Autor Wątek: Projektuję sobie C/LWB  (Przeczytany 47613 razy)

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #90 dnia: Listopada 03, 2010, 09:59:07 pm »
Jednak chyba wolałbym kierowncę "przed sobą"... USS chociaż "kultowy" to jednak jakoś taki "nienaturalny"..

Przestawienie się to 1-2 minuty jazdy, zakładając że ktoś wcześniej jeździł poziomem. Jeśli chciałbyś w przyszłości dać z przodu owiewkę to z USS będzie się łatwiej wsiadało a sama owiewka może być większa bo nie potrzebujesz miejsca na manewrowanie kierownica ASS. Kolejny plus w przypadku USS i LWB - znacznie krótsze pancerze i linki = lepsza praca przerzutek i hamulców.

st_x

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 40
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #91 dnia: Listopada 04, 2010, 11:51:20 am »
Witam

W "moim" rozwiązaniu nie potrzeba miejsca na manewrowanie,
Kierownica jest szerokości "ud" i przy skręcie (bo się "nie wychyla") nie wychodzi podnad/obok zgięte kolano..

Łapki na "chomika"  ;D - podoba mi się okreslenie, chociaż kierownica raczej miałaby zagięte "rogi" - i dłonie trzymane byłby jak na kierownicy samochodowej (pionowo)

BTW : Można nawet pokusić się o założenie kierownicy okrągłej  ;) - od gokarta  ;) (w celu montażu osprzety trzeba ja oczywiście przeciąć, ale to da się zamaskowac gustownym "futerkiem" ala niektóre zabytkowe FSO1500...

Pozdrawiam

storm

  • Gość
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #92 dnia: Listopada 13, 2010, 03:19:01 pm »
Wreszcie porobiłem zdjęcia. Co prawda pogoda nie dopisała, co widać było po Gemsim w wersji "przemoczony" jak do mnie dojechał, ale zachęcił mnie on do wyjscia, do wylegnięcia na dwór. Przejechałem się więc na swoim LWB i stwierdziłem następujące rzeczy:
- długość łańcucha jest za duża przez co on spada
- support za blisko o kilka centymetrów
- kierownica już nie przeszkadza w ogóle podczas pedałowania
- kieruje się jako tako, ale czuć, że zwrotność to nie jest najsilniejsza strona LWB ;)
- na pewno muszę pomyśleć o zmianie kiery na coś z popychaczami
- pozycja fotelika jest ciutkę za bardzo pionowa, ale na razie to nie przeszkadza
- S7 to kijowa sprawa, będę wymieniał na cokolwiek innego z normalną kasetą czy tam wolnobiegiem...

Zdjęcia: (album)
http://storm.oceangirl.eu/lwb/rower2/

Ta linka u dołu co się majta to tymczasowe rozwiązanie na zbyt krótką linkę do S7 :]

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #93 dnia: Listopada 13, 2010, 05:41:49 pm »
Wreszcie porobiłem zdjęcia. Co prawda pogoda nie dopisała, co widać było po Gemsim w wersji "przemoczony" jak do mnie dojechał, ale zachęcił mnie on do wyjscia,

Ja bym się nie dał namówić :), wyjeżdżając z domu zgodnie z prognozą z wczoraj zaczęło sie przejaśniać, ale po 15 km, zgodnie z prognozą z dzisiaj ( czego niestety nie wiedziałem ) zaczęło lać jak cholera, na szczęście miałem ciuchy na zmiane i mogłem się przbrać w suche u Storma ( dzieki za herbate ). W tak zwanym miedzyczasie opady nieco zmalały i w sumie dojechałem do domu juz bez lejącego się nieba syfu, ale wpadłem do domu zmarznięty i dziko głodny :)

a wracając do roweru Storma, widziałem jak Storm ruszał i to chyba jest domena LWBków a w zasadzie rowrów z taką długa kierą, że przy ruszaniu trzepie się tym kijkiem na boki, Tak jak mi Storm napisał że wyglądam na moim rowerze tak jak on na swoim pierwszym rowerku, tak ja to samo moge napisac o jego LWB :)

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #94 dnia: Listopada 13, 2010, 05:59:48 pm »
Co do spadania łańcucha (a nie mówiłem  ::) ), samo skrócenie trochę pomoże, ale nie w 100%. Miałem to samo w swoim LWB.

