Spawanie materiałów o grubości do 3mm nie wymaga żadnego ukosowania (czyli "fazowania" krawędzi celem lepszego wypełnienia spoiną). Czyli profile np. o grubości ścianki 1,5mm nie wymagają obróbki krawędzi (ukosowanie). Tniemy profil na wymiar/ pasujemy z drugim elementem i krawędź można co najwyżej przejechać pilnikiem. Ukosowanie cienkich ścianek (< 3mm) w ogóle nie wchodzi w grę.
Spawanie "z obydwu stron" (z zewnątrz i od wewnątrz) profilu zamkniętego jest niewykonalne - chyba że od dziś zamiast robić ramy z profili zamkniętych będziemy robić z dwuteownika to "obspawamy" wszystko co się tylko da. Ale zasada jest prosta - wystarczy że spoina będzie miała określoną grubość. Nawet jak się spawa TIG'iem to podaje się spoiwo (drut spawalniczy). To pokażą na kursie.
Gdy wstawiamy elementy o grubości 5mm (haki, uchwyt hamulca, zwrotnice) to żeby spoina silnie trzymała to pasowałoby albo spawać z obu stron albo ukosować ten element żeby spaw wypełnił ten gruby element "od spodu". Racja. Czyli mamy do wyboru - albo spawać z obu stron albo ukosować. Albo jednostronna spoina wielościegowa. Na kursie spawania pokażą w czym rzecz.
Co do jakości stali - fajnie się mówi o "jakości" ale od czegoś trzeba zacząć. Można kupować "stal wyższej jakości" oraz najtwardsze rury na których stępimy piły i wiertła na etapie przygotowań. Potem jeszcze będą wyłazić niezgodności spawalnicze. Hmmmm.... Trochę utrudnianie sobie życia. Na pierwszy samodzielnie wykonywany rower lepiej zacząć spokojnie. Wybrać stal "średnią" - nie za twardą i łatwospawalną. Ja np. jeździłem kiedyś stalowym Rometem. Zagapiłem się kiedyś na tylne światło - byłem ciekaw czy dobrze świeci i... wjechałem do rowu. Rama się od razu wygięła (górna rura, tuż przy główce ramy). Czyli oznaczało to (oprócz tego że popełniłem błąd wpatrując się w tylne światełko) - że stal użyta do produkcji ramy Rometa była zbyt miękka. Widelec o dziwo wytrzymał. To taka rada - jak robimy rowery to nie musimy nimi potem wjeżdżać do rowu (już się nie patrzę na tylne światło i nie wjeżdżam do rowu - czegoś się nauczyłem). Miałem też stalowego MTB "Kands". Coś po 3000 km ugięła się tylna oś piasty (wolnobieg był nakręcany i oś była niesymetrycznie podparta - wymieniłem oś na nową). No ale rama. Rury Hi-Ten czyli "o podwyższonej wytrzymałości. Rower wiele zniósł - choć nim nie wjeżdżałem już do rowu. W końcu rower został pocięty na kawałki jako "dawca organów". I okazało się że rura główna była ze szwem. Teoretycznie tak być nie powinno że stosuje się rury ze szwem. Ale jednak. Albo kolejny rower - skakałem polskim BMX z wysokości około 1 m. Uginała się rura sterowa aż w końcu niemożliwe były by skręcić widelcem. Potem prostowaliśmy ją z kumplem w imadle. Potem stwierdziłem że to w końcu pęknie i przestaliśmy skakać tym BMX-em. Kiedyś też pedał w tym samym BMX-ie strzelił mi (pękł, oberwała się oś) gdy przejeżdżałem drogę - najzwyczajniej pękł i odpadł (ale to było już dużo wcześniej nim zacząłem "katować" tego BMX'a). Nie zginąłem - choć pedał oberwał się w najgorszym momencie - gdy przejeżdżałem jezdnię po której właśnie jeździły samochody.
Pękanie w okolicy spawu - ale nie na spawie. To wchodzimy w wytrzymałość/ zmęczenie materiału. Trzeba wzmocnić jak pęka, wspawuje się albo kawałki blachy albo poprzeczki albo kawałek przyciętego profilu - czyli robi się tzw. "zastrzały". Można reanimować jak widać że zaczyna pękać. Jak myjemy rower albo przyglądamy się mu to można robić "inspekcje". Samoloty muszą przechodzić inspekcje. Co z tego że są wykonane w najlepszej technologii skoro zmęczenie materiału, mikropęknięcia robią soje - trzeba to kontrolować jak jesteśmy tacy ostrożni.
"Lepiej zapobiegać niż leczyć". Zgoda. Ale jednocześnie: "nie od razu Kraków zbudowano".
Ci mistrzowie teorii - z podanej przez Ciebe Neverhood strony nie pokażą jak spawać idealną ramę tylko "nastraszą" i potem człowiek nie wie co ma robić. Spawać - nie spawać? Zasiać zwątpienie. Ja radzę iść na kurs spawania i się przekonać. A konstrukcje? Amatorskie są zawsze przewymiarowane. Nikt nie promuje ram jednobelkowych z nieuspokojonej stali St0s 10x10x0,5mm? I całkiem słusznie, bo taka rama "wygła" by się od samego usadowienia się na siodełku. Przeważnie na jednobelkowce radzi się używać co najmniej 35x35x1,5mm ze stali na poziomie St3s. Gdybyśmy robili ramy z najlepszych stali chromo-wanadowych (albo jakie tam tylko najlepsze) to belka główna byłaby 25x25x0,7 a w środku pocieniana na 0,4mm. Do tego poziomu nam jeszcze daleko.
Trudnospawalną stal podgrzewa się przed spawaniem i to są określone temperatury.
http://www.spawalnictwo.com.pl/index.php?go=for&akcja=watek&id_watek=2495 ----> tutaj są rady praktyków co do spawania
TRUDNOSPAWALNEJ STALI (której osobiście na użycie jako budulca pierwszych ram nie polecam):