Autor Wątek: Bardzo tani rower poziomy  (Przeczytany 200538 razy)

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #45 dnia: Maja 21, 2010, 05:02:40 pm »
Kiedy Maćku będę mógł wejść do twojego wspaniałego sklepu i powiedzieć. ???
Ten mi się podoba.  Proszę zapakować ten żółty.

Za 2 lata. Zacząłbym nawet w tym roku (Trixo) ale zostałem wyrolowany

  Maciej, "jak ktoś źle pływa to mówi że woda rzadka" 
  Jak zostałeś wyrolowany teraz, to może zostaniesz wyrolowany za rok(dwa, trzy lata* niepotrzebne skreślić)
  I za 5 lat nadal będziesz miał wielkie plany, tylko wszyscy inni będą głupi (Kaczmarek,Igor,Kamil) a tylko Ciebie biednego będą źli ludzie rolować?
  Przypomnę złotą myśl premiera Millera "Mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy" 
               Życzę powodzenia, pochwal się jak już coś sprzedaż.
                               Z poważaniem 
                                           Całkiem głupi i nieudolny Sławcio

Decyzję o "produkcji" podjąłem rok temu (Maj 2009). Miałem niestety dużo potknięć i niedoróbek w planie. Miałem konkretny model do produkcji. Co prawda bez rysunków technicznych ale wymiary ramy bardzo dokładnie określiłem. Teraz mamy Maj 2010. Zobaczmy co zrobiłem przez 1 rok. Miałem duże zaufanie do ludzi. Wiele razy się sparzyłem i zostałem wiele razy oszukany. Nauczyłem się wiele, choć można powiedzieć że nic nie powstało (mam tylko prototyp, który nie jeździ). Oglądałem i testowałem REALNIE różne rowery w Holandii (tadpole, delta, dwukołowe, velomobile), rozmawiałem z bardzo doświadczonym konstruktorem z Holandii co się nazywa Meindert Valentyn. Wymieniałem uwagi na pl.rec.rowery z "tradycjanolistami", tu wymieniam uwagi na poziome.pl. Kupiłem 9 miesięcy temu "trudny" rower poziomy Flevo-Racer, objeździłem nim prawie 4000 km, ulepszyłem go, jeździłem nim w zimie. Byłem u Mieczysława Kaczmarka z Kalisza - zobaczyłem jak robi w włóknie szklanym, Mieczysław opowiadał jak "dochodził" do obecnego stanu (czyli że sprzedaje gotowe projekty, że Niemcy inwestowali w rozwój karoserii Allewedera A7). Byłem na wystawie SPEZI 2010 w Niemczech. Przyjechałem znowu do Holandii żeby zarobić pieniądze na inwestycje. Znalazłem w Holandii doświadczonego projektanta z Polski który robi w programie Autodesk Inventor. W Polsce zarabiał 2500 zł miesięcznie i przez 9 miesięcy projektował od podstaw małą koparkę dla jakiegoś inwestora z USA (w jakimś biurze projektowym, projekt widziałem). Ten projektant jest gotów zrobić dla mnie projekt techniczny ramy z pełnymi oznaczeniami spawalniczymi stosowanymi w branży za 1500 EUR w jeden miesiąc. Ten projektant jest też spawaczem, więc nie jest tylko pracownikiem biurowym. Ten projektant jest teraz w Holandii na stałe, pracuje w stoczni holenderskiej i spawa aluminiowe kadłuby statków (raczej luksusowe "statki"). Wiem że są tanie kursy spawalnictwa w Belgii (37 km od miejsca gdzie obecnie mieszkam w Holandii). Z twoich kalkulacji Sławek mam jeszcze 4 lata i wtedy domknie się okres 5 lat. Zobaczymy czy za 4 lata będę miał coś realnego czy tylko porażki. Uczę się.

Nigdy nie wyraziłem się że ludzie są głupi. Mówię o lenistwie, braku ekonomii. "Głupia rama" - bo to tylko przedmiot, a nie człowiek. "Głupi kurs" - bo jak coś da się wytłumaczyć, pokazać, nauczyć - to nie róbmy z tego "magii". Tylko dzielenie się wiedzą i doświadczeniem jest u ludzi problematyczne.

