Dziś miałem sporego pecha i spore szczęście w jednym. Przy okazji zweryfikowałem mit że na poziomce nie da się zrobić otb - da się choć wygląda to minimalnie inaczej jak na pionowych.
Sytuacja:
Zjeżdzam hi racerem w dół ul. Mikołowskiej obok parku Kościuszki w Katowicach. W połowie ulicy czuję najpierw średnie potem mocne szarpnięcie roweru. Instynktownie daję po hamulcach i opuszczam nogi z pedałów żeby się podeprzeć - tu następuje drugie mocne szarpnięcie i wylatuje z fotelu siłą pędu, do przodu i lekko z prawej strony. Przetaczam się kawałek po asfalcie i wstaje. Miałem cholerne szczęście, Mikołowska na tym odcinku jest bardzo ruchliwa i z racji pochylenia i niedalekiego zjazdu na a4 kierowcy jeżdżą tam dosyć szybko. Nie wiem jaką miałem prędkość w momencie gleby bo było zbyt ciemno żeby widzieć cyfry na liczniku ale maksymalna prędkość jaką odnotował to 45 km/h i jest całkiem prawdopodobne że miałem ją na tym zjeździe bo na trasie wcześniej były tylko proste albo podjazdy. Oglądam się na rower, zatrzymał się o 5 cm przed zderzakiem samochodu za mną, kierowca jak to u nas rzuca bluzgami i trąbi - 0 zainteresowania czy nic mi nie jest. Zbieram się z drogi i na chodniku szukam przyczyny gleby. Okazuję się ze ekspander którym dopinam torbę na narzędzia rowerowe w jakiś sposób się rozpiął i zaplątał końcówką najpierw o szprychę potem między kasetę a ściankę piasty, a na końcu hakiem zaczepił o kasetę całkowicie ją blokując. Jak to się stało nie mam pojęcia - droga na tym odcinku jest całkowicie gładka, nie ma wstrząsów itp. Do tego haki ekspandera zapinam o siebie tak że są naciągnięte w przeciwnych stronach.
Szacuję straty - u mnie minimalne zadrapania pod kolanami + dziura na kolanie w spodniach dpm. Rower: przerzutka wyrwana z haka - zerwany gwint haka, prawdopodobnie wyrwałem ją pedałując w monecie gdy hak ekspandera trzymał kasetę. Skrzywiony całkiem do tyłu aluminiowy płaskownik zagłówka - o jego górną część był zamocowany środek ekspandera. Kierownica przekręciła się na skutek gleby - wystarczyło odkręcić śruby na mostku i ją wycentrować. Fotelik przesunął się jakieś 2-3 cm do przodu nie wiem dokładnie jak ale siła działająca musiała być konkretna bo nie zdarzyło się żeby przesuwał się nawet na konkretnym deptaniu na podjazdach z zaparciem całych pleców o fotel. Najbardziej oberwała torba z narzędziami-wyrwało ją z śrub którymi była przykręcona do fotelika. Dobrze że była zrobiona z sztywnej tektury laminowanej cienką warstwą włókna szklanego bo gdyby była zrobiona z czegoś solidniejszego i nie wyrwała się z fotelika zatrzymanie było by jeszcze bardziej gwałtowne.
Fotka z winowajcą i częścią strat:

Sumując:
Pech z odpięciem ekspandera - przejechałem ponad 200 km z tym rozwiązaniem na tym rowerze i nigdy nic się nie działo. Nie mówiąc o innych rowerach gdzie przypinałem bagaż ekspanderami i nigdy żaden się nie odpiął.
Szczęście, bo nic mnie nie przejechało i nie uszkodziłem się trwale ( się okaże jutro jak adrenalina do końca zejdzie

)
Weryfikacja jak to jest z otb na poziomie a konkretnie na hi racerze* - niestety przy gwałtownym zatrzymaniu z dużej prędkości pęd jest tak wielki że nie da się zaprzeć o pedały / kierownicę. Nawet jeśli już jakimś cudem się zaprzecie to zrobicie salto z całym rowerem. Rożnica pomiędzy otb na pionowym a poziomym jest tylko taka że w pionowym leci się centralnie przez kierownice a w poziomie rower ucieka nieco w bok.
*Można założyć że na lwb albo lowracerach było by inaczej bo mają większy rozstaw osi / niższy środek ciężkości. Owszem, one raczej nie staną na przednim kole ale przy dużej prędkości i tak się zostanie wystrzelonym z fotelika. Można ewentualnie mówić o większym zakresie bezpiecznych prędkości przy których da się w takich sytuacjach utrzymać na poziomie gdy pion prawdopodobnie już stanął by na kole.