Autor Wątek: Jak skomplikować to co może być proste  (Przeczytany 150959 razy)

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #45 dnia: Maja 23, 2010, 12:14:41 pm »
Maciejowi Mieczysławowi Kaczmarkowi dziękuję że mamy na czym dupy wozić (prawie wszyscy jeździmy na jego fotelikach  ;), Jarkowi Snochowi za to że te foteliki docierają do nas (bo może gdyby nie On wszystkie wylądowały by w Holandii) itd, itd. 
  Aha a Maciejowi Długoszowi gratuluje jego sukcesu - sporo fajnych wątków umieścił na forum - albo się człowiek z nich sporo dowie, albo się pośmieje- w każdym razie efekt jest. 

Przyłączam się do podziękowań :). Dodatkowe podziękowania dla komercyjnych: za pionierską walkę na rynku, sprowadzanie części do poziomek i za to że w przypadku braku weny do robienia samemu (odpukać) będzie się u kogo zaopatrzyć ;). I dla wszystkich piszących na forum, dzięki wam forum się jakoś rozwija i przyciąga nowych zainteresowanych poziomami ludzi.

 Jedno co mnie martwi to,że ludzie którzy mają lata doświadczeń w budowie i przejechane tysiące kilometrów na poziomach się nie udzielają na forum i jakoś ''zeszli do podziemia''.

Po za tym szkoda że skrobie coś tylko 1/3 z zarejestrowanych użytkowników, inni wpadają, napiszą parę postów i znikają. No ale tak jest chyba na większości for.


Różne Bóg dał ludziom talenty -  jeden może być konstruktorem a drugi propagatorem (ja się czuję lepiej w tej drugiej roli)
Mogę teraz coś zmyślać ale wydaje mi się że przez lata zgrany duet wzajemnie się uzupełniający  tworzyli Maciej Mieczysław Kaczmarek i Marek Utkin. Razem wiele zdziałali ? dzięki nim jeszcze przed erą internetu (No, było tak kiedyś, wierzycie? ::))  Polacy mogli w Świecie Młodych czytać o rowerach poziomych.!
  Przy okazji- nie nabijam się teraz ? ktoś może mieć pewne zahamowania w wyrażeniu swych myśli bo np.: robi błędy ortograficzne, stylistyczne. Ofiarowuję więc koleżeńską pomoc. Dając ogłoszenie na allegro też lepiej wygląda jak ?byków? w nim nie ma. Może napisać maila do mnie na?privat? a ja zredaguję co trzeba. I co ważne ? pary z pyska nie puszczę, że taka akcja miała miejsce  ;)
  Śmieszna sprawa ? kiedyś pisałem koledze ?sprawozdanie? z rajdu na którym nie byłem. Wysłałem do sprawdzenia a on mi pisze ? wiesz, wszystko dobrze tylko tam nie było ogniska* :)
  Za godzinę wysłany mail pod tytułem ?Ognisko zagaszone?

   Przy okazji -  Roland ?Kaczor?  Chłopie, nieźle piszesz!

*ciekawostka  Sienkiewicz pisał swe powieści do gazety w odcinkach ? taki odpowiednik współczesnego serialu w TV. W ?Quo vadis?  w jednym odcinku gościowy wyrwał język, a w drugim o tym zapomniał i facet z krzyża w Coloseum przeklinał Nerona. Ktoś to przytomnie wychwycił ? druk został wstrzymany a Sienkiewicz telegraficznie ze Szwajcarii nanosił poprawki :)

Ponieważ już całkiem mi odbiło i mimochodem taką myśl tu przemyciłem "my pisarze, Sienkiewicz no i ja"  ::)  to pora na "Kawał na dziś"
 
Siedzi Janko Muzykant i rozmyśla 
Bach umarł, Mozart umarł  i coś cholera ja też się źle czuję... ;D
Sławek

Rumcajs

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #46 dnia: Maja 26, 2010, 11:01:04 am »
Maćku - Juota w pierwotnych kształtach nie przyjęła się też z tago powodu, że była wywrotna powyżej pewnej prędkości.





