Autor Wątek: Jak skomplikować to co może być proste  (Przeczytany 138239 razy)

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #60 dnia: Czerwiec 28, 2010, 08:48:15 pm »
Może kuzyn był by zainteresowany większą ilością zamówień? Najbardziej brakuje mi właśnie takich gotowych do kupienia detali, suporty, haki na koła, rolki, piwoty do ram alu

  Powiedziałbym że pewnym zniechęceniem dla potencjalnych drobnych producentów jest działalność kolegów typu Paciej (skrót od Pacan i Maciej) którzy dobrego wykonania nie pochwalą, za to złe wykonanie, "wpadkę" roztrąbią po całej Polsce, Holandii  i reszcie UE.
  I jaką motywacje może mieć drobny producent? Zarobi parę złotych albo i nie, narazi się US (nie Stanom Zjednoczonym, nie, nie ;)  i jeszcze przez Pacieja straci dobre imię.  ::)
Sławek

kaczor1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1076
  • www.kaczor2.blogspot.com
    • HPV Poland & Recumbent Bike
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #61 dnia: Czerwiec 28, 2010, 09:06:24 pm »
Mufy suportu??

(...)
Kosztowało "to coś" 32 zł...

(...)
P.S. 3 Jak ktoś spróbuje wmówić mi że się nie da utoczyć "bo to nie takie proste"... to zamówię mufy suportu w Holandii i zobaczymy czy też tak samo/ podobnie spartaczą robotę. W Holandii jedna mufa kosztuje 4 EUR = +/- 16 zł (robiona na miejscu, żaden import z Chin):
Pierwsza rzecz której nie rozumiem.
Nad czym tu się zastanawiać.
Dobry produkt za 16PLN kontra bubel za 32PLN

Cytuj
Nie toleruję dziadostwa i podam dokładnie "kto" i "gdzie". Ty stoisz na stanowisku że musimy tolerować niedoróbki, "radzić sobie sami" i nie pociągać do odpowiedzialności (odpowiedzialnością jest też np. "nadszarpnięcie komuś opinii 100% fachowca" albo "zburzenie wizerunku 100% specjalisty"). Podawać inicjały choć mieliśmy do czynienia z konkretnymi ludźmi - dla mnie to udawanie że nic się nie stało. Podam żeby było jasne:

Cytuj
Wypadałoby złożyć reklamację - ale na takie dziadostwo szkoda nerwów, znajdę innego dostawcę.

Ja to widzę tak, że zaniechaniem dajesz przyzwolenie na tandetę.
Wykrzyczenie dookoła, że rzemieślnik, kupiec czy kto tam jeszcze po drodze w procederze handlowo-wytwórczym uczestniczył niewiele daje.
Jak to mówią nie słowa a czyny...
Jeśli napisał byś, że reklamowałeś towar wadliwy a paprak wypierał się jak żaba błota, iż produkt jest sprawny lub, że to ty go uszkodziłeś to co innego.
Sam piszesz, że błędy się zdarzają, więc czemu nie dajesz żadnej szansy sprzedawcy, wytwórcy aby swój błąd mogli naprawić?

Rymowanka na dziś
 
Dwakroć droższy wyjdzie tobie
Rower który wybudujesz
Kiedy części dwakroć droższe
W ramie jego zamontujesz.

Mówisz, kupiec bubel sprzedał
To tandeta jakich mało
Ale zwracać nie zamierzasz
Chociasz tak by wypadało.

Pozdrawiam Roland
Co czasem tandetę kupuje
I jak się rozpadnie
Też nie reklamuje.


P.S.
Sławek, czy ty handlujesz rowerami?
Bo chyba mi coś umknęło.



« Ostatnia zmiana: Czerwiec 28, 2010, 09:11:31 pm wysłana przez kaczor1 »

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2162
  • Zduńska Wola
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #62 dnia: Czerwiec 28, 2010, 09:22:07 pm »
A tak na marginesie: Holender wziął na piwo 4 Ojro, Polak na flaszkę 32 zł (co to są PLNy?), Rosjanin na wodku a Francuz na wino.

Ciekawe co Roland jada,
że do rymu tak gada?
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 28, 2010, 09:25:41 pm wysłana przez hansglopke »
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #63 dnia: Czerwiec 28, 2010, 09:30:51 pm »
P.S.
Sławek, czy ty handlujesz rowerami?
Bo chyba mi coś umknęło.

