Autor Wątek: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...  (Przeczytany 292361 razy)

tomek70

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1114
moja przygoda z kuniem :) wcale nie smieszna:(
« Odpowiedź #90 dnia: Października 24, 2011, 08:46:48 pm »
 Miesiąc temu jadę sobie wolniutko piękna pogoda więc bardziej leżakuje i zachwycam się słońcem .
z przeciwnej strony widzę nadjeżdża furmanką dwóch chłopów ( furmanka rzadki obecnie widok)
wiozą siano i siedzą na wysokości będzie ze 4 metry na tym sianie.  Zbliżają się do mnie, jakieś 25 metrów ode mnie jak nagle koń się zerwie jak wyrwał i skręcił w boczną drogę do lasu . Chłopi spadli jak gruszki jak bym w tym momencie zrobił zdjęcie to było by chyba zdjęcie roku, ale wtedy widok był przerażający. Jeden z nich zerwał się po upadku i pobiegł za koniem drugi tylko jęknął  . Podeszłemu do niego spytać czy nic się nie stało, po jakiejś chwili wstał szczęśliwie wszystkie kości całe.
Potem zastanawiałem się co spowodowało taką rekcję konia myślę że koń się zagapił gdzieś i zobaczył mój rower sunący nisko w jego kierunku i odruchowo skojarzył to z jakimś drapieżnikiem
« Ostatnia zmiana: Października 24, 2011, 08:53:11 pm wysłana przez tomek70 »

Makenzen

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1243
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #91 dnia: Października 25, 2011, 09:23:32 pm »
Konie generalnie są płochliwe... kiedyś koń mi się wystraszył porzuconej w lesie wytłoczki od jajek i stanął dęba, ze mną na grzbiecie ;)
Jeśli pod twoim tyłkiem jawi się rower poziomy... to wiedz, że coś się dzieje!!! :P

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #92 dnia: Października 25, 2011, 10:18:29 pm »
Konie generalnie są płochliwe... kiedyś koń mi się wystraszył porzuconej w lesie wytłoczki od jajek i stanął dęba, ze mną na grzbiecie ;)

Konie ponoć widzą wszystko 7x większe. Każdy by się wystraszył takiej wielkiej wytłoczki na ... :D :D :D drodze.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #93 dnia: Listopada 27, 2011, 07:28:36 pm »
Dziś miałem sporego pecha i spore szczęście w jednym. Przy okazji zweryfikowałem mit że na poziomce nie da się zrobić otb - da się choć wygląda to minimalnie inaczej jak na pionowych.