Aha - rok temu (2009) wyrolowało mnie 2 kolegów: A. Kałucki od pospawania ramy (chciał zastosować łożyska igłowe na wahacze, potem gdy mu powiedziałem że przesadza to zlecił toczenie łożysk ślizgowych dostępnych z katalogu, zerwał umowę na gębę gdy dowiedział się że używaną tokarkę którą miałem kupić chcę postawić u kogo innego, bo chciałbym żeby on zajął się przycinaniem i spawaniem). Drugi kolega - P. Niedziałek od owiewki z włókna szklanego powiedział że woli ściemniać na budowie za 120 zł dziennie niż zrobić prototyp owiewki z włókna szklanego za 1000 zł. Wyrolował mnie też J. Gacki (to akurat żaden kolega) - przesunął mi termin spotkania o 1 miesiąc i tłumaczył że nawiązał współpracę z "innymi mediami". Potem jeszcze J.Gacki chciał naciągnąć mnie na koszt 15 000 zł wykonując atest mojej ramy. Atest nie jest potrzebny żeby sprzedawać legalnie ramy rowerowe. Ale tego już J.Gacki nie powiedział (ale chciał zarobić).

W tym roku (2010) wyrolował mnie W.Rydzewski. 4 miesiące robił jedną ramę i nie skończył. Gdy pytałem kulturalnie kiedy skończy to mówił że "nie wie kiedy". Może za rok? Była wpłacona zaliczka, gwarantowałem 3500 zł za pierwszą ramę. Zaliczkę oddał, bo stwierdził że to jego wina. Ale czas zmarnowałem.

Nikt mnie więcej nie wyroluje, bo już się nauczyłem że:
- musisz dokładnie zapoznać się z tym co chcesz robić, musisz zdobyć informacje o tym "co i jak faktycznie się robi". Nigdy nie możesz polegać na ludziach, "bo oni wiedzą jak pospawać, a ja nie znam się na tym". Trzeba iść na kurs spawania, trzeba się samemu nauczyć. Pójść i znaleźć pracę w sektorze który da Ci wiedzę (teraz robię w fabryce  produkującej elementy nadwozi do ciężarówek (spojlery - również duże spojlery 2-metrowe), elementy tłoczone na prasach z tworzyw plastikowych wzmacnianych włóknem szklanym więc seryjnie robienie tych elementów znam teraz bardzo dobrze i wiem że firmy robiące drogie karoserie z włókna szklanego w gruncie rzeczy boją się poważnych inwestycji)
- współpraca nie istnieje, tylko daje się ludziom zlecenia. Wyrolują Cię nawet koledzy z podstawówki którzy udawali kolegów. Pieniądze są ważniejsze niż koleżeństwo. Koleżeństwo jest tylko w bardzo błahych sprawach. Przyjaźń tylko z prawdziwymi przyjaciółmi - są ludzie którzy tylko udają że są przyjaciółmi. Można to sprawdzić w 5 minut biorąc za test kwestie finansowe. Mój jeden "przyjaciel" gdy go rzeczywiście sprawdziłem to wytrzymał bardzo długo udawanie przyjaciela - 2 dni.
- nie kolegujesz się nigdy z osobami, choćby ktoś próbował mydlić Ci oczy miłym uśmiechem, fajną gadką czy tekstami "zobaczymy", "postaram się", "zrobię co w mojej mocy". Liczy się efekt i jeśli kto ściemna to odbywa się to stety/ niestety kosztem zerwania kontaktu gdy ktoś jest oszustem. Gdy ktoś jest zbyt miękki i nie znosi presji to się rezygnuje. Jak np. spawacz na pierwszym spotkaniu powie mi że "tak szybko pospawać się nie da" to wezmę spawarkę w dłoń, pokażę leniuchowi jak się spawa i dam do wyboru: robisz tak albo tam są drzwi. Trzeba szanować pieniądz - za darmo nikt przecież nie robi. A stanie w miejscu, obijanie się, ściemnianie to oszustwo/ złodziejstwo którego nie wolno tolerować
- ludzi traktuje się jak obcych i z rezerwą na to że mogą zawsze zrobić fałszywy ruch, choćby wzbudzali pozytywne odczucia
- zawiera się wiążące umowy, nie załatwia się nic tylko na gębę i bez podawania terminu, wyciąga się konsekwencje gdy ktoś złamie/ zerwie umowę
- upraszcza się konstrukcje/ projekty - nie kombinuje się zbyt dużo. Ale w perspektywie widzi się rozwój. Ale nie od razu Kraków zbudowano
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2010, 05:59:52 pm wysłana przez Maciej Długosz »

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #46 dnia: Maja 21, 2010, 08:29:05 pm »
Nigdy nie wyraziłem się że ludzie są głupi. Mówię o lenistwie, braku ekonomii. "Głupia rama" - bo to tylko przedmiot, a nie człowiek. "Głupi kurs" - bo jak coś da się wytłumaczyć, pokazać, nauczyć - to nie róbmy z tego "magii". Tylko dzielenie się wiedzą i doświadczeniem jest u ludzi problematyczne.