 Niestety nie. Prowadzę 20 lat działalność gospodarczą w dziedzinie żaluzji rolet. W poziomach jestem entuzjastą-społecznikiem który z kolegami lub sam urządza czasem pokazy rowerów poziomych + jazdy próbne.
  Zasadą "głosowania nogami" jest to że się idzie tam gdzie jest dobry towar. Co mi daje informacja że gdzieś towar jest zły?*  Zresztą takie informacje mogą być złośliwymi pomówieniami zmierzającymi do wykończenia konkurencji... Paciej ogłasza że chce produkować rowery więc może mieć interes by szkalować innych producentów...  Świńskie ale często skuteczne... Niestety... tak jak w polityce... ::)
  Dlatego jestem za popieraniem i chwaleniem jak komuś coś wychodzi dobrze


 *Kawał na dziś(ukraiński)
  Mówi koleżanka do koleżanki
  Co sądzisz o Andrieju?
 Ty sobie go nie bierz u niego  ch..  krzywy
  Koleżanka  zrezygnowała z Andrieja  patrzy a za  pół roku TA jej  koleżanka za mąż za niego wychodzi
  Ty mówiła czto u niego ch... krzywy?!
  A co ja z niego strzelać będę ?   (czto ja s niego strilat budu?)
Sławek

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #64 dnia: Czerwiec 29, 2010, 04:44:32 pm »
Może kuzyn był by zainteresowany większą ilością zamówień? Najbardziej brakuje mi właśnie takich gotowych do kupienia detali, suporty, haki na koła, rolki, piwoty do ram alu

  Powiedziałbym że pewnym zniechęceniem dla potencjalnych drobnych producentów jest działalność kolegów typu Paciej (skrót od Pacan i Maciej) którzy dobrego wykonania nie pochwalą, za to złe wykonanie, "wpadkę" roztrąbią po całej Polsce, Holandii  i reszcie UE.
  I jaką motywacje może mieć drobny producent? Zarobi parę złotych albo i nie, narazi się US (nie Stanom Zjednoczonym, nie, nie ;)  i jeszcze przez Pacieja straci dobre imię.  ::)

Nawet drobne rzeczy trzeba kontrolować - nieważne czy kupisz ode mnie czy od kogo innego. "Głupi gwint". Mi nie chodziło ani o ewentualną rdzę, bo to jest wykonane ze zwykłej, rdzewnej stali i rdza z czasem będzie się pojawiać - rdza będzie od wewnątrz, bo z zewnątrz można pomalować i zewnątrz nie zardzewieje. Ani nie chodziło mi czy są ewentualnie ostre krawędzie na końcach tej mufy (bo sobie podszlifuję czy podpiłuję). Chodziło o łupiący się gwint - nie nagwintuję tego raz jeszcze, bo to nic nie da. Nie można mieć "bogobojnego" stosunku do ludzi ani firm którzy mają maszyny i umiejętności. Krytyka zagapionym ludziom/firmom się należy. Jak będę coś kupował od tokarza czy od handlarza to dopiero za jakiś czas. Nie wykluczam ponownego zakupu nawet u tego samego handlarza/ tokarza (powiedzmy że zniszczy mi się gwintownik i będę potrzebował kupić mufę). Spytam tylko wcześniej przez e-maila/ telefon/ SMS'a czy mają tzw. "kontrolę jakości". I powiem z czym miałem JUŻ wcześniej problem. Handlarze też w imię "nabicia kabzy" nie zauważają że sprzedają coś wybrakowanego. Mi chodzi o trzeźwe podejście. Był ewidentny błąd, popełniony zarówno:
a) przez producenta
b) przez handlarza

Sławek!

Pracowałem 2 lata w firmie robiącej blejtramy: www.artel.nu . Było tam co najmniej kilka wpadek:
- drewno pękało na połączeniu z aluminium (gdy rama była połączeniem aluminium + wciskane drewno)
- okazało się że była partia drewna w której były korniki i korniki wylazły jednemu klientowi z pomalowanego już obrazu (i w dodatku było to w restauracji)
- rozklejały się drewniane elementy ram (gdy ramy były robione z klejonego drewna)

I wiesz że po tej akcji z kornikami szef firmy bał się że zbankrutuje?? Do niczego oficjalnie się nie przyznaje. Ale popełnił ogromny błąd. Dostawcę drewna też musi teraz kontrolować. Nie tylko sam proces.

