Autor Wątek: Ultramaratony rowniez dla poziomych  (Przeczytany 106259 razy)

storm

  • Gość
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #45 dnia: Listopada 11, 2010, 12:42:46 pm »
@Yin - i wszystko jasne. Gdybyś robił na poziomie tyle samo co na pionie - byłaby sprawa jasna, że masz gorszy rower, jego waga decyduje o czymś etc. Na szczęście dla poziomek tak nie jest, masz prawdopodobnie (podkreślam - prawdopodobnie) nie do końca przygotowane nogi i to ma określone duże znaczenie. ja dodam może jeszcze, że u mnie prawdziwie się rozwinęły mięśnie nie tyle co w I roku użytkowania (ok 6k km), ale w II i III, podczas dłuuuugich wycieczek. Po prostu nabyły wytrzymałości.
A waga poziomki jest... do luftu. Ja na 2x cięższej poziomce wyciągam lepsze średnie niż na znacznie lżejszym crosie z cienkimi 38mm oponkami.
Dlatego na torze, że każdy ma wytyczoną jedną trasę, praktycznie o jednym, określonym stopniu trudności - w miarę mozliwości w określonych warunkach. Ale ok - mozna przeprowadzić testy na mneij uczęszczanych drogach, czemu nie :)

@Pająk - widziałem filmik, na którym gosć na amatorskim poziomie wyprzedzał cięzko ciągnących szosówkach pod górkę. Coś w Dolomitach chyba. Było tu na Forum zdaje się, jeszcze podrzucałem to na precel ;)

@Adrian - http://www.youtube.com/watch?v=_zj59rvdTKM
Czy Ty nie lubiłbyś roweru, którym jedziesz tak komfortowo jak na owym filmiku? Kiedy nie musisz zsiadać z roweru co postój? Na którym robisz przelotową wyższą niż na pionowcu? Po zejściu z którego, po dłuższej wycieczce, _nic Cię nie boli_?
Tak, lubię swój rower, ale on zasłuzył na to, aby go lubić.
A pionowiec trafił w kąt, bo jedyną jego zaletą jest... waga. łatwiej go nosić, ale czy rower służyd o tego, aby go nosić?

P.S. http://www.youtube.com/watch?v=UbFYPVPewVU&NR=1
Czy ci ludzie mogą się mylić? ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 11, 2010, 12:44:41 pm wysłana przez storm »

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #46 dnia: Listopada 11, 2010, 01:59:00 pm »
@Yin - i wszystko jasne. Gdybyś robił na poziomie tyle samo co na pionie - byłaby sprawa jasna, że masz gorszy rower, jego waga decyduje o czymś etc. Na szczęście dla poziomek tak nie jest, masz prawdopodobnie (podkreślam - prawdopodobnie) nie do końca przygotowane nogi i to ma określone duże znaczenie. ja dodam może jeszcze, że u mnie prawdziwie się rozwinęły mięśnie nie tyle co w I roku użytkowania (ok 6k km), ale w II i III, podczas dłuuuugich wycieczek. Po prostu nabyły wytrzymałości.

Być może masz rację, choć obstawiam jeszcze że możemy jeździć po terenach z inna ilością podjazdów i mniejszymi przewyższeniami - i stąd mogą brać się różnice średniej. Jak długie były te długie wycieczki które tak pozytywnie odbiły się na średniej?

Dlatego na torze, że każdy ma wytyczoną jedną trasę, praktycznie o jednym, określonym stopniu trudności - w miarę mozliwości w określonych warunkach.

Ale tor jest płaski więc nie da się zweryfikować czynnika wagowego. W czasie wyścigu szosowego / mtb też jest wyznaczona trasa, co innego jest w przypadku imprez przełajowych typu INO.

Ale ok - mozna przeprowadzić testy na mneij uczęszczanych drogach, czemu nie

O właśnie, jeszcze jak by znalazło się parę podjazdów na trasie to już w ogóle wypas.


