Autor Wątek: Velomobile w Polsce  (Przeczytany 36132 razy)

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #75 dnia: Lipca 02, 2025, 11:17:48 am »
Te szumy w Cabie, moim zdaniem, przy wyż wspomnianych to pikuś.

Z pewnością masz rację.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #76 dnia: Lipca 02, 2025, 03:20:39 pm »
Wiele kwestii poruszyliście, za dużo żeby na każdą coś od siebie dorzucić.
Ograniczę się do dźwięków bo nad tym też się już zastanawiałem.

Chodzi o to, że z nowo przybyłych na forum Kolega Mariusz chyba jedyny zauważył, że velo Macieja nie wytwarza/ mało wytwarza dźwięków wynikających z opływu powietrza.
Kiedy jedziemy pionowym otwartym rowerem dochodzi do ogromnej turbulizacji napływającego powietrza co wywołuje hałas zależny od prędkości i trochę od kierunku wiatru pozornego. Najsilniej oczywiście słyszymy to co dzieje się wokół głowy, kasku, okularów, ogólnie blisko uszu.
Otwarty rower natychmiast spowalnia ruch powietrza, wywołuje opory, zmienia kierunki ruchu.
To teraz velo. Konstrukcja na wszelkich załamaniach robi podobnie jak w otwartym rowerze ale jednak spora część obudowy prowadzi powietrze którego prędkość wzrasta, otwory wywołują dźwięki zaburzając opływ.
W rezultacie, w całkiem zamkniętym velo, powstaje wrażenie, że jest cicho.
Na tle tej wyjątkowej ciszy wyraźnie odznaczają się wszelkie dźwięki. W tym bardzo dobrze słychać napęd.
Natomiast nie licząc typowych dla poziomów kółek i przewodów, które prowadzą łańcuch źródła dźwięków są takie same w rowerze pionowym.
Wynika z tego, że opowiadania o hałaśliwości velo z oddzielonym napędem ok kabiny to wynik wyciszenia opływu powietrza a nie cichszej pracy roweru otwartego.

Całe to wrażenie idzie w łeb kiedy prędkość jest właściwa dla velo to jest powyżej 40km/h. Nagle wówczas opływ powietrza również w velo staje się słyszalny i zaczyna zagłuszać napęd.
No i teraz jeśli te dźwięki porównamy z rowerem otwartym to tam jest już huragan i jest tak głośno, że niczego nie słychać.

To gdzie jest cicho a gdzie jest głośno ?

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #77 dnia: Lipca 02, 2025, 03:58:51 pm »
Jacekddd, wszystko prawda...
ale wyobraź sobie taki eksperyment. Bierzemy wiadro i walimy w nie stalową rurą. Wyobraź sobie ten dźwięk. A teraz uderzamy dokładnie tak samo w dokładnie to samo wiadro... tylko wkładamy najpierw łeb do środka. Wierzę, że potrafisz sobie wyobrazić efekt. Dla obserwatora z zewnątrz różnicy w głośności nie będzie. Co innego dla delikwenta wewnątrz "instrumentu". Jeśli wersja myślowa tego eksperymentu Cię nie przekonuje, możesz wykonać go w rzeczywistości, lecz na własne ryzyko.
Odgłosy roweru gołego i velo są te same. Jednak inaczej je odbieramy siedząc wewnątrz maszyny. Szumu wiatru w ogóle nie biorę pod uwagę, nie jechałem zielonym cabem dość szybko, by to było odczuwalne i biorę też pod uwagę wymontowane boczne szyby. Chodzi mi tylko o wzmocnienie szumu drogi i napędu przez karoserię. Nie mówię też, że dla każdego będą one uciążliwe. Ja poprostu tego odgłosu velo nie lubię.
Mam chyba lekką mizofonię.

Z ciekawości zmierzę natężenie dźwięku następnym razem - na tej samej drodze i przy tej samej prędkości.
« Ostatnia zmiana: Lipca 02, 2025, 04:00:47 pm wysłana przez Mariusz.Sz »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #78 dnia: Lipca 03, 2025, 03:43:15 pm »
Wygląda na to, że się rozumiemy i mamy te same obserwacje. Tobie przeszkadza napęd, który na pewno w velo głośniej słychać niż w rowerze otwartym.
Jeszcze dam popracować Twojej wybraźni słuchowej. Otóż wybraź sobie, że masz buty z blokami, które sćigały się na mtb i xc a potem jeździły na szosce. Zrobiły dziesiątki tys  km. Tyle, że zabetonowały się i nie da się ich już odkręcić a prawy lubi sobie postukać. Już nawet tego stukania nie słyszę choć pamiętam, że kilkadziesiąt tys km i kilka lat temu jeszcze mnie wkurzało.

