Autor Wątek: Ultramaratony rowniez dla poziomych  (Przeczytany 93802 razy)

storm

  • Gość
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #90 dnia: Listopad 16, 2010, 01:43:53 pm »
Bartek ma rację. Trzeba uzgodnić CO właściwie porównujemy. Bo ze strony Yina cały czas słychać jakieś tezy na temat szosówek, a my, ze strony poziomych podpieramy się cały czas raptem midracerami, czy ewentualnie jakimiś prostymi, stalowymi czy aluminiowymi SWB, LWB... Tylko jedna osoba z nas ma cięęęężkiego Flevo, które jest zdolne pobić rekordy! A tymczasem z drugiej strony abrykady mowa o rowerkach, które ważą 6-10kg max. A tyle to nie waży nawet mój cross, Kellys, który fabrycznie ma >13kg. Z bagażnikiem i sawką? (sakwami), na pewno dociąga do 18-20kg, tyle co pusty VG3 z kufrem (nie licząc zawartości). jak do tego dodamy jeszcze wspomniane ogumienie, to wyjdzie na to w końcu, że nie ma co porównywać. To tak jakbyśmy porównywali mercedesy z... niekoniecznie wygodnymi, ale bardzo szybkimi bolidami klasy F1!!!
Proponuję więc proste rozwiązanie - zbudowanie karbonowego roweru poziomego, z cieniutkimi oponkami 23c czy czymś podobnie szybkim, może nawet FWD, co by napęd był podobny do tego co w szosówce i... wyścig. A jakby było mało, to skoro już Yin chcesz porównywać rower wyścigowy do trekkingowego (jakimi są w większości nasze poziomki domowej roboty) - to może spróbujmy przekroczyć też pewne stereotypowe granice, jakie postawiliśmy, skazując się na niepowodzenie i zamiast kontrować szosówkę czymś w stylu turystycznej poziomki, spróbujmy właśnie... wyścigową poziomką? Zatem proszę:
58 mph: http://www.youtube.com/watch?v=jUgXtZFdUcs&feature=related
>120km/h http://www.youtube.com/watch?v=A5-7fBZfIIQ (kobieta!)

P.S. Skoro już mówimy o rowerach pionowych i ich fanatykach - proszę macie:
http://www.youtube.com/watch?v=m8u0N2elaTk&NR=1&feature=fvwp
Na takim na pewno pobijecie rekordy poziome, chociaż to nie będzie już Human Power... Tylko Electric Power ;)
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2010, 01:54:43 pm wysłana przez storm »

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #91 dnia: Listopad 16, 2010, 02:14:58 pm »

Proponuję więc proste rozwiązanie - zbudowanie karbonowego roweru poziomego, z cieniutkimi oponkami 23c ;)


dobra, i tak to planowalem:)

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4077
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #92 dnia: Listopad 16, 2010, 04:42:58 pm »
Ok, masz:

Cytuj
12 czerwca 2009 (Płońsk i okolice ;) ) 154.62 km 06:04 h Pr.śr.:25.49 km/h
15 czerwca 2009 32.64 km 01:16 h Pr.śr.:25.77 km/h
17 czerwca 2009 31.30 km 01:14 h Pr.śr.:25.38 km/h
20 czerwca 2009 31.50 km 01:09 h Pr.śr.:27.39 km/h
21 czerwca 2009 31.32 km 01:10 h Pr.śr.:26.85 km/h
2 lipca 2009 31.83 km 01:16 h Pr.śr.:25.13 km/h
3 lipca 2009 237.50 km 15.00 km teren 10:00 h Pr.śr.:23.75 km/h (w tym jakieś 2h błąkania się po lesie - MPK z V pieszego po piachu)
7 lipca 2009 15.69 km 00:35 h Pr.śr.:26.90 km/h
8 lipca 2009 31.35 km 01:13 h Pr.śr.:25.77 km/h
9 lipca 2009 13.79 km 00:30 h Pr.śr.:27.58 km/h
11 lipca 2009 31.36 km 01:12 h Pr.śr.:26.13 km/h
13 lipca 2009 31.39 km 01:12 h Pr.śr.:26.16 km/h
14 lipca 2009 126.71 km 04:51 h Pr.śr.:26.13 km/h
16 lipca 2009 114.75 km 04:39 h Pr.śr.:24.68 km/h
18 lipca 2009 31.77 km 01:13 h Pr.śr.:26.11 km/h

Myślę Yin, że to powinno Ci starczyć do "lekkiej zmiany" poglądów na temat VG3 i jego prędkości średniej. O sobie nie wspominając.

