Autor Wątek: Cruzbike czyli wiara górą  (Przeczytany 5654 razy)

osesku

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 323
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #15 dnia: Października 23, 2024, 11:53:00 am »
No nie wiem... Flevo rusza bez trzymania kierownicy. Kierownica jest potrzebna, żeby dzwonek było do czego przykręcić. Dociśnięcie na pedały też nie kończy się w rowie, ani jazdą zygzakiem. Nogi sterują tym rowerem, jak przy chodzeniu, bieganiu (czy tańcu ;) ). Gorzej, gdy nagle stopy zsuną się z pedałów (np. po najechaniu z rozpędem na łachę piachu, albo coś). Dość trudno je podczas jazdy unieść. Przy uślizgiwaniu się koła napędzającego/sterującego, jazda zaczyna być niemożliwa (np. bardzo stromy zapiaszczony podjazd, nieduża prędkość). Problem ze ściganiem na flevo jest raczej ten, że to rower dość ciężki i częściowo amortyzowany. W porównaniu z znacznie lżejszą konstrukcją Andreja, hi-racer/performer z napędem na tył, F-R dłużej się rozpędza, trochę mozolniej jest się wspinać. Najlepiej w rozpędzaniu wypada szosa z SPD-SL. Na niej trzeba się bardziej napracować, żeby prędkość dłużej utrzymać... Z flevo na cruza i inne rowery (nie licząc phytona), można się przesiąść bez dodatkowej nauki.

Zgadzam się, że te rowery nie uzyskały popularności m.in. z powodu wyższego progu nauki. Drugim jest mała dostępność / zaporowa cena. Kolejnym powodem, moim zdaniem jest to, że są to rowery jeszcze bardziej nietypowe konstrukcyjnie. Nawet nie chodzi o skomplikowanie samej konstrukcji. W porównaniu z amortyzowanymi trajkami są proste. Tu jednak więcej elementów trzeba wykonać indywidualnie i nie są wymienne ze zwykłymi rowerami - np. widelec, rozwiązanie suportu, czy wspornika kierownicy. Posiadają też dodatkowe elementy, nie występujące w innych rowerach, choćby taka zawleczka ;) do rozpinania ramy 8). Próba wykonania takiego czegoś własnymi siłami, generuje bardzo ciężki stalowy pojazd, bez aspiracji wyścigowych.

Gdy już na tym jedziesz, prawie leżąc bez kurczowego trzymania się kierownicy, masz wrażenie, że rower sam Ciebie wiezie ;) tam gdzie chcesz.

Nie mam nic przeciwko temu, żeby każdy odnalazł dla siebie rower(y) pasujący(-e) do stylu jazdy, jaki jest dla niego odpowiedni. Dla niektórych niech to będzie kompozytowa mydelniczka ;). Dla kogoś, zelektyfikowana trajka, jeszcze komuś spodoba się właśnie szosa z żyletką zamiast fotela.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #16 dnia: Października 23, 2024, 06:52:41 pm »
.....
Dla niektórych niech to będzie kompozytowa mydelniczka ;).
.....

Prawie że dom w dom mieszkamy (jak dla długodystansowca) a będzie wyzywał kolegów od wyposażenia łazienkowego. Wstydź się żeby za tyle czasu 850km dopiero zrobić. Podobno długie trasy preferuje, to co 7 razy był na tym rowerze z zawleczką ?
Wyciągaj ją spod zaTka i zasuwaj szybciej wreszcie.

Jutro idę pojeździć tam i z powrotem przez miasto.
Jak coś ustawkę proponuję, na Błoniach, jakkolwiek pomiędzy 11 a 15.
Chętnie zobaczę jak się to podobno chwieje ten rower podczas jazdy albo jak się na trawnik przy Błoniach wykłada kiedy jedną ręką puścisz kierownicę.
Miejsca tam dosyć na poruszanie roweru niezależnie czy ma wszystkie 3 koła czy jednego mu brakuje ;-)

