Autor Wątek: Projektuję sobie C/LWB  (Przeczytany 47660 razy)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #75 dnia: Listopada 02, 2010, 03:49:35 pm »

P.S>> Ćwierć obrotu koła (czylo 90 stopni) jest, jak dla mnie "masakryczne" z punktu widzenia bezpieczeństwa. Osobiście jeżeli nawet NIE rezygnowałebym z S7 (z torpedem) to dołożyłbym jako hamulec GŁÓWNY - V-ke z tyłu (problem z ustawieniem korb sam znika - torpedem hamujemy sporadycznie albo wcale, oczywiście przd zatrzymaniem trzeba pamiętać aby korby "dobrze" ustawić) ...
 
Pozdrawiam



alescie sie uczepili tego hampla z tylu, podstawowym hamulcem jest przedni, hamowanie tylem nie jest bezpieczne, a juz na pewno hamowanie awaryjne, hamowanie awaryjne tylem moze sie skonczyc nieprzyjemnym i widowiskowym  high side'm, no chyba ze w poziomach fizyka dziala jakos inaczej, jesli sie myle to prosze o sprostowanie.
Wg mnie ponad połowa ( znacznie ponad ) sily skutecznego hamowania przypada na przednie koło i przód powinien byc hamulcem podstawowym, tyl to tylko spowalniacz.

kaczor1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1076
  • www.kaczor2.blogspot.com
    • HPV Poland & Recumbent Bike
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #76 dnia: Listopada 02, 2010, 04:06:30 pm »
...
alescie sie uczepili tego hampla z tylu, podstawowym hamulcem jest przedni, hamowanie tylem nie jest bezpieczne, a juz na pewno hamowanie awaryjne, hamowanie awaryjne tylem moze sie skonczyc nieprzyjemnym i widowiskowym  high side'm, no chyba ze w poziomach fizyka dziala jakos inaczej, jesli sie myle to prosze o sprostowanie.
Wg mnie ponad połowa ( znacznie ponad ) sily skutecznego hamowania przypada na przednie koło i przód powinien byc hamulcem podstawowym, tyl to tylko spowalniacz.

I tą teorie zweryfikowałem w dniu wczorajszym w Kampinosie.
Na wąskich leśnych ścieżkach, hamowanie przodem okazało się niemożliwe (niebezpieczne), za to hamowanie tyłem, było bardzo efektywne nie tylko w celu zmniejszenia prędkością, ale i w składaniu się w ostrych zakrętach, których z uwagi na gabaryty roweru, nie był bym w stanie pokonać normalnie.
Nie myślałem, że poziom może tak fajnie chodzić bokami.
« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2010, 04:20:20 pm wysłana przez kaczor1 »

st_x

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 40
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #77 dnia: Listopada 02, 2010, 04:10:37 pm »
Witam

I dlatego 90% rowerów/urzytkowników nie ma/nie hamuje przodem tylko tyłem  ;D (wszystkie składaki, dziecięce, "ukrainy", ortodoksyjne "ostre" itd...)

Jak dla mnie uślizg koła tylnego w porównaniu z uślizgiem koła przedniego jest "bezpieczny" ...

JASNE że hamowanie przodem jest efektywniejsze, ale również hamowanie tyłem w poziomie (szczególnie LWB)- to niezupełnie to samo co w klasyku  ..

Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2010, 04:13:31 pm wysłana przez st_x »

storm

  • Gość
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #78 dnia: Listopada 02, 2010, 05:46:24 pm »
@st_x - na Dolnej widziano mnie jak do tej pory tylko na SWBx2, ale na CLWB jeszcze nie ;)
Przestawienie rolek - pewnie jeszcze się zmieni.
Z supportem nad ramą nie próbowałem jeszcze jeździć. Zresztą chyba support pod będzie lepszy (linia prosta, równoległa do podłożą, pomiędzy moim tyłkiem na linia supportem to dla mnie chyba najodpowiedniejszy kąt)
Poza tym z supportem NAD, kiera zawadzałaby o korby podczas skręcania. I co ciekawe, w tej geometrii byłby spory problem z zakręceniem ostrzejszym, bo:
- korba nie może byc pionowo w daną stronę, bo kiera
- nie może być poziomo - bo widelec i hamulec z przodu
Ćwierć obrotu to sporo, faktycznie, ale tam było jednak mniej, nie pamiętam ile dokładnie, poza tym zamierzam to w następnej wersji ramy pozmieniać jeszcze ;)
Vka z tyłu nie wiem czy będzie przy S7, na pewno pojawi się przy kole 26".