Wciąż wolniej od szosy, a z moimi wynikami porównywalnie (rozstrzał od 25- do 27 km/h) Przy czym porównując nasze wpisy na bikestarts częściej mam lepsze średnie ( Nie jestem pewien co miałeś na myśli pisząc " O sobie nie wspominając"). 

Aczkolwiek na podstawie ww danych łatwo zauważyć, że im częściej się robi większe dystanse, tym lepsze średni wychodzą podczas przeciętnie pokonywanej odległości np tak jak w moim przypadku było - dom<->praca.

Jak najbardziej.

I tak, cały czas trzymam się tego, że pion jest gorszy od pozioma. Chcesz dowód? Proszę bardzo, na moim blogu na Bikestats kliknij sobie na kategorię Kellys Saphix. Znajdź mi tam wpis o średniej większej od 25 km/h. ;)

Patrz odpowiedz Gemsiego ;)

W moim terenie - mazowsze - nie ma podjazdow. I watpie, zeby tu taki szosowiec byl w stanie mi w jakikolwiek sposob uciec. Czy ja mu uciekne to inna sprawa (teraz na pewno nie uciekne bo w tym roku praktycznie nie jezdzilem;) ) A w prawdziwych gorach, przy nachyleniach ponad 40* i duuuuzych wertepach ide o zaklad ze bede pieszo szybciej niz szosowiec, w koncu o 7 zbednych kilogramow mniej;)

Trochę uciekłeś od istoty pytania :). Ponawiam - obiektywnie oceniając swoje możliwości i zakładając że trochę byś nadrobił formę uważasz że był byś wstanie wygrać ciężkim poziomem w wyścigu szosowym z lekkimi szosami / pionami (założenia trasy bez zmian - normalne warunki szosowe) ?

Czy to oznacza cokolwiek w sprawie rowerow poziomych? Wg mnie tyle, ze sprawnie sie poruszajacy rower (po wzglednie plaskich drogach utwardzonych) moze jednoczesnie byc wygodny (amortyzacja, fotel itp). Przy szosowkach masz tylko sprawnosc bez wygody.

Po raz chyba czwarty w tej dyskusji napiszę że wygody poziomych nie kwestionuję :). Kwestionuję twierdzenie '' poziome są szybkie, szybsze od szos jako nieprawdziwe - patrz wyniki poziomek vs parę szos na bikestats. . Bardziej zgodne z prawdą było by twierdzenie podobne ale inaczej ujęte, dawałem przykład parę postów wcześniej. 

hmm... poziom to zwykle nie lowracer, a tym bardziej nie ortodoksyjny, budowany tylko z przeznaczeniem na sciganie. Czesc z tych poziomek mozna porownywac co najwyzej z 'wygodnym' turystycznym trekingiem;)

Właśnie dlatego nie zgadzam się z uogólnieniem że poziome są szybsze od tradycyjnych rowerów. Mogą być przy spełnieniu paru warunków ale nie muszą. Sama pozioma pozycja nie wystarczy by być szybszym. (Powtarzam to chyba z czwarty raz w temacie - czytających posty wyrywkowo prosił bym jednak o czytanie od strony 1 do ostatniej..)

Bartek ma rację. Trzeba uzgodnić CO właściwie porównujemy. Bo ze strony Yina cały czas słychać jakieś tezy na temat szosówek, a my, ze strony poziomych podpieramy się cały czas raptem midracerami, czy ewentualnie jakimiś prostymi, stalowymi czy aluminiowymi SWB, LWB...

Chwila, zaczęło się od stwierdzenia:

Jakbyś zobaczył mijającego Cię Bartka Z. trzymającego ręce na głowie, z V> 47 km/h, na rowerze ważącym 30kg, to może być wreszcie pojął, że te wszelkie szosóweczki których tak bronisz to jest... pikuś. To w zasadzie nic.

Tymczasem jak widać po statykach bikestats jest raczej odwrotnie.
Zapraszam od strony 4 tematu i przejrzenia go i twierdzeń które w nim padły ( między innymi o tym jak to waga jest mało istotna)  ponownie.

Proponuję więc proste rozwiązanie - zbudowanie karbonowego roweru poziomego, z cieniutkimi oponkami 23c czy czymś podobnie szybkim, może nawet FWD, co by napęd był podobny do tego co w szosówce i... wyścig.

To już jednak waga się liczy i nie każdy poziomy jest szybki? Hmm czy właśnie nie to twierdzę od początku dyskusji?