Będą w Holandii przypadkiem trafiłem do muzeum rowerów, gdzie Juota była jednym z eksponatów. Teraz nie pamiętam nazwy miasta, ale trafiłem do niego głównie z powodu artapy-modelu-atrakcji w postaci poletka z naniesioną siecią kanałów, i makietami miast. Wszystko to zajmowało całkiem spory obszar, a znajdowało się w północnej części kraju.
Pozdrawiam.

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #47 dnia: Maja 26, 2010, 11:27:48 am »
Maćku - Juota w pierwotnych kształtach nie przyjęła się też z tago powodu, że była wywrotna powyżej pewnej prędkości.

I dlatego biorąc się za robienie "repliki" już z góry założyłem że tył "Jouty" powinien być ulepszony i powinien wyglądać np. tak (na zdjęciu jest inny rower - nawet nie RWS - ale chodzi mi o sam sposób poprawienia stabilności w zakręcie przez pochylane koła). Przyjrzyj się uważnie moim "pseudo-technicznym" rysunkom to zauważysz ten mechanizm. Nie wykonałem tego mechanizmu w prototypie, bo musiałem przerwać pracę nad nim. Ale można to bardzo prosto zrealizować. Tu miałem inspiracje jak poprawić stabilność (rower ... również z Holandii):







« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2010, 11:32:55 am wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #48 dnia: Czerwca 26, 2010, 07:19:49 pm »
Mufy suportu??

Kupić stalową rurę bez szwu o średnicy 40mmm, grubość ścianki 4mm, uciąć na wymiar 68mm, oszlifować końce, gwintownik za 400 zł, nagwintować. Trochę skomplikowane. I wymagające inwestycji.

No to może prościej - zamówić u prezesa tokarni który używa tępych noży w tokarkach (tnie koszty), które "obłupują" metal. Rezultat prezesa tokarni:

Kosztowało "to coś" 32 zł

http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TCZEdqGfIzI/AAAAAAAADf4/TYPFK3dTzoU/DSC_8970.JPG     ----> tu jest duże, szczegółowe zdjęcie

Albo kliknijcie w zakładkę "Pobierz/ Pobierz zdjęcie":

http://picasaweb.google.com/lh/photo/_i_vQnB76cjMitry4QFr2A?feat=directlink



Po wkręceniu nowe, nie zużytej aluminiowej miski suportu Shimano Tiagra rezultat był taki:

http://lh5.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TCZFVKEuuRI/AAAAAAAADgA/MGGxF3PfXcE/DSC_8968.JPG     ----> tu jest duże, szczegółowe zdjęcie

Albo kliknijcie w zakładkę "Pobierz/ Pobierz zdjęcie":

http://picasaweb.google.com/lh/photo/Ze82S0nVvV7Vd3GxMBwX_A?feat=directlink



Wiadomość dla Sławka - mufy sprzedał mi "ktoś". I jest to człowiek którego "darzysz szacunkiem". Mogę Ci nawet dokładnie wyjaśnić jak nie wiesz kim jest ten "ktoś". Aha - z góry uprzedzam że "ktoś" (kto mi sprzedał te mufy) był jedynie pośrednikiem (handlarzem), a mufy wyprodukował "inny" "ktoś". Tego "innego" "ktosia" też mogę przedstawić.

Jak chcesz Sławek??

Tylko Sławek znowu będziesz rzucał hasła "obrobiłeś mu dupę" gdy podam nazwiska. Albo że "kogoś zniesławiłem" albo że "uprawiam anty-reklamę" albo że "to są poważne zarzuty". Dla mnie to są najzwyklejsze fakty o spartaczeniu roboty i handlowaniu partackim towarem (kupionego od człowieka przez Ciebie "darzonego szacunkiem").

No to jak chcesz Sławek??

Podam Ci dla ułatwienia inicjały:

- J.G. to pośrednik (handlarz)
- K.L. to producent (tokarz)

Hmmmmm...??