A Ty Sławek wyjeżdżasz tu na forum z krytykowaniem ludzi którzy spawają pierwsze konstrukcje. Weź sobie na wstrzymanie. Albo powiem Ci gorzej: weź się człowieku odwal jak sam nie masz doświadczenia i nie umiesz dzielić się wiedzą. Albo zwróć uwagę na to co ważne. Ale nie strasz. Ten Twój "szanowany" "kolesiowy" sprzedawca musi zostać słusznie skrytykowany. Kolesiostwo w niczym nie pomaga. A Pan tokarz - on tym bardziej powinien był pierwszy zauważyć. Więc jak ktoś będzie budował pierwszy rower to weź się za przeproszeniem "odwal" i wspomnij sobie błędy profesjonalistów. Albo bądź krytyczny zarówno do "kolesiów", profesjonalistów jak i obcych. Jak Ci się uda poukładać wszystko (choćby) w głowie (bo np. umiesz wysuwać trafne uwagi czy wnioski, nie musisz mieć sam firmy produkującej rowery) to pokaż co robić żeby osiągnąć sukces. Nie składaj pustych "bożych życzeń".
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2010, 07:05:48 pm wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #65 dnia: Czerwiec 29, 2010, 05:00:25 pm »
Mufy suportu??

(...)
Kosztowało "to coś" 32 zł...

(...)
P.S. 3 Jak ktoś spróbuje wmówić mi że się nie da utoczyć "bo to nie takie proste"... to zamówię mufy suportu w Holandii i zobaczymy czy też tak samo/ podobnie spartaczą robotę. W Holandii jedna mufa kosztuje 4 EUR = +/- 16 zł (robiona na miejscu, żaden import z Chin):
Pierwsza rzecz której nie rozumiem.
Nad czym tu się zastanawiać.
Dobry produkt za 16PLN kontra bubel za 32PLN

To patriotyzm. I NIESTETY mój brak wiedzy - bo wtedy nie wiedziałem że można taniej kupić w Holandii.


Nie toleruję dziadostwa i podam dokładnie "kto" i "gdzie". Ty stoisz na stanowisku że musimy tolerować niedoróbki, "radzić sobie sami" i nie pociągać do odpowiedzialności (odpowiedzialnością jest też np. "nadszarpnięcie komuś opinii 100% fachowca" albo "zburzenie wizerunku 100% specjalisty"). Podawać inicjały choć mieliśmy do czynienia z konkretnymi ludźmi - dla mnie to udawanie że nic się nie stało. Podam żeby było jasne:

Cytuj
Wypadałoby złożyć reklamację - ale na takie dziadostwo szkoda nerwów, znajdę innego dostawcę.

Ja to widzę tak, że zaniechaniem dajesz przyzwolenie na tandetę.
Wykrzyczenie dookoła, że rzemieślnik, kupiec czy kto tam jeszcze po drodze w procederze handlowo-wytwórczym uczestniczył niewiele daje.
Jak to mówią nie słowa a czyny...
Jeśli napisał byś, że reklamowałeś towar wadliwy a paprak wypierał się jak żaba błota, iż produkt jest sprawny lub, że to ty go uszkodziłeś to co innego.
Sam piszesz, że błędy się zdarzają, więc czemu nie dajesz żadnej szansy sprzedawcy, wytwórcy aby swój błąd mogli naprawić?

A jak znajdziesz w chlebie kamień i sobie zęby uszkodzisz to też daj szansę piekarzowi/sprzedawcy. Nie mogę. To są podstawowe sprawy, trzeba mieć nad nimi nadzór. Aha - mufy nie trzeba było kroić na pół, ani nawet wkręcać misek suportu - gołym okiem widać było że gwint jest "obłupany". Wzbudziło to moje wątpliwości i dlatego zrobiłem fotkę. Wkręcenie miski suportu potwierdziło me obserwacje. Gwint jest beznadziejny. To nie był efekt uszkodzenia w transporcie. A teraz pora zjeść chleb z kamieniem. Kamienia nie widać. Więc niespodzianka dla Ciebie. W Polsce jest ewidentny problem ze słabą kontrolą (chleby jeszcze w miarę dobrze kontrolują). Ale bywa czasem znacznie gorzej - nie ma np. żadnej kontroli robót publicznych gdzie ludzie obijają się za publiczne pieniądze Kowalskiego i nikt tego nie kontroluje - REMONTY DRÓG, lekarz (za pieniądze publiczne) często robi łaskę dając np. "głupi" kołnierz stabilizujący na szyję - USŁUGI MEDYCZNE. A my wybaczajmy.