@Pająk - widziałem filmik, na którym gosć na amatorskim poziomie wyprzedzał cięzko ciągnących szosówkach pod górkę. Coś w Dolomitach chyba. Było tu na Forum zdaje się, jeszcze podrzucałem to na precel ;)

To nie był amatorski poziom tylko http://www.slywayprojects.com/prodotti.aspx (waga coś w okolicach 10 kg lub nawet poniżej jeśli mnie pamięć nie myli ). Dwa - wszystko zależy od punktu odniesienia: Facet na poziomie wcześniej jechał 5 km, podczas gdy pionowi '' mieli w nogach'' 80km. Inna hipoteza: pionowi jechali rekreacyjnie. Bez faktycznego wyścigu, na rożnych trasach nie da się tego optymalnie sprawdzić. A dane z wyścigów ( w realnych warunkach, na torze poziome mają całkiem fajne wyniki) gdzie startują poziome i pionowe wcale nie pokazują jakieś miażdżącej ( jeśli w ogóle  przewagi poziomych - patrz wyścig RAAM).


łatwiej go nosić, ale czy rower służyd o tego, aby go nosić?

Tak jak się mieszka w bloku. Podobnie jest w przypadku pkp, schodów, ładowania na dach samochodu, serwisowania, itp. Banalna kwestia większych wymiarów pozioma skutecznie przeszkadza mi kiedy jadę do znajomych i muszę zostawić rower w piwnicy czy w ciasnym mieszkaniu. ( A jest to tylko i aż 30% wyjazdów.)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #47 dnia: Listopada 11, 2010, 02:04:27 pm »
Dlatego pojedziemy nad morze :)

Pajak , podpuszczasz, potem złapie się na to jakiś niezorientowany i bedzie płakał że nie daje rady na tych "płaskich" nadmorskich terenach :)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #48 dnia: Listopada 11, 2010, 02:07:14 pm »
Ale tor jest płaski więc nie da się zweryfikować czynnika wagowego. W czasie wyścigu szosowego / mtb też jest wyznaczona trasa, co innego jest w przypadku imprez przełajowych typu INO.

Yin, z tego co napisałeś o płaskości toru wnioskuje, że nie jeździłes na torze :)

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #49 dnia: Listopada 11, 2010, 02:24:43 pm »
Yin, z tego co napisałeś o płaskości toru wnioskuje, że nie jeździłes na torze :)

Faktycznie, jeszcze nie miałem okazji ale z tego co mi wiadomo podjazdów na torach nie ma ;) Choć z drugiej strony w tym kraju może budowlańcy się postarali i zrobili? :)

storm

  • Gość
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #50 dnia: Listopada 11, 2010, 02:27:31 pm »
@Yin - Tor NIE JEST płaski:
http://www.gemsi.pl/index.php?movie=tor_zyrardow_2010.flv&mid=5
Obejrzyj koniecznie, bo warto :D

Dystanse jakie robiłem to zazwyczaj >100km. Było ich troszkę. prędkość nie musiała być duża, ale... do dzisiaj pamiętam jak wyjechaliśmy z Bartem Z, któregoś piątku, póxnym wieczorem "do Gdańska". Dojechaliśmy do Płońska i ze względu na kolana Barta musieliśmy wrócić, ale akurat ten wyjazd (podróżna na E7 wychodziła >30 km/h). OIDP (do sprawdzenia na moim Bikestats) zrobiłem wtedy jakieś 150km. Było kilka podjazdów (ale po ciemku jak nie widać to jedzie sie inaczej nawet), był ciężki powrót. Ale za to w poniedziałek, 2 dni potem jeździłem jak samochód.
Nie sądzę, aby to była jazda rekreacyjna, bo widać było na tych gościach jednak pewien trud. Poza tym na podjazdach to jednak się chyba człowiek oszczędza, nie?

Co do bloku - zazwyczaj są w nim windy. z miesiąc temu ponad korzystałem z takiej w W-wie. Ciasno, rower z trudem wszedł, ale wszedł, stanął sobie pionowo na kuferku i tylnym kole. [o wiele lepiej niż pionowy cross z bagażnikiem). IMHO to jest kwestia zaprojektowania krótkiego roweru o krótkiej bazie kół, niewielkiej długości (~2m max) i wejdzie wszędzie. Zresztą swego czasu ja dojeżdżałem z poziomką Metrem warszawskim i w windach dawłem radę :)

Ładowanie na dach samochodu? Nie przestraszysz mnie:
http://storm00.cba.pl/ZLOT2010/537-img_9469.jpg.html
http://storm00.cba.pl/ZLOT2010/538-img_9470.jpg.html