P.S. Wada widoczna gołym okiem. Potem dodatkowo wyłamał się gwint po wkręceniu miski suportu.

P.S. 2 Analiza:
- tępy nóż tokarki
- zbyt wolne obroty tokarki
- wibracje tokarki (tokarka nie zamocowane na stałe do podłoża)
- kiepska, krucha stal

P.S. 3 Jak ktoś spróbuje wmówić mi że się nie da utoczyć "bo to nie takie proste"... to zamówię mufy suportu w Holandii i zobaczymy czy też tak samo/ podobnie spartaczą robotę. W Holandii jedna mufa kosztuje 4 EUR = +/- 16 zł (robiona na miejscu, żaden import z Chin):

http://www.hafa-ligfietsen.nl/test/fram%2Cs/zelfbou_frameset2.html



P.S. 4 Tokarz chyba zapomniał założyć okularów, zagadał się, zagapił się, włączył automat CNC i nie wiedział co się dzieje (i automat też pakował). Jak to jest??
« Ostatnia zmiana: Czerwca 26, 2010, 11:23:15 pm wysłana przez Maciej Długosz »

sławek

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 717
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #49 dnia: Czerwca 27, 2010, 08:28:04 pm »
Wiadomość dla Sławka - mufy sprzedał mi "ktoś". I jest to człowiek którego "darzysz szacunkiem". . Aha - z góry uprzedzam że "ktoś" (kto mi sprzedał te mufy) był jedynie pośrednikiem (handlarzem), a mufy wyprodukował "inny" "ktoś". Tego "innego" "ktosia" też mogę przedstawić.
No to jak chcesz Sławek??

Podam Ci dla ułatwienia inicjały:

- J.G. to pośrednik (handlarz)
- K.L. to producent (tokarz)
Hmmmmm...??

  Już zacząłem się martwić że coś Ci się Maciej stało- jak zniknąłeś na 2 tyg z forum.
  W innym wątku piszesz że doposażyłeś warsztat, w tym wątku nie używasz już nazwisk tylko inicjały- uważam że to wielki postęp!
  Daj Ci Boże powodzenie w realizacji Twoich planów!  Pozdrowienia
Sławek

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #50 dnia: Czerwca 27, 2010, 08:50:23 pm »
"P.S. 2 Analiza:
- tępy nóż tokarki
- zbyt wolne obroty tokarki
- wibracje tokarki (tokarka nie zamocowane na stałe do podłoża)
- kiepska, krucha stal"

Jak dla mnie to kiepski materiał i za dużego wióra przybrał.
Dobrze by było przelecieć to gwintownikiem.
 Wibracje przy toczeniu długich pow. wewnętrznych zawsze występują na nożu. Przy małych średnicach stosuje się mniejsze wytaczaki, które są mniej sztywne.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


kapitanwasyl

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 368
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #51 dnia: Czerwca 27, 2010, 08:51:51 pm »
To jest za szybko-głęboko zebrane , i tyle .
I tak w koło  Macieju ...

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #52 dnia: Czerwca 27, 2010, 09:36:13 pm »
Co do ostrzenia noży. Praca tępym nożem na tokarce to jak by się chciało wygrać wyścig rowerowy na flaku. Naostrzenie noża, Macieju, to jest żadna filozofia dla tokarza i wątpię, żeby któremuś chciało się "jechać bez powietrza"
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #53 dnia: Czerwca 28, 2010, 09:03:47 am »
"P.S. 2 Analiza:
- tępy nóż tokarki
- zbyt wolne obroty tokarki
- wibracje tokarki (tokarka nie zamocowane na stałe do podłoża)
- kiepska, krucha stal"

Jak dla mnie to kiepski materiał i za dużego wióra przybrał.
Dobrze by było przelecieć to gwintownikiem.
 Wibracje przy toczeniu długich pow. wewnętrznych zawsze występują na nożu. Przy małych średnicach stosuje się mniejsze wytaczaki, które są mniej sztywne.


