie zrobiłem?
Ano portki, w których obecnych Cabów zażywam wyglądają tak, jak bym życie w pozycji słusznej spędzał.
W rejonie kolan przytarte są mocno i jaśnieją bardzo zacnie.
(Gdy zdarza mi się koło jakiejś świątyni przechodzić, to zauważam, że wychodzący z niej
umszeni ludzie z dużym szacunkiem na mnie patrzą)
Oczywiście w nowej wersji Caba środkowy kanał nośny obniżony został więc optymistycznie zakładam,
że wycierania kolan uniknę i ten dolny pasek maski do 10 mm można będzie uchlasnąć.
Aby miejsce na ledy jakieś było.
Ludzie ledów niekochający, tudzież wzrostu nikczemnego (niskiego) będą mogli maskę ciachnąć
jeszcze bardziej. (Wpadłem właśnie na pomysł, że zrębnicę dziobową obniżę także bardziej)
Czyli lepiej jak zapas jest.
Poza tym wyższe krawędzie łatwiej się laminuje.