@Gemsi - hamowanie tyłem na poziomce jest BARDZO bezpieczne. Leciałem swego czasu na SWB Goldim w tunelu WZ. Dociągnąłem do 55 km/h po czym zobaczyłem samochody przed sobą - nieco za blisko. Ja mu więc w hamulec, zablokowałem koło praktycznie, zacząłem się na nim ślizgać, ale cały czas miałem kontrolę, mogłem jeszcze pulsacyjnie dohamowywać przednim :)

@Kaczor1 - hamowanie tyłem na moim SWB ułatwiało i mnie wprowadzanie go w ciasne zakręty ;) A jaka radocha przy tym była ;) Efektowne zawinięcia, ruszanie z piskiem opon, echhhhh ;)

Przód owszem, hamuje skutecznie, ale przy S7 z tyłu, nie miałm obaw wyjeżdżając dzisiaj na dk2 swoim CLWB :) On naprawdę działał wspaniale.

Co do zmian w rowerze... Próbowałem wymienić koła 2x20 na 26+20, niestety:
- koło 26 jest do regulacji bo chwieje się na ośce
- widelec 26 z przodu zawadza o korby podczas jazdy do przodu(!)
- kierownica przemontowana z Żółtka SWB zaczęła się pojawiać nad moją głową... (wtf?)
itd.
Kombinując co można jeszcze poprawić/rozpieprzyć w drobny mak, stwierdziłem, że idę do Sąsiada... Uzgodniłem wspawanie jeszcze części profilu pomiędzy rurę sterową z support. Bo inaczej to nie ma opcji niestety. Ja chcę normalnie zakręcać, a nie zastanawiać się, czy zahaczam korba o widelec czy o hamulec z przodu.
[ i tak oto najprostsze rozwiązanie okazało się być najlepszym :] ]

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #79 dnia: Listopada 02, 2010, 07:35:09 pm »
Jak dla mnie uślizg koła tylnego w porównaniu z uślizgiem koła przedniego jest "bezpieczny" ...

Zgadzam się całkowicie. Celowo testowałem teorię o wyższości hamowania przednim kołem na pionowym zeszłej zimy - utrata przyczepności przedniego koła w 90% oznacza glebę, tył daje się znacznie bardziej kontrolować. Podobnie było z moim FWD, z rozkładem ciężaru 60/40 na przenie koło: wystarczył rozsypany piasek na zakręcie i gleba gotowa, nawet nie ma czasu na reakcję jak to jest w przypadku poślizgu tylnym kołem. 

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #80 dnia: Listopada 02, 2010, 08:03:45 pm »
Zgadzam się całkowicie. Celowo testowałem teorię o wyższości hamowania przednim kołem na pionowym zeszłej zimy - utrata przyczepności przedniego koła w 90% oznacza glebę, tył daje się znacznie bardziej kontrolować. Podobnie było z moim FWD, z rozkładem ciężaru 60/40 na przenie koło: wystarczył rozsypany piasek na zakręcie i gleba gotowa, nawet nie ma czasu na reakcję jak to jest w przypadku poślizgu tylnym kołem. 

Panowie, bez urazy ale ja mowie o efektywnym hamowaniu, co do uslizgow to racja, tylko ze w zakrecie sie nie hamuje, a jak juz trzeba to faktycznie zwalnia i tyl tu jest lepszy, hamowanie na sliskim jest nieefaktywne i dlatego  tez nie mozna mowic o efektywnym hamowaniu tylko powolnym zatrzymywaniu sie :)

a wiec w warunkach podróżnych, na przyczepnej powierzchni, uwazam ze hamowanie efektywne to hampel przedni, jestem przewrazliwiony na tyl ze wzgledu na jazde motocyklem, zlapanie high side'a na motocyklu jest bardzo niebezpieczne, na rowerze mniej ze wzgledu na mase roweru, niemniej jednak niech kazdy dopasowuje sposob hamowania do swoich umiejetnosci i przekonan ;)

cyqlop

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 825
  • Czułów
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #81 dnia: Listopada 02, 2010, 08:26:49 pm »
ja w moim mam tylko przedni :)

tylko nie hamować na żwirku ostro bo gleba gwarantowana :)
Moja mała firemka
https://cnc-warsztat.pl (frezuje aluminium, drewno, tworzywa sztuczne)  ZAPRASZAM, DOBRE CENY