Powiem że ten gwint "obłupuje się". I to w kilku miejscach. Nagwintowanie tego jeszcze raz nic nie da. Jest za późno. Zły proces obróbki. Wypadałoby złożyć reklamację - ale na takie dziadostwo szkoda nerwów, znajdę innego dostawcę. Z biegiem czasu kupię sobie gwintownik do muf suportu którym od początku nagwintuję rurę i się okaże "czy to takie trudne".
« Ostatnia zmiana: Czerwca 28, 2010, 10:11:56 am wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #54 dnia: Czerwca 28, 2010, 09:23:20 am »
To jest za szybko-głęboko zebrane , i tyle .

KapitanieWasyl!

Spójrz na zdjęcie i zrób sobie zbliżenie:

http://lh4.ggpht.com/_c7WVBLk5Z0E/TCZEdqGfIzI/AAAAAAAADf4/TYPFK3dTzoU/DSC_8970.JPG

Widać że materiał się "łuszczy", "obłupuje", "nie jest jednolity" tylko się rozwarstwia. Jak kompozyt pod obciążeniem. Jeżeli to było ze zbyt dużej prędkości toczenia to moim zdaniem przyczyną w takim przypadku było przegrzanie materiału (np. nie zastosowanie chłodziwa w trakcie szybkiego toczenia).

W przypadku tej mufy suportu stawiam jednak w pierwszej kolejności na tępy nóż, bo wiem jak ludzie kombinują choćby z tępymi wiertłami w swoich warsztatach, tępymi gwintownikami, narzynkami, itp..

"Ręka mistrza" próbuje wyjść z każdej opresji, nawet beznadziejnym sprzętem - i to jest tzw. "ekstremalna zaradność" której efekty są opłakane albo wzbudzające sporo wątpliwości. Np. "posmarkane" spawy nie są estetyczne ale się nie obłupują i nie odpadają jak ten dziadowski gwint.

Rozróżniam kosmetykę (wady tylko wizualne) od technicznych błędów (brak wytrzymałości, nie trzymanie parametrów).

Na kursie spawania w Rzeszowie w ZDZ dali nam np. spawarki "Bester" z rozregulowanymi potencjometrami - naprawdę ciężko było je ustawić. Nawet instruktor długo bawił się żeby ustawić. To było dziwne - płacisz za kurs spawania 1300 zł i ćwiczysz na "umęczonym sprzęcie". Spawarkę zajeżdżali do samego końca. I jeszcze opowiadali że "dzisiaj już takich dobrych spawarek nie robią". Np. byłem w szoku jak łatwo, sprawnie spawało mi się (na tym samym kursie) nową spawarką "Oerlikon" z Argonem. Zaraz po tym jak się przesiadłem z "rozjeżdżonego" Bestera z CO2 byłem po prostu w szoku. Nagle wszystko dobrze szło. Kupiłem sobie spawarkę "Industrie Supermig" - więc nie myślcie że ślepo zachwyciłem się "Oerlikonem". Argon też kupię, bo dużo lepiej się wtedy migomatem spawa, jest mniej odprysków (nawet zwykłą stal).

Są podstawowe wymogi sprzętowe i niektórym zaradność mówi że szkoda wymieniać narzędzi (tną koszty) bo "przecież jeszcze działa".
« Ostatnia zmiana: Czerwca 28, 2010, 02:16:15 pm wysłana przez Maciej Długosz »

MaciejDlugosz

  • Gość
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #55 dnia: Czerwca 28, 2010, 09:32:20 am »
Wiadomość dla Sławka - mufy sprzedał mi "ktoś". I jest to człowiek którego "darzysz szacunkiem". . Aha - z góry uprzedzam że "ktoś" (kto mi sprzedał te mufy) był jedynie pośrednikiem (handlarzem), a mufy wyprodukował "inny" "ktoś". Tego "innego" "ktosia" też mogę przedstawić.
No to jak chcesz Sławek??