Sytuacja:
Zjeżdzam hi racerem w dół ul. Mikołowskiej obok parku Kościuszki w Katowicach. W połowie ulicy czuję najpierw średnie potem mocne szarpnięcie roweru. Instynktownie daję po hamulcach i opuszczam nogi z pedałów żeby się podeprzeć - tu następuje drugie mocne szarpnięcie i wylatuje z fotelu siłą pędu, do przodu i lekko z prawej strony. Przetaczam się kawałek po asfalcie i wstaje. Miałem cholerne szczęście, Mikołowska na tym odcinku jest bardzo ruchliwa i z racji pochylenia i niedalekiego zjazdu na a4 kierowcy jeżdżą tam dosyć szybko. Nie wiem jaką miałem prędkość w momencie gleby bo było zbyt ciemno żeby widzieć cyfry na liczniku ale maksymalna prędkość jaką odnotował to 45 km/h i jest całkiem prawdopodobne że miałem ją na tym zjeździe bo na trasie wcześniej były tylko proste albo podjazdy.  Oglądam się na rower, zatrzymał się o 5 cm przed zderzakiem samochodu za mną, kierowca jak to u nas rzuca bluzgami i trąbi - 0 zainteresowania czy nic mi nie jest. Zbieram się z drogi i na chodniku szukam przyczyny gleby. Okazuję się ze ekspander którym dopinam torbę na narzędzia rowerowe w jakiś sposób się rozpiął i zaplątał końcówką najpierw o szprychę potem między kasetę a ściankę piasty, a na końcu hakiem zaczepił o kasetę całkowicie ją blokując. Jak to się stało nie mam pojęcia - droga na tym odcinku jest całkowicie gładka, nie ma wstrząsów itp. Do tego haki ekspandera zapinam o siebie tak że są naciągnięte w przeciwnych stronach.
 Szacuję straty - u mnie minimalne zadrapania pod kolanami + dziura na kolanie w spodniach dpm. Rower: przerzutka wyrwana z haka - zerwany gwint haka, prawdopodobnie wyrwałem ją pedałując w monecie gdy hak ekspandera trzymał kasetę. Skrzywiony całkiem do tyłu aluminiowy płaskownik zagłówka -  o jego górną część był zamocowany środek ekspandera. Kierownica przekręciła się na skutek gleby - wystarczyło odkręcić śruby na mostku i ją wycentrować. Fotelik przesunął się jakieś 2-3 cm do przodu nie wiem dokładnie jak ale siła działająca musiała być konkretna bo nie zdarzyło się żeby przesuwał się nawet na konkretnym deptaniu na podjazdach z zaparciem całych pleców o fotel.  Najbardziej oberwała torba z narzędziami-wyrwało ją z śrub którymi była przykręcona do fotelika. Dobrze że była zrobiona z sztywnej tektury laminowanej cienką warstwą włókna szklanego bo gdyby była zrobiona z czegoś solidniejszego i nie wyrwała się z fotelika zatrzymanie było by jeszcze bardziej gwałtowne.      

Fotka z winowajcą i częścią strat:


Sumując:
 Pech z odpięciem ekspandera  - przejechałem ponad 200 km z tym rozwiązaniem  na tym rowerze i nigdy nic się nie działo. Nie mówiąc o innych rowerach gdzie przypinałem bagaż ekspanderami i nigdy żaden się nie odpiął.
 Szczęście, bo nic mnie nie przejechało i nie uszkodziłem się trwale ( się okaże jutro jak adrenalina do końca zejdzie ;) )
 Weryfikacja jak to jest z otb na poziomie a konkretnie na hi racerze* - niestety przy gwałtownym zatrzymaniu z dużej prędkości pęd jest tak wielki że nie da się zaprzeć o pedały / kierownicę. Nawet jeśli już jakimś cudem się zaprzecie to zrobicie salto z całym rowerem. Rożnica pomiędzy otb na pionowym a poziomym jest tylko taka że w pionowym leci się centralnie przez kierownice a w poziomie rower ucieka nieco w bok.

*Można założyć że na lwb albo lowracerach było by inaczej bo mają większy rozstaw osi / niższy środek ciężkości. Owszem, one raczej nie staną na przednim kole ale przy dużej prędkości i tak się zostanie wystrzelonym z fotelika.  Można ewentualnie mówić o większym zakresie bezpiecznych prędkości przy których da się w takich sytuacjach utrzymać na poziomie gdy pion prawdopodobnie już stanął by na kole.
« Ostatnia zmiana: Listopada 27, 2011, 07:32:00 pm wysłana przez Yin »

paaj

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 399
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #94 dnia: Listopada 27, 2011, 08:34:38 pm »
Oj to miałeś szczęście że Ci żaden blachowóz nie poprawił ;). Otarcia się wyreperują a poziom zagoi rany ;D.

robson97991

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 149
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #95 dnia: Listopada 27, 2011, 08:54:30 pm »
To się nazywa złośliwość rzeczy martwych.
Robert

trajk-o-ciklista

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1163
  • To recline is devine!
    • Rowerki, przyczepki, sakwy i bagażniki
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #96 dnia: Listopada 28, 2011, 07:58:37 pm »
Ałć .. współczuję

Ale nie rozumiem, co spowodowało że tak gwałtownie poleciałeś do przodu ?
Przecież zablokowane tylne kolo by tego nie mogło spowodować.

