Autor Wątek: "Krwawy Tour de France"  (Przeczytany 12646 razy)

storm

  • Gość
"Krwawy Tour de France"
« dnia: Lipiec 11, 2011, 09:00:39 pm »
Cytuj
Krwawy Tour de France
Trwa najsławniejszy wyścig kolarski świata - Tour de France. W tym roku wyjątkowo krwawy - doszło już do kilku kraks, a kilku kolarzy wycofało się z wyścigu na skutek odniesionych ran.

Czemu mnie to nie dziwi? Gdyby ci zawodnicy jechali na normalnych rowerach, nawet przy kraksie z dużą prędkością - na pewno nie polałaby się krew. Nie byłoby złamanych rąk, wybitych zębów, wstrząsów mózgów, nabitych na stery szyj, głów, etc (przesadziłem? a co ze złamaną koscia udową?! (WTF?!))

Swoją drogą, jak patrzę na tą fotkę:
http://bi.gazeta.pl/im/3/9925/z9925693V.jpg
To śmiać mi się chce. Śmiech poprzez łzy. To jest groteska... Ten biedny człowiek, kuli się na kolarce, aby tylko zmniejszyć swoje opory... Z trudem pewnie oddycha, ciasno skulone mięśnie nie mają jak pracować... No ale przecież trenerek z lekarzykiem wymyslili, że tak się da uzyskać o 1 km/h więcej :P

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2178
  • Zduńska Wola
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 11, 2011, 09:25:16 pm »
Zawodnicy się wycofują, ale oglądalność rośnie. Jak oglądalność rośnie, to...... i tak w kółko(?).
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


storm

  • Gość
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 11, 2011, 09:38:35 pm »
Zapomniałem dodać linka do zdjęć w Duzym Formacie:
http://wyborcza.pl/duzy_kadr/56,97904,9925919,Krwawy_Tour_de_France.html

I ów słynny wypadek, gdzie jakiś kieroFFFFca kretyn faktycznie trącił kolarza...
http://www.sport.pl/kolarstwo/56,64993,9926042,Grozne_kraksy_na_Tour_de_France____Czas_zaczac_bardziej.html

Za takie coś, to nie tylko wyrzucenie z ekipy z imprezy, ale reorganizacja... Osobiście bym nie chciał, żeby na wąskiej drodze asfaltowej, podczas wyscigu jechał sobie jakiś palant z telewizji... Nigdy nie wiadomo czy ten kretynek co prowadzi auto ustapi mi czy nie, czy na pewno zdąży zahamować jakby co... W ogóle po co oni tam? Chcą sobie filmować, to na autostradzie, albo z powietrza. jakoś nie widziałem, aby na meczu piłki nożnej, między zawodnikami biegali czy jeździli na motorach kamerzyści starając się dostać to "jedno jedyne, najlepsiejsze ujęcie wszechczasów!" :>

tomek70

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1114
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 11, 2011, 09:43:58 pm »
Cytuj
Krwawy Tour de France
Trwa najsławniejszy wyścig kolarski świata - Tour de France. W tym roku wyjątkowo krwawy - doszło już do kilku kraks, a kilku kolarzy wycofało się z wyścigu na skutek odniesionych ran.

Czemu mnie to nie dziwi? Gdyby ci zawodnicy jechali na normalnych rowerach, nawet przy kraksie z dużą prędkością - na pewno nie polałaby się krew. Nie byłoby złamanych rąk, wybitych zębów, wstrząsów mózgów, nabitych na stery szyj, głów, etc (przesadziłem? a co ze złamaną koscia udową?! (WTF?!))