Podam Ci dla ułatwienia inicjały:

- J.G. to pośrednik (handlarz)
- K.L. to producent (tokarz)
Hmmmmm...??

  Już zacząłem się martwić że coś Ci się Maciej stało- jak zniknąłeś na 2 tyg z forum.
  W innym wątku piszesz że doposażyłeś warsztat, w tym wątku nie używasz już nazwisk tylko inicjały- uważam że to wielki postęp!
  Daj Ci Boże powodzenie w realizacji Twoich planów!  Pozdrowienia

Sławek!

Podawanie inicjałów to cofanie się, żaden postęp. Incognito. Doświadczenia są konkretne/ osobiste.

Nie toleruję dziadostwa i podam dokładnie "kto" i "gdzie". Ty stoisz na stanowisku że musimy tolerować niedoróbki, "radzić sobie sami" i nie pociągać do odpowiedzialności (odpowiedzialnością jest też np. "nadszarpnięcie komuś opinii 100% fachowca" albo "zburzenie wizerunku 100% specjalisty"). Podawać inicjały choć mieliśmy do czynienia z konkretnymi ludźmi - dla mnie to udawanie że nic się nie stało. Podam żeby było jasne:

- J.G. to pośrednik (handlarz)  ---> Jakub Gacki  (nie patrzył czym handluje, po prostu otrzymał od tokarza i sprzedał mi dokładając marżę)
- K.L. to producent (tokarz)  ----> Kazimierz Leśniewski (nie upilnował/ nie skontrolował jakości)

Ludzie popełniają błędy. "Ktoś" to bardzo szerokie pojęcie. Nikt nie ma 100% niezawodności. Warto o tym wiedzieć. I nie ma sensu bać się samemu coś tworzyć skoro profesjonaliści pomimo doświadczenia robią ewidentne błędy. Błędów nie popełnia jedynie ten co nic nie robi.

A życzenia - dziękuję - ale pachną naiwnością i są niepotrzebne, bo jeśli ma się błędy w myśleniu to nawet Bóg Tobie (ani mi) nie pomoże. Sztuka polega na przeanalizowaniu gdzie mogą wystąpić błędy i zapobieganie im. Ludzie popełniają błędy - nawet najwięksi profesjonaliści. OGROMNYM BŁĘDEM JEST NIE KONTROLOWANIE/ NIE REWIDOWANIE/ NIE SPRAWDZANIE. Choćby rutynowe badanie - nie muszę brać wszystkiego na spektroskopię masową. Ja kupiłem mufy od "cenionego przez Ciebie człowieka" - co w gruncie rzeczy nie jest żadną gwarancją jakości. Tak to jest. Tak jak właśnie z tą mufą suportu. Ludzie są tylko ludźmi - i choćbyś nie wiem co o nich myślał, to NIESTETY ludzie popełniają błędy. Albo nie chce się im kontrolować tego co robią i robią/ handlują i nie wiedzą co robią/ czym handlują. Nawet Ci ludzie których cenisz, darzysz szacunkiem potrafią pokazać się od złej strony. I Bóg Ci nie pomoże w realizacji planów gdy ludzie zawodzą. Zasada jest taka że się ludziom nie ufa - nawet "największych specjalistów" się kontroluje, rewiduje czy nie odstawiają czasem maniany. Chiny, Tajwan - miejsce nie ma znaczenia. W Polsce też jest dziadostwo.

Ja również pozdrawiam!

P.S. Aha - opowiedz nam kiedyś Sławek jak reagują ludzie na Twój rower poziomy gdy jeździsz nim na giełdę samochodową i dajesz im odbyć jazdę próbną. Jakoś słabo widzę żebyś chciał zebrać reakcje ludzi i zechciał je Nam przedstawić. Tylko Ty Sławek chcesz wymyślać jakiś genialny sposób sprzedaży. Powiem jedno - bez entuzjazmu ciężko się sprzedaje cokolwiek. Można zniechęcić człowieka. Powiedz Nam jak reagują ludzie gdy podajesz cenę za jaką można kupić Twój rower poziomy. Oczywiście cena to nie wszystko.