Aha - rok temu (2009) wyrolowało mnie 2 kolegów: A. Kałucki od pospawania ramy (chciał zastosować łożyska igłowe na wahacze, potem gdy mu powiedziałem że przesadza to zlecił toczenie łożysk ślizgowych dostępnych z katalogu, zerwał umowę na gębę gdy dowiedział się że używaną tokarkę którą miałem kupić chcę postawić u kogo innego, bo chciałbym żeby on zajął się przycinaniem i spawaniem). Drugi kolega - P. Niedziałek od owiewki z włókna szklanego powiedział że woli ściemniać na budowie za 120 zł dziennie niż zrobić prototyp owiewki z włókna szklanego za 1000 zł. Wyrolował mnie też J. Gacki (to akurat żaden kolega) - przesunął mi termin spotkania o 1 miesiąc i tłumaczył że nawiązał współpracę z "innymi mediami". Potem jeszcze J.Gacki chciał naciągnąć mnie na koszt 15 000 zł wykonując atest mojej ramy. Atest nie jest potrzebny żeby sprzedawać legalnie ramy rowerowe. Ale tego już J.Gacki nie powiedział (ale chciał zarobić).

W tym roku (2010) wyrolował mnie W.Rydzewski. 4 miesiące robił jedną ramę i nie skończył. Gdy pytałem kulturalnie kiedy skończy to mówił że "nie wie kiedy". Może za rok? Była wpłacona zaliczka, gwarantowałem 3500 zł za pierwszą ramę. Zaliczkę oddał, bo stwierdził że to jego wina. Ale czas zmarnowałem.

Nikt mnie więcej nie wyroluje, bo już się nauczyłem że:
- współpraca nie istnieje, tylko daje się ludziom zlecenia. Wyrolują Cię nawet koledzy z podstawówki którzy udawali kolegów. Pieniądze są ważniejsze niż koleżeństwo. Koleżeństwo jest tylko w bardzo błahych sprawach. Przyjaźń tylko z prawdziwymi przyjaciółmi - są ludzie którzy tylko udają że są przyjaciółmi. Można to sprawdzić w 5 minut biorąc za test kwestie finansowe. Mój jeden "przyjaciel" gdy go rzeczywiście sprawdziłem to wytrzymał bardzo długo udawanie przyjaciela - 2 dni.

   Maciej nie jest moim zamiarem Cię pouczać. Jeżeli jednak czytasz te słowa, to zwróć uwagę jak poważne oskarżenia rzucasz, wymieniając ludzi z nazwiska!
  Stara rzymska zasada nakazuje wysłuchać 2 strony sporu.(a Ci ludzie nawet przypuszczalnie nie wiedzą że im "d..ę obrabiasz") ::) To co robisz, pewien nie jestem, ale mogłoby podchodzić pod PUBLICZNE ZNIESŁAWIENIE  i znaleźć finał w sądzie cywilnym.
  Ja w swoim życiu dość mocno wziąłem sobie do serca powiedzenie "Ślepy w karty nie gra" oraz "widziały gały co brały". W sytuacjach wątpliwych zastanawiam się czy to "ktoś mnie wyrolował"  czy też ja poleciałem "jak ćma do światła" zwabiony ułudą.
  Nie każdy człowiek musi i nie każdy może być menadżerem*. Mało tego, mało kto ma takie zdolności (ja np.ewidentnie nie mam) Dlatego też menadżerom płaci się tak wielkie pieniądze. Kierowanie ludźmi to bardzo rzadka umiejętność. 
  W interesach trzeba mieć "oczy w dupie" i "trzymać rękę na pulsie" - oceniać wiarygodność kontrahenta, jego solidność. Potrzebna jest też zdolność do kompromisu oraz UMIEJĘTNOŚĆ SŁUCHANIA RACJI DRUGIEGO CZŁOWIEKA (bo "z racją jest jak z d..ą  - każdy ma swoją") ;)
  Przy okazji - Maciej (według mnie) - to co Ci naprawdę wychodzi - bardzo rozruszałeś forum, z wielkim zapałem- dużo ciekawych wątków.Gratulacje!