Swoją drogą, jak patrzę na tą fotkę:
http://bi.gazeta.pl/im/3/9925/z9925693V.jpg
To śmiać mi się chce. Śmiech poprzez łzy. To jest groteska... Ten biedny człowiek, kuli się na kolarce, aby tylko zmniejszyć swoje opory... Z trudem pewnie oddycha, ciasno skulone mięśnie nie mają jak pracować... No ale przecież trenerek z lekarzykiem wymyslili, że tak się da uzyskać o 1 km/h więcej :P


potwierdzam przy około 30/h niedawno uniknąłem zderzenia z nienormalnym   rowerzystą odbiłem się od krawężnika ubranie całe nawet żadnego otarcia żadnego urazu oprócz , dętki którą przecięła felga w wyniku uderzenia o krawężnik

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2178
  • Zduńska Wola
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 11, 2011, 10:07:56 pm »
Rowerzystów amatorów też może spotkać coś niebywałego:
http://www.youtube.com/watch?v=wOur8qXvpnk&feature=related
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4077
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 11, 2011, 10:12:32 pm »
Gdyby ci zawodnicy jechali na normalnych rowerach, nawet przy kraksie z dużą prędkością - na pewno nie polałaby się krew. Nie byłoby złamanych rąk, wybitych zębów, wstrząsów mózgów, nabitych na stery szyj, głów, etc (przesadziłem? a co ze złamaną koscia udową?! (WTF?!))
Znaczy się jazda na poziomce magicznie uodparnia człowieka na obrażenia? Czy pion czy poziom przy glebie ciało chronione jest tak samo - ubranie / laikra co kto lubi. Można się cieszyć że na poziomce nie zrobi się otb, fakt to plus - a co z sytuacją uderzenia bocznego przez samochód? Pion znajdzie się na masce, lov i mid racer pod kołami / bezpośrednio na zderzaku. Do tego zanim kierowca się połapię że w coś uderzył mamy sporo szanse na przeciągnięcie pod podwoziem - i sorry Winnetou, po zawodach.  

Swoją drogą, jak patrzę na tą fotkę:
http://bi.gazeta.pl/im/3/9925/z9925693V.jpg
To śmiać mi się chce. Śmiech poprzez łzy. To jest groteska... Ten biedny człowiek, kuli się na kolarce, aby tylko zmniejszyć swoje opory... Z trudem pewnie oddycha, ciasno skulone mięśnie nie mają jak pracować... No ale przecież trenerek z lekarzykiem wymyslili, że tak się da uzyskać o 1 km/h więcej :P
Oglądałeś kiedykolwiek relację z TDF? Zdajesz sobie sprawę że oni zasadniczo tak nie jeżdżą, tylko fotograf wyłapał odpowiedni moment?  

storm

  • Gość
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 11, 2011, 10:32:37 pm »
Znaczy się jazda na poziomce magicznie uodparnia człowieka na obrażenia? Czy pion czy poziom przy glebie ciało chronione jest tak samo - ubranie / laikra co kto lubi.

Przepraszam Yin, ale "mylisz się z prawdą". Wybacz za ostre wyrażenie. Ale w 2007 roku, po nocnej wycieczcem tuż nad ranem, zmęczony jechałem na stalowym rumaku, siedzenie 55cm nad ziemią. Zero amortyzacji, nic. zachciało mi się skrzyżować ręce na kierowniocy, aby przełożoyć aparat fotograficzny z lewej ręki do prawej. I ominąć dziurę w jezni przy okazji. Rezultat: przy 25km/h (mierzone!) skręciłem gwałtownie w lewo i zaryłem przednim kołem w krawężnik. Rezultaty: wykrzywiona ośka lewego pedała, na który upadł rower. Ja? ZERIO STRAT. Kurcze... nawet siniaka nie miałem!!!
A teraz idź, zrób to samo na pionie. Tylko nie licz, że pokryję Ci koszty roweru, strat rowerowych, na ciele, moralnych, psychicznych, etc.

OTB? OTB to w ogóle zapomnij. Na VG3 byłby z tym olbrzymi problem, SLR pewnie nigdy w życiu nie oderwie tylnego koła od ziemi. Wczoraj na piachu w Sochaczewie jechałem po błocie i tylko raz poczułem uślizg na Marathonie 26x1.5" z tyłu. No ale 2 sakwy z ytłu robią swoje.