Prawdziwa, żywa promocja rowerów poziomych - jest dużo lepsza niż sztywne stanie za ladą w sklepie i sztywne wycedzenie odstraszającej ceny np. "3897,- zł w najuboższej wersji" a potem krępujące milczenie. "To ja dziękuję". "Do widzenia". Takie drętwe sytuacje są przyczyną rezygnacji wielu ludzi. Wymiary - czyli długość, szerokość, wysokość (siodełka) roweru też robi swoje. Zrób prostą promocję na giełdzie samochodowej - prościej się nie da - a dowiesz się co konkretnego odpycha/ zniechęca ludzi do rowerów poziomych. I może wtedy zaczniesz łączyć fakty/spostrzeżenia.

Mało entuzjastyczny/ mało przekonywujący sprzedawca nie sprzeda nawet bochenka chleba. Samo stanie jak głupi osioł nie wystarczy. "Towar sprzedaje się jak ciepłe bułeczki" - marzenie naiwniaków.  Trzeba jeszcze robić "iiiihhhhoooo iiiihhhhoooooo" żeby ludzie wiedzieli "gdzie". A potem "co". A jeszcze później "za ile". Wtedy jest szansa że ktoś zwróci swe kroki. Ale to też mało. W promocji/ sprzedaży/ handlu trzeba oprócz zwracania na siebie uwagi umieć również odpowiadać na (niewygodne) pytania oraz umieć przekonywać i zachęcać i wyciągać na wierzch pozytywne walory. Np. w Polsce każda bułka musi być "naturalna", "bez konserwantów", "bez polepszaczy", "ekologiczna", "na naturalnym zakwasie", itp.. Wtedy ludziom uruchamia się zapadka w mózgu "kupić".

A rower? Też wymaga odpowiednich "tagów". Samo: "wygodne siedzenie"/ "wygodna pozycja" nie wystarczą (choć jest to już dobra zachęta i dobry początek).

Dobrze jest też (opcjonalnie) ulepszać/ modernizować żeby towar miał większą wartość (już to pisałem: silnik elektryczny, owiewka, wygodny i stabilny rower trójkołowy, rower składany mieszczący się w bagażniku, itp..). Niektórym ludziom brakuje tylko właśnie owych udogodnień i chcieliby mieć taki rower (poziomy) i podjęliby decyzję o jego zakupie.

Albo weź jakąś ładną dziewczynę niech siedzi na rowerze. Zainteresujesz mężczyzn bez wydawania z siebie żadnych odgłosów. Ale później jak przyciągniesz uwagę to nie licz na to że to wystarczy. Mężczyzn przekonują fakty. Mnie życie w mieście nauczyło że faktycznie rower powinien być tak kompaktowy jak się tylko da, inaczej jest ciężko go wcisnąć/ zaparkować, ciężko wziąć "pod pachę". Bardzo dużo ludzi mieszka w miastach.

Albo weź zamontuj w swojej poziomce fotelik dla dziecka, wsadź dzieciaka i wtedy zainteresujesz "rodzinne" kobiety. Ale znowu - ten sam motyw - samo ściągniecie uwagi nie wystarczy. Musisz rozmawiać, zachęcać, dawać spróbować, pokazać pozytywne/praktyczne walory (dla kobiet najważniejszy jest wygląd, farba/lakier).

Albo kartka z napisem "Rower poziomy. Cena 1500 zł. Darmowa jazda próbna". Po jeździe próbnej wypytaj dokładnie co się nie podobało, czego brakuje.

Nie wiem na co Cię Sławek stać w kwestii sprzedaży/promocji, nie wiem ile kosztuje Twój rower, nie wiem na ile chcesz się zaangażować - więc rzucam pomysły. Ja na pewno będę reklamował rower na giełdzie w Załężu (okolice Rzeszowa).