 *Kto to jest dobry menadżer?  To ktoś kto powie Ci "spier...j"  w taki sposób, że się będziesz cieszył na wspaniałą podróż"  ;)

 
Sławek

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #47 dnia: Maja 21, 2010, 09:02:17 pm »

Nikt mnie więcej nie wyroluje, bo już się nauczyłem że:
- musisz dokładnie zapoznać się z tym co chcesz robić, musisz zdobyć informacje o tym "co i jak faktycznie się robi". Nigdy nie możesz polegać na ludziach, "bo oni wiedzą jak pospawać, a ja nie znam się na tym". Trzeba iść na kurs spawania, trzeba się samemu nauczyć. Pójść i znaleźć pracę w sektorze który da Ci wiedzę (teraz robię w fabryce  produkującej elementy nadwozi do ciężarówek (spojlery - również duże spojlery 2-metrowe), elementy tłoczone na prasach z tworzyw plastikowych wzmacnianych włóknem szklanym więc seryjnie robienie tych elementów znam teraz bardzo dobrze i wiem że firmy robiące drogie karoserie z włókna szklanego w gruncie rzeczy boją się poważnych inwestycji)
- współpraca nie istnieje, tylko daje się ludziom zlecenia. Wyrolują Cię nawet koledzy z podstawówki którzy udawali kolegów. Pieniądze są ważniejsze niż koleżeństwo. Koleżeństwo jest tylko w bardzo błahych sprawach. Przyjaźń tylko z prawdziwymi przyjaciółmi - są ludzie którzy tylko udają że są przyjaciółmi. Można to sprawdzić w 5 minut biorąc za test kwestie finansowe. Mój jeden "przyjaciel" gdy go rzeczywiście sprawdziłem to wytrzymał bardzo długo udawanie przyjaciela - 2 dni.
- nie kolegujesz się nigdy z osobami, choćby ktoś próbował mydlić Ci oczy miłym uśmiechem, fajną gadką czy tekstami "zobaczymy", "postaram się", "zrobię co w mojej mocy". Liczy się efekt i jeśli kto ściemna to odbywa się to stety/ niestety kosztem zerwania kontaktu gdy ktoś jest oszustem. Gdy ktoś jest zbyt miękki i nie znosi presji to się rezygnuje. Jak np. spawacz na pierwszym spotkaniu powie mi że "tak szybko pospawać się nie da" to wezmę spawarkę w dłoń, pokażę leniuchowi jak się spawa i dam do wyboru: robisz tak albo tam są drzwi. Trzeba szanować pieniądz - za darmo nikt przecież nie robi. A stanie w miejscu, obijanie się, ściemnianie to oszustwo/ złodziejstwo którego nie wolno tolerować
- ludzi traktuje się jak obcych i z rezerwą na to że mogą zawsze zrobić fałszywy ruch, choćby wzbudzali pozytywne odczucia
- zawiera się wiążące umowy, nie załatwia się nic tylko na gębę i bez podawania terminu, wyciąga się konsekwencje gdy ktoś złamie/ zerwie umowę
- upraszcza się konstrukcje/ projekty - nie kombinuje się zbyt dużo. Ale w perspektywie widzi się rozwój. Ale nie od razu Kraków zbudowano
Może problem leży nie po stronie Twoich Kolegów tylko gdzieś indziej?
[...] widzicie drzazgę w oku bliźniego[...]
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #48 dnia: Maja 21, 2010, 09:15:17 pm »
Może problem leży nie po stronie Twoich Kolegów tylko gdzieś indziej?
[...] widzicie drzazgę w oku bliźniego[...]

  Szydziu, z ust mi to Chłopie wyjąłeś!
Sławek

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #49 dnia: Maja 21, 2010, 10:14:58 pm »
Może problem leży nie po stronie Twoich Kolegów tylko gdzieś indziej?
[...] widzicie drzazgę w oku bliźniego[...]

  Szydziu, z ust mi to Chłopie wyjąłeś!

Jasne. Zamawiasz 25 sztuk ram/ owiewek, ktoś sobie dłubie w garażu bez stresu, bez kontroli, bez presji i żyje cały rok z tego. Macie rację. To jest prawdziwa ekonomia. Dajcie ludziom godnie żyć i dajcie odpocząć bo tacy są utyrani tym ciężkim życiem. Dziadostwo musi być!

25 x 1000 zł = 25 000 zł zagwarantowane. To można jedną ramę robić 2 tygodnie. Jasne. Owiewkę jeszcze dłużej, bo nie ma kursów robienia rzeczy z laminatów - czyli tylko wybrańcy wiedzą "co i jak". Ale jak wiedza to nie powiedzą. Albo nie powiedzą do końca i coś spartolisz. I laminują np. kadłuby łodzi krojąc bardzo ładne pieniążki. Albo lekkie samoloty (Krosno). Ale tech-data is TOP SECRET. No one knows. Chwała że są kursy spawania bo mielibyśmy krainę czarodziejów i magów. MIG/MAG. MAG - bo "MAGiczne"!!