I nie. Nie wylądujesz pod kołami, tylko z boku. Obecne samochody nie są pojazdami z epoki XIX wieku, nie przejadą PO, tylko odtrącą na bok. Niskie zawieszenie robi swoje. Pomijając fakt, że polscy kierowcy i kieroFcy omijają póki co poziomki szerokim łukiem :D

Oglądałeś kiedykolwiek relację z TDF? Zdajesz sobie sprawę że oni zasadniczo tak nie jeżdżą, tylko fotograf wyłapał odpowiedni moment?  

Nie, szkoda mi czasu na oglądanie zawodów ludzi nienaturalnie zgiętych w pół (jak scyzoryki) pracującymi góra-dół na sztycach... :P
A czy fotograf wyłapał odpowiedni moment? Cóż... widziałem podobne, jak szoszonki lecą po asfalcie i to amatorzy. Robią to samo... nawet sam widziałem z bliska, jak się taki zginał w pół pod Markami 2 tygodnie temu jak wrqacaliśmy z Broku. I nic mu to nie dało ;)

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4077
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 11, 2011, 11:12:05 pm »
Przepraszam Yin, ale "mylisz się z prawdą". Wybacz za ostre wyrażenie. Ale w 2007 roku, po nocnej wycieczcem tuż nad ranem, zmęczony jechałem na stalowym rumaku, siedzenie 55cm nad ziemią. Zero amortyzacji, nic. zachciało mi się skrzyżować ręce na kierowniocy, aby przełożoyć aparat fotograficzny z lewej ręki do prawej. I ominąć dziurę w jezni przy okazji. Rezultat: przy 25km/h (mierzone!) skręciłem gwałtownie w lewo i zaryłem przednim kołem w krawężnik. Rezultaty: wykrzywiona ośka lewego pedała, na który upadł rower. Ja? ZERIO STRAT. Kurcze... nawet siniaka nie miałem!!!
A teraz idź, zrób to samo na pionie. Tylko nie licz, że pokryję Ci koszty roweru, strat rowerowych, na ciele, moralnych, psychicznych, etc.

Hmm jeżdżę na rowerze od dziecka, fakt z różnym natężeniem ale gleb się trochę zebrało. I wyobraź sobie że z 90% wychodziłem bez zadrapania choć w większości były na ''morderczym" pionie. Kwesta szczęścia i umiejętności. A niektóre były przy konkretnych prędkościach ( 40-50 km/h).  Gleby na poziomie, odpukać zdarzały mi się przy prędkościach do 30 km/h wyglądały tak:
Cruzbike - zakręt po zjeździe, rozsypany piach - leżałem praktycznie od razu po stracie przyczepności. Straty - zgięty przedni blat.
Lwb 4x gleba na torach ( w rożnych miejscach) w tym 3x 1 dnia.
Swb - gleba w lesie, na śląsku ostatnio służba leśna pakuje na leśne szutry luźny kamienisty żwir (genialnie debilny pomysł swoją droga) - koła 26 w pionie łapią poślizg ale można to opanować, przednie koło 20" w poziomie zakopuje się praktycznie od razu. Straty - skasowany mostek, A że był robiony typowo do swb odpada opcja szybkiej naprawy przez kupienie w sklepie, muszę czekać aż spawacz będzie miał gaz do tiga i pospawa mi nowy.
Zox - 2x tory po deszczu. Choć to muszę być szczery że to nie do końca wina roweru  bo wykonanie torów jest w tym miejscu fatalne - ostry zakręt , dwie linie torów obok siebie i do tego spory odstęp między szynami a asfaltem. Inna sprawa że rowerem mtb przejeżdżam to miejsce w 98% bez problemów (te 2% - czasem złapie poślizg, ale żadnej gleby sobie nie przypominam).