Aha - mam być charytatywnym kolesiem od kontroli jakości (w nie swojej firmie) i za darmo dawać im rady (oraz ich pośrednikom) jak mają pilnować jakości żeby potem samemu ponosić szkody na czasie/ pieniądzach. Wy to chyba macie za dużo pieniędzy/ za dużo wolnego czasu. Ciekawe czy tokarz albo czy handlarz powie mi gdzie za mniejszą cenę kupić dobre mufy? Czemu to działa tylko w jedną stronę?

Nie chcę nikogo obrażać ale takie podstawowe błędy w produkcji/ handlu to totalna fuszerka/ amatorka/ fajtłapctwo/ dziadostwo/ nieudolność, itp., itd.. A ja mam to potem za kogoś naprawiać albo kogoś informować. Wzywać do naprawy spartolonego zamiast zrobionego. Trzeba się kontrolować jak się świadczy usługi. Ale Polacy maja to do siebie że właśnie lubią poprawiać. Dlatego sprowadza się złomy z zagranicy (auta) a potem "poprawia się je". Znam to. Na tej zasadzie "poprawiania" odpadły mi w Polsce płytki w łazience (zamiast kleju użyto beton) - trzeba było jeszcze raz je położyć i pilnować pracowników żeby kleili klejem a nie betonem, zalało piwnicę (chłopaki źle zamontowali złączkę), ulatniał się gaz w łazience (chłopaki zapomnieli sprawdzić szczelność połączenia rury z piecykiem - szczelność sprawdza się ... "głupią" wodą z mydłem). Taaaaa... A potem pójdziemy do wyborów i będziemy wierzyć że w Polsce będzie lepiej. To całe dziadostwo zaczyna się niewinnie a potem kończy się brakiem dobrych dróg, brakiem autostrad, korupcją, kombinowaniem jak koń pod górę, itp., itd.. A my poprawiajmy to dziadostwo w nieskończoność. A jak ktoś widzi że można poprawić, bo ktoś zwróci uwagę i "pomoże" to wtedy sam nie czuwa tylko "włącza luz". A pieniądze lecą z nieba.

Za granicą płaci się za błędy. Mama wybacza swoim dzieciom ale w dorosłym życiu przez popełnianie błędów traci się dobre imię, traci się renomę. Nie wiem jak Wy to sobie wyobrażacie w dorosłym życiu - popełniać ewidentne błędy i cieszyć się dobrą renomą?? To jest jakiś chory system wartości. Firma która popełnia zbyt wiele błędów może wylecieć z rynku albo zbankrutować. Z tego powodu dorośli ludzie są czujni. Jest kontrola nad dostawcami, nad procesem. W Polsce zaś?? Luz bluz. Coś poszło nie tak?? To naprawimy!! Który raz z rzędu?? Nieważne - zawsze da się naprawić!! A klient grzecznie poinformuje. A jak nie poinformuje to znaczy że poszło dobrze. A jak niegrzeczny klient zepsuje nam renomę i nie będzie udawał że nic się nie stało to kolega Sławek skomentuje: "klient obrabia dupę". To jest najzwyczajniej jakiś burdel. Trzeba się pilnować/ trzeba kontrolować. Luz można wrzucić na emeryturze a nie w połowie drogi. No chyba że gadam ze staruszkami z burdelu. "Tyyyyy, paaaaatrz Staaaaszeeeek - Józzzeeeeek obraaaaaaabia duuuuuuuupę ęeę ęęę".
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 30, 2010, 07:13:06 am wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #66 dnia: Czerwiec 29, 2010, 06:01:33 pm »

  Zasadą "głosowania nogami" jest to że się idzie tam gdzie jest dobry towar. Co mi daje informacja że gdzieś towar jest zły?*  Zresztą takie informacje mogą być złośliwymi pomówieniami zmierzającymi do wykończenia konkurencji... Paciej ogłasza że chce produkować rowery więc może mieć interes by szkalować innych producentów...  Świńskie ale często skuteczne... Niestety... tak jak w polityce... ::)
  Dlatego jestem za popieraniem i chwaleniem jak komuś coś wychodzi dobrze


"Co mi daje informacja że gdzieś towar jest zły?"

To oznaka że trzeba przynajmniej towar skontrolować. Jak się okaże że nie jest wcale taki zły to zamawiać i montować. Jak się okaże że towar jest kiepski i się nie nadaje do montażu to nie kupować więcej dziadostwa bo traci się czas i pieniądze i znaleźć nowego dostawcę.