Poproś o fakturę to cena u znajomych wzrośnie o 50%. Bo nie mają działalności. Tylko robią "po znajomości".

Mając rysunek techniczny zatrudniasz spawacz i robi bez łaski. Tylko przygotuj profile, szablon spawalniczy i dokumentację co by wiedział na jakim prądzie ma jechać.

Laminaty to gorsza sprawa. W fabrykach robi się na metalowych prasach. Nie ma zabawy. Ale ludzie wolą się bawić. Inwestycja w matryce metalowe to już konkretny krok. Można wybrać inne materiały - będzie też dobrze i bez magicznych zdolności. Albo samemu się nauczyć laminować i potem pokazywać zatrudnionym "co i jak" i pilnować żeby nie spartolili (bo np. zapomni nawoskować formę).
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2010, 11:03:55 pm wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #50 dnia: Maja 21, 2010, 10:26:15 pm »
   Maciej nie jest moim zamiarem Cię pouczać. Jeżeli jednak czytasz te słowa, to zwróć uwagę jak poważne oskarżenia rzucasz, wymieniając ludzi z nazwiska!

Jasne. To są jednak fakty. Przykre ale prawdziwe. Dajesz komuś propozycję finansową i twoim strupem jest co Ty z tym dalej zrobisz. A ludzie będą Ci kręcić nosem 2 dni po wstępnej zgodzie, żądać podwyżki, grać na zwłokę, walić w hu..a, udawać że wszystko jest bardzo trudne i "liczy się profesjonalizm" w wierceniu dziurki wiertłem fi 8mm, a jeszcze gorzej jest ze średnicą 10mm, nie mówiąc o zaczarowanym spawaniu (tylko wybrańcy umieją spawać, kursy nie istnieją, spawarki są z kosmosu dla najbardziej doświadczonych naukowców z NASA). To ja słuchając tych "uzasadnień lenistwa" zmarnowałem swój czas, swoje pieniądze. Zrezygnowałem z pewnej pracy (miałem pracę którą musiałem rzucić, bo szef nie dał mi urlopu 1 miesięcznego) na rzecz organizacji produkcji ram rowerów z niewłaściwymi ludźmi. Dawałem ludziom gwarancje że zapłacę, umawiałem się, a tu robi się mnie w balona robi, udaje kolegę (nieznajomi też się kumplowali), próbuje wyłudzić 15 000 zł na niepotrzebne atesty i mam udawać że nic się nie stało. Umiem nazywać rzeczy po imieniu. Ludzi, zjawiska, trendy. Strasznie się boicie mówić prawdę. Masakra.

Trzeba zrewidować plany i iść dalej. Nie ma się co zatrzymywać nad dziadostwem. W Polsce jest dziadostwo. Za granicą jest z kolei "nakręcanie". Ale jest jakiś poziom dzięki nakręcaniu. W Polsce ludzie udają fajtłapy, a pieniądze lecą. Tylko maska nie spada jokerom. Poker face. Otwórzcie oczy na to jak się ludzie bajerują nawzajem. Ty mi pospawasz, bo Ty się znasz i jesteś mistrz i pan spawania. Nie ma kursów spawania. Spawarki są niebezpieczne. Spawarki są drogie. Bardzo drogie. Strasznie drogie. Ta rama się złamie. Zabije się człowiek. Zastraszanie. Dezinformacja. Manipulowanie. Albo: ty mi utoczysz gwint, choć mógłbym kupić gwintownik - ale nie, nie, nie Ty masz magiczną tokarkę, bez tokarki nie damy nic rady zrobić. Łożyska ślizgowe nie istnieją. A jeśli istnieją to mają wstępny luz. Skasować luz? Nie da się. A jak się da to jakiś inny problem wyskoczy - np. wywiercenie dziury trzeba wykonać na zakładzie lotniczym żeby pasowanie było dobre. Bo inaczej się złamie. Urwie. I znowu ktoś zginie. Manipulacja bez końca.