Samo liczenie na to że mając nawet najdoskonalszy rower świata (niekoniecznie mojej produkcji) spowoduje że ludzie będą wybiegać z domów drzwiami i oknami żeby go tylko kupić to naiwność. Sprzedawcy nie umiejący dołożyć (opcjonalnie) prawdziwych "bonusów" - to solenny powód niskich obrotów (np. opcjonalny zagłówek, dobra wentylacja fotela, silne światła, lusterka, bagażnik, sakwy, stopka, silnik elektryczny, owiewka, trójkołowiec albo przeróbka na trójkołowiec, składana rama, łańcuch czy U-Lock do zapinania roweru na ulicy, itp.).
« Ostatnia zmiana: Czerwca 28, 2010, 02:24:14 pm wysłana przez Maciej Długosz »

trajk-o-ciklista

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1163
  • To recline is devine!
    • Rowerki, przyczepki, sakwy i bagażniki
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #56 dnia: Czerwca 28, 2010, 03:45:01 pm »
To tylko słaby material. Miałem tak podobno z próbą gwintowania 1" widelca (bo istniejący gwint był zakrótki)
i po pare obrotów gwintownikiem(?) tak samo wyglądało.
Po prostu gwint się "kruszył". Na innym widelcu, z CrMo gwintowalismy bez problemu, i gwint był super.
Więc to niekoniecznie błąd tokarza. Czyli samego procesu. Ale zgadzam się ze powinień był zauważyć w procesie że z materiałem jest coś nie tak, bo jeśli ma nawet troche doświadczenia, to widzi różnice między serem a stalą.
Igor

~o
~ \-/\-
(o)^(o)

VeloMotion recumbents
Igorova Ciklo Garaża

------------------

cyqlop

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 825
  • Czułów
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #57 dnia: Czerwca 28, 2010, 04:26:29 pm »
tak wygląda mój support wykonany z nierdzewki gatunek nie wiem jaki ale pewnie 304 toczone przez mojego kuzyna :)

nie posiadam antoksa więc jest zardzewiały w środku,

Jakbyście zobaczyli ten support po dwóch tygodniach od polerowania to byście nie powiedzieli że to nierdzewka.
Cały był w rudej bo bezpośrednio po polerowaniu bawiłem się tym, miałem w łapach i pobrudziłem, przez to zrobiła się rdza.

Stan na zdjęciach jest po polerowaniu dalej bez pasywacji ale polerowałem w rękawiczkach lateksowych potem mycie w ludwiku by pozbyć się tłuszczów i leży już tak z 3 tygodnie nie dotykany, sam się z'pasywuje tylko to troszkę potrwa.


Moja mała firemka
https://cnc-warsztat.pl (frezuje aluminium, drewno, tworzywa sztuczne)  ZAPRASZAM, DOBRE CENY

Druga strona
https://sites.google.com/site/cyqlopproject

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #58 dnia: Czerwca 28, 2010, 07:03:54 pm »
Nie ma co porównywać nierdzewki do jakieś rury bardaszanej (przepraszam hydraulicznej). Maciej z pewnością nauczyłby pana tokarza jak się robi gwinty, tylko nie chce mu się zawracać gitary. Co to jest gitara to Maciej wie najlepiej.
Dla nie wtajemniczonych GITARA - rodzaj przekładni zębatej w niektórych tokarkach. 
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Yin

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 4079
Odp: Jak skomplikować to co może być proste
« Odpowiedź #59 dnia: Czerwca 28, 2010, 08:12:36 pm »
tak wygląda mój support wykonany z nierdzewki gatunek nie wiem jaki ale pewnie 304 toczone przez mojego kuzyna :)

Może kuzyn był by zainteresowany większą ilością zamówień? Najbardziej brakuje mi właśnie takich gotowych do kupienia detali, suporty, haki na koła, rolki, piwoty do ram alu (stalowe są w poziomym sklepiku alternatywnie są też tu: http://www.nusiu.pl/sklep/index.php ale bez "gniazd" do do osadzenia w ramie. )