[...] informacje mogą być złośliwymi pomówieniami

Złośliwe pomówienia - Ty chyba jesteś marzycielem. Kto nie popełnia błędów? NASA, lekarze, politycy, tokarze, frezerzy, sprzedawcy, Urząd Skarbowy?? Ja też popełniam błędy. Przecież pisałem że popełniłem błąd chcąc współpracować z ludźmi. A ludzie chcieli się na mnie szybko dorobić minimalnym kosztem własnym. Czy Ty Sławek umiesz czytać z wnioskami??

[...]zmierzającymi do wykończenia konkurencji

Wykończenie konkurencji. Znowu naiwność. W dobie łatwego dostępu do informacji i rozwoju przemysłowego każdy może kupić części/ podzespoły/ maszyny gdzie tylko chce i rozpocząć (mały) przemysł. Na przeszkodzie stoją mi co najwyżej ludzie którzy usiłują mnie zniechęcić do rozpoczynania działalności (podatki, maszyny, umiejętności, handel). A tak się akurat bardzo dziwnie składa że zniechęcają mnie ludzie na tym forum, choć rzekomo udają że mi dobrze życzą. Trzeba mieć plan z jak najmniejsza ilością błędów (i rewidować szybko błędy jeśli występują). Potem trzeba być skutecznym. Już pisałem o skutecznym moim zdaniem pokazie rowerów poziomych na giełdzie samochodowej. To taka straszna myśl na wykończenie spalinowej konkurencji. Wykończę handlarzy samochodów. A potem wykończę tokarzy, frezerów, spawaczy. Naiwne wnioski. Skuteczna sprzedaż i chęć na monopol to naiwne myślenie. Nawet TP S.A. nie jest już monopolistą na rynku usług telefonicznych w Polsce. Te czasy minęły. Entuzjazm w momencie sprzedaży jest bardzo często większą siłą niż "wykończenie konkurencji".

"Zasadą [...] jest to że się idzie tam gdzie jest dobry towar"

Myślisz że skoro spawarka "X" daje 100x lepsze i 100x szybsze spawy niż spawarka "Y" i to oznacza że wszyscy kupią spawarkę "X"?? A może jednak zostaną przy starej "Y"?? A wziąłeś pod uwagę takie kryteria jak:
- czy to prawda z ta wydajnością
- cena podzespołów
- awaryjność
- czy to ten sam proces - czy trzeba szkolić ludzi na nowo (płacić "starym" za nowe szkolenia/ bujać się z szukaniem nowych ludzi)

Chyba jesteś bardzo bogatym człowiekiem. Jak możesz znaleźć kontakt do wielu dostawców to chyba możesz wpierw stwierdzić czy:
- cena Ci odpowiada
- jakość za tę cenę Ci odpowiada
- czy pomówienia/ pochwały były słuszne - ale to MUSISZ TO SPRAWDZIĆ na własnej skórze
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 30, 2010, 06:18:59 am wysłana przez Maciej Długosz »

toft

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 390
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #67 dnia: Czerwiec 30, 2010, 09:36:30 am »
Yin, te piwoty alu nie mają dziurek na spręzynkę od hamulca? Nie umiem się dopatrzeć na zdjeciu...

Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4077
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #68 dnia: Czerwiec 30, 2010, 09:55:04 am »
Mają tylko te: http://www.nusiu.pl/sklep/product_info.php?cPath=7_9&products_id=49
Zasadniczo w tym sklepie są rzeczy do odchudzania rowerów, nie do robienia rowerów od podstaw.  Od podstaw najlepszy był by zestaw piwot + gniazdo do wspawania w ramę (daje plus w postaci możliwości wykręcenia piwotów z gniazda i wymiany ). Ewentualnie piwoty zintegrowane z gniazdem tak jak w sklepiku poziomym.

szydziu

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1591
    • Pilskie Bractwo Turystyki Rowerowej.
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #69 dnia: Czerwiec 30, 2010, 05:03:51 pm »
To patriotyzm.
To słowo dziwnie brzmi w ustach kogoś kto praktycznie na stałe mieszka poza granicami Polski i to z własnej woli. Chyba że masz inne obywatelstwo niż polskie?

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #70 dnia: Czerwiec 30, 2010, 06:30:36 pm »
To patriotyzm.
To słowo dziwnie brzmi w ustach kogoś kto praktycznie na stałe mieszka poza granicami Polski i to z własnej woli. Chyba że masz inne obywatelstwo niż polskie?

