Autor Wątek: Cruzbike czyli wiara górą  (Przeczytany 3680 razy)

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 916
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #45 dnia: Listopada 04, 2024, 10:23:50 am »

Może nie jestem znawcą ale czy w przypadku rowerów poziomych popyt jest zbyt niski jakaś firma zdecydowała się na wiekszą produkcję.

W marcu 93 swoje pierwsze siodła do RFN zawiozłem. Sprzedałem ich tysiące. (są faktury).
Azub kilka kupił, formy zerżnął i jedzie z koksem. W Polsce poszło siodeł  może kilka setek.
Statystyk w tej materii nie prowadziłem. 
Po latach ogromnego zapotrzebowania na jednośladowe poziomy i pogonią za szybkościami (siodła jednośladowe do kilkunastu sztuk rocznie spadły) trendy na wygodę i bezpieczeństwo się przeniosły. Czyli na Trajki.
I one na rynkach kwitną.
Przypomnę, bo już o tym pisałem.
Firma Hase ma linię produkcyjną swoich Trajek na samochodowych liniach wzorowaną.

Świat pełen jest durniów. Bogatych SNOBÓW czyli bogatych durniów także nie brak.
Markową wyścigówką w towarzystwie pochwalić się mogą.
Rower poziomy, w naszym zacofanym (wg mnie o jakieś 40 lat w stosunku do krajów zachodnich) kraju,
to wciąż zadziwiająca, budząca idiotyczne reakcje NOWOŚĆ. I dla wielu OBCIACH.
Niestety.
Bogaty polski snob na takie ryzyko nie pójdzie.
Do pustych lub wypełnionych bożym stolcem snobich łbów wciąż nie dociera prosty fakt,
że gdy fikołka na wyścigówce za 60 tys zrobi, to konsekwencje takie same, jak na "wyścigówce" za kilka stów będą.

Dla niezamożnych dobre zachodnie poziomy są za drogie, zaś dla zacofanych bogatych zbyt obciachowe.
I sprawa podaży, tudzież popytu wyjaśniona.
Dodam, że firma Rainbow sama ramy swoje, jak i dla Nazca robiła. Precyzyjna i piękna robota to była.
No, ale ludzie wygody pragnąc Trajki wybrali.
HPVelotechnik kwitnie.


Ktoś kto sukcesy naszych poziomych producentów śledzi, to wie, że np. Trajki  Dekersa mimo,
że pow. 20 tys, kosztują,  a modele specjalne pow. 40, to dość dobrze w Polsce sprzedają się.
A firma podobno nie nadąża.
Koło Kalisza takie pow. 20 tys zł. są dwie.
Dobre poziomy jednośladowe kilku ludzi w Polsce robiło, ale to się skończyło.
A Trajki mają się dobrze.

Audax

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 122
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #46 dnia: Listopada 04, 2024, 10:37:22 am »
Cytat: Maciej K
Świat pełen jest durniów. Bogatych SNOBÓW czyli bogatych durniów także nie brak.
Markową wyścigówką w towarzystwie pochwalić się mogą.
Rower poziomy, w naszym zacofanym (wg mnie o jakieś 40 lat w stosunku do krajów zachodnich) kraju,
to wciąż zadziwiająca, budząca idiotyczne reakcje NOWOŚĆ. I dla wielu OBCIACH.
Niestety.
Bogaty polski snob na takie ryzyko nie pójdzie.
O takich się mówi w kolarskim towarzystwie "Więcej sprzętu niż talentu". Rzadko takie osobniki pojawiają się na imprezach ultra czy brevetach. Nie mogą znieść wstydu, że są objeżdzani przez 2 krotnie starszych ludzi na rowerach w cenie ich korby. Zawsze mnie to bawi. W punkt Macieju K. Miłego dnia!
Nie karmie troli.