Podobnie jak Ciebie napęd.
Pomogłem ?

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #79 dnia: Lipca 03, 2025, 04:18:29 pm »
Ale ja wcale pomocy w tej kwestii nie potrzebowałem, Jacku. Padło pytanie o moje wrażenia z jazdy cabem, to szczerze odpowiedziałem.

To, że mi się velo nie spodobało, zabolało najwyraźniej miłośników velo - w tym konstruktora. Zaczęły się próby przekonywania mnie, że wcale w velo nie jest głośno, że hamulec był zacięty, że żal mi dupę ściska, bo mnie na a taką mydelniczkę nie stać, bo się nie znam, nie mam doświadczenia i w ogóle.
Ja nikomu swojego zdania w brzuch nie wciskam. Zapytany, odpowiedziałem.

Jestem jednak otwarty na eksperymenty i nowe doznania, więc z pewnością jeszcze za sterami velomobila nieraz zasiądę. Tym bardziej, że velo i streamlinery to bez dwóch zdań najszybsze hpv i chyba w ogóle najbardziej efektywne energetycznie pojazdy na planecie. Żaden inżynier by sobie nie darował zaniedbania tej kategorii.


SPROSTOWANIE:

Zaznaczam, że Maciej nie próbował siłą nawracać mnie do VM i sam nawet przyznał, że nie zauważył błysku w moim oku, gdy z przejażdżki cabem wróciłem. Mam nadzieję, że nie sprawiłem mu swą opinią zbytniej przykrości, bo jako twórca ma pełne prawo być dumnym ze swych dzieł. Chciał tylko, bym wypróbował jak najwięcej różnych maszyn i wyrobił sobie własne zdanie na ich temat.
Wszelkie moje negatywne czy też mieszane odczucia względem tej kategorii pojazdów człowiekiem zasilanych są moje, najmojsze i bardzo możliwe, że wynikają z mojego braku doświadczenia oraz specyficznych przywar, jak nadwrażliwość na niektóre dźwięki, czy bezczelna szczerość. Przepraszam też wszystkich miłośników velo, którym moja opinia się nie spodobała. Rozumiem, że chcecie swoich przekonań bronić i nie mam tego nikomu za złe. Sam też czasem nadgorliwie swych przekonań bronię, ale i przyznać się do błędu potrafię.

Proszę nie miejcie mi za złe tego, że bezczelnie szczerze opowiadam co widzę, czuję i słyszę.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2025, 09:53:14 pm wysłana przez Mariusz.Sz »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #80 dnia: Lipca 03, 2025, 05:40:25 pm »
Bardzo się cieszę, że podobnie jak większość obywateli nie interesujesz się praktycznie velo. Jeszcze by tego brakowało, żeby się ludzie na ten towar rzucili bezmyślnie podbijając niepotrzebnie cenę. Moim zdaniem i tak jest już za duża.

Velo są drogie, ciężkie, duszne, hałaśliwe w środku, niewygodne, słabo widoczne, wymagają miejsca do parkowania i najlepiej ich nie kupować.
Tego się trzymajmy.
Jechałem z Piotrem i Markiem 66km wspólnie trasą i oprócz wielu innych ciekawych obserwacji jakie przeprowadziliśmy stwierdzili, że wreszcie się na nich nikt nie gapił.
Czyli z wad jeszcze niepotrzebne zainteresowanie.
Po co komu w pudle siedzieć słuchając trybków kiedy może napawać się swobodnie przyrodą, poczuć promienie słońca i wiatr na całym ciele w piękne słoneczne dni.
Nie myśl o velo, szkoda kasy i zachodu.

Ogólnie uważam, że ludzie, którzy próbowali velo dzielą się, z grubsza, na dwie grupy.
Na tych co żałują, że to zrobili.
Na tych co żałują, że dopiero teraz.

Ponieważ sprzęt jest skomplikowany, więcej kosztuje to w pierwszym przypadku jest to bardzo bolesny błąd i uważam, że należy go unikać. W tym celu trzeba się nad sobą mocno zastanowić.

Co do tej drugiej grupy to mam trochę przyobserwowanych ciężkich przypadków gości, którzy zarabiając zachodnie wypłaty i mając po 6-9 velo chyba są u progu wydawania każdej wolnej kasy tylko na to. Też się powinni nad sobą zastanowić ale to nic nie da bo dla nich klamka już zapadła.