A jakby było mało, to skoro już Yin chcesz porównywać rower wyścigowy do trekkingowego (jakimi są w większości nasze poziomki domowej roboty) - to może spróbujmy przekroczyć też pewne stereotypowe granice, jakie postawiliśmy, skazując się na niepowodzenie i zamiast kontrować szosówkę czymś w stylu turystycznej poziomki, spróbujmy właśnie... wyścigową poziomką? Zatem proszę:
58 mph: http://www.youtube.com/watch?v=jUgXtZFdUcs&feature=related
>120km/h http://www.youtube.com/watch?v=A5-7fBZfIIQ (kobieta!)

Patrz na moją wypowiedz z 5 strony tematu:

Teoria nijak nie mająca się do praktyki. Wyniki stremlinerów typu Virtual Edge są osiągnięte w Battle Moutan na idealnie płaskim terenie (podejrzewam że reszta wyników z tabeli pochodzi z toru) . Zresztą stremlinery na dwóch kołach można skreślić na początku - coś co potrzebuje załogi do startu i łapania raczej nie odpada w używaniu na co dzień prawda?



storm

  • Gość
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #93 dnia: Listopad 16, 2010, 06:06:14 pm »
Yin - krótko i konkretnie - zrób 10k km na poziomie - wtedy porozmawiamy. Póki co zrobiłeś raptem 1000, o wiele mniej niż na pionowcu i Twoja opinia przynajmniej dla mnie nie jest w tym zakresie porównywania tych typów rowerów wiążąca.

Tyle ode mnie, a reszta argumentów w stylu "wciąż wolniej od szosy" - to ciągłe porównywanie z Twojej strony szosówki z trekkingowym poziomem. Ważącym ca 2 razy więcej od szosy. Więc o czym tu mowa? Zejdź łaskawie na ziemię - przeciwstaw poziomce ważącej 20kg - klasyczny rower pionowy ważący tyle samo - wtedy będzie można ocenić i jedno i drugie. A tak - Ty cały czas próbujesz porównać coś, czego porównać nie można. Czego porównywać w zasadzie nie wolno.
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2010, 06:14:03 pm wysłana przez storm »

bzaborow

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 151
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #94 dnia: Listopad 16, 2010, 06:16:27 pm »
W moim terenie - mazowsze - nie ma podjazdow. I watpie, zeby tu taki szosowiec byl w stanie mi w jakikolwiek sposob uciec. Czy ja mu uciekne to inna sprawa (teraz na pewno nie uciekne bo w tym roku praktycznie nie jezdzilem;) ) A w prawdziwych gorach, przy nachyleniach ponad 40* i duuuuzych wertepach ide o zaklad ze bede pieszo szybciej niz szosowiec, w koncu o 7 zbednych kilogramow mniej;)

Trochę uciekłeś od istoty pytania :). Ponawiam - obiektywnie oceniając swoje możliwości i zakładając że trochę byś nadrobił formę uważasz że był byś wstanie wygrać ciężkim poziomem w wyścigu szosowym z lekkimi szosami / pionami (założenia trasy bez zmian - normalne warunki szosowe) ?
Swiadomie ucieklem, bo nie chcialem teoretyzowac. Wszystko zalezy od tego co dokladnie rozumiesz przez normalne warunki szosowe. Dla jednego niewielkie podjazdy to sa pagorki na mazurach, dla kogos innego wydmy na mazowszu a dla jeszcze innej osoby wszystko co nie ma przewyzszen jednorazowo >300m to niewielkie pojdazdy.

A na powaznie juz sie nie wykrecajac: jesli suma przewyzszen podjazdow na trasie wynosilaby rzedu 0.1% dlugosci trasy to mozna je uznac na tyle nieistotne, ze dobra aerodynamika wygra nawet kosztem duzej masy. Jesli bylby to rzad 1% to pewnie lekki lowracer moglby walczyc, ale moje 30kg by sie juz pewnie czulo - nie wiem czy na tyle istotnie, zeby przegral czy jeszcze nie. A przy przewyzszeniach rzedu 10% aerodynamike mozna olac, bo i tak wiekszosc czasu jedzie sie wtedy z v<20km/h.

Właśnie dlatego nie zgadzam się z uogólnieniem że poziome są szybsze od tradycyjnych rowerów. Mogą być przy spełnieniu paru warunków ale nie muszą. Sama pozioma pozycja nie wystarczy by być szybszym. (Powtarzam to chyba z czwarty raz w temacie - czytających posty wyrywkowo prosił bym jednak o czytanie od strony 1 do ostatniej..)