Druga strona
https://sites.google.com/site/cyqlopproject

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #82 dnia: Listopada 02, 2010, 09:01:36 pm »
Panowie, bez urazy ale ja mowie o efektywnym hamowaniu, co do uslizgow to racja, tylko ze w zakrecie sie nie hamuje

Hm nie sprecyzowałem - na zakręcie z FWD nie hamowałem, chodziło mi o przykład jak łatwo przednie koło traci przyczepności nie dając czasu na reakcję.

a jak juz trzeba to faktycznie zwalnia i tyl tu jest lepszy, hamowanie na sliskim jest nieefaktywne i dlatego  tez nie mozna mowic o efektywnym hamowaniu tylko powolnym zatrzymywaniu sie :)

Zgoda :)

a wiec w warunkach podróżnych, na przyczepnej powierzchni, uwazam ze hamowanie efektywne to hampel przedni, jestem przewrazliwiony na tyl ze wzgledu na jazde motocyklem, zlapanie high side'a na motocyklu jest bardzo niebezpieczne, na rowerze mniej ze wzgledu na mase roweru, niemniej jednak niech kazdy dopasowuje sposob hamowania do swoich umiejetnosci i przekonan ;)

Tu też zgoda, moje przewrażliwienie co  do hamowania z przodem wynika z paru efektownych otb na pionowym :) Na poziomce jest lepiej, choć widziałem lwb które po zablokowaniu przedniego kola w czasie ostrego hamowania zaczęło podskakiwać na przednim kole (Tzn: tył trzymał kontakt z ziemią a przednie koło wykonało serię skoków do przodu - żeby sobie nikt stoppie nie wyobrażał :) ).

Neverhood

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 678
  • Erotoman-gawędziarz
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #83 dnia: Listopada 02, 2010, 10:28:57 pm »
Cóż, widocznie jestem takim fachurą, że na pionowej kozie rowerowej, czy to przód , czy tył się poślizgnie lub zablokuje mi to rybka. A ostatnią bardzo śnieżną zimę przejeździłem wyłącznie z przednim hamulcem na slikach 0.4 mm ...  i wcale się nie turlałem ... Takie są skutki jazdy od roku tym samym rowerem. Wniosek? Czas zmienić rower, będzie bezpieczniej , bo bardziej zachowawczo.
E tam poziome, rower transportowy - to jest to!

st_x

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 40
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #84 dnia: Listopada 02, 2010, 11:08:46 pm »
 :) :) :) właśnie miałem napisać że może najprościej GO przedłużyć  ;).

Kierownice ostateczne można by wyprofilować w dość wysoki łuk (nad korbami w skręcie - ale byłaby w osi patrzenia i "brzydka".
Suport powyżej "punktu siedzenia" jest w wielu poziomkach całkiem zjadliwy - może siodło trzeba by bardziej pochylić.

Czekam kiedy układ kierowniczy (w aspekcie wizyty i znajomego spawacza) wyewoluuje do "popychaczowego". To w końcu tylko dziura na rurę sterową w profilu i wspawanie (u góry i u dołu) przeciętej pod odpowiednim (ostrym) kątem drugiej rury sterowej. Ramona z byle kawałka solidnego płaskownika i  popychacz (i przeguby kulowe) z choćby z końcówki drążka kierowniczego od malucha.

Co do hamownia "tyłem" to:
- w LWB obciążenie kół i jego zmiany podczas hamownia, z powodu niskiego środka ciężkości i relatywnie umieszczenia go blisko tylnej osi (i punktu styku tylnej opony z podłożem)  są inne niż w klasyku i SWB (oraz "trajkach").
DOWÓD ;D : Czy da się zrobić OTB na LWB?? ;D (dla uproszczenia - na "płaskim" i "hamując" (a ne np: waląc w krawężnik pancernym rowerem)  8)
Dowód 2  8): ilu rowerzystom przednia opona zużywa się szybciej niż tylna ???? (abstrahując od FLEVO) ?? wpływ NAPĘDZANIA jest istotny -ale to HAMOWANIE "żre" najmocniej oponę.

