Żona Tomka przebiera nogami na mecie ? uspokajamy ją, że powinien być za rogiem ? jest, cały i zdrowy dojechał w świetnym nastroju i dobrym czasie (teżbym był w dobrym nastroju jakby mi po 300km tyłek nie bolał ? ?poziomki? mają swoje plusy). Nie będzie go niestety na 400-ce (ma obowiązki rodzinne), ale może się na 600tkę skusi ? postaram się go przekupić pierogami cioci.
Komentarz z Randonneurs Polska - chyba mówi sam dla siebie

Moja 300ka szla całkiem fajnie, dopóki się nie zorientowałem na 4. kontroli (km244 od 331) że nie mam telefonów komórkowych !
Właśnie miałem zadzwonić do kolesia od kontroli na mecie, powiedzieć że może się już wybierać na miejsce i czekać pierwszą trójkę kolarzy bo już niedługą będą.
Na 3. kontroli miałem, więc gdzieś po drodze wypadł taki mały futerał z dwoma telefonami .. >:-/
Przypomniało mi się że na ostatniej przełęczy (30km wstecz) miałem(chyba) ten futerał,
jak robiłem przerwę na jedzenie a potem się ubierałem w wszystko co mam, na zjazd przy 4 stopni Celsiusza.
Może wypadł, może spadł na ziemię z ławki i go nie spakowałem .. kto wie ..
Postanowiłem pojechać dalej do miasta (kontrola była na obwodnicy) i znaleźć taksówkę,
i jeśli nie wyjdzie za drogo, pojechać na przełęcz, znaleźć telefony, wrócić z powrotem do miasta i jechać dalej.
Miało to zająć około godzinki, więc spokojnie zdążę na 5. kontrole, i na metę.
Szybko znalazłem taksówkę, Skoda Roomster, więc rower się zmieścił bez problemu

Dotarliśmy na przełęcz,ale tam telefonów nigdzie .. stwierdziłem że skoro już tyle pojechałem, może warto jeszcze 5 km, z drugiej strony przełęczy, gdzie się przed tym zatrzymywałem.
Taksówki tam na szczęście niedrogie.
Tam też nic nie było .. pojechałem jeszcze dalej 10km na trzecie miejsce gdzie się zatrzymywałem od 3., ale tam też nic ..
Stwierdziłem że chyba już za późno żebym dotarł na metę w czasie, i zostałem tam w tej wiosce żeby wrócić do domu pociągiem ... jak się później okazało szybciej bym rowerem dojechał

Gdybym wiedział że nie znajdę, to bym od razu jechał dalej, i chociaż zaliczyć brevet, no ale ..

Nie mam pojęcia co się stało z telefonami, czy ktoś w międzyczasie znalazł, czy co .. dzwoniłem, pisałem, i nic ..
No i cóż .. więcej szczęścia następnym razem, mam nadzieje

A oto właśnie zdjęcie z tego ostatniego miejsca gdzie sprawdzałem później
