Autor Wątek: Rowerzyści = terroryści?  (Przeczytany 35643 razy)

storm

  • Gość
Rowerzyści = terroryści?
« dnia: Kwietnia 29, 2014, 09:14:01 pm »
http://natemat.pl/100333,protesty-po-wypadku-na-masie-krytycznej-przejazd-rowerzystow-jest-nielegalny-to-zwykli-terrorysci

Na głównym zdjęciu widzę co najmniej jedną poziomkę. Zdjęcie z Warszawskiej Masy Krytycznej - ilustruje artykuł o wypadku podczas Łódzkiej Masy? Trochę to dziwne, ale dla błędnikarza idioty to pewnie wszystko jedno. Masa to masa!

A co do tematu - jestem absolutnie za zdelegalizowaniem wszelkich mas krytycznych, poczynając od masy krytycznej samozłomiarzy i kierowców, którzy rozpoczynają nimi i kończą każdy dzień. To jak? Idziemy z tym pomysłem do Sejmu szanowni protestujący? Co powiecie, na zakaz posiadania samozłomu? Nakaz korzystania z komunikacji zbiorowej i własnych nóg? Bo co? Nie da się, czy się nie chce? ;>>>

Majsterkowicz

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 423
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 04, 2014, 11:29:10 pm »
Moim zdaniem, wszelkie oburzenia, negatywy itp. na temat mas krytycznych wyrażają Ci, którzy swoje tyłki wożą tylko i wyłącznie samozłomem. To, że rowerem można komuś zrobić krzywdę, to wiadomo (patrz temat Wypadki, kolizje, przypadki, zdarzenia...), a sytuacja z dziadkiem, który poniekąd 'chciał tylko przeskoczyć na drugą stronę', była jedynie pretekstem do wywołania burzy wśród internautów.
Zastanawiam się, jakby to było, gdyby zamiast masy krytycznej stworzyć dzień bez samochodu, powiedzmy w większych miastach - i jak by to wpłynęło na te osoby, które na temat swojego ego mają bardzo wygórowane zdanie.
Jak już zauważyłeś, storm, jazda rowerkiem ani rundka pieszo wcale nie boli, a wynika tylko i wyłącznie z lenistwa oraz wiecznego zabiegania w wielkim świecie.

hansglopke

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2308
  • Zduńska Wola
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 05, 2014, 05:51:36 am »
Moim zdaniem, wszelkie oburzenia, negatywy itp. na temat mas krytycznych wyrażają Ci, którzy swoje tyłki wożą tylko i wyłącznie samozłomem.
Ludzie nie cierpią konkurencji.Sami na codzień biorą udział w samochodowych masach krytycznych i jak raz w miesiącu mają konkurencję, to psy wieszają na rowerzystach.
"Tak to już jest, że najszybciej zwraca na siebie uwagę idiota." - CK Dezerterzy

"Na pionowcu boli tyłek, plecy i w ogóle wykańczająca i niewygodna pozycja jest..." - Mototramp


Tef

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 535
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 05, 2014, 08:10:31 am »
Moim zdaniem, wszelkie oburzenia, negatywy itp. na temat mas krytycznych wyrażają Ci, którzy swoje tyłki wożą tylko i wyłącznie samozłomem.
Ludzie nie cierpią konkurencji.Sami na co dzień biorą udział w samochodowych masach krytycznych i jak raz w miesiącu mają konkurencję, to psy wieszają na rowerzystach.

Racja i racja. Trafiliście w samo sedno.
Z cyklu przysłowia i powiedzonka ludowe. Oczywiście o poziomkach :) : Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

DrewnianaTrajka
Pierwsze ujeżdżenie SWB 'Mroczny Żuraw'

dziantek

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 308
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 05, 2014, 01:11:40 pm »
Najfajniejsze są postawy ludzi, ktorzy przez 364 dni w roku marudzą zza szyby na rowerzystów, a w ten jeden dzień podczas masy krytycznej wsiadają na rower, aby pomarudzić na kierowców samochodów...jest harmonia  ;D

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #5 dnia: Maja 05, 2014, 02:19:45 pm »
Najlepiej nie marudzić wcale i nie ważne czy mam rower, czy samochód. :) wiadomo że idioci są wszędzie i na rowerach i za kierownicą samochodów i nie ma co generalizować bo to zawsze jest krzywdzące dla jakiejś strony
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

tatar

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 184
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #6 dnia: Maja 05, 2014, 02:49:41 pm »
Przede wszystkim nie powinniśmy się dawać wpuszczać w festiwal nienawiści nakręcany przez media. Rowerzyści kontra kierowcy, starzy kontra młodzi, praworęczni kontra mańkuci. Na cholerę nam to?

