Bulablo... Ileś lat temu napisałeś na tym Forum, że teksty moje lubisz czytać, że czytanie trudności Ci nie sprawia ,
że dobrze się bawisz i że w ogóle jest super.
Zaczynając ten wątek (07.10.br), jak i wczoraj (26.10.br) wyjechałeś z pytaniami i tematami, które już na Forum omawiane były.
Przy moich wkrętach także.
Znaczy to, że u Ciebie z czytaniem lub pamięcią słabo.
W podanym przeze mnie wątku (
http://forum.poziome.pl/index.php?topic=3310.345) kwestię przednich kół,
jak i obciążeń jakim są poddawane też poruszyłem.
Na str 25, tego wątku 31maja 2018, bł. Low Rider wyniki swoich pomiarów w tej materii umieścił.
Za co mu podziękowania i gratulacje złożyłem.
Trzeba Bulablo czytać i próbować jakieś wnioski wyciągać.
Napisałem też wtedy (29.05.20180 min to; "Moje SWB tył miały sztywny, zaś przody najczęściej amortyzowane.
Dlaczego? O tym następnym razem".
Myślę że czas na ten "następny raz" nadszedł.
Nie wiem co konstruktorzy holenderscy w głowach mieli (ale chyba nie wygodę i szybkości),
w swoich SWB sztywne przody i miękkie tyły montując.
Zwłaszcza, gdy koło 20" i na wąskiej oponie z przodu miało być. Ja robiłem odwrotnie.
Wyjaśniam dlaczego.
Jadąc na sztywnej 20 ce, gdy koło wpadnie np. w dziurę (zagłębienie) 5 mm, to będący na dziobie bomu support
np. o długości 55 cm opadnie już o ok. 14 - 15 mm!!!
Asfalty rzadko kiedy są idealnie gładkie i tych dziurek, dziureczek i zapadlin jest mnóstwo.
Przednie koło mniej lub więcej wibruje (lata) góra - dół wprawiając support w jeszcze większe drgania,
które pojazd "bezczelnie" z rytmu WYBIJAJĄ.
Wszystkie niemal moje SWB amortyzowane przody miały.
Proponuję poszukać, kupić (ale nie wysoki, aby geometrii zbytnio nie zaburzyć. Choć intuicja podpowiada mi, że bardziej wówczas położony widelec komfort jazdy poprawi) i wymienić. (
https://www.google.com/search?client=ubuntu&channel=fs&q=widelce+amortyzowane+20+cali)
Tańszym rozwiązaniem może być grubsza opona np.1,5 i jazda na ciśnieniu 3 do 3,5 (ja mam tak w Cabach, mimo że 92kg ważę)
W tamtych czasach, gdy Hurricany powstawały wszyscy (ja też) mieli bzika na punkcie wąskich obręczy.
I niestety, gdy się zbyt grubą oponę na wąską obręcz założy, to rowerek zaczyna nieprzyjemnie "pływać" i "tańczyć".
Mam te doświadczenia za sobą przy moich ówczesnych 94kg.
Niewykluczone, że przy Twoich 75, to zjawisko może nie wystąpić.
Próbuj.
Budując (i jeżdżąc) SWB tyły robiłem sztywne i gdy było z tylu 26, to tą samą grubość opon stosowałem.
Gdy zaś z tyłu 20 było, to ZAWSZE szersza obręcz (ale podobna do przedniej, bo porządek musi być) i gruba opona.
Dochodził zazwyczaj kufer i był on dodatkowym obciążeniem, które gruba opona znosiła lepiej.
Tak czy siak zwolennikiem SWB nigdy nie byłem, a korzystałem z nich w bloku mieszkając.
Czyli z musu.
W moim codziennym Cabie Gelb (Yellow) mam Sachsa 3 x 7 na oponie 20 x 2 (Schwalbe, ale nazwa ze łba mi wypadła).
Mimo, że amortyzowany. (obręcz szer na 30mm).
Rewelacja!!!
Zaczynałem z blatem 53 zęby, ale w ruchu miejskim i przy wadze pojazdu ok 45kg blat 48 zębów (przy korbach 175) spisuje się lepiej. Jeśli masz nogi silne, to spokojnie 53 lub więcej do tego jednoślada zamontować możesz.
Teraz Twój punkt 2.
Układ 20/26/28 stanowi układ jakby klinowy i czadowsko (czyli szybko) wygląda.
Ludzi to kręci i kupują.
Czy koło schowane jest w karoserii czy jest z tyłu za siodłem (to pytanie mnie rozwaliło), to wciąż PRÓŻNI TAM NIE MA
i szprychy powietrze mielą.
Chcesz jeździć szybciej, to kołpaki montuj.