Moralność działa w dwie strony. Jeżeli ktoś Cię oszukuje i nic sobie z tego nie robi, to Ty masz prawo o tym mówić na głos. Bo inaczej będziemy zakłamani żyjąc w zakłamanym społeczeństwie udając kolegów gdy jesteśmy w rzeczywistości wrogami. Trzeba umieć wchodzić w sytuacje konfliktowe, a nie chować głowę w piasek. Tylko trzeba uważać bo czasami zamiast piasku jest beton i głowa bardzo boli.
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2010, 10:50:30 pm wysłana przez Maciej Długosz »

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #51 dnia: Maja 21, 2010, 10:53:29 pm »
Jedno wiem jeśli ja jestem dla kogoś życzliwy to ten ktoś jest dla mnie. Sam wielokrotnie zawalałem komuś robotę potem ktoś mi ale nie użalałem się i dalej realizowałem swoje sprawy. Może Koledze brakuje tego "czegoś" tego drygu do bycia konstruktorem, handlowcem, producentem. Może czas się przebranżowić i zamiast polegać na "kimś" zacząć robić coś samemu. Bez cwaniactwa, opierdalania się etc. Rozumiem tych ludzi co kręcili nosem i się "cenili". Sam również tak robie. Podam przykład. Naprawiałem telewizor u kolegi z pracy mojej siostry. Nie lubię tego ale jak siostra prosi to trzeba. Usterka standardowa - wymiana kondensatora wartego 50gr. Ja za usługę kasuje 50zł a typ mi mówi że za taką pierdołkę kasuje tak dużo to POWINIENEM mu jeszcze za to naprawić radio w tej cenie. Wqrzył mnie niesamowicie rozbebeszyłem grata znów wpieprzyłem mu starego kondzia i podziękowałem. Za darmo.Znaczy ja byłem w plecy za dojazd - ale zyskałem nowe doświadczenie + dozgonnego wroga. Możesz to nazywać jak chcesz. Jeśli ktoś burzy mi mój porządek świata to ja nie mam ochoty z nim współpracować. W naszym mieście taka usługa wtedy kosztowała - 70 zł w serwisie lub ponad 100 za naprawę u klienta. Nauczyłem się wtedy odróżniać jakie wzgledne jest pojęcie drogi-tani.
Drugą sprawą jest Twoje podejście do wszelakich uprawnień. Jeśli masz w ręku"dryg" to papier Ci nie potrzebny a jeśli jesteś w czymś dobry to są do Ciebie kolejki.
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1709
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #52 dnia: Maja 21, 2010, 10:56:59 pm »
Cytuj
Trzeba umieć wchodzić w sytuacje konfliktowe
Trzeba też wiedzieć jak z nich wyjść. Moja Kobita uczy mnie ostatnio takiego trudnego słowa KOMPROMIS - Dzięki niej dowiedziałem się że świat nie jest tylko czarno-biały - ma też całą gamę szarości ;)
Ktoś potrzebuje przyczepę kempingową?


https://youtu.be/b-T87-Vb9a8

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #53 dnia: Maja 21, 2010, 11:11:29 pm »
Rozumiem tych ludzi co kręcili nosem i się "cenili".

Jednostkowe rzeczy to wiem. Faktycznie - bo ktoś "wyrywa się" specjalnie dla Ciebie z czym. Rozumiem. Ale jak dajesz gwarancję że zamówisz "tyle a tyle sztuk". To ktoś robi sobie szybko kalkulację: "Jak podbiję stawkę to będę żył z tego wygodnie cały rok". Mi chodzi o to lenistwo maskowane fajtłapctwem i udawaniem że wszystko jest takie trudne i skomplikowane. Bo nie wiem jak trzeba być zdezorganizowanym facetem żeby przy zamówieniu małej partii - owych 25 sztuk - nie umieć tego ogarnąć. Jak to jest z tą organizacją? Zabawa w dłubanie to coś co mnie osobiście wkurza - nie lubię - wolę poukładane role. I miałem poukładane - zbyt, logistyka, sam pomysł że przychodzę/ dzwonię do kogoś - to było na mojej głowie. Nie wiem czy to wyraźnie widać.

Dlatego rewizja planów. Po znajomości nic już nie załatwiam. I nie ma czarowania.
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2010, 11:19:02 pm wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #54 dnia: Maja 21, 2010, 11:49:07 pm »
  Nie każdy człowiek musi i nie każdy może być menadżerem*. Mało tego, mało kto ma takie zdolności (ja np.ewidentnie nie mam) Dlatego też menadżerom płaci się tak wielkie pieniądze. Kierowanie ludźmi to bardzo rzadka umiejętność. 

