Maciej K. "Ty wsiadając na Cruza i nie nabrawszy wcześniej innych "nawyków poziomych" ułatwione zadanie miałeś
i stąd TA Twoja ŁATWOŚĆ w opanowaniu go".
Faktycznie nie myślałem o tym w ten sposób - na czystej kartce łatwiej coś narysować. (odpowiedział Audax)
[/quote]
Święte i jakże trafne słowa. Szkoda tylko, że tak mało ludzi o tym wie.
Wielu ludzi uważa, że lepiej jest milczeć niż odzywając się lub pisząc swą umysłową ubogość obnażać.
Kilka lat temu szalał "storm" i jak obłąkany moich wypowiedzi się czepiał udowadniając, że czytanych treści nie rozumie.
W wątku "Jeżdżę VM" jego bredzenia punkt po punkcie dementowałem.
Czy to pomogło?
Chyba nie, bo natalka jak widać sporo cech po tym niezapomnianym Bracie odziedziczyła.
Hormonami wzdęta zarzuca mi POMYŁKI, BŁĘDY i min. pisze; "Audax napisał, że około godziny uczył się ruszać. Nie jechać - ruszać.
Więc nie, nie była to żadna łatwość nauki jazdy."
Odp. Ja 20.bm. (powyżej) min. napisałem; "Jako konstruktor ogromnej ilości pojazdów, tudzież człowiek wygodny nie wyobrażam sobie spędzić dziesiątki godzin na skonstruowanie pojazdu i potem jeszcze kilka tygodni KATOWAĆ SIĘ nauką jazdy tymże."
To zdanie chyba WYRAŹNIE podkreśla, że nauczenie się jazdy na CB ŁATWE NIE JEST!!!
21.bm. zaś dodałem, że innym zajmowało to dni lub tygodnie.
Czy to tak trudno zrozumieć?
Skoro więc Audax w ciągu godziny nauczył się ruszać, to znaczy że albo TALENT MA,
albo nawyku pchania nie nabywszy łatwiej ruszanie opanował.
Od różnych cruzowców czy flevowców słyszałem, że samo ruszanie jest najgorsze.
Jak się to opanuje, to potem jakoś idzie. I jemu chyba poszło, skoro ju ż 13.10 film z długiej jazdy opublikował.
Moja rada.
Po przeczytaniu jakiegokolwiek mojego tekstu postaraj się "natalko" histerię opanować,
a treść przeczytaną przyswoić, postarać się ją zrozumieć i zapamiętać.
2.natalka pisze; "Chyba nie byłeś w Szczecinie na Zlocie" 2012 rok? Kiedy BartekZ na swoim Flevo kasował wszystkich jak leci na wyścigu? "
Odp. Jak oglądam zdjęcia ze zlotów, na których większość zlotowiczów przekarmienie i nadwagę prezentuje,
to nie zdziwiłbym się gdyby ktoś na składaku taką ekipę wykasował.
3. W tym punkcie "natalka" mnie rozbraja pisząc; "CB mogą być szybsze od podobnych im high racerów, ponieważ mogą mieć bardziej aerodynamiczną konstrukcję - na pewno ten, którego posiada Audax. A do tego przede wszystkim dochodzi KONSTRUKCJA NAPĘDU. Gdzie masz bardzo podobną budowę jak w przypadku roweru pionowego, gdzie łańcuch jest tylko 1, gdziue nie ma żądnych rolek, rurek, załamań łańcucha - podobnie jak w przypadku Flevo.
Odp. Zastanawiam się czy natalka kiedykolwiek rowerowi klasycznemu (rowerom) przyglądała się.
Ja tak.
Nie zauważyłem, aby w jakimś pionie przy nieumiejętnym pedałowaniu rower skręcał raz w lewo raz w prawo.
W zależności, którą nogą mocniej się depnie.
W rowerach pionowych łańcuch jest krótki. PRAWDA.
Tu brawa dla "natalki".
Ale support (to jest t część w której zamontowana jest oś korb pedałowych) jest SZTYWNO z ramą roweru ZESPOLONY.
Na pedałach można więc skakać, deptać, ciągnąć i różne inne cuda wyprawiać.
I NIE MA TO WPŁYWU na zachowanie koła sterującego i na kierunek jazdy.
Zakładając, że rowerzysta jest trzeźwy.
W Cruzach czy Flevo support jest z częścią kierującą pojazdem zespolony.
I tu już zbyt poszaleć nie można.
Na str. rowerpoziomy.pl autor min. pisze; "Leżąc z podpartymi plecami można "wycisnąć" za pomocą nóg więcej kilogramów niż siedząc na siodełku. Dla przykładu, stając na pedałach, "wyciskamy" tylko tyle ile ważymy i ani grama więcej. Trzeba więc zwracać uwagę na kadencję podczas pedałowania. Wkładanie zbyt dużej siły skończy się bólem kolan, lub poważniejszym urazem".
Słowa te potwierdzają to co pow. 21.bm napisałem.
Na CB czy Flevo, jeśli się dobrze pociśnie, to można - przy odpowiednich staraniach - źle przetrawioną kolację lub śniadanie wycisnąć.
No, ale jeśli taki fakt do "medytacji transcendentalnej" doprowadzi, to nic tylko gratulować.
Na CB czy Flevo siły nóg w przeciwieństwie do pionów czy poziomów (tylnionapędzanych) NIESTETY wykorzystać NIE MOŻNA.
I tu ludziom o silnych nogach współczuję.