masterbike

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 97
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #47 dnia: Listopada 04, 2024, 04:04:06 pm »
Ach, nic tylko wszędzie wychwalać wypada, że tu same takie mądre i wykształcone osoby i w tak inteligentny sposób innych ocenić potrafią, zwłaszcza gdy wuja o innych wiedzą.
A te teksty o durnych i zacofanych Polakach to trafiło na tego co to " najmondrzejszy" u siebie w Kaliszu i co to najnowocześniejszą firmę jak na XXI wiek przystało posiada.
No tylko " pozazdrościć" tej mądrości i doświadczenia życiowego. To tylko ci z RFN tak potrafią.

masterbike

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 97
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #48 dnia: Listopada 04, 2024, 06:55:34 pm »

Może nie jestem znawcą ale czy w przypadku rowerów poziomych popyt jest zbyt niski jakaś firma zdecydowała się na wiekszą produkcję.

W marcu 93 swoje pierwsze siodła do RFN zawiozłem. Sprzedałem ich tysiące. (są faktury).
Azub kilka kupił, formy zerżnął i jedzie z koksem. W Polsce poszło siodeł  może kilka setek.
Statystyk w tej materii nie prowadziłem. 
Po latach ogromnego zapotrzebowania na jednośladowe poziomy i pogonią za szybkościami (siodła jednośladowe do kilkunastu sztuk rocznie spadły) trendy na wygodę i bezpieczeństwo się przeniosły. Czyli na Trajki.
I one na rynkach kwitną.
Przypomnę, bo już o tym pisałem.
Firma Hase ma linię produkcyjną swoich Trajek na samochodowych liniach wzorowaną.

Świat pełen jest durniów. Bogatych SNOBÓW czyli bogatych durniów także nie brak.
Markową wyścigówką w towarzystwie pochwalić się mogą.
Rower poziomy, w naszym zacofanym (wg mnie o jakieś 40 lat w stosunku do krajów zachodnich) kraju,
to wciąż zadziwiająca, budząca idiotyczne reakcje NOWOŚĆ. I dla wielu OBCIACH.
Niestety.
Bogaty polski snob na takie ryzyko nie pójdzie.
Do pustych lub wypełnionych bożym stolcem snobich łbów wciąż nie dociera prosty fakt,
że gdy fikołka na wyścigówce za 60 tys zrobi, to konsekwencje takie same, jak na "wyścigówce" za kilka stów będą.

Dla niezamożnych dobre zachodnie poziomy są za drogie, zaś dla zacofanych bogatych zbyt obciachowe.
I sprawa podaży, tudzież popytu wyjaśniona.
Dodam, że firma Rainbow sama ramy swoje, jak i dla Nazca robiła. Precyzyjna i piękna robota to była.
No, ale ludzie wygody pragnąc Trajki wybrali.
HPVelotechnik kwitnie.


Ktoś kto sukcesy naszych poziomych producentów śledzi, to wie, że np. Trajki  Dekersa mimo,
że pow. 20 tys, kosztują,  a modele specjalne pow. 40, to dość dobrze w Polsce sprzedają się.
A firma podobno nie nadąża.
Koło Kalisza takie pow. 20 tys zł. są dwie.
Dobre poziomy jednośladowe kilku ludzi w Polsce robiło, ale to się skończyło.
A Trajki mają się dobrze.

Swoją drogą debilna próba usprawiedliwiania niskiego zainteresowania naszego mądrego narodu rowerami poziomymi w naszym pięknym kraju. Taki początkujący tu zajrzy , poczyta takie nędzne wypociny MaciejaK to od razu ochota mu przechodzi. Taki "mistrz " przez tyle lat nie zdołał spopularyzować poziomek w Polsce to jeśli byłby mądry to by zamilkł ze wstydu.