OTB? OTB to w ogóle zapomnij. Na VG3 byłby z tym olbrzymi problem, SLR pewnie nigdy w życiu nie oderwie tylnego koła od ziemi. Wczoraj na piachu w Sochaczewie jechałem po błocie i tylko raz poczułem uślizg na Marathonie 26x1.5" z tyłu. No ale 2 sakwy z ytłu robią swoje.
Przecież wyraźnie napisałem "Można się cieszyć że na poziomce nie zrobi się otb, fakt to plus"

I nie. Nie wylądujesz pod kołami, tylko z boku. Obecne samochody nie są pojazdami z epoki XIX wieku, nie przejadą PO, tylko odtrącą na bok. Niskie zawieszenie robi swoje.
Jesteś optymistą, albo widziałeś mało wypadków.

Pomijając fakt, że polscy kierowcy i kieroFcy omijają póki co poziomki szerokim łukiem :D
Częściowo tak. Niestety trafiają się idiotycznie i niebezpieczne zachowania przez fakt przyciągania uwagi nietypowością roweru poziomego (choć parę dni temu jadąc na pionie zdarzyło mi się być obszczekanym przez pasażera samochodu - człowieka :D Na poziomie by mnie to nie zdziwiło ;)

Nie, szkoda mi czasu na oglądanie zawodów ludzi nienaturalnie zgiętych w pół (jak scyzoryki) pracującymi góra-dół na sztycach... :P
Warto się przełamać, choćby na jedną relację. Raz że nasi komentatorzy są fajni, dwa żeby zweryfikować cudowne możliwości szybkościowe pozioma z tym co realnie można osiągnąć na pionie.

A czy fotograf wyłapał odpowiedni moment? Cóż... widziałem podobne, jak szoszonki lecą po asfalcie i to amatorzy. Robią to samo... nawet sam widziałem z bliska, jak się taki zginał w pół pod Markami 2 tygodnie temu jak wrqacaliśmy z Broku. I nic mu to nie dało ;)
Amatorzy robią rożne dziwne rzeczy ;) W praktyce taką pozycję widzi się tylko na ostrych zjazdach: http://www.youtube.com/watch?v=0tFpNsZXWgc 
60 mp/h = 96.53km/h

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 12, 2011, 09:18:48 am »
Cytuj
Krwawy Tour de France
Trwa najsławniejszy wyścig kolarski świata - Tour de France. W tym roku wyjątkowo krwawy - doszło już do kilku kraks, a kilku kolarzy wycofało się z wyścigu na skutek odniesionych ran.

Czemu mnie to nie dziwi? Gdyby ci zawodnicy jechali na normalnych rowerach,

Storm, znowu z ciebie wychodzi populista... Ci kolarze startuja w konkurencji : jazda kto szybciej na pionowych rowerach z siodelkami wielkości znaczka pocztowego w pozycji przykulonej, w skrócie TdF. Takie sa zasady w tym wyścigu. O Paryż Dakar można by napisać że znowu zaczął się morderczy wyścig przez pustynie, jakby panowie wsiedli w helikoptery to by było szybciej i bezpieczniej. Następna konkurencja sprzed kilku lat The Race - mordercze regaty dookola swiąta - czy w atomowej łodzi podwodnej nie byłoby łatwiej i przyjemniej ?
Panowie nawracacze, poprzedni ustrój opierał się na tym żeby ludowi robic na siłę dobrze, jak sie skończyło i jak to wyglądało, chyba większość pamięta / wie. Więc nie starajmy się na siłę zbawiać świata i wskazywać dobrych rozwiązań, bo one są dobre tylko z punktu widzenia nawracającego, a teraz wyobraźmy sobie jakby wszyscy jeździli rowerami poziomymi, wszyscy bez wyjątku nie byłoby rowerów pionowych, nie było by samochodów, samolotów i pociągów :), nuuuuda i nie byłoby sie z kogo smiać.
I jeszcze jedno Ci wszyscy sportowcy startują na własne życzenie, nikt ich nie zmusza, a jak się wycofują to oznacza że ten wyscig nie jest dla nich, nie czuja sie na siłach itd... A powiedzenie, że sport to zdrowie juz dawno nie jest prawdziwe, nie ma sportu bez ryzyka, nawet my przekraczając swoje możliwości a czasami możliwosci naszych pojazdów narażamy sie na niebezpieczeństwo.