Oczywiscie, ze nieprawdziwe jest stwierdzenie "Kazdy rower poziomy jest szybszy od dowolnego pionowego". Ale moim zdaniem juz prawdziwe bedzie stwierdzenie "Wiekszosc rowerow poziomych jest szybsza od wiekszosci rowerow pionowych przy zalozeniu podobnego przeznaczenia roweru i uzycia zgodnie z przeznaczeniem". I chyba bardziej tak nalezy rozumiec te generalizacje. (mozna by sie tez spierac np. o definicje slowa 'szybsze' - bo czemu by nie rozumiec jej nie przez srednia predkosc na szosie z podjazdami a predkosc maksymalna na plaskim lotnisku w bezwietrzna pogode? do tego dochodzi definicja tradycyjnego roweru (czemu nie porownasz szybkosci Wigr z w pelni obudowanym rowerem torowym? Wigry nie sa tradycyjnym rowerm?;) )

A Tobie tez chyba sie wymsknal bardzo szczegolny kontrprzyklad jedynie przeciwko absurdalnej tezie z pierwszego cudzyslowu (rower szosowy - rzadko nie stricte sportowy kontra wiekszosc rowerow poziomych wymienionych w poscie o bikestats - nazywanie ich sportowymi to duze naduzycie).

pozdr
bartek maupa bzaborow.org

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4077
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #95 dnia: Listopad 16, 2010, 11:17:29 pm »
Yin - krótko i konkretnie - zrób 10k km na poziomie - wtedy porozmawiamy. Póki co zrobiłeś raptem 1000, o wiele mniej niż na pionowcu i Twoja opinia przynajmniej dla mnie nie jest w tym zakresie porównywania tych typów rowerów wiążąca.

Tyle ode mnie, a reszta argumentów w stylu "wciąż wolniej od szosy" - to ciągłe porównywanie z Twojej strony szosówki z trekkingowym poziomem. Ważącym ca 2 razy więcej od szosy. Więc o czym tu mowa? Zejdź łaskawie na ziemię - przeciwstaw poziomce ważącej 20kg - klasyczny rower pionowy ważący tyle samo - wtedy będzie można ocenić i jedno i drugie. A tak - Ty cały czas próbujesz porównać coś, czego porównać nie można. Czego porównywać w zasadzie nie wolno.

Spoko, zauważyłem wcześniej że nie przekonam Cię że białe jest białe czarne jest czarne ;). Mnie też nie przekonałeś do słuszności swoich stwierdzeń w temacie więc żeby nie robić niepotrzebne wzajemnych kwasów - z mojej strony w naszej polemice EOT. Może tylko dodam ( jak by ktoś zapomniał ;) ) że ja też lubię poziomki, ale nie przeszkadza mi to zachować w ich kwestii obiektywizmu.  Peace / pax :)

A - mały ps. - te 1000 km to tylko w tym sezonie na swb. Wcześniej miałem lvb ( jakieś 3500 km - sporo jeździłem bez licznika więc nie wiem dokładnie ile a konta na bikestats nie miałem). Przed lwb był jeszcze FWD - tu też było trochę przejechane ale ide dokładnie nie powiem - dane straciłem z awarią dysku.

A na powaznie juz sie nie wykrecajac: jesli suma przewyzszen podjazdow na trasie wynosilaby rzedu 0.1% dlugosci trasy to mozna je uznac na tyle nieistotne, ze dobra aerodynamika wygra nawet kosztem duzej masy. Jesli bylby to rzad 1% to pewnie lekki lowracer moglby walczyc, ale moje 30kg by sie juz pewnie czulo - nie wiem czy na tyle istotnie, zeby przegral czy jeszcze nie. A przy przewyzszeniach rzedu 10% aerodynamike mozna olac, bo i tak wiekszosc czasu jedzie sie wtedy z v<20km/h.

Dokładnie tak.

Ale moim zdaniem juz prawdziwe bedzie stwierdzenie "Wiekszosc rowerow poziomych jest szybsza od wiekszosci rowerow pionowych przy zalozeniu podobnego przeznaczenia roweru i uzycia zgodnie z przeznaczeniem".

O i to już jest bardzo bliskie prawdy twierdzenie - brakuje w nim jeszcze ucięcia warunków (podjazdy, masa, typ trasy).