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #51 dnia: Listopada 11, 2010, 02:33:47 pm »
Choć z drugiej strony w tym kraju może budowlańcy się postarali i zrobili? :)

nie chodzi o budowlańców, po prostu kazdy łuk to podjazd, wiec wyobraź sobie drogę która ma co 150 m podjazd :), jakby było płasko to by faktycznie byo pięknie, zaletą toru jest to że nie ma dziur i trasa jest monotonna i przewidywalna i cykliczna więc faktycznie można ustalić jakiś stały rytm, ale podjazdy są jak najbardziej, a wspięcie się na samą górę to już nielada wysiłek

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #52 dnia: Listopada 11, 2010, 02:43:03 pm »
zaletą toru jest to że nie ma dziur i trasa jest monotonna i przewidywalna i cykliczna więc faktycznie można ustalić jakiś stały rytm, ale podjazdy są jak najbardziej, a wspięcie się na samą górę to już nielada wysiłek

Jeszcze na torze mamy raz z wiatrem, raz pod wiatr. Na trasie no cóż... sami wiecie.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #53 dnia: Listopada 11, 2010, 02:47:01 pm »
@Yin - Tor NIE JEST płaski:
http://www.gemsi.pl/index.php?movie=tor_zyrardow_2010.flv&mid=5
Obejrzyj koniecznie, bo warto :D

Widziałem już wcześniej.

nie chodzi o budowlańców, po prostu kazdy łuk to podjazd, wiec wyobraź sobie drogę która ma co 150 m podjazd :), jakby było płasko to by faktycznie byo pięknie, zaletą toru jest to że nie ma dziur i trasa jest monotonna i przewidywalna i cykliczna więc faktycznie można ustalić jakiś stały rytm, ale podjazdy są jak najbardziej, a wspięcie się na samą górę to już nielada wysiłek

Z obserwacji zawodów torowych wiem że zawodnicy zwykle trzymają się jak najbliżej wewnętrznego brzegu, uniesione ścianki na zakrętach to nie tyle utrudnienie jako podjazd tylko ułatwienie / zabezpieczenie dla bezpiecznego wejścia w zakręt z wysoką prędkością. Chyba że się mylę?    

Poza tym na podjazdach to jednak się chyba człowiek oszczędza, nie?

Nie wiem jak inni ale ja zazwyczaj nie :)

Co do bloku - zazwyczaj są w nim windy. z miesiąc temu ponad korzystałem z takiej w W-wie. Ciasno, rower z trudem wszedł, ale wszedł, stanął sobie pionowo na kuferku i tylnym kole. [o wiele lepiej niż pionowy cross z bagażnikiem). IMHO to jest kwestia zaprojektowania krótkiego roweru o krótkiej bazie kół, niewielkiej długości (~2m max) i wejdzie wszędzie. Zresztą swego czasu ja dojeżdżałem z poziomką Metrem warszawskim i w windach dawłem radę :)

Na śląsku rożnie z tymi windami bywa. Owszem można zrobić swb 20" x 20" które będzie bardzo kompaktowe, ale w tej chwili mam 8 rowerów i na poziomkę 20" x 20" tylko do dojazdów zwyczajnie nie mam miejsca :)

Ładowanie na dach samochodu? Nie przestraszysz mnie:

Ale ja nie mówię że się nie da, mówię tylko że łatwiej podnieść 10 kg niż 20 kg :)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #54 dnia: Listopada 11, 2010, 02:49:55 pm »

Z obserwacji zawodów torowych wiem że zawodnicy zwykle trzymają się jak najbliżej wewnętrznego brzegu, uniesione ścianki na zakrętach to nie tyle utrudnienie jako podjazd tylko ułatwienie / zabezpieczenie dla bezpiecznego wejścia w zakręt z wysoką prędkością. Chyba że się mylę?    


racje masz, ale to zawodnicy :) a na serio, nawet jadac miedzy liniami, łuki są odczwane jak podjazd.