Jak zostajesz przy S7, to warto założyć napinacz: wszystko będzie pracowało idealnie. Jak przy osi pozostał ci jeszcze hak do przerzutki, to stara przerzutka zblokowana kawałkiem szprychy też będzie ok. jak przerzutka będzie mocno krzywo (przesunięta do przodu, tą śrubką przy haku), to nawet nie "tracisz" hamulca w torpedo.

Jeszcze pomyśl o jakimś starym wózku od przerzutki "gdzieś tam po środku" (nie musi być na sprężynie, wystarczy rolka z obu stron "zablokowana jaką blachą): trochę unikniesz "latania" łańcucha na dziurach. Szczególnie zyskowne przy normalnej przerzutce (bo "seryjne" sprężyny są za słabe na tyle łańcucha).

ps. A kiedy USS? :)

storm

  • Gość
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #95 dnia: Kwietnia 02, 2011, 05:26:22 pm »
Nadszedł czas na kontynuację tematu, otóż dzisiaj dokończyłem implementowania nowych części do roweru no i zaczął on... jeździć. I to normalnie ;)
Najpierw fotki czy potem? Może najpierw:
http://storm.oceangirl.eu/lwb2/

Celowo ze szczegółami, można się przyjrzeć co i jak wrzuciłem i gdzie to jest zamontowane. Od razu mówie, ze to dalszy ciąg prototypowania ()stąd te zwisające linki jeszcze gdzieniegdzie), ale jest to już Rower i to naprawdę jeździ :D

1. Zmieniłem koło z 20" na 26", więc to mi podniosło fotelik do góry nieco i obecnie mam 37 cm do ziemi zanim usiądę, nie wiem ile jest potem ;)
2. Wymieniłem napęd z piasty wielobiegowej S7 na kasetę 11-30 + przerzutka Altus shiTmano. SHITmano, boto ma niby mocną spręzyne, ale faktycznie tak jak napisał Pająk - te firmowe sprężynki są niestety słabe. Dobrze chociaż, że owe coś trzyma ustawienie boczne i odchyla się tylko przód-tył. Skaczącego napędu bym nie zniósł.
3. Wsadzony tylny hampel Vka, wyregulowany przód.
4. Jeśli chodzi o linki - kupiłem 3 metrowej długości od Jarka Snocha - polecam, hamulcowy starcza bezproblemowo z przerzutkowym jest ciutkę zabawy (nie starczyło, ale to przeze mnie bo za duzo uciąłem pancerza), ale może w przysżłości złożę 2x2m przerzutkowe, albo dam inny pancerzyk dłuższy, albo rozdzielę ten co mam na 2 kawałki i wydłuże go w ten sposób... O dziwo, taka długość kompletnie nie przeszkadza w sterowaniu przerzutką, zmiany biegów są tak samo szybkie jak w VG3 (tam jest Tourney+manetka Alivio, tutaj w LWB mam Altus+Alivio).

Osiągi ;)
1. Na pustej brukowej uliczce spokojnie wyciągnąłem 31.6 km/h i to bez napinania sie i jakby nie było - po 3 miesiącach zimowania, bez rowerkowania praktycznie, więc moim zdaniem rezultat jest raczej znośny. Jeśli chodzi o przelotowe, niezależne od nachylenia, piachu i wiatru - spokojnie po bruku leciałem 27-28 km/h.
2. Podmuchy wiatru jakoś nie wpływają na prędkość, powiem nawet, że rower ich nie czuje, czuję je ja na twarzy ;)
3. Poza fazą startu, kiedy trzeba ciutkę docisnąć, aby sprawnie ruszyć i chwilami tzreba się namachać kierownicą - jest stabilnie, rower trzyma kierunek, nie ma potrzeby kontrowania i korygowania w żaden sposób kierunku jazdy.
4. Pokonywanie "spowalniaczy" brukowych jest pewnym problemem, bo o ile na SWB VG3 się podskakuje 2 razy,to tu się skacze 4 razy: 2 razy na przednim kole i 2 razy na tylnym ;) Ale część tłumi rama.
5. Teren: zaliczyłem żwir na suchej polnej drodze, spokojnie się przejeżdża, ale czuc, że przednie małe koło to tak średnio sobie radzi, może wsadzę duże 26" do przodu? ;)