roroch

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 203
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #49 dnia: Listopada 04, 2024, 09:08:19 pm »
Macieju, spadek zainteresowania jednosladami poziomymi, w ogóle rowerami poziomymi w tym trójkołowymi oraz velomobilami (go-one rzeczywiscie zniknął z rynku) jest spowodowany pojawieniem się rowerów ze wspomaganiem elektrycznym. Wspomniane przez ciebie trójkołowe azuby, HP, dekkersy także sprzedają się tylko w wersjach ze wspomaganiem elektrycznym. Zresztą nie tylko na tym rynku rowery elektryczne namieszały. W ogóle już nie produkuje się rowerów cargo, które nie mają wspomagania w postaci silnika elektrycznego. Czy tego chcemy, czy nie ten drobny "zysk" energetyczny w postaci lepszej aerodynamiki roweru poziomego (w wersji dwu- lub trzykołowej a także w wersji roweru poziomego wyposażonego w owiewki lub w pełni obudowanego - velomobila) "zjada" wyposażenie roweru w silnik elektryczny. Można powiedzieć, że powtarza się historia jak ta z "kliprami". Szybkie, ekonomiczne i mogące pływać na wszystkich akwenach  żaglowce, przegrały z powolnymi, drogimi i mogącymi pływać tylko tam gdzie mogły bunkrować pod drodze węgiel parowcami.

roroch

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 203
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #50 dnia: Listopada 04, 2024, 09:38:35 pm »
Przepraszam Macieju, że zapomniałem odniesć się to tego "przedniego koła wyrzucającego do przodu powietrze, które hamuje.., itd".  Rzeczywiscie, o ile taki efekt występuje może mieć niekorzystny wpływ na prędkosć roweru. Warto przekonać się jak w takim przypadku sprawdzi się zastosowanie koła 20" a jak 26" i czy zastosować zupełnie gładką oponę typ "slick" czy inną? Intuicja podpowiada mi, że zainteresowanych tym problemem będzie niewielu. Ciekaw jestem opinii Audaxa oraz Masterbike'a.

klubowy

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 680
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #51 dnia: Listopada 04, 2024, 10:27:56 pm »
rorochu, wyposażenie roweru w silnik elektryczny nie sprawia że ten staje się lepszy, o ile mówimy o prawnym wspomaganiu do 25km/h. Dla średniego amatora kolarstwa nie jest taki pojazd wyzwaniem. Ja traktuję elektryki jako rozszerzenie oferty spędzania wolnego czasu, nie jak konkurencję. Ten wzrost zakupowy odnośnie e-bików dotyczy głównie tych, którzy nie jeździli na rowerze w dorosłości lub mieli jakieś ograniczenia zdrowotne. Ruszyli się z domu, to zawsze na plus. A zastój spowodowany jest... ostatnią pandemią, gdzie ludzie ujajeni w domach ruszyli między innymi na rowery. I do sklepów rowerowych. Przecież na podstawowe elementy eksploatacyjne czekało się tygodniami. Rynek się nasycił i mamy teraz lekki zastój.
Ja, nie wiem, co to jest sen.
Przeglądam forum, przez całą noc i dzień
Bo gdy admin wpadnie szał
Skasuje mi to com przeczytać bym chciał...