Ach te ekspandery, też miałem taką przygodę ładnych parę lat temu na pionowcu.
Na szczęście usłyszałem że coś się dzieje i zatrzymałem się (jechałem może 20) ale i tak spędziłem dobre 20 minut
próbując oswobodzić tylne kolo i kasetę od tego gnoja ..

A ten kierowca, no wiesz, co jeśli przez twój wypadek porysował by lakier na zderzaku !
Kto by za to zapłacił skoro rowerzyści nie maja OC ;D

Życzę szybkiego "ozdrowienia" tobie, jak i hajrejserowi :)


POzzzz
Igor

~o
~ \-/\-
(o)^(o)

VeloMotion recumbents
Igorova Ciklo Garaża

------------------

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #97 dnia: Listopada 28, 2011, 08:56:10 pm »
Ale nie rozumiem, co spowodowało że tak gwałtownie poleciałeś do przodu ?
Przecież zablokowane tylne kolo by tego nie mogło spowodować.
Też się nad tym zastanawiałem, cała akcja do momentu zaliczenia asfaltu trwała może z 1s-1.5s - myślę że usiłując zapanować nad rowerem mogłem dać mocniej po przednim hamulcu, bo nie przypominam sobie żebym np. zahaczył nogą o koło / szprychy.

i tak spędziłem dobre 20 minut próbując oswobodzić tylne kolo i kasetę od tego gnoja ..
Fakt, też się dłuższą chwilę z tym szarpałem :)

A ten kierowca, no wiesz, co jeśli przez twój wypadek porysował by lakier na zderzaku !
Kto by za to zapłacił skoro rowerzyści nie maja OC ;D
Pewnie zbyt wiele wymagam od naszych kierowców ale widząc filmiki z wypadków z całego świata gdzie pierwszą reakcją kierowcy jest: '' Are you ok? Do you need help?" liczyłbym na coś zbliżonego a nie na trąbienie w stylu "spie****j z tej drogi bo się spieszę". 

Życzę szybkiego "ozdrowienia" tobie, jak i hajrejserowi :)
Tix :) Po zejściu adrenaliny nie jest źle -  jestem trochę bardziej '' wstrząśnienty nie zmieszany''  po za tym dalszych strat własnych nie stwierdzono ;). Rower będzie chyba wymagał nowego zagłówka i jakiegoś innego patentu na wożenie rowerowych szpejów.

Jakub S.

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 811
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #98 dnia: Listopada 28, 2011, 09:54:56 pm »
A ten kierowca, no wiesz, co jeśli przez twój wypadek porysował by lakier na zderzaku !
Kto by za to zapłacił skoro rowerzyści nie maja OC ;D

Sam by sobie zapłacił, przy najechaniu od tyłu ten który uderza jest z zasady winien, chyba że da się udowodnić że najechał w wyniku wymuszenia, ale o ile dobrze zrozumiałem on i Yin jechali tym samym pasem. Niezachowanie ostrożności/bezpiecznej odległości, w razie kolizji ważne żeby nie dać się przekonać że to wszystko twoja wina i wezwać policję.
Jakub Sałata

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #99 dnia: Listopada 29, 2011, 03:18:03 pm »
o ile dobrze zrozumiałem on i Yin jechali tym samym pasem.
Dokładnie, choć sam na skutek gleby znalazłem się na pasie obok ( w tym miejscu jezdnia jest szeroka trzypasmowa, jeden z pasów prowadzi do zjazdu na a4 pozostałe dwa do miasta)  - rower został na pasie po którym jechałem pierwotnie. 

storm

  • Gość
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #100 dnia: Listopada 29, 2011, 11:27:41 pm »
Zjeżdzam hi racerem[...]
 Weryfikacja jak to jest z otb na poziomie a konkretnie na hi racerze*
*Można założyć że na lwb albo lowracerach było by inaczej bo mają większy rozstaw osi / niższy środek ciężkości. Owszem, one raczej nie staną na przednim kole ale przy dużej prędkości i tak się zostanie wystrzelonym z fotelika.  Można ewentualnie mówić o większym zakresie bezpiecznych prędkości przy których da się w takich sytuacjach utrzymać na poziomie gdy pion prawdopodobnie już stanął by na kole.