Aha i oczywiście jeśli chodzi o malowanie i estetykę to przypominam że to ciągle prototyp, niby końcowa faza już, ale jeszcze musi sobie ciutkę pojeździć, aby zyskał moje zaufania. Chociaż faktem jest, że póki co to o kolejnej jeździe na poziomie - myślę od razu o LWB :D

karol

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 271
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #96 dnia: Kwietnia 02, 2011, 08:14:52 pm »
Ciekawy i ... monstrualnie długi. Tak na moje oko to ten profil ramy chyba mały (40x40?), no ale nie wiem ile ważysz. Ta ogromna długość mostka aż woła:zrób sobie USS na drążku albo to co ja miałem, na łańcuchu. To znacznie usztywniło by kierownicę, odchudziło nieco konstrukcję i zniknęły by problemy z linkami bo były by tak na oko o ponad metr krótsze, czyli wystarczyły by standardowe, a dużo krótsze pancerze z mniejszą ilością zakrętów stawiały by mniejsze opory i sprężyny przerzutki i hamulców radziły by sobie wystarczająco. Poza tym jestem zachwycony USS, bujam się tym od 2tygodni i to jest po prostu bajka. Ręce w kosmicznie naturalnej pozycji, po dłuższej jeżdzie barki i szyja jak nowe a przy opuszczonych ramionach to nawet obracać do tyłu sie można jakoś lepiej więc chyba nawet lusterko odpuszczę. Dużo roboty byś z tym nie miał, naprawdę polecam.

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #97 dnia: Kwietnia 03, 2011, 07:57:58 am »
Zrobiłeś "dyszel". Podobna konstrukcja została pocięta przez Gemsiego po zlocie. "Dyszel" - jedyna konstrukcja na zlocie, która jeździła tam, gdzie ona chciała, a nie tam, gdzie ja chciałem. :D
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


storm

  • Gość
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #98 dnia: Kwietnia 03, 2011, 09:10:15 am »
@Hansglopke. Ja mam inne wieści o tym "dyszlu" ;)
Tego dyszla Gemsiego ujeżdżałem już na wyjeździe na tor do Żyrardowa i spokojnie dawał sie prowadzic, zresztą mam fotki z nim ;)
http://storm00.cba.pl/tor/1/087-IMG_9752.JPG.html
i kolejne.
A Gemsi z tego co wiem, to dyszla nie pociął - czeka podwieszony pod sufitem ponoć na mnie ;)

@Prosportkarol:q
- zgadza się, profil ramy z przodu aż do załamania to 40x40, potem jest to dospawane do 50x30.
- ważę z 80 kg obecnie, ale nie czuję, aby to się miało złamać ;)
- dla mnie naturalną pozycją jest właśnie "na chomika", ale ta pozycja daje spory luz przy kierowaniu, można sterować 1 ręką, a 2 grzebać w mp3 no i jakby coś się stało to się łapie kierę i ją widać z przodu, a nie grzebie się gdzieś pod tyłkiem
- "na chomika" - znacznie łatwiej jest zamontować lusterko, manetki, liczniki, etc - i je widać.
Aczkolwiek o przeniesieniu kierownicy jeszcze będę myślał :)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 03, 2011, 09:15:23 am wysłana przez storm »

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #99 dnia: Kwietnia 03, 2011, 09:47:00 am »
Tak na moje oko to ten profil ramy chyba mały (40x40?), no ale nie wiem ile ważysz.
Stalowy profil 35x35x2 o długości 165cm wytrzymuje dynamiczne obciążenie ponad 180 kg i nie wykazuje przy tym trwałych odkształceń.