roroch

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 203
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #52 dnia: Listopada 05, 2024, 09:14:46 am »
Klubowy, nie napisałem, że rower z silnikiem jest lepszy ale, że odpowiada on potrzebom szerszej grupy konsumentów, bo zarówno tych którzy wybierają rower klasyczny pionowy, rower do przewozu towarów, rower poziomy trójkołowy a nawet poziome jednoslady, choć tych ostatnich w wersji elektrycznej jest zdaje się najmniej. Upadek takich marek jak nazca, czy optima o czyms swiadczy. Te manufaktury oferowały rowery turystyczne a optima także rower uniwersalny, bo mógł służyć jako wyscigowa szosówka ale i jako szybki turystyk, oczywiscie mowa o baronie. Obie te wytwórnie miały spory wybór rowerów w różnych konfiguracjach i w pewnym momencie ich jednoslady były bardzo popularne. Optima miała w ofercie także trójkołowce. To, że firmy miały dużą sprzedaż pozwalało na rozwój. Ich ostatni wypust nazca paseo i poprzedni nazca explorer, to swietne turystyki na których co roku w wakacje robimy z żoną kilkaset kilometrów obładowani bagażami. To są rowery bardzo dobrze zaprojektowane i wykonane, sprzęt nie do zdarcia. I co się stało z tak dobrymi firmami produkującymi poziomki? Zniknęły. Zresztą jak pisałem poprzednio zniknęła wąsko wyspecjalizowana marka go-one, która produkowała zaawansowane technologicznie velomobile. Gdzies w sieci jest lista firm produkujących poziomki, większosć z nich nie istnieje. Nie chcę generalizować ale z tych starych marek rozwija się tylko flevo i to nie w swojej głównej działalnosci (velomobil orca i jednoslad greenmachine) ale jako producent hybrydowych pojazdów cargo o nazwie armadillo w częsci opartych konstrukcyjnie na rozwiązaniach z roweru poziomego. Jesli chodzi o triumf rowerów elektrycznych to jest on tylko kwestią czasu. Oczywiscie zostaną rowery o napędzie mięsniowym ale będzie to nisza - szosówki amatorskie i wyczynowe, cała reszta (rynku) przesądzie się na elektryki. U nas to się dopiero rozwija, ale za zachodnią granicą bliższą i dalszą to już jest większosć. Ja oczywiscie jeszcze przez parę lat będę jeździł poziomą szosówką bez wspomagania, bo optima baron, M5, czy raptobike to jest taki "kliper" na kołach. Pozwala jechać szybciej, dalej i ekologiczniej niż jakikolwiek elektryk, i co ważne, satysfakcja jest większa. :-) Ostatnio za naszą zachodnią granicą obserwuję coraz więcej turystów na rowerach elektrycznych i pól biwakowych wyposażonych w punkty gdzie można ładować baterie. Swiat się zmienia, czy tego chcemy czy nie.

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 916
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #53 dnia: Listopada 05, 2024, 10:04:05 am »
Przepraszam Macieju, że zapomniałem odniesć się to tego "przedniego koła wyrzucającego do przodu powietrze, które hamuje.., itd".  Rzeczywiscie, o ile taki efekt występuje może mieć niekorzystny wpływ na prędkosć roweru. Warto przekonać się jak w takim przypadku sprawdzi się zastosowanie koła 20" a jak 26" i czy zastosować zupełnie gładką oponę typ "slick" czy inną? Intuicja podpowiada mi, że zainteresowanych tym problemem będzie niewielu. Ciekaw jestem opinii Audaxa oraz Masterbike'a.
Ale żeby inni forumowicze efekt wyrzucanego powietrza sprawdzić mogli, to któryś z nas, smacznie i klarownie,
wykonanie tego eksperymentu opisać powinien.
Po latach znajomości z Tobą wiem, że Ty zrobisz to lepiej.
Kwiecistość moich wypowiedzi oszołomienie w głowach ewentualnych eksperymentatorów wprowadzić może.
Eksperymenty mogą być wówczas źle przeprowadzone.

masterbike

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 97
Odp: Cruzbike czyli wiara górą
« Odpowiedź #54 dnia: Listopada 05, 2024, 12:22:48 pm »
Rorochu nie ma raczej sensu eksperyment?w przeprowadzać. Maciej już dawno podczas swoich testów  stwierdził, że mu się te wąskie slicki w 4 litery (dukt) wżynają. Fruwać to nawet przy niższym ciśnieniu nie chciały. Moim skromnymi zdaniem, winna była zbyt mała powierzchnia nośna ale jak by jeszcze parę barów upuścił, to przy jego 93 kg szybko by odfrunęły do pobliskiego punktu selektywnej zbiórki odpadów. Ty to wiesz , ja to wiem do Macieja i tak nie dotrze przez jego mikropęknięcia i klapki na oczach, reszty nie będzie interesować.
Ps.
Jednak coś prawdy jest w rym jego bajaniu.  Na gównie to czasem i kwiatek wyrośnie.