1. Współczuję... Powaga... przykra sprawa... :]

2. Ile ten Hiracer ma wysokości fotelika? Siedzenia? Ja miałem 55 na Goldim SWB i przy ~30 i gwałtownym hamownaiu udawało się podnieść tylne koło jakieś 20-30cm nad ziemię i nic więcej...
Co do LWB - gwałtowne hamowanie spowodowane zakleszczeniem piasty w SRAMie S7 spowodowało, ze w przeciągu metra zatrzymałem się z około 20 km/h i wyleciałem na bok. Nic przyjemnego, nie polecam.
ALE. I to bardzo ważne ALE. Na poziomie upadasz na bok. Wstajesz, sprawdzasz co się stało.
A na pionie:
- podnoszą Cię
- zanoszą do karetki
- zbierają zęby
- zbierają inne pozostałości (nos/oczy/inne).
Co jak co, ale ja wybieram wariant poziomy ;)

A problem z gumą do montowania bagazy przerabiałem, ale jakoś zawsze orientowałem się wcześniej niż w aż takim wypadku... :]

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #101 dnia: Listopada 30, 2011, 08:41:35 am »
Storm: Z wyjątkiem odpadającego plecaka z twoim sprzętem elektronicznym ;D
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #102 dnia: Listopada 30, 2011, 03:52:56 pm »
2. Ile ten Hiracer ma wysokości fotelika? Siedzenia?
60 cm czyli o 4 cm mniej niż mój swb :)

Na poziomie upadasz na bok. Wstajesz, sprawdzasz co się stało.
To zależy, w bok leci się zwykle przy poślizgu koła / stracie przyczepności ( zaliczyłem swb na żwirze ), do przodu leci się przy uderzeniu w przeszkodę, lub zablokowaniu przedniego koła np. na przeszkodzie ( też zaliczyłem na swb przy okazji wykopków drogowych).     

A na pionie:
- podnoszą Cię
- zanoszą do karetki
- zbierają zęby
- zbierają inne pozostałości (nos/oczy/inne).
Co jak co, ale ja wybieram wariant poziomy ;)
Powiedz to Danielastemu:
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=1445.0
Temat poruszaliśmy zresztą wcześniej, kwestia wyjścia bez szwanku jest bardziej zależna od szczęścia i umiejętności niż od roweru:
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=1302.0


robson97991

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 149
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #103 dnia: Listopada 30, 2011, 08:23:40 pm »
To mi zaczęło dziś strzelać w łożysku przedniego koła,i żeby nie było niespodzianki to się biorę za naprawę.I to zaraz,natychmiast.
Robert

trajk-o-ciklista

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1163
  • To recline is devine!
    • Rowerki, przyczepki, sakwy i bagażniki
Odp: Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...
« Odpowiedź #104 dnia: Grudnia 01, 2011, 04:04:42 pm »
Pewnie zbyt wiele wymagam od naszych kierowców ale widząc filmiki z wypadków z całego świata gdzie pierwszą reakcją kierowcy jest: '' Are you ok? Do you need help?" liczyłbym na coś zbliżonego a nie na trąbienie w stylu "spie****j z tej drogi bo się spieszę". 


Za dużo filmów oglądasz ;-p
   


Pozzz
Igor

~o
~ \-/\-
(o)^(o)

VeloMotion recumbents
Igorova Ciklo Garaża

------------------