(mozna by sie tez spierac np. o definicje slowa 'szybsze' - bo czemu by nie rozumiec jej nie przez srednia predkosc na szosie z podjazdami a predkosc maksymalna na plaskim lotnisku w bezwietrzna pogode?

Ano można, dlatego w wypowiedziach podkreślałem normalne drogowe / wyścigowe warunki - w takich jakich jeździ większość z nas na co dzień. Rekordy na płaskim lub torze uważam za zbyt syntetyczne by przedkładały się na realne życie. 

do tego dochodzi definicja tradycyjnego roweru (czemu nie porownasz szybkosci Wigr z w pelni obudowanym rowerem torowym? Wigry nie sa tradycyjnym rowerm?;) )

Patrz wypowiedz wyżej, ta w której Storm twierdził że rowery szosowe to pikuś w porównaniu z poziomami. Po za tym chętnie porównał bym oba typy rowerów z czystej ciekawości, ale jest jeden problem - nigdy nie zdarzyło mi się spotkać rowerzysty na Wigrach z licznikiem i spisującego średnie :)

A Tobie tez chyba sie wymsknal bardzo szczegolny kontrprzyklad jedynie przeciwko absurdalnej tezie z pierwszego cudzyslowu (rower szosowy - rzadko nie stricte sportowy kontra wiekszosc rowerow poziomych wymienionych w poscie o bikestats - nazywanie ich sportowymi to duze naduzycie).

Jestem tego świadom, ale przedstawiana teza z którą się spierałem opierała się na twierdzeniu że każdy poziomy jest szybszy od szosy.
« Ostatnia zmiana: Listopad 16, 2010, 11:21:11 pm wysłana przez Yin »

kaczor1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1076
  • www.kaczor2.blogspot.com
    • HPV Poland & Recumbent Bike
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #96 dnia: Listopad 17, 2010, 12:12:54 am »
Nie wiem, co te przepychanki mają udowodnić (pogubiłem się trochę).
Tak od siebie dodam, że nigdy żadna szosówka mi nie uciekła. I to nie dlatego, że ja jestem sprawny i wytrenowany, nie dlatego, że rower jest jakiś wyjątkowo szybki, o nie, demonem prędkości, to on na pewno nie jest.
Ale dlatego, że aby ktoś mógł uciec, to najpierw trzeba go zacząć gonić - a ja jestem na to za leniwy. Nie chce mi się.
Tej statystyki też nie chce mi się prowadzić, tym bardziej, że chwalić się nie bardzo jest czym.

Wolę się napić piwa na zlocie i czerpać przyjemność z jazdy. Nie koniecznie w tej kolejności.

Jako ciekawostka - taka obserwacja.
Przejechaliśmy sobie z kumplem odcinek - ok. 10km. Płaski asfalt.
Wiatr w gębę lub lekko z ukosa.
On na góralu, ja na swoim poziomie
Moja prędkość przeważnie 31-32 nie spadała poniżej 30, jego 25-27 nie spadała poniżej 25 (tak deklarował)
Powrót tą samą drogą. Wiatr w plecy. I tu ciekawostka. Moja prędkość 32-34 nie spadała poniżej 32. Jego 35-37 (!)

Pozdrawiam Roland
Co uważa, że racje swoje ma każdy 
ale czy ten wynik średniej
jest naprawdę aż tak ważny?

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #97 dnia: Listopad 17, 2010, 08:38:25 am »
przedstawiana teza z którą się spierałem opierała się na twierdzeniu że każdy poziomy jest szybszy od szosy.

Pewnie,że każda generalizacja jest szkodliwa. Znamy takie uogólnienia typu
"Wszyscy Ruscy to pijacy" albo
"Wszyscy Czesi to tchórze" albo
"Wszyscy Polacy to złodzieje".
 Raczej się nie zgodzimy z takimi twierdzeniami, a już na pewno nie z trzecim, no nie?

  Rowery szosowe są szybkie choćby dlatego że w ich wykonanie wprzęgnięta jest cała myśl naukowa, bogate firmy z instytutami badawczymi i całym stadem inżynierów.
  Rowery szosowe są również szybkie bo dosiadają je przeważnie szosowi rowerzyści, którzy mają w zwyczaju przejeżdżać trochę kilometrów- powiedzmy szczerze byle kto sobie nie kupuje roweru za co najmniej 3 tys.
 Większość posiadaczy rowerów zadowala się pojazdami z marketów, na których jak zrobią 3 wycieczki w roku to jest wszystko.
  Obecnie po mieście ("trasy" maksymalnie 5 km) przemieszczam się pseudogóralem znalezionym na "wystawce" i... gdyby do tylko do tego był mi potrzebny rower, to w życiu bym nie pomyślał o rowerze poziomym.
 