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #7 dnia: Maja 05, 2014, 02:58:17 pm »
Stara zasada: dziel i rządź!
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #8 dnia: Maja 05, 2014, 07:33:36 pm »
Franc - to nie dla nas bo my trzymamy poziom! :)
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

Ijateż

  • kolarz na poziomie
  • ***
  • Wiadomości: 91
  • vel marudaXL
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #9 dnia: Maja 05, 2014, 09:25:15 pm »
Użycie słów "terroryści", "nielegalny" itd podwyższa klikalność reklam, a z tego przecież gazety i portale żyją. Niestety, przy okazji dajemy (my, Polacy) wkręcać się w wieczny dżihad wszystkich przeciw wszystkim, czyli tu rowerzyści kontra zmotoryzowani kontra piesi. Nie wiem, skąd tak bogata tradycja dżihadu w kraju skądinąd katolickim (miłość bliźniego, nadstawianie policzka itd), mam pewne teorie, ale przydługie i nie na to forum. Reasumując: Nie dajmy się wkręcać! Każdy rowerzysta chadza też pieszo, tak jak każdy samochodziarz. Bardzo często też rowerzysta siada za kółkiem (i ja też) i po której stronie barykady taki ma stanąć? Raz tu, raz tam, a może okrakiem? Dajmy sobie trochę luzu! Hm... Zaraz się odezwą "bikefaszyści"... Luz to nie anarchia na drogach, proszę nie mylić pojęć, ale nie od razu trzeba w mordę albo patelnią w drzwi. ;)
Inna sprawa, że formuła masy krytycznej być może trochę się przeżyła i warto by wymyślić coś innego, ale ja nie wiem, co.

dziantek

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 308
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #10 dnia: Maja 05, 2014, 10:26:50 pm »
Cytuj
Inna sprawa, że formuła masy krytycznej być może trochę się przeżyła i warto by wymyślić coś innego, ale ja nie wiem, co.

Już wiem - masa bezkrytyczna !   :D

DeVilio

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 938
  • Chill... tylko chill nas uratuje.
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #11 dnia: Maja 06, 2014, 09:17:38 am »
Masę zespoloną: Rowerzyści, kierowcy aut, skuterów, rolkarze, hulajnogi, piesi, ludzie na wózkach! Wszyscy razem urrraaaa! przez miasto szturmem! :D

Tak poza tym to niektórzy rowerzyści zasługują przysłowiowy strzał w twarz stalowym krzesłem, bo jak widzę takiego idiotę co pogina sobie po ulicy gdy obok ma równiutką drogę rowerową to mnie szlag trafia i mam ochotę mordować. Tak samo jak widzę parkującego typa na DDR. I zachęcam do zgłaszania podobnych zachowań do straży miejskiej, od tego w końcu są prawda? 986 nie gryzie i nie boli, widzicie parkującego na DDR czy tuż pod światłami czy na chodniku - telefon, zgłoszenie i po problemie - będzie żyło nam się bezpieczniej. I przyznam że wkurzają mnie ludzie, którzy momentalnie podnoszą lament że och nie konfidenci donosiciele zUo! Niektóre przepisy są rzeczywiście durne i wręcz nie powinno się ich przestrzegać (np. ograniczenie prędkości na drodze rowerowej w sopocie do 10km/h) ale niektóre jak zakaz parkowania do 100m przed światłami, zakaz parkowania na chodnikach czy ddr - to nie jest wymysł - często zza samochodu nie widać czy ktoś jedzie czy idzie, a my sami jadąc po DDR i będąc zmuszanymi do wyprzedzania po chodniku stwarzamy dodatkowe zagrożenie dla pieszych. Tak więc no. Powiedziałem co chciałem ;P I tak - jak widzę barana parkującego na ddr - dzwonię na straż miejską. Inaczej idiota się nie nauczy.
Cayon XT Performante FOX 18,5`
FatFlevo - na sprzedaż