Menadżer musi znać wszystkie fałszywe ruchy jakie popełniają ludzie i zawczasu je wyeliminować/ zablokować. To cała sztuka. Czyli trzeba mieć strategiczne podejście nawet do najprostszych rzeczy. Zero zaufania że "ktoś to dobrze zrobi". Zrobi dobrze ale tylko jak go przypilnujesz. Ale można udawać że jest się miłym choć się go kontroluje. A jak ktoś dobrze oszukuje i wyjdzie na jaw to ucinamy kontakt. Trzeba znać zakamarki i maski ludzkiej duszy. Prostotą, otwartością i bezpośredniością dajesz sygnał żeby Cię wykorzystano. Już to rozumiem. Nie wolno tak tworzyć. Trzeba być nieufnym i święto. Dziwi mnie tylko to że w Polsce niby jesteśmy takim katolickim narodem a w praktyce okazuje się że to tylko poza. Popularne jest w Polsce "koleżeństwo", "znajomości" za którymi faktycznie nic się nie kryje. Spróbuj wystawić koleżeństwo na próbę a wnet się okaże że bardzo, bardzo mało ludzi zgrywających się na wesołych kolegów może faktycznie coś razem z Tobą zdziałać. Nawet żeby coś z tego mieli. Bo bardzo szybko włączy się im tryb handlowca-spekulanta, podbijanie stawki i ściema. To głównie ten motyw "przyjaźni" mnie zadziwił. Wyciąganie korzyści ale w jedną stronę. Błahostek nie liczę. Dziwne jest że ludzie naprawdę długo udają. Nieraz nawet 10-15 lat. Już teraz wiem jak to rozpoznawać. A organizacja wymaga organizacji "debilnych" procesów. Czyli Ty wiesz, przychodzi jakiś człowiek i go instruujesz jakby był debilem. Nie czekasz na jego ruch. To są właśnie schematy panujące za granicą. Przychodząc do pracy nikomu łaski nie robisz. Każdy wie ile można zrobić. jak zrobisz mniej to znaczy że się obijasz. Czyli ludzie-pracodawcy są wykształceni. Tak samo z produkcją rowerów poziomych - nie możesz tego komu zlecić sam się nie znając w 100%, bo dajesz pole do popisu zawodowym ściemniaczom. Opisy jak stworzyć rower od podstaw to najlepsze rozwiązanie. Ciekawe że nitowane konstrukcje nie są popularne - choć niektórym udało się stworzyć bez spawarki bardzo ciekawe rowery (jest o tym krótki wątek w dziale "Jak upraszczać konstrukcje").

Ciekawostka z "uitzendbureau" - czyli po naszemu z "agencji pracy". Uitzendbureau Greenpol w Etten-Leur (Holandia) zatrudnia rozmaitych ludzi. W tym też spawaczy. No i mówi mi szef tego uitzendbureau że jakiś Polak ze stoczni w Polsce miał pracować w Belgii przy spawaniu. Dumny spawacz, bo spawał w Polsce okręty. I co się okazało? Fachman z Polski nie nadawał się kompletnie do roboty - zbłaźnił się gość który go zarekomendował. Bo co? Bo to że jesteś spawaczem i że masz uprawnienia to nie wszystko - za granicą, zwłaszcza w pospieszalskiej Belgii czy w pospieszalskiej Holandii trzeba umieć szybko zasuwać. Nie ma ściemniania. No i dowiedziałem się że jak już zrobię sobie kurs spawania - to jedno. Ale nie mogę dumnie paradować i spawać "powoli po swojemu", bo jestem dumnym spawaczem. Spawacz to zwykły zawód i trzeba umieć również wydajnie robić. W Holandii/ Belgii stawka spawacza to minimum 10EUR/ godzina (na rękę).
« Ostatnia zmiana: Maja 22, 2010, 12:51:31 am wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #55 dnia: Maja 27, 2010, 12:43:19 am »
Tani rower poziomy marki Roulandt (niestety/stety w Holandii). Używany, troszkę podrdzewiały ale sprawny. 100 EUR:

http://link.marktplaats.nl/350265730





Rower marki Batavus (niestety/stety w Holandii). Używany, 150 EUR:

http://link.marktplaats.nl/348564984



A ten wygląda na samoróbkę, 100 EUR (też używany, też Holandia):

http://link.marktplaats.nl/347804892





Używany rower poziomy M5 (znowu Holandia), 225 EUR:

http://link.marktplaats.nl/349346609



« Ostatnia zmiana: Maja 27, 2010, 01:56:06 am wysłana przez Maciej Długosz »

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #56 dnia: Maja 27, 2010, 06:20:53 am »
Rower marki Batavus (niestety/stety w Holandii). Używany, 150 EUR:
http://link.marktplaats.nl/348564984