No nie wiem. Wszelkie konkretne działania zaczynałem w Polsce. W Polsce kupowałem 99% rzeczy potrzebnych do realizacji projektu (narzędzia, maszyny, robiłem w Polsce kurs spawania, części do roweru, włókno szklane, żywice, itp..). W Polsce szukałem też ludzi. Teraz to się zmienia, bo wiem że choć będzie drożej w Holandii to mimo wszystko chcę to porównać, bo oprócz ceny jest jeszcze ważna niezawodność. A poprawianie ludzi wbrew pozorom dużo kosztuje. Projektant którego znalazłem do zrobienia technicznego rysunku ramy jest ... Polakiem. 1500 EUR za projekt ramy - taką stawkę mi podał. Oczywiście jak to my Polacy - powiedział że nie wie ile czasu mu to zajmie i jak to Polak - śmiał się nawet ze mnie w twarz mówiąc mi że nie będzie projektował tego z zegarkiem na ręku, bo np. zrobi sobie przerwę żeby się napić kawy i nie będzie chodził ze stoperem. No to ten schemat z brakiem rozeznania czasu dobrze już znam. Ale przynajmniej określił jasno cenę i to jest już coś (już się trochę nauczył planować, bo jest za granicą). Holender wziąłby 50 EUR/ 1 godzina projektowania i potrzebowałby 40 godzin = 2000 EUR (1 tydzień). Wiem, bo pytałem o stawki inżynierów z Holandii. Aha - ten polski projektant którego znalazłem pracował w polskim biurze projektowym za 2500 zł miesięcznie. Stwierdził że woli być spawaczem (bo umie spawać) i wyjechał za granicę i spawa teraz aluminiowe kadłuby statków w Holandii/ w Hadze (zarabia orientacyjnie 10-12 EUR/ 1 godzina). Tak to czasami człowiek wyląduje za granicą.

Aha - pracowałem 3 lata jednocześnie w PZG Rzeszów jak i w RES-Gest. I kierownik tej rzeszowskiej placówki ma obecnie założoną sprawę w Sądzie Gospodarczym, Urzędzie Skarbowym i Inspekcja Pracy też go kontroluje. Jedna pracownica stwierdziła że coś w tej placówce mocno nie gra i wezwała kontrole. To typowe że prezesi i kierownicy w Polsce budują domy, nabijają kabzę a nie inwestują w rozwój firmy/ organizacji i są liczne nieścisłości/ nadużycia/ przekręty. A Sławek pewnie powie że pracownica "obrabia dupę kierownikowi". Prawda Sławek? Różnica za granicą jest taka że człowiek w "du..ę" w pracy dostanie ale poziom życia dla zwykłego człowieka/ pracownika jest przez to wyższy.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 30, 2010, 06:50:14 pm wysłana przez Maciej Długosz »

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2162
  • Zduńska Wola
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #71 dnia: Czerwiec 30, 2010, 07:45:43 pm »
Ktoś wykończył konkurencję?
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #72 dnia: Czerwiec 30, 2010, 09:46:33 pm »
A Sławek pewnie powie że pracownica "obrabia dupę kierownikowi". Prawda Sławek? Różnica za granicą jest taka że człowiek w "du..ę" w pracy dostanie ale poziom życia dla zwykłego człowieka/ pracownika jest przez to wyższy.

 Paciej (skrót od Pacan i Maciej) gadasz, gadasz i gadasz i w ogóle nie słuchasz. Żebyś był kobietą byłbyś wprost idealnym materiałem na żonę ;D  (mam taki jeden egzemplarz w chałupie to wiem  o czym mówię) ::)
  Koledzy oznajmiam uroczyście daje sobie spokój z czytaniem wątków Pacieja. Szkoda czasu. Jeżeli Paciej napisze coś ciekawego to Koledzy na pewno o tym powiadomicie.(chyba że pójdziecie moim śladem - bo już niejeden się na forum odgrażał że czytać Paciej przestaje)
  Owszem Maciej jest świetny w wyszukiwaniu ciekawostek rowerowych w internecie. Chwała Mu za to! Bęc!bęc!bęc! oto trzy razy biję w ukłonie czołem o posadzkę!  Jednak jak w swoim drugim wcieleniu - jako Paciej zaczyna ozdabiać wszystko swoimi komentarzami to czuję się jakbym się cofnął w czasy Józefa Stalina*, i był otoczony stadem politruków (oficerów politycznych)
  Idę wypić jeszcze jedno piwo, bo na trzeźwo tego wziąść nie da rady.
  Małe podsumowanie mądrości Macieja- Pacieja :  wszyscy są głupi, wszyscy są niezdolni i oszuści. W Holandii wszystko mają lepsze, nawet ogórki mają większe!
  Lecz jest nadzieja! Oto z Niskiej Ziemi powróci do nas Paciej i da nam  Velomobile tanie, elektryczne i niezawodne... Czekamy na Ciebie Mesjaszu! 
   Jędruś jam ran Twoich całować nie godna!  (To z "Potopu")
 