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

roroch

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 203
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #17 dnia: Października 23, 2024, 11:12:07 pm »
Osesku, zgadza się, przy odrobinie wprawy flevo rusza bez trzymania kierownicy i rzeczywiscie jest to rower, którym kieruje się nogami. Dlatego używam na flevo pedałów spd i nogi mi nie spadają. Jak dotąd nie zaliczyłem uslizgu koła podczas jazdy, zdarzyło się natomiast, że kiedy ruszałem na sliskiej nawierzchni koło traciło przyczepnosć. Jest to jednak proste do opanowania. Nie zgadzam się z opinią, że flevo, a już zwłaszcza flevo racer jest ciężki. Ten pierwszy na kołach 2x20" jest z dosć grubosciennych profili ogrodzeniowych i ma swoją wagę lecz bez przesady. Flevo racer mimo, iż ma większe koła jest lżejszy, gdyż był wykonywany z profili o cieńszych sciankach. Swego czasu rowery te zyskały całkiem sporą popularnosć. Były kopiowane i modyfikowane a spotykane są na całym swiecie po Australie, Japonie i USA. Widziałem także w sieci, ze te rowery ujeżdżano nawet w Malezji.  A na koniec, to na flevo nie da się "kurczowo" trzymać kierownicy z tej prostej przyczyny, że kiedy już do tego dochodzi, to mamy klasyczny konflikt i zmaganie się ze sobą kończyn górnych i dolnych co zwykle kończy się wywrotką. :-)

osesku

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 323
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #18 dnia: Października 24, 2024, 10:02:47 am »
Odpowiadając w tym wątku technicznym, wydzielonym przez Macieja, nie miałem zamiaru zachwalania czy ubliżania komuś lub czemuś. No ale nie udało się ;)...

Maciej oglądając konstrukcje MBB, słusznie zwrócił uwagę na ramię przyłożenia siły, charakterystyczne dla tych rowerów. Jak jedziemy na każdym innym rowerze, możemy napierać na pedały pchając nogę i już. Gdy tak się zrobi na CB lub flevo, natychmiast jest gleba. Ręce nie są w stanie skorygować momentu kierującego rower w bok, wynikającego z większej siły i dłuższego "ramienia" przyłożenia nóg. Na początku nauki, jazda udaje się dopiero, gdy ledwo pedałujemy. Tylko, że to nie o to chodzi. Opanowanie roweru zaczyna się, gdy odpowiednio kierujemy siłą nóg. Gdybym miał jakoś opisać różnicę, to trochę jak między chodzeniem po chodniku, a chodzeniem po bardzo wąskiej ścieżce lub linie. Tylko że znacznie łatwiej.

Na innych rowerach ten efekt nie występuje i pedałujemy jak popadnie, a rower to cierpliwie znosi. Trochę się kiwa, ale mknie prosto tam, gdzie rękoma nakierujemy koło.

Nie wiem, czy doświadczenie z pedałowania ukierunkowanego, które nie wymaga dodatkowej siły, tylko odrobinę więcej skupienia na początku, a za chwilę jest całkowicie odruchowe, wynika jakaś oszczędność wysiłku. Możliwe, że mniej kiwa się rower i mniej energii idzie w wyginanie ramy ;)

Bez szczególnego zamiłowania do ścigania się, bez takich osiągnięć, mogę tylko potwierdzać efektowność konstrukcji MBB.
Za traktorami i amatorsko trenującymi kolarzami jakoś tam nadążam 8). Do Krakowa też jakoś dojadę, może nie w tym tygodniu ;).
Efektywność może jest na kolejnej pozycji ;). Choć sukcesy wspomnianego Marco mogą świadczyć, że nie na odległej ;).

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #19 dnia: Października 24, 2024, 02:42:56 pm »

Nie ogarniam tego co piszecie. Ja miałem chwilę problem żeby ruszyć ale potem już było ok.
Natomiast nie mam doświadczenia innego niż parę krążeń tu i tam.
.. z cyklu doświadczeń nowicjusza.

......Do Krakowa też jakoś dojadę, może nie w tym tygodniu ;).
.......

Czyli, że kiedy ?