 ;D

storm

  • Gość
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 12, 2011, 11:12:36 am »
@Yin - no ładny zjazd... Ale czy mi się wydaje, czy khmmmm.... khmmm... tam jeden zawodnik popycha ręką po dupie drugiego przed nim? ;)

#Gemsi - jednak przyznam Ci rację. Wczoraj jechałem skuterkiem z pracy do domu i... NUDA. Nikt się nie zachwycał, ludzie wyprzedzali o centymetry kiedy tylko się dało... Eeeetammm... Nie ma to jak jazda poziomką... ;)

Z drugiej strony jednak - postęp. Postęp! To jest kluczowe słowo. Czy chcemy patrzeć na ludzi jeżdżących na drewnianych kołach, ścigających się powozami konnymi? I skoro UCi jest takie konserwatywne jak 3 puszki konserw jedna w drugiej to ja proponuję cofnąć się do czasów ostrych kół, zero wolnobiegów/kaset, koła z wielkimi grubymi oponami... To dopiero będzie pojedynek ludzi - a nie maszyn! ;P

Aha i jeszcze jedno - @Yin - jak prognozujesz straty po wywrotce kolarza na takiej extra kolarzówce i po wywrotce na jakimś no-comie? ;) A jakbyś widział wywrotkę no-coma czy czegoś podobnego z owiewką? ;)

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 12, 2011, 12:02:44 pm »


Aha i jeszcze jedno - @Yin - jak prognozujesz straty po wywrotce kolarza na takiej extra kolarzówce i po wywrotce na jakimś no-comie? ;) A jakbyś widział wywrotkę no-coma czy czegoś podobnego z owiewką? ;)

no i tu jest jeszcze jedna sprawa, jezeli wsiadasz na rower ubrany w lekkie ciuchy, to ochrona przed otoczeniem jest symboliczna, w przypadku slizgu dupa po asfalcie, nawet przy prędkosci 40 km/h "egzema asfaltowa" gwarantowana, a przeciez jak chcesz szybko jechac po asfalcie to nie ubierzesz na siebie 5 kg ciuchów, co innego w downhillu,

storm

  • Gość
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 12, 2011, 12:16:08 pm »
Nie o to chodzi @Gemsi. Chodzi o to, co będzie z ciałem kolarza przy upadku:
- w przypadku roweru poziomego, na plecy i tyłek, - jadąc nogami do przodu - z wysokości 30-60cm
- w przypadku roweru pionowego, na ryj, ręce i tułów - jadąc ryjem do przodu - z wysokości >1m

gemsi

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1616
  • carbon matters
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 12, 2011, 12:33:46 pm »
- w przypadku roweru poziomego, na plecy i tyłek, - jadąc nogami do przodu - z wysokości 30-60cm
raczej na bok, szurasz miekkim po asfalcie, nie potrafie sobie wyobrazic jak sie z tego wyplatac, co prawda jesli chodzi o poziomy mialem jedego dzwona, niestety nie pamietam jak to sie stalo ze nic mi sie nie stalo ( rower skasowalo)

- w przypadku roweru pionowego, na ryj, ręce i tułów - jadąc ryjem do przodu - z wysokości >1m
teoretycznie masz szanse zamortyzowac to upadajac na cztery konczyny jak kot i mniejsza szanse zaplatac sie w ramę,

teoretyzuje bo trzeba by przeprowadzic jakies badania z manekinem

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4077
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 12, 2011, 04:57:09 pm »
@Yin - no ładny zjazd... Ale czy mi się wydaje, czy khmmmm.... khmmm... tam jeden zawodnik popycha ręką po dupie drugiego przed nim? ;)
Noo straszne, a w zapasach co się dzieje.. :D

Z drugiej strony jednak - postęp. Postęp! To jest kluczowe słowo. Czy chcemy patrzeć na ludzi jeżdżących na drewnianych kołach, ścigających się powozami konnymi?
Zachęcać ludzi do poziomów, promować, pokazywać że są inne typy rowerów - jak najbardziej tak! Ale Twoje podejście jest czasem zbyt na silę - przymus przesiadki na rower poziomy który jest " jedynie słuszny" zamiast zachęty zrobi więcej złego niż dobrego.