*Kawał na dziś 
Na co umarł Stalin?
 Na szczęście... ;D

 O zmarłych nie mówi się wcale albo mówi się dobrze
 Przykład "Umarł Stalin i dobrze"
Sławek

technolog1

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 162
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #73 dnia: Lipiec 01, 2010, 09:19:27 am »
Witam
W Holandii ogórki są większe ale nie da się ich ukisić. A jak tu żyć bez ogórków kiszonych?
Maciej to porządny chłop ambitny pracowity i trochę nerwowy. Krytykuje i generalizuje wszystkie wady w naszym kraju,
bo ma żal, że musiał z niego wyjechać "za chlebem". Holandia tak jak i Niemcy to kraj bardzo poukładany i wszystko tam jest przewidywalne. Robienie bussines-u w takich warunkach jest łatwiejsze. Najwyraźniej koledze Maciejowi to podpasowało. A to krytykanctwo - to tzw. efekt" kwaśnych winogron" - winogrona niedostępne dla kogoś są zawsze kwaśne....
Chciałbym w tym miejscu wystosować apel do kolegii Macieja: Jesteś młody i ambitny pojechałeś do innego kraju to obserwuj  i ucz się. Jak znajdziesz coś co warto przywieźć do Polski to przyjedź i przekonaj nas do tego (łatwo nie będzie) - T Twój patriotyczny psi obowiązek.
A propos produkcji rowerów poziomych jeżeli myślisz o tym poważnie to będąc w Holandii nawiąż kontakty handlowe dla swych przyszłych wyrobów, bo w Polsce rynek poziomek będzie rozwijać się powoli i może być niewystarczający dla twych ambicji.
A ja za darmo (Polacy czasem tak mają) przekażę ci pomysły na spoty reklamowe (filmowe) dla rowerów poziomych:
Pomysł nr 1 - morze, plaża, upał, słychać szum morza i krzyki mew. Kamera pokazuje leżące na leżakach i skąpo odziane w bikini
dziewczyny o róznych typach urody: blondynka, brunetka, ruda, tajka, murzynka. Wszystkie leżą z zamkniętymi oczami i wyrazem błogości na twarzy - atmosfera wypoczynku. Kamera panoramicznie pokazuje kolejne dziewczyny w planie amerykańskim(obejmuje postać człowieka od pasa w górę) ostatni w szeregu jest rowerzysta w kompletnym stroju z kaskiem i rękawiczkami, z wyrazem błogostanu na twarzy. Kamera oddala się do planu ogólnego i okazujesię że rowerzysta siedzi na rowerze poziomym trójkołowym. Pojawia się napis : "Wygoda jest najważniejsza".
Jeżeli się Wam podoba to pomysł nr 2 jutro.
Pozdrawiam T1

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #74 dnia: Lipiec 01, 2010, 05:51:36 pm »
A Sławek pewnie powie że pracownica "obrabia dupę kierownikowi". Prawda Sławek? Różnica za granicą jest taka że człowiek w "du..ę" w pracy dostanie ale poziom życia dla zwykłego człowieka/ pracownika jest przez to wyższy.

  Małe podsumowanie mądrości Macieja- Pacieja :  wszyscy są głupi, wszyscy są niezdolni i oszuści. W Holandii wszystko mają lepsze, nawet ogórki mają większe!
  Lecz jest nadzieja! Oto z Niskiej Ziemi powróci do nas Paciej i da nam  Velomobile tanie, elektryczne i niezawodne... Czekamy na Ciebie Mesjaszu! 

A teraz szczegóły:

W Holandii wszystko mają lepsze, nawet ogórki mają większe!

W Holandii mają "wydajność". Jeżeli z Twojego punktu widzenia "lepsze" jest bycie w Polsce mało wydajnym to sobie bądź! W Polsce też jest wydajność (ale jest w mniejszości). Nie wiem dlaczego tak ciężko Ci rozgraniczyć tak proste sprawy.