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #55 dnia: Listopada 11, 2010, 07:24:28 pm »
A tak sobie pomyślałem.. Wszelakie wzniesienia na poziomce są bardziej strome niż na pionowym, inny punkt widzenia i już ręka sama do manetki idzie..
Tak prawdę powiedziawszy "płaska" trasa Wawa-Gdańsk wcale nie jest płaska. Nie są to górki jak w Bieszczadach.. ale czasami cholera wziąć może  :'(

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #56 dnia: Listopada 11, 2010, 07:31:39 pm »
Tak prawdę powiedziawszy "płaska" trasa Wawa-Gdańsk wcale nie jest płaska. Nie są to górki jak w Bieszczadach.. ale czasami cholera wziąć może  :'(

no i  Warmia, tam tez sie mozna zdziwic

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #57 dnia: Listopada 11, 2010, 10:54:17 pm »
Nie wiem dlaczego narzekacie na duże gabaryty rowerów poziomych: mój stary wierny Nr5 miał 1.90m długości a to był SWB, USS, na kołach 20"-28", z fotelem na wysokości ~55cm i kątem oparcia ~45st. Dla porównania MTB 2x26" ma około 1.8m a terking 2x28" no zgadnijcie??? treking podchodzi pod 1.9m czyli tyle ile miał mój Nr5.
Mój obecny P7 jest dłuższy: ma 2m długości bo to SWB 20"-26" i fotelem na wysokości 45cm z kątem oparcia ~30st, do tego ma kufer. Ale 2m długości to tylko 10cm więcej niż treking 2x28".
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #58 dnia: Listopada 12, 2010, 10:19:06 pm »
No, mi chodzi o porównanie rowerów, nie zawodników. Pozioma propaganda głosi, że poziom jest szybszy - myślę, że to jest trochę mit, tak jak ja staram się udowodnić wszystkim dookoła, że na szosie rower do mataronów może być równie szybki.

  "Dziad swoje, baba swoje" A te wszystkie wyniki profesjonalistów na poziomach, w veleomobilach to chyba z ch... strzepnęli według Ciebie?
  Jakby to ciężko było skapować, że im coś ma bardziej opływowe kształty tym stawia mniejszy opór... ::)
  Każde stworzenie latające, pływające (nie licząc dennej flądry itp) stara się mieć jak najbardziej opływowe kształty. Człowiek na kolarzówce jest opływowy jak cholera, a ciało człowieka jest super przystosowanie do wysiłku w takiej pozycji...  ::)  Zlituj się, taką pozycję to ma się na kiblu po imprezie, gęba do dołu i ... "dajesz". Żeby coś widzieć musisz niefizjologicznie łeb zadzierać do góry. Kolarze przeważnie jak jadą to g... widzą. (Widzą przerzutkę kumpla z przodu)

 "myślę, że to jest trochę mit"  - no pewnie, walczmy z mitami - kto powiedział że Ziemia kręci się wokół Słońca?  Przecież każdy widzi "na oko" że jest odwrotnie.
 Poza tym ziemia jest płaska - bo przecież gdyby była okrągła to ci z Australii dawno by pospadali :P
Sławek

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Ultramaratony rowniez dla poziomych
« Odpowiedź #59 dnia: Listopada 12, 2010, 10:37:47 pm »
No, mi chodzi o porównanie rowerów, nie zawodników. Pozioma propaganda głosi, że poziom jest szybszy - myślę, że to jest trochę mit, tak jak ja staram się udowodnić wszystkim dookoła, że na szosie rower do mataronów może być równie szybki.

  "Dziad swoje, baba swoje"

Sławek, nie ma co na siłe przekonywać jak nie ma woli :)

Adrian, ten typ rowerów jest szybki, ale nie mając wytrenowanych odpowiednich partii mięśni możesz być rozczarowany, ja wsiadłem na pozioma w momencie kiedy na uszosowionym MTB bez problemu wykręcałem przelotowe powyżej 35kmh. Wsiadłem na LWB i zaczęła się jazda, co jakiś czas raportowałem z postępów w gonieniu wyniku na MTB, ale wymagało to czasu ( treningu ). MTB to KrossA6, czyli aluminiowy lekki rower, LWB to stalowy krążownik, raczej turystyczny, ze sporymi stratami na napędzie. Jednak udało mi sie dogonić "wynik referencyjny". Jak się przesiadłem na pozioma to na wszeki wypadek trzymałem MTB, ale ani raz nie zamarzyłem żeby na nim jeździć, teraz pozostała mi na wieszaku lekka goła rama MTB i niech wisi dla potomności :).
Wracając do obalania mitów : to nie mit ale trzeba chcieć się z nim zmierzyć.