Aha i jeszcze jedno - @Yin - jak prognozujesz straty po wywrotce kolarza na takiej extra kolarzówce i po wywrotce na jakimś no-comie? ;)
To zależy od prędkości - zasadniczo i ten i ten się poobdziera.  Z mojego doświadczenia, przy upadkach na pionie gdzie lecimy do przodu zwykle udaje mi się przetoczyć - nauka padów z dawnych czasów kiedy obijałem się na macie procentuje.  Upadki w bok są znacznie rzadsze, zwykle na skutek poślizgu na zakręcie. Tu szlif jest podobny jak w poziomie - tzn mamy zwykle na sobie rower i to utrudnia manewry ciałem.  

A jakbyś widział wywrotkę no-coma czy czegoś podobnego z owiewką? ;)
No-com: standardowy szlif na boku. Nie bardzo rozumiem co konkretnie rozumiesz przez ''coś podobnego z owiewką" bo nic po za no-comem z tallboxem podobnego nie widziałem, konstrukcyjnie ( niskie, obudowane jednoślady)  najbliżej by było do streamlinerów z batlle moutan.  
Zasadniczo gleby obudowanych poziomów wyglądają tak:
http://www.youtube.com/watch?v=JQN1JCynS9M  (2.01)
http://youtu.be/oAuYaf2P_YU
http://youtu.be/oc4IcTYe0Jk
http://youtu.be/o2ApDSgcnuQ
I ostatni dosyć znany: http://youtu.be/i5Dapy1xUq0
Co ciekawe wszystkie z wyjątkiem ostatniego przy stosunkowo niskiej prędkości.

pajak_gdynia

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1322
Odp: "Krwawy Tour de France"
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 12, 2011, 09:52:23 pm »
Slajdy boczne na poziomce są bardziej niebezpieczne niż na pionie. Tyłek ciężki jest, z fotelika ruszyć się nie chce (a asfalcik suuunie). Na pionie: a po cholerę mi ten złom, idę sobie :)
Zderzenia czołowe? Poziomka dla emeryta faktycznie jest bardziej bezpieczna niż pion: nogi zamortyzują ciutkę.
Poziomka do ścigania.. tu mam wątpliwości, zbyt wiele zależy od prędkości!

Kiedyś przy..waliłem kobiecie w kufer przy prędkości ~70km/h na pionie (pięknie piździło, pamiętam do dziś!). Żyję dzięki kaskowi (mógłbym powiedzieć, że prawie nic mi się nie stało), przeleciałem przez cały samochód, wylądowałem podobno 2 metry przed autem (i właśnie z tego lądowania mam większość pamiątek..)
Pomyśl co się dzieje jak walisz bomem komuś w kufer. Stopa i nogi połamane, kolana w stanie krytycznym. Jak masz USS to tulisz się do auta, a jak ASS.. Ojcostwa na pewno nie będziesz musiał się wypierać. A kierownica będzie chciała cię zatrzymać przed "final flight" (w domyśle parę "rysek" jak w banku)

Swoją drogą.. Na początku roku ktoś pokazywał wypadek streamlinera w Niemczech (co go auto w bok trafiło).. No comments.
A jeszcze fotka z tego touru.. Pomyśl sobie, że ślady od drutu kolczastego masz na tej samej wysokości..
« Ostatnia zmiana: Lipiec 12, 2011, 09:54:17 pm wysłana przez pajak_gdynia »