  Żaden amator przez to że wsiadł na poziomy rower nie stanie się Luisem Amstrongiem 
Sławek

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #98 dnia: Listopad 17, 2010, 09:00:57 am »
Powrót tą samą drogą. Wiatr w plecy. I tu ciekawostka. Moja prędkość 32-34 nie spadała poniżej 32. Jego 35-37 (!)

ten żagiel działa w obie strony

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #99 dnia: Listopad 17, 2010, 10:52:59 am »
Poniewaz dyskusja mocno sie rozwinęła i niejako ma coś wspołnego z tematem, proponuje w ramach planowanych zawodow HPV zrobić "wiosenną ustawkę" piony vs poziomy i rozstzygnąć ten spór :)

planowany termin : początek maja ( po dlugim weekendzie )
planowane miejsce : tereny zaglebiowsko małopolskie, czyli tzw galicja

szczegóły wkrotce ...

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #100 dnia: Listopad 17, 2010, 10:57:00 am »
Czyżby to była kontunuacja/rozszerzenie "majowego HPV"? A miało być w Gdańsku :(

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #101 dnia: Listopad 17, 2010, 11:00:10 am »
Czyżby to była kontunuacja/rozszerzenie "majowego HPV"? A miało być w Gdańsku :(

sie zrobi i tu i tu :)

staskiewicz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 121
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #102 dnia: Listopad 17, 2010, 02:30:00 pm »
Całkowicie się zgadzam z argumentacją kolegi Yin'a.
Dorzucę jeszcze swoje trzy grosze. Niestety sporo tutaj mitologizacji, aż pachnie sekciarstwem. Istnieją wyścigi gdzie rowery poziome są klasyfikowane na równi z klasycznymi. Choćby sztandarowe RAAM i jakie są fakty? Z jednej strony furory nie zrobiły z drugiej zdaje się w zeszłym roku wśród kobiet wygrała zawodniczka na rowerze poziomym. Zatem  ten typ roweru ma wady i zalety jak każdy inny i nie ma wymówek, że UCI zakazuje i takie tam. Z wyrobieniem mięśni też bym nie przesadzał, no bo ile trzeba tysięcy km żeby zbudować te mityczne mięśnie?  Opory powietrza? Istotnie jazda pod wiatr jest zdecydowanie lepsza na rowerze poziomym, ale boczny silny wiatr dla LWB z kufrem to  koszmar, a tymi velomobilami po prostu nie wyobrażam sobie jazdy w takich warunkach.  Wreszcie wygoda. Gdybym miał wybrać się na rowerową pielgrzymkę szlakiem św. Jakuba, to z pewnością wybrałbym rower poziomy. Uważam, że jest to sprzęt długodystansowy.  Ale jest druga strona medalu. Jazda po wertepach na rowerze poziomym do przyjemnych nie należy, mimo wygibasów w stylu zaparcie się o górną część fotelika i uniesienia tułowia. Na rowerze pionowym najlepszym amortyzatorem są nasze nogi. Przyznaję  nie wiem jak to jest na w pełni amortyzowanym rowerze poziomym.   
Na koniec dodam, że warsztat Maćka K. przy Dobrzeckiej  to w latach dziewięćdziesiątych była swoista mekka i przewinęło się przez ten czas znacznie więcej użytkowników niż przez to forum. Mam pytanie czy ktoś może oszacować ilu "wiernych" się ostało? 

kaczor1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1076
  • www.kaczor2.blogspot.com
    • HPV Poland & Recumbent Bike
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #103 dnia: Listopad 18, 2010, 11:12:39 pm »
Czyżby to była kontunuacja/rozszerzenie "majowego HPV"? A miało być w Gdańsku :(

W Gdańsku? Coś mnie ominęło? Jakieś bliższe szczegóły?


Pozdrawiam Roland
Co nie jest zaskoczony,
tym, że Maciej delegacje wysłał.
W osobie swojej żony.  ;)

storm

  • Gość
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #104 dnia: Listopad 19, 2010, 12:15:09 am »
Na Gdańsk to ja bym się wybrał z powodu czerwcowego Wielkiego Przejazdu Rowerowego - doskonała reklama dla poziomek, a do tego mozliwość pośmigania po ichnich wspaniałych śmieszynkach, skorzystania z morskiej kąpieli i w dodatku dobry teren do pościgania się ;)