Widząc, że to tak ogólnie działa postanowiłem żeby nie wpaść w żadne z ekstremów kupić używane velo znacznie taniej i z ostrożnością zobaczyć co będzie.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Mariusz.Sz

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 98
    • rowerowe foty na insta
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #81 dnia: Lipca 03, 2025, 06:05:12 pm »
 :D :D :D :D :D

Świetnie, Jacku. Niech tak będzie.

Niestety obalę Twoją kwalifikację "próbowiczów" vm. Spróbowałem i nie wpisuję się w żadną z tych dwóch kategorii. Napewno nie żałuję. Ba, nawet jestem ciekaw innych tego typu konstrukcji i nie omieszkam wypróbować, jeśli tylko będzie ku temu sposobność. Jak na razie zachwyt mój jest jednak umiarkowany.

Najbardziej ciekawią mnie wyczynowe maszyny tego typu. Zbudowane tylko z myślą o prędkości. Szkoda, że u Macieja nie byłem dzień wcześniej, by słynnego milana zobaczyć.

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #82 dnia: Lipca 03, 2025, 09:48:03 pm »
Achaaa .. szybkość Cię interesuje.
Prawie wszystkie velo kiedyś były tymi najszybszymi ale postęp nie czeka i idzie nieubłaganie naprzód.

Najprościej będzie jak wyjaśnię idąc od mojego modelu.
Quest był najszybszy póki na zrobiono mniejszej wersji czyli mojej Quest XS.
Jak powstał Milan GT to był szybszy od Questa i od Questa XS ale tylko jeśli zostawić otwarte otwory na nogi. Jeśli XSa zamknąć na dole tak jak Milan to Milan GT będzie wolniejszy.
DF z nadkolami był szybszy od Milana GT.
Milan SL był jeszcze szybszy.
Trochę przetasowań nastąpiło gdy wszedł powszechnie karbon ale Quest Karbonowy nie wybił się już na top bo SL nie dawał szans.
Potem powstał Snoek dotąd najszybszy i Snoek L który jest gdzieś blisko Milana SL lub nieco lepiej.
Pojawił się W9 i M9, M9 jest gdzieś koło Milana GT a W9 jest wolniejszy od Snoeka ale nie z bardzo mocnym jeźdźcem i na lekko krętym torze bo jest sztywniejszy.
Zbliża się usztywnienie Snoeka które znowu go przyspieszy.

Oprócz tego jest POB czyli streamliner ale to zupełnie inna liga i nie velo.
Cena nowego jest nie do strawienia, używki się nie pojawiają (tylko wewnętrzny krąg). Prędkości na dobrym torze są o ok 10km/h szybsze od Snoek... i tu płynnie można przejść do otwartych 2o rowerów poziomych, które już po częściowym obudowaniu przyspieszają tak, że nie wiem czy przebijają do połowy tej listy velo czy nawet całkiem. Dlatego właśnie pilnie czytam na forum jak ktoś coś pisze o modyfikacjach takiego właśnie poziomego roweru. Bo jest szansa na tańszy dostęp do tych prędkości co w szybkich velo.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #83 dnia: Lipca 12, 2025, 09:44:07 pm »
 
  Cześć
  To znowu ja   - na ten marazm mam własną propozycję . Po dwóch latach majsterkowania rozpoczynam velomobilowanie pojazdem który powstał z pasji, zaczytania w velomobilforum.de  , własnych eksperymentów i pracy.  A jak wiecie od lat pracuję w aluminium tak i velo musiało być po mojemu.  Od velo produkowanych przed epoką laminatów moją  konstrukcję charakteryzuje brak nitów które zastąpił klej.
  Podobieństwo kształtu,  jeśli jakieś istnieje jest przypadkowe bo projekt i tak był podporządkowany właściwościom materiału. Można by zrobić ładniej tłocząc czy walcując angielskim kołem  arkusze blachy itd ale prawdopodobnie nie uzyskałbym całości za pierwszym razem.
 Blacha duralowa 0.7 mm w odpowiednim potraktowaniu dała efekt końcowy pojazdu o wadze 32kg  przy około 1 kg kleju .
 Blavel  ma amortyzację przednich kół sprężynami a tylne koło tym samym tworzywem co zachodnie maszyny, tylko bez ściemy obróbką...
                  https://www.youtube.com/watch?v=7YCqyXBrZNo
                  https://www.youtube.com/watch?v=Qk-Z5g-H4-4
  P.S.
        Tak , nie zawsze będzie mi się chciało odpowiadać na ...

Miałem dziś okazję spotkać się z Mariuszem i zobaczyć z bliska jego nowe dzieło.
Udało mi się wsiąść do środa, różnica wzrostu uniemożliwiła mi jazdę.
Obmacałem, oglądałem, chodziłem dookoła, naciskałem, bujałem, nawet trochę nosiłem. Czyli pacjent zbadany.
Na trasie 18km udało nam się wspólnie przejechać. Mariusz jechał na północny zachód, ja na wschód z odchyłką południową tak więc nie po drodze wypadały nam trasy. Profil był różny, trochę płasko, podjazdy krótkie i dłuższe, zjazdy nieco ponad 50km/h.
Widziałem jak Mariusz ciśnie mocno na podjazdach i jak podaje na zjazdach oraz jak to wygląda kiedy kręci na luzie.
Skorupa jest z aluminium i bardzo sztywna więc tu jest bardzo dobrze. Zawieszenie jest nisko, od tej strony potencjał jest wykorzystany.
Velo jeździ otwarte, ma szybkę ale jest mała to znaczy krótka Mariusz siedzi nisko.
Jak na pozycję otwartą to jest dobrze ani wyjątkowo dobry opływ ani gorszy. Otwór jak to zwykle z siedzącym w środku jest spory czyli podobnie jak w Queście.
Różnicę mas mieliśmy chyba 2-4kg na Jego stronę. Biorąc to wszytko pod uwagę i uwzględniając, że Quest był zamknięty zakładam, że całkowite opory ma bardzo zbliżone do Questa. Czyli może się zmieści poniżej 200Wat po zamknięciu. Opony miał o oczko szybsze od moich, ciśnienie ok 1atm wyższe (też mam ten zestaw w garażu, może się skuszę).
Bujanie tyłu mamy podobne, sprawdzaliśmy. Siedzi się nieco mniej leżąco ale bardziej niż w VeloLife Krzysztofa.
To jest mocna konstrukcja, gdzie się nie dotknie stawia opór a na zgięciach jest pancerny. Powiedzmy, że lepiej żeby mu inne velo w drogę nie weszło. ;-) Tylko auto może go uszkodzić. Heh jak zjedzie z drogi to chyba bez ryzyka wykarczuje krzaki. Parę razy zjechałem gapiąc się do środka dlatego to skojarzenie.
Solidna konstrukcja.

Ogon wygląda epicko, nie wiem czy tak miało być ale z bliska przypomina mi klasyki amerykańskie z lat 50tych i 60tych.
Będzie się trochę bardziej tłukł w środku.

Zrobiłem 246km w 8h 44min, przewyższeń było jakieś 1800m a większość górek w tamtą stronę trzeba było od zera wymaglować !

Człowieku nie jedź do tego co zwą Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią.
Jeździć będziesz po rozwalonych, dziurawych, wystudzienkowanych, zapadliskowych ulicach jednego wielkiego miasta.
Z jakiejś przyczyny sentymentalnej Mariusz wybrał Gliwice na spotkanie a ponieważ nie chciałem go zrazić bo dobrze żeby się rozkręcił w temacie velo i jazdy to nie miałem serca Mu odmówić.
Na dokładkę kojarzę może kilka tylko górek, które można było kręcić i nie trzeba było hamować, skręcać, dojazdu do skrzyżowania nie było. Ok. Więcej tego błędu nie popełnię.
Była jeszcze kosteczka, ta specjalna, ta która tylko przy pewnej prędkości pozwala płynąć, nie wiem czy znalazłem tą prędkość. Tam są w niej takie rynny na których szlag może Cię trafić, albo możesz runąć na bok jak pod złym kątem najedziesz.
Jeszcze raz żeby to wybrzmiało:
Człowieku nie jedź do tego co zwą Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią.

Jakiś gość zatrzymał auto przed skrzyżowaniem i zagadał. Mówię mu że straszne drogi, z powagą potaknął i posmutniał.

Ok to teraz po tym przynudzaniu tak:

Przygody na trasie:



Zestawienia:









No nie ? Ogon jest epicki ....







Kto wie czy strefa nadciśnienia z przodu nie będzie mniejsza niż u mnie.






Te dwa wcześniejsze obrazki należy przyciąć by każde velo było widoczne od frontu lub zestawić w dwóch oknach taki jest cel tego zdjęcia. Porównanie.


Na odjezdnym:





Lało ostro jak się zbierałem. Mariusz miał więcej czasu żeby najgorsze przeczekać. Ja miałem mało. Dlatego pojechałem. Lało nieźle. Dopiero po ok 60km odpuściło.
« Ostatnia zmiana: Lipca 12, 2025, 09:56:02 pm wysłana przez Jacekddd »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #84 dnia: Lipca 13, 2025, 08:52:34 am »
Fajna relacja. Pojazdy cudne.
Wczoraj zaś cały niemal dzień, spędził u mnie pasjonat VMów, któren to kilka modeli objeździł.
Z wytrzeszczonymi ślepiami, po objechaniu Blue i Green, spytał zdziwiony, co ja takiego wykombinowałem,
że napędów nie słychać. Szum opon owszem.
A jest  dość młody i na głuchego nie wygląda.
I co mnie zdziwiło, to to, że Green bardziej mu do gustu przypadł.
I za to go polubiłem. Wszak Blue na razie do sprzedania nie jest.