Pozdrawiam

storm

  • Gość
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #85 dnia: Listopada 02, 2010, 11:46:08 pm »
@st_x... Odgadujesz moje zamiary... A ja poprzez pewien proces tzw "inkubacji" chyba zaczynam przenosić swoje zainteresowanie sposobem sterowania na USS. Tylko pytanie brzmi (vide rysunki z 1 strony tego obszernego juz tematu), jak poprowadzić ów system sterowania tak, aby miał on ręce i nogi... Czyli kierownica musiałaby byc umieszczona praktycznie pod fotelikiem, albo pod ramą, albo nawet z tyłu, tuz pod siedzeniem, między nim a ramą. To jest pierwszy problem, a drugi to konieczność poprowadzenia popychaczy obok pracujących korb :] Przeguby kulowe może by się znalazły, ewentualnie na jakichś gładkich śrubach...
Takie USS pomogłoby mi baaaaardzo w rozwiązaniu problemu "krótkich linek"... jakoś dziwnie się czułem dzisiaj w sklepie, jak pytałem o linki >2m długości z takowym pancerzem, sprzedawca spojrzał na mnie jak na wariata, tak samo przy wspomnieniu o odpowiednio długim pancerzu ;)
Co do hamowania tyłem - absolutnie się zgadzam, nie ma to jak tylne hamowanie w LWB ;) (ciekawe czy da się wykonać drifty takie jak na SWB? ;) )

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #86 dnia: Listopada 03, 2010, 07:48:25 am »
A nie mówiłem :)
Co do USS'a.. Można to zrobić przy pomocy kólka zębatego i łańcucha (dla zmniejszenia masy dwóch kawałków łańcucha połączonych linkami). Konieczny jeszcze dobry naciąg (coby luzów nie było).
Wieszaki najlepiej sprawują się w szafach :)

Linki długie to kupisz praktycznie tylko w sklepiku albo zrobisz u "zarabiaczy" linek, oczywiście można poradzić sobie jeszcze kostką elektryczną. Pancerze zazwyczaj sprzedają na metry (całkiem sporo tego na alledrogo, no chyba, że "komplety" przycięte do konkretnego roweru..) W zwykłym rowerowym to praktycznie nie ma co szukać..

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #87 dnia: Listopada 03, 2010, 11:11:53 am »
Drążek od kierownicy do widelca (mostka) - rurka alu, lub pręt gwintowany w koszulce do izolowania końcówek elektrycznych. Z prętem jest łatwiej, bo końcówki cięgna mogą mieć gwint wew. Z rurką alu - trzeba szukać grubościennej, co by gwint było w czym zrobić.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


st_x

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 40
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #88 dnia: Listopada 03, 2010, 02:14:05 pm »
Witam

Moja koncepcja to niebło USS tylko "coś" takiego


(opis jest w temacie" dywagacje na temat założeń")
Jednak chyba wolałbym kierowncę "przed sobą"... USS chociaż "kultowy" to jednak jakoś taki "nienaturalny"..

 - kierownica SIE KRĘCI (nie wychyla na boki), obrót w płaszczycnie uda (czyli kierownica kręci się c.s. "pionowo") , przeniesienie napędu popychaczami albo dwoma linkami stalowymi (lub nawet jak wiedziałem można łańcuchem i zębatką na wideclu)

Jednak chyba wolałbym kierowncę "przed sobą"... USS chociaż "kultowy" to jednak jakoś taki "nienaturalny"..

Co do długich linek i pancerzy:
- pancerz kupuję z rolki na metry.
- linkę można zakupić podobnie ALE nie będzie ona zakonczona baryłką (są za to "baryłki" (do hamulców) z nacięciem przystosowane do linek z "małym walcem" a takie "coś" zdarzało mi się uzbroić wiążąc na zwykłej lince węzeł zwany supłem  ;D  i...już..... ;D)
 
Pozdrawiam

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #89 dnia: Listopada 03, 2010, 06:37:53 pm »
USS chociaż "kultowy" to jednak jakoś taki "nienaturalny"..

Tak samo myślałem o ASS. Ręce na chomika to jest nienaturalnie. Teraz jak mam oba rozwiązania, w dwóch rowerach, to mi jest zupełnie obojętne, którym jadę.

"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp