Cześć
To znowu ja - na ten marazm mam własną propozycję . Po dwóch latach majsterkowania rozpoczynam velomobilowanie pojazdem który powstał z pasji, zaczytania w velomobilforum.de , własnych eksperymentów i pracy. A jak wiecie od lat pracuję w aluminium tak i velo musiało być po mojemu. Od velo produkowanych przed epoką laminatów moją konstrukcję charakteryzuje brak nitów które zastąpił klej.
Podobieństwo kształtu, jeśli jakieś istnieje jest przypadkowe bo projekt i tak był podporządkowany właściwościom materiału. Można by zrobić ładniej tłocząc czy walcując angielskim kołem arkusze blachy itd ale prawdopodobnie nie uzyskałbym całości za pierwszym razem.
Blacha duralowa 0.7 mm w odpowiednim potraktowaniu dała efekt końcowy pojazdu o wadze 32kg przy około 1 kg kleju .
Blavel ma amortyzację przednich kół sprężynami a tylne koło tym samym tworzywem co zachodnie maszyny, tylko bez ściemy obróbką...
https://www.youtube.com/watch?v=7YCqyXBrZNo
https://www.youtube.com/watch?v=Qk-Z5g-H4-4
P.S.
Tak , nie zawsze będzie mi się chciało odpowiadać na ...
Miałem dziś okazję spotkać się z Mariuszem i zobaczyć z bliska jego nowe dzieło.
Udało mi się wsiąść do środa, różnica wzrostu uniemożliwiła mi jazdę.
Obmacałem, oglądałem, chodziłem dookoła, naciskałem, bujałem, nawet trochę nosiłem. Czyli pacjent zbadany.
Na trasie 18km udało nam się wspólnie przejechać. Mariusz jechał na północny zachód, ja na wschód z odchyłką południową tak więc nie po drodze wypadały nam trasy. Profil był różny, trochę płasko, podjazdy krótkie i dłuższe, zjazdy nieco ponad 50km/h.
Widziałem jak Mariusz ciśnie mocno na podjazdach i jak podaje na zjazdach oraz jak to wygląda kiedy kręci na luzie.
Skorupa jest z aluminium i bardzo sztywna więc tu jest bardzo dobrze. Zawieszenie jest nisko, od tej strony potencjał jest wykorzystany.
Velo jeździ otwarte, ma szybkę ale jest mała to znaczy krótka Mariusz siedzi nisko.
Jak na pozycję otwartą to jest dobrze ani wyjątkowo dobry opływ ani gorszy. Otwór jak to zwykle z siedzącym w środku jest spory czyli podobnie jak w Queście.
Różnicę mas mieliśmy chyba 2-4kg na Jego stronę. Biorąc to wszytko pod uwagę i uwzględniając, że Quest był zamknięty zakładam, że całkowite opory ma bardzo zbliżone do Questa. Czyli może się zmieści poniżej 200Wat po zamknięciu. Opony miał o oczko szybsze od moich, ciśnienie ok 1atm wyższe (też mam ten zestaw w garażu, może się skuszę).
Bujanie tyłu mamy podobne, sprawdzaliśmy. Siedzi się nieco mniej leżąco ale bardziej niż w VeloLife Krzysztofa.
To jest mocna konstrukcja, gdzie się nie dotknie stawia opór a na zgięciach jest pancerny. Powiedzmy, że lepiej żeby mu inne velo w drogę nie weszło. ;-) Tylko auto może go uszkodzić. Heh jak zjedzie z drogi to chyba bez ryzyka wykarczuje krzaki. Parę razy zjechałem gapiąc się do środka dlatego to skojarzenie.
Solidna konstrukcja.
Ogon wygląda epicko, nie wiem czy tak miało być ale z bliska przypomina mi klasyki amerykańskie z lat 50tych i 60tych.
Będzie się trochę bardziej tłukł w środku.
Zrobiłem 246km w 8h 44min, przewyższeń było jakieś 1800m a większość górek w tamtą stronę trzeba było od zera wymaglować !
Człowieku nie jedź do tego co zwą Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią.
Jeździć będziesz po rozwalonych, dziurawych, wystudzienkowanych, zapadliskowych ulicach jednego wielkiego miasta.
Z jakiejś przyczyny sentymentalnej Mariusz wybrał Gliwice na spotkanie a ponieważ nie chciałem go zrazić bo dobrze żeby się rozkręcił w temacie velo i jazdy to nie miałem serca Mu odmówić.
Na dokładkę kojarzę może kilka tylko górek, które można było kręcić i nie trzeba było hamować, skręcać, dojazdu do skrzyżowania nie było. Ok. Więcej tego błędu nie popełnię.
Była jeszcze kosteczka, ta specjalna, ta która tylko przy pewnej prędkości pozwala płynąć, nie wiem czy znalazłem tą prędkość. Tam są w niej takie rynny na których szlag może Cię trafić, albo możesz runąć na bok jak pod złym kątem najedziesz.
Jeszcze raz żeby to wybrzmiało:
Człowieku nie jedź do tego co zwą Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią.
Jakiś gość zatrzymał auto przed skrzyżowaniem i zagadał. Mówię mu że straszne drogi, z powagą potaknął i posmutniał.
Ok to teraz po tym przynudzaniu tak:
Przygody na trasie:

Zestawienia:



No nie ? Ogon jest epicki ....


Kto wie czy strefa nadciśnienia z przodu nie będzie mniejsza niż u mnie.


Te dwa wcześniejsze obrazki należy przyciąć by każde velo było widoczne od frontu lub zestawić w dwóch oknach taki jest cel tego zdjęcia. Porównanie.
Na odjezdnym:

Lało ostro jak się zbierałem. Mariusz miał więcej czasu żeby najgorsze przeczekać. Ja miałem mało. Dlatego pojechałem. Lało nieźle. Dopiero po ok 60km odpuściło.