W powrotnej zaś drodze trasą rowerową, znowu jakiś  przypakowany koleś w średnim wieku, na kolarzówce,
skacząc ambitnie na pedałach chciał mi uciec.
Dogoniłem go i jadąc mu na kole (Greenem) japę wydarłem; 'Dajesz synek. Dajesz".
Chciałbyś Jacku minę jego zobaczyć.

I dlatego moja miłość do VMów wciąż rośne.
« Ostatnia zmiana: Lipca 13, 2025, 08:54:30 am wysłana przez Maciej K »

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #85 dnia: Lipca 13, 2025, 10:23:42 am »
Fajna relacja. Pojazdy cudne.
.....
Dogoniłem go i jadąc mu na kole (Greenem) japę wydarłem; 'Dajesz synek. Dajesz".
Chciałbyś Jacku minę jego zobaczyć.

I dlatego moja miłość do VMów wciąż rośne.

Dzięki.

Tak. To bym chętnie zobaczył. Zrobiłeś gościowi lekkie pranie mózgu. Pranie gatek w domu sam sobie zrobił.

Niechaj rośnie, jeździj dużo i dużo zdrowia.
.....
Pisz jak tam Blue się miewa.

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Jacekddd

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 786
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #86 dnia: Lipca 14, 2025, 04:29:03 pm »

Quest XS 20kkm; 11 Podróży 6379Km; Bieganie;
http://www.sports-tracker.com/view_profile/jacekddd

Maciej K

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1003
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #87 dnia: Lipca 15, 2025, 09:22:20 am »
Filmik fajny. Tyl mariuszowej blaszanki przecudny.
Ale.
Czemu czaszka Mariusza lata prawo, lewo?
Znam go chyba 30 lat i wiem, że żadnej "tanecznej" (np. Parkinson, pląsawica itp) choroby nie miał.

A tu coś do przypomnienia (jak się na zachodzie bawią),
no i  serc naszych  pokrzepienia;
https://www.youtube.com/watch?v=wShTz73C3Jk
« Ostatnia zmiana: Lipca 15, 2025, 09:37:34 am wysłana przez Maciej K »

kamilrozanski

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 208
  • produkcja i sprzedaż velomobili
    • https://www.facebook.com/aventybike
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #88 dnia: Lipca 15, 2025, 12:30:20 pm »
Na tiktoku o Macieju głośno;)
https://vm.tiktok.com/ZNdaaCNGe/
Złoto w komentarzach ubawiło nawet samego Macieja ;)

velogic

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 68
Odp: Velomobile w Polsce
« Odpowiedź #89 dnia: Lipca 15, 2025, 11:30:22 pm »

   Potwierdzam udany meeting chociaż krótki i dla nas obu w warunkach dość nie adekwatnych dla wykonania porównań .
   Ja byłem już wypoczęty po dojechaniu do Gliwic poprzedniego dnia a Jacek swoje 109 km musiał wykrzesać.
   Teraz żałuję że nie zrobiłem  na miejscu szybkiego przestawienia suportu aby dopasować Jackowi  {co prawda nie miałem kawałka łańcucha tylko skuwacz i spinkę}. Także nie skorzystaliśmy z obfitości górek aby zrobić choćby test toczenia - od jakiegoś czasu zastanawiam się czy aby nie przegiąłem z tym pochyleniem kół... Czy ugrał bym cos na kołach w pionie ?
    Jacek podpwiedział mi  istniejący potencjał poprzez zamknięcie całego otworu  { w planie jest  cały racehood}co z pewnością podniesie v o 2~3 km ale ztobię to z uwagi na potwornie nieprzyjemny chłód gdy spocony zjeżdżam powyżej 45km/h.
  Cała moja eskapada wyniosła 476 km ze średnią 24 w 3dni .
  Jazda o północy  20 km przez las a świetliki doświetlały szosę - epickie :}   Wiedziałem po co robię tak wysoko lampę.
  Jadąc z Gór Tarnowskich w kierunku na Wieluń doświadczyłem "5 x za siedmioma górami". Wolałbym mieszkać w Gliwicach ....
   Niebawem będzie stava - mnie to akurat nie kręci ale będzie.