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #20 dnia: Października 25, 2024, 08:55:07 am »
Przeczytawszy powyższe opinie Audaxa, rorocha i osesku śmiało mogę stwierdzić, że WRESZCIE jakaś szczera
(mam nadzieję) spowiedź flevowo-cruzowa  nastąpiła, czego w wątku poświęconym cruzowym osiągom
(http://forum.poziome.pl/index.php?topic=1392.0) w takim rozmiarze doczytać się jest trudno.
Dodam też, że zamiłowanie do utrudniania sobie życia wielu ludzi (a zwłaszcza w Polsce)
ma chyba wręcz w DNA wpisane.

Ja po raz kolejny spytam.
Po jaką cholerę mi rower (pojazd) na którym muszę dłuuuugo uczyć się ruszać, potem uczyć się jeździć,
skoncentrowanym podczas jazdy być i podczas jazdy nie móc tego czy tamtego zrobić itd., itd., itp.
Głowa boli.
Przecież to zniewolenie. (Co prawda jeden oberszaman prawił, że tylko człowiek wyznający najprawdziwszą wiarę w zniewoleniu wolność znaleźć może. Powodzenia)

Przypomnę , że np. Golden na swoim Baronie czy wcześniej na Drewniaku, podczas różnych Brevetów je i pije jadąc.
Czyli jak to kiedyś mawiano "z kulbaki".
Jak mi opowiadał tylko ze spaniem podczas jazdy problemy ma i stanąć musi.
O siku i kaku nie pytałem.

Zauważam, że dzięki polityce wielu ostatnich lat ilość ludzi, którzy bez swoistego KAGAŃCA żyć nie potrafią
jest ogromna.
I wciąż rośnie.
Jedni godzą się na upierdliwą i trzymającą na krótkiej smyczy partnerkę (partnera), inni pasterzy potrzebują,
a jeszcze inni utrudniające życie i jazdy rowery kupują.
Litości!!!

Co oczywiste, to jak się już kasę wydało lub idiotyczny rower zbudowało, to nie chcąc wyjść na mądrego inaczej,
trzeba teraz swoistą "frajdę" z jazdy czy to CB czy Flevo i ich "zalety" WYCHWALAĆ.
A wiele pochwalnych opinii w tej kwestii już wysłuchałem.
Głównie wszyscy krótkiego łańcucha się czepiali.
Oczywiście CHWALĄC  go.
(Szkoda, że mający duże doświadczenie w poziomach (VMy i tylnionapędowce) tomOjo, sprzedawszy tamte,
a nabywszy Cruza w tym temacie milczy)

Ilość trudności powyżej wypisanych mnie jako konstruktora i wieloletniego użytkownika poziomów,
na kolana wręcz rzuca.

Tak czy siak za powyższe opinie o tych przednionapędowcach w imieniu przyszłych poziomowców DZIĘKI składam.
Jak te opinie przeczytają (o ile w ogóle), to być może trochę się przed budową
lub zakupem takiej maszyny zastanowią.
Chyba, że wzdęci tą naszą narodową butą i chęcią posiadania pozioma nabuzowani, widząc tani a w dobrym stanie pojazd,
rozum do kieszeni schowają i po prostu go kupią.
A zaś potem gdzieś te specyficzne "zalety" tychże pojazdów wychwalać będą.

Jako wielbiciel WOLNOŚCI chcę na dowolny pojazd  mięśniowy wsiąść, jechać i radością z jazdy CIESZYĆ SIĘ.
A nie z pianą na pysku całymi dniami UCZYĆ  SIĘ  jeździć,  a potem  podczas jazd KONTROLOWAĆ.
Bo jak się człek ZAPOMNI i mocniej depnie to gleba (cyt. osesku).
O jeździe pod górkę podczas "wilgotnej" pogody czy na piaszczystej drodze nie wspominając.

Jako człowiek wolność miłujący uważam, że jeśli mnie najdzie ochota, a sił jest wystarczająco dużo,
to chcę ile tych sił DEPNĄĆ i  o KONTROWANIU łapami czy też drugą nogą nie myśleć..
Peter Vrielink pod koniec lat 80tych i przez następne, na zawodach czy wystawach popisy jazdy na Flevo dawał.
Ludzie podziwiali, ale wtedy bardziej szybkościowe osiągi wszystkich interesowały.
A niestety Flevo tym popisać się nie mogły
Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale już na pocz nowego stulecia Peter tylnonapędowca z łańcuchem schowanym w ramie pokazał, potem zaś "mydelniczkę" Orca.
Na stronie Flevo (https://shop.flevobike.nl/en/) tych Waszych cudaków nie ma.
Znaczy się Peter i chyba jego syn (obecnie prowadzi) zmądrzeli.
« Ostatnia zmiana: Października 25, 2024, 09:05:11 am wysłana przez Maciej K »