Franc

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 2359
  • Ponad 30 lat na poziomie
    • Moje zdjęcia rowerów
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #12 dnia: Maja 06, 2014, 11:28:54 am »
Jazda po jezdni kiedy obok biegnie piękna DDR.......
Jadę sobie ul Andersa (w wAw) na północ - nie ma żadnej DDR, więc jadę jezdnią, dojeżdżam do wiaduktu nad torami i Dworcem Gdańskim, ciągle nie ma żadnej DDR, wjeżdżam na wiadukt i nagle okazuje się, że za 2 płotami, 1 barierą energochłonną, wysokimi krawężnikami i podwójnym torowiskiem tramwajowym pojawiła się DDR biegnąca równolegle po wiadukcie. I ja na nią nie wjechałem - jestem cham, świnia i do tego cyklista - mam DDR obok a jadę po jezdni. No nic szukam wjazdu, staram się być jak najlepszym i praworządnym rowerzystą. Dojeżdżam do końca wiaduktu i babach jest wjazd! Jest wjazd na DDR ale też i jej koniec bo okazuje się, że zrobili kawałek na wiadukcie podczas jego remontu. DDR nie ma żadnej kontynuacji. Ponoć wjazd jest 2 skrzyżowania wcześniej w prawo (po jezdni), dookoła kwartału, przez skwerek i jakoś tam trzeba szukać alejki która przechodzi w DDR. Pięknie.
Jadę sobie Puławską (2x3pasy z przedziałkiem i rowami melioracyjnymi) na południe (granica wsi wAw, zaczyna się Mysiadło) jadę jezdnią, bo nie ma DDR. Ponoć daleko po lewej, za rowem melioracyjnym i trawnikiem jest DDRiP. Ja jadę jezdnią - toż jestem cham i cyklista. Tylko pytam się jak mam na tą DDRiP wjechać i jakim cudem mam ją za 6 kolumnami samochodów zobaczyć?
Jadę tą samą Puławską w drugą stronę, przed Poleczki, za wysokim krawężnikiem i szerokim trawnikiem pojawia się znak DDRiP, udaje mi się go zauważyć, mimo, że jest daleko od krawędzi jezdni (znaczy więcej niż ustawowe 2m), tylko dlatego, że jechałem blisko krawężnika. Ale jak na nią wjechać? Latać nie umiem, nie podrzucę koła, a nawet, to i tak musiałbym się zatrzymać i postawić rower prostopadle do pędzących samochodów, a potem deptać trawnik. Więc nie daję rady wjechać. Mógłby wyczyniać jakieś dziwne manewry na najbliższym skrzyżowaniu, ale co z tego, jak 1km za skrzyżowaniem, DDRiP kończy się ślepo, zamieniając w chodnik (granica dzielnicy czy coś). Tak, że cały ten odcinek jadę jezdnia - no znowu jestem cham, bo obok mam DDRiP.

Mógłby tak jeszcze wymieniać i wymieniać w wAw takich kwiatków jest wiele.
Franc "Rowery Poziome Rule"

IMK P14-001 (SWB ASS)
Thyss 222
IMK P12 (SWB, USS, B2B tandem)
Twister 800

kaczor1

  • całkiem inny wariat
  • *****
  • Wiadomości: 1076
  • www.kaczor2.blogspot.com
    • HPV Poland & Recumbent Bike
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #13 dnia: Maja 06, 2014, 11:47:02 am »
Jazda po jezdni kiedy obok biegnie piękna DDR.......
Jadę sobie ul Andersa (w wAw) na północ - nie ma żadnej DDR, więc jadę jezdnią, dojeżdżam do wiaduktu nad torami i Dworcem Gdańskim, ciągle nie ma żadnej DDR, wjeżdżam na wiadukt i nagle okazuje się, że za 2 płotami, 1 barierą energochłonną, wysokimi krawężnikami i podwójnym torowiskiem tramwajowym pojawiła się DDR biegnąca równolegle po wiadukcie....
Jazda po jezdni kiedy obok biegnie piękna DDR....
Chciałbym sobie skręcić w lewo na DDR, ale kiedy mam zielone, to na przejeździe jest czerwone więc musiał bym zablokować cały ruch na skrzyżowaniu, aby zaczekać na zmianę świateł na przejeździe, więc skręcam w lewo ale na jezdnię choć obok jest piękna DDR http://goo.gl/maps/myHtL

A tu mam jeszcze lepiej, bo w lewo na DDR na tym przejeździe w ogóle nie mogę zgodnie z przepisami wjechać http://goo.gl/maps/ARlk5 więc znowu jadę jezdnią jak idiota "co pogina sobie po ulicy gdy obok ma równiutką drogę rowerową"
 
Więc @DeVilio,  nie wal nas tym krzesłem, bo jadąc tą  równiutką drogą rowerową, często nie wiesz, czemu my nią nie jedziemy, a bardzo często jest to właśnie brak innej alternatywy.

dziantek

  • wyczynowiec na poziomie
  • ****
  • Wiadomości: 308
Odp: Rowerzyści = terroryści?
« Odpowiedź #14 dnia: Maja 06, 2014, 12:08:17 pm »
Te rwane ścieżki potrafią frustrować. Jadę ścieżką po prawej stronie, nagle okazuje się, ze jestem już na chodniku, a ścieżka od teraz znajduje się na środku, pomiędzy ulicami. Jakaś starsza pani do mnie mamrocze, ale nawet się nie tłumaczę. To wciąż trochę jeszcze przypomina zabawę w podchody, bo czasami czuję się jak zagubiony w wielkim mieście. Znajdź kolejny odcinek DDR, może tu, może tam, a może nigdzie. I tak wyciągam tą szyję, chociaż jadę pionem, szukam drogi dedykowanej mojemu pojazdowi i skanuję okolicę jak ten preriowy piesek :)