  Już nie Holandia
http://allegro.pl/item1045076270_rower_poziomy_batavus_relaxx_4_all.html#gallery

 Ktoś go sprowadził, zaryzykował a teraz chce sprzedać z zyskiem. Nie widziałem jeszcze człowieka który by na swojej pracy chciał stracić  ::)

 A tak swoją drogą Maciej, skoro jesteś w Holandii i masz pod ręką takie źródło tanich używanych rowerów poziomych to czemu ich nie sprowadzasz do Polski?  Przynajmniej byś spróbował swoich sił w handlu i zobaczył czy to faktycznie "taki miód" jak twierdzisz.
Sławek

kapitanwasyl

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 368
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #57 dnia: Maja 27, 2010, 09:00:04 am »
Ten pierwszy marki Roulandt ma układ kierowniczy taki jaki planowałem w swoim , na inkach. ;D
I tak w koło  Macieju ...

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #58 dnia: Maja 27, 2010, 10:49:38 am »
Rower marki Batavus (niestety/stety w Holandii). Używany, 150 EUR:
http://link.marktplaats.nl/348564984

  Już nie Holandia
http://allegro.pl/item1045076270_rower_poziomy_batavus_relaxx_4_all.html#gallery

 Ktoś go sprowadził, zaryzykował a teraz chce sprzedać z zyskiem. Nie widziałem jeszcze człowieka który by na swojej pracy chciał stracić  ::)

 A tak swoją drogą Maciej, skoro jesteś w Holandii i masz pod ręką takie źródło tanich używanych rowerów poziomych to czemu ich nie sprowadzasz do Polski?  Przynajmniej byś spróbował swoich sił w handlu i zobaczył czy to faktycznie "taki miód" jak twierdzisz.

Sławek - jestem zwolennikiem elektryfikacji i wielu ulepszeń. Kowalski mógłby się rozsiąść w fotelu, pod górkę włączyć silnik elektryczny. A na dwukołowcu ... musi jeszcze trzymać równowagę. Musiałbym otworzyć "szkółkę jazdy na dwukołowym rowerze poziomym". Brzmi jak parodia - ale mówię całkiem serio. Przecież wiesz że mało kto "nowy" wsiadając na rower poziomy utrzyma równowagę biodrami na rowerze - bo to głównie biodrami balansuje się poziomym dwukołowcem. Do osiągnięcia celu (wygoda + ulepszenia) lepszy (moim zdaniem) byłby trójkołowiec. Trójkołowca szukam. Ale trójkołowce są w cenie. Czasem się coś znajdzie. Był np. jeden trójkołowiec - bardzo ciekawy i tani. Na zdjęciu poniżej. Ale mi "umknął". Tani - bo kosztował coś 150 EUR ("zelfbouw" - czyli po naszemu "samoróbka"). Odwiedzam ludzi sprzedających te rowery i podglądam jak są skonstruowane. Wtedy ciekawe rzeczy można zauważyć. Np. temat który już omawiałem - zamiast łożysk kulkowych w zwrotnicach wykorzystać łożyska ślizgowe. Są też czasami jeszcze inne proste i eleganckie rozwiązania (np. siodełka, itp.).

« Ostatnia zmiana: Maja 27, 2010, 10:53:38 am wysłana przez Maciej Długosz »

cyqlop

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 825
  • Czułów
Odp: Bardzo tani rower poziomy
« Odpowiedź #59 dnia: Maja 27, 2010, 11:59:56 am »
Cały czas teoretyzujesz i nic nie czynisz ja wiem że zbierasz kasę ale nie których takie pitolenie już wkurza (bez obrazy), bo mnie już powoli irytuje ale nie odzywam się wole trzymać język za zębami, bo po co wstrzymać awanturę.

A też teraz kminie cały czas mój projekt zrobiłem korektę tylnego wahacza bu można było zamocować hamulec tarczowy. I pozbyłem się gięcia.
Ponieważ na zakup ilości mi potrzebnych potrzebuje aż 700 zł bez wat (minimalne dług 3 metry) z czego do transportu muszą być pocięta na odcinki 2 metry. To będę miał w sumie na 3 ramy :). Nie wykluczone że jeśli na nim będzie się dobrze jeździło to nie opchnę kilku na alledrogo.
Moja mała firemka
https://cnc-warsztat.pl (frezuje aluminium, drewno, tworzywa sztuczne)  ZAPRASZAM, DOBRE CENY

Druga strona
https://sites.google.com/site/cyqlopproject