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #21 dnia: Października 25, 2024, 09:41:49 am »
Ja napisałem;   
"Ale jeśli patrząc na tego Cruza, a następnie kupując go wyobrażałeś sobie, że to szybki pojazd będzie,
to ja przed Twoją wyobraźnią czoło chylę."

Audax odpowiedział tak;
"Taki jak miał być to taki jest. Wygodny i szybki - będzie jeszcze szybszy w miarę postępów w treningu :D Ale zrozumiałem ironie i to co chciałeś przez to wyrazić -"

Ja.
Tak zakpiłem i ubolewam, że zdolny i ambitny młody człowiek, siły i czas na jazdy takim wygodnym pojazdem
traci. Owszem sporo się nauczysz, ale i nawyki stosowne nabędziesz.
Jako stary, poziomy wyga uważam, że Cruzy do osiągania naprawdę fajnych (dużych) szybkości
nie nadają się.
Ale jeśli uważasz, że w tej kwestii wiesz więcej, to o.k.
Jeśli eksperymentujesz i dobrze się bawisz, to też o.k.
Jeśli zaś okaże się, że ten s40 czy ten drugi oczekiwań Twych nie spełnią, to może zniechęcenie nastąpić.
Możesz też ambicjami wspierany jeszcze tylnionapędowca spróbować.
A tu znowu nauka, bo te dwie techniki  pedałowania jakby wykluczają się. No i strata czasu.
A on nie wraca.
Ja go szanowałem i szanuję.
I radzę innym też to robić.




Audax

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 171
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #22 dnia: Października 25, 2024, 10:18:51 am »
Macieju - pojazd na brevety musi być wygodny. Cruzbike chce jeździć brevety/ultramaratony długodystansowe - takie po 200 czy +1000 km. I osobiście uważam, że wygoda w tym przypadku ważniejsza niż prędkość. Komfort wpływa bezpośrednio na to ile twoje ciało jest w stanie wytrzymać, jak po jeździe będziesz rozbity i ile będziesz potrzebować czasu na regenerację po.

I o ile w temacie rowerów poziomych nie mam doświadczenia to w tym temacie jazdy długodystansowej mam i to spore  8) Ale tak jak zauważyłeś uczę się i zdobywam doświadczenie w nowym obszarze - więc chętnie czytam takie fora - gdzie można poteoretyzować i skonfrontować swoje przekonania z bardziej doświadczonymi kolegami/koleżankami.

Cytuj
Możesz też ambicjami wspierany jeszcze tylnionapędowca spróbować.
Na pewno to zrobie. Kusi mnie temat VM również - ale to przyszłość. W swoim życiu miałem okazję się napatrzeć na ludzi w VM i wspominając jak się wlekli na podjazdach - to chyba stwierdzam, że ta zabawka jest fajna ale może jakbym się przeprowadził kiedyś na mazowsze to bym sobie sprawił - bo tutaj w okolicach Krakowa to cieżko  ;D

Lubie ten obrazek. Jestem już prawie na końcu procesu ewolucji  ;D
« Ostatnia zmiana: Października 25, 2024, 10:21:21 am wysłana przez Audax »
Nie karmie troli.

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #23 dnia: Października 25, 2024, 11:17:06 am »
Cytuj
I osobiście uważam, że wygoda w tym przypadku ważniejsza niż prędkość.

To potwierdza moje spostrzeżenia. Sztywniaki na wąskich opiniach słabo widzę na ultra dystansach. Kierownica, która umożliwi jedzenie w czasie jazdy znacznie ułatwia dotarcie do mety.