Twoja rada Sławek na sukces w rowerach poziomych:

[...]
Jeżeli już robi się coś samodzielnie i robi się dobrze, to czemu tego nie sprzedawać?  A za zarobioną kasę kupować np części których wytwarzanie nam nie idzie?
[...]
Wystarczy wejść z [...] firmą w porozumienie, odpowiednio się zaprezentować i można czesać kasiorkę

Jak chcesz dać komuś strupa "jak sprzedać Twój nietypowy rower" zamiast samemu to zorganizować otwierając sklep internetowy, to życzę Ci udanych "kooperacji'! Gratuluję też dostrzegania że można z metalu robić TYLKO ramy rowerowe. Można świadczyć wiele "metalowych" usług. Czy tak ciężko to zauważyć? Pasjonactwo rowerowe nie oznacza że wolno mi jedynie spawać ramy rowerów. Czy to może już "zdrada stanu"? Aha - powiedz ile kosztują Twoje rowery. Może po ulepszeniach Twój rower Sławek okaże się hitem. Masz jakiś model/ prototyp/ szkic??

Czekamy na Ciebie Mesjaszu!

Znowu Sławek błaznujesz. Widzę że lubisz się pośmiać. No trochę to śmieszne. Możesz jedynie oburzyć ortodoksyjnych Katolików takimi tekstami. I możemy się pośmiać.

[...]wszyscy są głupi[...]

Posługuję się słowem "głupi" w stosunku do rzeczy, np.:
- gwint
- kurs
- spaw

Kogo nazywam głupim?
- jesteś gwintem?
- jesteś kursem?
- jesteś spawem?

Czy tego wyraźnie nie widać jakie rzeczy nazywam "głupimi"?

Mówię o kontrolowaniu i na swoim przykładzie pokazuję co się dzieje gdy się nie kontroluje:
- towar może okazać się trefny
- pracownicy mogą ściemniać

[...]wszyscy są niezdolni

Mówię o zdolnościach handlowych/ organizacyjnych:
- nawet idealny towar i posiadanie go nie wystarczy
- trzeba też uważnie przyjrzeć się co przeszkadza ludziom w naszym produkcie
- oprócz rzeczywistej "promocji", a nie stanie jak drętwy baran w sklepie (sorry - musiałem przedstawić to groteskowo), liczy się ulepszanie (za opłatą silnik elektryczny, karoseria, czysty napęd paskiem zębatym, itp.). Jeśli promocja to ... trafna promocja. Zwłaszcza wśród ludzi nie związanych z rowerami, którzy mają trafne uwagi - np. na giełdzie samochodowej można się o tym przekonać.

[...]oszuści[...]

Mówię o oszustwie w następujący sposób:
- jeżeli ma się kiepską wydajność to podbija się ceny a ludziom wciska się kit że nie można taniej
- prezesi/ kierownicy rzadko inwestują w rozwój firm/ nie dbają o park maszyn i potem udają że nie wiadomo skąd i dlaczego ich usługi są wybrakowane
- nie mogę pojąć braku kontroli ze strony przedsiębiorców i zwalanie winy na klienta że to on odpowiada za kontrolę
- organizacja produkcji to metoda na obniżenie kosztów, bycie handlowcem to tylko bycie handlowcem - nie przyczynia się to do obniżenia cen

[...]Velomobile tanie[...]

Tanie:
- velomobil to karoseria ale wcale nie musi być włókno szklane
- za 200 zł skonstruowałem prostą osłonę z tektury kanalikowej które chroni mnie przed deszczem i zimnem (jeździłem gdy był mróz -8 stopni Celsjusza to wiem).
- estetyka jest możliwa do pogodzenia (sorry że nie zawsze robi to Pininfarina)

[...]elektryczne[...]

Elektryczne - no bo w takich czasach obecnie żyjemy. A może mamy średniowiecze? No nie wiem - na co nam w ogóle ta cała elektryfikacja? A masz żarówki w domu? A zasilanie w rowerze dozwolone jest jedynie na pedała (prawdziwy rowerzysta nie korzysta z baterii??). Dynamo to "naturalny" sposób na uzyskiwanie energii elektrycznej. "Ekologia". W domu też pedałujesz żeby zasilać lodówkę, TV, laptopa, żarówki?? To chyba jakiś skrajny naturalizm. Akumulatory są w aucie, akumulatory w laptopie, akumulatory we wkrętarkach elektrycznych, akumulatory w zabawkach RC, telefonach komórkowych. Czy to źle? Nie jeździsz czasem nie-ekologicznie samochodem/ autobusem??

[...]niezawodne[...]

Niezawodne - rower jest najprostszym urządzeniem mechanicznym jakie znam. Są prostsze? Ubijaczka do piany? Akumulatory w rowerze to bolączka gdy nie wie się jaki prąd pobiera silnik oraz jaką wydajność prądową ma aku.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 01, 2010, 08:15:09 pm wysłana przez Maciej Długosz »