W terenie najlepszy poziomy przegra z byle jakim pionem MTB. Co innego na szosie.
Tym tropem rozumowania idąc, śmiało można napisać że w terenie najlepsze Lamborghini, Ferrari czy inny Lotus ze zwykłym quadem czy crossowym motocyklem także przegrają.
O mułach, koniach nie wspominając.
Każdy pojazd ma swoje przeznaczenie i tego się trzymajmy.
Durna dyskusja o wyższości św.boż. narodz. nad św. wielkiej nocy lub odwrotnie do niczego nie prowadzi.
Poziomy to pojazdy typowo szosowe.
Wymyślono je już prawie 100 lat temu. (a może i więcej)
Zaczęły już wtedy bić rekordy i wyścigi z pionami wygrywać, więc UCI (głównie producentów pionów zrzeszająca) w trosce o "pionowy" biznes, startu poziomów zakazała i poziomy padły.
W czasach pierwszego kryzysu paliwowego ( chyba lata 60 te) wróciły i do tej pory kwitną.
Wróciły, bo ludzie pragnęli i nadal pragną jeździć szybciej, wygodniej, bezpieczniej i zdrowiej.
Wyniki (choćby przez Lecha wspomniane) mogą nie zachwycać, bo poziomów czy VMów pasjonaci
lub "emeryci" sportowo-rowerowi dosiadają.
Z tej racji, że jazda na poziomie inne mięśnie angażuje (do Romanesa), więc nie zdarza się (nie wyczytałem przynajmniej tego z tej racji że mi to dynda), aby super wytrenowany szosowy cyklista-sportowiec chciał na pozioma się przesiąść, na nim potrenować i jakieś wyniki osiągać.
Starty w wyścigach szosowych to prestiż i KASA.
Rekordy poziome to SATYSFAKCJA.
Informacji o poziomych rekordach także w "pionowych" czasopismach raczej się nie wyczyta.
"Pionowi" producenci wciąż łapy na pulsie trzymają.
Do cudu więc można zaliczyć fakt, że po sukcesie mojej Sweet Surprise przez trzy lata,
największe rowerowe czasopisma Europy (Tour czy Rad fahren) szpalty swoje gębą moją
i pisaniem o mnie ozdabiały.
Dla męczenników co to sobie z podjazdami rady na poziomach nie dają mam info (po raz kolejny tu na forum pisane), że pod koniec lat 80tych Bram Moens (M5) w jeździe pod górę dupę wytrenowanemu
zawodnikowi ligowemu (pionowcowi) na swoim carbonowym poziomie (mam zdjęcie) ZŁOIŁ.
Było o tym głośno.
I oczywiście nie był to Cruz.