"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Audax

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 171
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #24 dnia: Października 25, 2024, 12:17:17 pm »
Cytat: hansglopke
Sztywniaki na wąskich opiniach słabo widzę na ultra dystansach.
Wąskie opony i brak amortyzacji wcale nie oznacza, że rower jest niekomfortowy. Znaczenie ma geometria ramy - z mniej wyciągnięta pozycja jak i materiał (kto przesiadł się z roweru szosowego aluminiowego na dobry karbon ten wie). Stąd duża popularność modeli takich jak Trek Domane czy Specialized Roubaix (dwa najpopularniejsze modele wśród osób jeżdżących regularnie) czy serii Canyon Endurance. Uważam, że CB s40 ma wszystkie cechy dobrego sportowego długodystansowca - i do tego celu go zaprojektowano. Myślę, że w 2025 roku dodam na forum pare przypadków z życia wziętych - a plany mam ambitne :)

Cytat: hansglopke
Kierownica, która umożliwi jedzenie w czasie jazdy znacznie ułatwia dotarcie do mety.
Tutaj nie wiem co autor zdania ma na myśli - możesz wyjaśnić? Są jakieś specjalne kierownice z miejscem na miskę zupy? ;)
« Ostatnia zmiana: Października 25, 2024, 12:22:03 pm wysłana przez Audax »
Nie karmie troli.

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #25 dnia: Października 25, 2024, 01:38:11 pm »
Używasz jako widelca.

Żartowałem


Dwie dłonie wolne by sobie coś rozpakować, np.ulubionego batonika, a w międzyczasie możliwość kierowania rowerem.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Bulabla

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 115
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #26 dnia: Października 25, 2024, 03:23:30 pm »
Witam , z racji że mam mało czasu  i nie mam ostatnio weny  to będzie szybka odp.


https://drive.google.com/file/d/18ZyarSEyyw2jCziMkHTdBeLHFSfReRaI/view?usp=drive_link

W linku odpowiednio zaznaczone 3 osoby na rowerach MBB w mistrzostwach w 2023 overall  .
1 mistrz świata na vendetta odkryty DE  / kolejni to vice  FR i mistrz na częściowo zakryty IT . Warto dodać że w czołówce są same velo lub streamlinery  .

Ja się nie upieram przy fwd pokazuje tylko wyniki , pisałem o tym gdzieś wcześniej każdy tak jakby tego nie widział ? / już nie mówiąc o jeździe w górach HILL gdzie vendetta pobiła wszystkich , więc oco caman ? Mi się wydaje że oni byli mega mocni / w czołówce jako wyjątek m5 CHR  - jak kto się interesuje może zajrzeć .
W 2024 trasa była tylko na torze w UK z tego co sie orientuje / a tam wygrały streamlinery - ale  FWD jak dobrze pamiętam -  obecnie nie mogę dobić sie do results wiec mogę się mylić .

Cieszy mnie że kolega Audax kieruje się  takimi aspiracjami , jako jeden z niewielu na tym forum ogólnie.
Test 1 : Warto przejechać na cruz taka samą trasę jak na szosowym i napisać conclusión ( te poważne trasy już uprzednio przejechane  ) tak abyśmy widzieli realne porównanie .

Potem 2 test trudniejszy :  wyznaczyć sobie trasę ok 20-40km i przejechec ja na maxa cruz a potem ( zachowując zbliżone warunki  - oczywiście poprzedzonym kilku dniowym  do tygodniowym ćwiczeniu )  pożyczonym   RWD - oczywiście poważnym wozie np m5 lowracer / CHR / nocomem / velocraftem itp i przedstawić wyniki . Może pojawiło by się jakieś porównanie dla wierzących i nie wierzących  .

Pozdrawiam

Juran

  • sympatyk na poziomie
  • **
  • Wiadomości: 42
  • Porywająca Permanentna Piramidalna Podróż Poziomką
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #27 dnia: Października 25, 2024, 03:58:48 pm »
Lubie ten obrazek. Jestem już prawie na końcu procesu ewolucji  ;D

Obrazek jest cokolwiek mylący. Powinien chyba przypominać drzewo. Jest prawdziwy o tyle,  że velo pojawiły się później.


roroch

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 203
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #29 dnia: Października 25, 2024, 08:44:45 pm »
Miało być: większosć tu wymieniona to rowerki turystyczne, uniwersalne (flevo mbb, cruzbike, raptobike, M5, baron etc). Inaczej sprawa wygląda je