"Dyszel" - jedyna konstrukcja na zlocie, która jeździła tam, gdzie ona chciała, a nie tam, gdzie ja chciałem. :D
Kwesta przyzwyczajenia się do delikatnego operowania długa dźwignią kierownicy, przy większych szybkościach jest lepiej. Z moich zabaw z lwb drugi raz wybierał bym kierownicę w tej kolejności: uss, chopper bar, kierownica pośrednia.

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #100 dnia: Kwietnia 03, 2011, 01:38:49 pm »
Zrobiłeś "dyszel". Podobna konstrukcja została pocięta przez Gemsiego po zlocie. "Dyszel" - jedyna konstrukcja na zlocie, która jeździła tam, gdzie ona chciała, a nie tam, gdzie ja chciałem. :D

Dyszel wisi pod sufitem i nie został pocięty, w najbizszej przyszlosci wyląduje u Storma, gdyż Storm jak jedyny z postronnych jeźdzców wsiadł na niego, pojech i wrócił przeszczęśliwy :), a potem natchniony jazdą na moim dyszlu skonstruował swoj dyszel, ta na prawdę to ten rower Storma na zdjęciach wydaje sie strasznie długi, duzszy niz w rzeczywistości. Taka konstrukcja ma to zalete ze zamortyzuje nierownosci mimo braku amortyzacji. Oczywiscie moj produk nie byl pozbawiony wad, ale to byla pierwsza konstrukcja

storm

  • Gość
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #101 dnia: Kwietnia 03, 2011, 04:58:42 pm »
Odniosę się do tych wymiarów jeszcze raz - moim zdaniem to jest złudzenie optyczne spowodowane tym, że ten rower jest strasznie niski, nie am pośrodku żadnych elementów, które by go optycznie skracały i podwyższały, takich jak fotelik czy korby, wszystko to jest tak ustawione "przyziemnie", że sprawia takie a nie inne wrażenie.
A czy dyszel czy nie - faktycznie przy skrętach w prawo, bliskich krawężnika, są problemy z wykonywaniem tego manewru, brakuje manewrowości nie tyle co ze względu na możliwości samego roweru, ile niewygodę używania samej kierownicy - brakuje mi rąk ;)
Mimo to, na trasie (dzisiaj właśnie zrobiłem jeszcze kilka kilometrów), to jest w zasadzie nieodczuwalne i powiedziałbym nawet, że rekompensowane przez wspomnianą już stabilność układu prowadzenia roweru i jego mała wysokość. Nie powiem, że ten rower płynie po ziemi, bo na "polskich drogach" to se ne da, ale on naprawdę nieźle jeździ :) I naprawdę toto ma "zryw" lepszy niż full. czuć na nim przyspieszenie i aż miło się zmienia biegi :)
Do wymiany na pewno mam tylną rolkę prowadzącą łańcuch ciągnięty, ma ona rozjechane brzegi, więc czeka mnie pewnie albo zabawa w toczenie czegoś z łyżworolek, albo kupienie czegoś na allegro.

Akara96

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 52
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #102 dnia: Kwietnia 03, 2011, 07:18:06 pm »
Ja polecam wałek taki jak mam u siebie. Kręcisz kierą jak w samochodzie nie zachodzi na boki a w mniecie między samochodami nie obijasz się o inne. Wałek jest od jakiegoś samochodu więc ewentualny koszt zakupu jest niewielki wystarczy znaleźć na jakimś szrocie. https://picasaweb.google.com/107842662279019389280/Poziom# a tu parę fotek. Adam

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: Projektuję sobie C/LWB
« Odpowiedź #103 dnia: Kwietnia 03, 2011, 07:34:06 pm »
A odnośnie tego wałka.. A z czego to jest (z jakiego auta, nie pytam o metal :) ) i jak to jest zamontowane? Czy możesz dodać bardziej szczegółowe fotki?